Nasze zycie w Ameryce... - Strona 59 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Emigrantki

Notka

Emigrantki Emigrantki to forum dla "zagranicznych" Wizażanek. Wejdź, poznaj rodaczki, wymień się opiniami i swoim doświadczeniem.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2008-06-01, 00:05   #1741
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Hey dziewczyny

Dzisiaj jak poszlam do pracy to mialam 2 niespodzianki

1-Dostalam kwiaty i kartke z podziekowaniem za dobra prace od mojej menagerki i wspolpracownicy-milo mi sie zrobiloNapisaly mi ze sie b dobrze ze mna pracuje i ze stanowimy razem doskonala grupe

2-W pracy odwiedzila mnie dziewczyna ktora jest PolkaPogadalysmy sobie-jest w zblizonym wieku do mnie-tez 6 lat za granica-wyglada na to ze sie umowimy na jakies spotkanie w grupie-bo ona zna jeszcze 2 dziewczyny z Polski

Schoolcraft-fajne zdjecia-mialas gore prezentow-super ze sie Ci ludzie tak zorganizowali i Wam pomogli
Logest-gratulacje z powodu poznania plci dzidziusia
Poulette-no to juz mozesz odpoczywac


U nas tez cieplo
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-01, 02:33   #1742
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Elfiku ciesze sie, ze w koncu poznalas jakies Polki!! super!!! Spotkaj sie koniecznie!!! na pewno bedziesz zadowolona.
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-01, 02:42   #1743
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez nineczka Pokaż wiadomość
Elfiku ciesze sie, ze w koncu poznalas jakies Polki!! super!!! Spotkaj sie koniecznie!!! na pewno bedziesz zadowolona.

No ma mi przeslac emaila ta dziewczyna-z data spotkania-podobno spotykaja sie w downtown w jakiejs tam kawiarnii.Bylam tak zaskoczona jej wizyta ze robilam jej kawe chyba z 20 min( w miedzyczasie gadalysmy).
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-01, 14:55   #1744
logest
Zadomowienie
 
Avatar logest
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: New York
Wiadomości: 1 092
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Poulette, gdzie sie kobieto podziewasz? Jak baby shower? Mow tu nam zaraz co dostalas! I poprosimy o fotki.
__________________
All Because Two People Fell In Love...
logest jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-01, 15:16   #1745
schoolcraft
Wtajemniczenie
 
Avatar schoolcraft
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez logest Pokaż wiadomość
Poulette, gdzie sie kobieto podziewasz? Jak baby shower? Mow tu nam zaraz co dostalas! I poprosimy o fotki.


__________________
I treat my patients with compassion,
Wearing scrubs is my fashion;
I fight sickness with aggression -
NURSING is my profession!
schoolcraft jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-01, 23:05   #1746
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Hej, hej !
Przepraszam, ze tyle kazalam na siebie czekac kochane, ale nie wiedzialam, ze imprezka przeciagnie sie do 22.00 i ze potem nie bede spac cala noc i ze dzis bede tak zmeczona....
Szczegoly zaraz, ogolnie tylko powiem, ze jstem bardzo zadowolona.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-01, 23:28   #1747
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

OK, oto wyplodzony przeze mnie przed chwila opis zdazen...


Tak wiec wszytsko sie zaczelo juz o 11.00 kiedy to moje dwie kolezanki-organizatorki przyjechaly do mojego domu, zeby zaczac przygotowania. Impreza odbywala sie w parku kolo mojego domu, wiec ode mnie bylo najblizej. Przywiozly ze soba caly bagaznik roznych rzeczy, az bylam w szoku, ze tyle rzeczy trzeba do przygotowania baby shower. No i sie zaczelo.... krojenie ciast (byly tylko slodkosci i kawa), pazenie kawy, liczenie, segregowanie roznych prezencikow dla gosci (podobno zawsze sie daje takie mini cos na pamiatke, u mnie byly to takie male niebieskie pudeleczka z zyrafkami, w srodku polskie cukierki Michalki i migdaly w czekoladzie) Potem organizacja ozdob, i roznych rzeczy do gier.
Ja zaczelam sie przygotowywac okolo 14.00, prysznic makijaz itd. One o 14.30 poszly juz do parku z tym calym majdanem, a ja czekalam na jedna kolezanke w domu. O 15.30 poszlam z nia do parku i zaczelo sie... Ludzie zaczeli schodzic dosyc szybko. W sumie przyszlo 24 osoby (na 34 zaproszone na poczatku). Impreza byla bardzo fajna. Ale tez bardzo meczaca. Tzn, kazdy chce z toba pogadac, zadaje milion pytan (przewaznie te same....tylko w innym jezyku...), wszytscy macaja twoj brzuch itd. W sumie to jest to wykanczajace, bo jestes na full obrotach przez kilka ladnych godzin. Do tego dchodza jakies gry typu probowanie dziecinnego jedzenia z sloiczkow ze zgdywaniem co to jest.... i inne dziwactwa. Fajna czescia bylo to, jak goscie mieli ozdobic 10 body dla malego niezmywalnymi markerami na pamiatke. To byl super pomysl. Oprocz tego jedzenie tony ciast i ciasteczek, bardzo dobrych, a jako ze ja od miesiaca nie jadam cukru, nagle wprowadzilam tak dawke, ze moj maly po prostu zwariowal w brzuchu i sie tak miotal potem do 4.00 nad ranem.... biedactwo moje, matka przesadzila z ciastem i kawa....
Na koncu oczywiscie odpakowywanie prezentow pod pilnym okiem wszytskich zgromadzonych. Czekalam na ten moment, ale jak juz nadszedl, to bylo to w sumie bardzo stresujace. Wszyscy na ciebie patrza, wielka cisza, a ty masz sie zachwycac kazda rzecza. Jest OK, ale po 10 paczce juz mialam dosyc, zrobilo mi sie sucho w gardle i skonczylo mi sie zasob angielskiego slownictwa wyrazajacego ohy i ahy.... Good !
Impreza trwala do 20.00 w parku, a potem sporo gosci niestety przenioslo sie do naszego domu. Pisze niesety (ja niewdzieczna !) bo bylam juz tak wykonczona, ze marzylam tylko o tym zeby isc spac, a nie zabawiac gosci jeszcze przez ponad 2 godziny we wlasnym salonie. No ale co poczac, wyjscia innego niet. Tak wiec pod koniec to juz zasypialam w fotelu. Oczywiscie, jak wszyscy juz wyszli i w koncu oststkami sil wczlapalam sie na gore do sypialni, to ze zmeczenia i z tego calego wrazenia nie moglam zasnac. Gino sie wil w brzuchu jak szlony, molki, nie kolki, jeszcze do tego dopadla mnie zgaga.... Noc nieprzespana. Meczylam sie strasznie. Zasnelam kolo 5 rano, wykonczona i zla.... Na szczescie dzis leze sobie caly czas w lozeczku i powoli dochodze do siebie.
Ogolnie uwazam impreze za udana, ale bardzo meczaca. Dziewczyny, ktore organizowaly spisaly sie na medal, jestem szczesciara, ze mam takie kolezanki.
Jezeli chodzi o prezenty, to dostalismy wiekszosc rzeczy z naszej listy. Pozostaje nam zakupic : wozek + fotelik do auta, pieluchy, i chusteczki. Reszte praktycznie mamy.
Zdjecia jutro.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-06-02, 00:23   #1748
schoolcraft
Wtajemniczenie
 
Avatar schoolcraft
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez poulette Pokaż wiadomość
OK, oto wyplodzony przeze mnie przed chwila opis zdazen...


Tak wiec wszytsko sie zaczelo juz o 11.00 kiedy to moje dwie kolezanki-organizatorki przyjechaly do mojego domu, zeby zaczac przygotowania. Impreza odbywala sie w parku kolo mojego domu, wiec ode mnie bylo najblizej. Przywiozly ze soba caly bagaznik roznych rzeczy, az bylam w szoku, ze tyle rzeczy trzeba do przygotowania baby shower. No i sie zaczelo.... krojenie ciast (byly tylko slodkosci i kawa), pazenie kawy, liczenie, segregowanie roznych prezencikow dla gosci (podobno zawsze sie daje takie mini cos na pamiatke, u mnie byly to takie male niebieskie pudeleczka z zyrafkami, w srodku polskie cukierki Michalki i migdaly w czekoladzie) Potem organizacja ozdob, i roznych rzeczy do gier.
Ja zaczelam sie przygotowywac okolo 14.00, prysznic makijaz itd. One o 14.30 poszly juz do parku z tym calym majdanem, a ja czekalam na jedna kolezanke w domu. O 15.30 poszlam z nia do parku i zaczelo sie... Ludzie zaczeli schodzic dosyc szybko. W sumie przyszlo 24 osoby (na 34 zaproszone na poczatku). Impreza byla bardzo fajna. Ale tez bardzo meczaca. Tzn, kazdy chce z toba pogadac, zadaje milion pytan (przewaznie te same....tylko w innym jezyku...), wszytscy macaja twoj brzuch itd. W sumie to jest to wykanczajace, bo jestes na full obrotach przez kilka ladnych godzin. Do tego dchodza jakies gry typu probowanie dziecinnego jedzenia z sloiczkow ze zgdywaniem co to jest.... i inne dziwactwa. Fajna czescia bylo to, jak goscie mieli ozdobic 10 body dla malego niezmywalnymi markerami na pamiatke. To byl super pomysl. Oprocz tego jedzenie tony ciast i ciasteczek, bardzo dobrych, a jako ze ja od miesiaca nie jadam cukru, nagle wprowadzilam tak dawke, ze moj maly po prostu zwariowal w brzuchu i sie tak miotal potem do 4.00 nad ranem.... biedactwo moje, matka przesadzila z ciastem i kawa....
Na koncu oczywiscie odpakowywanie prezentow pod pilnym okiem wszytskich zgromadzonych. Czekalam na ten moment, ale jak juz nadszedl, to bylo to w sumie bardzo stresujace. Wszyscy na ciebie patrza, wielka cisza, a ty masz sie zachwycac kazda rzecza. Jest OK, ale po 10 paczce juz mialam dosyc, zrobilo mi sie sucho w gardle i skonczylo mi sie zasob angielskiego slownictwa wyrazajacego ohy i ahy.... Good !
Impreza trwala do 20.00 w parku, a potem sporo gosci niestety przenioslo sie do naszego domu. Pisze niesety (ja niewdzieczna !) bo bylam juz tak wykonczona, ze marzylam tylko o tym zeby isc spac, a nie zabawiac gosci jeszcze przez ponad 2 godziny we wlasnym salonie. No ale co poczac, wyjscia innego niet. Tak wiec pod koniec to juz zasypialam w fotelu. Oczywiscie, jak wszyscy juz wyszli i w koncu oststkami sil wczlapalam sie na gore do sypialni, to ze zmeczenia i z tego calego wrazenia nie moglam zasnac. Gino sie wil w brzuchu jak szlony, molki, nie kolki, jeszcze do tego dopadla mnie zgaga.... Noc nieprzespana. Meczylam sie strasznie. Zasnelam kolo 5 rano, wykonczona i zla.... Na szczescie dzis leze sobie caly czas w lozeczku i powoli dochodze do siebie.
Ogolnie uwazam impreze za udana, ale bardzo meczaca. Dziewczyny, ktore organizowaly spisaly sie na medal, jestem szczesciara, ze mam takie kolezanki.
Jezeli chodzi o prezenty, to dostalismy wiekszosc rzeczy z naszej listy. Pozostaje nam zakupic : wozek + fotelik do auta, pieluchy, i chusteczki. Reszte praktycznie mamy.
Zdjecia jutro.
Poulette, no to widze, ze mialas piekny dzien Gratuluje tego, ze Ci sie udalo przetrwac to wszystko, bo wiem, jakie to jest meczace (szczegolnie podziwianie prezentow i dziekowanie wszystkim po kilka razy). Oczywiscie czekam na zdjecia
__________________
I treat my patients with compassion,
Wearing scrubs is my fashion;
I fight sickness with aggression -
NURSING is my profession!
schoolcraft jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 00:26   #1749
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez schoolcraft Pokaż wiadomość
Poulette, no to widze, ze mialas piekny dzien Gratuluje tego, ze Ci sie udalo przetrwac to wszystko, bo wiem, jakie to jest meczace (szczegolnie podziwianie prezentow i dziekowanie wszystkim po kilka razy). Oczywiscie czekam na zdjecia
Tak, dokladnie wiesz o czym mowie.
A jak tobie minal week end ? ladna pogode mieliscie ?
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 00:42   #1750
schoolcraft
Wtajemniczenie
 
Avatar schoolcraft
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez poulette Pokaż wiadomość
Tak, dokladnie wiesz o czym mowie.
A jak tobie minal week end ? ladna pogode mieliscie ?
Pogode mielismy super - dzisiaj jezdzilismy popatrzec na karuzele (niestety tylko popatrzec, bo z Adasiem jeszcze nie wolno jezdzic) i tez bylismy w dzieciecym sklepie Gymboree - kupilismy mu kilka ubranek na jesien. W sumie to dostalismy od znajomych ubranka dla Adasia, ale byly za duze, wiec wymienilismy na inne.

Poulette, mam nadzieje, ze Wam wczoraj pogoda dopisala? Mam nadzieje, ze bylo cieplo i fajnie

Pozdrawiam
__________________
I treat my patients with compassion,
Wearing scrubs is my fashion;
I fight sickness with aggression -
NURSING is my profession!
schoolcraft jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 00:48   #1751
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez schoolcraft Pokaż wiadomość
Pogode mielismy super - dzisiaj jezdzilismy popatrzec na karuzele (niestety tylko popatrzec, bo z Adasiem jeszcze nie wolno jezdzic) i tez bylismy w dzieciecym sklepie Gymboree - kupilismy mu kilka ubranek na jesien. W sumie to dostalismy od znajomych ubranka dla Adasia, ale byly za duze, wiec wymienilismy na inne.

Poulette, mam nadzieje, ze Wam wczoraj pogoda dopisala? Mam nadzieje, ze bylo cieplo i fajnie

Pozdrawiam
Z pogoda mielismy wielkie szczescie, bylo cieplo i slonecznie. A dzis znow pada, ale teraz to mi juz w sumie obojetne.... wypoczywam.
Fajne sa ubranka w tym sklepie Gymboree. My dostalismy tez gift card do sklepu ktory sie nazywa Baby! Oh Baby ! nie znam go ale zaraz podpatrze co tam maja.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-06-02, 00:59   #1752
schoolcraft
Wtajemniczenie
 
Avatar schoolcraft
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez poulette Pokaż wiadomość
Z pogoda mielismy wielkie szczescie, bylo cieplo i slonecznie. A dzis znow pada, ale teraz to mi juz w sumie obojetne.... wypoczywam.
Fajne sa ubranka w tym sklepie Gymboree. My dostalismy tez gift card do sklepu ktory sie nazywa Baby! Oh Baby ! nie znam go ale zaraz podpatrze co tam maja.
Poulette, patrzylam przed chwila na ten sklep (tzn. na strone www) i z tego co widac to jest tylko w Portland, Oregon. No i nie widze, zeby byl tam duzy wybor ubranek... ale w sumie nie mialam czasu lepiej popatrzec - mam nadzieje, ze cos dobrego znajdziesz dla swego Gino

A jezeli chodzi o Gymboree, to ubranka sa fajne, ale drogie Wogole tyle kasy zdzieraja na dzieciece ubranka, ze to w glowie sie nie miesci Adasia jest taniej wyzywic niz ubrac
__________________
I treat my patients with compassion,
Wearing scrubs is my fashion;
I fight sickness with aggression -
NURSING is my profession!
schoolcraft jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 01:07   #1753
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez schoolcraft Pokaż wiadomość
Poulette, patrzylam przed chwila na ten sklep (tzn. na strone www) i z tego co widac to jest tylko w Portland, Oregon. No i nie widze, zeby byl tam duzy wybor ubranek... ale w sumie nie mialam czasu lepiej popatrzec - mam nadzieje, ze cos dobrego znajdziesz dla swego Gino

A jezeli chodzi o Gymboree, to ubranka sa fajne, ale drogie Wogole tyle kasy zdzieraja na dzieciece ubranka, ze to w glowie sie nie miesci Adasia jest taniej wyzywic niz ubrac
Tak, wiem, a w Europie ciuszki jeszcze drozsze....
Ten sklep to rzeczywiscie na jakis elitarny mi wyglada, ale pojade tam w tygodniu i cos kupie za ta gift card. Mam tez druga do Hannah Adressonn, ten sklpe znam, maja bardzo dobrej jakosci ubranka.
Wielka radocha kupowanie takich rzeczy dla maluszka. W Europie sie skonczy, bo tam te ceny.... poza tym siostra meza ma dla nas cala mase po swoim synku, wiec bedzie OK.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 01:27   #1754
schoolcraft
Wtajemniczenie
 
Avatar schoolcraft
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez poulette Pokaż wiadomość
Wielka radocha kupowanie takich rzeczy dla maluszka. W Europie sie skonczy, bo tam te ceny.... poza tym siostra meza ma dla nas cala mase po swoim synku, wiec bedzie OK.
Fajnie, ze siostra meza da Wam ubranka dla maluszka. Powiem Ci, ze wogole sie nie oplaca kupowac ubranka dla dziecka, bo bardzo, bardzo, bardzo szybko dzidzius rosnie i zbyt malo chodzi w tych ubrankach. A z innej strony, to lepiej miec wiecej tych ubranek zeby nie prac codziennie. Ehhh, sama nie wiem... np. my kupilismy dla Adasia ok. 5 outfits na lato + 3 dostalismy w prezencie na baby shower. Wiec bedzie mial w czym biegac (mam nadzieje, ze wkrotce zacznie biegac ). Ale potem znowu trzeba na jesien i zime kupic mnostwo rzeczy, szczegolnie jesli bedzie musial chodzic do przedszkola, jak ja sie bede uczyla w ciagu dnia...

Dziewczyny, a ja mam takie pytanko. Jak bylam malym dzieckiem, to nie chorowalam na zadne z dzieciecych chorob - np. swinka, rozyczka, ospa... I tak sie wlasnie zastanawiam, czy mam zrobic szczepienia, bo jak Adas pojdzie do przedszkola, to sie boje, ze zacznie przynosic rozne chorobska... Czy wiecie cos na ten temat? Slyszalam tez, ze im starsza osoba, tym gorzej przechodzi przez te "dzieciece" choroby.
No i ostatnio wogole bylam szczepiona (np. na tezca) jakies 4-5 lat temu (jak bylam w szkole na Ukrainie). Ale problem jest taki, ze nie wiem, jakie dokladnie mialam szczepionki. Czy jest mozliwosc jakos to sprawdzic, jakich szczepionek potrzebuje? Z gory dziekuje za odpowiedzi.

__________________
I treat my patients with compassion,
Wearing scrubs is my fashion;
I fight sickness with aggression -
NURSING is my profession!
schoolcraft jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 01:35   #1755
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez schoolcraft Pokaż wiadomość
Fajnie, ze siostra meza da Wam ubranka dla maluszka. Powiem Ci, ze wogole sie nie oplaca kupowac ubranka dla dziecka, bo bardzo, bardzo, bardzo szybko dzidzius rosnie i zbyt malo chodzi w tych ubrankach. A z innej strony, to lepiej miec wiecej tych ubranek zeby nie prac codziennie. Ehhh, sama nie wiem... np. my kupilismy dla Adasia ok. 5 outfits na lato + 3 dostalismy w prezencie na baby shower. Wiec bedzie mial w czym biegac (mam nadzieje, ze wkrotce zacznie biegac ). Ale potem znowu trzeba na jesien i zime kupic mnostwo rzeczy, szczegolnie jesli bedzie musial chodzic do przedszkola, jak ja sie bede uczyla w ciagu dnia...

Dziewczyny, a ja mam takie pytanko. Jak bylam malym dzieckiem, to nie chorowalam na zadne z dzieciecych chorob - np. swinka, rozyczka, ospa... I tak sie wlasnie zastanawiam, czy mam zrobic szczepienia, bo jak Adas pojdzie do przedszkola, to sie boje, ze zacznie przynosic rozne chorobska... Czy wiecie cos na ten temat? Slyszalam tez, ze im starsza osoba, tym gorzej przechodzi przez te "dzieciece" choroby.
No i ostatnio wogole bylam szczepiona (np. na tezca) jakies 4-5 lat temu (jak bylam w szkole na Ukrainie). Ale problem jest taki, ze nie wiem, jakie dokladnie mialam szczepionki. Czy jest mozliwosc jakos to sprawdzic, jakich szczepionek potrzebuje? Z gory dziekuje za odpowiedzi.

Zwyczajny test krwi moze sprawdzic na co bylas szczepiona a na co nie. Oni badaja czy masz dane antyciala w swojej krwi, jak masz to oznacza, ze albo dana chorobe juz przechodzilas, albo, ze bylas na nia szczepiona. W obu przypadkach jestes juz odporna.
A jezeli chodzi o szczepienia malego, to ja jestem za. Zdecydowanie ZA.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 01:45   #1756
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Dziewczyny, ja chyba zwariowalam.
Wlasnie wyslalam dwie kandydatury mojego meza (bez jego wiedzy...) do szkol w Londynie, a droga do .... Australii...
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 02:00   #1757
schoolcraft
Wtajemniczenie
 
Avatar schoolcraft
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez poulette Pokaż wiadomość
Dziewczyny, ja chyba zwariowalam.
Wlasnie wyslalam dwie kandydatury mojego meza (bez jego wiedzy...) do szkol w Londynie, a droga do .... Australii...
Hihihihihihihi
Mam nadzieje, ze sie ucieszy i Ci podziekuje

A jezeli chodzi o ten test krwi, to mam pojsc do szpitala czy np. do rodzinnego lekarza i powiedziec, ze chce taki test zrobic i sie dowiedziec, jakie szczepionki potrzebuje, tak? Gdzie mam z tym isc? Chce to zalatwic jaknajszybciej, bo nie chce umierac

Poulette, dziekuje za wszelka informacje
__________________
I treat my patients with compassion,
Wearing scrubs is my fashion;
I fight sickness with aggression -
NURSING is my profession!
schoolcraft jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 02:05   #1758
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez schoolcraft Pokaż wiadomość
Hihihihihihihi
Mam nadzieje, ze sie ucieszy i Ci podziekuje

A jezeli chodzi o ten test krwi, to mam pojsc do szpitala czy np. do rodzinnego lekarza i powiedziec, ze chce taki test zrobic i sie dowiedziec, jakie szczepionki potrzebuje, tak? Gdzie mam z tym isc? Chce to zalatwic jaknajszybciej, bo nie chce umierac

Poulette, dziekuje za wszelka informacje
Ja bym najpierw spytala lekarza rodzinnego, bo musisz miec na te testy sierowanie. Przynajmniej u mnie tak jest.
A co szczepien malego, to polecam dlatego, ze w szkolach czy takich day care jest tyle chorob i wirusow, ze na poczaku dziecko bardzo choruje, wiec lepiej zeby byl zaszczepiony przeciw tym grozniejszym chorobom.
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 03:16   #1759
schoolcraft
Wtajemniczenie
 
Avatar schoolcraft
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez poulette Pokaż wiadomość
Ja bym najpierw spytala lekarza rodzinnego, bo musisz miec na te testy sierowanie. Przynajmniej u mnie tak jest.
A co szczepien malego, to polecam dlatego, ze w szkolach czy takich day care jest tyle chorob i wirusow, ze na poczaku dziecko bardzo choruje, wiec lepiej zeby byl zaszczepiony przeciw tym grozniejszym chorobom.
Dziekuje kochana za informacje Juz jutro zadzwonie do rodzinnego lekarza i sie umowie.

Dobrej nocy zycze!!!
__________________
I treat my patients with compassion,
Wearing scrubs is my fashion;
I fight sickness with aggression -
NURSING is my profession!
schoolcraft jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-06-02, 04:36   #1760
CzarnyElf
Zakorzenienie
 
Avatar CzarnyElf
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 12 792
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Poulette-fajna mialas impreze-a masz jakies zdjecia?Wiem musialo to byc meczace-ja ostatnio jak bylam na baby shower corki mojej znajomej to ona normalnie zasypiala na fotelu i widac bylo ze b zmeczona.

Schoolcraft-to prawda ciuchy dla bobasow sa drogie-a nie masz tam u siebie sklepow typu Ross lub TJmaxxx-w tego typu sklepach ubranka powinny byc tansze-szczegolnie w Ross


Ja dzisiaj spalam do 10 pozniej gadalam z siostra na skype.

Zaczelam tez sie uczyc do testu na obywatelstwo(dowiedzialam sie ze w moim collegu redukuja czesne prawie w 50% gdy jest sie obywatelem-takze mam motywacje

Ten weekend strasznie szybko zlecial.....
CzarnyElf jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 17:21   #1761
logest
Zadomowienie
 
Avatar logest
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: New York
Wiadomości: 1 092
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Ja tez zaczynam nauke niedlugo . Zapisalam sie na kurs Auto Cad'a. Zaczyna 16 czerwca i trwa 3 mc. Mam nadzieje, ze wciaz bede mobilna za te 3 mc Ten czerwiec troche mnie przeraza, bo ciagla mam prace (do konca czerwca) po 10 godzin , i kurs mi sie naklada na to , dodatkowe 4 godz. Mam nadzieje , ze podolam.
__________________
All Because Two People Fell In Love...
logest jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 17:38   #1762
zaaaabcia
Zakorzenienie
 
Avatar zaaaabcia
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Mahopac NY
Wiadomości: 13 283
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez schoolcraft Pokaż wiadomość
Zaaaabcia, co ciekawego kupilas dla swego TZ na urodziny?
Cytat:
Napisane przez sunapee Pokaż wiadomość
Zaaaabcia a co kupilas chlopakowi na prezent???? Moj malzon ma urodziny w czerwcu a ja juz zaczynam sie zastanawiac co mu kupic.Od jakiegos czasu mam z tym problem
hey dziewczyny sorki ze dopiero teraz odpisuje ale czasu nie bylo
a TZ kupilam kamere baaaaardzo sie ucieszyl


a tak pozatym to u nas byl wczoraj Polski Piknik - supcio bylo
pogoda dopisala i duzo ludzi przyszlo

p.s bylam w piatek na "The Strangers" dobry film , chociaz jak dla mnie mogloby byc troszke wiecej akcji ... ale najlepsze jest to ze film byl na podstawie prawdziwego zdarzenia . kurcze co kieruje ludzmi ktorzy robia cos takiego .. POLECAM
zaaaabcia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 21:49   #1763
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

jak tam kobitki minal Wam dzien dziecka .. Kurcze ale ten czas leci, juz czerwiec.
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 22:53   #1764
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez nineczka Pokaż wiadomość
jak tam kobitki minal Wam dzien dziecka .. Kurcze ale ten czas leci, juz czerwiec.
Ja lezalam do gory kolami, dochodzac do siebie po baby shower....
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-02, 23:15   #1765
nineczka
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: CA, USA
Wiadomości: 2 385
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

czytalam czytalam, mialas meczacy choc uroczy dzien
nineczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-03, 04:58   #1766
sunapee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 283
GG do sunapee
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Schoolcraft sprawdz czy u Ciebie w okolicy jest sklep Oshkosh B'Gosh a moze ich Outlet jest???
Ciuszki dla dzieci maja super jakosc i ceny bardzo przystepne.Ja zawsze kupuje tony ubranek dla mojej chrzesniaczki i wysylam do Polski oni czesto maja obnizki do 70% wiec mozna kupic ubranka do 15 dolcow za sztuke.Wydaje mi sie,ze to bardzo okazyjne ceny (czesto jest jeszcze taniej) a jakosc jest na prawde swietna
Ja dzis wczesniej urwalam sie z pracy i zajrzalam do Marschalls.Dawno juz tam nie bylam i udalo mi sie ustrzelic porzadna przecena wiec troche sie obkupilam.U nas lato pelna para.W czwartek wybieramy sie z malzonem na coroczny festiwal win.Oj bedzie sie dzialo....A za tydzien w piatek koncert REM w Bostonie.Juz sie nie moge doczekac Dzis z mama snulysmy plany jak to bedzie super jak przeprowadzimy sie do Polski.Jeszcze tylko 3 miesiace
__________________
03.29---60
sunapee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-03, 13:55   #1767
schoolcraft
Wtajemniczenie
 
Avatar schoolcraft
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez sunapee Pokaż wiadomość
Schoolcraft sprawdz czy u Ciebie w okolicy jest sklep Oshkosh B'Gosh a moze ich Outlet jest???
Ciuszki dla dzieci maja super jakosc i ceny bardzo przystepne.Ja zawsze kupuje tony ubranek dla mojej chrzesniaczki i wysylam do Polski oni czesto maja obnizki do 70% wiec mozna kupic ubranka do 15 dolcow za sztuke.Wydaje mi sie,ze to bardzo okazyjne ceny (czesto jest jeszcze taniej) a jakosc jest na prawde swietna
Sunapee, wiem, o ktorym sklepie mowisz. Ostatnio kupilismy Adasiowi dobre sandaly z Oshkosh na lato - bo to jest bardzo wazne, zeby dzidzius mial dobre buciki, szczegolnie na poczatku.
A jezeli chodzi ogolnie o ubranka dzieciece, to w babies 'r' us sa takie same ceny jak w OshKosh. Wiec nie ma roznicy gdzie kupowac. Jak do tej pory to z najtanszymi ubranka spotkalam sie w sklepie Carter's - tyle ze tam nie maja takiego wyboru jak w babies 'r' us lub OshKosh


Cytat:
Napisane przez sunapee Pokaż wiadomość
Dzis z mama snulysmy plany jak to bedzie super jak przeprowadzimy sie do Polski.Jeszcze tylko 3 miesiace
Uuuu wiec i TY wkrotce wyjezdzasz? A ja myslalam, ze jesli pojedziemy do NYC, to bysmy tez "odbili" na Boston bo tam podobno mozna poogladac wieloryby. No i oczywiscie myslalam, ze "zachacze" o Ciebie
Coz to sie dzieje... Poulette nas zostawi w sierpniu, Ty tez jakos wkrotce po niej... Mam nadzieje, ze zostaniecie z nami na tym watku, co?
__________________
I treat my patients with compassion,
Wearing scrubs is my fashion;
I fight sickness with aggression -
NURSING is my profession!
schoolcraft jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-03, 14:29   #1768
poulette
Wtajemniczenie
 
Avatar poulette
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Z sypialni. ;)
Wiadomości: 2 767
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Pewnie, ze zostaniemy.... tzn ja na 100 % (pisze za siebie...)
Zawsze bede tu zagladac, w koncu sama zalozylam ten watek.....
najgorsze jest to, ze ciagle nie wiem tak na 100% gdzie bedziemy od wrzesnia....ale bede was tu informowac na biezaco.
U nas niestety ciagle znilizna i pada.... Sunapee, podeslij troche sloneczka !
Widze, ze Schoolcraft tez juz nie spi....
poulette jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-03, 15:41   #1769
sunapee
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 283
GG do sunapee
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez schoolcraft Pokaż wiadomość
Uuuu wiec i TY wkrotce wyjezdzasz? A ja myslalam, ze jesli pojedziemy do NYC, to bysmy tez "odbili" na Boston bo tam podobno mozna poogladac wieloryby. No i oczywiscie myslalam, ze "zachacze" o Ciebie
Coz to sie dzieje... Poulette nas zostawi w sierpniu, Ty tez jakos wkrotce po niej... Mam nadzieje, ze zostaniecie z nami na tym watku, co?

Kochana ja do konca wakacji jeszcze tu bede,wiec jak bedziesz olanowala wycieczke w tym terminie to z pewnoscia sie spotkamy.Boston polecam z calego serca.Dla mnie jest to najladniejsze miasto na wschodnim wybrzezu,swoim stylem troche przypomina Europe.Wieloryby to jedna z atrakcji ktora trzeba wrecz zaliczyc bedac w Bostonie
Jesli chodzi o zagladanie do watku,to na poczatku na pewno bede okazyjnie tu "wpadac",ale pozniej niestety nie bede miala czasuProwadzenie wlasnej firmy jest niestety bardzo czasochlonne,zwlaszcza na poczatku

Poulette za pozno po to slonce sie zglosilas....dzis jest pochmurno i deszcz troche kropi,ale jest cieploKomary natomiast sa tak upierdliwe,ze "sprayem" sie nie rozstaje
__________________
03.29---60
sunapee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2008-06-03, 16:13   #1770
schoolcraft
Wtajemniczenie
 
Avatar schoolcraft
 
Zarejestrowany: 2008-04
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 2 356
Dot.: Nasze zycie w Ameryce...

Cytat:
Napisane przez sunapee Pokaż wiadomość
Kochana ja do konca wakacji jeszcze tu bede,wiec jak bedziesz olanowala wycieczke w tym terminie to z pewnoscia sie spotkamy.Boston polecam z calego serca.Dla mnie jest to najladniejsze miasto na wschodnim wybrzezu,swoim stylem troche przypomina Europe.Wieloryby to jedna z atrakcji ktora trzeba wrecz zaliczyc bedac w Bostonie
Jesli chodzi o zagladanie do watku,to na poczatku na pewno bede okazyjnie tu "wpadac",ale pozniej niestety nie bede miala czasuProwadzenie wlasnej firmy jest niestety bardzo czasochlonne,zwlaszcza na poczatku
Uuuuu, no to przykro, ze z czasem nas zostawisz... Ale coz, w zyciu sa wazniejsze rzeczy i te mniej wazne - trzeba wybierac

A jezeli chodzi o wyjazd do NYC, to jeszcze nic nie wiem. Ale jakby cos, to dam znac

Cytat:
Napisane przez poulette Pokaż wiadomość
Pewnie, ze zostaniemy.... tzn ja na 100 % (pisze za siebie...)
Zawsze bede tu zagladac, w koncu sama zalozylam ten watek.....
najgorsze jest to, ze ciagle nie wiem tak na 100% gdzie bedziemy od wrzesnia....ale bede was tu informowac na biezaco.
Dobrze, ze przynajmniej Ty zostaniesz Ja juz z ogromna niecierpliwoscia czekam zdjec maluszka Mam nadzieje, ze nam go pokazesz

Dziewczyny, jezeli chodzi o pogode, to u nas jest chlodno i niebo zachmurzone - pewnie wkrotce zacznie padac.
W dodatku dzisiaj przyszli nam zakladac licznik gazowy na zewnatrz (bo byl w srodku w domu) i nie mam gazu - nic nie moge ugotowac, a juz czas sie zajac obiadem dla nas i dla maluszka... Mam nadzieje, ze wkrotce skoncza, bo juz robia od 9:00 rano

A jak Wam mija dzien?
__________________
I treat my patients with compassion,
Wearing scrubs is my fashion;
I fight sickness with aggression -
NURSING is my profession!
schoolcraft jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Emigrantki


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Wyłączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:45.