Sikamy po kątach, psocimy że strach, a nasze mamy tylko "och" i "ach". 07-08.2011

[83monia]

kinia siedzi ze mna w domu skoro jestem na macierzynskiem. zastanawiam sie co od wrzesnia bo wlasnie trwaja zapisy. podobno jest tu jakis punkt przedszkolny i sa do niego dojazdy. ciekawe jak to wyglada...

[Oliweczka1985]

Hej

Marinko- aż się odezwałam z tej okazji Moja Jula na noc cały czas w pampku-bo i mokry jest rano, więc napewno obsikałaby łóżko.
Ona już ponad miesiąc jak odpieluchowana, a ostatnio codziennie zdarza się Jej zrobić siku w gacie!ale cóż...mam nadzieję, że do września się wyrobi.

Marzenko- chmurka ŚWIETNAskąd czerpiesz inspiracje? Jula to ma tyyyyle spinek, że kupiłam Jej taki jakby kuferek, bo nie sposób nad nimi zapanować
Co z blogiem
A to Hania nie będzie chodziła do tego samego przedszkola, co poprzednio?(pewnie cos pomieszałam...)

Brida- hej-miło, że się odezwałaś

Brumek, Natka??

Mateusz ma od paru dni wysypkę na klatce persiowej, po paru dniach zrobiło się to takie suche i pod ręką czuć dużo malutkich krostek, podobnie na plecach i na nóżkach też takie suchawe...na głowie zauważyłam jakby spowrotem ciemieniuchę-taka sucha skóra...smarowałam Mu płynem na ciemieniuchę, bo jeszcze miałam.Martwię się o Jego skórkę, bo widzę, że Go to swędzi-zwłaszcza rączki, na których i tak już nie widać ani nie czuć poprzednio suchej skóry. Chyba zacznę od dzisiaj kąpiele w krochmalu.

Nakładacie dzieciom już wiosenne kurtki?

[83monia]

oliweczka - tak, od wczoraj wiosennie bo u nas bylo 18 stopni

[Brida]

Marzena jutro rusza rekrutacja. Planuję złożyć wniosek do państwowego i jeszcze się chwilę zastanowić. I tak pewnie się nie dostaniemy, mieszkam na takim osiedlu, gdzie na 15 miejsc w przedszkolu jest 60 podań od matek samotnie wychowujących dzieci. Pewnie skończy się na prywatnym.

To Montessori też jest prywatne.

Sama już nie wiem, łamię się wychowawczo- u mnie jest wielkie halo, że Filipa NAWET do kąta nie stawiam. Teraz słyszę, że chcę go wysłać do przedszkola, gdzie dzieci robią co chcą. Ogólnie ja do metody jestem przekonana, tylko Filip czasem zachowuje się okropnie i wtedy zaczynam wątpić a zwątpienie podsycają "dobre rady" o dyscyplinie i karaniu.
Tylko ja widzę, że kiedy wchodzę w taki system jest jeszcze gorzej, jakby następowała eskalacja wszystkich najgorszych zachowań, dlatego trochę też obawiam się, że w przedszkolnym systemie kar i nagród Filip zostanie łobuziakiem.

---------- Dopisano o 09:43 ---------- Poprzedni post napisano o 09:39 ----------

Oliweczka, dziękuję

My już w ogóle bez kurtki, w cieplejszej bluzie chodzi. On ciągle biega i wiecznie jest spocony a ja w sumie bardziej boję się tego spocenia niż zmarznięcia.
Co za ulga bez tych wszystkich szali i kalesonów.

---------- Dopisano o 09:54 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Stronczek a Wy z Wiki co porabiacie? W Uk jest chyba obowiązek szkolny wcześniej, prawda? Byłam kiedyś w przedszkolu w uk, odprowadzałam syna znajomych, podobało mi się że jest tam codziennie ten czas kiedy rodzice mogą posiedzieć z dziećmi przy odprowadzaniu-tam było 30 minut chyba.

[Stronczek27]

Dobry !

Brida my z Wiki siedzimy w domu. Obowiazek jest od piatego roku zycia. Dziecko jednak mozna poslac juz od trzeciego. Panstwo finansuje 15 godzin tygodniowo. Rekrutacje na wrzesien juz byly i nie skladalam nigdzie podan. Moj Tz nie chce by Wiki chodzila do przedkszola narazie. Moze bede skladala papiery zeby od stycznia poszla, ale to tez zalezy od tego czy sie przeprowadzimy.


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[Gomra]

Dziewczyny, dzięki za kciuki
Dał sobie zalakować zęba niestety dolne szóstki nadal są zepsute, ale mam nadzieje że drobymi kroczkami sie przełamie.
Następna wizyta to też zalakowanie drugiej szóstki.

Dostał w prezencie od pani Stomatolog latarkę, i się ucieszył A ja w nagrodę wzięłam go na pizze.

Stwierdził że warto było, i ze nic nie bolało, tak więc odzyskuje nadzieje, że może jakoś damy radę te szóstki naprawić.

[Stronczek27]

Hej.

Gdzie Pieleszka, Brumek, Natka,Iwa ??

Hop hop !


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

[brumek]

Dzięki dziewczynki, że o mnie pytacie
Ja się zachowuję ostatnio paskudnie, bo Was na bieżąco podglądam z telefonu, ale odpisywać na nim mogę tylko na szybko, a Wam to bym chciała tak porządnie i każdemu. Więc w efekcie nie odpisuję wcale

Napisane przez aania_20

Ja jedyne parówki jakie toleruję (nie dla siebie, ale ogólnie) to właśnie te, z szynki. Adaś czasami je zjada, innych bym mu z pewnością nie podała. Ale od parówek woli kabanosy drobiowe, przy nich też zawsze skład sprawdzam, jak zresztą przy każdej kupowanej rzeczy. Skrzywienie już mam

Widzę, że parówkowy temat się pojawił Ja tez z tych dziwaków, co dziecku parówek nie dają. I nie zamierzają Tr z szynki jada mój mąż. Na inne nawet spojrzeć się boję I podzielam Aniu w pełni Twojego bzika etykietkowego Tyle że ja samouk, a Ty pewnie masz niesamowitą wiedzę na te tematy. Zazdroszczę po cichutku

Napisane przez agni82

Brumku - wow! w prywatnych przedszkolach takie rzeczy. Niesamowite. Mnie się właśnie tu w przedszkolu menu podoba. dwa razy do roku jest zmieniane: jest tak zwane letnie i zimowe. Podoba mi sie ta rozmaitośc potraw. jedzą curry, chilli, czosnek i cebula chyba sa w każdej potrawie, bo jak Emil zaczyna otwierać buzie po powrocie to czuję jego lunch. Oprócz tego jest jagnięcina (ja jej osobiście nie lubię), łosoś teriyaki, i takie wersje dziecięce ale normalnych dań. Owoce i warzywa nie sa z supermarketu ale od rolników (widze samochody dostawcze). Kuchnia jest na miejscu. jest jedna pani kucharka- przemiła osoba i ona robi wszystko sama. nawet jeśli to mają byc ciasta . Podwieczorki w tym roku się poprawiły. wcześniej było sporo budyniu i ciast. w tym roku często jogurt naturalny i owoc, ale i kawałek cista tez dostają, ale jak mówiłam robione w przedszkolu.oni nie mja prawa podac dziecku niczego co pochodzi z poza kuchni. i jak czasami rodzice przynosz aciasto z okazji urodzin dziecka , to nie dają dziecku tylko rodzicom z informacją, skąd to ciasto pochodzi i że to od nas zależy, czy mu je podamy, czy nie.Pod tym względem nie mam co narzekać. Poza tym przed włączeniem jadłospisu, rodzice dostają maila z całym jadłospisem i jeśli mają jakieś uwagi, to zgłaszają. Są też wersje wegetariańskie. nikt dzieci nie zmusza do jedzenia , na specjalne życzenie rodzica dzieci sa po prostu dokładniej nadzorowane.

Agni, ja pisałam o publicznych przedszkolach. W prywatnych czasem jedzenie lepsze, ale czasem równie kiepskie. Bo tak naprawdę niewielu rodziców przywiązuje wagę do żywienia dziecka i nie ma nic przeciwko kupnym deserkom, wszechobecnym kostkom rosołowym, ziemniaczkom ociekającym tłuszczem i grześkom dwa razy dziennie.
Są też przedszkola idealne, z jadłospisem idealnym, ale niestety nie jestem w stanie przełknąć tego, że miałabym blisko 2 tysiące miesięcznie na przedszkole wydawać Odległościowo też ciężko, bo jednak wygodniejsze jest przedszkole w tej samej dzielnicy, niż wożenie co rano przez całe miasto. A jedno z tych moich wymarzonych przedszkoli jest dokładnie na drugim końcu Warszawy, czyli ponad godzinę w jedną stronę w korkach

Napisane przez Iwa_iw

dziewczyny ja wiem, że dzieci przez różne etapy przechodzą
z tymże u Ali to mi nie wygląda na słynny bunt
ogólnie z samodzielnością to problemów nigdy większych nie było - czasami wiadomo jakiś nerw był, ale od kilku dni to jest jakieś apogeum i ja mam wrażenie, że jej coś przeszkadza no ciężko mi dokładnie stwierdzić, ale gdyby nie pełne uzębienie to bym tutaj winowajcy szukała
to jest ostatnio po prostu nie moje dziecko
ale może coś w powietrzu wisi bo Hania też ostatnio zachowuje się inaczej :/
chyba, że to spóźniona reakcja na długi pobyt u teściów

Ja już sie nauczyłam, żeby ufać Tymkowi i nie zwalać niektórych rzeczy na bunty i jego humory. Bo u nas ZAWSZE takie nagłe zmiany w zachowaniu z czegoś wynikają. Nocne pobudki, marudność całe dnie, z pozoru złośliwe zachowania zawsze u nas wiążą się z jakąś chorobą, czy dolegliwością. Kiedyś były zęby, to słynne zapalenie ucha, dzięki któremu Cie tu mamy , potem bolący siusiak itp.
Może i u Ali coś jest na rzeczy?
No a może faktycznie odreagowuje pobyt poza domem i dziwną sytuację już na miejscu. Tymuś bardzo przezywa jak sie coś zmienia w domu: przemeblowania, wynoszenie jakichś dużych rzeczy itd, zawsze to odreagowuje. A remont zdecydowanie obfituje w takie atrakcje

Napisane przez aania_20

Ja też niewiele ostatnio piszę, od zeszłego tygodnia zdycham, kaszlę, ledwo mówię, choć dziś już w zasadzie jest dobrze. Za to z Adasiem byłam ostatnio u pediatry, i tak mieliśmy w planiejechać, spytać o kilka spraw, ale przy okazji zaczął kaszleć, na samych dłoniach ma dziwną wysypkę, drapie, pediatra stwierdziła że może to być poronna szkarlatyna... ale to się okaże dopiero, kazała zrobić wymaz z gardła i morfologię. TŻ pojechał z nim wczoraj zrobić te badania, dumna jestem bo obydwaj byli dzielni Ani łezki nie było przy pobieraniu krwi

Dzielni chłopcy Ci się trafili Ale Ciebie strasznie mi szkoda Dwoje dzieci, tyyyyle roboty, mąż często daleko i jeszcze choróbsko

Napisane przez Brida

Zalogowałam się na wizaż po jakimś roku nieobecności zobaczyłam, że jeszcze tu jesteście. To niesamowite. Super. To przecież już jakieś trzy lata..

Wszelki duch!!!!!

Napisane przez Marina1

mało mnie ostatnio, bo -chwalę sie - odpieluchowałam igorka. W sumiie poszło latwo, bo sam zaczął ładnie wołać ( ale na początku wpadki były ) i już tydzień bez pieluchy jest. Od przedwczraj nie ubieram na spacery i na noc. Bez wpadek jest. A jak jesteśmy na polu ( jak dziś np. ) to sika pod krzaczek nawet nie wiecie dziewczyny jak się cieszę.

O wow!!! Wielkie gratulacje!!! Ależ musisz być dumna z Igorka

Napisane przez marzena_S

Długo wahałam się nad wyborem przedszkola pierwszej preferencji. Wybór był między integracyjnym bazującym na metodzie Montessori. Z mniejszymi grupami i większą liczbą specjalistów, a normalnym, lepiej wyposażonym z większą ilością miejsc. Dzisiaj złożyłyśmy wniosek do tego drugiego- stwierdziłam, że na pierwsze nie mamy absolutnie szans. Drugie było dla mnie pewnikiem, a tu Pani w sekretariacie dała Nam do zrozumienia, że szanse mamy marne. Prawie za nic nie mamy punktów z racji tego, że ja nie pracuje, a tż ma działalność zarejestrowaną na Naszą rodzinną miejscowość (punkty są za miejsce pracy w "obszarze" przedszkola). Nawet fakt, że PIT rozliczany jest w innym mieście odbiera nam punkty. Czekamy do 28 marca na wyniki, choć musiałby się stać cud.

Kurcze, u Ciebie publiczne Montessori jest, u Teliczka też, a u nas - niby miasto wielkie - ani jednego. Tylko prywatne i to zaledwie kilka sztuk na całe miasto. Wrrr
Niestety te punkty to paranoja i kpina A jak nie wyjdzie z państwowym, to do prywatnego Hanię dasz od września?

Napisane przez isiaok

A z pracy jestem zadowolona. Prawie codziennie udaje mi sie wyjść o 15, więc 15.30 juz jestem w domu i wtedy tż idzie do pracy
W weekendy ja zostaje z Ewka a tż pracuje i jakoś to wszystko spinamy.Na szczęscie tż ma nienormowany czas pracy A teściowa pomaga nam sporadycznie, zabiera Ewke raz, dwa razy w tyg-na 5h-jak sama twierdzi-z tęsknoty

BrumekCo Ty tam tak polerujesz?Wracaj

Now iesz, srebra rodowe

Ale z Ciebie pracuś! Ale chyba w porównaniu z poprzednią, to ta praca jest idealna, co? O 15, a było pewnie i do 22?

Napisane przez Oliweczka1985

Mateusz ma od paru dni wysypkę na klatce persiowej, po paru dniach zrobiło się to takie suche i pod ręką czuć dużo malutkich krostek, podobnie na plecach i na nóżkach też takie suchawe...na głowie zauważyłam jakby spowrotem ciemieniuchę-taka sucha skóra...smarowałam Mu płynem na ciemieniuchę, bo jeszcze miałam.Martwię się o Jego skórkę, bo widzę, że Go to swędzi-zwłaszcza rączki, na których i tak już nie widać ani nie czuć poprzednio suchej skóry. Chyba zacznę od dzisiaj kąpiele w krochmalu.

Nakładacie dzieciom już wiosenne kurtki?

Ojoj, biedactwo. Brzmi jak uczulenie, niestety. Może dziewczyny atopików podpowiedzą, co to może być? Iwa chyba ma z tym do czynienia.

My dziś i wczoraj w cienkiej kurteczce, bo było 12 stopni

Napisane przez Brida

Marzena jutro rusza rekrutacja. Planuję złożyć wniosek do państwowego i jeszcze się chwilę zastanowić. I tak pewnie się nie dostaniemy, mieszkam na takim osiedlu, gdzie na 15 miejsc w przedszkolu jest 60 podań od matek samotnie wychowujących dzieci. Pewnie skończy się na prywatnym.

To Montessori też jest prywatne.

Sama już nie wiem, łamię się wychowawczo- u mnie jest wielkie halo, że Filipa NAWET do kąta nie stawiam. Teraz słyszę, że chcę go wysłać do przedszkola, gdzie dzieci robią co chcą. Ogólnie ja do metody jestem przekonana, tylko Filip czasem zachowuje się okropnie i wtedy zaczynam wątpić a zwątpienie podsycają "dobre rady" o dyscyplinie i karaniu.
Tylko ja widzę, że kiedy wchodzę w taki system jest jeszcze gorzej, jakby następowała eskalacja wszystkich najgorszych zachowań, dlatego trochę też obawiam się, że w przedszkolnym systemie kar i nagród Filip zostanie łobuziakiem.

Bridko, a które to przedszkole? To Montessori? (A w ogóle w jakiej Ty okolicy mieszkasz? )

Dla mnie wychowanie bez kar i nagród, bez tej całej "dyscypliny", to jedyna słuszna metoda wychowawcza, więc u mnie masz pełne poparcie A pogrubione toto baaaardzo słuszna obserwacja


A teraz idę paść! Bo dziś z domu wytaszczyłam 13 kartonów cegieł (po 11 kg każda) i jeszcze dwa płytek (20 kg każda, ale to już na spółkę z mamą). I jeszcze komodę, i bidet. I to wszystko do garażu, do samochodu, wywiozłam hen, a potem rozpakowywanie. I Tymuś u nogi Więc padam

[Oliweczka1985]

Hejka

Iwa- wypowiesz się co do skóry?(mój post wyżej)Wspomnę, że Jula tez kiedyś tak miała, ale nie aż w takim stopniu...może to trzeba do dermatologa pójść, choć wolałabym póki co tego uniknąć i leczyć sama jak umię.

Brumek-tak myślałam że się nie odzywasz, bo nie chcesz nas pobieżnie traktować
To się natachałaś...i jak zwykle z Tymkiem-Wy WSZYSTKO w dzień robicie razem-prawda?
A tak z ciekawości, tę paczkę, co mi kiedyś przesyłałaś, to też z Tymciem?

Słońce, ciepło, WIOSNA- cudnie...

[83monia]

ja tam nie wiem... jakbym arturowi systemu kar i nagrod nie wprowazila to by na glowe wszedl (jak swojemu dziedkowi). tyle ze moze tam bardziej nie ma systemu barier żadnych i zakazów czy nakazów. ogolnie to mam ostatnio z nim cyrk bo zataja niektore rzeczy przede mna czy wrecz robi złosliwie. rzadko ale jednak. i kinia papuguje. na kazde zapytanie co robisz jest "nie wiem" chociaz widze ze wie i potem mi powie.

wczoraj chcialam isc do puntu przedszkolnego zapytac co i jak. i skoro o 15:30 juz nieczynne to nie mam po co pytac. bo nie bede przeciez krocej pracowac bo dziecko odebrac trzeba. wiec kinia bedzie do przedszkola artura w koszalinie chodzic - tam mozna o ktorej sie chce dziecko zabierac. a awrtur bedzie musial czekac na swietlicy na powrot rodzicow z pracy. na szczescie to swietlica wiejska wiec malutko dzieci.

[Oliweczka1985]

No tak Monia-bez sensu z tą godziną...u mnie do 16-też kiepskawo, ale lepiej.

Wogóle to chyba nie pisałam, że zapisałam Julcię do przedszkola-wyniki 8 kwietnia o kwalifikacji, a ostateczne o przyjęciach 15 kwietnia(dziwne jakieś...) Co mi się już nie podoba- nie ma żadnych dni otwartych, nie dostaję żadnej rozpiski odnośnie wyprawki dziecka-na to pytanie dyrektor mi odpowiedziała, że przy podpisywaniu umów trzeba poprostu pytać..., z tymi obiadami, wyżywieniem nic niewiadomo...ojj chyba duuuuużo będę miała tych pytań Ogólnie to podobno bardzo dobre przedszkole jak na nasze miasto, ale jak tam byłam pierwszy raz z Julcią, to mi się płakać chciało że będę musiała Ją tam zostawić, że Ona pewnie będzie płakać, przeżywać...


A powiedzcie mi-odrazu będziecie zostawiać dziecko na full godzin?czy na początek powiedzmy 4h przez np.tydzień?Jak to rozwiązać

[Iwa_iw]

hej hej

Oliweczko napiszę Ci popołudniu ok?
bo teraz jeszcze Pan mi przy łazience kończy z umywalkami i na Alę muszę mieć oko bo ona koniecznie chce Panu pomagać chowając się do szafki pod tą montowaną umywalką

[aania_20]

Napisane przez brumek

Zazdroszczę po cichutku

Agni, ja pisałam o publicznych przedszkolach. W prywatnych czasem jedzenie lepsze, ale czasem równie kiepskie. Bo tak naprawdę niewielu rodziców przywiązuje wagę do żywienia dziecka i nie ma nic przeciwko kupnym deserkom, wszechobecnym kostkom rosołowym, ziemniaczkom ociekającym tłuszczem i grześkom dwa razy dziennie.



Dzielni chłopcy Ci się trafili Ale Ciebie strasznie mi szkoda Dwoje dzieci, tyyyyle roboty, mąż często daleko i jeszcze choróbsko


A teraz idę paść! Bo dziś z domu wytaszczyłam 13 kartonów cegieł (po 11 kg każda) i jeszcze dwa płytek (20 kg każda, ale to już na spółkę z mamą). I jeszcze komodę, i bidet. I to wszystko do garażu, do samochodu, wywiozłam hen, a potem rozpakowywanie. I Tymuś u nogi Więc padam

nie wiem czy jest czego

Bruumek, mało tego - dodałabym że część rodziców wręcz twierdzi że tak powinno być, no bo JAK TO nie dać dziecku tłustego mięsa i batonika? Przecież będzie słabe i chore bez tego.....

dziękuję

Ty sama to wynosiłaś?? Trzeba było męża zagonić, w końcu facet

Napisane przez Oliweczka1985

A powiedzcie mi-odrazu będziecie zostawiać dziecko na full godzin?czy na początek powiedzmy 4h przez np.tydzień?Jak to rozwiązać

Zależy jeszcze, zakładając optymistycznie że pójdę do pracy to pewnie na cały dzień, a jeśli niestety będę siedzieć w domu, to będę go zawozić na kilka godzin. Chyba że sam będzie chciał dłużej zostać, co też jest możliwe

Napisane przez Brida

Zalogowałam się na wizaż po jakimś roku nieobecności zobaczyłam, że jeszcze tu jesteście. To niesamowite. Super. To przecież już jakieś trzy lata..

witaj!!!

Napisane przez Marina1

mało mnie ostatnio, bo -chwalę sie - odpieluchowałam igorka. W sumiie poszło latwo, bo sam zaczął ładnie wołać ( ale na początku wpadki były ) i już tydzień bez pieluchy jest. Od przedwczraj nie ubieram na spacery i na noc. Bez wpadek jest. A jak jesteśmy na polu ( jak dziś np. ) to sika pod krzaczek nawet nie wiecie dziewczyny jak się cieszę.

no to

Napisane przez marzena_S

Aaniu, ale masz dzielnych chłopców. I jak się udał babski wypad?


Nawet fakt, że PIT rozliczany jest w innym mieście odbiera nam punkty. Czekamy do 28 marca na wyniki, choć musiałby się stać cud.

Napisane przez isiaok

I jak się udało spotkanie?

MarzenaU nas ten sam problem przedszkolny...tż ma działalność założoną na wsi, tam też dom i zameldowanie...niby liczy sie miejsce zamieszkania ale PIT tez rozliczamy tam Jest jakaś nowa akcja "rozlicz Pit we Wrocławiu" i chyba bedziemy probowac to tak załatwic.Nie widzę tego

Udał się, udał, ale za krótko

Marzena, Isiaok, a nie możecie PITów rozliczyć w miejscu zamieszkania? Czy rozliczenie tegoroczne nic wam nie da? Na pewno nie ma problemu żeby rozliczyć w miejscu aktualnego zamieszkania, może by Wam akurat pomogło?

Napisane przez Oliweczka1985

Nakładacie dzieciom już wiosenne kurtki?

Przy takiej pogodzie jak ostatnio, tak

Napisane przez Gomra

Dziewczyny, dzięki za kciuki
Dał sobie zalakować zęba niestety dolne szóstki nadal są zepsute, ale mam nadzieje że drobymi kroczkami sie przełamie.
Następna wizyta to też zalakowanie drugiej szóstki.

Dostał w prezencie od pani Stomatolog latarkę, i się ucieszył A ja w nagrodę wzięłam go na pizze.

Stwierdził że warto było, i ze nic nie bolało, tak więc odzyskuje nadzieje, że może jakoś damy radę te szóstki naprawić.

Super, może dalej już jakoś pójdzie

[83monia]

heh, a ja robie demolke i przewrocilam stojacy kibelek na podworku (slawojka) bo mi przeszkadzal wizuwalnie i jestem w trakcie jego rozbiórki

oliweczka- ja dam na 8h. ale w sumie moja chodizla do zlobka i ciezko ja wyciagnac do domu bo uwielbia takie zbiorowiska dzieci. mama jej jest ew do przytulenia w razie stłuczenia lub buziaka na sen potrzebna a tak to niekoniecznie, czasem nawet przeszkadza w zlobku dawalam dwa dni po 4h a potem full time bo nic sie nie dzialo zlego

brumek http://www.reserved.com/pl/pl/kids/b...esame-workshop

[Iwa_iw]

Stronczku dziękuję, że o mnie pamiętasz
już postaram się być na bieżąco

remont zakończony, mieszkanie posprzątane, ale to totalnie wyczyszczone.
pół wielkiej szafy poszło na wydanie albo do kosza
stare ubrania, które nie wiem jeszcze po co trzymałam ja i TŻ (np. jakiś stary garnitur i z 10 par kaleson)

Brumku ja właśnie dlatego dziwne zachowanie Ali od razu kojarzyłam z jakimiś dolegliwościami
suma sumarum Ala zachowuje się już "normalnie"
nie wiem o co jej w tym dziwnym okresie chodziło - nie mam pojęcia wręcz, ale tfu tfu wszystko przeszło

Oliweczko obawiam się, że co do skóry to ja za wiele nie pomogę jednak
Hania miała kiedyś coś takiego jak opisujesz
miała już na pewno ponad 2 lata i myślałam, że jej szampon źle wypłukałam, ale jak się bliżej przyjrzałam to wyglądało to właśnie jak ciemieniucha
alergolog przepisała nam wtedy coś, ale kompletnie nie kojarzę co to było tym bardziej, że ja ostatecznie tego nie kupiłam i pomógł nam szampon emolium.
teraz dużo rzczy pyli i kwitnie - może u Mateuszka to jakaś alergia krzyżowa?
przykładowo je coś co normalnie go nie uczula, ale w połączeniu z czymś co teraz pyli już uczulać może?
co do samej skóry - natłuszczać i natłuszczać i natłuszczać
smarować najlepiej przy każdzej zmianie pieluchy
polecam mediderm (duży, tani i skuteczny przynajmniej u nas)
oillan
a do kąpieli używam do tej pory płynu z Ziaji natłuszczającego

co do przedszkola i wyprawki to spokojnie
jak się dowiesz czy się Julka dostała to przedszkole samo "upomni się" o wyprawkę
u nas chyba było na stronie www podane, ale i na tablicy ogłoszeń w przedszkolu były wywieszone takie informacje

[pieleszka]

wpadam jak po ogień, nie nadrabiam bo nie mam sił i czasu też nie bardzo... mam u siebie moją siostrę z Natalka, więc czas zajęty. do popołudnia same z dziewczynami jesteśmy, popołudniami się moje liczne rodzeństwo zjawia więc gości tlumy...głowa mnie boli aż... dziewczyny się ledwo "dogadują". Hania już zmęczona odwiedzinami kuzynki... rytm dnia jej sie p[osypał, natalka zabiera zabawki, jak to wśród dzieciaków... w dodatku, żeby tradycji stało się zadość na przyjazd Natalki Hanka mi znowu całą noc rzygała. tym razem nie wylądowaliśmy w szpitalu bo nie był to tak mocny ataka wirusówki jak rok temu, ale jednak się namęczyła bidulka...

ale wiosna piekna, spacerować można całe dnie, więc energia jakoś się ładuje.

lecę myć miliony filiżanek po kawach i takie tam....

[Stronczek27]

Pieleszko czyli zagadka Twojej nieobecnosci rozwiazana i usprawiedliwiona
Moja Wiki tez nie umie sie dzielic swoimi zabawkami. Ostatnio opiekowalam sie corkami mojego kolegi (5 i 6 lat). Zabierala im wszystkie zabawki jakie wziely do zabawy. Cale szczescie ze sa starsze i ustepowaly wiec obylo sie bez placzu i histerii.


Wysłane z mojego iPad Air przez Tapatalk

[Oliweczka1985]

Hejka

Iwa- dzięki za odp kupię po pracy mediderm, może akurat się sprawdziJeszcze u kosmetyczki kiedyś kupowałam hudosil-żel do kąpieli, muszę jeszcze teraz kupić-świetny jest na nawilżenie skórki.

Pieleszko- to zmęczona jesteś bidulko a teraz na urlopie jesteś?
Moja Jula też tak średnio z dzieleniem się zabawkami, ale Jej sąsiadka jest u nas prawie codziennie, albo my u niej i też się kłócą we dwie o Julki rzeczy, ale czasem też się ładnie bawią

Niby ciepło, ale jak dłużej postoję na placu zabaw, to mi normalnie zimno... Mateusz się rozbrykał na placu-jeszcze przed wczoraj nie umiał zrobić tego, co wczoraj-byłam taka dumna, jak sam wszedł na zjeżdżalnię, a On jaki DUMNY

[Iwa_iw]

hej hej

Pieleszko to na nudę nie narzekasz
a w pracy urlop masz?
jak Hania się miewa? mam nadzieję, że już lepiej?

Oliweczko brawa dla Mateuszka za nowe umiejętności!

[brumek]

Hej

Napisane przez Oliweczka1985

Brumek-tak myślałam że się nie odzywasz, bo nie chcesz nas pobieżnie traktować
To się natachałaś...i jak zwykle z Tymkiem-Wy WSZYSTKO w dzień robicie razem-prawda?
A tak z ciekawości, tę paczkę, co mi kiedyś przesyłałaś, to też z Tymciem?

No wszystko, wszystko... Paczkę jasne, że z Tymciem

Napisane przez 83monia

ja tam nie wiem... jakbym arturowi systemu kar i nagrod nie wprowazila to by na glowe wszedl (jak swojemu dziedkowi). tyle ze moze tam bardziej nie ma systemu barier żadnych i zakazów czy nakazów. ogolnie to mam ostatnio z nim cyrk bo zataja niektore rzeczy przede mna czy wrecz robi złosliwie. rzadko ale jednak. i kinia papuguje. na kazde zapytanie co robisz jest "nie wiem" chociaz widze ze wie i potem mi powie.

A mi się tam wydaje, że jednak nie Bo co innego nie stosować kar i nagród, a co innego nie wychowywać.

Napisane przez Oliweczka1985

Wogóle to chyba nie pisałam, że zapisałam Julcię do przedszkola-wyniki 8 kwietnia o kwalifikacji, a ostateczne o przyjęciach 15 kwietnia(dziwne jakieś...) Co mi się już nie podoba- nie ma żadnych dni otwartych, nie dostaję żadnej rozpiski odnośnie wyprawki dziecka-na to pytanie dyrektor mi odpowiedziała, że przy podpisywaniu umów trzeba poprostu pytać..., z tymi obiadami, wyżywieniem nic niewiadomo...ojj chyba duuuuużo będę miała tych pytań Ogólnie to podobno bardzo dobre przedszkole jak na nasze miasto, ale jak tam byłam pierwszy raz z Julcią, to mi się płakać chciało że będę musiała Ją tam zostawić, że Ona pewnie będzie płakać, przeżywać...

A powiedzcie mi-odrazu będziecie zostawiać dziecko na full godzin?czy na początek powiedzmy 4h przez np.tydzień?Jak to rozwiązać

Ja na poczatku na pewno bym na króciutko zostawiała. Ale u nas to w ogóle nie wiem, jak będzie, bo ja parcia na przedszkole nie mam jeszcze. Więc postanowiłam, że jeśli jakimś cudem by się dostało do państwowego, to spróbujemy, a jeśli nie to odpuszczę ten rok. Albo pół roku i potem bym się jednak na jakieś prywatne zdecydowała, a tam można zacząć chodzić, kiedy się chce.

Napisane przez aania_20

Bruumek, mało tego - dodałabym że część rodziców wręcz twierdzi że tak powinno być, no bo JAK TO nie dać dziecku tłustego mięsa i batonika? Przecież będzie słabe i chore bez tego.....


Ty sama to wynosiłaś?? Trzeba było męża zagonić, w końcu facet

Mąż nie nosił, bo ostanio pracuje strasznie dużo. Nie ma czasu jeść i spać (serio), a co dopiero płytki nosić Nawet już mu nie chcę takimi duperelami głowy zawracać, żeby go nie stresować dodatkowo.

A z tym jedzeniem to naprawdę poważna sprawa. CHoć wielu się wydaje, że to kaprysy młodych mam. I nienawidzę w tym miejscu argumentu, że "my się wychowaliśmy na słodyczach, wy się wychowaliście na słodyczach, nikt się nie bawił w zdrowe odżywianie i żyjemy, i mamy się dobrze". I jakoś nikt nie widzi związku między tym właśnie, a faktem, że teraz 4/5 dorosłych ma nadciśnienie, cukrzycę, zawały itd. O otyłości nie wspominając :/

Napisane przez 83monia

brumek http://www.reserved.com/pl/pl/kids/b...esame-workshop

Tak, znam ją Ale emo-szał nam minął już

Napisane przez pieleszka

wpadam jak po ogień, nie nadrabiam bo nie mam sił i czasu też nie bardzo... mam u siebie moją siostrę z Natalka, więc czas zajęty. do popołudnia same z dziewczynami jesteśmy, popołudniami się moje liczne rodzeństwo zjawia więc gości tlumy...głowa mnie boli aż... dziewczyny się ledwo "dogadują". Hania już zmęczona odwiedzinami kuzynki... rytm dnia jej sie p[osypał, natalka zabiera zabawki, jak to wśród dzieciaków... w dodatku, żeby tradycji stało się zadość na przyjazd Natalki Hanka mi znowu całą noc rzygała. tym razem nie wylądowaliśmy w szpitalu bo nie był to tak mocny ataka wirusówki jak rok temu, ale jednak się namęczyła bidulka...

To się napracujesz Jakbyś i tak mało miała roboty
Mam nadzieję, ze te wymioty jednorazowe były i już jest ok.

Napisane przez Oliweczka1985

Niby ciepło, ale jak dłużej postoję na placu zabaw, to mi normalnie zimno... Mateusz się rozbrykał na placu-jeszcze przed wczoraj nie umiał zrobić tego, co wczoraj-byłam taka dumna, jak sam wszedł na zjeżdżalnię, a On jaki DUMNY

Dokładnie! Też się codziennie wybieramy bez czapki i jest niby super, a potem wiatr zawieje, cień przyjdzie i robi się lodowato.

[AgaGuernsey]

Hej,


Ja na szybko nielegalnie z pracy.


PILNE!
Potrzebuje linka do inhalatora polecanego przez Marzenke.
Ma ktoras?

[brumek]

Aguś, to ja też na szybko
Taki: http://allegro.pl/cichy-inhalator-om...245797129.html

---------- Dopisano o 10:50 ---------- Poprzedni post napisano o 10:49 ----------

Ups, widze ze strony juz nie ma

---------- Dopisano o 11:09 ---------- Poprzedni post napisano o 10:50 ----------

O teraz się uda: http://m.allegro.pl/cichy-inhalator-...916849021.html

[marzena_S]

Hej babeczki

Aga, tutaj link do inhalatora http://allegro.pl/cichy-inhalator-om...020006818.html . A co tam u Was? Któreś z dzieci złapało choróbsko?

Brumku, na razie czekamy na wyniki rekrutacji- będą już za 2 tygodnie. Okazało się że teściowa znajomego tż-a jest dyrektorką w pewnym państwowym przedszkolu- trochę dalej od Nas, ale jeśli Hania się tutaj nie dostanie to może tam będzie miejsce. Byłyśmy tam na dniach otwartych, mogłam porozmawiać z opiekunkami, zobaczyć salę. Wrażenia pozytywne a i Hania zachowywała się jak prawdziwy przedszkolak . Nawet się za mną nie obejrzała, ruszyła do dzieci i zabawek. We wszystkim brała czynny udział, aż serce rosło - wiem, że sobie poradzi.
A Ty co dalej planujesz? Nadal chcesz/możesz pracować z domu, tak? Nie tęsknisz za biurem, kontaktem z ludźmi?
Chciałam pisać, że tż należy się lanie, za to że tyle ciężkich rzeczy musiałyście z mamą nosić , ale jak napisałaś, że nie ma czasu na spanie i jedzenie to aż mi się go szkoda zrobiło. On jest firmą jednoosobową? Nie ma pomocy? Może namów go na jakiś urlop?

Oliweczko, bloga raczej nie będzie, sama lubię przeglądać takie blogi (ich liczba w zakładkach nadal rośnie ), ciężko byłoby się przebić. Z resztą nawet nie wiem czy bym tak bardzo chciała się uzewnętrzniać przed światem z tym co robię w domu.
Brawa dla Matiego za postępy.
My już raczej w wiosennych ubraniach biegamy, choć podobno ma być teraz załamanie pogody, więc możliwe, że znowu będzie trzeba wyciągnąć zimowe ubrania..

Pieleszko, to macie wesoło jednym słowem. Jak Hania się czuje? Już wszystko wróciło do normy? A propo wymiotów to Hani się wczoraj przypomniało i pyta "Mamuś, a kiedy byliśmy w górach? No jakieś dwa tygodnie temu, a czemu pytasz? Aaaa, bo ja się wtedy całaaaa obzigałam w samochodzie, pamiętasz? " (swoją drogą, jak to dobrze że całą tapicerkę z fotelika dało się zdjąć )

Iwa, no i gdzie te zdjęcia z efektami remontu? Fajnie, że z Alą wszystko wróciło do normy- do zmiany nastroju pewnie remont się przyczynił. Pytałaś o narty dla Hani- wypożyczyliśmy na miejscu, bo nie wiedzieliśmy czy da je sobie w ogóle założyć.

Shira, Bella, jak sobie radzicie świeżo upieczone mamusie? Byście w końcu pochwaliły się pociechami.

Dzisiaj mamy wizytę u dentysty, trzymajcie kciuki.

No i na koniec scenka rodzajowa: Hania goni mnie trzymając w ręku zielony metr krawiecki i krzyczy "Am, mniam, mniam, wąż Cię zjadł! Nie ma Cię!", więc mówię "uuuu, to kto Ci w takim wypadku zrobi kolację?". Chwilę pomyślała "Ehem, ehem, tfu, tfu- wypluł CIę!"

W Arosie trzecie urodziny i książki są 33% taniej- chyba zbankrutuję.

[brumek]

Z Arosowej promocji już skorzystałam i mam 3 nowe hity

Mąż ma jednego stałego pracownika i jednego dorywczego. Ale na urlop nir ma najmniejszych szans.

Ja za biurem absolutnie nie tęsknię. Taka praca jest dla mnie idealna Na brak kontakty z ludźmi jakoś nie narzekam; zupełnie nie wiąże tych dwóch rzeczy ze sobą. Ale niestety wiem, że to się kiedyś skończy, bo w pracy źle się dzieje. Nie wspominając o tym, że w zeszły poniedziałek nagle zmarł mój bezpośredni szef ((( Podejrzewam więc, że prędzej czy później będą chcieli żebym wróciła. Ale nie w najbliższym czasie na szczęście.

---------- Dopisano o 11:33 ---------- Poprzedni post napisano o 11:31 ----------

Mialam Was jeszcze pytać, jak jest z tv w przedszkolach gdzie zapisujecie dzieci? Bo mnie przeraża to, że przedszkole się chwali, że ma telewizor w każdej sali i dostęp do komputerów dla maluchów. Pomylenie pojęć jak dla mnie.

[83monia]

brumek - u nas bylo tv. ale bajka byla w ramach grzecznego dnia jak mialo byc lezakowanie. czesc dzieci spala, a reszta ogladala. czesciej jednak puszczano im muzyke relaksacyjna z kompa a komp jest obecnie w przedszkolu panstwowym artura, sa walki o to by grac. ale gry maja np. posortuj smieci albo cos w tym stylu (ekologiczne najczesciej). i puszczane sa tez w deszczowe dni po 15:00. bo wtedy dzieci co chwile sa odbierane przez rodzicow, wiec jest czas wolny. dzieci ukladaja klocki czy puzzle, rysuja co chcą, czasem wlasnie ogladaja jak sie ich ogarnac nie da.

[marzena_S]

Brumku, pochwal się co to za hity? My zamówiliśmy "W pogoni za życiem", "Uśmiech dla żabki", "Filip i mama która zapomniała", "Nusia i wilk"- będą jak znalazł na zbliżające się Święta. Dla siebie wzięłam "Torty i ciasta-mało kalorii dużo radości" (tytuł brzmi obiecująco ).

Chodziło mi o brak kontaktu z ludźmi z branży . Dla mnie praca w domu też byłaby idealną , tylko niestety ciężką taką znaleźć. A nie boisz się, że przez brak kontaktów z innymi dziećmi Tymkowi później będzie ciężko odnaleźć się w przedszkolu? Czy chcesz z nim chodzić do jakiegoś Klubu Malucha?

Przykro mi z powodu szefa- chyba miałaś z nim dobry kontakt, prawda?

W przedszkolu które wybrałam jako te pierwszej preferencji nie ma telewizora- oni przede wszystkim stawiają na naukę przez ruch. Dużo jest zajęć sportowych na świeżym powietrzu- to mnie do niego przekonało.

[bella7]

Hej
Marzenko chętnie sie pochwale ale laptop mi muli, chyba,że ktoras z Was przyjmnie ode mnie mms-a i wstawi fotkę

A jak sobie radze, nawet dobrze o ile Milosz jest grzeczny o tyle,ze mam dwa diablęta w domu, czyli L&L. Są dni, ze jest masakra.

[AgaGuernsey]

Dzieki dziewczyny za pomoc! Na Was zawsze mozna liczyc!

Marzenko, nie dzieciaki jeszcze wczoraj byly zdrowe (teraz siedze w pracy, wiec nie wiem jak sytuacja, a to sie czasem szybko zmienia, zwlaszcza, ze ja przeziebiona). Kolezanka chce komus kupic i pytala o rade.

W naszej filii przedszkola jest chyba tylko jeden telewizor i nie stoi w sali moich dziewczyn, wiec nie ogladaja. Ale z tego co pamietam, to zdarzylo sie, ze cos tam ogladali.

[Marina1]

Hej dziewczyny. Ale cieplo. Igor nosi juz wiosenne rzeczy niby, ale kurcze mi sie wydaje ze mu zimno. Bo ja jeszcze w zimowych rzeczazh pomykam, bo jestem zimorodek. W ogole mi zimno bo unas w domu jest 18 st. caly czas. Dziadkinie pala, bo wiadomo,ze oszczedzac trzeba, a ja nie umiem palic w piecu weglem. Ale podobno zdrowa taka temp. Wie nie narzekam.

Brumku w tym przedszkolu co jest u nas na wsi nie ma tv. Na szczescie, nie uwazam, zeby bylo potrzebne w przedszkolu, wystarczy ze w domu jest.

Pisze z tel. A nie lubie, ale komp sie popsul znowu.

Bella mowisz, ze laski daja popalic? a jak z zazdroscia? ida do przedszkola?

Dzieki dziewczynki za mile slowa odnosnie odpieluchowania, moge powiedziec, ze pielucha to juz wspomnienie. W ogole igor sie taki zrobil slodki, dzisiaj spiewal "" kocham cie, a ty mnie ""

[bella7]

Marzena dzięki
Marina są zazdrosne,do tego stopnia, no że akurat czegoś nie mogłam zrobić bo karmiłam maluszka i tlumacze,ze skończę to pójdę,to Lili poszla do kuchni i teściowej powiedziała:glupia mama, bo tylko Miłoszek i Miłoszek