2010-12-19, 14:02 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 16
|
Proszę, pocieszcie mnie.
Proszę Was o pomoc, wsparcie. Straciłam sens życia, zniszczyłam sobie życie. Nie wiem, co mam ze sobą zrobić.
Miałam romans. Niestety wydał się. Mąż nie zrobił mi awantury, ale nie przyjął tego. Nie odzywał się. Jednak z czasem powoli wszystko wracało do siebie. Na początku prawie wogóle ze mną nie rozmawiał, po jakimś czasie już nawet było dobrze, tylko nie sypialiśmy ze sobą. Niestety w piątek kiedy wróciłam do pracy znalazłam list od niego. Napisał, że wyprowadził się, musi wszystko na chłodno przemyśleć i nie wie, czy będzie mógł ze mną być. Poprosił w nim, że jak wystąpi o rozwód, żebym nie robiła trudności. Nawet się nie pożegnał ze mną, nie poczekał kiedy wrócę, nie dał po sobie znać co zamierza zrobić. Najsmutniejsze jest to, że powiedział o tym córce, ale mi nie. Nie wiem jak mam ratować nasz związek. Mam taki stan, że chciałabym tylko spać i spać, bo w nocy spać nie mogę. Cały dzień ryczę i nie ma kto mnie pocieszyć. |
2010-12-19, 14:09 | #2 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
na jego moiejscu tez bym Cie zostawila.
widac ze w ogole nie załujesz tego co zrobilas. jedyne nad czym ubolewasz to to , że romans" NIESTETY sie wydal". masz na co zasluzylas. |
2010-12-19, 14:11 | #3 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Cytat:
ja mu sie nie dziwie ze powiedzial córce - pewnie chcial jej oszczedzic zbędnych pytań i przykrości z powodu jego wyprowadzki. a wg mnie najsmutniejsze to jest to że dopóki mąż sie nie dowiedział to jakoś ci na tym związku nie zależało. no cóż... jak sobie zrobisz tak masz. (jedno z moich ulubionych ostatnio stwierdzeń na temat zyciowych "problemów")
__________________
Forum o wiewiórkach: Wiewiórki
|
|
2010-12-19, 14:11 | #4 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Napisałam niestety, bo już go zakończyłam, ale on już wiedział wcześniej, tylko nie dawał po sobie znać.
|
2010-12-19, 14:16 | #6 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Po prostu nie wiem, jak naprawić wyrządzoną krzywdę. Myślałam, że jakoś wszystko wróci do ładu, a on odszedł, nawet się nie pożegnał.
|
2010-12-19, 14:19 | #7 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 708
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
ahhh... szkoda slow. nie dosc, ze zranilas faceta i dziecko to jeszcze robisz z siebie ofiare.
" prosze pocieszcie mnie" . Tobie by sie przydal porzadny kop w d*^e a nie pocieszenie |
2010-12-19, 14:21 | #8 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Cytat:
czy wy w ogóle rozmawialiście o tym romansie? próbowaliście coś sobie po tym wytłumaczyć? czy tylko tak uznałaś że spoko... przejdzie mu złośc i będzie dobrze?
__________________
Forum o wiewiórkach: Wiewiórki
|
|
2010-12-19, 14:24 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
nie mam zamiaru Cię pocieszać, jak chyba wszystkie wizażanki, które odpowiedziały.. Po tym co zrobiłaś.. Rozumiem Twojego męża. Nie naprawisz tej krzywdy. Mąż być może ci wybaczy, ale nigdy nie zapomni i tak czy siak, ta rana w jego sercu zostanie na zawsze.
|
2010-12-19, 14:24 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 293
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Wiesz nie wszystkie krzywdy da się naprawić ....Są ludzie którzy nigdy nie wybaczą zdrady ! Teraz Twój mąż podejmie decyzję czy chce kontynuować związek ,czy będzie umiał wybaczyć i z tym żyć ! Jeżeli wróci i da Tobie szansę , wtedy będziesz mogła spróbować naprawić to co zburzyłaś ale łatwo nie będzie , bo uraz pozostaje na całe życie....
Zaufanie to fundament jak wiesz, a Ty to zniszczyłaś ..... Ale kto wie może na tyle Ciebie kocha ,że wybaczy.... |
2010-12-19, 14:26 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Nie każdą krzywdę da się naprawić. Mąż może Ci wybaczy za miesiąc, może za 10 lat, tylko że "wybaczenie" nie jest jednoznaczne z pozostaniem w takim związku. Trzeba było pomyśleć wcześniej. Już nie mówiąc o tym, że Ty nie piszesz, iż żałujesz romansu, czy że skrzywdziłaś męża, a o tym, że "się niestety wydało". Mąż ma prawo dokonać wyboru - możliwe, że przejrzał na oczy. Ty będziesz miała nauczkę na przyszłość jak nie postępować. Obojgu, niezależnie od decyzji, życzę powodzenia i ułożenia sobie życia.
|
2010-12-19, 14:26 | #12 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 589
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Nie pozegnał? żartujesz? Ciesz sie ze kopa w d..e Ci nie zasadził.Po co miał sie zegnac ,skoro Ty dawno go pozegnałaś romansujac z kims na boku.Trzeba bylo myslec wczesniej,teraz musztarda po obiedzie i finito.Szacun dla bylego już męza.A Ty masz teraz wolna reke ,romansuj i szukaj szczescie u innych.
__________________
"Chcąc odnaleźć siebie, muszę choć trochę z siebie zrezygnować." Emile Victor Duval
|
2010-12-19, 14:26 | #13 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 575
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Pewnie obrażę tym stwierdzeniem katolików, ale pokutuje u autorki wątku katolicka mentalność: robię, co mi się żywnie podoba, bo przecież zawsze mogę iść do spowiedzi, gdzie dostanę kwitek, że wszystko jest w porządku.
Nie, nic nie jest w porządku - osoby moralne nie postępują tak, jak Ty postępujesz. Koniec, kropka. Nikt Cię nie będzie pocieszał, bo na to nie zasługujesz. |
2010-12-19, 14:28 | #14 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Właśnie rozmawialiśmy o tym, dlatego byłam "optymistką". Ale jednak on tylko udawał, że mu przeszło. Dzisiaj na przykład odwiedził córkę, ale wziął ją na spacer (chociaż jest taki mróz), nie zamieniając ze mną ani słowa.
Siostra mówiła mi, że wyprowadził się dlatego, żeby była separacja. A podobno takie rozstanie bardzo ułatwia rozwód. |
2010-12-19, 14:29 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Moim zdaniem Twój mąż już podjął decyzję i musisz się z nią pogodzić. Niektórzy nie potrafią odbudować związku i zaufania po zdradzie. Nie wiesz co masz robić? To jest proste: uszanuj jego wybór i pogódź się z tym. Trzeba ponosić konsekwencje własnych wyborów, zwłaszcza tych niewłaściwych, nawet jeżeli to jest dla nas samym cholernie trudne...
Edytowane przez Taverney Czas edycji: 2010-12-19 o 14:32 |
2010-12-19, 14:30 | #16 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 16
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Żałuje romansu, ale nie mam mocy, żeby cofnąć czas. Przepraszałam go, ale on nigdy przeprosin nie przyjmował, ale zachowywał się w miarę normalnie. Teraz wiem, dlaczego nie przyjmował. Po prostu szukał sobie mieszkania.
|
2010-12-19, 14:37 | #17 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 589
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Cytat:
__________________
"Chcąc odnaleźć siebie, muszę choć trochę z siebie zrezygnować." Emile Victor Duval
|
|
2010-12-19, 14:38 | #18 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 2 375
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Cytat:
Może juz myśłał że będzie ok i nagle coś mu o tej zdradzie przypomniało, ukłuło, przemyśłał to jeszcze raz i postanowił ochłonąc, nabrac dystansu i dopiero z tej pozycji podjąć decyzję..? Cytat:
(a mieszkania może usilnie nie szukał tylko ktoś ze znajomych mu zaproponował pomoc i gościne u siebie do czasu podjęcia decyzji, co spowodowało decyzje o wyprowadzce)
__________________
Forum o wiewiórkach: Wiewiórki
|
||
2010-12-19, 14:38 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 6 678
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
myślisz, że tu jakiekolwiek słowa przeprosin wystarczą?
|
2010-12-19, 14:39 | #20 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 1 426
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Cytat:
Zniszczyłaś Wasz związek, ja na miejscu Twojego męża też bym się wyprowadziła i nie chciała więcej z Tobą być. Zdrada=rozstanie. Może Twój ex?mąż też ma takie założenie.
__________________
"Zaśpijmy dzisiaj – będzie fajnie.
Zaśpijmy specjalnie. Udajmy gorączkę, udajmy malarię.[...]" |
|
2010-12-19, 14:42 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 293
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Ale nie możesz wymagać od człowieka by przyjął ''jakieś '' przeprosiny ,
słowo PRZEPRASZAM w takiej sytuacji ma naprawde małe znaczenie ! Ciekawe jak Ty byś zareagowała gdyby sytuacja była odwrotna ?Może wczuj sie w jego rolę? Chyba na tyle znasz męża by wiedzieć jakie emocje nim teraz targają? On coś mnie sie wydaje ,że już odszedł i raczej nie wróci ..... i musisz to uszanować ... |
2010-12-19, 14:45 | #22 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Czy to ważne?
Wiadomości: 133
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Dla kogoś to jest tylko seks, dla kogoś coś więcej.
Za głupotę się płaci. Zapewne miałaś łagodnego człowieka za męża, ale widocznie łagodnością się Ciebie nie zaspokaja, haha. Aż zdziwiony jestem brakiem solidarności jajników. |
2010-12-19, 14:50 | #23 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
|
2010-12-19, 14:53 | #24 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 589
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Solidaryzowac mozna sie z kimś,kto moralnie i słusznie mysli i czyni.Jak najdalej od takich niemoralnych osób. I tu nie ma znaczenia ,czy kobieta ,czy męzczyzna.Gardze ludżmi,ktorzy zdradzają i bawią się kosztem innych .
__________________
"Chcąc odnaleźć siebie, muszę choć trochę z siebie zrezygnować." Emile Victor Duval
|
2010-12-19, 15:09 | #25 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Cytat:
trzeba bylo myslec o konsekwencjach przed rozwinieciem sie tego romansu |
|
2010-12-19, 15:14 | #26 |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Zastanawiam się co by tu napisać, żeby Cię - mimo wszystko - pocieszyć.
Dlaczego właściwie zdradziłaś męża? Zgodzę się z niektórymi postami - nie wszystko "da się" wybaczyć, naprawić, nie wszystko związek przetrwa. Zrobiłaś co zrobiłaś, teraz poniosłaś konsekwencje... Wydaje mi się, że musisz się pogodzić z tym, że Wasz związek może się ostatecznie zakończyć. Tak może być. Na razie bym nie przesądzała, mąż napisał że chce sobie przemyśleć i że nie wie, czy może być z Tobą dalej. Powinnaś spróbować zrozumieć jego uczucia. Zraniłaś go na pewno bardzo mocno, więc nie jest dziwne, że trudno mu poradzić sobie z tą sytuacją. Może pocieszające będzie, że koniec związku nie oznacza końca życia. Możesz poukładać je sobie na nowo, możesz poznać kogoś innego, możesz uczyć się na swoich błędach i nie popełniać ich więcej. Nie nad wszystkim masz kontrolę (np nad odejściem męża), ale nad pewnymi sprawami kontrolę możesz, a nawet powinnaś mieć. Wypłacz się skoro tego potrzebujesz, a potem zacznij zbierać swoje życie do kupy. Masz dziecko, jesteś za nie odpowiedzialna, czerp siłę stąd. Jeśli sobie nie radzisz - znajdź kogoś, kto Ci pomoże - tutaj raczej spotkasz się tylko z negatywną oceną, co raczej nie będzie pomocne. Jakąś przyjaciółkę, grupę wsparcia, rodzinę. Unikaj osób, które zamierzają Cię tylko oceniać i dobijać. Nie potrzebujesz takich osób. Jeśli nie masz takich osób, zawsze jest opcja psychologa - on z racji zawodu nie ma za zadanie Cię oceniać, tylko wysłuchać i pomóc w szukaniu rozwiązań w Twojej sytuacji. Nie popieram tego co zrobiłaś, ale uważam że zostałaś wystarczająco "ukarana" i nie trzeba dobijać Cię jeszcze bardziej... |
2010-12-19, 15:18 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
|
2010-12-19, 15:21 | #28 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 647
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
Cytat:
Dlatego Cie pociesze troche. Nic nie dzieje sie bez przyczyny, wiec zadaj sobie pytanie DLACZEGO zdradzilas meza. Mniej wazne jest co sie czuje, wazniesze jest dlaczego sie to czuje. Gdybys kochala meza to bys nie zdradzila, moze nie wiedzialas ze ci czegos brakuje.... Ale niestety nie zachowalas sie jak dama, to zachowaj sie teraz honorowo i pozwol mu odejsc. Moze to poczatek czegos nowego lepszego dla WAS. Czysem brakuje odwagi by odejsc, ty mu pomoglas...... |
|
2010-12-19, 15:38 | #29 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
No właśnie, dlaczego? Czy to była tylko ciekawość, żądza. Czy kochanek dawał ci dreszczyk emocji, a może poczucie, że jesteś cudowną, atrakcyjną kobietą, podczas, gdy w domu tego nie czułaś? Zastanów się, dlaczego to zrobiłaś.
Twój mąż czuje się zraniony, myślę, że niczego nie udawał, tylko nie potrafił ci wybaczyć i żyć ze świadomością, że go zdradziłaś. Zastanów się, dlaczego chcesz, byście dalej byli razem. To miłość (ale wtedy trudno pojąć zdradę) czy przyzwyczajenie i rutyna? Może kiedyś będziesz się cieszyć, że tak się stało? Bo jeśli miałby wrócić i ci do końca wypominać twoją zdradę, to zastanów się, czy chciałabyś tak żyć. |
2010-12-19, 15:45 | #30 |
Rozeznanie
|
Dot.: Proszę, pocieszcie mnie.
a ja uważam dziewczyny że podchodzicie do sprawy troche za ostro.
jasne, autorka zachowała się niepoprawnie - zdradziła męża, wydaje się ze zaluje tego ze romans się wydal a nie tego ze go miala... ale ludzie popełniają błędy - kazdego dnia, co godzine, co minute... wam również moze sie zdarzyć taka sytuacja chociaz teraz zapieracie się nogami i rękoma że nie bo takie nie jesteście. jak juz mowilam bledy popełnia kazdy. co do autorki - jezeli zalezy ci na mężu, odczekaj pare dni, zapytaj czy mozecie sie spotkać w neutralnym miejscu i porozmawiać na spokojnie. jeżeli się nie zgodzi przyjmij to 'na klate' - mial do tego prawo. no i jak pisaly dziewczyny - nie rób z siebie ofiary, bo ofiara jest w tej sytuacji twoj mąż.
__________________
zaczynamy walkę z wagą! 69 -68 -67 - 66 - 65,7 - 64,5 - 63 - 62,5 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56! -----> tyle ma być ) |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:32.