System kar i nagrod. Za i przeciw: dyskusje. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-04-27, 20:07   #1
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580

System kar i nagrod. Za i przeciw: dyskusje.


Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa2 Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy wszystkie dzieci w wieku 2 lat takie są?:
mam pomazaną długopisem ścianę w pokoju, wczoraj mała podarła mi tapetę w przedpokoju, dosłowie zerwała pół szerokości rolki pieknej nowej taety, wyrwała( dosłownie wyrwała!) bramkę zabezpieczającą do kuchni odrywając przy tym listwę przy panelach, musiałam ją na biegu przybijać gwoździami.Ja nie wiem co się dzieje z tym dzieckiem.W złobku nauczyła się plucia wodą gdzie popadnie( na mnie, na ściany, na stoły) .To strasznie ciężki czas te dwa latka.
Moje nic z wyżej wymienionych rzeczy nie robiło, choć zapędy synuś miał.
Bunt 2latka zaczął mu się na pewno przed drugimi urodzinami. Na chwilę ucichł, a potem pojawiły się złośliwości (rzucanie zabawkami o ścianę, sikanie celowe na podłogę) ale nie wiem czy to był nadal bunt czy reakcja na pojawienie się siostry - konkurentki do uwagi poświęcanej przez rodziców. Mimo że bardzo się starałam poświęcać mu dużo czasu, opieka nad siostrą była czasochłonna i np. w trakcie karmienia demolował dom, tzn. wywalał ubrania z szafek, zrzucał z parapetu książki i gazety. Wiedział że w trakcie karmienia nie jestem w stanie chodzić za nim krok w krok.

Do tak drastycznych sytuacji jak Ty opisujesz nie doszło, bo ja byłam zawsze krok za dzieckiem i nie opuściłabym do tego.

U mnie nigdy bramki do kuchni nie było. No ale ja należę do tych osób które nie zabraniają, ale uczą danej rzeczy, oswajają na poziomie dostępnym dla danego wieku.
Moje dziecko mając 2 lata i miesiąc czy 2 samo otworzyło sobie lodówkę, wyjęło wczorajszy obiad, przełożyło na talerz i podgrzało w mikrofalówce. Potem zaniosło talerz na stół, wyjęło łyżkę i widelec z szuflady, założyło śliniak i zjadło, a na koniec wlazło na stopień w łazience i umyło ręce.
Oczywiście każdą ze składowych ćwiczył już wcześniej pod moim okiem.

A na bunt najlepszy był system kar i nagród.
W ramach kary na przykład: niemożność rysowania, zabawy ciastoliną, czytania książki przed snem, naklejania w książeczce. Były takie dni, że nie wiedziałam co z nim robić bo wszystkiego nie mógł za karę robić.
A w nagrodę na przykład wspólne budowanie z klocków, czytanie dwóch książeczek.
Nagroda tygodniowa: wyjazd z mamą na zakupy do Biedronki, a ostatnio oglądanie skoków do wody.

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Dla mnie są 2 przyczyny takiej demolki: albo nuda do sześcianu i wymyślanie emocjonującego zajęcia i zwrócenie na siebie uwagi opiekuna albo testowanie granic.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-27, 20:26   #2
boska latynoska
Zadomowienie
 
Avatar boska latynoska
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 1 311
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość


A na bunt najlepszy był system kar i nagród.
W ramach kary na przykład: niemożność rysowania, zabawy ciastoliną, czytania książki przed snem, naklejania w książeczce. Były takie dni, że nie wiedziałam co z nim robić bo wszystkiego nie mógł za karę robić.
A w nagrodę na przykład wspólne budowanie z klocków, czytanie dwóch książeczek.
Nagroda tygodniowa: wyjazd z mamą na zakupy do Biedronki, a ostatnio oglądanie skoków do wody.

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

To brzmi naprawde starsznie. Nie wiem co musiałoby zrobić moje dziecko, żebym za ''karę'' nie przeczytała mu ksiązki...
boska latynoska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-27, 20:31   #3
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Moje nic z wyżej wymienionych rzeczy nie robiło, choć zapędy synuś miał.
Bunt 2latka zaczął mu się na pewno przed drugimi urodzinami. Na chwilę ucichł, a potem pojawiły się złośliwości (rzucanie zabawkami o ścianę, sikanie celowe na podłogę) ale nie wiem czy to był nadal bunt czy reakcja na pojawienie się siostry - konkurentki do uwagi poświęcanej przez rodziców. Mimo że bardzo się starałam poświęcać mu dużo czasu, opieka nad siostrą była czasochłonna i np. w trakcie karmienia demolował dom, tzn. wywalał ubrania z szafek, zrzucał z parapetu książki i gazety. Wiedział że w trakcie karmienia nie jestem w stanie chodzić za nim krok w krok.

Do tak drastycznych sytuacji jak Ty opisujesz nie doszło, bo ja byłam zawsze krok za dzieckiem i nie opuściłabym do tego.

U mnie nigdy bramki do kuchni nie było. No ale ja należę do tych osób które nie zabraniają, ale uczą danej rzeczy, oswajają na poziomie dostępnym dla danego wieku.
Moje dziecko mając 2 lata i miesiąc czy 2 samo otworzyło sobie lodówkę, wyjęło wczorajszy obiad, przełożyło na talerz i podgrzało w mikrofalówce. Potem zaniosło talerz na stół, wyjęło łyżkę i widelec z szuflady, założyło śliniak i zjadło, a na koniec wlazło na stopień w łazience i umyło ręce.
Oczywiście każdą ze składowych ćwiczył już wcześniej pod moim okiem.

A na bunt najlepszy był system kar i nagród.
W ramach kary na przykład: niemożność rysowania, zabawy ciastoliną, czytania książki przed snem, naklejania w książeczce. Były takie dni, że nie wiedziałam co z nim robić bo wszystkiego nie mógł za karę robić.
A w nagrodę na przykład wspólne budowanie z klocków, czytanie dwóch książeczek.
Nagroda tygodniowa: wyjazd z mamą na zakupy do Biedronki, a ostatnio oglądanie skoków do wody.

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Dla mnie są 2 przyczyny takiej demolki: albo nuda do sześcianu i wymyślanie emocjonującego zajęcia i zwrócenie na siebie uwagi opiekuna albo testowanie granic.
A jak dziecko miało karę: te zakazy aktywności to co mogło robić?

I co trzeba zrobić by dostać nagrodę tygodniową?
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 08:41   #4
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
A jak dziecko miało karę: te zakazy aktywności to co mogło robić?

I co trzeba zrobić by dostać nagrodę tygodniową?
Pojedyncza kara, to zakaz jednej aktywności np. ciastoliny. Wtedy mógł naklejać, rysować.
Jak był dzień że tych kar nazbierał sporo, to zazwyczaj zostawało mu samodzielne budowanie z klocków lub samodzielna zabawa autami lub układanie zabawek na półkach (to nie jest dla niego kara, bardziej rozrywka).

Nagroda tygodniowa to brak większego przewinienia przez cały tydzień. Są rzeczy których zabraniamy, mówimy o tym codziennie, przypominamy że nie wolno, a on to z premedytacją i złośliwie robi (na przykład samowolne wychodzenie za furtkę). Jak widzę że coś takiego kombinuje, to przypominam, że jak to zrobi nie będzie jechał do Biedronki czy nie będzie oglądał skoków do wody. Jeśli wtedy z premedytacją, z głupim uśmieszkiem to zrobi, nagrody tygodniowej nie ma.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------

Cytat:
Napisane przez boska latynoska Pokaż wiadomość
To brzmi naprawde starsznie. Nie wiem co musiałoby zrobić moje dziecko, żebym za ''karę'' nie przeczytała mu ksiązki...
Widmo tej kary pojawia się zazwyczaj wieczorem, kiedy na wszystkie możliwe sposoby dziecko miga się przed pójściem pod prysznic albo już po kąpaniu nie chce iść na górę na mycie zębów i czytanie. Wie że muszę mieć na oku młodsze dziecko i nie mogę latać za nim po piętrach (mamy 3 poziomy), szarpać się z nim czy wnosić na górę a on będzie uciekał lub zamykał się w łazience.
Na koniec dostaje ostrzeżenie, że jeżeli nie zacznie się ubierać czy nie zacznie wchodzić na górę jak liczę do trzech, mama nie czyta książki.

Na to już znalazł sobie sposób i wtedy wielce obrażony sam czyta sobie książkę (opowiada co jest na obrazkach).


Na początku faktycznie kar było sporo. Teraz często wystarczy samo wspomnienie o karze i dziecko zaprzestaje działań destrukcyjnych czy rozrabiania.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 08:48   #5
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Moje nic z wyżej wymienionych rzeczy nie robiło, choć zapędy synuś miał.
Bunt 2latka zaczął mu się na pewno przed drugimi urodzinami. Na chwilę ucichł, a potem pojawiły się złośliwości (rzucanie zabawkami o ścianę, sikanie celowe na podłogę) ale nie wiem czy to był nadal bunt czy reakcja na pojawienie się siostry - konkurentki do uwagi poświęcanej przez rodziców. Mimo że bardzo się starałam poświęcać mu dużo czasu, opieka nad siostrą była czasochłonna i np. w trakcie karmienia demolował dom, tzn. wywalał ubrania z szafek, zrzucał z parapetu książki i gazety. Wiedział że w trakcie karmienia nie jestem w stanie chodzić za nim krok w krok.

Do tak drastycznych sytuacji jak Ty opisujesz nie doszło, bo ja byłam zawsze krok za dzieckiem i nie opuściłabym do tego.

U mnie nigdy bramki do kuchni nie było. No ale ja należę do tych osób które nie zabraniają, ale uczą danej rzeczy, oswajają na poziomie dostępnym dla danego wieku.
Moje dziecko mając 2 lata i miesiąc czy 2 samo otworzyło sobie lodówkę, wyjęło wczorajszy obiad, przełożyło na talerz i podgrzało w mikrofalówce. Potem zaniosło talerz na stół, wyjęło łyżkę i widelec z szuflady, założyło śliniak i zjadło, a na koniec wlazło na stopień w łazience i umyło ręce.
Oczywiście każdą ze składowych ćwiczył już wcześniej pod moim okiem.

A na bunt najlepszy był system kar i nagród.
W ramach kary na przykład: niemożność rysowania, zabawy ciastoliną, czytania książki przed snem, naklejania w książeczce. Były takie dni, że nie wiedziałam co z nim robić bo wszystkiego nie mógł za karę robić.
A w nagrodę na przykład wspólne budowanie z klocków, czytanie dwóch książeczek.
Nagroda tygodniowa: wyjazd z mamą na zakupy do Biedronki, a ostatnio oglądanie skoków do wody.

---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Dla mnie są 2 przyczyny takiej demolki: albo nuda do sześcianu i wymyślanie emocjonującego zajęcia i zwrócenie na siebie uwagi opiekuna albo testowanie granic.
Przykre i szkoda dziecka po prostu.
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 09:24   #6
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
Przykre i szkoda dziecka po prostu.
Zgadzam się, myślę jednak, że to może bezradność mamy, ma jeszcze jedno dziecko i to nie jest to samo, co z jednym.
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 09:41   #7
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Mnie to przypomina system więzienny:zakaz przepustki czyt. wyjścia do Biedronki za złe zachowanie.
Odbieranie możliwości zabawy typu ciastolina zwyczajnie mnie przeraża i nie ogarniam tego kompletnie.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-04-28, 09:46   #8
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
Zgadzam się, myślę jednak, że to może bezradność mamy, ma jeszcze jedno dziecko i to nie jest to samo, co z jednym.
No jasne, na pewno w dużym stopniu tak jest. To się też rozbija o postrzeganie zachowania dziecka, jeśli się je widzi jak Zamyślona w kontekście ' zachowań złośliwych', " robienia na złość ' etc etc to można się zapedzić w kary. Ale to co Zamyślona pisze to już się o absurd ociera, że Dziecko ma tyle kar ze został już mu tylko jeden rodzaj zabawy i dziecko nie miało już co robić. To może jednak warto się zastanowić ? Często dzieje się tak że gdy na świat przychodzi drugie dziecko to od tego pierwszego zaczyna się nadmiernie dużo oczekiwać , widzieć je jako ' takie duże '., '.bo przecież jest starszym bratem / siostrą ', a to nadal mały człowiek, który tak na prawdę ta kara ponosi konsekwencje tego na co nie miało wpływu : ze rodzice chcieli mieć drugie dziecko.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Mnie to przypomina system więzienny:zakaz przepustki czyt. wyjścia do Biedronki za złe zachowanie.
Odbieranie możliwości zabawy typu ciastolina zwyczajnie mnie przeraża i nie ogarniam tego kompletnie.
Ani ja.
Pomijając też ze nagroda także mnie przeraża : wyjście do biedronki?

Rodzaj kary to tak trochę jakby zabronić dziecku być dzieckiem tylko dlatego że się oczekiwalo od dziecka zachowania PONAD jego możliwości
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 11:54   #9
taka_sobie_jedna
Wtajemniczenie
 
Avatar taka_sobie_jedna
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 2 737
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Pojedyncza kara, to zakaz jednej aktywności np. ciastoliny. Wtedy mógł naklejać, rysować.
Jak był dzień że tych kar nazbierał sporo, to zazwyczaj zostawało mu samodzielne budowanie z klocków lub samodzielna zabawa autami lub układanie zabawek na półkach (to nie jest dla niego kara, bardziej rozrywka).

Nagroda tygodniowa to brak większego przewinienia przez cały tydzień. Są rzeczy których zabraniamy, mówimy o tym codziennie, przypominamy że nie wolno, a on to z premedytacją i złośliwie robi (na przykład samowolne wychodzenie za furtkę). Jak widzę że coś takiego kombinuje, to przypominam, że jak to zrobi nie będzie jechał do Biedronki czy nie będzie oglądał skoków do wody. Jeśli wtedy z premedytacją, z głupim uśmieszkiem to zrobi, nagrody tygodniowej nie ma.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------


Widmo tej kary pojawia się zazwyczaj wieczorem, kiedy na wszystkie możliwe sposoby dziecko miga się przed pójściem pod prysznic albo już po kąpaniu nie chce iść na górę na mycie zębów i czytanie. Wie że muszę mieć na oku młodsze dziecko i nie mogę latać za nim po piętrach (mamy 3 poziomy), szarpać się z nim czy wnosić na górę a on będzie uciekał lub zamykał się w łazience.
Na koniec dostaje ostrzeżenie, że jeżeli nie zacznie się ubierać czy nie zacznie wchodzić na górę jak liczę do trzech, mama nie czyta książki.

Na to już znalazł sobie sposób i wtedy wielce obrażony sam czyta sobie książkę (opowiada co jest na obrazkach).


Na początku faktycznie kar było sporo. Teraz często wystarczy samo wspomnienie o karze i dziecko zaprzestaje działań destrukcyjnych czy rozrabiania.
w jakim wieku jest maluch?
Bo tak sobie myślę, że o ile kary w stylu "zabieram ciastolinę bo rozrzucasz ją po pokoju" całkiem rozumiem, to "nagroda tygodniowa" lub też odebranie jej, to dla mnie kosmos. Tydzień to dla dziecka okres mega długi, dla dzieci ważniejsze jest to co tu i teraz. Porównałabym to do tego, że mąż nie weźmie Cię na wakacje w lipcu, bo przypaliłaś mu koszulę żelazkiem w listopadzie.

PS: nie zrobiłabym z wyjścia do sklepu super nagrody. U nas zakupy są po prostu zakupami, czynnością, która trzeba zrobić, żeby mieć co jeść. Jedynie jak córka miała mega opory, żeby się ubrać, czy miała milion spraw do załatwienia "na teraz, natychmiast" tuż przed wyjściem do sklepu, to mówiłam jej, że nie zdążymy wejść na dział zabawkowy, bo nie wystarczy nam czasu, bo zakupy będziemy musiały zrobić szybko. I to nie było nigdy w formie groźby, ot stwierdzenie i miała wolny wybór, albo się pospieszy i zdążymy albo nie i będziemy robić ekspresowe zakupy.

na szaro, bo to mały OT

Edytowane przez taka_sobie_jedna
Czas edycji: 2015-04-28 o 11:57 Powód: edycja koloru
taka_sobie_jedna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 12:59   #10
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Moje nic z wyżej wymienionych rzeczy nie robiło, choć zapędy synuś miał.
Bunt 2latka zaczął mu się na pewno przed drugimi urodzinami. Na chwilę ucichł, a potem pojawiły się złośliwości (rzucanie zabawkami o ścianę, sikanie celowe na podłogę) ale nie wiem czy to był nadal bunt czy reakcja na pojawienie się siostry - konkurentki do uwagi poświęcanej przez rodziców. Mimo że bardzo się starałam poświęcać mu dużo czasu, opieka nad siostrą była czasochłonna i np. w trakcie karmienia demolował dom, tzn. wywalał ubrania z szafek, zrzucał z parapetu książki i gazety. Wiedział że w trakcie karmienia nie jestem w stanie chodzić za nim krok w krok.

Do tak drastycznych sytuacji jak Ty opisujesz nie doszło, bo ja byłam zawsze krok za dzieckiem i nie opuściłabym do tego.

U mnie nigdy bramki do kuchni nie było. No ale ja należę do tych osób które nie zabraniają, ale uczą danej rzeczy, oswajają na poziomie dostępnym dla danego wieku.
Moje dziecko mając 2 lata i miesiąc czy 2 samo otworzyło sobie lodówkę, wyjęło wczorajszy obiad, przełożyło na talerz i podgrzało w mikrofalówce. Potem zaniosło talerz na stół, wyjęło łyżkę i widelec z szuflady, założyło śliniak i zjadło, a na koniec wlazło na stopień w łazience i umyło ręce.
Oczywiście każdą ze składowych ćwiczył już wcześniej pod moim okiem.

A na bunt najlepszy był system kar i nagród.
W ramach kary na przykład: niemożność rysowania, zabawy ciastoliną, czytania książki przed snem, naklejania w książeczce. Były takie dni, że nie wiedziałam co z nim robić bo wszystkiego nie mógł za karę robić.
A w nagrodę na przykład wspólne budowanie z klocków, czytanie dwóch książeczek.
Nagroda tygodniowa: wyjazd z mamą na zakupy do Biedronki, a ostatnio oglądanie skoków do wody.


---------- Dopisano o 21:07 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Dla mnie są 2 przyczyny takiej demolki: albo nuda do sześcianu i wymyślanie emocjonującego zajęcia i zwrócenie na siebie uwagi opiekuna albo testowanie granic.
dramat
tresura jak psa
a czerwone - to już w ogóle nie wiem, pomijając okrucieństwo wobec dziecka to sama siebie upupiasz koncertowo, no ale masz za swoje

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Pojedyncza kara, to zakaz jednej aktywności np. ciastoliny. Wtedy mógł naklejać, rysować.
Jak był dzień że tych kar nazbierał sporo, to zazwyczaj zostawało mu samodzielne budowanie z klocków lub samodzielna zabawa autami lub układanie zabawek na półkach (to nie jest dla niego kara, bardziej rozrywka).

Nagroda tygodniowa to brak większego przewinienia przez cały tydzień. Są rzeczy których zabraniamy, mówimy o tym codziennie, przypominamy że nie wolno, a on to z premedytacją i złośliwie robi (na przykład samowolne wychodzenie za furtkę). Jak widzę że coś takiego kombinuje, to przypominam, że jak to zrobi nie będzie jechał do Biedronki czy nie będzie oglądał skoków do wody. Jeśli wtedy z premedytacją, z głupim uśmieszkiem to zrobi, nagrody tygodniowej nie ma.

---------- Dopisano o 09:41 ---------- Poprzedni post napisano o 09:32 ----------


Widmo tej kary pojawia się zazwyczaj wieczorem, kiedy na wszystkie możliwe sposoby dziecko miga się przed pójściem pod prysznic albo już po kąpaniu nie chce iść na górę na mycie zębów i czytanie. Wie że muszę mieć na oku młodsze dziecko i nie mogę latać za nim po piętrach (mamy 3 poziomy), szarpać się z nim czy wnosić na górę a on będzie uciekał lub zamykał się w łazience.
Na koniec dostaje ostrzeżenie, że jeżeli nie zacznie się ubierać czy nie zacznie wchodzić na górę jak liczę do trzech, mama nie czyta książki.

Na to już znalazł sobie sposób i wtedy wielce obrażony sam czyta sobie książkę (opowiada co jest na obrazkach).


Na początku faktycznie kar było sporo. Teraz często wystarczy samo wspomnienie o karze i dziecko zaprzestaje działań destrukcyjnych czy rozrabiania.
dziecko mądrzejsze od mamy

---------------------
Autentycznie, dawno takiego szoku na forum nie zaliczyłam.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 13:02   #11
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;51206301]dramat
tresura jak psa
a czerwone - to już w ogóle nie wiem, pomijając okrucieństwo wobec dziecka to sama siebie upupiasz koncertowo, no ale masz za swoje



dziecko mądrzejsze od mamy

---------------------
Autentycznie, dawno takiego szoku na forum nie zaliczyłam.[/QUOTE]
Nie ty jedna
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-28, 13:04   #12
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez Debrah Pokaż wiadomość
No jasne, na pewno w dużym stopniu tak jest. To się też rozbija o postrzeganie zachowania dziecka, jeśli się je widzi jak Zamyślona w kontekście ' zachowań złośliwych', " robienia na złość ' etc etc to można się zapedzić w kary. Ale to co Zamyślona pisze to już się o absurd ociera, że Dziecko ma tyle kar ze został już mu tylko jeden rodzaj zabawy i dziecko nie miało już co robić. To może jednak warto się zastanowić ? Często dzieje się tak że gdy na świat przychodzi drugie dziecko to od tego pierwszego zaczyna się nadmiernie dużo oczekiwać , widzieć je jako ' takie duże '., '.bo przecież jest starszym bratem / siostrą ', a to nadal mały człowiek, który tak na prawdę ta kara ponosi konsekwencje tego na co nie miało wpływu : ze rodzice chcieli mieć drugie dziecko.

---------- Dopisano o 10:46 ---------- Poprzedni post napisano o 10:44 ----------


Ani ja.
Pomijając też ze nagroda także mnie przeraża : wyjście do biedronki?

Rodzaj kary to tak trochę jakby zabronić dziecku być dzieckiem tylko dlatego że się oczekiwalo od dziecka zachowania PONAD jego możliwości
Debrah, ja to wiem. Próbuję chyba znaleźć jakieś usprawiedliwienie. Pomijajam już, że jak to czytam to mnie ogarnia śmiech przez łzy, bo starszy kilkulatek w końcu puknie się w czoło i pójdzie robić swoje.
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 13:06   #13
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez Miramej Pokaż wiadomość
Debrah, ja to wiem. Próbuję chyba znaleźć jakieś usprawiedliwienie. Pomijajam już, że jak to czytam to mnie ogarnia śmiech przez łzy, bo starszy kilkulatek w końcu puknie się w czoło i pójdzie robić swoje.
No dla mnie jak coś ma taki kaliber to już usprawiedliwienia nie ma , tylko mi się empatia do dziecka uruchamia..

Inna rzecz ze faktycznie im dalej w las tym bardziej nie będzie strategii radzenia sobie i relacji bo kara przestanie działać I Zamyslona zostanie z niczym. Bez narzędzi i Bez relacji, bo zachowuje się jak tyran
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 13:08   #14
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa2 Pokaż wiadomość

Dziewczyny, czy wszystkie dzieci w wieku 2 lat takie są?:
mam pomazaną długopisem ścianę w pokoju, wczoraj mała podarła mi tapetę w przedpokoju, dosłowie zerwała pół szerokości rolki pieknej nowej taety, wyrwała( dosłownie wyrwała!) bramkę zabezpieczającą do kuchni odrywając przy tym listwę przy panelach, musiałam ją na biegu przybijać gwoździami.Ja nie wiem co się dzieje z tym dzieckiem.W złobku nauczyła się plucia wodą gdzie popadnie( na mnie, na ściany, na stoły) .To strasznie ciężki czas te dwa latka.
Nie, natomiast mam wrażenie, że ona teraz robi tak bardziej, bo wiele jej zabraniasz. Zbyt wiele.
Ja uwielbiam sobie ULATWIAĆ życie, zakazy wkoło tylko to życie codzienne utrudniają - zakazy domowe, rzecz jasna.
Moje obie wchodzą swobodnie wszędzie, mało tego, młodsza (2,3 roku) otwiera sobie szafkę, nasypuje płatki i zajada albo bierze owoca. Upaprane ręce idzie myć sama jeśli tylko uzna, że są brudne.

W domu nie mam żadnych zabezpieczeń, tylko od zawsze uczę, jak się zachowywać i co robić a czego nie.

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa2 Pokaż wiadomość
Owszem , słyszałam, ale słyszałam tez ze ten słynny bunt dwulatka tak naprawdę zaczyna się dopiero około2, 5 roku zycia dziecka( np. według ksiązki rozwój psychiczny dziecka od 0 do 10 która ponoć jest kompetentna) a małej jeszcze sporo do tych 2 lat brakuje
w książce podane też jest, że tak naprawdę te najtrudniejsze momenty przypadają na połówki czyli 1,5 roku (+/- 3 miesiące chyba, bo każde dziecko inaczej się rozwija, te połówki lat to przecież statystyka).

A moje córki nie miały buntu 2latka, za to starsza miała koncertowy 3 latka.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 13:14   #15
ZamyslonaRoztargniona
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2013-07
Wiadomości: 5 580
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Zobaczymy za kilkanaście lat jaki skutek przyniosły moje metody wychowawcze i konsekwencja.
Psycholog pod którego opieką jest syn oraz psycholog żłobkowy nie mają zastrzeżeń.
ZamyslonaRoztargniona jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 13:33   #16
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Bo wielu psychologów uwielbia behawioryzm. Tyle, że chyba trochę niewłaściwie to pojmujesz - sama piszesz: czasem tyle rzeczy jest zabronionych, że nie wiadomo, co mu wolno tego dnia. Przecież to chore.
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 13:45   #17
ajah
wańka wstańka
 
Avatar ajah
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 12 467
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Zobaczymy za kilkanaście lat jaki skutek przyniosły moje metody wychowawcze i konsekwencja.
Psycholog pod którego opieką jest syn oraz psycholog żłobkowy nie mają zastrzeżeń.
Za kilkanaście lat to ty chyba zobaczysz, my raczej nie

I wtedy na pewne kwestie będzie za późno, inne będzie trzeba naprawiać z trudnością.

Jeśli celem twoim i tych pożalsięboże psychologów jest wymuszenie posłuszeństwa- to są to świetne metody. Do niczego więcej się nie nadają.
__________________
nauczycielu, zajrzyj
ajah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 14:33   #18
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
A na bunt najlepszy był system kar i nagród.
W ramach kary na przykład: niemożność rysowania, zabawy ciastoliną, czytania książki przed snem, naklejania w książeczce. Były takie dni, że nie wiedziałam co z nim robić bo wszystkiego nie mógł za karę robić.
A w nagrodę na przykład wspólne budowanie z klocków, czytanie dwóch książeczek.
Nagroda tygodniowa: wyjazd z mamą na zakupy do Biedronki, a ostatnio oglądanie skoków do wody.
Żal mi Twoich dzieci. Chyba minęłaś się z powołaniem, psy powinnaś tresować, bo to co uskuteczniasz, to właśnie tresura, a nie wychowanie.

I nie bądź z siebie taka dumna, bo masz dwie opcje: albo wytresujesz potulne cielaki typ "ofiara", które potem rówieśnicy przeczołgają aż miło, albo jak trochę podrosną, będą Cię robić w bambuko jak okiem sięgnąć.

Zastanów się, jakich ludzi chcesz wychować, na kogo mają wyrosnąć Twoje dzieci.

"Nagroda" w postaci zakupów w Biedronce mnie rozwaliła. Naprawdę prawdziwa atrakcja, zakupy w dyskoncie. To za super zachowanie powinny być chyba zakupy w delikatesach typu Alma

---------- Dopisano o 15:33 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ----------

Cytat:
Napisane przez ZamyslonaRoztargniona Pokaż wiadomość
Zobaczymy za kilkanaście lat jaki skutek przyniosły moje metody wychowawcze i konsekwencja.
Psycholog pod którego opieką jest syn oraz psycholog żłobkowy nie mają zastrzeżeń.
Nie maja zastrzeżeń, bo to pewnie ten typ specjalistów, którzy lubią mieć "święty spokój".

Potem się człowiek zastanawia, skąd się bierze tylu dorosłych ludzi nie nadających się do dorosłego życia, do związków. No jak od kołyski starzy uskuteczniali tresure na zasadzie kar w stylu: mama nie przeczyta książki albo nagrody: wyjście do Biedronki (tego nie zapomnę, naprawdę GRUBE, niezbyt luksusowy sklep do codziennych zakupów typu makaron i mleko jako nagroda, nudny żywot musicie wieść jak takie atrakcje dzieciom serwujecie), to co się dziwić.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 14:37   #19
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 44 997
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Ja muszę z moimi nieraz sama zakupy w biedrze czy lidlu robić, i atrakcją jest jazda w wózku
0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2015-04-28, 14:55   #20
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Syn ZamyślonejRoztagrnionej może zrobi karierę w reklamie "Biedronki", na pewno na widok owada na żółtym tle ma wielki szczery uśmiech na twarzy - NAGRODA TYGODNIOWA

Po prostu żałosne na jakie ludzie pomysły "wychowawcze" wpadają.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 18:33   #21
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Zastanów się, jakich ludzi chcesz wychować, na kogo mają wyrosnąć Twoje dzieci.
Myślę, że gdyby rodzice zadawali sobie takie pytanie, to mocno by się zastanawiali nad tym, co robią.
Boli to, że przecież byliśmy dziećmi, widzimy błędy swoich rodziców i dziś co? A potem za dwadzieścia lat to dziecko powie "Matka była okrutna, ale dzięki temu wyszedłem na ludzi".

Ciekawa jestem, ile lat ma teraz syn Zamyślonej.
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 20:01   #22
mamasierpniowa2
Rozeznanie
 
Avatar mamasierpniowa2
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 620
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Czesc dziewczyny: )
Nie obrażajmy się proszę. Kazdy ma prawo wychowywac swoje dzieci jak uwaza w granicach rozsądku oczywiscie. Ja w każdym razie nie chcę oceniać, ale dobrze ze rozmowa zeszła na ten właśnie temat.
Obstawiacie że moja mała albo bardzo się nudzi albo ja zbyt wiele jej zabraniam lub za bardzo pilnuję.
Otóż raczej nie pilnuję dlatego mój dom tak wygląda. Bramka w kuchni nie świadczy o mojej nadopiekuńczości, ona musi byc bo małą ciągnie do kurków od kuchenki gazowej.Mała potrafi wziąć sobie łyzeczke z szuflady, zabractależ i zanieśc do swojego kącika obiadowego ale po co o takich rzeczach wspominacie skoro to nic nie znaczy? Uważam, ze mam bardzo samodzielną córkę,wszystko robi sama, sama tez drze tapety i szarpie wielkie drzwi od szafy. Nie w tym rzecz.

Obstawiam, ze ja po prostu nie mam dla niej czasu. Właśnie wywalili mnie z pracy wiec czas poswięcałam na spacery z małą. Codziennie park, gra w piłkę, oczywiście przy okazji lekarze recepty itp itd, ale dziś biegała w parku 4 h i była w zoo, w domu dalej rozrabiała jak zawsze, nie widzę zadnej poprawy.

Swoją drogą co sadzicie o takim zachowaniu, bo mi już dziś nerwy puściły- mam szafę z bardzo dużym lustrem suwanym na prowadnicach, mała ciągle ta szafę otwiera i już kilka razy to lustro wypadło z prowadnicy. Ja się boję że kiedys spadnie zupełnie i mi dziecko zabije. Nic nie pomaga-prośby, groźby. Wczoraj jej powiedziałam, ze jeśli jeszcze raz tak zrobi to jej pokażę co sie może stać, że np. moze się zatrzasnąć w szafie.Oczywiście mnie nie posłuchała i weszła do tej szafy szarpiąc lustro. Zasunęłam drzwi i dziecko zaczęło płakać . Minęło może z 10 sekund , otworzyłam, przytuliłam, wyjaśniłam ze kiedys sama moze sie tak zatrzasnąć i zrobi sobie krzywde. Od tego czasu mam spokój.
To dobry czy zły sposób? Sama nie wiem.

Z pracy oczywiście nikt nie zadzwonił chociaż obiecywali, ze stażu wyleciałam z hukiem,leki zamulają mnie okrutnie.

Jest jeden plus- jeżdżę bez strachu autem a moja córka nauczyła się mówić" tak": D

Edytowane przez mamasierpniowa2
Czas edycji: 2015-04-28 o 20:06
mamasierpniowa2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 20:02   #23
Luba
Zakorzenienie
 
Avatar Luba
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Bawaria
Wiadomości: 24 548
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez ajah Pokaż wiadomość
Za kilkanaście lat to ty chyba zobaczysz, my raczej nie
My niestety tez, jako tzw spoleczenstwo bedziemy zyc z takimi ludzmi.


Wyjscie do Biedronki w nagrode a za kare brak czytania.
Czy tylko mnie sie wydaje, ze kary sa duza wieksze niz nagrody?
__________________
Nie jestem na tyle młody żeby wiedzieć wszystko
J.M. Barrie


Afazja, darmowa strona z cwiczeniami!
Luba jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 20:16   #24
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa2 Pokaż wiadomość
Czesc dziewczyny: )
Nie obrażajmy się proszę. Kazdy ma prawo wychowywac swoje dzieci jak uwaza w granicach rozsądku oczywiscie. Ja w każdym razie nie chcę oceniać, ale dobrze ze rozmowa zeszła na ten właśnie temat.
Tak z ciekawości - to, co u Zamyślonej dla Ciebie jest w granicach rozsądku?

Cytat:
Napisane przez Luba Pokaż wiadomość
Wyjscie do Biedronki w nagrode a za kare brak czytania.
Czy tylko mnie sie wydaje, ze kary sa duza wieksze niz nagrody?
Nie tylko Tobie.
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 20:20   #25
Debrah
Zakorzenienie
 
Avatar Debrah
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 8 880
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Też jestem ciekawa.
Debrah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 20:26   #26
Miramej
Zakorzenienie
 
Avatar Miramej
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 18 274
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa2 Pokaż wiadomość
Obstawiacie że moja mała albo bardzo się nudzi albo ja zbyt wiele jej zabraniam lub za bardzo pilnuję.
Otóż raczej nie pilnuję dlatego mój dom tak wygląda. Bramka w kuchni nie świadczy o mojej nadopiekuńczości, ona musi byc bo małą ciągnie do kurków od kuchenki gazowej.Mała potrafi wziąć sobie łyzeczke z szuflady, zabractależ i zanieśc do swojego kącika obiadowego ale po co o takich rzeczach wspominacie skoro to nic nie znaczy? Uważam, ze mam bardzo samodzielną córkę,wszystko robi sama, sama tez drze tapety i szarpie wielkie drzwi od szafy. Nie w tym rzecz.

Obstawiam, ze ja po prostu nie mam dla niej czasu. Właśnie wywalili mnie z pracy wiec czas poswięcałam na spacery z małą. Codziennie park, gra w piłkę, oczywiście przy okazji lekarze recepty itp itd, ale dziś biegała w parku 4 h i była w zoo, w domu dalej rozrabiała jak zawsze, nie widzę zadnej poprawy.

Swoją drogą co sadzicie o takim zachowaniu, bo mi już dziś nerwy puściły- mam szafę z bardzo dużym lustrem suwanym na prowadnicach, mała ciągle ta szafę otwiera i już kilka razy to lustro wypadło z prowadnicy. Ja się boję że kiedys spadnie zupełnie i mi dziecko zabije. Nic nie pomaga-prośby, groźby. Wczoraj jej powiedziałam, ze jeśli jeszcze raz tak zrobi to jej pokażę co sie może stać, że np. moze się zatrzasnąć w szafie.Oczywiście mnie nie posłuchała i weszła do tej szafy szarpiąc lustro. Zasunęłam drzwi i dziecko zaczęło płakać . Minęło może z 10 sekund , otworzyłam, przytuliłam, wyjaśniłam ze kiedys sama moze sie tak zatrzasnąć i zrobi sobie krzywde. Od tego czasu mam spokój.
To dobry czy zły sposób? Sama nie wiem.
Bez przesady, nikt nie napisał, że masz dziecka nie pilnować, tylko, że może zbyt wiele zabraniasz. No powiedz mi, jakim cudem ona Ci drze tapetę? Masz naderwaną? Bo jeśli nie, to jest wręcz niemożliwe.

Ile czasu trwało to poświęcanie jej uwagi? Miesiąc? Dwa? Trzy? Czy po tygodniu oczekujesz, żeby była już pewna, że tak już będzie?

Oczywiście próbowałaś jakoś zablokować te drzwi, żeby ich nie suwała? Czy od razu zamknęłaś niespełna 2-latkę w szafie? W szoku jestem.
__________________
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ ~~~~~~~~~~~
Nigdy nie porównuj tego, co masz w środku, z tym, co ktoś inny ma na zewnątrz.

H. MacLeod




.
Miramej jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 20:34   #27
mamasierpniowa2
Rozeznanie
 
Avatar mamasierpniowa2
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 620
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Nie wiem co u zamyślonej jest w granicach rozsądku.Nie podobają mi się te zasady ale oceniac też nie mam prawa.
Szafa była blokowana na różne sposoby, wkładałam nawet kij blokując poziomo ale jak córka szarpała drzwi to wypadał i bałam się ze ją uderzy. Nie mam już innych pomysłów. To nie jest tak" od razu" bo trwa to juz dośc długo a niebezpieczeńswto jest ogromne.
Oczywiscie ze nie oczekuję od dziecka ze po kilku dniach zacznie sie inaczej zachowywać,. ale sory, od czegoś trzeba zacząć. Wcześniej była praca, sklep, obiad, porządki itp itd a dziecko dopiero pod wieczór miało mame dla siebie. Teraz mam sposobność to korzystam.

Ta tapeta to długa historia. Mam tam pociągnięty kabel od internetu i przy montarzu Panowie porobili mi takie" zagięcia" których się nie bardzo da pozbyć, mała za to łapie i ciągnie.
mamasierpniowa2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 20:37   #28
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa2 Pokaż wiadomość
Nie wiem co u zamyślonej jest w granicach rozsądku.Nie podobają mi się te zasady ale oceniac też nie mam prawa.
Szafa była blokowana na różne sposoby, wkładałam nawet kij blokując poziomo ale jak córka szarpała drzwi to wypadał i bałam się ze ją uderzy. Nie mam już innych pomysłów. To nie jest tak" od razu" bo trwa to juz dośc długo a niebezpieczeńswto jest ogromne.
Oczywiscie ze nie oczekuję od dziecka ze po kilku dniach zacznie sie inaczej zachowywać,. ale sory, od czegoś trzeba zacząć. Wcześniej była praca, sklep, obiad, porządki itp itd a dziecko dopiero pod wieczór miało mame dla siebie. Teraz mam sposobność to korzystam.

Ta tapeta to długa historia. Mam tam pociągnięty kabel od internetu i przy montarzu Panowie porobili mi takie" zagięcia" których się nie bardzo da pozbyć, mała za to łapie i ciągnie.
My mamy cienką deskę położoną poziomo. Ale nie ma prawa wypaść i uderzyć, bo jest wsadzona tuż przy podłodze. Może tak spróbuj?
__________________
Jesteś!

Edytowane przez pani-jesień
Czas edycji: 2015-04-28 o 20:38
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 20:41   #29
mamasierpniowa2
Rozeznanie
 
Avatar mamasierpniowa2
 
Zarejestrowany: 2015-02
Wiadomości: 620
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Jak ją klinujecie? Bo mała zaraz się zabierze za szarpanie tej deski, chyba młotkiem bym musiała ta deskę wbijać żeby była nie do ruszenia.Ciężko zablokować duże suwane drzwi, ta szafa ma 2,5 metra długości, zwykła blokada" kuchenna"też nie jest tu możliwa.
mamasierpniowa2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-28, 20:50   #30
pani-jesień
Zakorzenienie
 
Avatar pani-jesień
 
Zarejestrowany: 2007-02
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 8 429
Dot.: mamasierpniowa- kłopotów ciąg dalszy.

Cytat:
Napisane przez mamasierpniowa2 Pokaż wiadomość
Jak ją klinujecie? Bo mała zaraz się zabierze za szarpanie tej deski, chyba młotkiem bym musiała ta deskę wbijać żeby była nie do ruszenia.Ciężko zablokować duże suwane drzwi, ta szafa ma 2,5 metra długości, zwykła blokada" kuchenna"też nie jest tu możliwa.
My ją klinujemy w środku, z jednej strony opiera się o ścianę szafy, a z drugiej - o skrzydło drzwi.
Klinujemy tylko jedno skrzydło.
__________________
Jesteś!

Edytowane przez pani-jesień
Czas edycji: 2015-04-28 o 22:05
pani-jesień jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-06-12 14:44:28


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:00.