Dla tych co czekają na oświadczyny- zniecierpliwione,zdespero wane,wyluzowane cz.2!

[aante_e]

Mój w ogóle się śmieje z wizażu. Raz przeczytał, że dziewczyna napisała na jakimś wątku że "burczy jej w brzuchu" i teraz zawsze się pyta co u moich koleżanek od burczenia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Mojwa]

Napisane przez loloo

hejty są straszne na ten wątek, nie sądziłam że wątki na ślubnym wzbudzają takie emocje
no ale z drugiej strony - pewnie żadna z nich nie jest zaręczona, niektóre jeszcze zdążą zmienić partnera itp.
no i się zastanawiam czy ich tżci wiedzą, że one już ślub planują

Czesc jest zareczona. Ja nie rozumiem pisania na watkach PMkowych bez zareczyn, no chyba, ze para ich w ogole nie uznaje. Ja podczytuje PM2017 ale bez pierscionka tam nie pisze bo nie planuje slubu. O.

[lolusl]

Napisane przez Mojwa

Czesc jest zareczona. Ja nie rozumiem pisania na watkach PMkowych bez zareczyn, no chyba, ze para ich w ogole nie uznaje. Ja podczytuje PM2017 ale bez pierscionka tam nie pisze bo nie planuje slubu. O.

Dla niektórych planowanie ślubu nie zaczyna się w momencie jak dostają pierścionek

[Terha]

Napisane przez mojchlopakniechce

Wow! Typuję Cię Terha oraz Kiss of night na kolejne narzeczone.

Mam nadzieję!! Mówił co prawda, żebym się za bardzo nie nakręcała, bo woli zapytać się o to dużo wcześniej, niż na tydzień przed zaręczynami, ale i tak się cieszę . To zawsze kroczek bliżej . Nie nastawiam się na oświadczyny w ciągu miesiąca, czy dwóch, ale nawet jakby miał się zebrać za pół roku to i tak byłoby super.

Pokazałam mu kilka modeli które mi się podobają i nie podobają (żeby wiedział, czego absolutnie ma nie szukać) i podkreśliłam na wszelki wypadek kilka razy, że chętnie przygarnę pierścionek z szafirem . Oczywiście jak będzie bez szafiru to też nie pogardzę . Na pewno zgadzamy się co do wielkości (niezbyt szykowny, ale też nie taki, żeby go na palcu trzeba było szukać ). Po prostu delikatna elegancja . Zresztą też taka suknia mi się marzy

[Icannotfly]

Napisane przez dorotti66

Oo powstał wątek PM-ek 2018

Serio?

Ciekawe czy się załapię do tego wątku, może kiedyś sama się do niego zapiszę. Ale wolałabym należeć do PMek 2016 albo 2017. :P Czas pokaże.

[201701300922]

Ja w ogóle nie rozumiem planowania ślubu przed zaręczynami. Pod tym względem jestem tradycjonalistką.
Moja znajoma z pracy, która wzięła ślub rok temu zaręczyła się miesiąc przed ślubem.
I dlatego powiedziała tylko kilku zaufanym osobom w pracy o ślubie bo nie wiedziała jak wybrnąć z odpowiedzi na pytania na temat zaręczyn i pierścionka. A głupio było jej się przyznać że chciałaby normalnych zaręczyn i nie wiedziała co robić bo nie chciała ich wymuszać skoro plany ślubne bez tego zaszły tak daleko.

[201801191006]

Napisane przez Mojwa

Czesc jest zareczona. Ja nie rozumiem pisania na watkach PMkowych bez zareczyn, no chyba, ze para ich w ogole nie uznaje. Ja podczytuje PM2017 ale bez pierscionka tam nie pisze bo nie planuje slubu. O.

Ja pisałam na wątku pm 2017 zanim zostałam narzeczoną, bo nie wyobrażałam sobie do tego czasu nie być żoną skoro już mieszkamy razem i w ogóle ale tż się szybko ogarnął i będę pm 2016 poza tym przed zaręczynami to było takie na zasadzie co ja bym chciała, co mi się podoba i oczywiście nie molestowałam tym tżta. a teraz już oglądamy razem, planujemy razem itp.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ciekawe, czy te PMki 2018 mają już w ogóle faceta bo wiecie, 4 lata od poznania to akuratny czas na ślub żartuję sobie ja tak samo jak Dysia, nie uznaję planowania przed zaręczynami

[lolusl]

Napisane przez Dysia1990

Ja w ogóle nie rozumiem planowania ślubu przed zaręczynami. Pod tym względem jestem tradycjonalistką.
Moja znajoma z pracy, która wzięła ślub rok temu zaręczyła się miesiąc przed ślubem.
I dlatego powiedziała tylko kilku zaufanym osobom w pracy o ślubie bo nie wiedziała jak wybrnąć z odpowiedzi na pytania na temat zaręczyn i pierścionka. A głupio było jej się przyznać że chciałaby normalnych zaręczyn i nie wiedziała co robić bo nie chciała ich wymuszać skoro plany ślubne bez tego zaszły tak daleko.

Wiesz,ja nie rozumiem nie planowania nic.
Bo wtedy to robi się trochę jednostronna decyzja faceta o wzięciu ślubu,a tak chyba być nie powinno.Ale co kto lubi.Ja nie lubię tematów tabu w związku.

[Terha]

A co do jedzenia. ..U nas bywa różnie. Często ja sama gotuję, a Tż sprząta lub odwrotnie. Najczęsciej jest jednak tak, że gotujemy wspólnie tzn. ja robię np. mięso, a Tż surówkę itp. Dobrze się pod tym względem uzupełniamy. Czasem ja siedzę na wizażu i mi się nie chce, to on kręci się w kuchni. Innego dnia on siedzi w necie, to ja coś robię . Jest fajnie . Często też zamawiamy pizzę do domu. Do lokalów chodzimy rzadko (zwykle jak trafią się jakieś okazje na grouponie, czy innym takim). Ale macie racje!! Nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam na randce w restauracji... Czas to powtórzyć.

Co do wątków ślubnych... Dla mnie to też trochę dziwne, ale nie bronię nikomu. Zresztą obmyślanie szczegółów i robienie wzoru zaproszeń bez zaręczyn (jak w moim przypadku) również w moim odczuciu nie jest normalne . Uznaję to trochę za lekką desperację. Ale pocieszyłyście mnie, że wszystko ze mną w porządku, więc może nie będzie tak źle .

[201801191006]

Napisane przez lolusl

Wiesz,ja nie rozumiem nie planowania nic.
Bo wtedy to robi się trochę jednostronna decyzja faceta o wzięciu ślubu,a tak chyba być nie powinno.Ale co kto lubi.Ja nie lubię tematów tabu w związku.

zgadzam się
wiadomo, że przed zaręczynami nie mieliśmy zarezerwowanej sali, a ja nie miałam wybranej sukni itp.
ale było ustalone, że np. ślub cywilny. nie wyobrażam sobie w ogóle o tym nie rozmawiać/nie planować, bo jakby mi się tż oświadczył, ja bym się zgodziła, a on by mi dopiero wtedy powiedział, że chce ślub kościelny i wesele na 200 osób to bym padła trupem

[Terha]

Napisane przez Dysia1990

Ja w ogóle nie rozumiem planowania ślubu przed zaręczynami. Pod tym względem jestem tradycjonalistką.
Moja znajoma z pracy, która wzięła ślub rok temu zaręczyła się miesiąc przed ślubem.
I dlatego powiedziała tylko kilku zaufanym osobom w pracy o ślubie bo nie wiedziała jak wybrnąć z odpowiedzi na pytania na temat zaręczyn i pierścionka. A głupio było jej się przyznać że chciałaby normalnych zaręczyn i nie wiedziała co robić bo nie chciała ich wymuszać skoro plany ślubne bez tego zaszły tak daleko.

Dla mnie to też zdecydowanie coś nie tak. Co innego jak my-baby, marzymy sobie o ślubie, a co innego jak para planuje ślub, a zaręczyn nie było . Co innego jak nie uznają zaręczyn i pomijają je w ogóle.

[7ff68c701155e8d8df718a53d4dcd8f42fe80c19_6010ad0234c28]

Ej, ale jest różnica pomiędzy planowaniem z TŻ jaki ślub się chce brać czy rozmawianiem na temat sali czy ilości gości a pomiędzy projektowaniem zaproszeń na ślub czy zaklepywaniem DJ'a na wesele, które nie wiadomo czy w ogóle będzie

[lolusl]

[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48043781]Ej, ale jest różnica pomiędzy planowaniem z TŻ jaki ślub się chce brać czy rozmawianiem na temat sali czy ilości gości a pomiędzy projektowaniem zaproszeń na ślub czy zaklepywaniem DJ'a na wesele, które nie wiadomo czy w ogóle będzie [/QUOTE]
No jasne,że tak.
Dla mnie 4lata na plany to za duzo,ale i tak ten wątek to będą bardziej ploty i pewnie bedzie ze 2 lata uśpiony,wiec looz

[aante_e]

Napisane przez lolusl

Wiesz,ja nie rozumiem nie planowania nic.
Bo wtedy to robi się trochę jednostronna decyzja faceta o wzięciu ślubu,a tak chyba być nie powinno.Ale co kto lubi.Ja nie lubię tematów tabu w związku.

Z tym planowaniem to bardziej chodzi o kwestię organizacyjne, menu i kolor przewodni itp a nie planowanie samego ślubu w związku.
Szczerze mówiąc nie wyobrażam sobie 4 lata organizować jakiejkolwiek imprezy to nadal jest jedna noc i ile można przeżywać.

I też pomyślałam, że to w sam raz, żeby teraz kogoś poznać i się pobrać za 4 lata :p

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[kiss of night]

Napisane przez Terha

Mam nadzieję!! Mówił co prawda, żebym się za bardzo nie nakręcała, bo woli zapytać się o to dużo wcześniej, niż na tydzień przed zaręczynami, ale i tak się cieszę . To zawsze kroczek bliżej . Nie nastawiam się na oświadczyny w ciągu miesiąca, czy dwóch, ale nawet jakby miał się zebrać za pół roku to i tak byłoby super.

Pokazałam mu kilka modeli które mi się podobają i nie podobają (żeby wiedział, czego absolutnie ma nie szukać) i podkreśliłam na wszelki wypadek kilka razy, że chętnie przygarnę pierścionek z szafirem . Oczywiście jak będzie bez szafiru to też nie pogardzę . Na pewno zgadzamy się co do wielkości (niezbyt szykowny, ale też nie taki, żeby go na palcu trzeba było szukać ). Po prostu delikatna elegancja . Zresztą też taka suknia mi się marzy

Szkoda, że mój mi tak nie powiedział, bo po wczorajszej rozmowie jakieś głupoty mi się śniły.

[Terha]

Napisane przez lolusl

Wiesz,ja nie rozumiem nie planowania nic.
Bo wtedy to robi się trochę jednostronna decyzja faceta o wzięciu ślubu,a tak chyba być nie powinno.Ale co kto lubi.Ja nie lubię tematów tabu w związku.

Moim zdaniem mylisz rozmowę z planowaniem. W związku powinien przewijać się temat ślubu, dzieci i ogólnie przyszłości, żeby się zorientować, czy para myśli podobnie. Bo jeśli nie, to zaręczyny nie pomogą. Co innego jednak sobie na ten temat rozmawiać, a co innego planować.

[lolusl]

Napisane przez Terha

Dla mnie to też zdecydowanie coś nie tak. Co innego jak my-baby, marzymy sobie o ślubie, a co innego jak para planuje ślub, a zaręczyn nie było . Co innego jak nie uznają zaręczyn i pomijają je w ogóle.

No przepraszam,ale to co,mamy siedzieć cicho i nic nie mówić,bo to tylko "baba może marzyć o ślubie"?I ma być to w sferze marzeń,do czasu aż jaśnie pan zechce łaskawie nas wziąć?
Dla mnie to tutaj coś nie gra.Chyba już minęly te czasy,kiedy to facet wykupywał kobietę od rodziców,a ona nie miała nic do powiedzenia prócz możliwości zgodzenia się wtedy,kiedy już wszystko było ustalone poza jej plecami.

Dla mnie rozmowy o ślubie są naturalne. Plany też. Nie widzę sensu robienia granic"Przed zaręczynami nie". ślub to nie jest tabu,nagłe pudełko z niespodzianką którego wcześniej nie widzimy tylko etap związku. I trzeba go dobrze obgadać,żeby nie było wtopy.A rozmowa-to plany.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------

Napisane przez Terha

Moim zdaniem mylisz rozmowę z planowaniem. W związku powinien przewijać się temat ślubu, dzieci i ogólnie przyszłości, żeby się zorientować, czy para myśli podobnie. Bo jeśli nie, to zaręczyny nie pomogą. Co innego jednak sobie na ten temat rozmawiać, a co innego planować.

Więc czym są plany jak nie rozmową? Gdzie jest granica,bo chyba jest dość cienka. To co przed zaręczynami jest rozmową,a to co po-planami? Rozmowa o tym,jakie obrączki chcielibyśmy mieć przed zaręczynami jest zakazana,bo to nie rozmowa a planowanie,za to po zaręczynach-jak najbardziej na czasie?
Sorry,no dla mnie to odrobinę śmieszne.

[201701300922]

Napisane przez lolusl

Wiesz,ja nie rozumiem nie planowania nic.
Bo wtedy to robi się trochę jednostronna decyzja faceta o wzięciu ślubu,a tak chyba być nie powinno.Ale co kto lubi.Ja nie lubię tematów tabu w związku.

Pod tym względem popieram Aśkę:
[1=7ff68c701155e8d8df718a5 3d4dcd8f42fe80c19_6010ad0 234c28;48043781]Ej, ale jest różnica pomiędzy planowaniem z TŻ jaki ślub się chce brać czy rozmawianiem na temat sali czy ilości gości a pomiędzy projektowaniem zaproszeń na ślub czy zaklepywaniem DJ'a na wesele, które nie wiadomo czy w ogóle będzie [/QUOTE]

Ja mówiąc o planowaniu ślubu miałam na myśli zaklepywanie sali, ustalanie listy gości, wybieranie strojów, zaproszeń etc. przed zaręczynami. Tego nie rozumiem. No, chyba że obydwie osoby w związku chcą pominąć zaręczyny, bo to dla nich nic nie znaczy.


Rozmowy na temat wyobrażeń o wspólnej przyszłości są jak najbardziej na miejscu.

[lolusl]

Napisane przez Dysia1990

Pod tym względem popieram Aśkę:


Ja mówiąc o planowaniu ślubu miałam na myśli zaklepywanie sali, ustalanie listy gości, wybieranie strojów, zaproszeń etc. przed zaręczynami. Tego nie rozumiem. No, chyba że obydwie osoby w związku chcą pominąć zaręczyny, bo to dla nich nic nie znaczy.


Rozmowy na temat wyobrażeń o wspólnej przyszłości są jak najbardziej na miejscu.

Przecież zaręczyny to fikcja. To tylko gest.

Nie no,szczerze nie kumam. Z własnym facetem,nie można ustalić listy gości na własne wesele,bo to jest złe. Jeszcze rozumiem,że jest to dziwne w związku,który jest ze sobą krótko,bo zazwyczaj na takim etapie nie rozmawia się o przyszłości,wtedy zaręczyny są zaskoczeniem,ale w takim długoletnim?

[Dorotti666]

Napisane przez lolusl

Przecież zaręczyny to fikcja. To tylko gest.

Nie no,szczerze nie kumam. Z własnym facetem,nie można ustalić listy gości na własne wesele,bo to jest złe. Jeszcze rozumiem,że jest to dziwne w związku,który jest ze sobą krótko,bo zazwyczaj na takim etapie nie rozmawia się o przyszłości,wtedy zaręczyny są zaskoczeniem,ale w takim długoletnim?

Dla mnie zareczyny to też tylko gest, ale wiem, że dopiero po nich zaczniemy rozglądać się za miejscem, salą czy zespołem. Teraz o tym rozmawiamy ale wiemy, że to jeszcze nie czas. Chociaż listę gości mamy ustaloną już dawno, tak samo auto do ślubu
Ale przyjdą zaręczyny to wtedy siądziemy na spokojnie, pogadamy co i jak i zaczniemy działać.

To nie ja zjadam literki tylko mój LG.

[Terha]

Napisane przez lolusl

No przepraszam,ale to co,mamy siedzieć cicho i nic nie mówić,bo to tylko "baba może marzyć o ślubie"?I ma być to w sferze marzeń,do czasu aż jaśnie pan zechce łaskawie nas wziąć?
Dla mnie to tutaj coś nie gra.Chyba już minęly te czasy,kiedy to facet wykupywał kobietę od rodziców,a ona nie miała nic do powiedzenia prócz możliwości zgodzenia się wtedy,kiedy już wszystko było ustalone poza jej plecami.

Dla mnie rozmowy o ślubie są naturalne. Plany też. Nie widzę sensu robienia granic"Przed zaręczynami nie". ślub to nie jest tabu,nagłe pudełko z niespodzianką którego wcześniej nie widzimy tylko etap związku. I trzeba go dobrze obgadać,żeby nie było wtopy.A rozmowa-to plany.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:48 ----------


Więc czym są plany jak nie rozmową? Gdzie jest granica,bo chyba jest dość cienka. To co przed zaręczynami jest rozmową,a to co po-planami? Rozmowa o tym,jakie obrączki chcielibyśmy mieć przed zaręczynami jest zakazana,bo to nie rozmowa a planowanie,za to po zaręczynach-jak najbardziej na czasie?
Sorry,no dla mnie to odrobinę śmieszne.

Nie, nie. Źle się może wyraziłam. Dla mnie umownie mówiąc przed zaręczynami są marzenia, które za kilka lat albo nawet kilka miesięcy mogą się jeszcze zmienić. W końcu nie wiadomo, kiedy się Tż oświadczy. Konkretne plany podejmuje się już po zaręczynach (jesteśmy pewni,że chcemy ślub kościelny to szukamy kościoła, malutkie przyjęcie to szukamy np. restauracji itp. ). Dla mnie plany są konkretne, a nie np. na zasadzie: " Jak będziemy kiedyś brać ślub to chciałabym ......Co o tym sądzisz?" To nie jest żaden plan, to jest nazwyklejsza rozmowa po której można się zorientować, czy do siebie pasujemy. Konkretne plany snuje się już po zaręczynach. Wtedy wybiera się i rezerwuje salę, termin, kamerzystę itp. Tak ja to widzę, ale możecie się ze mną nie zgadzać.

---------- Dopisano o 23:36 ---------- Poprzedni post napisano o 23:34 ----------

Napisane przez Dysia1990

Rozmowy na temat wyobrażeń o wspólnej przyszłości są jak najbardziej na miejscu.

Tak, ale nie czyny. Nie kupuję sukni ślubnej, jak nie jestem jeszcze nawet zaręczona, ale pooglądać mogę. Czemu nie?

[mala_ruda_wredna]

Napisane przez aante_e

Mój w ogóle się śmieje z wizażu. Raz przeczytał, że dziewczyna napisała na jakimś wątku że "burczy jej w brzuchu" i teraz zawsze się pyta co u moich koleżanek od burczenia

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Mój też się śmiał... Ale przestał. Pokazałam mu część forum. Był zaskoczony i zdruzgotany ile jest działów i tematów (depilacje, ciuchy, dzieci, hobby najrózniejsze). Próbowałam mu to porównać do peba, albo czegoś takiego... jednak wizaż wymiata

Oczywiście nie pokazałam mu tego wątku, a pewna jestem, że tu nie trafi, bo przy małym pokazie był przerażony i pewnie uważa, że to jakieś czary-mary i lepiej się trzy,mać od tego z daleka. A to pan inżynier co w nowoczesnych technologiach robi. PHI!
Śmiem twierdzić, że drugi raz zmieniłam jego życie

[Terha]

Napisane przez lolusl

Przecież zaręczyny to fikcja. To tylko gest.

Nie no,szczerze nie kumam. Z własnym facetem,nie można ustalić listy gości na własne wesele,bo to jest złe. Jeszcze rozumiem,że jest to dziwne w związku,który jest ze sobą krótko,bo zazwyczaj na takim etapie nie rozmawia się o przyszłości,wtedy zaręczyny są zaskoczeniem,ale w takim długoletnim?

Ustalić konkretnie z listą gości np. w liczbie 63 czy np. 10, czy ogólnie? To moim zdaniem co innego. Oczywiście dobrze jest pogadać i dowiedzieć się przed zaręczynami, czy druga strona planuje zapraszanie znajomych, wujków których prawie się nie zna itp. , czy tylko kilka osób. Ale żeby od razu spisywać dokładną listę zaproszonych gości? Przeciez może się to do zaręczyn jeszcze tysiąc razy pozmieniać.

[Nemesis_Nave]

Napisane przez aguleekk

Takie wątki w początkowym stadium są głównie do poplotkowania o życiu a nie jakimś realnym planowaniu ślubu, wybieraniu sali i tak dalej, no co kto lubi

Napisane przez Aurencja

Ja na pewno będę tam zaglądać Może nawet coś napiszę tak dla towarzystwa

Ja również, daty nie ma, ale poplotkowac można.

Napisane przez mala_ruda_wredna

Mój też się śmiał... Ale przestał. Pokazałam mu część forum. Był zaskoczony i zdruzgotany ile jest działów i tematów (depilacje, ciuchy, dzieci, hobby najrózniejsze). Próbowałam mu to porównać do peba, albo czegoś takiego... jednak wizaż wymiata

Haha, u mnie dokładnie to samo, zwłaszcza, że pokazywałam wątek motoryzacyjny.

[mala_ruda_wredna]

Napisane przez Nemesis_Nave

Haha, u mnie dokładnie to samo, zwłaszcza, że pokazywałam wątek motoryzacyjny.

a mamy taki? O rzeczywiście... sama muszę przejrzeć.
Czekam tylko jak się rozwinie forum informatyka i telefony i mu pokażę. Jestem zła

[VinVinara]

Napisane przez Dysia1990

Pod tym względem popieram Aśkę:


Ja mówiąc o planowaniu ślubu miałam na myśli zaklepywanie sali, ustalanie listy gości, wybieranie strojów, zaproszeń etc. przed zaręczynami. Tego nie rozumiem. No, chyba że obydwie osoby w związku chcą pominąć zaręczyny, bo to dla nich nic nie znaczy.


Rozmowy na temat wyobrażeń o wspólnej przyszłości są jak najbardziej na miejscu.

Nie mów, że ani razu nie oglądałaś sukien ślubnych w internecie

[201701300922]

Napisane przez lolusl

Przecież zaręczyny to fikcja. To tylko gest.

Nie no,szczerze nie kumam. Z własnym facetem,nie można ustalić listy gości na własne wesele,bo to jest złe. Jeszcze rozumiem,że jest to dziwne w związku,który jest ze sobą krótko,bo zazwyczaj na takim etapie nie rozmawia się o przyszłości,wtedy zaręczyny są zaskoczeniem,ale w takim długoletnim?

Dla mnie zaręczyny nie są fikcją.

Ja wychodzę z założenia, że wszystko powinno się dziać po kolei. Przed zaręczynami możemy sobie rozmawiać o swoich wyobrażeniach, marzeniach, tak aby zobaczyć czy się ze sobą zgadzamy, czy mamy podobny pogląd na tą sprawę. Jeśli oboje poczujemy się gotowi do tego, by wziąć ślub - to oczekuję, że TŻ się oświadczy i wtedy będziemy mogli sobie ustalać szczegóły jak np. lista gości, sala, zespół, data itp.
Nie uznaję ustalania szczegółów przed zaręczynami. Czy to takie dziwne?
Co z tego, że teraz znalazłabym sobie wymarzoną salę, suknię czy wypisałabym sobie osoby, które na ten moment chciałabym zaprosić, skoro za jakiś czas może mi się zmienić gust, mogę z kimś się bardziej zaprzyjaźnić, z kimś pokłócić itp.?

Po co zatem wykonywać jedną robotę kilka razy?

Napisane przez Terha

Nie, nie. Źle się może wyraziłam. Dla mnie umownie mówiąc przed zaręczynami są marzenia, które za kilka lat albo nawet kilka miesięcy mogą się jeszcze zmienić. W końcu nie wiadomo, kiedy się Tż oświadczy. Konkretne plany podejmuje się już po zaręczynach (jesteśmy pewni,że chcemy ślub kościelny to szukamy kościoła, malutkie przyjęcie to szukamy np. restauracji itp. ). Dla mnie plany są konkretne, a nie np. na zasadzie: " Jak będziemy kiedyś brać ślub to chciałabym ......Co o tym sądzisz?" To nie jest żaden plan, to jest nazwyklejsza rozmowa po której można się zorientować, czy do siebie pasujemy. Konkretne plany snuje się już po zaręczynach. Wtedy wybiera się i rezerwuje salę, termin, kamerzystę itp. Tak ja to widzę, ale możecie się ze mną nie zgadzać.

Ja się zgadzam.

Napisane przez VinVinara

Nie mów, że ani razu nie oglądałaś sukien ślubnych w internecie

Oglądałam te, które Wy tu wrzucałyście jako swoje wymarzone, ale tak żeby szukać jakiejś typowo dla siebie, konkretnej to nie.

Zresztą ja już kiedyś miałam na sobie suknię ślubną, jak brałam udział w pewnym pokazie.

[Aurencja]

A ja udzielam się na wątkach Pm bo wiem że nią będę, a pierścionek to tylko kwestia czasu więc dlaczego mam nic tam nie pisać? Akurat tematy ślubne nie są tam wałkowane non stop a fajnie sobie poplotkować i poznać inne dziewczyny na tym samym etapie jak my.

A też nie rozumiem czekać na pierścionek i nie rozmawiać z tż-em o ewentualnym roku ślubu, to co nie ma rozmów na ten temat nagle tż sam stwierdzi że już czas oświadczy się po czym dowiaduje się że dziewczyna jednak jeszcze ślubu nie chce a dopiero za 5 lat i co potem sobie tak długo są narzeczeństwem.

[201701300922]

Dla mnie rozmowy to rozmowy, a plany to plany.