Sodium Lauryl Sulfate i Sodium Laureth Sulfate

[emememsik]

Napisane przez bluegirl

tak sobie przeglądam KWC i padło między innymi na oczyszczanie i toniki, i tak sobie dumam i dumam, szukam i szukam między nimi czegos dla mnie, nasunęło mi się jedno
szkoda że nie ma podkategorii w oczyszczaniu "żele bez SLS"
a w tonikach "toniki bezalkoholowe"
przydałoby się, od razu byłyby najlepsze żele bez SLS, można by wybierać do woli, a nie przedzierac się przez gąszcz innych żeli, takie małe udogodnienie dla Biochemiczek

chyba każdy chciałby dodać jakieś podkategorie, wedlug uznania ale wtedy zrobiłby się straszny bałagan.

[bluegirl]

Napisane przez emememsik

chyba każdy chciałby dodać jakieś podkategorie, wedlug uznania ale wtedy zrobiłby się straszny bałagan.

napewno tak, ale strasznie cięzko wyłowić te bez SLS spośród innych, pewnie to nierealne żeby była taka podkategoria, ale można pomarzyć

[justa79]

Napisane przez bluegirl

szkoda że nie ma podkategorii w oczyszczaniu "żele bez SLS"
a w tonikach "toniki bezalkoholowe"

pomysł dobry, tylko trudny do wykonania - osoby zgłaszające produkty do KWC często nie podają ich składów i nie każdemu łatwo przychodzi analiza składu.

[cattarina]

Napisane przez bluegirl

napewno tak, ale strasznie cięzko wyłowić te bez SLS spośród innych, pewnie to nierealne żeby była taka podkategoria, ale można pomarzyć

Tutaj jest lista kosmetyków bez SLS
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=140497
więc wystarczy odszukać sobie potem w KWC konkretny kosmetyk, żeby zobaczyć opinie. Wiem, że to trochę zachodu, ale zawsze to łatwiej, niż przeglądać cały katalog.

[bluegirl]

Napisane przez cattarina

Tutaj jest lista kosmetyków bez SLS
http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=140497
więc wystarczy odszukać sobie potem w KWC konkretny kosmetyk, żeby zobaczyć opinie. Wiem, że to trochę zachodu, ale zawsze to łatwiej, niż przeglądać cały katalog.

tak robię, ale sporo zachodu szukac każdy, potem przeanalizowac pod względem ilości giwazdek, opinii, wyszukiwać poszczególne w katalogu, listę znam już chyba na pamięć

[cattarina]

Niestety inaczej chyba się nie da

[nom_de...]

"Sodium Lauryl Sulfate

Sodium Laureth Sulfate

Ammonium Lauryl Sulfate

Sodium Myreth Sulfate

Laurylosiarczany sodu

Sodium Lauryl Sulfate = SLS

Sodium Laureth Sulfate = SLES
Typowe detergenty syntetyczne, stosowane od dawna w przemyśle do odtłuszczania i mycia urządzeń oraz pomieszczeń. Obecnie są niemal w każdym toniku, balsamie, żelu myjącym, zmywaczu, szamponie i płynie do kąpieli. Powodują przesuszenie skóry, zaburzają wydzielanie łoju i potu, upośledzają czynności gruczołów apokrynowych, podrażniają skórę, wywołują świąd i wypryski. Przyczyniają się do powstawania plam, guzków zapalnych i cyst ropnych (w tym prosaków). Szczególnie szkodliwie działają na skórę dzieci, niemowląt oraz na skórę w okolicach narządów płciowych. Powodują podrażnienie oczu i zapalenie spojówek. W razie dostania się do jamy nosowej, np. podczas mycia powodują nieżyt nosa. Przenikają ze skóry do krwi wywołując działanie ogólne. Ulegają kumulacji w ustroju. Są metabolizowane w wątrobie. Uszkadzają układ nerwowy i układ odpornościowy skóry. Obniżają stężenie estrogenów, mogą wzmagać niekorzystne objawy menopauzy. Wcierane w piersi i narządy płciowe mogą indukować nowotwory i uszkadzać spermatogenezę oraz owogenezę. Uszkadzają osłonki włosów powodując łamliwość i rozdwajanie włosów.

SLS i SLES wchodzące w skład kosmetyków mogą być zanieczyszczone rakotwórczymi dioksanami (dioxane).

SLS są mutagenami uszkadzającymi materiał genetyczny.

Nazwy handlowe składników sugerują, że są to naturalne produkty, a tak nie jest. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży."

Jezus Maria, nie wiedzialam

[chise]

Mam pytanie: czy Magnesium Sulfate też jest szkodliwe?
Bo jest m.in. w kremie Bambino dla dzieci.

[cattarina]

Napisane przez chise

Mam pytanie: czy Magnesium Sulfate też jest szkodliwe?
Bo jest m.in. w kremie Bambino dla dzieci.

Krem Bambino ma zaraz na początku składu parafinę, a to bardzo szkodliwy składnik!!! Zresztą czytałam gdzieś, że każdy krem który zawiera parafinę jest bezwartościowy, bez względu na to jakie inne cenne składniki zawiera. Ponieważ parafina nie wchłania się w skórę, tylko zostaje na zewnątrz tworząc "ochronna" powłoczkę i te inne cenne składniki nie są w stanie się przez nią przedostać w głąb skóry. Więc równie dobrze można posmarować się płynnym olejem parafinowym do pochodni
Nie wiem na ile to prawda, ale myślę że to mam sens. Ja po każdym kremie z parafiną miałam okropną cerę

[mentha]

Parafina tworzy na powierzchni skóry warstwę, która zapobiega ucieczce wilgoci, więc nie jest taka bezwartościowa. Skłonność do zapychania ujść gruczołów łojowych jest kwestią indywidualną, w tym przypadku dochodzi jeszcze stopień oczyszczenia surowca, czyli jego jakość.

Niektórzy roztaczają czarne wizje o węglowodorach i ich kumulowaniu się w organizmie, ale jakoś do tej pory nie zabroniono stosowania aromatyzowanej płynnej parafiny wewnętrznie, wiadomo w jakim celu

Ale to chyba wątek o SLS?

[justa79]

"SLES, SLS, Odwołany alert CIR

Czy Sodium Laureth Sulfate i Sodium Lauryl Sulfate są bezpieczne ?

Odwołany alert CIR

W ostatnim czasie w literaturze i w internecie pojawiło się wiele informacji o szkodliwości soli sodowych i amonowych siarczanowanych i etoksylowanych alkoholi tłuszczowych.

SLS (CTFA/INCI: Sodium Lauryl Sulfate czasem niewłaściwie kojarzone z Sodium Laureth Sulfate).

W związku z tym, postanowiono ponownie zlecić ekspertom CIR (Cosmetic Ingredient Review) analizę informacji i badań oraz publikację wyników.

Panel siedmiu ekspertów CIR, składający się z dermatologów, farmakologów, chemików, toksykologów, zanalizował dostępne wyniki badań i informacje i ogłosił wyniki.

W stosunku do soli sodowych i amonowych siarczanowanych i etoksylowanych alkoholi tłuszczowych:

W toku dyskusji stwierdzono, że substancje badane są stosowane w kosmetykach przede wszystkim jako wspomagające przy emulgowaniu i jako substancje powierzchniowo-czynne usuwające tłuszcze i zanieczyszczenia ze skóry i włosów. Eksperci stwierdzili, że substancje te mogą powodować podrażnienie skóry i oczu podczas testów na zwierzętach oraz mogą powodować podrażnienia skóry i oczu u ludzi stosujących kosmetyki zawierające te substancje. Stopień podrażnienia jest proporcjonalny do użytego stężenia oraz jest porównywalny z podrażnieniami spowodowanymi przez inne podobne substancje powierzhniowo-czynne. Jednak badane substancje nie wykazują działania rakotwórczego.

Konkluzja:

Chociaż badane substancje mogą powodować podrażnienia skóry i oczu użytkowników kosmetyków, to jednak są bezpieczne i nie zagrażają zdrowiu ludzi.

W stosunku do soli sodowych i amonowych siarczanowanych alkoholi tłuszczowych:

W toku dyskusji stwierdzono, że substancje badane są stosowane w kosmetykach przede wszystkim jako wspomagające przy emulgowaniu i jako substancje powierzchniowo-czynne usuwające tłuszcze i zanieczyszczenia ze skóry i włosów. Eksperci stwierdzili, że substancje te mogą powodować podrażnienie skóry i oczu podczas testów na zwierzętach oraz mogą powodować podrażnienia skóry i oczu u ludzi stosujących kosmetyki zawierające te substancje. Badania na szczurach z użyciem znaczonego sodu wykazało znaczne gromadzenie się tych substancji na skórze zwłaszcza w okolicach kanalików włosowych. Redepozycja badanych substancji może powodować powstawanie zaskórniaków i utratę włosów. Jednak badane substancje nie wykazują działania rakotwórczego. Ryzyko szkodliwego działania badanych substancji jest niskie dla kosmetyków spłukiwanych.

Konkluzja:

Sodium Lauryl Sulfate i Ammonium Lauryl Sulfate są bezpieczne dla zdrowia jeżeli nie są stosowane w kosmetykach niespłukiwanych. W kosmetykach w których te substancje dłużej pozostają na skórze, nie powinny być używane w stężeniu większym niż 1%.

Jak widać na szczęście podejrzenia o szkodliwe działanie podstawowych dla przemysłu kosmetycznego surowców zostały rozwiane. Jedynie producenci złożonych baz kosmetycznych i tzw. samoemulgujących do produkcji kremów tłustych powinni przeanalizować ich skład pod względem zawartości SLS."

oryginalny dokument po angielsku:
http://www.cir-safety.org/staff_files/alerts.pdf

[justyce]

Wszystko pięknie i fajnie, tylko czemu testowali to na zwierzętach?

[fi]

Mnie SLS podrażnia jak jasna cholera więc nieczego nowego z tego artykułu się nie dowiedziałam

[vLain]

Podrzucam Wam skład mojej odżywki do włosów - czy mogłybyście rzucić na nią okiem i wyszczególnić te "gorsze" składniki?

Ingredienti/Ingredients INCI (CFTA): Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Dipalmytoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Parfum (Fragrance), Cyclomethicone, Limonene, Dimethiconol, Phenoxyethanol, Linaool, Hexyl Cinnamal, Methyldibromo Glutaronitrile, Propylene Glycol, Benzyl Salicylate, Citric Acid, Triticum Vulgare (Wheat Extract), Bambusoidea (Bamboo (Bambusa Vulgaris) Extract), Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone.

Nie mam fobii przed SLS, SLES i inną chemią, ale ostatnio mam dosyć plamek, zaczerwienień i podrażnień na skórze. Chcę też poprawić kondycję włosów.

Używam aktualnie szamponu Nivea Baby (SLS chyba jako przedostatni składnik). Testuję nowe szampony nie nakładając odżywki, żeby zobaczyć jak będą się SAME sprawowały i tutaj byłam zaskoczona. Włosy bez odżywki wyglądały jak z odżywką - błyszczące i mięciutkie. W dodatku efekt utrzymywał się dłużej niż tylko kilka godzin po myciu. Nie zauważyłam też, by szampon był z powodu niskiej zawartości detergentów mniej wydajny - porównując zużycie Nivei z innymi ("normalnymi") szamponami widzę, że schodzi dokładnie tak samo.

Ale kuszą mnie teraz specyfiki całkowicie bez tych składników. Podobno mycie włosów szamponami bez piany to poprostu masakra.. Macie z tym jakieś doświadczenie?

[justyce]

Po pierwsze nie bez piany, bo nie tylko SLS się pieni. Swego czasu używałam szamponu Babydream (2 zużyte butle mam za sobą), pienił się jak normalny szampon. Robił trochę kołtun ale z czasem coraz mniejszy. I chyba znowu do niego wrócę, jednak zwykłe szampony z SLS/SLES mi nie służą.

[agnieska]

Napisane przez vLain

Podrzucam Wam skład mojej odżywki do włosów - czy mogłybyście rzucić na nią okiem i wyszczególnić te "gorsze" składniki?

Ingredienti/Ingredients INCI (CFTA): Aqua (Water), Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride, Dipalmytoylethyl Hydroxyethylmonium Methosulfate, Parfum (Fragrance), Cyclomethicone, Limonene, Dimethiconol, Phenoxyethanol, Linaool, Hexyl Cinnamal, Methyldibromo Glutaronitrile, Propylene Glycol, Benzyl Salicylate, Citric Acid, Triticum Vulgare (Wheat Extract), Bambusoidea (Bamboo (Bambusa Vulgaris) Extract), Methylchloroisothiazolino ne, Methylisothiazolinone.

Nie mam fobii przed SLS, SLES i inną chemią, ale ostatnio mam dosyć plamek, zaczerwienień i podrażnień na skórze. Chcę też poprawić kondycję włosów.

Używam aktualnie szamponu Nivea Baby (SLS chyba jako przedostatni składnik). Testuję nowe szampony nie nakładając odżywki, żeby zobaczyć jak będą się SAME sprawowały i tutaj byłam zaskoczona. Włosy bez odżywki wyglądały jak z odżywką - błyszczące i mięciutkie. W dodatku efekt utrzymywał się dłużej niż tylko kilka godzin po myciu. Nie zauważyłam też, by szampon był z powodu niskiej zawartości detergentów mniej wydajny - porównując zużycie Nivei z innymi ("normalnymi") szamponami widzę, że schodzi dokładnie tak samo.

Ale kuszą mnie teraz specyfiki całkowicie bez tych składników. Podobno mycie włosów szamponami bez piany to poprostu masakra.. Macie z tym jakieś doświadczenie?

Za wikipedią:
Fobia (nowołac. phobia "stany lęku u neuropatów", z gr. φόβος phóbos "strach, lęk") – uporczywy lęk przed różnymi określonymi sytuacjami, zjawiskami lub przedmiotami, związany z unikaniem sytuacji wywołujących go i utrudnieniem funkcjonowania w społeczeństwie.



W Twojej odzywce więcej jest środków zapachowych niż wyciągów roślinnych.

Kwestia szamponów bez SLS to głównie psychiczne uczucie niedomycia - wiele osob ma wrażenie, że jeżeli szampon nie wytwarza piany zalewającej oczy, to źle myje

[vLain]

Napisane przez agnieska

Za wikipedią:
Fobia (nowołac. phobia "stany lęku u neuropatów", z gr. φόβος phóbos "strach, lęk") – uporczywy lęk przed różnymi określonymi sytuacjami, zjawiskami lub przedmiotami, związany z unikaniem sytuacji wywołujących go i utrudnieniem funkcjonowania w społeczeństwie.

I?

Napisane przez agnieska

Kwestia szamponów bez SLS to głównie psychiczne uczucie niedomycia - wiele osob ma wrażenie, że jeżeli szampon nie wytwarza piany zalewającej oczy, to źle myje

Dzięki..

[agnieska]

Napisane przez vLain

I?

To, że wcześniej stwierdzilaś "nie mam fobii" - jakby sygnalizując, że ktoś w tym wątku ma. Uznałam, że warto Ci wytłumaczyć znaczenie słowa fobia skoro używasz go w złym kontekście (i poniekąd obraźliwym)

[vLain]

Napisane przez agnieska

To, że wcześniej stwierdzilaś "nie mam fobii" - jakby sygnalizując, że ktoś w tym wątku ma.

Nie odnosiło się to do Ciebie ani do nikogo w tym wątku. "Nie mam fobii" znaczyło "nie mam fobii". Ale fajnie, że jasno określiłaś w czym problem.

Napisane przez agnieska

Uznałam, że warto Ci wytłumaczyć znaczenie słowa fobia skoro używasz go w złym kontekście (i poniekąd obraźliwym)

Nie jestem idiotką, a język polski w szkole miałam.

I nie potraktuj tego jako atak, bo nie jestem do nikogo wrogo nastawiona, tymbardziej do osób, których nie znam.

[Rayne]

Off-topic:
Agaaaa, jak fajnie, że już jesteś - buziaczki

Tak wiem, wstręciuch ze mnie - ale i tak mnie lubisz.

On-topic:
vLain, po pierwsze to nie jest tak, że tylko szampony z SLS się pienią (justyce ma rację). Wystarczy spojrzeć chociażby na szampon Hipp - nie ma SLS, a jednak pieni się, i to moim zdaniem porównywalnie do szamponów Herbal Essences, które zużywałam dzielnie jako płyny do kąpieli (w składzie SLS+SLES). Problem z większością szamponów bez SLS i jemu podobnych leży głównie w tym, że ciężko na początku przywyknąć, iż pienią się często inaczej (słabiej? wcale?), a jednak myją.
Co do odżywki, to cóż - nie wiem, jaka to, ale jak dla mnie skł. zapachowy za wysoko, a to, co cenne (czyli wyciągi roślinne głównie) za nisko - zgadzam się z agnieską. No i jak na mój gust nie jest fajna, bo zawiera silikony - wiem, że wiele osób nie wyobraża sobie rozczesania bez nich włosów, ale ja jakoś przywykłam (owszem, początkowo było trudniej), a teraz widzę różnicę, bo te bezsilikonowe nie obciążają mi włosów i w rezultacie ograniczyło się nawet ich przetłuszczanie. Nie wiem zresztą, co ma mi wniknąć we włosy, skoro będą obklejone silikonami?
A co do nieszczęsnej fobii, to cóż - zabrzmiało, jak zabrzmiało, ale nikt się tu przecież nie zamierza atakować; osobiście polecam każdemu spróbowanie opcji bez-SLSowej, żeby się przekonać, czy taka pielęgnacja nie służy nam bardziej. Ja spróbowałam i dla mnie nie ma to specjalnego znaczenia, dlatego np. żele do mycia twarzy wybieram patrząc wyłącznie na to, by nie były zbyt agresywne. Nie bez powodu bardzo służyła mi emulsja AA Help, mimo że ma SLS zaraz po wodzie (teraz i tak nie mogę w ogóle myć pyszczka wodą, ale to temat na inną dyskusję). Ale są osoby, które ten składnik podrażnia i wcale nie wydaje mi się, aby unikanie go w ich przypadku było fobią.

[vLain]

A zna któraś z Was jakieś żele do mycia twarzy bez drażniących detergentów? Ja narazie spotkałam tylko ten z ekologiczny.pl, ale on zawiera cytrynian sodu, który spowalnia gojenie się ranek - a tutaj wolałabym coś o odwrotnym działaniu..

Z góry dzięki.

[chise]

Napisane przez vLain

A zna któraś z Was jakieś żele do mycia twarzy bez drażniących detergentów? Ja narazie spotkałam tylko ten z ekologiczny.pl, ale on zawiera cytrynian sodu, który spowalnia gojenie się ranek - a tutaj wolałabym coś o odwrotnym działaniu..

Z góry dzięki.

zajrzyj tutaj: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=140497

[vLain]

Napisane przez chise

zajrzyj tutaj: http://www.wizaz.pl/forum/showthread.php?t=140497

Dzięki, poszperam w tej liście

Ale nie pogardzę też opiniami na temat kosmetyków, które same testowałyście, bo czasem zamiast SLS można znaleźć inne niespodzianki..

[chise]

vLain ja używam żelu ziaji calmy hlc, jest bardzo łagodny, nie pieni się, ale ładnie zmywa buźkę nawet po filtrach i skrobi i ma taką fajną konsystencję
mam z tej serii też krem i ładnie nawilża, oba preparaty nie spowodowały u mnie wysypu i nie podrażniły mi skóry twarzy ani w okolicach oczu,
oczywiście nie każdemu może to przypasować,ale warto przetestować bo nie kosztują dużo
przejrzałaś KWC?

[justa79]

dementi internetowych plotek dot. SLS i SLES (m.in. ich rzekomej rakotwórczości) - po ang.:
http://www.ctfa.org/Template.cfm?Sec...&ContentID=867

[confused]

Melduję, że szampony Palmolive Naturals nie zawierają SLS ani SLES Niestety nie pamiętam sokłądnych nazw, ale żaden nie miał. Ja kupiłam wersję do włosó blond i zawiera Sdium C12-13 Pareth Sulfate i Sodium Chloride... Czy te składniki są tak samo szkodliwe?

[justyce]

Napisane przez confused

Melduję, że szampony Palmolive Naturals nie zawierają SLS ani SLES Niestety nie pamiętam sokłądnych nazw, ale żaden nie miał. Ja kupiłam wersję do włosó blond i zawiera Sdium C12-13 Pareth Sulfate i Sodium Chloride... Czy te składniki są tak samo szkodliwe?

Są bardzo podobne.

[confused]

O kurcze, no to gafę strzeliłam...

[justyce]

Napisane przez confused

O kurcze, no to gafę strzeliłam...

Nie, nie strzeliłaś. Zawsze warto dowiedzieć się czegoś nowego

[confused]

Dzięki Justyce za uświadomienie W sumie jakbym nie napisała to dalej żyłabym z niewiedzy