Jak wzmocnić jego wiarę w siebie?

[optymissstka]

Postaram się krótko

Od 9 miesięcy jestem w poważnym związku z cudownym facetem. Długo na takiego czekałam. Co prawda wiele nas dzieli: wiek, odległość, niektóre poglądy, ale kocham go i on mnie

Niestety mój chłopak jest bardzo niepewny siebie, zakompleksiony. Przy moich znajomych niewiele się odzywa, zjada go nieśmiałość. Ciągle nie do końca wierzy w to, że ja jestem z nim szczęśliwa, że nie jestem z nim dla zabawy i że naprawdę mi się podoba. Martwi się o to, że poznam kogoś atrakcyjniejszego i że go zostawię. Poza tym, porządnie zawiódł się na swojej poprzedniej dziewczynie, z którą był ponad 5 lat, to też nam nie ułatwia...

Chciałabym go jakoś podbudować, może trochę zmienić. Często rozmawiamy o nas, ja mu wręcz wbijam do głowy, że jest wspaniałym facetem i że jest mi z nim dobrze. Bardzo zależy mi na tym, żeby pomóc mu uwierzyć w siebie. Chcę żeby trochę wyluzował, z większym optymizmem spojrzał na wszystko, polubił siebie.

I tu prośba do Was: podzielcie się swoim doświadczeniem jeśli byłyście kiedyś w podobnej sytuacji. Może macie jakieś pomysły co mogę zrobić? A w ogóle myślicie, że uda mi się go jakoś podbudować (po jednej naszej kłótni i scenie zazdrości z jego strony myślałam żeby mu zaproponować psychologa, ale to by go chyba jeszcze bardziej dobiło)?

Z góry dziękuję za wszelkie sugestie

[wisienka_na_torcie]

Ja byłam w nieco podobnej sytuacji, tyle, że odwrotnej. Moim zdaniem czas, czas i jeszcze raz czas... bądź konsekwentna w utwierdzaniu go w tym, ale tak naprawdę nikt tu Ci nie powie ile czasu zajmie mu przekonywanie się do tego, co chcesz mu wpoić i czy w ogóle się to uda. Ja bym też jednak zaryzykowała i na spokojnie porozmawiała o psychologu. Powodzenia

[Ash]

Dobry psycholog nie jest zły Tak naprawdę to pewnie z 80% społeczeństwa miałoby z nim o czym gadać

[Clemence]

Ja też niestety..więc chętnie poczytam ,moze coś mi się nada..

[Dotka90]

Czas, czas, czas. I ciągle powtarzać, a przede wszystkim POKAZYWAĆ, jak ważny jest dla Ciebie, że jesteś z nim szczęśliwa, że Ci na nim zależy, że się cieszysz, że jesteście razem etc. Psycholog tez by nie zaszkodził, bo problem jest chyba w niskim poczuciu własnej wartości.

[Siusia_]

Psycholog na pewno nie zaszkodzi, ale może jeszcze próbuj, bo możesz być na dobrej drodze i nie być tego świadomą Jeśli ciężko mu uwierzyć w takie słowa, to może pozwól mu się wykazać? Proś go o jakieś drobnostki, a potem wychwalaj go jakby uratował Cię z pożaru - faceci to lubią Macie jakieś wspólne zainteresowania? Może to byłoby rozwiązaniem, wiesz, przez to mógłby czuć się potrzebny

[Ash]

ale Jego poczucie własnej wartości nie może opierać się tylko na Niej. Musi je sobie zbudować po prostu - dla siebie

[Dotka90]

Napisane przez Ash

ale Jego poczucie własnej wartości nie może opierać się tylko na Niej. Musi je sobie zbudować po prostu - dla siebie

Jasne, że nie może opierać się tylko na niej, ale może gdyby ona wzmocniła jego poczucie własnej wartości to na tej podstawie zacząłby je budować dla siebie.

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez Dotka90

Jasne, że nie może opierać się tylko na niej, ale może gdyby ona wzmocniła jego poczucie własnej wartości to na tej podstawie zacząłby je budować dla siebie.

Dokładnie. Zwlaszcza, ze jego poczucie własnej wartości jest w pewnym stopniu zaniżone poprzez zranienie przez poprzednią dziewczynę, czyli dotyczy również jego samooceny na płaszczyźnie kontaktów z kobietami. Dlatego myślę, że to postawa Autorki przede wszystkim może być dobrym fundamentem do budowania przez tego chlopaka wyższego poczucia swojej własnej wartości.

[optymissstka]

Bardzo dziękuję za Wasze wypowiedzi!
Dałyście mi do myślenia i póki co chcę odłożyć rozmowę o psychologu i sama jeszcze popróbować.
Jeśli chodzi o jego niską samoocenę to myślę, że był zakompleksiony jeszcze przed historią z tą byłą dziewczyną, ale jednak to wydarzenie (nie będę wdawać się w szczegóły, ale potraktowała go bardzo okrutnie, o czym wiem nie od niego) spowodowało, że ciężko mu po raz kolejny naprawdę zaufać...

Macie rację, ciągłe powtarzanie mu, że jest super to jednak za mało. Muszę mu to pokazać. Poza tym, chcę zrobić tak, jak napisała Siusia_ - dać mu się wykazać, zdać się na jego pomoc. Przyznam, że dotychczas nigdy nie prosiłam go o pomoc, przynajmniej nie przypominam sobie. Przez długie bycie singlem zrobiłam się cholernie samodzielna ;] Czas przynajmniej poudawać, że jest inaczej Muszę tylko wymyślić w czym on ma mi pomóc hmm...

[wisienka_na_torcie]

Napisane przez optymissstka

Muszę tylko wymyślić w czym on ma mi pomóc hmm...

Ja myślę, że dużo da, jeśli po prostu będziesz mu mówić o swoich codziennych problemach, wątpliwościach, jeśli pozwolisz mu Ci poradzić i pocieszyć, kiedy będziesz mieć gorszy dzień. Tak, żeby czuł się potrzebny także emocjonalnie Powodzenia !

[Dotka90]

Napisane przez wisienka_na_torcie

Ja myślę, że dużo da, jeśli po prostu będziesz mu mówić o swoich codziennych problemach, wątpliwościach, jeśli pozwolisz mu Ci poradzić i pocieszyć, kiedy będziesz mieć gorszy dzień. Tak, żeby czuł się potrzebny także emocjonalnie Powodzenia !

Tylko z umiarem. Bo jak go zacznie zasypywać wątpliwościami pt. 'ubrać dziś zielone, czy niebieskie skarpetki', to chłop ucieknie

[optymissstka]

Wymyśliłam, że zrobię mu prezent, o którym przeczytałam na Wizażu: pudełko w kształcie serca, w środku cukierki z doczepionymi karteczkami. Na kartkach wypiszę wszystkie powody, dla których go kocham

Mam nadzieję, że mu się spodoba i doda mu trochę pewności W sumie on jest romantykiem, więc chyba nie odbierze tego za głupotę.

Co do opowiadania mu o moich problemach itd... to ja opowiadam ALE zawsze mówię, że jakoś sobie poradzę i nie oczekuję pomocy ani rady. Muszę nad sobą trochę popracować bo jest mnóstwo rzeczy, które wolę zrobić sama (bo wmawiam sobie, że ja je zrobię lepiej)