2010-10-11, 19:56 | #91 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 114
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Chwila chwila... to tutaj piszecie z obcymi ludźmi, "obsmarowując sobie nawzajem tyłki", a w domu się mijacie?
Porozmawiajcie po prostu, usiądźcie i porozmawiajcie. Na spokojnie, bez krzyków, przedrzeźniania itd. Nie wierze, że coś takiego może się stać w małżeństwie. Brak rozmowy to chyba najgorsze co może być. Trzymam kciuki i życzę Wam powodzenia, mimo obecnej sytuacji.
__________________
Uśmiech jest najprawdziwszym, kiedy jednocześnie uśmiechają się oczy.— Jan Twardowski KLIKNIJ PROSZĘĘĘĘĘ!!!! Bawię się z Luksją na Wizaz.pl Kliknij i pomóż mi! |
2010-10-11, 19:56 | #92 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 14
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
|
2010-10-11, 19:57 | #93 |
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 5 437
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Przepraszam, że to powiem, ale co się dzieje w tym wątku to czysty debilizm. Teraz oboje będą się kłócić przez internet, mieszkając razem? Szkoda gadać. Jedno drugiego warte.
|
2010-10-11, 19:59 | #94 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Cytat:
nie wierze ze to sie dzieje naprawde... |
||
2010-10-11, 20:25 | #95 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 2 167
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
moim zdaniem... karmicie trolla
|
2010-10-11, 22:36 | #96 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
ale jakich rozmiarów?
to MEGA TROLL śmiechowy ten wątek
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
2010-10-11, 22:45 | #97 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
o matko
__________________
bo Siatkówka to nie jest zwykły sport.
to jest uzależnienie! |
2010-10-12, 00:19 | #98 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 657
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Cytat:
Czasami z bezsilnosći wpada się w furię. Jest to oczywiście dowód na brak dojrzałości emocjonalnej , ale nie jest to niezrozumiałe. Być może cały ten wątek to żart. Być może , a byc może nie. Załóżmy że nie. W którymś poście TZ napisał - cytuję " "z dwojga złego wolę jednak napisać, bo jak rozmawiamy to każdy mój grymas traktowany jest jako że "robię miny", albo "czego rżę" jak tylko się uśmiechnę, albo każda zmiana barwy, intonacji, siły głosu odbierana jest jako "że się wydzieram, nabijam się, ironizuję". Przeczytaam dokładnie każdą odpowiedź, którą TŻ udzielił wizażankom zadającym rózne pytania. Większość tych odpowiedzi jest napisana z przekąsem, lekką ironią, lekkim poczuciem wyższości w stosunku do partnerki. Więc jak najbardziej zarzut autorki wątku wydaje się być zasadny. I faktycznie można dostać "białej gorączki " jak ktos najbliższy w ten sposób z nami rozmawia , kiedy my mamy jakies żale lub problem. Bo to jest lekceważące i sprawia przykrość. Wydaje się ,że TŻ nie do końca odciął pępowinę , skoro pozwala rodzicom wtrącać się w swoje małżeństwo , a jego nieobecność ( nawet umówiona) skutkuje wizytą matki , która przyjeżdża zobaczyć , co sie tam dzieje. Ona nie ma nic do wyjaśniania w cudzym małżeństwie. Chyba ,że obie strony poproszą ją o jakąś opinię. Cytat:
Lepiej by było żeby wróciła do stolika ale generalnie nie zrobiła nic takiego ,żeby przez dwa tygodnie się do niej nie odzywać i nie dać dotknąć - masz chłopie problem bo reakcja jest niewspółmierna do sytuacji. I nie zraniło to żdnych twoich uczuc poza własnym ego : nie przejąłeś się że ktoś niestosownie się zachował wobec twojej partnerki tylko tym ,że ktos śmiał dotknąc "TWOJEGO TYŁECZKA". Cytat:
I własnie o taki ton wypowiedzi mi chodziło , przekąs , ironia ,zarozumialstwo , obrażanie partnerki. Cytat:
I z tym sie zgadzam w całej rozciągłości Żadne z Was nie dojrzało do małżenstwa. Brak odrobiny toleracji dla drugiej strony, zarzucanie się oskarżeniami, nieumiejetność dogadania się , co do rozłożenia obowiązków i zgody na odrobinę autonomii. Zazdrość, która nie tyle jest wyrazem uczucia ( bo na wyrost ) co raczej braku wewnętrznego poczucia własnej wartości , nadmiernego ego lub nieuzasadnionego braku zaufania do parnera. Z opisu wynika ,że nie macie żadnych wspólnych zaiteresowań , że czas wolny lubicie spędzać odmiennie. Mam wrazenie ,że póki spotykaliście się , to było TŻ z tym wygodnie, poświęcał tyle ile miał ochotę , a teraz trzeba by się nieco dostosowac. Autorka watku jest osobą bardzo emocjonalną i nie bardzo sobie z emocjami radzi, przydałby się jakiś autotrening, relaksacja , a najlepiej dobra terapia psychologiczna. Nadto nie można wymagać , zby partner cały czas zabiegał o drugą stronę. ja za czasów narzeczeńskich, małżenstwo nie powinno oznaczać braku zabiegania o partnera natomiast na pewno nie w takim natężeniu jak okres "chodzenia". Na plus dla autorki wątku można zaliczyć , że faktycznie szuka jakiegoś rozwiązania . Poszła do lekarza ,żeby znależć wyjaśnienie dla potrzeby długiego snu. nawiasem mówiąc ludzie maja rózne zapotrzebowanie na sen , jednym wystarczy 5-6 godzin inni potrzebują np.9. Proponowała wizytę u psychologa, TŻ ją obśmiał Napisała więc tutaj , żeby ktoś z zewnątrz niezaangażowany spojrzał na sytuację, bo szuka jakiejś pomocy, nie było w tym co napisała agresji , nie kpiła ani nie obrażała swojego meża. TŻ nie dość , że grzebie w jej komputerze , to jeszcze nie zostawił na niej suchej nitki, na dodatek ironizując ile wlezie . Faktem jest , że TŻ dużo pracuje. Potrzebuje tez nieco czasu dla siebie, czasu na odwiedzanie rodziców, na pogranie na kompie. OK Z niczego nie jest w stanie zrezygnować. Tylko czas nie jest z gumy. I w tym wszystkim jakoś najmniej ma czasu dla własnej żony. Moim zdaniem wizyta w poradni rodzinnej psychologicznej konieczna. Ja osobiście uciekałabym gdzie pieprz rośnie. osoby o tendencjach do manipulacji raczej się nie zmieniają. Życie z nimi zazwyczaj prowadzi do depresji lub zaburzeń emocjonalnych osób bliskich. A jezeli wątek jest tylko zabawą ? No, cóż taka zabawa tez o czmś świadczy
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie . Edytowane przez ROZ-ter-KA Czas edycji: 2010-10-12 o 00:28 |
||||
2010-10-12, 06:10 | #99 |
Rozeznanie
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Może być w tym wszystkim trochę prawdy, bo nie wiem jakiemu trollowi chciałoby się walić takie elaboraty i sumiennie odpowiadać na wszystkie posty kolejnymi elaboratami.
Jeżeli to nie jest prowokacja, to jest to jakaś farsa, a nie związek moi drodzy i albo ze sobą porozmawiacie, bo zachowujecie się jakbyście mieli po 15 i 16, a nie po 25 i 26 lat, albo się rozstańcie. Chociaż w sumie... jesteście siebie warci.
__________________
|
2010-10-12, 06:54 | #100 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita Edytowane przez d0lcevita Czas edycji: 2010-10-12 o 08:39 |
2010-10-12, 07:42 | #101 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Istna komedyja
|
2010-10-12, 08:39 | #102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
2010-10-12, 09:06 | #103 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Czekam aż doda coś od siebie jej_tesciowa_guziczek.
2/10 - za wysiłek włożony w klepanie wyjątkowo długich postów. Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2010-10-12 o 09:08 |
2010-10-12, 09:35 | #104 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Cytat:
Zakładając, że to nie prowo ... Ona też dobra manipulantka jest "jak to nic nie robię? pół dnia w kuchni siedzę, żeby mężuś miał obiadek ... ale tak na prawdę to lubię gotować i dlatego to robię, a mąż i tak żre za dużo i mu brzuch rośnie " "Jak to śpię do 11? no może czasem śpię, jak się nie wyśpię to jestem ospała .. a pewnie to mam chorą tarczycę .. jeszcze tego nie wiem, ale na wszelki wypadek już wypomnę, żeby nie było, żem leń i śpioch" "jak to nie szukam pracy? szukam przecież, ale nikt nie musi wiedzieć w jaki sposób, mam na to swoje tajne metody" (szkoda tylko, że mało skuteczne) "jaka ja biedna jestem, ta teściowa się ciągle we wszystko wtrąca, w dodatku mąź jej kupił śmietankę, i chciał im pomóc napisać pismo, to największa tragedia jaka mnie w życiu spotkała, przez to mój mąż jest pół godziny później w domu, a powinien lecieć do mnie od razu, a rodziców najlepiej już pogrzebać żywcem" A i jeszcze "no tak, czasem mi się wymsknie i czasem się odezwę chamsko do męża, czasem rzucę w niego obrączkami, ale co to jest w obliczu jego grzechów, w końcu jestem tylko człowiekiem i zdarza mi się stracic panowanie nad sobą, za to mój mąż powinien zawsze być idealny, no bo w końcu jest moim mężem "
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ... Edytowane przez MarudexuS Czas edycji: 2010-10-12 o 09:37 |
|
2010-10-12, 12:00 | #105 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-12
Lokalizacja: hmmm:)
Wiadomości: 29
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Ten wątek wydaje się co najmniej dziwny. Myślę, że ma on coś wspólnego z żartem, no ale przypuśćmy, że jest tak jak pisze :małżeństwo".
Opisując sytuację, nie chciałabym nigdy przenigdy tak się komunikować ze swoim TŻ. To jest straszne. Niby mieszkacie razem, jesteście mężem i żoną, a nie potraficie o tym wszystkim, co tu wypisujecie normalnie, zwyczajnie pogadać. Ile tak jeszcze zamierzacie? Weźcie się w garść. To co tu piszecie, o Waszych problemach, po prostu zebrać się i pogadać. Na co Wy czekacie- kto pierwszy się odezwie? Psujecie tez związek, pomimo tego, że jak piszecie się kochacie, to o i tak związek nigdy nie przetrwa, jeśli nie będziecie ze sobą ROZMAWIAĆ- szczerze ROZMAWIAĆ! Trzymam kciuki za Was |
2010-10-12, 19:10 | #106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 657
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
MarudexuS manipulantka to Ty jesteś. Część tego co pisze autorka wątku nie brzmi tak jak napisałaś , więc dlaczego podajesz wszystko jako cytaty ??.
Nadto nie należy oceniać po zdaniach wyrwanych z kontekstu, bo to jest własnie typowa manipulacja . ja oceniałam całość wypowiedzi TZ , nie pojednycze posty a już na pewno nie zdania wyrwane z kontekstu. ---------- Dopisano o 18:10 ---------- Poprzedni post napisano o 18:04 ----------
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie . Edytowane przez ROZ-ter-KA Czas edycji: 2010-10-12 o 19:08 |
2010-10-12, 19:28 | #107 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Jedno warte drugiego. Jak pięciolatki.
Nie porozmawiają normalnie, a na forum piszą elaboraty. Jeszcze pewnie siedząc w jednym pokoju- jedno przy kompie, drugie z laptopem na kolanach
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-10-12, 20:05 | #108 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Cytat:
Ale jeśli już komentujesz moje wypociny to odnieś się do tego, co natworzyłam i udowodnij mi, że tak nie jest
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ... |
|
2010-10-12, 21:30 | #109 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-11
Wiadomości: 2 470
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Ja cię kręcę... lepsza jazda...
wybaczcie, ale po przeczytaniu tego wątku nie jestem zdolna do bardziej inteligentnego komentarza |
2010-10-13, 06:08 | #110 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
moze się doczekamy
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
2010-10-13, 06:40 | #111 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 8 657
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Cytat:
Z manipulatorami, krętaczami, jajcarzami dyskusje są bezcelowe.
__________________
Trzeba rozmawiać a nie czekać , aż się ktoś domyśli , co masz w głowie . Edytowane przez ROZ-ter-KA Czas edycji: 2010-10-13 o 06:42 |
|
2010-10-13, 07:34 | #112 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Nie ma to jak rzeczowy argument
(szkoda, że nie napisałaś tak TŻtowi autorki )
__________________
Gdyby wybory miały coś zmienić już dawno byłyby zakazane ... Edytowane przez MarudexuS Czas edycji: 2010-10-13 o 07:37 |
2010-10-13, 13:47 | #113 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 3 432
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
a gdzie się podział guziczek i tż guziczka.....?????
czyzby zaczęli rozmawiać w domu zamiast na forum
__________________
"Wiem,że jak każda kobieta,mam więcej siły niż na to wygląda"
/Evita |
2010-10-13, 14:11 | #114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 4 040
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Wtrącę się
Jesteście dorosłymi () ludźmi a gadacie na siebie na forum?! To jest typowe szczeniactwo! Tłumaczycie się, a ja pytam PO CO? Znajdźcie dla siebie chwile i porozmawiajcie przy stole tak jak na tym forum. Podstawowa rzecz to rozmowa. masakra:confuse d:
__________________
Pomyśl - kim jesteś Jeśli mądrość Cię usypia, a głupota budzi... |
2011-01-04, 20:06 | #115 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 868
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Cytat:
A skąd to wiem ? Z własnego doswiadczenia, niestety. Moj TZ od poczatku tak bardzo sluchal sie mamusi, [ogolnie cala rodzinka zawsze wazniejsza - a to babci zakupy nosi, a to z ojcem i dziadkiem cos sklada i najwiekszy hit - 13(moze 14, szczerze mowiac nie pamietam) letnia siostra, ktora KOMPLETNIE nic nie potrafi zrobic sama (najlepszy przyklad - wczesniejszy powrot z baaardzo dlugo umawianego spotkania, bo siostrzyczka nie moze zostac w domu sama ;/)] ze teraz nawet jak faktycznie jest jakas potrzeba, to mnie szlag trafia,ze znowu cos dla niej robi. Przyklad z ostatniego miesiaca - kochana przyszlaTesciowa wyladowala w szpitalu (stara histeryczka, ledwo ja serce zakluje juz leci do szpitala) i sila rzeczy TZ zdecydowal sie wrocic wczesniej. Nawet nie wiesz jak nieziemsko sie wtedy za przeproszeniem w****ilam. No bo ile mozna ... W ogole,ze tak powiem jego matka jest zaje*ista. Grube, leniwe, siedzi w domu, nic nie robi i na okraglo sie na wszystkich wydziera, na mojego TZ-ta w szczegolnosci. Ale co tam - Mamusia najwazniejsza, czyż nie? Zeby nie bylo, ze palam do niej nieuzasadniona nienawiscia. Czy was matka TZ nazywa, cytuje: 'lafirynda' tylko dlatego,ze powiedzial,ze nie wroci wczesniej, bo jest ze mna umowiony ? Dodam,ze nie widziala mnie na oczy, nigdy. O rozmowie ze mna juz nie wspomne ... I nie jedna awanture w jej wykonaniu juz slyszalam |
|
2011-01-05, 09:13 | #116 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Do ROZ-ter-KA: w 100% zgadzam się z Twoją rzeczową oceną
Do ciasteczkoowypotwor: a co powiesz na sytuację, w której pracujesz do późna dzień przed Wigilią, w innym mieście, daleko od domu, nie wiesz, czy święta będziesz mieć wolne, a Twój TZ zamiast zostać z Tobą do samego rana, chociaż odprowadzić na dworzec, jeszcze tego samego dnia dowiaduje się, że jednak Wigilię masz wolną i rano o 7 zbiera się i pędzi do mamusi?A na moje pytanie:"Dlaczego nie zostałeś ze mną?jesteś moim narzeczonym", odpowiada:"To ja muszę o tym wspominać?Myślisz, że bym nie został?". Czy można to już określić mianem manipulacja? Doskonale rozumiem obie strony "konfliktu" (nawet, jeśli to jakieś troll'owe wymysły). _guziczek: *przede wszystkim jest sfrustrowana postawą swojego TZ-to rozumiem doskonale. Sama często kieruję się emocjami *mnie też jego "mamusia" doprowadza do szału *więcej zdecydowania i pewności siebie. Koniec z robieniem z siebie ofiary...nikogo to nie bierze:/ *wydaje mi się, że powinna czymś się zająć. Doskonale rozumiem problem - po studiach 4 miesiące szukałam pracy...uwierzcie, że po 3 miesiącach samych porażek można oszaleć i porządnie dostać po własnej samoocenie.... mąż powinien ją wspierać. I spróbować obudzić w niej dawną energię i chęć życia. Jeśli gdzieś się ruszy może zacznie patrzeć na pewne sprawy z większego dystansu *znajdzie pracę=koniec kłopotów z teściową ale gdyby tak znowu wspomniała mimochodem o praniu i gotowaniu (nie - jestem przeciwna wszelkim przejawom agresji w rodzinie) można z czystym sumieniem przyłożyć jej czymś ciężkim jejTZ_guziczek: *chłopie!!! jeśli żenisz się z kobietą, to ONA jest NAJWAŻNIEJSZA!!! *postaw się w końcu mamusi jeśli odważy się (tak, dobrze widzicie-odważy się) powiedzieć coś równie głupiego i poniżającego Twojej żonie *wszelkie tego typu zachowania Twojej Ukochanej wynikają z małego poczucia pewności siebie i wartości w Twoich oczach. Bo to o Ciebie Mężczyzno tu chodzi. Jeśli nie będziesz się za nią wstawiał i bronił jej tak, aby poczuła, że naprawdę jest dla Ciebie kimś wyjątkowym, to nie ma szans na zakończenie tego konfliktu. *powtarzam - nie jestem za przemocą, ale tego kolesia z wesela powinieneś rozmazać na ścianie....pytam: jesteś mężczyzną?co miała z nim zrobić kobieta?Delikatna istota szarpiąca się z pijanym chłopem... |
2011-01-05, 16:29 | #117 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 868
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
@ Lenneth
No coz, niektorzy faceci chyba po prostu nie potrafia zyc bez mamusi. Jedyne na co czekam, to na spelnienie jego obietnicy pt. "jak sie wyprowadzimy, to wszystko sie zmieni", chociaz i tak czarno to widze. Mamusia sie tak latwo nie podda ;/ Pocieszajace jest jedynie to,ze nie jestesmy odosobnione w tym problemie |
2011-01-05, 17:39 | #118 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 47
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
Cytat:
Edytowane przez Lenneth Czas edycji: 2011-01-05 o 17:40 |
|
2011-01-06, 10:56 | #119 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-11
Lokalizacja: ...
Wiadomości: 868
|
Dot.: Zaczynam rezygnować...z bycia z nim
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:29.