Koty- część XII - Strona 34 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-02-03, 12:08   #991
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez _Judith_ Pokaż wiadomość
Esfira, Malla, dzieki za odpowiedz o kryciu. Czyli dlugo jeszcze nie bede miala kotka rasowego

Yyy... Przestrzelilas mocno. Pytam o to, poniewaz wiem jak zbudowany jest koci penis i ze krycie sprawia bol kotce. Liczylam na to, ze jest juz jakas technika, ktora nie wymaga obecnosci penisa w kotce. Niestety dowiedzialam sie, ze nie ma.
Ciekawe, ze nie zapytalas mnie czy mam hodowle, skoro zalozylas, ze chce rozmnazac. Ciekawe, ze nie zapytalas mnie o to, skoro widac, ze nie mam o rozmnazaniu bladego pojecia.
Ale to juz chyba sie wyjasnilo, nie pytasz, bo sama nie masz hodowli, a rozmnazasz.

Send from my mind using the Force.
A dlaczego tak zależy Ci na bezbolesnym kryciu dla kotki? Czy uważasz, że naturalne krycie jest nieetyczne itd, bo kotka cierpi? Specyfika rozrodu kotów jest taka, że u kotki trzeba wywołać owulację, a ból przy kryciu jest niczym w porównaniu z bólami porodowymi
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:17   #992
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Koty- część XII

Judith, a jaką Ty chcesz rasę?
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:26   #993
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
A dlaczego tak zależy Ci na bezbolesnym kryciu dla kotki? Czy uważasz, że naturalne krycie jest nieetyczne itd, bo kotka cierpi? Specyfika rozrodu kotów jest taka, że u kotki trzeba wywołać owulację, a ból przy kryciu jest niczym w porównaniu z bólami porodowymi
Ale jest i imo jest niepotrzebny. Rozumiem, ze bol jest niezbedny bo inaczej nie ma owulacji czy jakos tak, ale myslalam, ze juz ktos znalazl na to sposob i da sie to obejsc. Skoro nie, to trudno, bede miala bezdomniaki.


Zakonna, syjama. Ale to w dalekiej przyszlosci chce. Moze wtedy juz ktos znajdzie sposob i bede kiedys miala syjama ^^

Send from my mind using the Force.
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:30   #994
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez _Judith_ Pokaż wiadomość
Ale jest i imo jest niepotrzebny. Rozumiem, ze bol jest niezbedny bo inaczej nie ma owulacji czy jakos tak, ale myslalam, ze juz ktos znalazl na to sposob i da sie to obejsc. Skoro nie, to trudno, bede miala bezdomniaki.
no skoro tak uważasz. No ale co z porodem, jak to byś obeszła? cesarskie cięcie? to chyba jeszcze gorszy ból w okresie rekonwalescencji
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:31   #995
201604191001
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 16 646
Dot.: Koty- część XII

Nie, wydaje mi sie, ze porodu niestety nie da sie obejsc.

Send from my mind using the Force.
201604191001 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 12:57   #996
metaxa357
Raczkowanie
 
Avatar metaxa357
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 87
Dot.: Koty- część XII

Czy slyszalyscie o "Mangoworms"? Nie wiem, jak to jest po polsku. Widzialam filmik na youtube, gdzie vet wyciska tego robala z lapki kotka.... brrr...

Czy ktoras z Was spotkala sie z tym?
metaxa357 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 13:05   #997
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez metaxa357 Pokaż wiadomość
Czy slyszalyscie o "Mangoworms"? Nie wiem, jak to jest po polsku. Widzialam filmik na youtube, gdzie vet wyciska tego robala z lapki kotka.... brrr...

Czy ktoras z Was spotkala sie z tym?
to egzotyczna mucha, występuje w Afryce. W Polsce też zdarzają się muszyce u zwierząt domowych, zwłaszcza w trudno gojących się ranach.
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-03, 14:13   #998
PsychoCap
Raczkowanie
 
Avatar PsychoCap
 
Zarejestrowany: 2016-02
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 90
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez kahoko hino Pokaż wiadomość
słonko drogie, w UK również hodowla musi być zarejestrowana. popełniasz przestępstwo, a tu się tego nie wspiera.
To dawaj pararaf jesli przestepstwo hahaha nie rozsmieszaj mnie xD
PsychoCap jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 14:20   #999
201610310857
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
Dot.: Koty- część XII

Witamy sie w deszczowe popoludnie ImageUploadedByWizaz Forum1454509128.611350.jpgImageUploadedByWizaz Forum1454509181.280721.jpgImageUploadedByWizaz Forum1454509217.804160.jpg
Foty z ostatnich dni
Kurde, a takie to to bylo male i wygladalo jak ufo)
201610310857 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 14:39   #1000
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez PsychoCap Pokaż wiadomość
To dawaj pararaf jesli przestepstwo hahaha nie rozsmieszaj mnie xD
breeding and sale of pets act. mówi wyraźnie, że hodowla musi być zarejestrowana i że od sprzedaży muszą być odprowadzane podatki.

to gdzie masz tę hodowlę?

---------- Dopisano o 14:39 ---------- Poprzedni post napisano o 14:33 ----------

Edeldredzia, jakie one wielkie!
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 15:00   #1001
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Koty- część XII

A dopiero odliczała dni do odbioru z hodowli
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-03, 15:53   #1002
kredkapl
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 77
Dot.: Koty- część XII

Hej dziewczyny, mam do Was pytanie, może któraś miała podobną sprawę. Działka kociego behawioryzmu....
Mam w domu dwa koty. Jeden to stary, tłusty, prawie 7-letni kocur (kastrat) - drugi to kocię (kocurek, aktualnie niecałe 6 miesięcy). Kociak jest u Nas od 3 miesięcy i zauważyłam od pewnego czasu, że stary kot mocno się wycofał.
Objawia to się m.in tym, że nie przychodzi na kolana, nie daje się głaskać tak intensywnie jak kiedyś, nie mruczy tak często (kiedyś to był pieszczoch i łasica straszna), nie przychodzi sprawdzić kto przyszedł (a zawsze był ciekawski i lubił ludzi)
Z Młodym ma stosunki różne: zazwyczaj go ignoruje, choć młody kot to istny diabeł w kociej skórze: zaczepia go, skacze, ciągle, ale to CIĄGLE chce się bawić, skacze na niego nawet w czasie snu (kiedy ma 'fazę', choć ostatnio znacznie rzadziej - pilnujemy spokoju!), mruczy, chce się tulić i wylizywać mu uszy - po prostu młody się w nim zakochał. Stary nie odwzajemnia jego uczuć - syczy i prycha, kiedy młody chce się bawić, czasem go pacnie łapą (delikatnie, bez pazurów i agresji, po prostu dla spokoju), ale widać, że to wszystko dostarcza mu stresu. Po domu chodzi ostrożnie, rozgląda się, czy nigdzie nie ma młodego (bo ten zazwyczaj jak go widzi, to podbiega i skacze mu na szyję/grzbiet żeby się bawić), chyłkiem przybiega do miski i z powrotem na bezpieczne miejsce do spania. Mamy duży dom jednorodzinny, więc koty mają mnóstwo miejsca i wygodnych terenów do spania, nie wchodzą sobie w drogę - ale nie jest możliwe, żeby je od siebie odizolować. Stary jest wychodzący, to przynajmniej na dworze sobie nieco 'odpoczywa' od towarzystwa - tylko przy misce jest zgoda. Aczkolwiek szkoda mi go, bo to kiedyś był niesamowicie miziasty kot - teraz przygasł i wygląda, jakby na Nas był obrażony.

Czy myślicie, że z czasem sytuacja się ułoży? W sensie, kiedy Młody przestanie być głupi, jak kocięta mają w zwyczaju - i wszystko wróci do normy? Zaczynam się martwić jego stanem... Zastanawiam się, czy są może jakieś ziołowe leki/krople o które można by poprosić weterynarza, żeby ulżyć jego stresom?
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 12212470_10201031903675841_658503584_n.jpg (86,2 KB, 34 załadowań)
__________________
"Osoby używające więcej niż trzech wykrzykników lub pytajników to osoby z zaburzeniami własnej osobowości." - Terry Pratchett

https://wizaz.pl/Mikroreklama

Ostrożercy - blog dla pasjonatów ostrej kuchni
kredkapl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 16:20   #1003
eibhlin87
Zakorzenienie
 
Avatar eibhlin87
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez SweetHusky Pokaż wiadomość
Takie może głupie pytanie,
czy karma dla kota kastrata to konieczność? Do tej pory karmiłam go Porta 21 Feline. Szukałam na forum odpowiedzi ale jakoś nie znalazłam wątku o żywieniu kotów kastrowanych. Wiem, że seria Royal Canin weterynaryjna jets tutaj chwalona ale czy to wciąż karma bez zbóż? W przeliczeniu na kilogram opakowanie 10 kg jets niewiele droższe niż Porta 21, więc ewentualna zmiana mocno mnie nie zaboli Ale jak z kotem? Czy muszę mu ją zmienić? Kiedy należy to zrobić jeśli sam fakt kastracji to nie wszystko?

Przepraszam jeśli to pytanie i odpowiedzi pojawiały się tu wiele razy ale naprawdę nie mam czasu przeczesywać wątku tasiemca z off topami a wyszukiwarka to zło : ((((( Dlatego liczę na wyrozumiałość i pomoc.
Nie musisz kupować karmy dla kastratów, dawaj tę samą co do tej pory i dawkuj zależnie od aktywności (nie trzymaj się sztywno dawki z opakowania, obserwuj czy kot tyje/chudnie-jeśli jest już dorosły i nie rośnie). Moje jedzą to samo co przed kastracją, dopiero od niedawna wyliczam im mniej więcej porcje dziennie (przez kilka miesięcy po zabiegu jadły jeszcze ile chciały, były kastrowane jako małe kociaki)

Cytat:
Napisane przez kredkapl Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny, mam do Was pytanie, może któraś miała podobną sprawę. Działka kociego behawioryzmu....
Mam w domu dwa koty. Jeden to stary, tłusty, prawie 7-letni kocur (kastrat) - drugi to kocię (kocurek, aktualnie niecałe 6 miesięcy). Kociak jest u Nas od 3 miesięcy i zauważyłam od pewnego czasu, że stary kot mocno się wycofał.
Objawia to się m.in tym, że nie przychodzi na kolana, nie daje się głaskać tak intensywnie jak kiedyś, nie mruczy tak często (kiedyś to był pieszczoch i łasica straszna), nie przychodzi sprawdzić kto przyszedł (a zawsze był ciekawski i lubił ludzi)
Z Młodym ma stosunki różne: zazwyczaj go ignoruje, choć młody kot to istny diabeł w kociej skórze: zaczepia go, skacze, ciągle, ale to CIĄGLE chce się bawić, skacze na niego nawet w czasie snu (kiedy ma 'fazę', choć ostatnio znacznie rzadziej - pilnujemy spokoju!), mruczy, chce się tulić i wylizywać mu uszy - po prostu młody się w nim zakochał. Stary nie odwzajemnia jego uczuć - syczy i prycha, kiedy młody chce się bawić, czasem go pacnie łapą (delikatnie, bez pazurów i agresji, po prostu dla spokoju), ale widać, że to wszystko dostarcza mu stresu. Po domu chodzi ostrożnie, rozgląda się, czy nigdzie nie ma młodego (bo ten zazwyczaj jak go widzi, to podbiega i skacze mu na szyję/grzbiet żeby się bawić), chyłkiem przybiega do miski i z powrotem na bezpieczne miejsce do spania. Mamy duży dom jednorodzinny, więc koty mają mnóstwo miejsca i wygodnych terenów do spania, nie wchodzą sobie w drogę - ale nie jest możliwe, żeby je od siebie odizolować. Stary jest wychodzący, to przynajmniej na dworze sobie nieco 'odpoczywa' od towarzystwa - tylko przy misce jest zgoda. Aczkolwiek szkoda mi go, bo to kiedyś był niesamowicie miziasty kot - teraz przygasł i wygląda, jakby na Nas był obrażony.

Czy myślicie, że z czasem sytuacja się ułoży? W sensie, kiedy Młody przestanie być głupi, jak kocięta mają w zwyczaju - i wszystko wróci do normy? Zaczynam się martwić jego stanem... Zastanawiam się, czy są może jakieś ziołowe leki/krople o które można by poprosić weterynarza, żeby ulżyć jego stresom?
Możesz spróbować z feliway, ale mimo wszystko starałabym się rozdzielić koty i poświęcać więcej czasu starszemu sam na sam
__________________
eibhlin87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 16:26   #1004
kahoko hino
Zakorzenienie
 
Avatar kahoko hino
 
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 8 060
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez kredkapl Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny, mam do Was pytanie, może któraś miała podobną sprawę. Działka kociego behawioryzmu....
Mam w domu dwa koty. Jeden to stary, tłusty, prawie 7-letni kocur (kastrat) - drugi to kocię (kocurek, aktualnie niecałe 6 miesięcy). Kociak jest u Nas od 3 miesięcy i zauważyłam od pewnego czasu, że stary kot mocno się wycofał.
Objawia to się m.in tym, że nie przychodzi na kolana, nie daje się głaskać tak intensywnie jak kiedyś, nie mruczy tak często (kiedyś to był pieszczoch i łasica straszna), nie przychodzi sprawdzić kto przyszedł (a zawsze był ciekawski i lubił ludzi)
Z Młodym ma stosunki różne: zazwyczaj go ignoruje, choć młody kot to istny diabeł w kociej skórze: zaczepia go, skacze, ciągle, ale to CIĄGLE chce się bawić, skacze na niego nawet w czasie snu (kiedy ma 'fazę', choć ostatnio znacznie rzadziej - pilnujemy spokoju!), mruczy, chce się tulić i wylizywać mu uszy - po prostu młody się w nim zakochał. Stary nie odwzajemnia jego uczuć - syczy i prycha, kiedy młody chce się bawić, czasem go pacnie łapą (delikatnie, bez pazurów i agresji, po prostu dla spokoju), ale widać, że to wszystko dostarcza mu stresu. Po domu chodzi ostrożnie, rozgląda się, czy nigdzie nie ma młodego (bo ten zazwyczaj jak go widzi, to podbiega i skacze mu na szyję/grzbiet żeby się bawić), chyłkiem przybiega do miski i z powrotem na bezpieczne miejsce do spania. Mamy duży dom jednorodzinny, więc koty mają mnóstwo miejsca i wygodnych terenów do spania, nie wchodzą sobie w drogę - ale nie jest możliwe, żeby je od siebie odizolować. Stary jest wychodzący, to przynajmniej na dworze sobie nieco 'odpoczywa' od towarzystwa - tylko przy misce jest zgoda. Aczkolwiek szkoda mi go, bo to kiedyś był niesamowicie miziasty kot - teraz przygasł i wygląda, jakby na Nas był obrażony.

Czy myślicie, że z czasem sytuacja się ułoży? W sensie, kiedy Młody przestanie być głupi, jak kocięta mają w zwyczaju - i wszystko wróci do normy? Zaczynam się martwić jego stanem... Zastanawiam się, czy są może jakieś ziołowe leki/krople o które można by poprosić weterynarza, żeby ulżyć jego stresom?
wyznacz sobie w ciągu dnia czas tylko dla starszego, gdy się z nim bawisz i zacieśniasz swoją więź. młodym niech się zajmie ktoś inny z domowników, żeby nie przeszkadzał. baw się z nim, miziaj, kiziaj, pełen pakiet. możesz wrzucić feliway'a do kontaktów. czy młody jest regularnie 'bawiony', czy bawi się sam, albo używając do tego starszego? ogólnie jak podrośnie i się nieco uspokoi, to sytuacja powinna się poprawić.
kahoko hino jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 18:17   #1005
malamiiii19
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2015-02
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 168
Dot.: Koty- część XII

Dziewczynki,nie na temat ale jesli mozecie Przeczytajcie dokladnie, podpiszcie petycje i podajcie dalej znajomym na fb : https://secure.avaaz.org/pl/petition...rocederu/edit/ ;((((
malamiiii19 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 18:46   #1006
Kocurasek
Zakorzenienie
 
Avatar Kocurasek
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 559
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez Arya90 Pokaż wiadomość
Dziewczyny przychodzę po poradę, bo już brak mi sił.

Niedawno pisałam, ze udało mi się przestawić kota na mokre. Ehe. :/ 4 dni kot jadł mokre, od wczoraj robi strajk.

Dostawał tak:
7 rano mokre 25 g
9.30 mokre 25 g
12.00 suche 20 g
16.30 mokre 25 g
19.00 mokre 25 g
21.30 mokre 25 g
23.00 suche 20g

Co robię źle, że kot raz zje dany smak puszki, np rano, a wieczorem już go nie chce jeść? Co jest nie tak, że czasami nawet nie chce podejść do miski, a chodzi za mną i miauczy o coś innego?
Już nie mam siły! To kociak, ma 4,5 msc.

Czy ja mu za dużo daję? Czy odstawić suchą? Czy jak wychodzę do pracy o godz 12.30 to może zostawić ją bez jedzenia? (do 16.30, max 17 jak wraca Tż), a może nie dawać na noc?

Próbowałam już różnych puszek Animonda Carny, granata pet, CFF, przy każdej robi to samo.

Mam ten sam problem z moim księciem z działek. Przy CatzFinefood pomaga u mnie wkładanie otwartej puszki do szczelnego pudełka na żywność zanim schowam do lodówki. Żeby nie przechodziło zapaszkami naszego jedzenia (nie wzywajcie psychiatry do mnie), bo widocznie to mu przeszkadza. Przy GranataPet niestety to nie działa, więc muszę dosmaczać, ale jeszcze tego nie robiłam, póki co takie są plany.

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Arya, przepraszam, bo wiem, że masz problem, ale mnie rozśmieszył ten post . A to dlatego, że opisujesz po prostu... kota.

Ja się już dawno poddałam żeby próbować zrozumieć dlaczego jedzą jakąś karmę, a potem nią gardzą. Albo dlaczego zjedzą dwa kęsy mięsa, a na drugi raz na takie samo mięso patrzą z pogardą.

Zawsze w takich chwilach przypominam sobie słowa naszego weta

"Koty to są takie dziwne stworzenia, że nigdy nic nie wiadomo"

Yyyyy ale jak to? A myślałam, że rozgryzłam koty
__________________

25.08.2012

Aparatka
08.04.2013 Damon Clear (góra)
18.11.2013 aparat metalowy mini (dół)

Kocurasek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 18:49   #1007
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Koty- część XII

Po tym jak mój osobisty kot reagował na leczenie odwrotnie niż mówią książki medyczne, nic mnie nie zdziwi. A pan doktor zawsze, z taką filozoficzną zadumą, podkreśla, że koty są dziwne. Z psami jest łatwiej ponoć.
I naprawdę nie umiem ogarnąć dlaczego kot je dwa kęsy kaczki, a trzeci już omija szerokim łukiem. Albo za dwa tygodnie mięsa z kaczki nie ruszy.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 19:40   #1008
Arya90
Zakorzenienie
 
Avatar Arya90
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 11 001
Dot.: Koty- część XII

ja też zawsze przekładam jedzenie z puszki do pojemnika.
no, ale poddaję się. Sypnęłam suche do miski. Chyba zrezygnuję z przestawiania na mokre na siłę, bo ja osiwieję, a kot się zagłodzi
__________________
Żonka 6.08.2016
Wegetarianka 1.02.2017


6cs
Arya90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 19:45   #1009
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez Arya90 Pokaż wiadomość
Dziewczyny przychodzę po poradę, bo już brak mi sił.

Niedawno pisałam, ze udało mi się przestawić kota na mokre. Ehe. :/ 4 dni kot jadł mokre, od wczoraj robi strajk.

Dostawał tak:
7 rano mokre 25 g
9.30 mokre 25 g
12.00 suche 20 g
16.30 mokre 25 g
19.00 mokre 25 g
21.30 mokre 25 g
23.00 suche 20g

Co robię źle, że kot raz zje dany smak puszki, np rano, a wieczorem już go nie chce jeść? Co jest nie tak, że czasami nawet nie chce podejść do miski, a chodzi za mną i miauczy o coś innego?
Już nie mam siły! To kociak, ma 4,5 msc.

Czy ja mu za dużo daję? Czy odstawić suchą? Czy jak wychodzę do pracy o godz 12.30 to może zostawić ją bez jedzenia? (do 16.30, max 17 jak wraca Tż), a może nie dawać na noc?

Próbowałam już różnych puszek Animonda Carny, granata pet, CFF, przy każdej robi to samo.
Może dawaj mu trochę rzadziej to jedzenie, 4,5 miesięczny kot nie musi jeść aż tak często. Mój starszy na początku jadł 3 razy dziennie, ale potem spokojnie przeszliśmy na dwa. Z drugim było podobnie, był strasznie zarobaczony i jadł bez umiaru, a teraz je 2 razy dziennie, ma 6 miesięcy. Karmimy koty o 6 rano i 18 (mniej więcej). Zgłodnieje to zje, krzywda mu się nie stanie.

Cytat:
Napisane przez kredkapl Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny, mam do Was pytanie, może któraś miała podobną sprawę. Działka kociego behawioryzmu....
U mnie było podobnie, żaliłam się dziewczynom, że starszy się wycofał. Dopiero tak naprawdę od jakiegoś miesiąca jest sobą, a dokociliśmy się na początku października zeszłego roku. Dobrze Ci radzą, zamykaj młodszego i pobaw się trochę ze starszym. Nasze lubią bawić się ze sobą, bez przerwy kocie zapasy itp., ale jak rzucę papierową kulkę, to młodszy poleci, a starszy będzie obserwować. Dopiero jak młodszy jest w sypialni, a starszy z nami to zacznie się bawić i biegać za tą kulką. Do mnie starszy dłuuugo nie przychodził na kolana, musieli chyba poukładać sobie relacje i teraz jest między nimi niewielka zazdrość o człowieka.
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-03, 20:11   #1010
201604251028
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-01
Wiadomości: 2 726
Dot.: Koty- część XII

[1=b82ed09e83d6cc96f3cec4b 39c6008ed9e8c5acd_5dd3308 25eb9e;55080291]Może dawaj mu trochę rzadziej to jedzenie, 4,5 miesięczny kot nie musi jeść aż tak często. Mój starszy na początku jadł 3 razy dziennie, ale potem spokojnie przeszliśmy na dwa. Z drugim było podobnie, był strasznie zarobaczony i jadł bez umiaru, a teraz je 2 razy dziennie, ma 6 miesięcy. Karmimy koty o 6 rano i 18 (mniej więcej). Zgłodnieje to zje, krzywda mu się nie stanie.


U mnie było podobnie, żaliłam się dziewczynom, że starszy się wycofał. Dopiero tak naprawdę od jakiegoś miesiąca jest sobą, a dokociliśmy się na początku października zeszłego roku. Dobrze Ci radzą, zamykaj młodszego i pobaw się trochę ze starszym. Nasze lubią bawić się ze sobą, bez przerwy kocie zapasy itp., ale jak rzucę papierową kulkę, to młodszy poleci, a starszy będzie obserwować. Dopiero jak młodszy jest w sypialni, a starszy z nami to zacznie się bawić i biegać za tą kulką. Do mnie starszy dłuuugo nie przychodził na kolana, musieli chyba poukładać sobie relacje i teraz jest między nimi niewielka zazdrość o człowieka.[/QUOTE]
Arya może za dużo dajesz tej karmy Mi się to wydaje strasznie dużo, moja kicia waży 4kg i je dużo mniej, a jej nie głodzę bo suche ma zawsze w misce
201604251028 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 20:23   #1011
Arya90
Zakorzenienie
 
Avatar Arya90
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 11 001
Dot.: Koty- część XII

Dziewczyny może za dużo! Nie wiem. Niby zgodnie z rozpiską na opakowaniach.
Ale to chyba fakt, że dawałam za dużo i ona się przejadła i teraz już wybrzydza. Ano naczytałam się mądrości w necie i teraz mam. Nic, zmieniam sposób żywienia i tyle. Będę dawać 3x dziennie.
__________________
Żonka 6.08.2016
Wegetarianka 1.02.2017


6cs
Arya90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 20:26   #1012
Kocurasek
Zakorzenienie
 
Avatar Kocurasek
 
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 4 559
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Po tym jak mój osobisty kot reagował na leczenie odwrotnie niż mówią książki medyczne, nic mnie nie zdziwi. A pan doktor zawsze, z taką filozoficzną zadumą, podkreśla, że koty są dziwne. Z psami jest łatwiej ponoć.
I naprawdę nie umiem ogarnąć dlaczego kot je dwa kęsy kaczki, a trzeci już omija szerokim łukiem. Albo za dwa tygodnie mięsa z kaczki nie ruszy.

U mnie zawsze w domu był pies. Kota mam pierwszy raz w życiu (rok dopiero) i na początku nie mogłam się nadziwić jakie to są różne światy. Łapię się na tym, że oczekuję od Batmana zachowań psa, dlatego tak mnie to dziwi, że kiedyś ulubiony kurczaczek teraz jest niejadalny. Pies byłby mi wdzięczny do końca życia za ten sam smakołyk. I codziennie się domaga tego samego, a cieszy się jak bym jej dała bóg wie co
__________________

25.08.2012

Aparatka
08.04.2013 Damon Clear (góra)
18.11.2013 aparat metalowy mini (dół)

Kocurasek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 20:28   #1013
eibhlin87
Zakorzenienie
 
Avatar eibhlin87
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez Arya90 Pokaż wiadomość
Dziewczyny może za dużo! Nie wiem. Niby zgodnie z rozpiską na opakowaniach.
Ale to chyba fakt, że dawałam za dużo i ona się przejadła i teraz już wybrzydza. Ano naczytałam się mądrości w necie i teraz mam. Nic, zmieniam sposób żywienia i tyle. Będę dawać 3x dziennie.
Mnie tez się wydaje, że to dość dużo, 125g mokrego i 40 suchego, a to chyba kociak mały jest o ile pamiętam?
__________________
eibhlin87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 20:37   #1014
Karmelitkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
Dot.: Koty- część XII

Hej dziewczyny, pomożecie?
Mam kotkę, ma około 9 miesięcy, miesiąc temu wpadła pod samochód, dzień przed wigilią - złamana kość udowa i inne - mniej groźne obrażenia, od razu operacja, śruba w łapce. Wczoraj byłam z nią na kontroli, miała robione zdjęcie rtg, wszystko ładnie się zrasta, umówiłam się z lekarzem tak,ze 2 miesiące kotka pochodzi z tą śrubą i będzie miała ją wyciąganą jednocześnie wtedy weterynarz wykona sterylizację, czyli za miesiąc miałoby to się odbyć, niestety, wczoraj dostała pierwszej rui. I teraz - w domu mam kocura nie wykastrowanego. Lekarz zaproponował takie rozwiązanie żeby przez ten miesiąc się przemęczyć bo on mógłby wykonać tą sterylizacje teraz ale chodzi o tą śrubę.Dał tabletki proverę, mam podawać od dziś do soboty po pół tabletki żeby rujka się uspokoiła i co tydzień w sobote po jednej tabletce, czyli do końca miesiąca będą 3 soboty, łącznie kotka musi zażyć 5 tabletek.
Trochę się obawiałam bo wiem,że te hormony to nic dobrego, lekarz poinformował oczywiście,że nie powinno się po takiej ilości nic stać ale to nie jest pewne, jednak zgodziłam się na to.
Za miesiąc będzie miała sterylizacje.
Ale dzisiaj zauważyłam,że w okolicach rodnych ma taką bezbarwną wydzielinę, jest jej tam co prawda malutko - zauważyłam przypadkiem. Martwię się trochę bo naczytałam się o ropomaciczu.
Czy u kotek w czasie rui może występować taka bezbarwna wydzielina, jest jej malutko, nie "leci" z niej. Ledwo co ją tam widać, jednak zauważyłam bo gdy się z nią bawiłam, zaczęła się tam myć.
Wiecie coś na ten temat?

Edytowane przez Karmelitkaa
Czas edycji: 2016-02-03 o 20:39
Karmelitkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 20:58   #1015
eibhlin87
Zakorzenienie
 
Avatar eibhlin87
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 329
Dot.: Koty- część XII

Czemu nie wykastrujesz kocura? I jak to się stało, że kotka wpadła pod samochód?
O rujach, wydzielinach nic nie wiem, za to na pewno weterynarz wie i jego bym zapytała, choćby telefonicznie.
__________________
eibhlin87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 21:02   #1016
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez Karmelitkaa Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny, pomożecie?
Mam kotkę, ma około 9 miesięcy, miesiąc temu wpadła pod samochód, dzień przed wigilią - złamana kość udowa i inne - mniej groźne obrażenia, od razu operacja, śruba w łapce. Wczoraj byłam z nią na kontroli, miała robione zdjęcie rtg, wszystko ładnie się zrasta, umówiłam się z lekarzem tak,ze 2 miesiące kotka pochodzi z tą śrubą i będzie miała ją wyciąganą jednocześnie wtedy weterynarz wykona sterylizację, czyli za miesiąc miałoby to się odbyć, niestety, wczoraj dostała pierwszej rui. I teraz - w domu mam kocura nie wykastrowanego. Lekarz zaproponował takie rozwiązanie żeby przez ten miesiąc się przemęczyć bo on mógłby wykonać tą sterylizacje teraz ale chodzi o tą śrubę.Dał tabletki proverę, mam podawać od dziś do soboty po pół tabletki żeby rujka się uspokoiła i co tydzień w sobote po jednej tabletce, czyli do końca miesiąca będą 3 soboty, łącznie kotka musi zażyć 5 tabletek.
Trochę się obawiałam bo wiem,że te hormony to nic dobrego, lekarz poinformował oczywiście,że nie powinno się po takiej ilości nic stać ale to nie jest pewne, jednak zgodziłam się na to.
Za miesiąc będzie miała sterylizacje.
Ale dzisiaj zauważyłam,że w okolicach rodnych ma taką bezbarwną wydzielinę, jest jej tam co prawda malutko - zauważyłam przypadkiem. Martwię się trochę bo naczytałam się o ropomaciczu.
Czy u kotek w czasie rui może występować taka bezbarwna wydzielina, jest jej malutko, nie "leci" z niej. Ledwo co ją tam widać, jednak zauważyłam bo gdy się z nią bawiłam, zaczęła się tam myć.
Wiecie coś na ten temat?
tak, to normalne u kotek w rui, że mają wilgotną ok. sromu.
Kocura też lepiej wykastrować
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 21:05   #1017
Karmelitkaa
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 38
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez eibhlin87 Pokaż wiadomość
Czemu nie wykastrujesz kocura? I jak to się stało, że kotka wpadła pod samochód?
O rujach, wydzielinach nic nie wiem, za to na pewno weterynarz wie i jego bym zapytała, choćby telefonicznie.
Kocur był umówiony na kastrację, ale wydarzył się ten wypadek, poszło na wszystkie wizyty około 600 zł, zrezygnowałam wtedy na razie z kastracji kocura bo nie było mnie stać, był to okres świąteczny dodatkowo, teraz jest już umówiony na kastrację za 2 tygodnie.
Kotka wpadła pod samochód bo jest to kot wychodzący, przygarnęłam ją jak miała 3 miesiące, całe te 3 miesiące żyła na dworze, była dzika, zajęło mi mnóstwo czasu żeby ją oswoić, żeby w ogóle weszła do domu, niestety nie udało mi się tak,zeby w ogóle nie wychodziła na dwór.

---------- Dopisano o 22:05 ---------- Poprzedni post napisano o 22:03 ----------

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
tak, to normalne u kotek w rui, że mają wilgotną ok. sromu.
Kocura też lepiej wykastrować
Dziekuję za odpowiedź, kocur jest już umówiony na kastrację.
Karmelitkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-03, 22:22   #1018
Kusum
Zakorzenienie
 
Avatar Kusum
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: lbn
Wiadomości: 9 822
Dot.: Koty- część XII

Kiciofoszki i wybrzydzanki to chleb powszedni z kotem. Ale gusta sie zmieniaja. U nas po dwoch latach troche sie repertuar mies powiekszyl Indyka zjedza, a kiedys musialam 3kg miesa wyrzucic, bo barf byl z indykiem

Znajoma ma psa, ktory je tylko jedna karme. 6 lat i tylko te jedne chrupy. To ja juz chyba wole wydziwiac z roznymi
__________________
"Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością" A. Hopkins
Kusum jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-04, 07:24   #1019
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-04
Wiadomości: 6 592
Dot.: Koty- część XII

Cytat:
Napisane przez Arya90 Pokaż wiadomość
Dziewczyny może za dużo! Nie wiem. Niby zgodnie z rozpiską na opakowaniach.
Ale to chyba fakt, że dawałam za dużo i ona się przejadła i teraz już wybrzydza. Ano naczytałam się mądrości w necie i teraz mam. Nic, zmieniam sposób żywienia i tyle. Będę dawać 3x dziennie.
Pewnie, że tak, wystarczy. Zresztą tym sposobem masz większy margines czasu, tak to ciągle pamiętać, żeby kota karmić.
b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-04, 08:07   #1020
semantique
Zadomowienie
 
Avatar semantique
 
Zarejestrowany: 2011-03
Wiadomości: 1 646
Dot.: Koty- część XII

Moje już też nie chcą jeść żadnej mokrej karmy ani mięsa :-( już nie wiem co mam im dać, bo widać, że są głodne, a jedzą tylko suche chrupki.
__________________
semantique jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-12-20 18:34:23


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:33.