Zespół Policystycznych Jajników - wątek zbiorczy! - część II

[Pandora_23]

ja brałam bromergon pół roku i jakoś nie zauważyłam różnicy

[solange421]

Mam pytanie, może akurat któraś będzie się orientowała.
Miałam taką sytuacje, że zapomniałam tabletki (Asubtela) i zgodnie z ulotką następnego dnia przyjęłam dwie w tym samym czasie i teoretycznie powinnam rozpocząć nowe opakowanie bez 7dniowej przerwy, ale własnie chciałam się zapytać czy jest to konieczne?
Podkreśle, że biore tabletki ze względu na problemy hormonalne - zespół PCO, nie było stosunku, więc nie obawiam sie o ciąże.
Tylko nie wiem czy będziecie się orientowały czy tak moge postąpić?

[ameliar]

Wiesz też miałam taką sytuację. I nie wiem czy dobrze postąpiłam ale ja zrobiłam tą przerwę 7 dniową. Bo po prostu zapomniałam nie zrobić. Ale skoro w ulotce pisze nie róbić to lepiej nie rób.
Po co ona Ci taka potrzebna?

[dalja85]

Witam, pomyślałam że do Was dołączę. Też mam stwierdzone PCO od marca. Od ponad 4 lat staram się z mężem o dziecko, najpierw chodziłam do miejscowego lekarza, ale niestety musiałam zmienić. Nie był wobec mnie i innych koleżanek z tego co się dowiedziałam kompetentny. Pożniej pojechałam do lekarki niedaleko od mojej miejscowości, która stwierdziła że mam endometrium, ale ona się tego nie podejmie. Trudno pomyślałam. Koleżanka zaproponowała mi że będziemy jeżdziły do lekarza oddalonego o ok.80 km. ale on też się okazał taki że bardziej patrzył na kasę, nie na leczenie. Ja powiedziałam że nie będę do niego jeżdziła i zrobiłam rok przerwy, po roku czyli w marcu tego roku trafiłam do lekarki oddalonej o 30 km. od mojej miejscowości. Stwierdziła u mnie PCO i przepisała mi Glucophage 500 i brałam do zeszłego tygodnia bo akurat się skończył, poszłam do rodzinnego lekarza, aby dał mi receptę na ten lek, oczywiście wyjaśniłam o co chodzi. Czekam tylko na ten lek w aptece.
Teraz się zastanawiam czy brać ten lek, bo nie dostałam od niego @ a powinnam 08.09 albo 12.09 , chciałam sie umówić do lekarki ale powiedziała że jest na zjeżdzie lekarzy w Katowicach. I niestety wizytę muszę przesunąć na pażdziernik. Dodam że w czerwcu przepisała mi Clo ale bez monitorowania, zdziwiło mnie to, kazała tylko sie pokazać we wrześniu ale wyszło jak wyszło. I nie wiem, czy odpuścić sobie przyjmowanie Glucophagu 500 , w lipcu wyszła taka sytuacja że pojechałam z mężem do wujka, na tydzień, no i jak to w gościach leków nie wzięłam bo procenty, i jakoś sama @ przyszła. Bez nich, dlatego się zastanawiam.

[mezaga]

Napisane przez dalja85

Witam, pomyślałam że do Was dołączę. Też mam stwierdzone PCO od marca. Od ponad 4 lat staram się z mężem o dziecko, najpierw chodziłam do miejscowego lekarza, ale niestety musiałam zmienić. Nie był wobec mnie i innych koleżanek z tego co się dowiedziałam kompetentny. Pożniej pojechałam do lekarki niedaleko od mojej miejscowości, która stwierdziła że mam endometrium, ale ona się tego nie podejmie. Trudno pomyślałam. Koleżanka zaproponowała mi że będziemy jeżdziły do lekarza oddalonego o ok.80 km. ale on też się okazał taki że bardziej patrzył na kasę, nie na leczenie. Ja powiedziałam że nie będę do niego jeżdziła i zrobiłam rok przerwy, po roku czyli w marcu tego roku trafiłam do lekarki oddalonej o 30 km. od mojej miejscowości. Stwierdziła u mnie PCO i przepisała mi Glucophage 500 i brałam do zeszłego tygodnia bo akurat się skończył, poszłam do rodzinnego lekarza, aby dał mi receptę na ten lek, oczywiście wyjaśniłam o co chodzi. Czekam tylko na ten lek w aptece.
Teraz się zastanawiam czy brać ten lek, bo nie dostałam od niego @ a powinnam 08.09 albo 12.09 , chciałam sie umówić do lekarki ale powiedziała że jest na zjeżdzie lekarzy w Katowicach. I niestety wizytę muszę przesunąć na pażdziernik. Dodam że w czerwcu przepisała mi Clo ale bez monitorowania, zdziwiło mnie to, kazała tylko sie pokazać we wrześniu ale wyszło jak wyszło. I nie wiem, czy odpuścić sobie przyjmowanie Glucophagu 500 , w lipcu wyszła taka sytuacja że pojechałam z mężem do wujka, na tydzień, no i jak to w gościach leków nie wzięłam bo procenty, i jakoś sama @ przyszła. Bez nich, dlatego się zastanawiam.

Endometrium ma każda Może chodziło Ci o endometriozę?
Ale tego po zwyczajnej wizycie nie stwierdzi.
Jakie badania miałaś robione Ty i Twój mąż? Ja staram się też już długo bo prawie 5 lat.

[solange421]

Napisane przez ameliar

Wiesz też miałam taką sytuację. I nie wiem czy dobrze postąpiłam ale ja zrobiłam tą przerwę 7 dniową. Bo po prostu zapomniałam nie zrobić. Ale skoro w ulotce pisze nie róbić to lepiej nie rób.
Po co ona Ci taka potrzebna?

Po prostu uważam, że to nienaturalne sobie o miesiąc przesuwać krwawienie, nie chce się bawić swoim cyklem.
Myslałam, że może ktoś sie będzie orientował w temacie, bo wydaje mi się że to wszystko jedno o ile nie biore tabletek w celach antykoncepcyjnych
Ale chyba zrobie jak mówisz - bez przerwy.

[ameliar]

Napisane przez solange421

Po prostu uważam, że to nienaturalne sobie o miesiąc przesuwać krwawienie, nie chce się bawić swoim cyklem.
Myslałam, że może ktoś sie będzie orientował w temacie, bo wydaje mi się że to wszystko jedno o ile nie biore tabletek w celach antykoncepcyjnych
Ale chyba zrobie jak mówisz - bez przerwy.

ach jeżeli chodzi Ci tylko o to, to nie masz co się martwic bo jesli bierzesz antyki to i tak nie masz nic naturlanego w cyklu, nie ma się wtedy nawet okresu a jedynie krwawienie z odstawienia Więc lepiej dla czystego sumienia nie rob przerwy, zdrowiej bo nie namieszaja się hormony

---------- Dopisano o 19:42 ---------- Poprzedni post napisano o 19:39 ----------

Napisane przez dalja85

Witam, pomyślałam że do Was dołączę. Też mam stwierdzone PCO od marca. Od ponad 4 lat staram się z mężem o dziecko, najpierw chodziłam do miejscowego lekarza, ale niestety musiałam zmienić. Nie był wobec mnie i innych koleżanek z tego co się dowiedziałam kompetentny. Pożniej pojechałam do lekarki niedaleko od mojej miejscowości, która stwierdziła że mam endometrium, ale ona się tego nie podejmie. Trudno pomyślałam. Koleżanka zaproponowała mi że będziemy jeżdziły do lekarza oddalonego o ok.80 km. ale on też się okazał taki że bardziej patrzył na kasę, nie na leczenie. Ja powiedziałam że nie będę do niego jeżdziła i zrobiłam rok przerwy, po roku czyli w marcu tego roku trafiłam do lekarki oddalonej o 30 km. od mojej miejscowości. Stwierdziła u mnie PCO i przepisała mi Glucophage 500 i brałam do zeszłego tygodnia bo akurat się skończył, poszłam do rodzinnego lekarza, aby dał mi receptę na ten lek, oczywiście wyjaśniłam o co chodzi. Czekam tylko na ten lek w aptece.
Teraz się zastanawiam czy brać ten lek, bo nie dostałam od niego @ a powinnam 08.09 albo 12.09 , chciałam sie umówić do lekarki ale powiedziała że jest na zjeżdzie lekarzy w Katowicach. I niestety wizytę muszę przesunąć na pażdziernik. Dodam że w czerwcu przepisała mi Clo ale bez monitorowania, zdziwiło mnie to, kazała tylko sie pokazać we wrześniu ale wyszło jak wyszło. I nie wiem, czy odpuścić sobie przyjmowanie Glucophagu 500 , w lipcu wyszła taka sytuacja że pojechałam z mężem do wujka, na tydzień, no i jak to w gościach leków nie wzięłam bo procenty, i jakoś sama @ przyszła. Bez nich, dlatego się zastanawiam.

Kochana Glucophag bierz. On nie ma nic wspólnego z krwawieniem a z normowaniem gospodarki insulinowej która u nas PCOSek jest niestety do pupy. Także bierz bo niestety można się nabawić cukrzycy typu 2 jesli się to zaniedba. Ja sobie bimbalam, brlam jak chcialam az doszlo do duzo wiekszej dawki... Ja to bym nie brala CLO bez monitoringu

[solange421]

No tak, wiem że jest sztuczny, biore je od paru lat Tylko nie wiem czy takie przesuwanie jest dobre dla organizmu. Ale wezme drugie opakowanie bez przerwy skoro tak zalecają, dzieki

[ameliar]

Napisane przez solange421

No tak, wiem że jest sztuczny, biore je od paru lat Tylko nie wiem czy takie przesuwanie jest dobre dla organizmu. Ale wezme drugie opakowanie bez przerwy skoro tak zalecają, dzieki

ach to sorry wiesz ja brałam w tamtym cyklu 2 pod rząd bo mi akurat na ślub i urlop miodowy wypadał o, i potem działo się wszystko jak należy, jakbym nie łączyła tych opakowań, więc nie ma się czym martwić

[poldzia89]

Witam
dołączę się do was, ginekolog po zrobieniu mi usg stwierdził że widac ze jajniki są policystyczne itp. I w piątek mam badania hormonalne aby to potwierdzić, mam takie pytanie, czy któraś z was po przepisaniu hormonów schudła? czy raczej muszę się liczyć z tym że przytyje przez hormony ? Wiem, że na następnej wizycie ginekolog da mi hormony, i kazał mi również się zastanowić co chce dalej robić( czy chce dziecko teraz czy nie) bo pod to ustosunkuje mi leczenie..

[dalja85]

Będę brała Glucophage ale dopiero dziś bo dopiero co kupiłam. W aptece nie było, dopiero dziś.
A jeśli chodzi o ten lek Clo , to też miałam zastrzeżenia, ale nie wiem mówiła żebym brała, to zaryzykowałam. Tylko coś mi się wydaje, że powiększyły mi się torbiele chyba, nie wiem już sama, jestem coraz starsza a robię się przez to wszystko chyba coraz głupsza. Pojadę do mojej lekarz w pażdzierniku. Zobaczę co mi powie. Ale jak @ nie dostałam to chyba już nie w tym miesiącu. A nic nie wskazuję żeby się coś udało.
Poldzia89 każdy organizm jest inny, więc nie koniecznie musisz przytyć. Spróbuj brać te hormony. Sama się przekonasz jak będzie.

[ameliar]

Napisane przez poldzia89

Witam
dołączę się do was, ginekolog po zrobieniu mi usg stwierdził że widac ze jajniki są policystyczne itp. I w piątek mam badania hormonalne aby to potwierdzić, mam takie pytanie, czy któraś z was po przepisaniu hormonów schudła? czy raczej muszę się liczyć z tym że przytyje przez hormony ? Wiem, że na następnej wizycie ginekolog da mi hormony, i kazał mi również się zastanowić co chce dalej robić( czy chce dziecko teraz czy nie) bo pod to ustosunkuje mi leczenie..

ja po hormonach ani nie przytyłam, ani nie schudłam. Ale za to lek na insulinoodporność(musisz zrobić nie tylko hormony a test z glukozą jeszcze, bo prawie każda PCOska ma jeszcze insulinoodporność, i jeśli jesteś przy kośći to tym bardziej) metformina (np. glucophage albo metformax) pomógł mi ładnie schudnąć. Przy zdrowym odżywianiu, bez ćwiczeń poleciało w niecałe 3 miesiące 10kg. Gdzie kiedyś żadne ćwiczenia ani diety mi nie pomagały

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------

Napisane przez dalja85

Będę brała Glucophage ale dopiero dziś bo dopiero co kupiłam. W aptece nie było, dopiero dziś.
A jeśli chodzi o ten lek Clo , to też miałam zastrzeżenia, ale nie wiem mówiła żebym brała, to zaryzykowałam. Tylko coś mi się wydaje, że powiększyły mi się torbiele chyba, nie wiem już sama, jestem coraz starsza a robię się przez to wszystko chyba coraz głupsza. Pojadę do mojej lekarz w pażdzierniku. Zobaczę co mi powie. Ale jak @ nie dostałam to chyba już nie w tym miesiącu. A nic nie wskazuję żeby się coś udało.
Poldzia89 każdy organizm jest inny, więc nie koniecznie musisz przytyć. Spróbuj brać te hormony. Sama się przekonasz jak będzie.

oj a może a nóż Ci się udało?

[yennefer2]

Witam,
może któraś z Was się orientuje czy istnieje związek między niedoczynnością tarczycy z Hashimoto lub PCOS z wysokim poziomem trójglicerydów?
Dzisiaj robiłam badanie na trójglicerydy i mimo,że nic przed badaniem nie jadłam ani nie piłam, to poziom trójglicerydów wyszedł mi bardzo wysoki. Na co dzień w ogóle nie wiele jem, tłuszczu praktycznie w ogóle... Dlatego się zastanawiałam czy może być jakiś związek chorej tarczycy bądź PCOS z wysokimi trójglicerydami.
Z góry bardzo dziękuję Wam za pomoc.

[ameliar]

Napisane przez yennefer2

Witam,
może któraś z Was się orientuje czy istnieje związek między niedoczynnością tarczycy z Hashimoto lub PCOS z wysokim poziomem trójglicerydów?
Dzisiaj robiłam badanie na trójglicerydy i mimo,że nic przed badaniem nie jadłam ani nie piłam, to poziom trójglicerydów wyszedł mi bardzo wysoki. Na co dzień w ogóle nie wiele jem, tłuszczu praktycznie w ogóle... Dlatego się zastanawiałam czy może być jakiś związek chorej tarczycy bądź PCOS z wysokimi trójglicerydami.
Z góry bardzo dziękuję Wam za pomoc.

co do HAshimoto to nie wiem. Ale napewno za wysokie trojglicerydy mogą mieć związek z PCOS. Niestety tej chorobie bardzo często towarzyszy zespół metaboliczny-czyli włąśnie insulinoodpornośc, zwiększony zły cholesterol. A co do nie jedzenia tłuszczów... hmm nawet nie spodziewasz się jakie produkty mogą go mieć- a taka jest prawda, że chyba nie jest możliwym by w ogóle wyeliminować tłuszcze z diety. Niestety my musimy ograniczać tłuszcze zwierzęce. Roślinne nam nie grożą

[mariamarysienka]

Cześć dziewczyny
Dzisiaj ginekolog stwierdził u mnie PCO na podstawie USG dopochwowego i poziomu hormonów (znacznie podwyższony testosteron). Dostałam od niego Lesinelle, ale nic nie ułyszałam o insulinoodporności, czy innych rzeczach. Po prostu dostałam te antyki i koniec.
Nie wiem, co o tym myśleć Czy powinnam pójść jeszcze do innego lekarza?

[ameliar]

Napisane przez mariamarysienka

Cześć dziewczyny
Dzisiaj ginekolog stwierdził u mnie PCO na podstawie USG dopochwowego i poziomu hormonów (znacznie podwyższony testosteron). Dostałam od niego Lesinelle, ale nic nie ułyszałam o insulinoodporności, czy innych rzeczach. Po prostu dostałam te antyki i koniec.
Nie wiem, co o tym myśleć Czy powinnam pójść jeszcze do innego lekarza?

Ja na Twoim miejscu bym poszła spróbować do lekarza pierwszego kontaktu a jak on nie da Ci skierowania to polecam jakiegoś endokrynologa. No niestety bardzo wiele kobietek ma przy PCOs insulinoodporność bądź właśnie jak koleżanka wcześniej podwyższony zły cholesterol. A nie leczone to niestety może prowadzić do cukrzycy typu 2 albo miażdzycy. Także warto zbadać Nic nie tracisz a zdrówko możesz podreperować

[mariamarysienka]

Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź W takim razie w najbliższym czasie postaram się zdobyć skierowanie do endokrynologa A wiesz może, jakie hormony prawdopodobnie będę musiała zbadać i czy będzie to płatne?

[ameliar]

Napisane przez mariamarysienka

Bardzo dziękuję za szybką odpowiedź W takim razie w najbliższym czasie postaram się zdobyć skierowanie do endokrynologa A wiesz może, jakie hormony prawdopodobnie będę musiała zbadać i czy będzie to płatne?

Proszę bardzo
Niestety większość hormonów jest płatna (ja skierowanie dostałam jedynie na TSH- to jest hormon tarczycy)
A wiec tak: ja miałam 2 razy diagnozowane PCOs( 1 raz gdy nie miałam okresu jak miałam 16 lat, a 2 raz w tym roku po 2 latach starań o dziecko) za każdym razem badano mi takie hormony i robiono takie badania:
1. LH i FSH by obliczyć stosunek- wynik stosunku oscylujący w granicach 1,5 oznacza PCOs
2. męskie hormony : testosteron, androstendion i DHEAs
3. Lipidogram- cholesterole- niestety PCOs często towarzyszy zespół metaboliczny
4. Krzywa cukrowa- wykrywa czy ma się insulinoodporność- pijesz roztwór glukozy i masz pobieraną co 0,5h, co 1h, i co 2h krew by oznaczyć wartości glukozy we krwi i insuliny
5. Oczywiście USG by sprawdzić obraz jajników
To takie najważniejsze które powtarzam co jakiś czas. Reszty co tam mi robili to już nie pamiętam, ale chyba one nie miały takiego znaczenia na PCOs

[mariamarysienka]

Uuuu, sporo tego Sporo na to pójdzie kasy, ale mówi się trudno, zdrowie ważniejsze Już miałam testosteron, FSH i LH (stosunek wyszedł ponad 4).
Dziękuję za pomoc
Resztę postaram się wyszukać w wątku

[ameliar]

Napisane przez mariamarysienka

Uuuu, sporo tego Sporo na to pójdzie kasy, ale mówi się trudno, zdrowie ważniejsze Już miałam testosteron, FSH i LH (stosunek wyszedł ponad 4).
Dziękuję za pomoc
Resztę postaram się wyszukać w wątku

no to Ci dużo nie zostało jak masz te 3
ja musiałam mieć androstendion i DHEAs bo testosteron wyszedł mi w normie, więc nie wiedzieli o co biega.
A krzywą cukrową i lipidogram to skierowanie dać Ci może wypisać lekarz pierwszego kontaktu
Jak coś to pytaj śmialo, siedze na chorobowym to mi się nudzi

[mariamarysienka]

Nie chcę bezsensownie pytać o rzeczy, które wiele razy były wyjaśnione, chociaż mam masę pytań w tym momencie

[poldzia89]

Napisane przez ameliar

ja po hormonach ani nie przytyłam, ani nie schudłam. Ale za to lek na insulinoodporność(musisz zrobić nie tylko hormony a test z glukozą jeszcze, bo prawie każda PCOska ma jeszcze insulinoodporność, i jeśli jesteś przy kośći to tym bardziej) metformina (np. glucophage albo metformax) pomógł mi ładnie schudnąć. Przy zdrowym odżywianiu, bez ćwiczeń poleciało w niecałe 3 miesiące 10kg. Gdzie kiedyś żadne ćwiczenia ani diety mi nie pomagały

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:10 ----------



oj a może a nóż Ci się udało?

czyli po leku na insulinoopornosc dopiero schudłaś? z tego co się orientuje to właśnie mam tylko zrobić poziom hormonów, a jak pójdę do lekarza rodzinnego to da mi skierowanie na badania na insulinoodpornosc ? bo wizyte u ginekologa mam ok 16 pazdziernika z wynikami na poziom hormonów...

[NelluSiIa]

Hej dziewczyny proszę was o odpowiedz a wręcz błagam. Rok temu w czerwcu zdiagnozowano u mnie PCO ( badanie hormonów poprzez pobór krwi, oraz USG dopochwowe). Lekarz odrazu mi powiedział, że mam PCO. Przepisał mi MIDIANE, ale po ok. 2 miesiącach ją odstawiłam bo na łydkach zaczeły mi się tworzyć żylaki! co najlepsze na wizytę umówiła się również moja siostra, której bez żadnych badań przepisał również MIDIANE, i miała te same objawy. ;/ Zraziłam się do ginekologa. Cały rok miałam regularnie 6-7 każdego miesiąca okres, aż tu przyszedł wrzesień powinnam dostać 6-7-8 a nie dostałam. Umówiłam się prywatnie do ginekologa . Nie zrobił mi badania krwi, jedynie cytologię i USG dopochwowe. W czasie USG mowię mu, że mam ten zespół. A on patrząc w monitor mówi tekst , zacytuję: ,, ja nie wiem czy pani ma zespół policystycznych jajników czy nie '' co to miało znaczyć? bo ja osłupiałam, robił z siebie debila, czy naprawde się nie znał na swojej robocie? zainkasował 200zł przepisał mi Dylette . Twierdzi , że ma taki sam skład jak Jaśmin ( nie stosowałam go) tyle, że jest tańszy i nie ma co przepłacać. No ale wracając do tematu, okresu nie było więc powiedział, żebym się z nim umówiła na za 2 tygodnie w razie gdy nie dostanę okresu, i będziemy wtedy popędzać okres. Podczas badania miałam jakiś śluz( on zdiagnozował, że ten śluz to albo początek okresu, albo ciąża). No minęło 2 tyg, jutro do niego idę na wizytę powiedzcie mi co powinnam robić dalej. Bo to jest chore, albo wydają tabvletki bo mają takie z NFZ, albo wydają takie jak im się podobają. Ja nie wiem, ten lekarz ma dobre opinie, no ale nie wiem czy powinnam wywalać tyle kasy .

[ameliar]

Napisane przez mariamarysienka

Nie chcę bezsensownie pytać o rzeczy, które wiele razy były wyjaśnione, chociaż mam masę pytań w tym momencie

Ech znam to jak mi zdiagnozowano to czytałam wszystko, WSZYSTKO nawet publikacje endokrynologiczne dla studentów/lekarzy.
Także w razie czego pytaj śmiało, służę pomocną klawiaturą

---------- Dopisano o 17:44 ---------- Poprzedni post napisano o 17:42 ----------

Napisane przez poldzia89

czyli po leku na insulinoopornosc dopiero schudłaś? z tego co się orientuje to właśnie mam tylko zrobić poziom hormonów, a jak pójdę do lekarza rodzinnego to da mi skierowanie na badania na insulinoodpornosc ? bo wizyte u ginekologa mam ok 16 pazdziernika z wynikami na poziom hormonów...

no, niestety dopiero wtedy ruszyła mi waga
Tak, lekarz pierwszego kontaktu jak jest w porządku to da Ci na to skierowanie to badanie nazywa się "Krzywa cukrowa"- wykrywa czy ma się insulinoodporność- pijesz roztwór glukozy i masz pobieraną co 0,5h, co 1h, i co 2h krew by oznaczyć wartości glukozy we krwi i insuliny.
Słodko jest po tym masakrycznie

---------- Dopisano o 17:54 ---------- Poprzedni post napisano o 17:44 ----------

Napisane przez NelluSiIa

Hej dziewczyny proszę was o odpowiedz a wręcz błagam. Rok temu w czerwcu zdiagnozowano u mnie PCO ( badanie hormonów poprzez pobór krwi, oraz USG dopochwowe). Lekarz odrazu mi powiedział, że mam PCO. Przepisał mi MIDIANE, ale po ok. 2 miesiącach ją odstawiłam bo na łydkach zaczeły mi się tworzyć żylaki! co najlepsze na wizytę umówiła się również moja siostra, której bez żadnych badań przepisał również MIDIANE, i miała te same objawy. ;/ Zraziłam się do ginekologa. Cały rok miałam regularnie 6-7 każdego miesiąca okres, aż tu przyszedł wrzesień powinnam dostać 6-7-8 a nie dostałam. Umówiłam się prywatnie do ginekologa . Nie zrobił mi badania krwi, jedynie cytologię i USG dopochwowe. W czasie USG mowię mu, że mam ten zespół. A on patrząc w monitor mówi tekst , zacytuję: ,, ja nie wiem czy pani ma zespół policystycznych jajników czy nie '' co to miało znaczyć? bo ja osłupiałam, robił z siebie debila, czy naprawde się nie znał na swojej robocie? zainkasował 200zł przepisał mi Dylette . Twierdzi , że ma taki sam skład jak Jaśmin ( nie stosowałam go) tyle, że jest tańszy i nie ma co przepłacać. No ale wracając do tematu, okresu nie było więc powiedział, żebym się z nim umówiła na za 2 tygodnie w razie gdy nie dostanę okresu, i będziemy wtedy popędzać okres. Podczas badania miałam jakiś śluz( on zdiagnozował, że ten śluz to albo początek okresu, albo ciąża). No minęło 2 tyg, jutro do niego idę na wizytę powiedzcie mi co powinnam robić dalej. Bo to jest chore, albo wydają tabvletki bo mają takie z NFZ, albo wydają takie jak im się podobają. Ja nie wiem, ten lekarz ma dobre opinie, no ale nie wiem czy powinnam wywalać tyle kasy .

Ja nie orientuje się jaki mają skład te tabletki ale Wiem, że nie wszystkie służą PCOskom. Ja np żałuję, że przez parę lat brałam microginon bo oprócz okresów nic mi to nie dawało. A antyki przy naszej chorobce powinny być z takim składem by zaleczać nasze rozchulane i poplątane hormony

[mariamarysienka]

To jak tak mówisz, to tylko zapytam o jedną rzecz, która mnie w tej chwili najbardziej nurtuje Mianowicie, czy to prawda, że nie mamy owulacji? I tak jakby przez cały miesiąc jesteśmy niepłodne?

[ameliar]

Napisane przez mariamarysienka

To jak tak mówisz, to tylko zapytam o jedną rzecz, która mnie w tej chwili najbardziej nurtuje Mianowicie, czy to prawda, że nie mamy owulacji? I tak jakby przez cały miesiąc jesteśmy niepłodne?

Wiesz, to już zależy od kobiety. Są takie co mają, ale to niestety rzadkie. Kobietki niektóre mają regularne cykle a owulki w ogóle. Ja np okresu nie miałam a raz owulka mi się zdarzyła raz przez 2 lata...
No ale nie polecam tego jako metody antykoncepcyjnej bo nasz organizm jest nieprzewidywalny i różnie może być

[NelluSiIa]

To są niby nowe tabsy na rynku, kochana powiedz mi jakie tabletki sprzyjają PCO? to bardzo ważne dla mnie i dziekuje ze odpisałaś. Jutro napewno to skonsultuje z tym ginekologiem.

[ameliar]

Napisane przez NelluSiIa

To są niby nowe tabsy na rynku, kochana powiedz mi jakie tabletki sprzyjają PCO? to bardzo ważne dla mnie i dziekuje ze odpisałaś. Jutro napewno to skonsultuje z tym ginekologiem.

Nie ma za co
Wiesz pewnie ich sporo jest tabsy sprzyjające są to takie które działają androgennie (czyli obniżają poziom androgenów we krwi) lekarze zalecają np "Diane 35"- je odradzam wiele złych opini czytałam a i sama też nie czułam się po nich dobrze. Ja np brałam jeszcze "Naraya"- one mi bardzo ładnie zbiły te hormony i znam jeszcze "Atywia". Ja brałam jeszcze 2 różne ale już nie pamiętam nazw. Ważne żeby trafić na dobrego lekarza który zna się na rzeczy

[NelluSiIa]

Napisane przez ameliar

Nie ma za co
Wiesz pewnie ich sporo jest tabsy sprzyjające są to takie które działają androgennie (czyli obniżają poziom androgenów we krwi) lekarze zalecają np "Diane 35"- je odradzam wiele złych opini czytałam a i sama też nie czułam się po nich dobrze. Ja np brałam jeszcze "Naraya"- one mi bardzo ładnie zbiły te hormony i znam jeszcze "Atywia". Ja brałam jeszcze 2 różne ale już nie pamiętam nazw. Ważne żeby trafić na dobrego lekarza który zna się na rzeczy

Najbardziej wkurza mnie to, że jak pytam o ten zespół to mnie zbywaja. Traktują jak zwykła kontrolną pacjentkę, ja chcę się czegoś więcej dowiedzieć musze wejść na internet i tutaj szukać. Pierwszy ginekolog zdiagnozował i powiedział czy bym zajść w ciąże nie chciała, bo póżniej może być za póżno. Drugi mi mówi, że być może zle się zabezpieczalam z facetem i jestem w ciąży, albo że to początek ciąży. Jedno przez drugie się wyklucza. Minął 3 tydzien a okresu ni hu hu, w ciąży też nie jestem, nie mam objawów, dał mi jakiś Fluomazin, bo miałąm problemy wcześniej z zapeleniem pęcherza, czy czymś takim, w każdym bądz razie swędziało mnie i napuchłam w tych okolicach. No i brałam to teraz przez 4 dni wiem, że powinnam brać do końca 6 ale miałam przy sikaniu troszkę krwi, nie bardzo wiem ( może to okres w bardzo delikatnej formie) naprawde nie wiem nie jestem lekarzem ani ginekologiem, jutro porozmawiam z ginekologiem i będę naciskała na temat PCO. Skoro płacę grubą kasę to chyba mogę wymagać. Tak w ogóle mam pytanie każdy lekarz pyta mnie czy mam orgazm. A co? przy PCO szybciej jest menapauza czy jak? bo nie rozumiem .

[ameliar]

Napisane przez NelluSiIa

Najbardziej wkurza mnie to, że jak pytam o ten zespół to mnie zbywaja. Traktują jak zwykła kontrolną pacjentkę, ja chcę się czegoś więcej dowiedzieć musze wejść na internet i tutaj szukać. Pierwszy ginekolog zdiagnozował i powiedział czy bym zajść w ciąże nie chciała, bo póżniej może być za póżno. Drugi mi mówi, że być może zle się zabezpieczalam z facetem i jestem w ciąży, albo że to początek ciąży. Jedno przez drugie się wyklucza. Minął 3 tydzien a okresu ni hu hu, w ciąży też nie jestem, nie mam objawów, dał mi jakiś Fluomazin, bo miałąm problemy wcześniej z zapeleniem pęcherza, czy czymś takim, w każdym bądz razie swędziało mnie i napuchłam w tych okolicach. No i brałam to teraz przez 4 dni wiem, że powinnam brać do końca 6 ale miałam przy sikaniu troszkę krwi, nie bardzo wiem ( może to okres w bardzo delikatnej formie) naprawde nie wiem nie jestem lekarzem ani ginekologiem, jutro porozmawiam z ginekologiem i będę naciskała na temat PCO. Skoro płacę grubą kasę to chyba mogę wymagać. Tak w ogóle mam pytanie każdy lekarz pyta mnie czy mam orgazm. A co? przy PCO szybciej jest menapauza czy jak? bo nie rozumiem .

o matulu a co orgazm ma tu do rzeczy?
no niestety spotkałam się z opiniami, że może przy nieleczonym PCO dojść do wyczerpania rezerwy jajnikowej- a przez to wczesniejszej menopauzy... ale ile w tym prawdy? sama nie wiem do końca