2014-02-28, 09:43 | #31 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-09
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 1 590
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Cytat:
Cytat:
Gdybym miała blisko koleżanki z dziećmi w podobnym wieku to pewnie często byśmy się odwiedzały - może nie codziennie, ale z raz w tygodniu na pewno. A tak to mam daleko do każdej i muszę planować każdą wyprawę... Mam małą bratanicę, z którą córka się spotyka w miarę możliwości - jak obie są akurat zdrowe |
||
2014-02-28, 09:57 | #32 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Moja młoda i w przedszkolu i teraz, gdy przeszła zerówkę i jest w 1 klasie, po szkole nie biega po dzieciakach. W okolicy nie ma dzieci w jej wieku, z którymi przyjaźń bym zaaprobowała. Jest jedna dziewczyna, rok od niej starsza ale dobrze ją znam, bo czasem pojawiała się na placu zabaw, niezły z niej cwaniaczek, nie chciałabym, żeby Majka nabrała takich manier.
Reszta podwórka to dzieci albo za stare/małe albo kilkoro z patologicznych rodzin, nie wpuściłabym ich do domu ani nie chciałabym, żeby Majka tam siedziała. Ja miałam przyjaciółkę, która mieszkała w tym samym bloku piętro niżej, żałuję że Maj tak nie ma. Znajomi pracują, każdy jest zabiegany, nie przyszłoby mi do głowy nawet zapytać, czy możemy wpaść. Ja pracuję w szkole, potem odbieram Majkę, robię korepetycje, też nie mam czasu. Raz na miesiąc wpada do nas przyszywana ciocia Mai z czteroletnią córką, to jedyne Majowe spotkania z dziećmi poza szkołą, w tygodniu. Nie czuję się zobligowana do socjalizowania jej 12 h na dobę, bo po prostu nie mam na to czasu. Zimą rzadko gdzieś wychodzimy ale w wakacje i podczas ferii (u nas jest teraz bardzo ładnie, prawie wiosna), dni wolnych od szkoły, o ile pogoda pozwala, wychodzimy codziennie. W wakacje spędzamy przynajmniej 6 godzin dziennie na dworze, często więcej, ale wtedy mam na to czas, na plac wychodzą wszystkie jej koleżanki i dzieciaki świetnie się bawią. Ja czasami mam ochotę krzyczeć z nudów, ile można czytać książki? Niestety nie mamy placu pod nosem, najbliższy jest jakieś 300m dalej, póki Maja jest jeszcze relatywnie mała, musi mieć strażnika . Luba to raczej niemożliwe, żeby dzieci w przedszkolu tylko się uczyły, przecież zabawa jest wpisana w podstawę programową. Edytowane przez gosik79 Czas edycji: 2014-02-28 o 13:22 |
2014-02-28, 13:04 | #33 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Cytat:
Ja coraz częściej staję przed takim oto dylematem - lubię znajomych, ale nie lubię ich dzieci, albo odwrotnie lubię dzieci, ale ich rodzice mnie drażnią I czasem właśnie powstają wtedy takie naciągane relacje bo chcesz się z kimś spotkać i starasz się jakoś to fajnie ustawić, a wychodzi różnie...
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
|
2014-02-28, 13:24 | #34 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Czas wolny dziecka
U nas na szczęście jest tak, że zazwyczaj jakoś lubię rodziców dzieci, z którymi koleguje się moja corka. Najczęściej są to otwarte rozmowne mamy i ojcowie, więc i my sobie przyjemnie spędzamy czas na pogaduszkach, i dzieci na zabawie. Z jedną z zaprzyjaznionych mam nawet przez jakiś czas biegalysmy sobie wieczorami, gdy dzieci już spały.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2014-02-28, 19:04 | #35 |
mOLDerator
Zarejestrowany: 2010-10
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 10 370
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Mam dzieci w wieku 5 i 7 lat i bardzo często spotykają się z rówieśnikami- w tygodniu po zajęciach i w weekendy. I mimo, że są rodzeństwem i dużo czasu spędzają ze sobą i się bawią to i tak potrzebują towarzystwa innych. Do znajomych chodzą już same- np. kilka domków dalej. Znajome dzieci też do nas przychodzą, wczoraj miałam razem 5 sztuk w domu i w ogrodzie)
|
2014-02-28, 21:14 | #36 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Szczerze to jest różnica gdy masz dom i młodzież nie kręci Ci się pod nogami a małe mieszkanie gdzie siłą rzeczy siedzicie na kupie. O ile w pierwszym przypadku przyjęłabym dzieciaki chętnie i niech się bawią to z drugim po 2 godzinach byłabym wykończona fizycznie i psychicznie od krzyku chociażby.
A wysłanie dzieciaków do sąsiadów wydaje mi się bardzo wygodnym rozwiązaniem U mnie jest duży problem w rozmawianiu o tyłku Maryny z ludźmi którzy mi nie podchodzą, więc pewnie grono znajomych pozostanie małe niż duże. Edytowane przez żurawinka Czas edycji: 2014-02-28 o 21:17 |
2014-02-28, 21:34 | #37 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 4 009
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Czy mieszkanie czy dom, jak się ma dziecko w wieku szkolnym i się pracuje, na wizyty nie ma czasu, przynajmniej w ciągu tygodnia. Moja po szkole trochę odpoczywa, potem musi zrobić zadanie domowe, poćwiczyć czytanki, wykąpać się, pogadać z nami, na wyjście do koleżanki nie zostaje jej nawet minuty.
|
2014-02-28, 22:02 | #38 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 8 301
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Cytat:
Edytowane przez Glodomorek Czas edycji: 2014-02-28 o 22:04 |
|
2014-03-01, 09:19 | #39 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 12 927
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Ja mam 6 letnią siostrzenicę i on uwielbia się potykać ze swoimi koleżankami. Widują się średnio 3 razy w tygodniu. Chodzą do siebie do domu na zmianę, raczej bez rodziców, choć zdarza się że z rodzicami też.
Myślę, że mlodej było by smutno jakby nie mogła się spotykać z innymi dziećmi i się bawić. Mają te same zainteresowania itp A jak dziecko też spędzałam popołudnia z koleżankami. Mam nadzieję, ze moje dziecko też nawiąże jakieś przyjaźnie Już teraz bardzo lubi odwiedzać kuzynkę rówieśniczkę i często się dopomina.
__________________
|
2014-03-01, 18:49 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Star super
Wiadomości: 335
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Fajne są takie przyjaźnie od piaskownicy, u mnie przetrwały wiele, wiele lat. Najpierw wspólne podwórko, później podstawówka, liceum i studia już różne, ale cały czas był kontakt i wspólne wypady, wakacje i zwierzenia z tysiąca nastoletnich problemów . A teraz, pomimo że mieszkamy w różnych miastach, nadal choć na odległość się przyjaźnimy. I tak naprawdę te dwie małe dziewczynki, które poznałam w piaskownicy, teraz już bardzo dorosłe kobiety są moim powierniczkami i najbliższymi osobami oprócz rodziny.
Edytowane przez ollastar Czas edycji: 2014-03-01 o 18:50 |
2014-03-02, 07:14 | #41 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Moje dziecko jest bardzo towarzyskie, więc dużo chodzimy, ale na place zabaw. Tam ma swoje koleżanki, po domach z innymi rodzicami się nie zapraszamy. Zresztą, rośnie jej naprzeciwko młodsza koleżanka (obecnie ma tylko 2 lata), pod nami z kolei mieszka chłopiec trzyletni. Na razie nie bardzo się ze sobą bawią, ale jak będą starsze to pewnie będą. Z Izą, mamą naszej dwuletniej sąsiadki, znamy się od zawsze, ale też nie urządzamy sobie ploteczek. Ważne jest to, że możemy na siebie liczyć i wiemy, że żadna drugiej nie wykręci jakiegoś numeru. To dla mnie cenniejsze niż przypadkowe znajomości. Żyję sobie w bezpiecznym, dobrze znanym otoczeniu i to właśnie było jedną z przyczyn, dla których jednak nie zdecydowałam się na sprzedaż mieszkania i kupna dużego domu gdzieś na wsi. Chociaż już, już, blisko było, dom był naprawdę duży, nieużywany, prawie nowy, stał i kusił.
To już ostatnie miesiące wolności mojej córki. Od września zerówka. No chyba, że psycholog zdecyduje inaczej, bo moje dziecko nie koncentruje się podczas prywatnych zajęć z logopedą. Tyle, że ja w jej wieku też bym się pewnie nie koncentrowała. Literek zaczęłam się na dobre uczyć w wieku lat 7, kiedy pomaszerowałam do szkoły. Kiedy jedziemy do domku w lesie jest zupełnie inaczej. Tam nie ma placu zabaw. Są za to pola, lasy i dzieci swobodnie biegające. A że jak już napisałam, mam bardzo towarzyskie dziecko, to sama podchodzi, przedstawia się i bawi razem z nimi. |
2014-03-02, 07:30 | #42 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 4 741
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Prawda?
Tam gdzie ja mieszkam niestety mieszakają same starsze osoby.W klatce mam jak makiem zasiał ;d tzn jest jedna rodzina z małym dzieckiem ale oni są dziwni,i znajomość poza 'dzień dobry' nie wychodzi Akurat wczoraj jak wracałam z zakupów z córką mijałysmy takie coś a la małe osiedle - wieloodzinne domki jakby ,i jeździło tam pare dzieciaków na rowerach.Normalnie byłabym w stanie spakować się ,i przeprowadzić w miejsce gdzie są DZIECI. Ja sie wychowałam na osiedlu gdzie było dzieciarni jak gołebi na rynku Teraz marzyłaby mi się jakaś fajna rodzina na tyle blisko żeby dzieciaki przychodziły do siebie 'w papciach' ja tak miałam i mój mąż tak miał.Najlepsze wspomnienia Znjomoości stare sie mi pourywały.Rozglądam sie za nowymi ;dAle nic na siłę. No niestety ale z wiekiem coraz trudniej zawrzeć koleżeńskie relacje ,o przyjaźni nie wspomnę Poznałam dwie nowe dziewczyny ,oczywiście nie ukrywam że nasze dzieci są w zblizonym wieku ,i to zawazyło o naszym zblizeniu Z jedną sie tak klei- nie klei, chyba nic wiekszego z tej znajomości nie będzie,ale druga kobita to strzał w 10-tkę.Włąsciwie od 1-szego razu ..zaiskrzyło miedzy nami dzieciaki tez sie dogadują.Myslę ze będzie okej,zapraszamy się co jakis czas.ale niestety juz trzeba odpalić auto o papciach nie ma mowy ; Edytowane przez 201710120930 Czas edycji: 2014-03-02 o 07:35 |
2014-03-02, 08:42 | #43 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Czas wolny dziecka
czytam i tak sobie myślę ze wiele zależy od osobowości rodziców i ich podejścia wiek dzieci też tu ma znaczenie, bo obecnie P ma 6 lat i chętnie się spotyka z innymi dziećmi w wieku 3 lat nie miala takich potrzeb. ja bardzo chętnie goszczę inne dzieci (mam mieszkanie) uwielbiam patrzeć jak szaleją, maja miliony pomysłów (mimo, że bałagan jest potworny) Moja córka ma koleżanki na podwórku i w przedszkolu, czasem chce zapraszac konkretne do domu nie dziwię się jej, bowiem w domu są sa inne zabawy niż np w przeszkolu (inne zabawki też) i można się skupić na konkretnej osobie
nie zapraszam gości codziennie, a latem dzieci najczęsciej siedzą na placu zabaw
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2014-03-02, 09:49 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-05
Wiadomości: 3 784
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Patrilla - No właśnie. Trzeba się będzie w końcu do Ciebie wybrać na pierniczki
|
2014-03-02, 12:31 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Cytat:
bard o lubię gości poza tym pozwalają mi zapomnieć o problemach dnia codziennego, a dzieciaki mają nieżapomniane popoludńie
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
2014-03-03, 10:22 | #46 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 342
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Cytat:
A wszyscy moi super znajomi są albo bezdzietni, albo mieszkają na tyle daleko, że trudno w tygodniu, ot tak się spotykać.. Jedno co mnie dziwi. Mieszkam na sporym blokowisku, gdzie dzieci jest masa. Ale place zabaw niemal puste. Jeszcze maluszki z rodzicami wiosną i latem wychodzą. Ale jeśli chodzi o wczesnopodstawówkowe dzieciaki, to bidaaaa. Bywało, że młody wychodził na plac i wracał po 10 minutach, bo "nikogo nie ma". I o ile rozumiem, że w dni powszednie dzieciaki mają dużo zajęć, szkoła, itd, to nawet w weekendy, czy inne wolne dni bywa pusto. Tak, tak, Ci sąsiedzi to nam chyba z nieba spadli |
|
2014-03-03, 13:36 | #47 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Cytat:
Tylko że faktem jest, że plac zabaw jest koszmarnie nudny dla rodziców, jak nie ma z kim pogadać, przynajmniej dla mnie Nie kręci mnie nadzorowanie zabaw w piaskownicy, jak to obserwuję po wielu rodzicach |
|
2014-03-03, 13:50 | #48 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 342
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Jezu, nie przypominaj mi tego koszmaru U nas na placu zabaw w dodatku ławek brakowało, więc nawet durnej gazety nie było zbytnio jak poczytać. Czułam się na placu jak drewniany kołek Dobrze, że to juz za mną
|
2014-03-03, 15:45 | #49 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Mam dzieci w wieku 7 i 8 lat. I u mnie sytuacja wyglada tak ze min 3 razy w tygodniu przychodza dzieciaki w odwiedxiny, lub moje chodza.
mnie to kompletnie nie przeszkadza bo kazde dziecko ma swoj pokoj i tam przyjmuje gosci, czasem na raz mamy 5,6 dzieci. Ale bawia sie ladnie, po cichu, posprzataja po sobie i mnie to nie przeszkadza. Cieszy mnie to ze moje dzieci maja dobrych znajomych. |
2014-03-03, 15:59 | #50 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Czas wolny dziecka
A ja wróciłam ze spaceru, nasz wsiowy plac zabaw pełny Moja córka u koleżanki, syn z kolegami na basenie.
Ale u nas sie ferie w sobotę zaczęły
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2014-03-03, 16:22 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Ja tak sobie z przerażeniem kiedyś pomyślałam ze jakbym chciała 3 dzieci co 5 lat, to trzecie tak ppwiedzmy ze 3 lata po drugim to będę do czterdziechy wystawać na placu zabaw Średnio zachęcająca perspektywa.
|
2014-03-03, 18:36 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Czas wolny dziecka
cieszę sie tym ze u nas plac zabaw w sezonie letnim pełny dzieciaki super się bawią sąsiadów mam bardzo miłych, a nawet czasem nie mam jak pogadac, bo pana B trzeba ciut ogarniać nadal
jak był malutki i spał w wózku P biegala, a ja czytałam to było cudowne
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
2014-03-03, 18:48 | #53 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Ja o tyle lubiłam place zabaw, że uwielbiam czytać i wtedy mogłam do oporu
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2014-03-03, 18:50 | #54 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 342
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Albo miałas kilka ławek, albo czysty trawnik obok, albo umiałas czytac z przyjemnością na stojaka
|
2014-03-03, 18:56 | #55 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Były ławki. a poza tym plac zabaw był ogrodzony takimi niskimi palikami (nie wiem jak to inaczej nazwać) na których też można było w miarę wygodnie siedzieć
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko J.M. Barrie Afazja, darmowa strona z cwiczeniami! |
2014-03-03, 19:03 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: Czas wolny dziecka
A ja lubię z dziećmi siedzieć na placu zabaw
Jakoś tak mnie cieszy jak widzę, jaką mają radochę.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
2014-03-03, 19:32 | #57 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 5 725
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Cytat:
nie męczę się jakoś strasznie - bawię się z panem B w piasku, chuśtam połowę dzieciaków itp
__________________
Apolonia rośnie poza brzuchem od 03.09.2007'
Bruno dołączył do nas 28.02.2011' |
|
2014-03-03, 19:33 | #58 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
|
Dot.: Czas wolny dziecka
CO do bałaganu - skoro moje obie i tak potrafią wyjąć WSZYSTKIE niemalże zabawki - cóż więcej zrobiłyby koleżanki? no dobra, hałas większy ale bałagan tak samo.
|
2014-03-03, 20:38 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 10 917
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Ją też lubię place zabaw, w naszej dzielnicy jest sporo takich nowoczesnych z różnymi bajerami, a blisko domu mamy taki plac, gdzie oprócz tego gumowego cos do biegania jest jeszcze sporo piachu, coś a la plaża i do tego trawnik, więc gdy jest sucho i w miarę ciepło bierzemy kocyk i tam ją sobie siedzę, czytam książki, młoda co jakiś czas przybiega z koleżankami, dosiadaja się moje znajome i ogólnie mamy taka luźną atmosferę. Do tego latem jakieś sezonowe owocki czy slonecznik i robi się taki mały piknik. Sporo mam tak robi, szczególnie takie z raczkujacymi niemowlakami na stanie.
__________________
przeczytane książki 2018 rok -100 2017 rok-100 2016 rok -100 2015 rok -105 2014 rok-61 2013 rok-58 2012 rok-35 Komu komu, czyli książki do oddania |
2014-03-03, 20:55 | #60 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 1 146
|
Dot.: Czas wolny dziecka
Uważam, że dziecko powinno mieć kontakt z innymi, ale też z rodzicami, którzy czasem powinni się z dzieckiem pobawić i zainteresować tym co robi, choć sama nie mam dziecka, ale wiem, jak to było, kiedy ja byłam mała. I jak miałam ze 4 -6 lat to prawie codziennie byłam na dworze z siostrą, bratem i dziećmi z połowy osiedla (czasem od siódmej rano, z powrotem na obiad, do pierwszej w nocy, ale byliśmy pod blokiem i rodzice czasem zerkali, zresztą były też osoby dość sporo starsze ode mnie), jednak widzę, ze teraz jest inaczej, bo ja nie widuję za bardzo dzieci na dworze. Czasem są, ale dużo mniej ich jest, krócej tam są, nie ma żadnych dzikich krzyków jak "pobite gary!". Współczuję ogólnie tym dzisiejszym dzieciom. Komputer dość wcześnie mieliśmy, ale długo bez internetu i czasem się grało, dużo osób się schodziło, jednak i tak więcej czasu spędzało się na podwórku. Zresztą w późniejszym okresie też dużo wychodziłam, ale już z koleżankami, które miałam w podstawówce, grało się w siatkówkę, w koszykówkę, łaziło się czasem trochę bez celu, rozmawiało się, grało się w różne gry, nocowało się u siebie wzajemnie... I sądzę, że to normalne, ja jestem na tyle cierpliwa i spokojna (w przeciwieństwie do mojej matki), że nic takiego nigdy by mi nie przeszkadzało.
|
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:12.