Czy takie słowo jest wybaczalne ? - Strona 9 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-12-24, 11:29   #241
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Po pierwsze. Dziecko nie będzie robiło tego specjalnie, żeby go wkurzyć. A jak już pisałam, nawet świętego można z równowagi wyprowadzić, jak mu się na złość robi.

Po drugie. Nie każdy planuje dzieci. Śmieszy mnie ten argument przy każdej sytuacji "a jak będzicie mieli razem dzieci to co?".
A zdajesz sobie sprawe,ze on ja najpierw wyprowadzil z rownowagi czy nie?
I za swe zachowanie ona przynajmniej wziela odpowiedzialnosc.

Co do nastepnego - to wlasciwie sie nazywa logiczne myslenie na dluzsza mete, poniewaz jezeli koles pielegnuje w sobie lipne reakcje na tak nerwowe sytuacje, to nie trenuje tych wlasciwych. Teoretyzowac to sobie on moze, wazna jest praktyka. Wniosek logiczny jest taki,ze moze sie nie powstrzymac. Istnieje takie ryzyko i bardzo niemadrze jest je zignorowac. Jest to jedna z realnych opcji. Jest tez druga - ze milosc go powstrzyma. Fajnie byc z kims (i samemu takim byc),ze mozna sobie pozwolic na wrecz pewnosc,iz sytuacja tego typu wobec dzieci nie wystapi.

---------- Dopisano o 12:29 ---------- Poprzedni post napisano o 12:29 ----------

A! to jest istotne dla ludzi,ktorzy traktuja zwiazek powaznie i np dzieci chca miec.
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 11:30   #242
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Powinni się oboje przeprosić.

Ale takie słowo jest WYBACZALNE.
Wszystko jest wybaczalne, ale zachowajmy jakąś skalę. Jak by mnie faktycznie poniosło i bym podniosła na kogoś rękę albo zwyzywała (nie zanosi się, ale załóżmy), to bym na pewno przepraszała, a nie czekała aż on przeprosi, że był namolny.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 11:31   #243
cud nie kobieta
Ante Pante
 
Avatar cud nie kobieta
 
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 198
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Wiecie, że wy tu się będziecie jeszcze kłócić, a sprawa u autorki zostanie już dawno rozwiązana?
cud nie kobieta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 11:33   #244
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 125
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
A to co innego. Wobec ludzi, z którymi nie planuje dzieci, mam mniejsze oczekiwania, nawet jak mi przyleje, to sobie umiem poradzić. Ale mimo to wolałabym być w związku z kimś, kto nad sobą panuje.

Co do pierwszego akapitu - to chyba już nie pamiętasz, jak się potrafią zachować nastolatkowie z burzą hormonów.

Piszecie tak, jak by ona specjalnie do niego przyjechała, żeby się powyżywać, a było zgoła odwrotnie.
Ja sobie w ogóle na bicie nie pozwolę. Ale "w***" nie jest biciem, tylko słowem. A słowa są po to, żeby ich używać do komunikacji. Te ekstremalne służą do ektremalnych sytuacji - tutaj właśnie rzeczone "wypierdalaj".

Dziewczyna nie wyszła po dobroci, koleś chciał zostać sam. W takiej sytuacji dopuszczam nawet wzięcie jej za rękę i wyprowadzenie za drzwi (oczywiście bez zbytniego bicia jej, czy coś), jeśli prośba ani groźba nie zadziała.

Wina leży po obu stronach.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------

Cytat:
Napisane przez cud nie kobieta Pokaż wiadomość
Wiecie, że wy tu się będziecie jeszcze kłócić, a sprawa u autorki zostanie już dawno rozwiązana?
Tak. Co innego mam robić w święta jak nie kłócić się z obcymi przez Internet? ^^
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.

Edytowane przez Trzepotka
Czas edycji: 2015-12-27 o 22:42 Powód: Słownictwo.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 11:33   #245
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

A! przepraszam - to nie tylko dla tych, co dzieci chca miec. To info wazne dla tych, ktorzy chca swego partnera dobrze znac, bo czleka poznajesz najlepiej po tym, jak sie zachowuje wobec tych, ktorzy sa od niego slabsi i nad ktoreymi ma swego rodzaju wladze. Dzieci sa jak najlepszym tego przykladem,ale nie jedynym.
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 11:35   #246
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Ja sobie w ogóle na bicie nie pozwolę. Ale "wypierdalaj" nie jest biciem, tylko słowem. A słowa są po to, żeby ich używać do komunikacji. Te ekstremalne służą do ektremalnych sytuacji - tutaj właśnie rzeczone "wypierdalaj".

Dziewczyna nie wyszła po dobroci, koleś chciał zostać sam. W takiej sytuacji dopuszczam nawet wzięcie jej za rękę i wyprowadzenie za drzwi (oczywiście bez zbytniego bicia jej, czy coś), jeśli prośba ani groźba nie zadziała.

Wina leży po obu stronach.
Borze szumiący...

Naprawdę dla Was to taka norma, że facet Was zlewa i wystawia za drzwi, jak mu się znudzi, a Wy potem biegniecie przepraszać? Po czymś takim nie ma czego zbierać, a Wy tu że wina leży po obu stronach, powinni się przeprosić, ot, trochę ich poniosło, incydent o którym można zaprosić.

Wy***al to tu najmniejszy problem.

I tak, przemoc słowna istnieje. Jak pisałam - ja sobie poradzę, ale w życiu bym nie chciała, żeby moje dzieci od małego musiały znosić humory tatusia.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 11:37   #247
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Ja sobie w ogóle na bicie nie pozwolę. Ale "wypierdalaj" nie jest biciem, tylko słowem. A słowa są po to, żeby ich używać do komunikacji. Te ekstremalne służą do ektremalnych sytuacji - tutaj właśnie rzeczone "wypierdalaj".

Dziewczyna nie wyszła po dobroci, koleś chciał zostać sam. W takiej sytuacji dopuszczam nawet wzięcie jej za rękę i wyprowadzenie za drzwi (oczywiście bez zbytniego bicia jej, czy coś), jeśli prośba ani groźba nie zadziała.

Wina leży po obu stronach.

---------- Dopisano o 12:33 ---------- Poprzedni post napisano o 12:32 ----------



Tak. Co innego mam robić w święta jak nie kłócić się z obcymi przez Internet? ^^
Chyba nie czytalysmy tego samego od a do z.

Wina po obu stronach , tak, ale nie po rowno (chociaz przyznaje wczesniej pochopnie uznalam inaczej).

Laska chciala wyjsc,on jej nie pozwolil. potem powiedzial,zeby wyszla i ona wyszla, wrocila sie po telefon czy cos, lekko o cos zahaczajac (nie rozlewajac),a on wtedy "wyp..", wiec Twoj tok myslenia nie jest do sytuacji, ktora ona opisuje. Ponadto to cale "wyp.." bylo nieadekwatne.
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-12-24, 11:45   #248
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 125
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Borze szumiący...

Naprawdę dla Was to taka norma, że facet Was zlewa i wystawia za drzwi, jak mu się znudzi, a Wy potem biegniecie przepraszać? Po czymś takim nie ma czego zbierać, a Wy tu że wina leży po obu stronach, powinni się przeprosić, ot, trochę ich poniosło, incydent o którym można zaprosić.

Wy***al to tu najmniejszy problem.

I tak, przemoc słowna istnieje. Jak pisałam - ja sobie poradzę, ale w życiu bym nie chciała, żeby moje dzieci od małego musiały znosić humory tatusia.
Z opisu wynika, że mieli iść razem na śniadanie i miała wracać do siebie, ale autorka się obruszyła, że nie chciał wcześniej porannego seksu i zaczęła jazdę. Prosił grzecznie, aby wyszła a ona z pyskiem "to może mnie rzuć". No przemiła i przezrównoważona osoba z tej autorki. Takiej matmi żadnemu dziecku nie życzę.

---------- Dopisano o 12:41 ---------- Poprzedni post napisano o 12:39 ----------

Cytat:
Napisane przez berenka Pokaż wiadomość
Chyba nie czytalysmy tego samego od a do z.

Wina po obu stronach , tak, ale nie po rowno (chociaz przyznaje wczesniej pochopnie uznalam inaczej).

Laska chciala wyjsc,on jej nie pozwolil. potem powiedzial,zeby wyszla i ona wyszla, wrocila sie po telefon czy cos, lekko o cos zahaczajac (nie rozlewajac),a on wtedy "wyp..", wiec Twoj tok myslenia nie jest do sytuacji, ktora ona opisuje. Ponadto to cale "wyp.." bylo nieadekwatne.
To czekajcie, przeczytam post, może mi się pomieszało z inną historią.

---------- Dopisano o 12:45 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Nie, miałam rację. On nie chciał seksu, ona zaczęla wychodzić, zapytał czemu, zaczęli się kłócić, poprosił, żeby wyszła, więc (jej słowa) "zaczęła go prowokować", bo ją to zirytowało.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 11:51   #249
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość

Nie, miałam rację. On nie chciał seksu, ona zaczęla wychodzić, zapytał czemu, zaczęli się kłócić, poprosił, żeby wyszła, więc (jej słowa) "zaczęła go prowokować", bo ją to zirytowało.
Tak, faktycznie, o brak seksu poszło...

Cytat:
Napisane przez labamba_ Pokaż wiadomość
Nadeszło rano widziałam, że mój facet znowu nie jest w skowronkach, czytał ksiązke, sucho zapytał czy jedziemy na te śniadanie, odparłam, że może za chwile i myslałam że jeszcze troche spędzimy razem czas w łóżku... zaczełam sie więc do niego przymilać stwierdził, że nie ma ochoty, odkręcił sie i czytał dalej...zapytałam czy zrobi mi herbaty odparł, że zaraz...zaraz nie nadeszło dalej odkręcony czytał ksiązke, wkurzyłam sie, wstałam i zaczęłam sie ogarniac. Zapytał co robie odparłam, że chyba pora iść i najwyrazniej mu przeszkadzam skoro zachowuje sie jak ostatni gbur...odparł, że dobrze wiem przecież dlaczego nie ma najlepszego humoru... zaczęłam mu mówić, że wczoraj cały dzień starałam sie żeby było mu miło, żeby miał lepszy nastrój a on dzisiaj nie może chwile się wysilic żebym nie czuła się jak natręt. Zapytał czy mam pretensje bo nie miał ochoty na seks Odparłam, że to najmniejszy problem, nie jest zbytnio sympatyczny w stosunku do mnie, gdy on jest u mnie nigdy nie czuł sie jak intruz a on ma problem zrobić mi herbate bo czyta. Juz oczywiście też był wkurzony, taka ostra wymiana zdań trwała jeszcze troche. Potem stwierdziłam, że nie chce sie kłócić przed świętami i czy możemy jednak pojechać na te śniadanie, odparł że chyba sobie żartuje, że przeciez chciał jechac to nie chciałam a teraz to na pewno nie ma ochoty ze mną jechać, że go draznie i może lepiej jak faktycznie pójde...

No i się zaczeło...bardzo mnie to wkurzyło, specjalnie zaczęłam go prowokować, powiedziałam, że moż niech zakończy związek skoro tak go drażnie. Po co ma się męczyć jesli nie ma ochoty żeby przed świętami była zdrowa atmosfera, on na to, że przeciez jeszcze nie wyjeżdzam i sie zobaczymy, odparłam, ze raczej nie skoro mnie wyrzuca a on, że to nie tak po prostu ma mnie teraz dość a ja, że w takim razie żeby mi powiedział, że nie chce mnie widzieć to będzie po problemie itd itp Był juz bardzo wsciekły, odparł, że trzeci raz juz słyszy te pytanie, ma mnie dosyc i mam wyjśc. Wyszłam. Niestety zapomniałam telefonu i musiałam sie wrócić, niechcacy prawie rozlałam mu wode na papiery i laptopa, znowu się wściekł, a ja znowu zaczełam miec pretensje i coś do niego mówić on na to..."wypierdalaj" zamurowało mnie...odparłam tylko "ok, wypierdalam' i wyszłam.
Tak go autorka tym namolnym i niespotykanym w zdrowym związku pragnieniem porannego seksu wkurzyła, że chłopak wyp***ł ją z domu i wciąż się zastanawia, czy jej wybaczyć .
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 11:56   #250
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

chodzilo o fakt tego,ze koles sie z nia umowil,a jak przyszla,to potraktowal jak powietrze
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 12:00   #251
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 125
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Czytasz mnie czasem, czy tylko orginalny post?

Oboje są winni i tak, facet teraz przegina żądając płaszczenia się. Ale piszesz o tym, że z takim zachowaniem kiepski z niego ojciec. A z niej kiepska będzie matka z takim prowokowaniem. I tyle tylko powiedziałam. Znajdź mi cytat, w którym każę jej go przeprosić albo zwalam całą winę na nią.

Ja po prostu uslrawiedliwiam spierdalaj w niektórych sytuacjach.

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:56 ----------

Cytat:
Napisane przez berenka Pokaż wiadomość
chodzilo o fakt tego,ze koles sie z nia umowil,a jak przyszla,to potraktowal jak powietrze
A ja jestem jakaś dziwna, bo mówię często (do matki, chłopaka, znajomych, rodziny) "O, widzę, że nie masz nastroju, to wpadnę później, bo się pokłócimy tylko " takim normalnym, bez wyrzutów tonem i to jest najlepszy lek na takie zachowanie. Ktoś w złym humorze powie rzeczy, których nie myśli, często dla świętego spokoju.

A nie, że jęczę komuś nad głową, kto wyraźnie jest zły, to do niczego dobrego nie prowadzi.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-12-24, 12:01   #252
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Czytasz mnie czasem, czy tylko orginalny post?

Oboje są winni i tak, facet teraz przegina żądając płaszczenia się. Ale piszesz o tym, że z takim zachowaniem kiepski z niego ojciec. A z niej kiepska będzie matka z takim prowokowaniem. I tyle tylko powiedziałam. Znajdź mi cytat, w którym każę jej go przeprosić albo zwalam całą winę na nią.

Ja po prostu uslrawiedliwiam spierdalaj w niektórych sytuacjach.
No to mamy różne podejście, bo ja nie dopuszczam wywalenia z domu gościa, któremu się, o zgrozo, herbatki albo seksów zachciało. Sp***l sobie zostawiam na lepsze okazje, niż jak mi ktoś niechcący szklankę z wodą potrąci.

Ale masz rację, zaprosić kogoś, a potem go ostentacyjnie olewać i robic mu łaskę, to większe chamstwo.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 12:06   #253
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Przyznaję, że przebrnęłam przez 4 strony i chyba wystarczy.

Czy wybaczyłabym takie słowo?
Nie. Bez względu na okoliczności itd...
Może dlatego, że jestem stara (dobrze po 40-tce) i wiele widziałam i słyszałam i wiem jedno, gdy ktoś raz przekroczy jakąś symboliczną granicę: wyzwiska, bicie itp. - bardzo ciężko mu w przyszłości już NIGDY jej nie przekroczyć ponownie.
Gdy raz wybaczymy, taka osoba odbiera to jako sygnał: wybaczyła raz, wybaczy i drugi.
I nie ma tłumaczenia, że ktoś kogoś tak czy inaczej sprowokował.
Nic nie usprawiedliwia chamstwa i agresji (zarówno werbalnej, jak i tej niewerbalnej). Gdy ktoś nie potrafi nad sobą panować (wymsknie mu się to i owo w chwili wzburzenia), powinien nad tym pracować.

To też kwestia standardów.
Znam związki, gdzie pan mówi do pani: zamknij się c.... i pani łyka to spokojnie jak pelikan, wychodząc z założenia, że "on czasami tak ma, ale na co dzień jest kochanym misiem i dba o mnie". Znam również takie, w których partnerzy NIGDY nie obrzucają się wyzwiskami, nawet w trakcie sprzeczek.

Nie wyobrażam sobie, żeby mąż w ten sposób zwrócił się do mnie. I bez względu na to, jaki był powód.
Może mnie wyśmiejecie, stwierdzicie że jestem idealistką, dyplomatką, wanilią itd... Możliwe, że tak jest, ale tak mam. Mam jasno, ostro i wyraźnie nakreślone granice, których nigdy nie przekraczam i tego samego wymagam (bezwzględnie) od partnera.

W moich standardach nie mieszczą się inwektywy kierowane wprost do partnera/dziecka/kogokolwiek (pewnie, że zdarzy mi się rzucić mięsem, gdy uderzę się w palec tłuczkiem, albo widzę coś w TV i nie zgadzam się z tym). Gdyby ktoś powiedział do mnie, że pierd..., mam wypierd... , spierd... , zamknąć ryja/mordę/pysk etc... obawiam się, że to byłyby ostatnie słowa tej osoby skierowane do mnie.

W omawianej sytuacji, gdy chłopak Autorki był zdenerwowany mógł to jasno, wyraźnie, stanowczo i bez chamstwa wyrazić: idź stąd, bo... wyjdź, bo... daj mi spokój, bo... a nie taplać się w rynsztoku. Sorry, może jestem zbyt zasadnicza, ale dla mnie takie słownictwo (zwłaszcza w stosunku do partnerki) to dno.
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 12:21   #254
berenka
Zadomowienie
 
Avatar berenka
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 1 181
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Czytasz mnie czasem, czy tylko orginalny post?

Oboje są winni i tak, facet teraz przegina żądając płaszczenia się. Ale piszesz o tym, że z takim zachowaniem kiepski z niego ojciec. A z niej kiepska będzie matka z takim prowokowaniem. I tyle tylko powiedziałam. Znajdź mi cytat, w którym każę jej go przeprosić albo zwalam całą winę na nią.

Ja po prostu uslrawiedliwiam spierdalaj w niektórych sytuacjach.
(Rozumiem,ze to nie do mnie,zeby byla jasnosc.)

I wlasnie to,co Ty opisujesz,ze tak nie myslisz (ze ona ma przepraszac itp i zwalanie na nia calej winy), to niestety mysli i robi on, a to sprawia,ze cala sytuacja jawi sie w innym swietle. On to zrobil z premedytacja od poczatku do konca. Rozumiesz? W zwiazku z tym jej wina to pikus. W zwiazku z tym, to cale "wyp.." jest jak najmniejszym problemem, bo maja gorsze.

Od siebei dodam,ze nie uwazam,iz cokolwiek usprawiedliwia chamskie zachowania, aczkolwiek pozwala je zrozumiec. Tylko co z tego? Masz problem, to go rozwiazuj. Nie umiesz, to sie uspokoj. Skonsultuj sprawe. Wyżywanie sie na kims (bo akurat jest), to porazka na calej linii. Wiesz,ze nie umiesz nad soba panowac i jestes wkurzony? - powiedz o tym i odwolaj spotkanie (a najlepeij nie udawaj powaznego zwiazku z kims, komu nie chcesz sie zwierzac - o ile tak naprawde bylo z czego sie zwierzac, bo zaczynam watpic,aby ten caly rpoblem w pracy byl super hiper drastyczny).

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:06 ----------

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość

A ja jestem jakaś dziwna, bo mówię często (do matki, chłopaka, znajomych, rodziny) "O, widzę, że nie masz nastroju, to wpadnę później, bo się pokłócimy tylko " takim normalnym, bez wyrzutów tonem i to jest najlepszy lek na takie zachowanie. Ktoś w złym humorze powie rzeczy, których nie myśli, często dla świętego spokoju.

A nie, że jęczę komuś nad głową, kto wyraźnie jest zły, to do niczego dobrego nie prowadzi.
AA, tez posiadam takich ludzi w otoczeniu, rozumiem Cie, ale na szczescie na partnera oraz przyjaciol, to ja sobie wybieram swiadomie. I sa to ludzie, ktorzy siebie znaja, w zwiazku z czym, to oni mowia,ze cos im siedzi i niekoniecznie chca o tym gadac. Nie musze sie domyslac i kombinowac, poniewaz sie komunikujemy. Sama tez ich tak traktuje. Nie odwalamy takich akcji.

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Zreszta, czlowieka poznajesz w kryzysie. Jezeli w klotni nie umie sie opanowac w stosunku do Ciebie, to nie bedziesz mogla na niego liczyc, tak jak na partnera powinno sie moc liczyc. Taka klotnia jest bardzo dobra weryfikacja wyboru.
I autorka powinna byc wdzieczna,bo mzoe jej sie oczy otworzyly i zacznie zyc inaczej teraz

---------- Dopisano o 13:21 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

A mowiac totalnie lopatologicznie, specjalnie po skrajnosci - jezeli mojemu partnerowi zmarlby ktos bliski (mamytu przyklad realnego powaznego problemu) i on by mnie zwyzywal (czy tam byl jak gbur wczesniej,zanim bym mu na to uwage zwrocic musiala), to u mnie akcja leci tak : rozumiec, rozumiem skad moglo mu to wyniknac (nie , nie z powodu smierci,a z charakteru i braku umiejetnosci panowania nad tym i radzenia sobie ze soba i kryzysami, ta smierc jedynie niestety byla katalizatorem), nawet bym wybaczyla (bo po co mi takie negatywne uczucia?) ,ale nie szlabym juz z nim przez zycie, bo szkoda mi go na dramaty. Jest jakis dramat,bo troche ich bedzie w zyciu, to co? zawsze mam przy okazji oczekiwac drugiego? Ja rozumiem rozwalenie psychiczne i umiem poukladac partnera, ale bez pozwalania na wyzywanie sie. Wiem,ze sama potrafie sie w takiej sytuacji opamietac, bo umiem skierowac zlosc tam, gdzie trzeba,a nie byle gdzie, bo tak,bo akurat mam traume i wyrabane. wiem jak to kusi,a ne robie tak i tego samego oczekuje od kogos mi najblizszego.
berenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 13:39   #255
60kropka6
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 101
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez berenka Pokaż wiadomość
A mowiac totalnie lopatologicznie, specjalnie po skrajnosci - jezeli mojemu partnerowi zmarlby ktos bliski (mamytu przyklad realnego powaznego problemu) i on by mnie zwyzywal (czy tam byl jak gbur wczesniej,zanim bym mu na to uwage zwrocic musiala), to u mnie akcja leci tak : rozumiec, rozumiem skad moglo mu to wyniknac (nie , nie z powodu smierci,a z charakteru i braku umiejetnosci panowania nad tym i radzenia sobie ze soba i kryzysami, ta smierc jedynie niestety byla katalizatorem), nawet bym wybaczyla (bo po co mi takie negatywne uczucia?) ,ale nie szlabym juz z nim przez zycie, bo szkoda mi go na dramaty. Jest jakis dramat,bo troche ich bedzie w zyciu, to co? zawsze mam przy okazji oczekiwac drugiego? Ja rozumiem rozwalenie psychiczne i umiem poukladac partnera, ale bez pozwalania na wyzywanie sie. Wiem,ze sama potrafie sie w takiej sytuacji opamietac, bo umiem skierowac zlosc tam, gdzie trzeba,a nie byle gdzie, bo tak,bo akurat mam traume i wyrabane. wiem jak to kusi,a ne robie tak i tego samego oczekuje od kogos mi najblizszego.
Gdyby Twojemu partnerowi zmarł ktoś bliski, to miałabyś do niego pretensje, że ma zły nastrój? Miałabyś pretensje, że Ty się starałaś poprawić mu nastrój, a on ma czelność nadal być smutny? Strzeliłabyś ostentacyjnego focha a później prowokowała go i zarzucała mu, że Cię nie kocha i może chce się rozstać, bo, bezczelny, w obliczu problemu nie jest tak wesoły i beztroski jak zwykle? I dlatego, że nie chciał zrobić Ci herbaty?

Opisujecie zachowanie faceta tak, jakby miał problem, więc ni stąd ni zowąd postanowił się wyżyć na autorce. Przecież on nie straciłby panowania nad sobą, gdyby ona go specjalnie nie prowokowała.
60kropka6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 14:12   #256
xenon88
Przepompownia Ścieków
 
Avatar xenon88
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: z (pod)Ziemi
Wiadomości: 1 159
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Taaaak, usprawiedliwiajmy wyzwiska w stosunku do partnera, bo "przecież go sprowokowała, więc ma prawo". Zgadzam się ze wszystkimi postami berenki, hultaja i anny87, bo sytuacja Autorki to nie tylko jedno wyzwisko i jedna taka kłótnia, ale cały stosunek jej TŻ do związku i do niej samej.

Sorry, facet pokazywał od pewnego czasu, że dziewczyna go denerwuje samą obecnością, a że Autorka ma mózg i intuicję, to wyczuła jego niechęć i sama zaczęła się wkurzać na to. Tak wygląda często początek końca miłości.

Edytowane przez xenon88
Czas edycji: 2015-12-24 o 14:22
xenon88 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 14:13   #257
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez 60kropka6 Pokaż wiadomość
Gdyby Twojemu partnerowi zmarł ktoś bliski, to miałabyś do niego pretensje, że ma zły nastrój? Miałabyś pretensje, że Ty się starałaś poprawić mu nastrój, a on ma czelność nadal być smutny? Strzeliłabyś ostentacyjnego focha a później prowokowała go i zarzucała mu, że Cię nie kocha i może chce się rozstać, bo, bezczelny, w obliczu problemu nie jest tak wesoły i beztroski jak zwykle? I dlatego, że nie chciał zrobić Ci herbaty?
Przecież napisała, że specjalnie leci po skrajności. Jemu nikt nie umarł.
I tak, bywam gburowata, nawet bez powodu, ale różnica jest taka, że wtedy TO JA PRZEPRASZAM, a nie każe wyp***lać i jeszcze się potem przed sobą płaszczyć. A jak bym straciła nad sobą panowanie, to tym bardziej, plus mocno bym się zastanowiła nad sobą.
A Wy jej sugerujecie, że to tylko jej wina, że miś nie potrafi słownictwa pohamować, robi problem z niczego, ot, oboje trochę narozrabiali i powinni się poprzepraszać. Już nie mówiąc, że całe zachowanie faceta raczej potwierdza, że mam ją gdzieś. Gdzie Wy tu widzicie kochającego człowieka wytrąconego z równowagi - pojęcia nie mam.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 14:23   #258
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 125
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cały czas to piszę. Winni oboje, powinni się przeprosić NAWZAJEM. Facet nie jest wart zachodu, ale dopiero od połowy wątku. Pierwszy post to żaden problem.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 14:46   #259
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez Limonka2738 Pokaż wiadomość
Cały czas to piszę. Winni oboje, powinni się przeprosić NAWZAJEM. Facet nie jest wart zachodu, ale dopiero od połowy wątku. Pierwszy post to żaden problem.
No cóż, mnie po pierwszym poście reszta nie zaskoczyła.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-12-24, 18:03   #260
Limonka2738
Zakorzenienie
 
Avatar Limonka2738
 
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 125
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
No cóż, mnie po pierwszym poście reszta nie zaskoczyła.
Że oboje się nie szanują? Nie sądzę zdarzało mi się i mówić i słyszeć to słowo w związkach niepozbawionych szacunku. Ale niektórzy kija połknęli i z tym walczyć nie będę. Każdy ma swoje granice i swoje zdanie.
__________________
To boldly go where no man has gone before.

Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię.
Limonka2738 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 23:05   #261
labamba_
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-12
Wiadomości: 36
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Hej dziewczyny
Rozmawialiśmy...i to bardzo długo.
Zapytałam czy możemy się jakoś po świętach spotkać bo lepiej moim zdaniem w taki sposób to zakończyć niż przez telefon a poza tym mamy jakieś swoje rzeczy do oddania ...
Powiedział, że ciągle się bije z myślami, zaczął mi mówić, że ostatnio go drażniłam ciągle, że nasze spotkania przestały być dla niego tak przyjemne jak kiedyś...Odparłam, że w takim razie wszystko jasna, nie musi już się zastanawiać bo ma odpowiedż. Ponadto dodałam, że rozumiem, że nie chce ciągnąc tego związku.
Zapytał dlaczego rozumiem.
Odparłam, że średnio nam sie układało ostatnio, był zapracowany, ja przez to sfrustrowana poza tym doskonale widziałam, że działam na niego irytująco więc chyba nie ma o czym gadać...
On w ogole nie podejmował tematu zerwania co mnie zaskoczyło...gdy ja zaczynałam nawiązywać do tego on zmieniał temat
Powiedział, że poczuł straszną rutyne u nas, że fajnie by było gdybym czasem go czymś zaskoczyła czy żebyśmy w coś pograli i ja np bym wygrała czy cos w ten deseń... to by go napędzało a u nas ostatnio była straszna nuda, to samo z tematami do rozmów. Ja z kolei przestałam opowiadać co na uczelni, czy co mnie ostatnio zainteresowało bo czułam, że go drażnie i jakoś to mnie hamowało...Powiedział, że brakowało mu ostatnio przyjażni pomiędzy nami, że sie rozmijaliśmy, zgodziłam się. Stwierdziłam, że duża wina lezy w tym, że w pore ze mną nie porozmawiał, nie powiedział o swoich obawach, o tym, że nasz związek idzie w złą strone według niego i jak chciałby żeby to wyglądało tylko dopiero gdy jesteśmy na granicy.

Wiecie...mam wrażenie, że zrobiłam się dla niego nudna ?
On w mieszkaniu ma pianino i postanowił brać lekcje gry i od kiedy uczy się grac bardzo to hmm gloryfikuje, troche jakby czuł sie lepszy ? tak jakby sugerował, że ja nie mam żadnych pasji wiecie cos co by mu imponowało...
Fakt, nie jeżdze konno, nie tańcze itd Za to bardzo ostatnio lubie czytac ksiązki o schizofrenii, alzheimerze itd to mnie interesuje, to tez jest zresztą powiązane z moimi studiami no ale czy to można nazwac pasją ? Jakby sie zastanowić, to można powiedziec, że jestem nudna....
Szczerze mówiąc gdybym nawet chciała to miałabym mało czasu z racji tego, że pisze prace. Jemu chyba zaczęło brakowac takiego Wow u mnie, czegos co będzie mu imponowac, jakiejś ponadprzeciętnej umiejętności...

Musze się z wieloma rzeczami z nim zgodzić...Moja wina tez jest spora, też trochę sobie odpusciłam.
O dziwo on chce walczyć, na pewno był bardziej zdeterminowany niż ja.... Nawet zapytałam dlaczego, przecież podał sporo poważnych zarzutów, takich po których większośc uznaje, że sie poddaje i nie ma sensu tego ciągnać, więc dlaczego on mimo to chce, odparł,że... widac to jakaś magia.
Zależy mi na nim, uważacie, że przy checi z obu stron da się to jeszcze naprawić ?

Edytowane przez labamba_
Czas edycji: 2015-12-25 o 08:36
labamba_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 23:16   #262
traicionera
Zakorzenienie
 
Avatar traicionera
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez solll01 Pokaż wiadomość
Każdy ma swoją granicę, jeden będzie spokojny jak anioł, a drugiego wszystko wyprowadza z równowagi. Ludzie mają różne charaktery, które oczywiście mogą temperować, ale tylko dla ukochanych osób. Tutaj widocznie miłości nie było, skoro autorka nie miała problemu chłopa wkurzać, a on być gburem po czym kazać jej wypier...

Wysłane z tapatalk

---------- Dopisano o 10:43 ---------- Poprzedni post napisano o 10:41 ----------


Tak, facet też ma prawo się wkurzyć, nie tylko kobieta- ona może być wredna i czepliwa, a może nawet uderzyć, a facet nic, bo inaczej nazwiesz go przemocowcem? No sorry, ale nie ;-)

Wysłane z tapatalk
Nie, zadna ze stron nie powinna posuwac sie do rekoczynow ani wyzwisk.





Cytat:
Napisane przez dobrarada Pokaż wiadomość
Przyznaję, że przebrnęłam przez 4 strony i chyba wystarczy.

Czy wybaczyłabym takie słowo?
Nie. Bez względu na okoliczności itd...
Może dlatego, że jestem stara (dobrze po 40-tce) i wiele widziałam i słyszałam i wiem jedno, gdy ktoś raz przekroczy jakąś symboliczną granicę: wyzwiska, bicie itp. - bardzo ciężko mu w przyszłości już NIGDY jej nie przekroczyć ponownie.
Gdy raz wybaczymy, taka osoba odbiera to jako sygnał: wybaczyła raz, wybaczy i drugi.
I nie ma tłumaczenia, że ktoś kogoś tak czy inaczej sprowokował.
Nic nie usprawiedliwia chamstwa i agresji (zarówno werbalnej, jak i tej niewerbalnej). Gdy ktoś nie potrafi nad sobą panować (wymsknie mu się to i owo w chwili wzburzenia), powinien nad tym pracować.

To też kwestia standardów.
Znam związki, gdzie pan mówi do pani: zamknij się c.... i pani łyka to spokojnie jak pelikan, wychodząc z założenia, że "on czasami tak ma, ale na co dzień jest kochanym misiem i dba o mnie". Znam również takie, w których partnerzy NIGDY nie obrzucają się wyzwiskami, nawet w trakcie sprzeczek.

Nie wyobrażam sobie, żeby mąż w ten sposób zwrócił się do mnie. I bez względu na to, jaki był powód.
Może mnie wyśmiejecie, stwierdzicie że jestem idealistką, dyplomatką, wanilią itd... Możliwe, że tak jest, ale tak mam. Mam jasno, ostro i wyraźnie nakreślone granice, których nigdy nie przekraczam i tego samego wymagam (bezwzględnie) od partnera.

W moich standardach nie mieszczą się inwektywy kierowane wprost do partnera/dziecka/kogokolwiek (pewnie, że zdarzy mi się rzucić mięsem, gdy uderzę się w palec tłuczkiem, albo widzę coś w TV i nie zgadzam się z tym). Gdyby ktoś powiedział do mnie, że pierd..., mam wypierd... , spierd... , zamknąć ryja/mordę/pysk etc... obawiam się, że to byłyby ostatnie słowa tej osoby skierowane do mnie.

W omawianej sytuacji, gdy chłopak Autorki był zdenerwowany mógł to jasno, wyraźnie, stanowczo i bez chamstwa wyrazić: idź stąd, bo... wyjdź, bo... daj mi spokój, bo... a nie taplać się w rynsztoku. Sorry, może jestem zbyt zasadnicza, ale dla mnie takie słownictwo (zwłaszcza w stosunku do partnerki) to dno.
O to mi wlasnie chodzilo, ze jak juz raz padnie takie slowo, to potem latwiej o to, by uzyc innym razem kolejnego wulgaryzmu itp. Oczywiscie sa takie pary, gdzie tego typu slownictwo jest na poczatku dziennym i wrecz przekomarzaja sie -Sp...! -Nie to ty sp...! I to taka forma flirtu niemal, ale dla mnie to granica nie do przekroczenia i tyle.

---------- Dopisano o 00:16 ---------- Poprzedni post napisano o 00:11 ----------

Cytat:
Napisane przez labamba_ Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny
Rozmawialiśmy...i to bardzo długo.
Zapytałam czy możemy się jakoś po świętach spotkać bo lepiej moim zdaniem w taki sposób to zakończyć niż przez telefon a poza tym mamy jakieś swoje rzeczy do oddania ...
Powiedział, że ciągle się bije z myślami, zaczął mi mówić, że ostatnio go drażniłam ciągle, że nasze spotkania przestały być dla niego tak przyjemne jak kiedyś...Odparłam, że w takim razie wszystko jasna, nie musi już się zastanawiać bo ma odpowiedż. Ponadto powiedziałam, że rozumiem, że nie chce ciągnąc tego związku.
Zapytał dlaczego rozumiem.
Odparłam, że średnio nam sie układało ostatnio, był zapracowany, ja przez to sfrustrowana poza tym doskonale widziałam, że działam na niego irytująco więc chyba nie ma o czym gadać...
On w ogole nie podejmował tematu zerwania co mnie zaskoczyło...gdy ja zaczynałam nawiązywać do tego on zmieniał temat
Powiedział, że poczuł straszną rutyne u nas, że fajnie by było gdybym czasem go czymś zaskoczyła czy żebyśmy w coś pograli i ja np bym wygrała czy cos w ten deseń... to by go napędzało a u nas ostatnio była straszna nuda, to samo z tematami do rozmów. Ja z kolei przestałam opowiadać co na uczelni, czy co mnie ostatnio zainteresowało bo czułam, że go drażnie i jakoś to mnie hamowało...Powiedział, że brakowało mu ostatnio przyjażni pomiędzy nami, że sie rozmijaliśmy, zgodziłam się. Stwierdziłam, że duża wina lezy w tym, że w pore ze mną nie porozmawiał, nie powiedział o swoich obawach, o tym, że nasz związek idzie w złą strone według niego i jak chciałby żeby to wyglądało tylko dopiero gdy jesteśmy na granicy.

Wiecie...mam wrażenie, że zrobiłam się dla niego nudna ?
On w mieszkaniu ma pianino i postanowił brać lekcje gry i od kiedy uczy się grac bardzo to hmm gloryfikuje, troche jakby czuł sie lepszy ? tak jakby sugerował, że ja nie mam żadnych pasji wiecie cos co by mu imponowało...
Fakt, nie jeżdze konno, nie tańcze itd Za to bardzo ostatnio lubie czytac ksiązki o schizofrenii, alzheimerze itd to mnie interesuje, to tez jest zresztą powiązane z moimi studiami no ale czy to można nazwac pasją ? Jakby sie zastanowić, to można powiedziec, że jestem nudna....
Szczerze mówiąc gdybym nawet chciała to miałabym mało czasu z racji tego, że pisze prace. Jemu chyba zaczęło brakowac takiego Wow u mnie, czegos co będzie mu imponowac, jakiejś ponadprzeciętnej umiejętności...

Musze się z wieloma rzeczami z nim zgodzić...Moja wina tez jest spora, też trochę sobie odpusciłam.
O dziwo on chce walczyć, na pewno był bardziej zdeterminowany niż ja.... Nawet zapytałam dlaczego, przecież podał sporo poważnych zarzutów, takich po których większośc uznaje, że sie poddaje i nie ma sensu tego ciągnać, więc dlaczego on mimo to chce, odparł,że... widac to jakaś magia.
Zależy mi na nim, uważacie, że przy checi z obu stron da się to jeszcze naprawić ?
Ja bym sie juz chyba nie bawila w takie łatanie i naprawianie na Twoim miejscu.
__________________
przeczytane książki
2018 rok -100
2017 rok-100
2016 rok -100
2015 rok -105
2014 rok-61
2013 rok-58
2012 rok-35


Komu komu, czyli książki do oddania
traicionera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-24, 23:56   #263
balletoevs
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 5 130
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez dobrarada Pokaż wiadomość
Przyznaję, że przebrnęłam przez 4 strony i chyba wystarczy.

Czy wybaczyłabym takie słowo?
Nie. Bez względu na okoliczności itd...
Może dlatego, że jestem stara (dobrze po 40-tce) i wiele widziałam i słyszałam i wiem jedno, gdy ktoś raz przekroczy jakąś symboliczną granicę: wyzwiska, bicie itp. - bardzo ciężko mu w przyszłości już NIGDY jej nie przekroczyć ponownie.
Gdy raz wybaczymy, taka osoba odbiera to jako sygnał: wybaczyła raz, wybaczy i drugi.
I nie ma tłumaczenia, że ktoś kogoś tak czy inaczej sprowokował.
Nic nie usprawiedliwia chamstwa i agresji (zarówno werbalnej, jak i tej niewerbalnej). Gdy ktoś nie potrafi nad sobą panować (wymsknie mu się to i owo w chwili wzburzenia), powinien nad tym pracować.

To też kwestia standardów.
Znam związki, gdzie pan mówi do pani: zamknij się c.... i pani łyka to spokojnie jak pelikan, wychodząc z założenia, że "on czasami tak ma, ale na co dzień jest kochanym misiem i dba o mnie". Znam również takie, w których partnerzy NIGDY nie obrzucają się wyzwiskami, nawet w trakcie sprzeczek.

Nie wyobrażam sobie, żeby mąż w ten sposób zwrócił się do mnie. I bez względu na to, jaki był powód.
Może mnie wyśmiejecie, stwierdzicie że jestem idealistką, dyplomatką, wanilią itd... Możliwe, że tak jest, ale tak mam. Mam jasno, ostro i wyraźnie nakreślone granice, których nigdy nie przekraczam i tego samego wymagam (bezwzględnie) od partnera.

W moich standardach nie mieszczą się inwektywy kierowane wprost do partnera/dziecka/kogokolwiek (pewnie, że zdarzy mi się rzucić mięsem, gdy uderzę się w palec tłuczkiem, albo widzę coś w TV i nie zgadzam się z tym). Gdyby ktoś powiedział do mnie, że pierd..., mam wypierd... , spierd... , zamknąć ryja/mordę/pysk etc... obawiam się, że to byłyby ostatnie słowa tej osoby skierowane do mnie.

W omawianej sytuacji, gdy chłopak Autorki był zdenerwowany mógł to jasno, wyraźnie, stanowczo i bez chamstwa wyrazić: idź stąd, bo... wyjdź, bo... daj mi spokój, bo... a nie taplać się w rynsztoku. Sorry, może jestem zbyt zasadnicza, ale dla mnie takie słownictwo (zwłaszcza w stosunku do partnerki) to dno.


A ją jestem ciekawą czy wybaczyła byś partnerowi gdyby zrobił Ci taką jazdę jak Autorka? Czy to nie jest przekroczenie granic?
balletoevs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-25, 09:58   #264
60kropka6
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 101
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez labamba_ Pokaż wiadomość
No i się zaczeło...bardzo mnie to wkurzyło, specjalnie zaczęłam go prowokować, powiedziałam, że moż niech zakończy związek skoro tak go drażnie. [...] a ja, że w takim razie żeby mi powiedział, że nie chce mnie widzieć to będzie po problemie itd itp
Cytat:
Napisane przez labamba_ Pokaż wiadomość
Zapytałam czy możemy się jakoś po świętach spotkać bo lepiej moim zdaniem w taki sposób to zakończyć niż przez telefon a poza tym mamy jakieś swoje rzeczy do oddania ...
[...] Odparłam, że w takim razie wszystko jasna, nie musi już się zastanawiać bo ma odpowiedż. Ponadto dodałam, że rozumiem, że nie chce ciągnąc tego związku.

[...] Nawet zapytałam dlaczego, przecież podał sporo poważnych zarzutów, takich po których większośc uznaje, że sie poddaje i nie ma sensu tego ciągnać, więc dlaczego on mimo to chce, odparł,że... widac to jakaś magia.
Zależy mi na nim, uważacie, że przy checi z obu stron da się to jeszcze naprawić ?
Dla mnie to wygląda tak, jakbyś Ty podjęła decyzję jeszcze przed tą kłótnią i jakbyś tylko czekała na okazję, żeby się rozstać.

Nadal nie przeprosił?
60kropka6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-25, 10:15   #265
Hultaj
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 27 877
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
i wiem jedno, gdy ktoś raz przekroczy jakąś symboliczną granicę: wyzwiska, bicie itp. - bardzo ciężko mu w przyszłości już NIGDY jej nie przekroczyć ponownie.
Gdy raz wybaczymy, taka osoba odbiera to jako sygnał: wybaczyła raz, wybaczy i drugi.
I nie ma tłumaczenia, że ktoś kogoś tak czy inaczej sprowokował.
Nic nie usprawiedliwia chamstwa i agresji (zarówno werbalnej, jak i tej niewerbalnej). Gdy ktoś nie potrafi nad sobą panować (wymsknie mu się to i owo w chwili wzburzenia), powinien nad tym pracować.

To też kwestia standardów.
Znam związki, gdzie pan mówi do pani: zamknij się c.... i pani łyka to spokojnie jak pelikan, wychodząc z założenia, że "on czasami tak ma, ale na co dzień jest kochanym misiem i dba o mnie". Znam również takie, w których partnerzy NIGDY nie obrzucają się wyzwiskami, nawet w trakcie sprzeczek.

Nie wyobrażam sobie, żeby mąż w ten sposób zwrócił się do mnie. I bez względu na to, jaki był powód.
Może mnie wyśmiejecie, stwierdzicie że jestem idealistką, dyplomatką, wanilią itd... Możliwe, że tak jest, ale tak mam. Mam jasno, ostro i wyraźnie nakreślone granice, których nigdy nie przekraczam i tego samego wymagam (bezwzględnie) od partnera.
dokładnie.

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Cytat:
A ją jestem ciekawą czy wybaczyła byś partnerowi gdyby zrobił Ci taką jazdę jak Autorka? Czy to nie jest przekroczenie granic?
Mógł też po prostu wstać, włożyć buty, powiedzieć, że musi pilnie wyjść na 10 minut i zostawić ją samą zgłupiałą w tym mieszkaniu. I niech sobie pyskowała do pustych ścian.
Wygodniej było powiedzieć do ponoć ukochanej kobiety, żeby wy...ała.

Edytowane przez Hultaj
Czas edycji: 2015-12-25 o 10:16
Hultaj jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-25, 11:18   #266
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez balletoevs Pokaż wiadomość
A ją jestem ciekawą czy wybaczyła byś partnerowi gdyby zrobił Ci taką jazdę jak Autorka? Czy to nie jest przekroczenie granic?
Masz na myśli prośbę o herbatę, żal, że była olewana czy to, że potrąciła szklankę? Faktycznie, zasłużyła sobie na wyzwiska jak mało kto.
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-25, 11:34   #267
pannaatopowa
Zakorzenienie
 
Avatar pannaatopowa
 
Zarejestrowany: 2013-12
Wiadomości: 3 463
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Mam takie wrażenie, że ten wątek dawno przestał być wątkiem autorki. Się csepiłyście tego słowa. Problem u nich jest duzo większy. Jak część par, które sa ze sobą dłużej niż pare miesięcy. Wdarła się rutyna. Oboje przestali się starać o siebie. Zaczęli się traktować jak coś co zawsze będzie. Naturalną część kraobrazu. Tutaj "przepraszam" w niczym nie pomoże. Tutaj potrzebna jest szczera rozmowa w cztery oczy. Dojście do porozumienia. A co najważniejsze - dojście do tego czy ciągnięcie tego ma sens.

Autorka, powiedz szczerze. Zależy Ci na nim?
__________________
Szczęście w budowie...

Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę musisz się poruszać naprzód. A. E.
pannaatopowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-25, 11:48   #268
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez pannaatopowa Pokaż wiadomość
Mam takie wrażenie, że ten wątek dawno przestał być wątkiem autorki. Się csepiłyście tego słowa. Problem u nich jest duzo większy. Jak część par, które sa ze sobą dłużej niż pare miesięcy. Wdarła się rutyna. Oboje przestali się starać o siebie. Zaczęli się traktować jak coś co zawsze będzie. Naturalną część kraobrazu. Tutaj "przepraszam" w niczym nie pomoże. Tutaj potrzebna jest szczera rozmowa w cztery oczy. Dojście do porozumienia. A co najważniejsze - dojście do tego czy ciągnięcie tego ma sens.
Zgadzam sie, że problem jest głębszy, ale zupełnie gdzie indziej bym się go upatrywała.
Rutyna?

"On w ogole nie podejmował tematu zerwania co mnie zaskoczyło...gdy ja zaczynałam nawiązywać do tego on zmieniał temat
Powiedział, że poczuł straszną rutyne u nas, że fajnie by było gdybym czasem go czymś zaskoczyła czy żebyśmy w coś pograli i ja np bym wygrała czy cos w ten deseń... to by go napędzało a u nas ostatnio była straszna nuda, to samo z tematami do rozmów. Ja z kolei przestałam opowiadać co na uczelni, czy co mnie ostatnio zainteresowało bo czułam, że go drażnie i jakoś to mnie hamowało...Powiedział, że brakowało mu ostatnio przyjażni pomiędzy nami, że sie rozmijaliśmy, zgodziłam się. Stwierdziłam, że duża wina lezy w tym, że w pore ze mną nie porozmawiał, nie powiedział o swoich obawach, o tym, że nasz związek idzie w złą strone według niego i jak chciałby żeby to wyglądało tylko dopiero gdy jesteśmy na granicy.

Wiecie...mam wrażenie, że zrobiłam się dla niego nudna ?

On w mieszkaniu ma pianino i postanowił brać lekcje gry i od kiedy uczy się grac bardzo to hmm gloryfikuje, troche jakby czuł sie lepszy ? tak jakby sugerował, że ja nie mam żadnych pasji wiecie cos co by mu imponowało..."

Autorko, masz faceta, z którym nie da się normalnie pormawiać, daje Ci do zrozumienia, że jesteś nudna, wywyższa się (BTW też gram na pianinie i jakoś umiem czasem nie zachować się jak burak) i przy którym nie czujesz się swobodnie.

Jeśli chcesz coś w sobie zmienić, to zmieniaj dla siebie, ale nie dla faceta, który uważa, że może Cię nie szanować bo nie umiesz wygrać w jakąś głupią grę.

Długo jesteście razem?
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-25, 12:26   #269
balletoevs
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Trójmiasto
Wiadomości: 5 130
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez anna87 Pokaż wiadomość
Masz na myśli prośbę o herbatę, żal, że była olewana czy to, że potrąciła szklankę? Faktycznie, zasłużyła sobie na wyzwiska jak mało kto.
No jak tylko tyle wyczytałaś z wpisu Autorki to gratuluję umiejętności czytania ze zrozumieniem.

Mam na myśli to, że zaczęła robić awanturę, grozić rozstaniem i specjalnie go prowokować gdy wiedziała, że go to wkurzy. Faktycznie tak zachowuje się kochającą osoba, ale na wizazu zawsze sa podwójne standardy.

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:25 ----------

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
dokładnie.

---------- Dopisano o 12:15 ---------- Poprzedni post napisano o 12:13 ----------

Mógł też po prostu wstać, włożyć buty, powiedzieć, że musi pilnie wyjść na 10 minut i zostawić ją samą zgłupiałą w tym mieszkaniu. I niech sobie pyskowała do pustych ścian.
Wygodniej było powiedzieć do ponoć ukochanej kobiety, żeby wy...ała.
Ona też jak widziała, że chłopak ma zły humor mogła po prostu wyjść, ale wygodniej było "specjalnie prowokować" ukochaną osobę. W jednym się przynajmniej zgadzamy: jak ktoś raz przekroczy granicę to będzie to przekroczy ja po raz kolejny.

Edytowane przez balletoevs
Czas edycji: 2015-12-25 o 12:29
balletoevs jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-12-25, 12:39   #270
201705042038
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 5 868
Dot.: Czy takie słowo jest wybaczalne ?

Cytat:
Napisane przez balletoevs Pokaż wiadomość
Ona też jak widziała, że chłopak ma zły humor mogła po prostu wyjść
I od tego się zaczęło.

"Zapytał co robie odparłam, że chyba pora iść i najwyrazniej mu przeszkadzam skoro zachowuje sie jak ostatni gbur..."

Może dla kogoś jest w porządku odreagowywać na partnerze problemy w pracy, dla mnie nie. To się może zdarzyć, ok, nikt nie jest święty, ale wtedy to osoba, która się zachowała, powinna przeprosić.

Naprawdę nie rozumiem, jak można bronić tego faceta, a już w szczególności po tym, co zostało tutaj dalej napisane. Rozumiem, że po pierwszym poście ktoś się mógł nie zorientować, jaki to typ człowieka, ale reszta chyba wyjaśnia sprawę...
201705042038 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-12-26 20:10:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:51.