Grey's Anatomy: CHIRURDZY sezon 10

[fleeting_happiness_]

` wiedziałam,że ten stary ćpun to ojciec Karev'a,ta twarz wydała mi się dziwnie znajoma,jakbym ją już gdzieś widziała...
` nie rozumiem czemu Owen nie poszedł z Cristiną na tego drinka
Arizona i Kepner,no pięknie się schlały

[antonina_bielska]

Mnie się ten odcinek nawet podobał, akcja z akrobatka faktycznie mega wątek z tata Alexa taki sobie, ją to bym chciała żeby O+C byli razem... (ciekawe swoją drogą, jak się z postacią Cristiny rozprawia, skoro chodzą płoty, że odchodzi...)

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[asia_z]

może znowu będzie jakaś strzelanina. chociaż teraz w sumie na finał jakaś powódź albo trzęsienie ziemi. Shonda na pewno wymyśli coś bombowego

[fleeting_happiness_]

Napisane przez asia_z

może znowu będzie jakaś strzelanina. chociaż teraz w sumie na finał jakaś powódź albo trzęsienie ziemi. Shonda na pewno wymyśli coś bombowego

` oprócz tego,to nie było jeszcze lądowania statku kosmicznego i porywania ludzi przez ufoludków

[cabansky]

Kto obstawia jakąś miłosną scenę Owena z tą nową babką w następnym odcinku?

[fleeting_happiness_]

Napisane przez cabansky

Kto obstawia jakąś miłosną scenę Owena z tą nową babką w następnym odcinku?

` niestety ja

[Kolorowa89]

Napisane przez cabansky

Kto obstawia jakąś miłosną scenę Owena z tą nową babką w następnym odcinku?

ja . Chociaż lubię Owena i Cristinę to ta Emma też mi się podoba, ale Cristina odchodzi więc fajnie byłoby gdyby Owena znalazł sobie inną .

nowy odcinek średnio mi się podobał, wiało nudą, najbardziej podobały mi się sceny Arizony i April. To przyjęcie to nieporozumienie.

Czułam, że ten mężczyzna będzie ojcem Alexa, ciekawe jak te wątek się rozwinie.

Nie obstaję po żadnej stronie, ale to co zrobiła Callie było okrutne, jak mogła mówić, że Ari nie żyje. Przesadziła.

MerDer , Nie mogę na nich patrzeć, sukcesywnie przewijam sceny z ich udziałem .

[magyarparaszt]

Napisane przez Kolorowa89

Cristina odchodzi

O nie wiedziałam. Kiedy?

[Kolorowa89]

Napisane przez magyarparaszt

O nie wiedziałam. Kiedy?

to jej ostatni sezon .

[magyarparaszt]

Napisane przez Kolorowa89

to jej ostatni sezon .

A to nie jest ostatni sezon w ogóle? Łe

[pitu pitu]

Niby wielka gala, ale kiecki straszne

[bujdanaresorach]

Napisane przez cabansky

Kto obstawia jakąś miłosną scenę Owena z tą nową babką w następnym odcinku?

No, raczej

Napisane przez Kolorowa89

ja . Chociaż lubię Owena i Cristinę to ta Emma też mi się podoba, ale Cristina odchodzi więc fajnie byłoby gdyby Owena znalazł sobie inną .

nowy odcinek średnio mi się podobał, wiało nudą, najbardziej podobały mi się sceny Arizony i April. To przyjęcie to nieporozumienie.

Czułam, że ten mężczyzna będzie ojcem Alexa, ciekawe jak te wątek się rozwinie.

Nie obstaję po żadnej stronie, ale to co zrobiła Callie było okrutne, jak mogła mówić, że Ari nie żyje. Przesadziła.

MerDer , Nie mogę na nich patrzeć, sukcesywnie przewijam sceny z ich udziałem .

Mina Cristiny, gdy zobaczyła Owena z inną

Czemu nie możesz patrzeć na MD? Ja ich uwielbiam
Chociaż tęsknię za dawną Mer. Pewnie dlatego, że w tamtej Mer widzę siebie.

[Kolorowa89]

Napisane przez magyarparaszt

A to nie jest ostatni sezon w ogóle? Łe

Nie wiem, nic nie wiadomo na ten temat jeszcze, ale czytałam gdzieś, że Shonda czy szef ABC powiedział, iż serial będzie emitowany nawet jak główni bohaterowie odejdą i jak oglądalność będzie na niskim poziomie. Ja wolę żeby zakończyli ten serial jak jeszcze będzie trzymał poziom. Nic na siłę.

Napisane przez bujdanaresorach

No, raczej


Mina Cristiny, gdy zobaczyła Owena z inną

Czemu nie możesz patrzeć na MD? Ja ich uwielbiam
Chociaż tęsknię za dawną Mer. Pewnie dlatego, że w tamtej Mer widzę siebie.

Ja ich nie trawię od początku, według mnie oni do siebie nie pasują. Są nudni. Mer mnie starsznie denerwuje, nie tylko ona miała ciężkie dzieciństwo, poza tym shipuję Addek .

Zaczyna mi się podobać Owen i Emma .

[cabansky]

Napisane przez Kolorowa89

Nie obstaję po żadnej stronie, ale to co zrobiła Callie było okrutne, jak mogła mówić, że Ari nie żyje. Przesadziła.

Dokładnie, też mi się to nie podobało Zero jakiego kolwiek taktu ze strony Callie.

[misior920127]

Ta laska Jacksona jest ładna, ale jak nie ma okularów i ta nowa do Owena tez mi się podoba Richard wkurzający, a ten wredny dziadek smieszny momentami

[fleeting_happiness_]

Napisane przez cabansky

Dokładnie, też mi się to nie podobało Zero jakiego kolwiek taktu ze strony Callie.

` otóż to ! To,że jej zrobiła takie paskudne świństwo nie oznacza,że ma ją ,,uśmiercać'' Ale jakby na to nie spojrzec,to w sumie są kwita Ari ją zdradziła z lekarką,a Callie się przespała z Markiem po pijaku,o ile dobrze pamiętam,jak się pokłóciła z Arizoną, (czy z nią zerwała)

[Kolorowa89]

nie tylko Ari zdradziła, a jednak nikt tak nie mówił. chamstwo.

[misior920127]

w ogóle Jackson jak wygłaszał przemowę to trzymał rękę w kieszeni Mer ładnie wyglądała i Murphy lubię z odcinka na odcinek coraz bardziej

[cabansky]

Napisane przez fleeting_happiness_

Ari ją zdradziła z lekarką,a Callie się przespała z Markiem po pijaku,o ile dobrze pamiętam,jak się pokłóciła z Arizoną, (czy z nią zerwała)

haha - no można to tak traktować że są kwita
Ale według mnie te dwie zdady nie są sobie równe. Arizona ją zdradziła, miała chwilę słabości a może nawet zafascynowania inną osobą po swoich traumatycznych przeżyciach. Zresztą ta lekarka sama ją kokietowała i z nią flirtowała.
A Callie? Po trzech latach bycia razem (Arizona i Callie rozstały się na lotnisku) Callie dzień później wskakuje Markowi do łóżka!!! Potem okazuje się, że jest w ciąży... Arizona wraca, chce wszystko naprawić a tutaj taka BOMBA:
1. zdrada
2. zdrada z facetem!!! (w świecie homoseksualistów nabiera to zupełnie innego znaczenia)
3. ciąża
i to wszystko dosłownie chwile po rozstaniu

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------

Napisane przez Kolorowa89

nie tylko Ari zdradziła, a jednak nikt tak nie mówił. chamstwo.

Dokładnie

[Kolorowa89]

Napisane przez cabansky

haha - no można to tak traktować że są kwita
Ale według mnie te dwie zdady nie są sobie równe. Arizona ją zdradziła, miała chwilę słabości a może nawet zafascynowania inną osobą po swoich traumatycznych przeżyciach. Zresztą ta lekarka sama ją kokietowała i z nią flirtowała.
A Callie? Po trzech latach bycia razem (Arizona i Callie rozstały się na lotnisku) Callie dzień później wskakuje Markowi do łóżka!!! Potem okazuje się, że jest w ciąży... Arizona wraca, chce wszystko naprawić a tutaj taka BOMBA:
1. zdrada
2. zdrada z facetem!!! (w świecie homoseksualistów nabiera to zupełnie innego znaczenia)
3. ciąża
i to wszystko dosłownie chwile po rozstaniu

---------- Dopisano o 09:17 ---------- Poprzedni post napisano o 09:16 ----------



Dokładnie

właśnie, a jednak ludzie bardzo hejtują Arizonę i .... Jessice na tt. Masakra.

[Suqub]

Ja tam do Arizony nic nie mam. Tak jak w prawdziwym świecie, dzięki tej kobiecie czuła się znowu piękna i dowartościowana. Torres przesadza trochę, przecież Ari jej wiele wybaczyła i na wiele kompromisów przez nią musiała iść. Choć z drugiej strony po wypadku Torres bardzo walczyła o to aby Ari normalnie żyła a ta na początku miała ją gdzieś i obwiniała ją za stratę nogi.
Także niech podadzą sobie rękę i będzie ok

Yang też niby namawia Owena do randek ale jak go widziała z inną kobietą to zazdrość ją wzięła(co do niej niepodobne).

[anlaya]

Ja czasami mam wrażenie, że nie wszyscy dokładnie pamiętają losy bohaterów.
1. Callie, mimo że było to dla niej bardzo trudne, nie chciała opuszczać Seattle, ale jednak zgodziła się na to, żeby wyjechać z Arizoną. Arizona na lotnisku wykurzyła ją, bo "psuła jej radość z tego wyjazdu" - zerwały. Kiedy ktoś z kimś zrywa - jest wolny. Miała pełne prawo przespać się z Markiem.
2. Callie nie była w stanie namówić Arizony na dziecko, w końcu zrezygnowała z tego pomysłu dla Arizony. Kiedy Arizona wróciła i okazało się, że Callie jest w ciąży, sama dokonała wyboru, że będą razem.
3. Callie robiła wszystko co mogła, żeby pomóc Arizonie po katastrofie lotniczej. Była na każde jej zawołanie, walczyła o jej powrót do zdrowia, walczyła o szpital jak lwica. W katastrofie straciła nie tylko "nogę Arizony" ale i Marka, który był jej najlepszym przyjacielem, ojcem jej dziecka. Mówienie, że to Arizona jest najbardziej poszkodowana i słowa Arizony "nie było cię tam" imo są o wiele bardziej bolesne, niż zdrada. Zdrada przelała tylko czarę goryczy. Przecież Callie wiele razy starała się zbudować jakąś intymną atmosferę, ale Arizona wciąż nie była gotowa. Callie czekała cierpliwie na ten moment. A nagle okazało się, że Arizona jest w stanie przespać się z nowo poznaną babką, która kilka razy się do niej uśmiechnęła.
Uważam, że Callie jak najbardziej miała prawo powiedzieć, że Arizona nie żyje. Myślę, że Callie tak właśnie się czuje. Był to naprawdę gorzki i czarny humor, ale nie róbmy z tego powodu do usprawiedliwiania Arizony.

Co do Owena i tej Emmy, to mam nadzieję, że jednak coś się wydarzy, co popchnię Cristinę w jego ramiona. Oni mają być razem i koniec. Nie wyobrażam sobie Owena z inną. Przez cały serial Owen miał u boku Cristinę. Nie sypiał z kim popadnie jak Alex i Sloan, nie rzucił Cristiny dla byłej żony, a potem nie spotykał się z pielęgniarką jak Derek. Owszem, zdradził. Ale wybaczyli sobie i na tej podstawie mogą zbudować coś fajnego, trwałego. Skoro Sandra odchodzi, zakładam, że przez Shondą byłoby duże wyzwanie i zapewne pójdzie na łatwiznę i da Owenowi inną partnerkę, co przyprawi mnie o mdłości.

[Ash]

Co do Arizony, podpisuje się pod tym co napisała anlaya. Callie stawała na głowie dla Arizony, a ta rzuca się w ramiona innej tak łatwo.
Mam nadzieję, że się nie pogodzą. Natomiast Owen z Cristiną jak najbardziej mogliby. Ta lekarka za bardzo mu się narzuca. Widzieli się na imprezie, a ta jeszcze tego samego wieczoru przyłazi za nim do jego pracy.

[Sadunia]

o kurcze, promo ostre...

[Zuziaxxx]

Napisane przez anlaya

Ja czasami mam wrażenie, że nie wszyscy dokładnie pamiętają losy bohaterów.
1. Callie, mimo że było to dla niej bardzo trudne, nie chciała opuszczać Seattle, ale jednak zgodziła się na to, żeby wyjechać z Arizoną. Arizona na lotnisku wykurzyła ją, bo "psuła jej radość z tego wyjazdu" - zerwały. Kiedy ktoś z kimś zrywa - jest wolny. Miała pełne prawo przespać się z Markiem.

Właśnie tak. I jeszcze z jakich pobudek Callie przespała się Markiem, a Arizona z tą blondyną? Bez porównania.


Jakoś nie podoba mi się wątek Richarda, tak poza tym.

[cabansky]

Napisane przez anlaya

Ja czasami mam wrażenie, że nie wszyscy dokładnie pamiętają losy bohaterów.

2. Callie nie była w stanie namówić Arizony na dziecko, w końcu zrezygnowała z tego pomysłu dla Arizony. Kiedy Arizona wróciła i okazało się, że Callie jest w ciąży, sama dokonała wyboru, że będą razem.

I tutaj się mylisz, bo tak nie było. Callie nie była w stanie namówić Arizonę na dziecko, jakaś laska zapisała jej nr telefonu na ręce w szpitalu po wypadku i Callie przyszła do Arizony, mówiąc jej że nie chce go użyć, ale nie może przestać myśleć czy ta dziewczyna nie będzie chciała pewnego dnia dziecka. Wtedy one się rozstały bo Arizona powiedziała że nie chce być tą która powstrzymuje ją od spełnienia swojego marzenia. (potem była strzelanina i do siebie wróciły)
Callie NIGDY nie zrezygnowała z dziecka.

[anlaya]

Tak, była taka sytuacja, ale między Arizoną a Callie doszło do rozmowy, w której Callie "pogodziła" się z tym, że nie będą miały dziecka. To znaczy, że próbowała sobie to jakoś ułożyć.

[cabansky]

Napisane przez anlaya

Tak, była taka sytuacja, ale między Arizoną a Callie doszło do rozmowy, w której Callie "pogodziła" się z tym, że nie będą miały dziecka. To znaczy, że próbowała sobie to jakoś ułożyć.

Przypomnisz mi w którym to było odcinku? Nie przypominam sobie takiej sytuacji, ale jeśli takowa rozmowa była, to chętnie go obejrzę jeszcze raz

[Suqub]

Skoro zdecydowała się na wyjazd z Ari to raczej pogodziła się z tym, że dziecka mieć nie będzie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[cabansky]

Napisane przez Suqub

Skoro zdecydowała się na wyjazd z Ari to raczej pogodziła się z tym, że dziecka mieć nie będzie

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

A co ma wyjazd do posiadania dziecka? To że wyjechałyby na kilka lat do Afryki, nie znaczy że nie mogłyby tam mieć dziecka.