Panny młode październik 2007

[SoNeRa]

tak tak zgadzam sie z Toba nie o to mi chodzilobo my tez uwazamy ze nikt nie powinien wiedziec co dzieje sie u nas jak sie klocimy chodzilo mi o to ze jak sie poklocimy to czasem sie nie lubimy i wtedy dobrze miec kogos z kim mozna pogadac nie mowie ze opwoiedziec zwierzyc sie ale pogadac tak o byle czym po prostu. U nas naszczescie klocimy sie i godzimy w tym samym dniu a przewaznie od razu

[_Kasia23_]

Napisane przez Bunny_82

Kasiu byłam ciekawa jak to wygląda od strony formalnej, prawnej. A co na to Wasi Rodzice, Rodzina, ze nie bedzie tradycyjnego wesela?? Wiem, wiem zadaję głupie pytania, ale to chyba ze zmęczenia Fajnie, ze juz weekend

Przegapiłam twoje pytanie Bunny_82.
Pytasz co rodzina na to...
Powiem Ci tylko tyle że nasz ślub to "top secret przedsięwzięcie", nie wie o nim nikt, prócz Was - ale nie znamy sie osobiście (narazie )
To tajemnica, jedziemy tylko we dwójkę i robimy niespodziankę.
Zaraz pewnie mnie zlinczujecie.... , ale my nie chcemy tradycyjnego wesela i mówiliśy o tym głośno. Mówiliśy tak , gdy nam marudzono z kazdych stron że czas najwyższy na ślub, bo ileż można tak żyć (jestesmy ponad 9 lat razem).
Ślubu na dobra sprawe nie planowalismy, poprostu tak jak juz pisałam pomysł pojawił sie nagle ni stąd ni z owąd jakoś w sierpniu, w rozmowie telefonicznej, i zaczelismy dzialac. Poprostu czysty sponton.
Ogólnie wszyscsy raczej będą happy, może niektórzy sie wściekną ze nie pobaluja na weselu , ale cóz to nasz dzień

[SoNeRa]

ojeju a nie przykro Wam ze rodzice nic nie wiedza?ja nie potepiam ale mi by bylo smutno jakbym sie dowiedziala ze corka po kryjomu wyszla za maz tzn moze po kryjomu mocne slowo ale tak bez powiadamiania mnie o tym

[_Kasia23_]

Wiem że mama nie bedzie zła, kiedyś z nią rozmawiałam o takim ślubie gdzies zagranicą i była zachwycona. Tata moze być zły ale tylko ze wzgledu na to iż on chciałby zrobic wesele na conajmniej 200 osób, zawsze sie o to spieralismy i powiedzialam ze nie ma na to co liczyc, bo nie chce zapraszac na wlasne wesele ludzi ktorych widzialam raz w zyciu, lub w ogole, albo z ktorymi np. sie nie lubie. Tesciowie raczej beda sie cieszyc z samego faktu....

Napisane przez SoNeRa

ojeju a nie przykro Wam ze rodzice nic nie wiedza?ja nie potepiam ale mi by bylo smutno jakbym sie dowiedziala ze corka po kryjomu wyszla za maz tzn moze po kryjomu mocne slowo ale tak bez powiadamiania mnie o tym

[SoNeRa]

no rozumie Cie bo u nas bylo podobnie i tym sposobem mamy male wesele na 30 osobi wszyscy sa zadowoleni. Kasiu wiem ze jestem wscibska ale czemu nie mowicie rodzicom?boicie sie ich reakcji?bo w sumie ja bym powiedziala ze cos takiego planujemy

[aśki]

_Kasia23_ ryzykowne przedsięwzięcie Mój tato - i tatuś TŻ - byłby zachwycony, że nie musi organizować i uczestniczyć w "durnym" weselu
Ale mamom byłoby się ciężko pogodzić...

[SoNeRa]

Napisane przez aśki

_Kasia23_ ryzykowne przedsięwzięcie Mój tato - i tatuś TŻ - byłby zachwycony, że nie musi organizować i uczestniczyć w "durnym" weselu
Ale mamom byłoby się ciężko pogodzić...

u nas tez 20stego i tez o 15stejsuper

[Bunny_82]

Napisane przez _Kasia23_

Przegapiłam twoje pytanie Bunny_82.
Pytasz co rodzina na to...
Powiem Ci tylko tyle że nasz ślub to "top secret przedsięwzięcie", nie wie o nim nikt, prócz Was - ale nie znamy sie osobiście (narazie )
To tajemnica, jedziemy tylko we dwójkę i robimy niespodziankę.
Zaraz pewnie mnie zlinczujecie.... , ale my nie chcemy tradycyjnego wesela i mówiliśy o tym głośno. Mówiliśy tak , gdy nam marudzono z kazdych stron że czas najwyższy na ślub, bo ileż można tak żyć (jestesmy ponad 9 lat razem).
Ślubu na dobra sprawe nie planowalismy, poprostu tak jak juz pisałam pomysł pojawił sie nagle ni stąd ni z owąd jakoś w sierpniu, w rozmowie telefonicznej, i zaczelismy dzialac. Poprostu czysty sponton.
Ogólnie wszyscsy raczej będą happy, może niektórzy sie wściekną ze nie pobaluja na weselu , ale cóz to nasz dzień

Ciesze sie, ze jednak odpowiedziałaś na nie, bo tak czekałam i czekałam

Napisane przez SoNeRa

no rozumie Cie bo u nas bylo podobnie i tym sposobem mamy male wesele na 30 osobi wszyscy sa zadowoleni. Kasiu wiem ze jestem wscibska ale czemu nie mowicie rodzicom?boicie sie ich reakcji?bo w sumie ja bym powiedziala ze cos takiego planujemy

A ja bym nie powiedziała rodzinie o planach, dopiero po fakcie by sie dowiedzieli także Kasiu super pomysł i nie potępiam Cię

[_Kasia23_]

SoNeRa, w sumie to może jeszcze powiemy bo jest czas, ale raczej chcemy to zrobic jako taką niespodziankę po fakcie, myślę, ze tak będzie milej i lepiej to zniosa wszyscsy.
Jeśłi powiemy przed, ze wyjeżdzamy z takim zamiarem to pewnie bedzie szok,a potem lament, gadanie, marudzenie, ....az nam sie odechce wszystkiego. Rozumiesz?
A tak wrócimy, z radosną niespodzianką, bedzie pewnie szok ale innego rodzaju. Pokażemy zdjecia, opowiemy i może nie będzie tak źle....

[Bunny_82]

Napisane przez SoNeRa

u nas tez 20stego i tez o 15stejsuper

SoNeRa w takim razie wpisz date i godzine w swoim podpisie, bo jak Ciebie nie było to postanowiłysmy, ze każda z nas tak właśnie zrobi

[SoNeRa]

ja tez nie potepiam mam tylko inne zdanie bo uwazam ze rodzice mnie wychowali duzy wklad mieli w moje zycie do tej pory to uwazam ze nalezy im sie przez to wszystko co dla mnie zrobili i robia wiedziec o moim slubie bo slub to jedna z najwazniejszych chwil w zyciu wiem ze moim rodzicom by chyba serce peklo jakbym im taki numer wykrecila ale wiecie kazda rodzina jest inna my jestesmy strasznie zzyci ze soba i nie moglabym tak postapic

[Bunny_82]

Napisane przez SoNeRa

ja tez nie potepiam mam tylko inne zdanie bo uwazam ze rodzice mnie wychowali duzy wklad mieli w moje zycie do tej pory to uwazam ze nalezy im sie przez to wszystko co dla mnie zrobili i robia wiedziec o moim slubie bo slub to jedna z najwazniejszych chwil w zyciu wiem ze moim rodzicom by chyba serce peklo jakbym im taki numer wykrecila ale wiecie kazda rodzina jest inna my jestesmy strasznie zzyci ze soba i nie moglabym tak postapic

ja tez jestem zżyta szczególnie z Mamą, ale wiem, że zrozumiałaby moją decyzję, bo to mój ślub, mój dzień, moja chwila, i wie, ze cokolwiek robię jest to przemyślane i jestem pewna co do słuszności swojej decyzji

[_Kasia23_]

Dziewczyny ślub to nasz dzień, a więc miło jest go zorganizować wg naszych marzeń i dlatego tak robimy.
Bunny_82 dziękuje za poparcie i utwierdzasz mnie w tym ze lepiej z nowiną poczekać do powrotu
Aśki u mnie to raczej odwrotnie, mamy przeżyja , tatusiowie gorzej zniosą, bo nie pobalują Chociaz pewnie jakies przyjecie i tak potem zrobimy.
SoNeRa ja też z rodzicami jestem zżyta i to bardzo, ale wiesz tak sobie myślę, że może gdybym była w Twoim wieku to też bym powiedziała, ja mam 28 lat i trochę inaczej ja sama na to patrzę, i inaczej patrzą na to pewnei rodzice niż jakby za mąż wychodziła ich 20-23 letnia córka.

[SoNeRa]

dzieki za podpowiedz co do opisu juz dodalam godzine i date

[SoNeRa]

Napisane przez _Kasia23_

Dziewczyny ślub to nasz dzień, a więc miło jest go zorganizować wg naszych marzeń i dlatego tak robimy.
Bunny_82 dziękuje za poparcie i utwierdzasz mnie w tym ze lepiej z nowiną poczekać do powrotu
Aśki u mnie to raczej odwrotnie, mamy przeżyja , tatusiowie gorzej zniosą, bo nie pobalują Chociaz pewnie jakies przyjecie i tak potem zrobimy.
SoNeRa ja też z rodzicami jestem zżyta i to bardzo, ale wiesz tak sobie myślę, że może gdybym była w Twoim wieku to też bym powiedziała, ja mam 28 lat i trochę inaczej ja sama na to patrzę, i inaczej patrzą na to pewnei rodzice niż jakby za mąż wychodziła ich 20-23 letnia córka.

a Kasiu przepraszam masz w nicku Kasia 23 wiec myslalam ze jestes w moim wieku moj TŻ ma 28 lat

[Bunny_82]

Napisane przez _Kasia23_

Dziewczyny ślub to nasz dzień, a więc miło jest go zorganizować wg naszych marzeń i dlatego tak robimy.
Bunny_82 dziękuje za poparcie i utwierdzasz mnie w tym ze lepiej z nowiną poczekać do powrotu
Aśki u mnie to raczej odwrotnie, mamy przeżyja , tatusiowie gorzej zniosą, bo nie pobalują Chociaz pewnie jakies przyjecie i tak potem zrobimy.
SoNeRa ja też z rodzicami jestem zżyta i to bardzo, ale wiesz tak sobie myślę, że może gdybym była w Twoim wieku to też bym powiedziała, ja mam 28 lat i trochę inaczej ja sama na to patrzę, i inaczej patrzą na to pewnei rodzice niż jakby za mąż wychodziła ich 20-23 letnia córka.

Kasiu ja tez bym poczekała do powrotu, potem tak jak napisałaś ewentualnie jakiś uroczysty obiad To Wasza chwila, Wasza uroczystość, z reszta skoro jesteście razem już 9 lat to i tak juz pewnie traktuja Was jak małżeństwo

[Bunny_82]

Napisane przez SoNeRa

a Kasiu przepraszam masz w nicku Kasia 23 wiec myslalam ze jestes w moim wieku moj TŻ ma 28 lat

Kasia w nicku ma 23 lata, ale na wizażu jest od 2003 roku

[SoNeRa]

acha to takie kwiatkipieknie
Ja Wam Kasiu zycze wszystkiego naj

[gosiek82]

Kasiu ja też myśle, ze lepiej po powrocie powiedzieć, bo tak jak rodzice będą wiedzieć kiedy i gdzie, to w tej chwili jak wy będziecie ślubować to im na pewno będzie smutno i oczywiście jakaś łezka sie przy okazji w oku zakręci... a tak to będzie radosna nowina po powrocie

a dzisiaj rano przyszły paczki dekoracji, które zamówiłam na allegro i są super

księga gości jest po prostu boska taka prosta ale urocza

no i wizytówki, podziękowania dla mam, baloniki, kwiatki do dekoracji klatki - na prawde fajne i zapłaciłam za wszystko razem z przesyłką 100zł, to nie dużo-zwłaszcza że księgi sa drogie...

[_Kasia23_]

Napisane przez SoNeRa

a Kasiu przepraszam masz w nicku Kasia 23 wiec myslalam ze jestes w moim wieku moj TŻ ma 28 lat

SoNeRa wiem ten nick mylący jest, miałam tyle lat jak rejstrowałam sie na wizażu A nie moge go zmienić. My oboje mamy po 28 lat

Napisane przez Bunny_82

Kasiu ja tez bym poczekała do powrotu, potem tak jak napisałaś ewentualnie jakiś uroczysty obiad To Wasza chwila, Wasza uroczystość, z reszta skoro jesteście razem już 9 lat to i tak juz pewnie traktuja Was jak małżeństwo

Dzięki wielkie Bunny_82 , i rzeczywiście traktuja nas jak stare dobre małżeństwo

[aśki]

_Kasia23_ zdecydowanie lepiej poinformować rodzinkę po powrocie Unikniesz blablaniny, a poza tym jak
zobaczą Was takich rozpromienionych nie będą mieli serca Was łajać

A propos kosmetyczki - nie boisz się że już za późno na oczyszczanie?? Mnie kusi peeling kawitacyjny ale obawiam się że już trochę za późno... Ile goi się buźka po takim zabiegu?

[_Kasia23_]

Rozweseliłyście mnie kobietki
A właśnie... pare postów wcześniej pytałam o kosmetyczkę...idziecie? Zastanawiam się ile dni przed iść na czyszczenie buźki.

[Bunny_82]

gosiek czyli zakupy udane

Napisane przez aśki

_Kasia23_ zdecydowanie lepiej poinformować rodzinkę po powrocie Unikniesz blablaniny, a poza tym jak
zobaczą Was takich rozpromienionych nie będą mieli serca Was łajać

A propos kosmetyczki - nie boisz się że już za późno na oczyszczanie?? Mnie kusi peeling kawitacyjny ale obawiam się że już trochę za późno... Ile goi się buźka po takim zabiegu?

oj w moim przypadku to juz na pewno za późno na jakieś zabiegi, nie bedę ryzykowała wystarczy ze zdecydowałam sie na akryle

[SoNeRa]

ja juz nic nie kombinuje z oczyszczaniem bo chyba za pozno;(Tobie tez nie radze tymbardziej jesli chodzisz na solarium to nie mozna tak oczyszczac

[Bunny_82]

nawet bez oczyszczania będziemy piękne

[_Kasia23_]

Napisane przez aśki

_Kasia23_ zdecydowanie lepiej poinformować rodzinkę po powrocie Unikniesz blablaniny, a poza tym jak
zobaczą Was takich rozpromienionych nie będą mieli serca Was łajać

A propos kosmetyczki - nie boisz się że już za późno na oczyszczanie?? Mnie kusi peeling kawitacyjny ale obawiam się że już trochę za późno... Ile goi się buźka po takim zabiegu?

A ja właśnie rozprawiałam ponownie o kosmetyczce.... i nie strasz mnie że za późno
Wyjazd mam 18-go może jeszcze dam radę.
A co do "uniknięcia bablaniny" i "zmiękczenia serca" na widok radosnych nowożeńców - to własnie to miałam na myśli cały czas

[SoNeRa]

dokladnie poza tym nie wiem jak u Was ale mi posolarium ladnieje buzka bo mam troszke krosteczek lub pryszczykow i sie ladna robidzis zaczniemy solarium albo jutro

[Bunny_82]

Napisane przez SoNeRa

dokladnie poza tym nie wiem jak u Was ale mi posolarium ladnieje buzka bo mam troszke krosteczek lub pryszczykow i sie ladna robidzis zaczniemy solarium albo jutro

a ja zamierzam już w tym tygodniu skonczyc z solarium, w piatek byłam na przymiarce sukni i wygladam juz calkiem spoko, jestem ciemniejsza od sukni i o to mi chodziło

[gosiek82]

a co do dbania o siebie to zaczęłam chodzić na siłownie 3 x w tygodniu i solarium delikatnie, ale jestem wrażliwiec, więc opalam sie 5 minutek i zmykam zapewne wykorzystam karnet 60 min i będe jedynie delikatnie podrumieniona... ale taka juz moja natura cóż

chciałabym iść do kosmetyczki ale sie boję, bo kiedys miałam wielkie problemy z buźką po wizycie w salonie kosmetycznym, więc boję sie ryzykować przed ślubem

[_Kasia23_]

Kurcze macie chyba racje.
Daruje sobie ta kosmetyczkę. W sumie to mam buzie niczego sobie, nie potrzeba jej ekstra zabiegów. Wpadne ze 3 razy na solarium i mi starczy
Ale na pedicure i manicure to idę!! Ciekawe jak długi efekt będzie...bo szczerze mówiać nie praktykowałam nigdy