Grupa wsparcia - wracamy do naturalnych włosów - część VII

[201607040946]

Napisane przez yonce

kaguya jak dlugo zapuszczalas? Ale ci zazdroszcze takich slicznych naturalek

W ogole dzis uswiadomilam sobie, ze jak chodzilam do liceum, codziennie mylam wlosy (mialam jeszcze wtedy naturalki), suszylam je suszarka i czesto prostowalam zwyklad tania prostownica za 30zl, bez zadnych kosmetykow termoochronnych. Jakkolwiek okrutnie to brzmi to mialam o wiele mniej zniszczone wlosy, niz teraz po farbowaniu, jednokrotnym rozjasnianiu, ale dbaniu o wlosy

20 miesięcy i kilka razy podcinałam końcówki.

Ja tak robię. Oprócz prostownicy. Nie prostuję, bo... mam proste
Ale myję co drugi dzień, zwykle rano, suszę suszarką (zwykłą, chłodnym nawiewem to pewnie 2 godziny bym suszyła).

Z tym że teraz myje tak: odżywka (kończę Alterrę z granatem, odżywka jest ok, ale szału nie ma; szampon mi tylko nie pasował), szampon, na osuszone ręcznikiem odzywka bez spłukiwania.

[201604251028]

Napisane przez kaguya

20 miesięcy i kilka razy podcinałam końcówki.

Ja tak robię. Oprócz prostownicy. Nie prostuję, bo... mam proste
Ale myję co drugi dzień, zwykle rano, suszę suszarką (zwykłą, chłodnym nawiewem to pewnie 2 godziny bym suszyła).

Z tym że teraz myje tak: odżywka (kończę Alterrę z granatem, odżywka jest ok, ale szału nie ma; szampon mi tylko nie pasował), szampon, na osuszone ręcznikiem odzywka bez spłukiwania.

Zapomnialam napisac, ze suszylam cieplym nawiewem, bo nie mialam takiej super pro suszarki jak teraz Mam nadzieje, ze jak odrosna naturalki, to bedzie mi latwiej je utrzymac w ryzach.

20 miesiecy to dosc szybko Ja na razie mam przyrost niecale 2cm na miesiac i modle sie zeby go utrzymac Wlosy sa do ramion, wiec moze szybko pojdzie

[201610111032]

Napisane przez yonce

Czyli bedziesz farbowac wlosy i jakos wyrownywac kolor?

Nic z tych rzeczy. Nawet nie dałabym rady zafarbować nie ruszając odrostu bo mam bardzo króciutkie włosy. Zostaje mi jedynie przemęczyć się te kilka miesięcy. Może je trochę ochłodzę szamponem i odżywką fioletową. Jeszcze nie wiem zobaczę jak będą się prezentować po obcięciu.

[Olizabeth]

Dzięki za miłe słowa




Yonce właśnie ja mam tak samo.
Kiedyś farbowanie od czasu do czasu na brąz, zero jakiś masek czy odżywek. Nie wspominając już o prostownicy. Włosy i tak ładnie wyglądały, a teraz po rozjaśnianiu koszmar w porównaniu do dawnych czasów. Jak oglądam state zdjęcia aż się sama na siebie złoszczę. Teraz człowiek dba jak szalony,nie prostuje a i tak nie ma co marzyć o pięknej tafli.
Niestety póki włosy nie odrosną trzeba się jakoś pomeczyc.
Z drugiej strony zastanawiam się jak to możliwe, że dziewczyny które wielokrotnie rozjaśnianiają włosy mają je w dobrym stanie.
Ja gdy pierwszy raz rozjaśnianiłam włosy mocno nie ucierpiały.
Po ok 2 latach był drugi raz, wtedy była katastrofa. Najgorzej było w dolnych partiach, pewnie pamiętały jeszcze poprzednie rozjaśnianie.
Musiałam ściąć włosy, i potem dołożyłam trzecie rozjaśnianie. Nie muszę chyba opisywać skutków.
Nigdy więcej rozjaśniania.

[Elle88dw]

Ja rozjaśniałam raz, trzy lata temu, potem farbowałam na rudo, od półtora roku dbam o włosy i co? Od połowy długości suchutkie, od słońca zjaśniały, a farbowanie nie ma sensu bo farba się w ogóle nie trzyma.
Moje 11 miesięcy...

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

Napisane przez Elle88dw

Ja rozjaśniałam raz, trzy lata temu, potem farbowałam na rudo, od półtora roku dbam o włosy i co? Od połowy długości suchutkie, od słońca zjaśniały, a farbowanie nie ma sensu bo farba się w ogóle nie trzyma.
Moje 11 miesięcy...

Próbowałaś olejowania?

[Elle88dw]

Olejuję regularnie od półtora roku, ale muszę uważać, ponieważ bogata pielęgnacja im nie służy.

[Olizabeth]

A próbowałaś nie zmywac oleju do końca?
Mi to bardzo pomogło. Po naolejowaniu myłam skalp a dół nie. Potem nakładam maseczkę na 30 minut i przy zmywaniu nadmiar oleju spływa.
Polecam też mieszanie oleju z naftą. Zmywanie w ten sam sposób.

Pewna blogerka stosuje taką technikę i wg mnie jest świetna. Czytałam wiele blogów, ale dopiero od niej wiele się nauczyłam.

[201607040946]

Nie ma co, tych przerzedzonych juz nie uratujesz, kiedyś i tak je ciachniesz a naturalne masz piękne. Widać ogromną różnicę. I fajny kolor, taki ciemny.

Co do olejowania, to u mnie szału nie ma. Sam olej NIC nie robi. A jeśli nie zmyje do końca (nawet jako zabezpieczenie końcówek), to najpierw będzie tłusta plama, a potem suchy wiór.

[Olizabeth]

No właśnie jeśli tego oleju daje się 10 łyżek to wiadomo będą po prostu tłuste. Ja daje 2 łyżki i nie robię tego za każdym razem. Myślę że to zależy od włosów, jednak warto spróbować.
Niestety te dolne partie możemy ukrywać pod olejkami, silikonami albo je ściąć. Ja w lutym miałam prawie takie same, nie mogłam na nie patrzeć. Zdecydowałam się ściąć 20 cm i to była dobra decyzja.

[Elle88dw]

Olizabeth - robię podobnie - najpierw emulguję olej maską, myję sam skalp, potem odżywka od połowy i spłukuję. Tak jak pisze Kaguya - wiem, że już ich nie uratuję. Mogłabym je ściąć teraz, ale źle się czuję w krótkich włosach, więc poczekam jeszcze, zobaczę jak będę układały się w chłodniejsze dni, jeśli będzie katastrofa zetnę, ale lekko za ramiona, żebym nie czuła się źle. Teraz noszę je zakładając za ucho więc nie wyglądają tragicznie

[SceneQueene]

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;52513122]Ja też się nie zgodzę, że syf. Używałam jej kilka lat i nigdy mi nie zaszkodziła [/QUOTE]
Ja również nie. Dalej Was czytam dziewczyny i gratuluję postępów! U mnie brąz już trochę zszedł, teraz moim nowym celem jest farbowac włosy jak najrzadziej. Jak na razie coś koło miesiąca, dobrze jest. Tylko fakt, iż znowu pojawia się ruda Poświata doprowadza mnie do szału!

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

---------- Dopisano o 03:16 ---------- Poprzedni post napisano o 03:12 ----------

Napisane przez martaakow

Polecam jednak w tym celu piankę lub toner. Te "pasemka" to raczej były paskudne plamy.
Prawdopodobnie jakbym trzymała na tej części włosów dłużej rozjaśniacz, to by ta szamponetka puściła, tak jak na reszcie długości. Tylko problem w tym, że moje naturalki rozjaśniają sie super szybko i mimo trzymania ok. 8-10 minut na odrostach (jakieś 5-6 cm naturalek malowanych już wyłącznie szamponetką), włosy robiły się białe. Konkretnie biało-różowe:

Ja pianek nie polecam, szczególnie Venity. Mojej siostrze na naturalnych siedziała koło pół roku, mi schodziła na farbie jak plamy. A toner z kolei u mojego przyjaciela przetrwał 4 dekoloryzacje, 2 rozjaśniania i farbę... Jednak wolę normalne farby. :-D

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

---------- Dopisano o 03:52 ---------- Poprzedni post napisano o 03:16 ----------

Napisane przez bernikula

A stosowałaś krem Bandi może? Ja właśnie zamówiłam na Allegro, ciekawa jestem, jak na mnie zadziała. Moim problemem są pojedyncze wypryski, nigdy nie miałam takiego typowego trądziku.

Witaj, powodzenia w zapuszczaniu naturalek

Miałam tak samo. Minęło całkowicie odkąd zażywam anty.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

---------- Dopisano o 03:52 ---------- Poprzedni post napisano o 03:52 ----------

Napisane przez Olizabeth

Witajcie
Przygarniecie mnie?
Naszło mnie na zapuszczanie naturalnych włosów ;-)
Moje włosy wieele przeszly.
Rok temu poszłam na dekolaryzację (zamiast tego fryzjer nałożył rozjaśniacz )
Po pół roku ścięcie włosów 20 cm (może i więcej) plus ombre (!!!)
Obecnie kolor po ombre zakryty ,odrostu nie ruszałam od lutego.
W tym miesiącu byłam wyrównać kolor na końcówkach i fryzjer trochę za wysoko zaczął nakładać farbę Teraz już sama nie wiem dokąd mam odrost .

Pozdrawiam

Powodzenia!

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

---------- Dopisano o 03:54 ---------- Poprzedni post napisano o 03:52 ----------

Napisane przez miszona

Mnie czeka w poniedziałek wizyta u fryzjera. Miałam je dopiero skrócić pod koniec września jak zacznę zajęcia z angielskiego ale tak się akurat złożyło, że dostałam pracę (nareszcie!) a wśród ludzi trzeba jakoś wyglądać. Nie ukrywam, że trochę już zarosłam. Szkoda, że tak późno zabrałam się za zapuszczanie. Szkoda, że pod koniec tamtego roku odpuściłam. Siedziałam tak długo w domu, że już dawno miałabym naturalki, a teraz kiedy czeka mnie praca będę świeciła 3 cm odrostem

Tez siedziałam długo w domu, ale mój Tż kocha moje naturalki, więc miałam motywację :-D.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

---------- Dopisano o 03:56 ---------- Poprzedni post napisano o 03:54 ----------

Napisane przez kaguya

20 miesięcy i kilka razy podcinałam końcówki.

Ja tak robię. Oprócz prostownicy. Nie prostuję, bo... mam proste
Ale myję co drugi dzień, zwykle rano, suszę suszarką (zwykłą, chłodnym nawiewem to pewnie 2 godziny bym suszyła).

Z tym że teraz myje tak: odżywka (kończę Alterrę z granatem, odżywka jest ok, ale szału nie ma; szampon mi tylko nie pasował), szampon, na osuszone ręcznikiem odzywka bez spłukiwania.

Normalnie myjesz, potem odżywka i zostawiasz szampon?

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[201607040946]

No nie. zmywam wszystko, a na czyste wilgotne włosy daje odzywke bez spłukiwania.
Tylko cholera tak bardzo mi się przetluszczaja!

[201605161428]

Mi sie w ogole nie tluszcza, ale odstawiam wlasnie anty wiec spodziewam sie i przetluszczania/wypadania wlosow i wysypu pryszczu Mam juz w domu komplet artyleri na ten czas :p

[201607040946]

Napisane przez TheUnlike

Mi sie w ogole nie tluszcza, ale odstawiam wlasnie anty wiec spodziewam sie i przetluszczania/wypadania wlosow i wysypu pryszczu Mam juz w domu komplet artyleri na ten czas :p

hahahaha

[201604291140]

Napisane przez Elle88dw

Ja rozjaśniałam raz, trzy lata temu, potem farbowałam na rudo, od półtora roku dbam o włosy i co? Od połowy długości suchutkie, od słońca zjaśniały, a farbowanie nie ma sensu bo farba się w ogóle nie trzyma.
Moje 11 miesięcy...

słabo to wygląda. moje farbowańce nie lepiej się prezentowały i żadna pielęgnacja nie pomagała. tylko czekanie, fryzury i ścinanie.

[201610111032]

Napisane przez Efkakam

Cześć Dawno mnie tu nie było, grubo ponad miesiąc, ale cały czas silnie zapuszczam naturalki. Teraz mam już praktycznie większość naturalnych Długość włosów nie powala, ale od czegoś trzeba zacząć.

Fajne masz naturalki. Ładny kolorek i najważniejsze, że nie ma siwych. Będziesz zapuszczać na długie?

Napisane przez kaguya

2 miesiące picia drożdży za mną. Ostatnio mi nawet smakują.

Nie wiem, ile urosły, pewnie znowu 2 cm, mierzyć nie umiem. Zdjęcia jak zwykle w tej samej koszulce

Jaki to kolor? Ja tu widzę ciemny blond na poziomie 7. Włosy wyglądają na całe naturalne.

[201607040946]

Napisane przez miszona

Jaki to kolor? Ja tu widzę ciemny blond na poziomie 7. Włosy wyglądają na całe naturalne. [/FONT]

Ciężko mi określać kolory naturalne, z farbowanymi łatwiej. Naturalne są takie... niejednolite Mój kiedyś był średnim blondem, potem stał się szary i ciemniejszy, teraz troche zjaśniał (ale tych drobnych pasemek od słońca nie widać na zdjęciach), wszyscy jednoznacznie stwierdzili, że poziom 7, ale na zywo wyglądają na 7.5 zimą pewnie znowu staną się ciemnym blondem.
Boże, zimą miną 2 lata.
Aż nie wierzę.

Co do odcienia, to razem ze Scene próbowałyśmy ustalić, w jakich proporcjach wymieszać 7.1 7.2 i 7.3 - to mój odcień. Perłowo-popielato-złoty czyli MYSI.
Z tym że na żywo to ja widziałam dużo takich prawdziwych ciemnych blondów i były ciemniejsze niż moje. A to na pewno nie były jasne brązy, tylko właśnie ciemne blondy. Skoro moje są jasniejsze, to musiałby to być średni, ale na średni są zbyt ciemne.

Czyli pewnie po prostu różnica ODCIENIA. Ciemny popielaty blond wygląda ciemniej niż ciemny, ale ciepławy

A tył już JEST cały naturalny (boki nie są, ale nie widać ich na zdjęciu), tylko jakiś centymetr górnej warstwy ma resztki farby, ale zbliżonej do koloru naturalnego.

[201610111032]

Napisane przez kaguya

Ciężko mi określać kolory naturalne, z farbowanymi łatwiej. Naturalne są takie... niejednolite Mój kiedyś był średnim blondem, potem stał się szary i ciemniejszy, teraz troche zjaśniał (ale tych drobnych pasemek od słońca nie widać na zdjęciach), wszyscy jednoznacznie stwierdzili, że poziom 7, ale na zywo wyglądają na 7.5 zimą pewnie znowu staną się ciemnym blondem.
Boże, zimą miną 2 lata.
Aż nie wierzę.

Co do odcienia, to razem ze Scene próbowałyśmy ustalić, w jakich proporcjach wymieszać 7.1 7.2 i 7.3 - to mój odcień. Perłowo-popielato-złoty czyli MYSI.
Z tym że na żywo to ja widziałam dużo takich prawdziwych ciemnych blondów i były ciemniejsze niż moje. A to na pewno nie były jasne brązy, tylko właśnie ciemne blondy. Skoro moje są jasniejsze, to musiałby to być średni, ale na średni są zbyt ciemne.

Czyli pewnie po prostu różnica ODCIENIA. Ciemny popielaty blond wygląda ciemniej niż ciemny, ale ciepławy

A tył już JEST cały naturalny (boki nie są, ale nie widać ich na zdjęciu), tylko jakiś centymetr górnej warstwy ma resztki farby, ale zbliżonej do koloru naturalnego.

A będziesz coś w ogóle z nimi robić? Ochładzać płukankami czy może ocieplać rumiankiem, miodem i innymi specyfikami? Czy zostawisz takie jakie są? Podobają Ci się Twoje naturalki? Dobrze się w nich czujesz?

[201607040946]

Napisane przez miszona

A będziesz coś w ogóle z nimi robić? Ochładzać płukankami czy może ocieplać rumiankiem, miodem i innymi specyfikami? Czy zostawisz takie jakie są? Podobają Ci się Twoje naturalki? Dobrze się w nich czujesz?

A tobie się nie podobają moje naturalki? Takie odniosłam wrażenie, że kolor do du.py
Nie, nic nie będę z nimi robić. Tzn. ja mam jeszcze tamten rosyjski toner (daje srebrny połysk), może kiedyś sobie walnę, ale wątpię, że to coś da.
Miodu moje włosy nie lubią (suszy na wiór), rumianek zażółca, więc nie.
Niech sobie rosną. Teraz zależy mi na długości, kolor lubię, zmienia się w zalezności od światła. Raz jest prawie brązowy i neutralny, innym razem aż srebrny, a czasami mocno ciepły, taki miodowy
Poza tym... wcale nie kuszą mnie żadne farby, szamponetki, tonery - nic. Nawet by mi się teraz nie chciało nic nakładać na włosy.
Myślałam o hennie (bo nie chcę niszczyć włosów), ale potem pomyślałam o mysich odrostach na rudym kolorze (bo marzyl mi się rudy) i przeszło.

W naturalnych czuję się - o dziwo! - dobrze. Inni też zaczynają mówić, że mam ładny kolor. Wcześniej ciągle narzekałam ,że nikt nie chwali. Teraz są już dość długie, więc widać kolor, nie sam odrost
No a szalone kolory wykorzystuję w makijażu, ubraniach i dodatkach.
Ja po prostu już widzę siebie w długich i cieszę się na samą myśl, że będę miała takie do zapięcia stanika, zdrowe, lśniące, proste. Sam luz, seks i poczochranie

[Anonimka1988]

Napisane przez kaguya

No nie. zmywam wszystko, a na czyste wilgotne włosy daje odzywke bez spłukiwania.
Tylko cholera tak bardzo mi się przetluszczaja!

To może spróbuj jakąś wcierkę aplikować na skalp, na przykład Farmonę Saponics albo wodę brzozową

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

Mój półroczny odrost tak urzekł mojego Tż-ta, że wczoraj mi się oświadczył

[201604251028]

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;52584153]Mój półroczny odrost tak urzekł mojego Tż-ta, że wczoraj mi się oświadczył [/QUOTE]



Gratulacje!

[201604291140]

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;52584153]Mój półroczny odrost tak urzekł mojego Tż-ta, że wczoraj mi się oświadczył [/QUOTE]
ta magia odrostu

---------- Dopisano o 10:08 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

przedwczoraj doszłam do tego dlaczego moje włosy były przyklapnięte, nie chciały falować, wyglądały na jednocześnie obciążone i niedociążone (jak suche, choć były nawilżone, a przy tym niedomyte, choć latał puszek niczym u niepotrzebne rozczesanych loków). od kiedy ścięłam farbowane ani razu nie stosowałam protein . jeszcze na dodatek ostatnio zaczęłam myć włosy odżywką nawilżającą, by lepiej nawilżyć końcówki po ostatnich upałach. przedwczoraj do maski wmieszałam więc żółtko i sos sojowy (hydrolizowane proteiny soi), papka pod turban. dziś trzeci dzień od mycia, włosy czuć jajem, ale nadal są świeże, niesamowicie odbite od nasady, pełne objętości, jakieś takie mięsiste, łatwiej się odkształcają. nawet kolor znacznie ciemniejszy się zrobił, pogłębił się <3. zniknęła też dzięki objętości wygryziona przez fryzjerkę dziura w dolnej warstwie cieniowania . ogółem jak są całe naturalki to bardzo żywo reagują na pielęgnację

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

za 3 miesiące będę miała 3 lata bez farbowania! moje włosy powinny mieć wtedy prawie 60cm, więc również cel długościowy nr 3 będzie osiągnięty (i tu się zatacza łezka w oku, bo gdyby nie docinana dolna warstwa naturalek to miałabym ponad 65 )

[201607040946]

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;52584153]Mój półroczny odrost tak urzekł mojego Tż-ta, że wczoraj mi się oświadczył [/QUOTE]

Gratuluję

Napisane przez animale

przedwczoraj doszłam do tego dlaczego moje włosy były przyklapnięte, nie chciały falować, wyglądały na jednocześnie obciążone i niedociążone (jak suche, choć były nawilżone, a przy tym niedomyte, choć latał puszek niczym u niepotrzebne rozczesanych loków). od kiedy ścięłam farbowane ani razu nie stosowałam protein . jeszcze na dodatek ostatnio zaczęłam myć włosy odżywką nawilżającą, by lepiej nawilżyć końcówki po ostatnich upałach. przedwczoraj do maski wmieszałam więc żółtko i sos sojowy (hydrolizowane proteiny soi), papka pod turban. dziś trzeci dzień od mycia, włosy czuć jajem, ale nadal są świeże, niesamowicie odbite od nasady, pełne objętości, jakieś takie mięsiste, łatwiej się odkształcają. nawet kolor znacznie ciemniejszy się zrobił, pogłębił się <3. zniknęła też dzięki objętości wygryziona przez fryzjerkę dziura w dolnej warstwie cieniowania . ogółem jak są całe naturalki to bardzo żywo reagują na pielęgnację

---------- Dopisano o 10:12 ---------- Poprzedni post napisano o 10:08 ----------

za 3 miesiące będę miała 3 lata bez farbowania! moje włosy powinny mieć wtedy prawie 60cm, więc również cel długościowy nr 3 będzie osiągnięty (i tu się zatacza łezka w oku, bo gdyby nie docinana dolna warstwa naturalek to miałabym ponad 65 )

Myślisz, że też powinnam spróbować? Bo mam wrażenie, że moje są takie trochę niedociążone. Ale protein nie lubią. Pamiętam, jak ścięłam się na boba (ponad 2 miesiące temu), psiknęłam Gliss Kurem bez spłukiwania i były sianowate (zawiera keratynę, tak?) z tym że wyraźnie czegoś im brakuje (chodzi o te resztki farbowanych, bo naturalne końce są ok). Tylko czego? Pewnie ścięcia

Co do rocznicy, to gratulacje! U mnie w grudniu będą 2 lata, też niemało

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

Napisane przez yonce

Gratulacje!

Dziękuję!

Napisane przez animale

ta magia odrostu
za 3 miesiące będę miała 3 lata bez farbowania! moje włosy powinny mieć wtedy prawie 60cm, więc również cel długościowy nr 3 będzie osiągnięty (i tu się zatacza łezka w oku, bo gdyby nie docinana dolna warstwa naturalek to miałabym ponad 65 )

Też tak myślę
Aż 3 lata? A wstawisz zdjęcie? Nic mnie tak nie motywuje jak zdjęcia Waszych odrościków

Napisane przez kaguya

Gratuluję

Dziękuję

[201607040946]

Po tylu latach to już nie odrościki, ale włosy

[201604291140]

Napisane przez kaguya

Gratuluję



Myślisz, że też powinnam spróbować? Bo mam wrażenie, że moje są takie trochę niedociążone. Ale protein nie lubią. Pamiętam, jak ścięłam się na boba (ponad 2 miesiące temu), psiknęłam Gliss Kurem bez spłukiwania i były sianowate (zawiera keratynę, tak?) z tym że wyraźnie czegoś im brakuje (chodzi o te resztki farbowanych, bo naturalne końce są ok). Tylko czego? Pewnie ścięcia

Co do rocznicy, to gratulacje! U mnie w grudniu będą 2 lata, też niemało

warto spróbować, nie masz nic do stracenia a wiele do zyskania. tylko pamiętaj by dodać do odżywki (nawilżającej) prócz protein również olej, ale to pewnie wiesz . co do keratyny to może ci nie podpasowała jej forma lub wielkość? moje włosy ogółem słabo reagowały na aminokwasy i hydrolizowane proteiny, ale duże proteiny z żółtka widać lubią.

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:01 ----------

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;52588306]
Aż 3 lata? A wstawisz zdjęcie? Nic mnie tak nie motywuje jak zdjęcia Waszych odrościków [/QUOTE]
to dopiero na koniec listopada będzie, ale na pewno wrzucę . tyle ze ja już dawno nie mam odrostów, 10 września minie pół roku.

[201607040946]

Napisane przez animale

warto spróbować, nie masz nic do stracenia a wiele do zyskania. tylko pamiętaj by dodać do odżywki (nawilżającej) prócz protein również olej, ale to pewnie wiesz . co do keratyny to może ci nie podpasowała jej forma lub wielkość? moje włosy ogółem słabo reagowały na aminokwasy i hydrolizowane proteiny, ale duże proteiny z żółtka widać lubią.

No to na początek spróbuję z żółtkiem. Z tym że ja pewnie zrobię z glutkiem z siemienia (nawilża) i olejem (tylko nie wiem, który wybrać, bo mam: kokosowy, lniany, słonecznikowy, z pestek winogron, łopianowy).

[201604291140]

Napisane przez kaguya

Po tylu latach to już nie odrościki, ale włosy

włosiury do połowy pleców