2016-04-06, 09:37 | #1981 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 12 916
|
Dot.: Koty- część XII
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;58491911]A u nas problem - chłopaki coś nam chorują, może pomożecie co tu zrobić oprócz oczywiście wizyty u weta? Zaraz przed świętami krótko chorował Ekuś - wymioty, biegunka, apatia, same objawy chyba przez trzy dni, łącznie u weterynarza chyba był pięć razy na kontrolach - dostał zastrzyki przeciwwymiotne, antybiotyki i probiotyk do karmy. Temperatura była w porządku. Na zalecenie lekarza mama mu przez dwa dni gotowała ryż biały i podawała chrupki weterynaryjne z Royala (Gastro Intestinal, seria weterynaryjna, mamy zawsze mały zapasik w domu odkąd Tesiek kiedyś tam je dostał na rekonwalescencję) - wet dał nam też leki odrobaczające do podania chłopakom w razie gdyby to były pasożyty (mama je podała). No i wszystko był okej, a wczoraj mama mi napisała, że Andrzejek jest chory - też wymioty, też biegunka, też apatia, dokładnie to samo po 1,5 tygodnia - 2 tygodni po tamtym. Nie wiem, martwię się, wątpię że to jakieś zatrucie pokarmowe, bo kto jak kto, ale Andrzejek to nie miał żadnych sensacji żołądkowych nigdy - w ciągu całego swojego życia wymiotował chyba 2-3 razy, serio. Trochę się boję, że wet to zbagatelizuje, nie zrobi jakichś dodatkowych badań krwi czy coś, nie wiem co doradzić mamie, żeby o co go tam prosiła. Ostatnio wet nie był w stanie za bardzo odpowiedzieć na pytanie co kotu właściwie dokładnie jest. Ja się nastraszyłam w internecie, że panleukopenia :O
Powiedzcie mi też jak się w tej sytuacji zachowywać ze zmianą karmy? Zamówiłam puchy Animondy i suchą Portę Cat's Heaven + mały Purizon, zobaczymy które zasmakuje. Jak i kiedy im wprowadzać nowe jedzonko? Paczka pewnie przyjdzie w przyszłym tygodniu - czy poczekać ze wprowadzaniem nowości dopóki nie skończy się ewentualne leczenie?[/QUOTE] Nie były szczepione na panleukopenię? Jeśli tak to chyba trzeba to sprawdzić by wykluczyć. Z tymi nowymi karmami to bym uważała. Mnie po puszkach Animoda wymiotowały. Teraz niby jedzą, ale im nie służą i odstawiamy. Wracamy do samego mięsa drobiowego, surowego. Czytałam też, że niektóre koty wymiotują po Porta, więc naprawdę bym z tymi nowinkami uważała przy takich problemach jakie masz. Wychodzące są? Mieliśmy raz kota, u którego straszne wymioty to był tasiemiec podchodzący pod przełyk. Zwykłe odrobaczania go nie zabijają. Trzeba serii takich stricte pod tasiemca. Co do chorób-tu zerknij. Musisz ocenić jakie te wymioty są: http://www.koty.pl/porady/art186,dla...wymiotuje.html No i dlaczego masz dawać kotom ryż? Przecież koty nie trawią zbóż. Może stąd problem? Moja wet radzi tylko gotowaną pierś kurczaka plus gotowane żółtko jajka, zmielić raz i tylko to plus woda do picia. Moje maluchy przespały noc w miarę, jedna już spała na każdym z nas, a druga chyba nic tym razem nie zasikała poza kuwetą. No, ale TŻ wyjątkowo dobrze ją odstresował przed snem, a to sikanie to chyba stres. Stosuje któraś z Was masaż relaksacyjny dla kota? Bo sądząc po reakcji naszej małej to może być chyba dobry sposób na lękliwego, nadmiernie zestresowanego kota.
__________________
Proszę zajrzyj do tego wątku i wypełnij ankietę: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=733894 Edytowane przez MissChievousTess Czas edycji: 2016-04-06 o 09:42 |
2016-04-06, 09:51 | #1982 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty- część XII
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2016-04-06, 10:47 | #1983 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
|
Dot.: Koty- część XII
[1=daf502bc9430c04b8cbdbd9 4f51a8624bed02f84_61e0bd2 ac4d4e;58491911]A u nas problem - chłopaki coś nam chorują, może pomożecie co tu zrobić oprócz oczywiście wizyty u weta? Zaraz przed świętami krótko chorował Ekuś - wymioty, biegunka, apatia, same objawy chyba przez trzy dni, łącznie u weterynarza chyba był pięć razy na kontrolach - dostał zastrzyki przeciwwymiotne, antybiotyki i probiotyk do karmy. Temperatura była w porządku. Na zalecenie lekarza mama mu przez dwa dni gotowała ryż biały i podawała chrupki weterynaryjne z Royala (Gastro Intestinal, seria weterynaryjna, mamy zawsze mały zapasik w domu odkąd Tesiek kiedyś tam je dostał na rekonwalescencję) - wet dał nam też leki odrobaczające do podania chłopakom w razie gdyby to były pasożyty (mama je podała). No i wszystko był okej, a wczoraj mama mi napisała, że Andrzejek jest chory - też wymioty, też biegunka, też apatia, dokładnie to samo po 1,5 tygodnia - 2 tygodni po tamtym. Nie wiem, martwię się, wątpię że to jakieś zatrucie pokarmowe, bo kto jak kto, ale Andrzejek to nie miał żadnych sensacji żołądkowych nigdy - w ciągu całego swojego życia wymiotował chyba 2-3 razy, serio. Trochę się boję, że wet to zbagatelizuje, nie zrobi jakichś dodatkowych badań krwi czy coś, nie wiem co doradzić mamie, żeby o co go tam prosiła. Ostatnio wet nie był w stanie za bardzo odpowiedzieć na pytanie co kotu właściwie dokładnie jest. Ja się nastraszyłam w internecie, że panleukopenia :O
Powiedzcie mi też jak się w tej sytuacji zachowywać ze zmianą karmy? Zamówiłam puchy Animondy i suchą Portę Cat's Heaven + mały Purizon, zobaczymy które zasmakuje. Jak i kiedy im wprowadzać nowe jedzonko? Paczka pewnie przyjdzie w przyszłym tygodniu - czy poczekać ze wprowadzaniem nowości dopóki nie skończy się ewentualne leczenie?[/QUOTE] Mój kocur w listopadzie chorował na wymioty, brał to samo tzn. antybiotyk, probiotyk, przeciwwymiotny, dodatkowo z badań miał usg, morfologię, panel nerkowy i wątrobowy i jonogram, poza wysoką kreatyniną, wszystko było w porządku, po 2 tygodniach leczenia wróciło do normy. Na czas leczenia dostały chrupki sanabelle sensitive (gdyby jadły to dostawałyby gotowane, bez ryżu- ryż to chyba bardziej przy biegunkach się sprawdza, gotowane żółtko jest ciężkostrawne z tego co wiem), możesz dawać kleik z siemienia Ze zmianą karmy poczekałabym aż do całkowitego wyleczenia, bo w razie czego nei będziesz wiedzieć czy kotu nadal coś dolega czy po prostu karma mu nie służy Nie wiem czy podanie leków na odrobaczanie, gdy kot jest chory to prawidłowe postępowanie? Jeśli było podejrzenie zarobaczenia to ok, ale tak na wszelki wypadek ja bym nie dała, to przecież dodatkowo chyba obciąża żołądek, wątrobę itd.
__________________
|
2016-04-06, 11:54 | #1984 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 9
|
Dot.: Koty- część XII
Jakie karmy mokre i suche polecacie dla kotów wysterylizowanych z problemami nerkowymi?
|
2016-04-06, 12:08 | #1985 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Koty- część XII
Paolino. Odpuść trochę kotom. One muszą sobie ustalić co kto może i napyskowac co nieco. A potem będzie ok.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-04-06, 13:35 | #1986 | |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
|
2016-04-06, 13:39 | #1987 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Ja się po prostu boję że nasza Yoshiko się wystraszy że ktoś jej zabiera terytorium. Neviśce jakby to bardziej zwisa.. |
|
2016-04-06, 13:46 | #1988 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
po drugie - oba koty, zwłaszcza rezydentka, muszą być dopieszczone. mają się czuć 'wspierane' przez ludzi. możecie się nawet 'podzielić' kotami, że jedna jest Twoja, druga partnera (ale to nie jest konieczne, możecie się wymieniać). po trzecie - czas, czas i jeszcze raz czas. dwie kuwety (minimum), skrytki, legowiska, półeczki itp. do tego zabawy z wędkami, najlepiej codziennie o tej samej porze. |
|
2016-04-06, 13:54 | #1989 | |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Duzo zabawy oddzielnej, na noc je i siebie rozdzielalismy chyba trzy dni, felieay w kontakcie i poszlo. Na poczatku musi byc konfrontacja, bo w koncu obcy wkracza na terytorium rezydenta. I do tej pory albo jest milosc (wlasnie spia wtulone w siebie ) albo walka i gryzienie w szyje. Raz jedna ma prawa do wyzszego legowisku na drapaku, raz druga daj im trochę czasu
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
|
2016-04-06, 13:57 | #1990 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Miłości mają obie od cholery Rezydentka jak nigdy chodzi sypiać do nas do łóżka, śpi na mojej poduszce obok mojej twarzy Zabawy są z wędkami aż do padnięcia na kafelki, mnóstwo legowisk, kuwety są 3 (jedna zwykła i 2 xxl). ---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:55 ---------- Cytat:
No właśnie Yoshiko ma to samo co Lady - syczy i fuczy na Neviśkę, zwłaszcza jak ta włazi na "jej miejsca" czasem Yoshiko się nawet zapędzi i fuknie na nas w tym rozgorączkowaniu |
||
2016-04-06, 14:13 | #1991 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Koty- część XII
Trzy dni osobno spaly, w zamkniętych pokojach, ale potem tez staraliśmy sie je osobno w nocy trzymać.
Moim zdaniem trzymanie kota miesiac w łazience to zdecydowanie za dlugo. Mieliśmy przez kilka dni kotke na tymczasie i tez po okolo trzech dniach ja wypuszczalam. Obie ma nia syczaly, ale nie robily wiekszej krzywdy, a tymczaska bez pardonu podchodzila do ich misek i wyjadala zawartosc Lunka nawet kolo niej spala, Lady uwazala ja z kolei za niegodna zainteresowania.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2016-04-06, 14:20 | #1992 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Koty- część XII
I nigdy nie było naprawdę takich większych, krwawych bijatyk...?
|
2016-04-06, 14:51 | #1993 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Animondę już jedli i żadnych sensacji po niej nie było. Nie mam pojęcia czemu wet zaleca dawać kotu ryż, też mi się to kupy nie trzyma w ogóle... Cytat:
|
||
2016-04-06, 15:01 | #1994 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Koty- część XII
Moje nie widziały się przez pierwsze kilka dni (w tym czasie zamieniałam legowiska, kocyki, pokoje, obwąchiwały się pod drzwiami). Potem Maniek zaczął wizytować Misię, zaczynaliśmy od minuty kilka razy dziennie, potem coraz dłużej. Po ok. 1,5 tyg. Maniek spędzał dnie z Misią, ale nocował jeszcze osobno. Po dwóch tygodniach już nocowali razem, ale wciąż nie było pełnej akceptacji, raczej tolerancja, Misia czuła się przy nowym w miarę swobodnie.
To było 8 miesięcy temu. I myślę, że docieranie trwa nadal. Niestety idzie opornie, powoli. Ale prawie każdego dnia widzę maleńki postęp. Pomagałam już Feliwayem, kroplami Bacha dla obojga, zabawami, dopieszczaniem i wszystkich czym się da. Łudzę się, że może jak Maniek się trochę ogarnie i dorośnie, to jakoś w końcu zapanuje sielanka. Na razie Misia wciąż na niego czasem syknie, nie bardzo chce się z nim bawić. Ale mają też momenty, że się myją, śpią razem, zaczepiają w zabawie. Niestety tu głównie "wina" charakteru Misi, nie umie sobie wyrobić "autorytetu", pokazać Młodemu kto tu rządzi. Chociaż Maniek, sprytna bestia, też swoje dokłada i specjalnie ją prowokuje i udaje, że nie wie o co chodzi Maniek zaczepia, Misia się niecierpliwi, ale nie ma między nimi żadnej agresji. Się (nie)dobrali Ale generalnie nie jest źle, po prostu tęsknię za taką kocią relacją jaką miała Misia z Grubciem. Uspokajał ją, był jej wsparciem.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
Edytowane przez daktylek1987 Czas edycji: 2016-04-06 o 15:03 |
2016-04-06, 22:44 | #1995 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Koty- część XII
Mama sprawdziła w książeczce - chłopaki są jednak szczepieni co 1,5 roku - 2 lata. W książeczce wyczytała koci katar, chlamydiozę, kocią białaczkę chyba, leukopenię, panleukopenię, coś tam jeszcze, ale nie zapamiętałam dobrze i słabo słuchałam, bo akurat byłam zajęta nieco moim bardzo bolącym brzuchem
|
2016-04-07, 09:11 | #1996 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Koty- część XII
Wczoraj niby było dobrze, niby mniej syczały, aż do momentu jak zostały same w kuchni...
Siedzimy w pokoju, obie dziewczyny w kuchni. Wtem! Yoshiko wybiega nie wyrabiajac na zakrętach i zwiewa do salonu. W salonie mokra strużka, jakby się...posikała...? To możliwe? To stres? |
2016-04-07, 09:24 | #1997 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Koty- część XII
Nie. Walczą, biją się, gryzą w szyje, ale nigdy się to gorzej nie skończyło.
Na obecnym etapie jest tak: https://drive.google.com/file/d/0Bxu...VFE/view?pli=1
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2016-04-07, 10:04 | #1998 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Cudne te Twoje wariatki U mnie jest podobnie.
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
|
2016-04-07, 10:21 | #1999 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Dziewczyny, proszę o kciuki, kot Miętus mojej siostry ma zatkany pęcherz i od wczoraj jest w lecznicy biedny maluszek, nie wiadomo, czy nie będzie miał operacji a biedaczek tak wygląda: |
|
2016-04-07, 10:23 | #2000 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
|
Dot.: Koty- część XII
dla zielonookiego Miętusa
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins |
2016-04-07, 10:28 | #2001 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Koty- część XII
Mnie się wydaje, że trzymanie kotów w izolacji jest zbędne. Po co? Koty się w końcu dogadaja. Tylko dajcie im szansę na bezpośredni kontakt bez waszej interwencji.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-04-07, 10:57 | #2002 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Moje jest inne: http://kocie-porady.pl/koc-zach/socj...zolacja-kotow/ |
|
2016-04-07, 10:59 | #2003 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Koty- część XII
Moje zdanie opieram na tym, że mam trzy koty. Czyli dokacalam się dwa razy. Wiec mowie z praktyki. Jakie masz teraz korzyści z trzymania kota przez miesiąc za innymi drzwiami? Bo u mnie po miesiacu to koty korzystały z jednej kuwety i żyły w pełnej zgodzie.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-04-07, 11:02 | #2004 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Koty- część XII
korzystanie z jednej kuwety czy jedzenie obok siebie to nie jest zgoda, tylko dzielenie się zasobami
|
2016-04-07, 11:03 | #2005 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Przeczytałaś w ogóle ten artykuł czy od razu odpisałaś? |
|
2016-04-07, 12:01 | #2006 |
Naczelna Nastolatka
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
|
Dot.: Koty- część XII
Żeby się dzielić zasobami to trzeba się akceptować. Ponieważ koty miały do siebie dostęp, to po kilku dniach syczenia i prychania ustaliły sobie o co chodzi.
__________________
Małgorzata i spółka. Matka natura to suka. |
2016-04-07, 12:05 | #2007 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: Koty- część XII
Izolacja jest potrzebna, ale wg mnie ponad miesiac to za dużo, nie daje sie kotom szansy na konfrontacje. W artykule tez byla informacja, ze od kilku dni do kilku tygodni. Wydaje mi sie, ze te kilka tygodni to naprawde ekstremalne przypadki.
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2016-04-07, 12:10 | #2008 | |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
Moje obecne koty zostały połączone jak u Ciebie, na żywioł. Tyle że kotka była malutka, starszy kocur jest pierdołowaty, a to ma ogromny wpływ na ten proces. Poświęcałam im dużo czasu, wzięłam kocierzyński Obecnie mogę powiedzieć, że się lubią, choć codziennie się tłuką z wrzaskiem i wyrywanymi kłębami futra. A potem się myją i zasypiają wtulone. Jak kocur schowa się w szafie, to kotka chodzi spanikowana po mieszkaniu i go woła. Gdy któreś z nich jest u weta na badaniach, drugie wyraźnie zachowuje się nieswojo. Kotka jednak bardziej woli towarzystwo człowieka niż drugiego kota.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. Edytowane przez Malla Czas edycji: 2016-04-07 o 12:13 |
|
2016-04-07, 12:19 | #2009 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Koty- część XII
Cytat:
---------- Dopisano o 13:19 ---------- Poprzedni post napisano o 13:16 ---------- U nas póki co obie wolą człowieka niż kota, CHOCIAŻ... Yoshiko od wczoraj zaczyna człapać za Nevi, jak tylko ją widzi Usiadła też na kilka minut na parapecie tuż obok Nevi, mimo że ta leżała na jej kocyku i jej miejscu Edytowane przez 201608251020 Czas edycji: 2016-04-07 o 12:20 Powód: literówka, as always ;) |
|
2016-04-07, 12:28 | #2010 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty- część XII
paollino - dla kota bardzo ważne jest posiadanie własnego terytorium, ulubionych siedzisk. O ile terytorium można dzielić, to musi się to odbywać na zasadzie "każdy kot ma swoje miejsce". U mnie nie było to trudne, bo kocur jest podłogowy, a kotka skoczna, więc ona zajęła wyższe pozycje, a on miększe Na parapetach mam 2 siedziska. Do wylegiwania mam 2 drapaki. No i ludzkich kolan 2 pary
Kocur jest pierwszy, jeśli chodzi o ekspansję nowych legowisk. Wygania z nich Młodą i ona może przebywać w tych miejscach tylko wtedy, gdy on akurat wybierze inne. Jak każdemu inteligentnemu stworzeniu, nowe miejsca z czasem się mu nudzą i łaskawie dzieli się nimi z towarzyszką. Mówi się, że koty potrzebują stałych elementów w życiu. Odnoszę wrażenie, że moje kochają zmiany. Przeprowadzkę zniosły bardzo łatwo, była radocha i zabawa.
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. Edytowane przez Malla Czas edycji: 2016-04-07 o 12:31 |
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:36.