2014-01-27, 20:34 | #61 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: pokoik na poddaszu :)
Wiadomości: 2 776
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Cytat:
a inna sprawa jest taka ze niewielu jest studentow ktorym udaje sie miec frekwencję 100% :P no tego ze to sa ostatnie zajecia z nim to nie mozesz byc akurat pewna, chyba ze to ostatni semestr studiow ;>
__________________
Narysujesz mi coś? |
|
2014-01-27, 20:46 | #62 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: okolice Krakowa
Wiadomości: 2 797
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
ja bym wzieła 4. moze 4,5 zeby nie bylo podejrzen:P
__________________
"Cause I may be bad but I'm perfectly good at it " |
2014-01-27, 20:47 | #63 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 3 892
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Osobiście bym z takiej oferty nie skorzystała, a jeszcze dodatkowo ciężko bym się obraziła na tego kto by mi ją złożył
Tak wiem, wiem, kucykolandia, ale co ja poradzę - już taka jestem |
2014-01-27, 20:50 | #64 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Krosno
Wiadomości: 1 911
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Cytat:
i tak, też jestem zła..przyjęłabym ocenę ( no dobra może 4-4,5) i olała całą resztę:P |
|
2014-01-28, 10:59 | #65 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
ja tam bym się ucieszyła z takiej propozycji gorsze przekręty ludzie robią na uczelni i żyją
Jeżeli jesteś pewna, że za jego propozycją nie kryje się żadne oczekiwanie seks rewanżu, korzystaj To studia, a nie praca w mega uczciwej jednostce Ja sama kiedyś dostałam 5 za nazwisko. Pan dr skojarzył mnie z jakimś mega bogatym człowiekiem, któego znał (mimo, że ja do dziś nie wiem kto to jest) i wstawił mi 5 bez słowa. Miałam wracać i się kłócić?
__________________
|
2014-01-28, 11:27 | #66 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 6 283
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Hehe, czyli po prostu szukałaś potwierdzenia swojej decyzji, żeby uspokoić sumienie? Dla mnie ten facet jest totalnie nieprofesjonalny, jeśli Ci powiedział, żebyś nawet na egzamin nie przychodziła i wstawi 5. Znam takie sytuacje, wiem że istnieje wielu studentów wyjątkowo lubianych przez wykładowców (znają się prywatnie ale też nie zawsze), ale oszukiwać jednak trzeba umieć. Co innego jeśli są to przedmioty humanistyczne, na których się gada, często oceny są za wypowiedzi, aktywność na zajęciach, wtedy naciągnięcie nie stanowi problemu. Ale wystawiać ocenę z przedmotu matematycznego bez zaliczania pisemnego? Bez możliwości pokazania w razie jakiejś kontroli fizycznej kartki z rozwiązanymi zadaniami? Tutaj nie stawia się ocen za gadane...
Na Twoim miejscu bym nie ryzykowała, dla samej siebie napisała to zaliczenie. Jakby Ci zabrakło do wyższej oceny, to on mógłby wtedy Ci podwyższyć za "aktywność na zajęciach" albo coś. Naprawdę nie interesuje Cię to, że ludzie mogą wiedzieć coś o waszej znajomości (takie plotki baaaardzo szybko sie rozchodzą) i nie widzieć Cię na egzaminie i zobaczyć że masz 5? Twoja decyzja, Twoje ryzyko, ja bym na to sobie nie pozwoliła. |
2014-01-28, 12:46 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Cytat:
Jeśli dla Ciebie moralnie to samo co kradzież tej płyty, podobno w Empiku bało łatwo coś wynieść, a wydanie ładniejsze, niż kiepska ściągnięta wersja. I owszem to wg prawa wykroczenie, ale prawo bywa bezsensowne. Skoro nie ma "bibliotek" z filmami (wypożyczalnie to po pierwsze co innego, po drugie gdzie Ty ostatnio widziałaś wypożyczalnię), trzeba sobie jakoś radzić. I nie wiem co to ma wspólnego z przyjmowaniem oceny dzięki układom. |
|
2014-01-28, 12:46 | #68 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 13 252
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
|
2014-01-28, 12:54 | #69 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Cytat:
piractwo = piractwo ---------- Dopisano o 13:54 ---------- Poprzedni post napisano o 13:54 ---------- Cytat:
|
||
2014-01-28, 13:04 | #70 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Cytat:
I polecam odcinek South Park- A Nightmare on Face Time (s16o12) ciekawy motyw wypożyczalni |
|
2014-01-28, 13:06 | #71 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Widziałam i znam na pamięć, nie ma to związku z prawami autorskimi. A ja polecam kodeks karny z fragmentami o piractwie, ciekawy motyw pojmowania kradzieży
|
2014-01-28, 13:08 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Tak ściągam filmy, dla mnie moralnie to nic złego, nikomu nie szkodzę. Jeśli w Twoich oczach, czy w oczach polskiego prawa jestem złodziejką nie szkodzi. Masz prawo to ocenić.
|
2014-01-28, 13:13 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 3 121
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Możecie mnie zjechać, ale ja bym się zgodziła.
Z tym, że poszłabym normalnie na egzamin i pouczyła się trochę. Jak wpisze mi to pięć, mimo, że umiałam na 3- okej, nie miałabym wyrzutów sumienia. Według mnie nikogo tym nie krzywdzisz. To nie jest załatwianie pracy po znajomości, gdzie eliminujesz lepszego kandydata w nieuczciwy sposób, tylko zwykły, głupi egzamin. Równie dobrze można by jako krzywdzące rozpatrywać ściąganie, a kto tego nie robił. |
2014-01-28, 13:13 | #74 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
|
2014-01-28, 13:20 | #75 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
|
2014-01-28, 14:13 | #76 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 47 595
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
|
2014-01-28, 15:26 | #77 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 401
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Cytat:
Nie wiem jak uregulowanie są kwestie "ocen za nic" ale myślę, że statut uczelni coś o tym mówi. Wykładowca chyba też zobowiązuje się (przynajmniej teoretycznie) to sprawiedliwego systemu oceniana. |
|
2014-01-28, 15:27 | #78 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 5 979
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Ja bym wzięła 4, ale zwróciłabym uwagę na to, czy przedmiot mi się później przyda, czy nie. Bo mi się całkowanie, ani rachunek różniczkowy do NICZEGO się nie przydały. Prowadzący o tym wiedział i dlatego czytał gazetkę podczas zaliczenia. Hmmm, chyba powinniśmy byli mu powiedzieć, żeby nas lepiej pilnował!
A co do ściągania - jestem nieuczciwą biedą, której nie stać na kupowanie sezonów ulubionych seriali (i to w dodatku rok po premierze, nie wytrzymałabym). Edytowane przez 8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8 Czas edycji: 2014-01-28 o 15:29 |
2014-01-28, 16:14 | #79 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 8 665
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Podeszłabym do egzaminu tak czy siak, a już sprawa wykładowcy, jak mnie oceni (choć, znając życie, nie przyłożyłabym się za bardzo).
|
2014-01-28, 16:19 | #80 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 508
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
To nie taka tragedia, studenci ściągają na egzaminach na potęgę, używają telefonów, robią zdjęcia, załatwiają arkusze egzaminacyjne i nikt z tego afery nie robi, a efekt jest mniej więcej taki sam Ja podeszłabym do tego egzaminu, bo nie czułabym się z tym dobrze - chciałabym chociaż spróbować swoich sił ale pomijając tę kwestię, to pomyśl czy Ci się to po prostu opłaca. Bo owszem, może matematyka nie przyda Ci się w codziennym życiu, ale możesz mieć np. inne przedmioty, w których pojawią się jej elementy i wtedy będziesz do tyłu z materiałem.
__________________
Cytat:
Edytowane przez charsi Czas edycji: 2014-01-28 o 16:20 |
|
2014-01-29, 02:19 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 3 534
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Ogólnie uważam że podciągnięcie oceny z zaliczonego przedmiotu - spoko. Te oceny i tak się nie liczą, a jeśli komuś akurat ta jedna piątka pozwala na branie stypendium naukowego to prawdopodobnie i tak na nie zasługuje.
Wystawianie piątki tylko za znajomość nie jest sprawiedliwe ale pewnie bym i tak wzięła. Ja dostanę piątkę za znajomości, ktoś za nazwisko, ktoś za ładny charakter pisma a ktoś inny za to, że raz przyszedł na wykład i akurat była lista. |
2014-01-29, 08:05 | #82 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Bo jestem nie fair wobec innych, szczególnie tych, którzy nie zdali, a pewnie zrobili więcej, aby zdać, niż ja, której wkładem w egzamin jest to, że znam właściwą osobę. Po prostu strasznie głupio by mi było. Dla mnie to gorsze, niż kradzież filmu z internetu, takie mam zasady. Inni mają inne, rozumiem to.
|
2014-01-30, 00:44 | #83 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Cytat:
Od kiedy to oceny przekładają się na faktyczny stan wiedzy ucznia i ilość dupogodzin spędzonych nad książką? Sorry resory, praktyka często wygląda tak: 1. ktoś rozumie dane zagadnienie i dostanie dobrą ocenę siedząc przy książkach chwilę albo w ogóle (wkłada więc w zaliczenie minimalną ilość pracy); Ci, którzy nie rozumieją danego zagadnienia, muszą włożyć tytaniczny wysiłek w zaliczenie, a i tak uwalą, jeśli tylko profesor da na egzaminie niestandardowy przykład 2. uczniowie mają podany ściśle określony zakres materiału (albo sami go sobie zapodają, zasięgając info od starszych roczników) i uczą się tylko tego, co u danego profesora jest potrzebne na zaliczenie; Ci, którzy nie wiedzą, z czego będą pytani mają gorsze oceny 1 przykład pokazuje, że wcale nie trzeba robić więcej, by mieć lepsze oceny, a wręcz przeciwnie - można robić mniej, byle efektywniej (i mieć dużo lepsze efekty nauki od tzw. "kujonów") 2 przykład pokazuje, że często Ci, którzy mają dobre oceny, nie są "fair" (bo zamiast uczciwie uczyć się całości materiału, uczą się tylko wybiórczo konkretnych odpowiedzi) - oczywiście mają wtedy lepiej opanowane te części materiału niż Ci, którzy próbowali opanować całość w tym samym czasie. Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2014-01-30 o 00:46 |
|
2014-01-30, 10:27 | #84 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 9 218
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Cytat:
Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. |
|
2014-01-30, 11:24 | #85 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 3 134
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Cytat:
Świat ogólnie jest zły i złodziejski. Ale czy to znaczy, że my także musimy naginać zasady? Ja nie zamierzam udawać samotnej matki po to, aby moje dziecko dostało miejsce w przedszkolu, choć mam świadomość, że wiele tak robi. Nie zamierzam ukrywać dochodów moich rodziców, aby dostać stypendium socjalne, choć wiem, że wiele osób tak robi. Poza tym to może mieć negatywne konsekwencje dla innych. U mnie stypendium naukowe było nie od średniej, ale dla procenta najlepszych. Dzięki tej piątce może wyprzedzić osobę, która nie zna odpowiednich osób. Edytowane przez Kalini Czas edycji: 2014-01-30 o 11:28 |
|
2014-01-30, 16:56 | #86 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Nie ważne gdzie, ważne z kim!!!
Wiadomości: 770
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Ja zapewne bym podeszła do egzaminu, żeby nikt sie nie przyczepił i poprosiła o wstawienie 4 lub 4,5. W każdym razie na pewno skorzystałabym ze znajomości. Uważam, że z szans warto korzystać. Więcej sie pewnie taka nie trafi wyrzutów sumienia bym nie miała- miałam nie raz i zawsze na tym źle wychodziłam. Uczciwym ludziom zawsze los w d.up.e nakopie.
__________________
|
2014-02-01, 00:43 | #87 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 019
|
Dot.: Egzamin po znajomości - co byście zrobiły?
Cytat:
No bo oczywiście, masz rację (pogrubione) - to, że inni oszukują, nie oznacza, że my mamy być nieuczciwi. Ale obiektywnie: czy zawsze musimy sobie sami rzucać kłody pod nogi tylko po to, by W NASZYM MNIEMANIU być lepsi moralnie? Kwestia jest bardzo śliska i subiektywna, zwłaszcza w tym przypadku. Zakładasz z góry, że autorka nie zrobi nic, mimo, że wszyscy na tym wątku radzą jej, by postarała się ten egzamin zdać chociaż na 3... Sama zobacz, jakie to krzywdzące takie ocenianie, prawda? co do "wiedzy na tym samym poziomie" to również nieprawda - autorka może się przecież douczyć przedmiotu np. w wakacje, kiedy będzie miała na to czas i możliwości. Będzie miało negatywne konsekwencje, ale dla autorki. Bo to autorka będzie miała ogromny problem, jeśli faktycznie nie nadrobi zaległości z tego przedmiotu, a później okaże się, że znajomość podanych tam zagadnień jest albo niezbędna, albo bardzo przydatna w dalszej edukacji - a na 99% tak będzie. Dlatego poradziłam jej (nie ja jedna zresztą), by postarała się ten przedmiot uczciwie zaliczyć, chyba że ma tyły także z innych predmietów i by tamte pozostałe na dobre oceny zdać, będzie musiała zaiwaniać jak dziki osioł i zarywać nocki - w takiej sytuacji lepiej dla niej będzie odpuścić sobie "załatwiony" przemiot teraz, a zaległości nadrobić później, kiedy będzie miała na to więcej czasu niż akurat w trakcie sesji. Srsly? Nie dramatyzujmy, jeśli autorka z innych przedmiotów uzyska takie oceny, że znajdzie się w tych 10% najlepszych osób z wydziału, to z pewnością na to stypendium naukowe ZASŁUGUJE. A to, że zasługują na nie także pozostałe osoby ze średnią powyżej 4.0, ale go nie dostaną, to już wina naszego oszczędzającego na młodych zdolnych ministerstwa edukacji i to do niego powinnaś mieć o to pretensje, a nie do autorki. Edytowane przez Pantegram Czas edycji: 2014-02-01 o 00:44 |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 21:22.