seks bez zobowiazań

[paula78]

Napisane przez agusiaAA 19

Zapomnialam dopisac nie chcialam z tym kolesiem byc to byla zwykla szma....
ktora lubila zdradzac, chcialam sie z nim przespac na 1 noc, a dziewczyna niczego sie nie dowiedziala, bo obydwoje z tym kolesiem taka decyzje podjelismy, zeby sie nie dowiedziala.

fajnie bylo sie zeszmacic?

Napisane przez agusiaAA 19

Wiecie co nie chce mi sie odpowiadac na wasze wszystkie posty. Na koniec dodam, ze moj ojciec odbil swojemu koledze zone i z moja mama zyja sobie juz szczesliwie 20lat, a z tego zwiazku jestem ja i jak widzicie mam takie zachowania we krwi. Pozdrawiam

ojciec byl zakochany i twoja mam tez czy wyrwal ja na 1 noc ?

widzisz roznice spotykania sie z milosci a przypadkowy sex?

co nie zmienia okreslania tego zjawiska jako zdrady.

[Klarissa]

Bo jest to po części prawda - gdyby facet nie miał z kim zdradzić, to by nie zdradził. I nie mówię wcale, że to ich w jakiś sposób wybiela czy tłumaczy, bo to, że ktoś zdradza zazwyczaj ma jakieś powody (krótko mówiąc człowiek szczęśliwy, zakochany nie zdradza swojej partnerki) i sama myśl, pomysł by zdradzić zasługuje na potępienie. Natomiast kobieta, która jest "współzdradzaczem" i ma tego świadomość (bo przecież zdarza się, ze nie wie o tym, że facet jest w związku) zasługuje na potępienie. Zdrada to przede wszystkim oszustwo. Nie chodzi o seks, tylko o oszustwo. Nie lepiej rozstać się z kimś i zacząć nowy, być może lepszy związek z drugą osobą? Lepiej kłamać, kręcić i oszukiwać?

[caelum]

Napisane przez Klarissa

Bo jest to po części prawda - gdyby facet nie miał z kim zdradzić, to by nie zdradził. I nie mówię wcale, że to ich w jakiś sposób wybiela czy tłumaczy, bo to, że ktoś zdradza zazwyczaj ma jakieś powody (krótko mówiąc człowiek szczęśliwy, zakochany nie zdradza swojej partnerki) i sama myśl, pomysł by zdradzić zasługuje na potępienie. Natomiast kobieta, która jest "współzdradzaczem" i ma tego świadomość (bo przecież zdarza się, ze nie wie o tym, że facet jest w związku) zasługuje na potępienie. Zdrada to przede wszystkim oszustwo. Nie chodzi o seks, tylko o oszustwo. Nie lepiej rozstać się z kimś i zacząć nowy, być może lepszy związek z drugą osobą? Lepiej kłamać, kręcić i oszukiwać?

Właśnie chyba o to mi chodziło. Ja w kwestii zdrady nie skupiam się na tym, czy "okazja czyni złodzieja" tylko dlaczego tak sie stało? Jeśli pojawia się w człowieku myśl o zdradzie to tak jak powiedziałaś jest to sygnał że dzieje się coś niedobrego i warto zastanowić sie na sensem związku.
To nie sama chęć zdrady jest godna potępienia ale to, że w końcu się ktoś na to decyduje. I zgadzam sie z tym, że lepiej jest rozstać się jeśli pojawiają się takie myśli niż zdradzić a potem się rozstać lub zostać porzuconym.

[nice6irl]

No właśnie. Zdrada się sama nie zrobi.

Poza tym- kobieta idąc do łóżka z kimś na 1 raz powinna mieć świadomość, że jest coś takiego jak wpadka. Prześpi się z facetem swojej przyjaciółki, a potem będzie miała z nim dzieciaka, od którego on wymyje ręce i da 300 zł miesięcznie, jak dobrze pójdzie, na wychowanie.

Całe życie ponosić konsekwencje swojego czynu, swojego wyskoku- to przykre. Potem dzieci są nie kochane i żywi je państwo.

Ja tego nie rozumiem.

Wina zawsze leży po obu stronach, ale jak dla mnie kobieta powinna bardziej uważać z kim i co robi, bo później wszystko spada na nią. Cóż, takie mamy społeczeństwo.

Facet też jest odpowiedzialny za swoje czyny, tak samo jak kobieta. Ale żeby w mężczyźnie obudził się instynkt to potrzeba do tego kobiety.

[agusiaAA 19]

Napisane przez paula78

fajnie bylo sie zeszmacic?

To twoje zdanie, ze sie zeszmaciłam i szanuje je, ale ja uwazam inaczej. Wiesz mi nie ruszaja mnie taki teksty w moja strone i tak jak napisałam nie mialam wyrzutow sumienia i do dzisiejszego dnia ich nie mam, a minal juz od tego rok.





ojciec byl zakochany i twoja mam tez czy wyrwal ja na 1 noc ?

widzisz roznice spotykania sie z milosci a przypadkowy sex?

co nie zmienia okreslania tego zjawiska jako zdrady.

Moj tato mogł miec ja na 1noc, ale nie chcial bo byl w niej zakochany po uszy. Zgadza sie to byla zdrada i odbicie najlepszemu koledze zony na dodatek z dzieckiem. Moj tato wyjasnił mi to tak: W imie miłosci kolege mialem w głebokim powazaniu, ale to nie bylo wporzadku to co zrobiłem, jednak trafił swoj na swojego. Dobry tatus


Ps zle znowu zacytowałam sorki

[oliwka__]

.... nieraz jest tak że obie strony chcą choć maja partnerów ... może akurat po jednym takim razie im się odechce i już nie wrócą do tego samego zostana z partnerami i będa żyli szczęśliwie ... różnie to w życiu bywa a jak ktoś na to się godzi to jego sprawa ... musi coś w tym być jeśli ludzie zdradzają lub pchają sie ku zdradzie, moim zdaniem nie koniecznie musi być coś złego wobecnym związku.. może być to chęć przekonania tego czego kiedyś niedopuściliśmy a chcieliśmy lub nie było okazji ... żeby nie żałować do końca życia, a jeśli to nie to nie będzie to to cierpieć za swoją głupotę że tak się chciało tego doświadczyć a teraz żałować ... np. wspomniana wyżej przez was ciąża albo sam fakt, że coś takiego się stało i że dopuściłyśm do tego ... a zdrada a sex bez zobowiązań niby się łączy ale jest tak obok siebie ....

... nie zauważyłam że wątek się tak potoczył

[caelum]

Napisane przez agusiaAA 19

Moj tato mogł miec ja na 1noc, ale nie chcial bo byl w niej zakochany po uszy. Zgadza sie to byla zdrada i odbicie najlepszemu koledze zony na dodatek z dzieckiem. Moj tato wyjasnił mi to tak: W imie miłosci kolege mialem w głebokim powazaniu, ale to nie bylo wporzadku to co zrobiłem, jednak trafił swoj na swojego. Dobry tatus

Moim zdaniem czym innym jest zdrada a czym innym jak to nazwałaś "odbicie" kobiety najlepszemu koledze. To wbrew pozorom co innego.
Mimo tego, ze obdarzamy kogoś przyjaźnią czasami zdarza się tak, że zakochamy się w partnerce/partnerze naszego przyjaciela. To akurat niczyja wina i potępienie się za to nie należy.
Owszem czujemy się wtedy paskudnie bo jeśli nasze uczucie okazuje się odwzajemnione to kolega będzie cierpiał. W związku z tym, ze świat został tak skonstruowany, ze nie mamy wpływu na to czy czujemy do kogoś miłość czy też nie - nie można obwiniać za to nikogo czy też powiedzieć, że on zdradził kolegę.
Jednak jeśli zaistnieje taka sytuacja i ona czy on zdradzi partnera/ partnerkę z kolegą/ koleżanką do której poczuli miłość to jest to godne potępienia. To jest zdrada wobec obecnego partnera ze strony obecnego jak również ze strony kolegi.
I mimo wszystko taką sytuacje da się rozwiązać w uczciwy choć nie bezbolesny sposób.

[agusiaAA 19]

Napisane przez caelum

Moim zdaniem czym innym jest zdrada a czym innym jak to nazwałaś "odbicie" kobiety najlepszemu koledze. To wbrew pozorom co innego.
Mimo tego, ze obdarzamy kogoś przyjaźnią czasami zdarza się tak, że zakochamy się w partnerce/partnerze naszego przyjaciela. To akurat niczyja wina i potępienie się za to nie należy.
Owszem czujemy się wtedy paskudnie bo jeśli nasze uczucie okazuje się odwzajemnione to kolega będzie cierpiał. W związku z tym, ze świat został tak skonstruowany, ze nie mamy wpływu na to czy czujemy do kogoś miłość czy też nie - nie można obwiniać za to nikogo czy też powiedzieć, że on zdradził kolegę.
Jednak jeśli zaistnieje taka sytuacja i ona czy on zdradzi partnera/ partnerkę z kolegą/ koleżanką do której poczuli miłość to jest to godne potępienia. To jest zdrada wobec obecnego partnera ze strony obecnego jak również ze strony kolegi.
I mimo wszystko taką sytuacje da się rozwiązać w uczciwy choć nie bezbolesny sposób.

Tutaj byla zdrada i odbicie. Zanim moi rodzice wzieli slub moja mama, bedac mezatka sypiała z moim ojcem czyli notorycznie zdradzała swojego meza, ktory o niczym nic nie wiedzial, a na dodatek odbywalo sie to pod jego dachem.

[caelum]

Napisane przez agusiaAA 19

Tutaj byla zdrada i odbicie. Zanim moi rodzice wzieli slub moja mama, bedac mezatka sypiała z moim ojcem czyli notorycznie zdradzała swojego meza, ktory o niczym nic nie wiedzial, a na dodatek odbywalo sie to pod jego dachem.

Niech zgadnę... i Twoi rodzice za bardzo się nim nie przejmowali bo pił alkohol i bił Twoją mamę. Ach te awarie...

Napisze wobec tego raz jeszcze dla mnie to, że on pił i bił Twoją mamę (a swoja zonę) jest pewnego rodzaju wyjaśnieniem ale nie może stanowić usprawiedliwienia.

[nice6irl]

Napisane przez caelum

Niech zgadnę... i Twoi rodzice za bardzo się nim nie przejmowali bo pił alkohol i bił Twoją mamę. Ach te awarie...

Napisze wobec tego raz jeszcze dla mnie to, że on pił i bił Twoją mamę (a swoja zonę) jest pewnego rodzaju wyjaśnieniem ale nie może stanowić usprawiedliwienia.

Zdrada to zdrada i jest i będzie okrutna, okrutnie boli. Zwłaszcza gdy wierzy się komuś bezgranicznie, w oczy ten ktoś mówi, że będzie zawsze wierny, a potem za tydzień wychodzi na jaw prawda.

[HollyG]

Nie dziwię isę Twojej mamie, zen ie chciałą z kimś takim żyć. Dziwię się tylko, ze od razu tego nie skończyła, an ie tak: była z nim, sypiałą z Twoim tatą i to tak trwało... no ale to już ich sprawa jak sobie to zorganizowali

[michalina121]

zamykamy wątek -------
okazało sie, że niestety pan jest "krypto, nie do końca zdeklarowanym " - gejem - dlatego ma nieudane zwiazki z kobietami - a mnie traktował jako swietnego kompana ! Przy moim pytaniuu wprost - stwierdził, że nie ma sensu mnie oszukiwać bo podejrzewa , ze skończyłoby się tak jak z innymi paniami -

- ja nie byłam w żadnym stałym związku - i nie miałam zamiaru byc - mam mały uraz do wszelkiego rodzaju instytucji typu "mąż" itp

- miał byc czysty seks bez zobowiązań a wyszło jak wyszło

- dziekuję za pouczająca lekturę , miłego dnia

[caelum]

Napisane przez nice6irl

Zdrada to zdrada i jest i będzie okrutna, okrutnie boli. Zwłaszcza gdy wierzy się komuś bezgranicznie, w oczy ten ktoś mówi, że będzie zawsze wierny, a potem za tydzień wychodzi na jaw prawda.

Toć przecież napisałam, że kwestia pijaństwa męża i jego agresja rzuca pewne światło na zachowanie mamy agusiAA 19 choć nie usprawiedliwia zdrady. Tak jak napisała HollyG mogła rozwieść się z mężem i wtedy zdrady by nie było. Jednak rożnie to w życiu bywa i nie bądźmy tacy zasadniczy.

Napisane przez michalina121

zamykamy wątek -------
okazało sie, że niestety pan jest "krypto, nie do końca zdeklarowanym " - gejem - dlatego ma nieudane zwiazki z kobietami - a mnie traktował jako swietnego kompana ! Przy moim pytaniuu wprost - stwierdził, że nie ma sensu mnie oszukiwać bo podejrzewa , ze skończyłoby się tak jak z innymi paniami -

- ja nie byłam w żadnym stałym związku - i nie miałam zamiaru byc - mam mały uraz do wszelkiego rodzaju instytucji typu "mąż" itp

- miał byc czysty seks bez zobowiązań a wyszło jak wyszło

- dziekuję za pouczająca lekturę , miłego dnia

Ehhh.... czyli związek bez zobowiązań a raczej seks bez związku bo "boję się".
Może dobrze stało się, że ów Pan okazał sie gejem.
Ja na Twoim miejscu to ucieszyłabym się z takiej nowiny.

[Weronissia90]

wprost bo nie ma nic lepszego jak szczerość ja obecnie jestem w takim układzie i mam za☠☠☠isty sex i o to chodzi

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:19 ----------

długo już trwa Twój związek bez zobowiązań?