Dieta garściowa cel 50kg mniej :D

[paularap]

Cześć dziewczyny. Zaczęłam stosować dietę garściową mam silną motywację i chcę schudnąć około 50kg żeby móc mieć dzieci. Mam nadzieję że znajdą się tutaj chętne żeby razem ze mną przetrwać ten trudny okres. Hmm a może są też dziewczyny które już stosowały tę dietę i podzielą się swoimi doświadczeniami ze mną? Jakie były efekty?

[Patrycja500]

na czym polega ta dieta ?

[paularap]

jesz 5 posiłków dziennie mieszczących się w garści - objętość garści około 250g płyny 250ml czyli szklanka zupy np. możesz oszukiwać żołądek w przerwach pijąc wodę do oporu możesz ją pić

[Rule Britannia]

Bzdura
Jedz zdrowo, z umiarem, staraj się robić wszystko w domu sama, do tego ćwiczenia, można dorzucić jakieś dobre tabletki wspomagające utratę kg i jedziesz, a nie bawić się w garście ;] Mój obiad, czyli filet z kurczaka, ryż/kasza i warzywa nie zmieszczą się nawet w dwóch garściach i jakoś normalnie chudnę. Bez przesady.

[cherrry2009]

Napisane przez Rule Britannia

Bzdura
Jedz zdrowo, z umiarem, staraj się robić wszystko w domu sama, do tego ćwiczenia, można dorzucić jakieś dobre tabletki wspomagające utratę kg i jedziesz, a nie bawić się w garście ;] Mój obiad, czyli filet z kurczaka, ryż/kasza i warzywa nie zmieszczą się nawet w dwóch garściach i jakoś normalnie chudnę. Bez przesady.

Tak, najlepiej nafaszerować się jakimiś tabletkami bez przesady.
Metoda garściowa pomaga określić jakiej wielkości powinien być posiłek. Jeżeli ktoś przytył jednak dość dużo bo aż 50 kg to nie ma wiedzy ile i jak powinien jeść. Myślę, że ta metoda jest bardzo dobra. Jednak wszystko z rozsądkiem Ja bym jednak trafiała w chociaż 2-3 garstki

Ja znam tę metodę inaczej: http://www.youtube.com/watch?v=zfqi8a6jVTs

Jest garstkowa, ale każda garstka to produkt z jednej grup. Razem 3.

Autorce życzę powodzenia, i za chęć walki

[paularap]

Nie jest prawdą to że nie umiem wiec co i jak jeść niestety po poronieniu w depresji zapychałam się wszystkim co miałam pod ręką i niestety teraz jest co zrzucać. a ta dieta wydała mi się najodpowiedniejsza dla mnie...

[cherrry2009]

Bardzo współczuję, i dobrze Cię rozumiem - sama zajadam smutki, i sama też chcę stracić wagę aby zajść w zdrową ciążę. Obejrzyj filmik z mojego postu wyżej. Wydaje mi się że ta metoda garstkowa jest mniej rygorystyczna. Jeżeli to rzeczywiście miałaby być jedna garstka to ciągle będziesz chodzić głodna.

[Furry Sue]

Hej
Opierając się na twierdzeniu, że objętość żołądka to równowartość zaciśniętej pięści, można sobie wyobrazić ile jedzenia powinnyśmy spożywać. W jednej garści (łódeczce z ręki) się nie zmieści, w dwóch już tak można teraz spekulować, czy chodzi o dwie dłonie złączone w miseczkę - zmieści się więcej niż w dwóch garściach osobnych czy może trzy garstki osobne - pewnie tak, czy tak wynik będzie podobny

Ja bym się trzymała tej "miseczki" z dwóch garści, w razie potrzeby można zrobić kopiastą michę

Tego typu sposób żywienia to faktycznie niezły sposób dla wtórnych analfabetów żywieniowych takich jak ja - moja nadwaga wynika m.in. z tego, że jem za duże porcje, bo tak się przyzwyczaiłam od laaat i to "uważam za normalne".. i teraz weź to zmień, człowieku

Trzymam kciuki za Ciebie, Paula oby wszystko poszło po Twojej myśli - od diety, po potomka
Dawaj znać, jak Ci idzie

[paularap]

Napisane przez cherrry2009

Bardzo współczuję, i dobrze Cię rozumiem - sama zajadam smutki, i sama też chcę stracić wagę aby zajść w zdrową ciążę. Obejrzyj filmik z mojego postu wyżej. Wydaje mi się że ta metoda garstkowa jest mniej rygorystyczna. Jeżeli to rzeczywiście miałaby być jedna garstka to ciągle będziesz chodzić głodna.

głodna raczej nie chodzę bo ciągle też piję niegazowaną wodę także to jest dobry zapychacz po części chyba też musiałam dorosnąć do odchudzania Jestem dobrej myśli

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:32 ----------

Napisane przez Furry Sue

Hej
Opierając się na twierdzeniu, że objętość żołądka to równowartość zaciśniętej pięści, można sobie wyobrazić ile jedzenia powinnyśmy spożywać. W jednej garści (łódeczce z ręki) się nie zmieści, w dwóch już tak można teraz spekulować, czy chodzi o dwie dłonie złączone w miseczkę - zmieści się więcej niż w dwóch garściach osobnych czy może trzy garstki osobne - pewnie tak, czy tak wynik będzie podobny

Ja bym się trzymała tej "miseczki" z dwóch garści, w razie potrzeby można zrobić kopiastą michę

Tego typu sposób żywienia to faktycznie niezły sposób dla wtórnych analfabetów żywieniowych takich jak ja - moja nadwaga wynika m.in. z tego, że jem za duże porcje, bo tak się przyzwyczaiłam od laaat i to "uważam za normalne".. i teraz weź to zmień, człowieku

Trzymam kciuki za Ciebie, Paula oby wszystko poszło po Twojej myśli - od diety, po potomka
Dawaj znać, jak Ci idzie

Przyznam Ci się że ważę jednak jedzenie po 250g. i zupy po 250ml też jadłam za duże porcje teraz moje posiłki mieszczą się na talerzyku deserowym i jestem z siebie dumna czas na zmiany )

---------- Dopisano o 11:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:34 ----------

Wczorajsze moje menu
9.40 pół grahamki z białym serem+4 łyżeczki dżemu malinowego+kawa
12.10 jabłko
14.30 mała roladka + 2 łyżki bigosu( łącznie 250g) + zielona herbata
17.40 2 łyżki jogurtu naturalnego+ 3/4 banana+ 80g płatków kukurydzianych
20.10 2 parówki gotowane+surówka z kapusty+ pół grahamki
Oczywiście dużo dużo wody w sumie 1,5l

Co robię źle? Może mi coś podpowiecie?

[Kretka666]

Napisane przez paularap

Wczorajsze moje menu
9.40 pół grahamki z białym serem+4 łyżeczki dżemu malinowego+kawa
12.10 jabłko
14.30 mała roladka + 2 łyżki bigosu( łącznie 250g) + zielona herbata
17.40 2 łyżki jogurtu naturalnego+ 3/4 banana+ 80g płatków kukurydzianych
20.10 2 parówki gotowane+surówka z kapusty+ pół grahamki
Oczywiście dużo dużo wody w sumie 1,5l

Co robię źle? Może mi coś podpowiecie?

Najdałaś się tym? Jak tak to gratuluję
Na śniadanie zamiast grahamki lepiej zjeść chleb pełnoziarnisty. Dżem taki sklepowy? Zawiera mnóstwo cukru, lepiej zrobić samemu bezuckrowy lub zastąpić go owocem.
Owoc to nie posiłek, więc dorzuć coś, jakieś orzechy na przykład.
Obiadu wolę nie komentować, bo tego obiadem nazwać nie można. Nie lepiej zjeść normalny: pierś z kurczaka/indyka/schab, do tego duża ilość warzyw i jakieś skrobie typu brązowy ryż, kasza, pełnoziarnisty makaron?
Płatki kukrydziane jakie, typu Cornflakes? Możesz zastąpić je płatkami owsianymi, które są zdrowsze, bardziej wartościowe.
Parówki zwykłe, z 25 g tłuszczu na 100 g? Znów - grahamkę lepiej zastąpić dobrym chlebem. Chyba, że wiesz dokładnie z czego została zrobiona ta bułka.
1,5 litra wody to nie tak dużo dużo, powiedziałabym, że to takie niskie optimum

Dieta garściowa nie ma sensu jeśli nie odżywia się człowiek zdrowo i z głową. Mam nadzieję, że warzyw się w te garści nie liczy?

[paularap]

Napisane przez Kretka666

Najdałaś się tym? Jak tak to gratuluję
Na śniadanie zamiast grahamki lepiej zjeść chleb pełnoziarnisty. Dżem taki sklepowy? Zawiera mnóstwo cukru, lepiej zrobić samemu bezuckrowy lub zastąpić go owocem.
Owoc to nie posiłek, więc dorzuć coś, jakieś orzechy na przykład.
Obiadu wolę nie komentować, bo tego obiadem nazwać nie można. Nie lepiej zjeść normalny: pierś z kurczaka/indyka/schab, do tego duża ilość warzyw i jakieś skrobie typu brązowy ryż, kasza, pełnoziarnisty makaron?
Płatki kukrydziane jakie, typu Cornflakes? Możesz zastąpić je płatkami owsianymi, które są zdrowsze, bardziej wartościowe.
Parówki zwykłe, z 25 g tłuszczu na 100 g? Znów - grahamkę lepiej zastąpić dobrym chlebem. Chyba, że wiesz dokładnie z czego została zrobiona ta bułka.
1,5 litra wody to nie tak dużo dużo, powiedziałabym, że to takie niskie optimum

Dieta garściowa nie ma sensu jeśli nie odżywia się człowiek zdrowo i z głową. Mam nadzieję, że warzyw się w te garści nie liczy?

Dziękuję Ci za dobre rady warzywa oczywiście liczą się w tej garści posiłek musi mieć łącznie 250g. Pewnie że się najadłam porcje są takie w sam raz. A Ty na jakiej diecie byłaś? podasz mi swoje przykładowe menu?

---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:31 ----------

Napisane przez Kretka666

Najdałaś się tym? Jak tak to gratuluję
Na śniadanie zamiast grahamki lepiej zjeść chleb pełnoziarnisty. Dżem taki sklepowy? Zawiera mnóstwo cukru, lepiej zrobić samemu bezuckrowy lub zastąpić go owocem.
Owoc to nie posiłek, więc dorzuć coś, jakieś orzechy na przykład.
Obiadu wolę nie komentować, bo tego obiadem nazwać nie można. Nie lepiej zjeść normalny: pierś z kurczaka/indyka/schab, do tego duża ilość warzyw i jakieś skrobie typu brązowy ryż, kasza, pełnoziarnisty makaron?
Płatki kukrydziane jakie, typu Cornflakes? Możesz zastąpić je płatkami owsianymi, które są zdrowsze, bardziej wartościowe.
Parówki zwykłe, z 25 g tłuszczu na 100 g? Znów - grahamkę lepiej zastąpić dobrym chlebem. Chyba, że wiesz dokładnie z czego została zrobiona ta bułka.
1,5 litra wody to nie tak dużo dużo, powiedziałabym, że to takie niskie optimum

Dieta garściowa nie ma sensu jeśli nie odżywia się człowiek zdrowo i z głową. Mam nadzieję, że warzyw się w te garści nie liczy?

W jakim czasie schudłaś te 44kg??

[Kretka666]

Napisane przez paularap

Dziękuję Ci za dobre rady warzywa oczywiście liczą się w tej garści posiłek musi mieć łącznie 250g. Pewnie że się najadłam porcje są takie w sam raz. A Ty na jakiej diecie byłaś? podasz mi swoje przykładowe menu?

Liczą? Przecież warzyw można jeść dużo, bez sensu wliczanie ich do garści

Byłam (można powiedzieć, że nadal jestem, bo to trwała zmiana nawyków, styl życia) na diecie South Beach. Jadłospis:
1. Śniadanie - owsianka z owocami i orzechami
2. II śniadanie - jogurt naturalny / twaróg / serek homogenizowany naturalny i owoc
3. Obiad - mięso (indyk, kura, chydy schab, szynka) z warzywami i skrobie (kasza gryczana/jęczmienna, brązowy ryż, ewentualnie makaron pełnoziarnisty)
4. Kolacja - chleb pełnoziarnisty (z dobrym składem, bez sztuczych spulchniaczy, wypełniaczy, cukru, karmelu) z szynką czy piersią indyka (pieczone w domu), warzywa
Jak mam ochotę na coś słodkiego piekę ciasta, ciasteczka, muffinki (zgodne z SB) lub jem gorzką czekoladę (kakao powyżej 70-80%).

---------- Dopisano o 12:48 ---------- Poprzedni post napisano o 12:44 ----------

Napisane przez paularap

W jakim czasie schudłaś te 44kg??

42 kg w ciągu 7 miesięcy diety (I i II fazy), pozostałe 2 kg w ciągu 2 miesięcy (III fazy, tej trwałej zmiany nawyków). Nadal troszkę powoli mi spada z wagi, obecnie już niecałe 45 kg mam za sobą.

[paularap]

Napisane przez Kretka666

Liczą? Przecież warzyw można jeść dużo, bez sensu wliczanie ich do garści

Byłam (można powiedzieć, że nadal jestem, bo to trwała zmiana nawyków, styl życia) na diecie South Beach. Jadłospis:
1. Śniadanie - owsianka z owocami i orzechami
2. II śniadanie - jogurt naturalny / twaróg / serek homogenizowany naturalny i owoc
3. Obiad - mięso (indyk, kura, chydy schab, szynka) z warzywami i skrobie (kasza gryczana/jęczmienna, brązowy ryż, ewentualnie makaron pełnoziarnisty)
4. Kolacja - chleb pełnoziarnisty (z dobrym składem, bez sztuczych spulchniaczy, wypełniaczy, cukru, karmelu) z szynką czy piersią indyka (pieczone w domu), warzywa
Jak mam ochotę na coś słodkiego piekę ciasta, ciasteczka, muffinki (zgodne z SB) lub jem gorzką czekoladę (kakao powyżej 70-80%).

Hmm zobaczę najpierw efekty diet garściowej i jeśli nie będzie znacznych efektów to może faktycznie przejdę na tę co Ty stosowałaś.

[Furry Sue]

Napisane przez Kretka666

Liczą? Przecież warzyw można jeść dużo, bez sensu wliczanie ich do garści

To ma sens, zasada jedzenia tyle ile mieści się garści (ja się upieram przy dwóch ) ma na celu znormalizowanie ilości jedzonego pożywienia, bardzo często jemy za duże objętości. Nie chodzi o kalorie, więc nie ma sensu ładować kopiastej porcji warzyw do garści posiłku, bo żołądek nie ma szansy się wtedy obkurczyć.

Paula - mi też się wydaje, że zjadłaś bardzo mało - w przeliczeniu na kcal...
Ja bym tutaj wprowadziła szósty posiłek. Jabłko zostawiłabym solo - ale akurat ja jestem zwolenniczką teorii o niełączeniu - a szósty posiłek podbiłby trochę dobową podaż energii

[paularap]

Napisane przez Furry Sue

To ma sens, zasada jedzenia tyle ile mieści się garści (ja się upieram przy dwóch ) ma na celu znormalizowanie ilości jedzonego pożywienia, bardzo często jemy za duże objętości. Nie chodzi o kalorie, więc nie ma sensu ładować kopiastej porcji warzyw do garści posiłku, bo żołądek nie ma szansy się wtedy obkurczyć.

Paula - mi też się wydaje, że zjadłaś bardzo mało - w przeliczeniu na kcal...
Ja bym tutaj wprowadziła szósty posiłek. Jabłko zostawiłabym solo - ale akurat ja jestem zwolenniczką teorii o niełączeniu - a szósty posiłek podbiłby trochę dobową podaż energii

Chwilowo siedzę w domu dopiero od połowy kwietnia będę pracować więc wtedy może faktycznie dodam jeszcze jeden posiłek jak będę wcześniej wstawać dodatkowo zrobiłam 40 brzuszków teraz gotuję sobie obiadek na parze już jestem strasznie głodna ale wytrzymam do umownych 3h )

[Kretka666]

Napisane przez Furry Sue

To ma sens, zasada jedzenia tyle ile mieści się garści (ja się upieram przy dwóch ) ma na celu znormalizowanie ilości jedzonego pożywienia, bardzo często jemy za duże objętości. Nie chodzi o kalorie, więc nie ma sensu ładować kopiastej porcji warzyw do garści posiłku, bo żołądek nie ma szansy się wtedy obkurczyć.

Paula - mi też się wydaje, że zjadłaś bardzo mało - w przeliczeniu na kcal...
Ja bym tutaj wprowadziła szósty posiłek. Jabłko zostawiłabym solo - ale akurat ja jestem zwolenniczką teorii o niełączeniu - a szósty posiłek podbiłby trochę dobową podaż energii

Tylko co to jest garść warzyw? Praktycznie nic. A tutaj trzeba jeszcze jakieś mięso, jakieś skrobie. Wychodzi łyżka kaszy, kawałek mięsa i trochę warzyw. To nie jest posiłek. Ok, można zminimalizować objętościowo posiłki jak ktoś je wielkie ilości jedzenia, ale bez przesady. Po prostu zamiast trzech szklanek makaronu jeść jedną, zamiast kilku tłustych schabowych w panierce jeść pierś z indyka. Warzyw nie traktuję jako "zapychaczy", bo zupełnie dobrze najadam się moimi porcjami jedzenia (które są dość małe jak patrzę po jadłospisach innych), ale warto je jeść. Wiesz, błonnik, witaminy i te sprawy

[paularap]

Napisane przez Kretka666

Tylko co to jest garść warzyw? Praktycznie nic. A tutaj trzeba jeszcze jakieś mięso, jakieś skrobie. Wychodzi łyżka kaszy, kawałek mięsa i trochę warzyw. To nie jest posiłek. Ok, można zminimalizować objętościowo posiłki jak ktoś je wielkie ilości jedzenia, ale bez przesady. Po prostu zamiast trzech szklanek makaronu jeść jedną, zamiast kilku tłustych schabowych w panierce jeść pierś z indyka. Warzyw nie traktuję jako "zapychaczy", bo zupełnie dobrze najadam się moimi porcjami jedzenia (które są dość małe jak patrzę po jadłospisach innych), ale warto je jeść. Wiesz, błonnik, witaminy i te sprawy

Dla uspokojenia napiszę Wam co już dziś zjadłam:
10.40 kromka chleba żytniego+2 plasterki szynki + 1/3 świeżego ogórka szklarniowego+kawa bo bez kawy ani rusz
13.40 jabłko
o 16.10 planuję obiad : makaron razowy penne na parze gotowany + 3 małe pulpeciki też na parze gotowane i surówka z kapusty oczywiście wszystko razem 250g będzie miało i na koniec wypiję do tego zieloną herbatkę
Co o tym sądzicie?

[Kretka666]

Napisane przez paularap

Dla uspokojenia napiszę Wam co już dziś zjadłam:
10.40 kromka chleba żytniego+2 plasterki szynki + 1/3 świeżego ogórka szklarniowego+kawa bo bez kawy ani rusz
13.40 jabłko
o 16.10 planuję obiad : makaron razowy penne na parze gotowany + 3 małe pulpeciki też na parze gotowane i surówka z kapusty oczywiście wszystko razem 250g będzie miało i na koniec wypiję do tego zieloną herbatkę
Co o tym sądzicie?

Według mnie za mało, ale jeśli jesteś najedzona, nie jesteś głodna to oczywiście jest ok, w końcu jedzeniem mamy się najadać, a nie wpychać na siłę.
Ile tego makaronu? I jak małe te pulpeciki? Z jakiego mięsa zrobione?

Chcesz schudnąć 50 kg, więc zakładam, że masz otyłość. Z takiej wagi chudnie się przez zwyczajną zmianę nawyków, nie trzeba specjalnie się głodzić jak tutaj widzę. Można jeść do syta (chyba, że dla kogoś do syta to wielki gar jedzenia ) i chudnąć. Tak wielka nadwaga łatwo / dość łatwo podlega redukcji przy odpowiedniej diecie (dieta rozumiana jako sposób żywienia).

[paularap]

Napisane przez Kretka666

Według mnie za mało, ale jeśli jesteś najedzona, nie jesteś głodna to oczywiście jest ok, w końcu jedzeniem mamy się najadać, a nie wpychać na siłę.
Ile tego makaronu? I jak małe te pulpeciki? Z jakiego mięsa zrobione?

Chcesz schudnąć 50 kg, więc zakładam, że masz otyłość. Z takiej wagi chudnie się przez zwyczajną zmianę nawyków, nie trzeba specjalnie się głodzić jak tutaj widzę. Można jeść do syta (chyba, że dla kogoś do syta to wielki gar jedzenia ) i chudnąć. Tak wielka nadwaga łatwo / dość łatwo podlega redukcji przy odpowiedniej diecie (dieta rozumiana jako sposób żywienia).

Makaronu tak hmm 15 kawałków penne pulpeciki wielkości łyżeczki a z mięsa niestety wieprzowego ale z chudej szyneczki tym się pocieszam.
Nie czuję żebym się głodziła wzrostu mam 176cm a waga identyczna jak Twoja początkowa.Wcześniej nie zapychałam się jakoś nie samowicie ale jadłam z nudów przed telewizorem podjadałam więc zgodzę się z Tobą że muszę zmienić swoje nawyki żywieniowe i właśnie staram się to robić moja motywacja jest najlepszym dowodem tego jak bardzo chcę się zmienić )

[cherrry2009]

Kretka666 ma w 100% rację. Mi też się wydaje że to bardzo mało. Mówisz, że jak Ci ta dieta nic nie da to przejdziesz na inna, tylko że przez tą możesz sobie strasznie spowolnić metabolizm, i jak zaczniesz później inna w której będziesz jadła więcej to możesz nawet przytyć.

[Kasia ZG]

witajcie
a co myślicie na temat koktajlów allevo z apteki?
Ktoś może powiedzieć coś dobrego o nich?

[Butterfly_27]

Dieta garściowa, weszłam z ciekawośći i dech zapiera w piersiach, co to ludzie nie wymyślą. Ja bym się tym zdecydowanie nie najadła, wg mnie to może wyniszczyć organizm, ja tam wolę zdrowe odżywianie i do tego ćwiczenia. Nie rozumiem jak można zrobić np. salatkę taką zdrową i zjeść tyle co garść. Założycielka tego wątku pisze, że je parówki i grahamki, ja też lubię grahamki, ale lepiej je zastąpić pełnoziarnistym chlebem, a co do porówek, to nawet te drogie mają mnóstwo tluszczu. Powiedzmy mięsco np. z indyka ma 7g tłuszczu, można usmażyć na oliwie z oliwek albo jeszcze lepiej beztłuszczowo, a parówka 100g ma aż 20gr tłuszczu. Owoce, owszem najlepiej jeść są zdrowe, ale nie jako posiłek tylko dodatek.
Nie znam się na tej diecie, ale 250g czegokolwiek, to zbyt ogólene pojęcie, to tak jakbym zjadła np. jako posiłek 250g chipsów, przecież mieszczę się w normach wagowych, a od tego napewno przytyję, a 250g czegoś zdrowego

[nosferatku]

Moment. Czy Autorka wątku na własną rękę próbuje schudnąć 50kg?

Ja bym radziła jednak porozumieć się ze specjalistą. To nie jest 15 kg uzyskane w wyniku intensywnych wizyt w barze fast-food, tylko poważny problem zdrowotny.

[cherrry2009]

Napisane przez Kasia ZG

witajcie
a co myślicie na temat koktajlów allevo z apteki?
Ktoś może powiedzieć coś dobrego o nich?

To typowe wciskanie kitu ludziom którzy chcą efektu już i natychmiast. Efekt jojo po dwóch tygodniach gwarantowany. Dla mnie kpina i naciąganie ludzi. Aktorka która reklamuje dany produkt wcale na tym nie schudła!! Intensywnie ćwiczyła podczas przygotowań do tańca z gwiazdami.

[Kretka666]

Napisane przez nosferatku

Moment. Czy Autorka wątku na własną rękę próbuje schudnąć 50kg?

Ja bym radziła jednak porozumieć się ze specjalistą. To nie jest 15 kg uzyskane w wyniku intensywnych wizyt w barze fast-food, tylko poważny problem zdrowotny.

Można na własną rękę, jeśli przeprowadza się kontrolne badania (typu morfologia, itp.), to nie ma przecież problemu
Czemu problem zdrowotny? Chodzi Ci o skutki takiej otyłości czy powód jej powstania?

[paularap]

Dziewczyny to nie jest tak że się zapycham czymkolwiek to że nie mam akurat w lodówce indyka to nie znaczy że nie mam takich dań w swoim "menu" nie chcę aż tak drastycznie zmieniać swoich "nawyków" zamierzam też mieć potrawy z mięsem wieprzowym oczywiście jak najchudszym żebym później nie miała efektów jojo wszystko w granicach rozsądku. Szczerze wam powiem że mnie zdołowałyście naskakując teraz na mnie a mojej otyłości aż tak strasznie po mnie nie widać bo jestem wysoka. Hmm metabolizm w tym temacie powiem szczerze że jest teraz lepiej bo codziennie potrafię się wyróżniać nie tak jak wcześniej raz czy dwa w tygodniu więc pod tym względem jestem zadowolona. Dziś dołożyłam już 100 brzuszków więc jest coraz lepiej. Proszę Was nie krytykujcie a wspierajcie!!! Wystarczy mi krytyka ze strony mojej mamy także osobom które zamierzają ze mnie szydzić i drwić serdecznie dziękuję i żegnam z mojego wątku. Koleżanka z postów powyżej potrafiła schudnąć około 50kg więc sobie wzięłam ją za wzór do naśladowania i zamierzam również tego dokonać

---------- Dopisano o 16:59 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Napisane przez Kasia ZG

witajcie
a co myślicie na temat koktajlów allevo z apteki?
Ktoś może powiedzieć coś dobrego o nich?

też się nad allevo zastanawiałam ale nie dość że drogie to co po tych 2 tygodniach?

[Kretka666]

paularap, piszesz, że nie widać po Tobie Twojej otyłości. W takim razie po co aż 50 kg chcesz schudnąć? Wiesz, że jest to OGROMNA liczba? I nie jestem w stanie uwierzyć, że nie widać wagi w takim wypadku. Nawet na bardzo wysokiej osobie.
Nie każdemu Twoja dieta będzie pasować, bo najzwyczajniej nie jest ona rozsądna. Jeśli nie masz problemów z przesadnym objadaniem się, nie jesz bardzo dużych ilości jedzenia to nie potrzebujesz "zmniejszania" żołądka, co chyba ma być celem tej diety. Wystarczy rozsądne jedzenie, bez restrykcyjnego patrzenia na wielkość porcji. Nie ma co się głodzić, bo może zechcesz kiedyś jeść więcej i może się to nieprzyjemnie skończyć. Można schudnąć 50 kg, ale lepiej zrobić to z głową.

[cherrry2009]

Nikt tu z Ciebie nie drwi, ani Cię nie krytykuje a tylko i wyłącznie wiele osób stara Ci się powiedzieć że "dieta" która wybrałaś jest czymś mało odpowiednim dla Ciebie i dla Twojego organizmu. Szkoda że nie potrafisz tego zauważyć... Życzę powodzenia, i mam nadzieję że kiedyś zrozumiesz że niektórzy chcą dla Ciebie po prostu dobrze.

[paularap]

no i nadszedł czas załamania (

[cherrry2009]

Nie ma co się załamywać, tylko brać się w garść. Zdrowo odżywiać, i walczyć o bobasa