2006-03-31, 20:24 | #871 | ||
Zadomowienie
|
Cytat:
A gadanie, że nic dobrego Cię już nie spotka i nikt Cię już nie pokocha... nie można tak myśleć, nie jest to prawda. Na każdego ktoś czeka a Ty tkwisz w martwym związku nie dając szansy sobie żeby poznać tą właściwą osobę. Wiem, że Ci ciężko, bo ja gdyby nie mój M. też bym pierwsza nie zaczęła tej rozmowy, ale proszę Cię bądź mądrzejsza ode mnie Cytat:
Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-09-07 o 21:24 Powód: Post pod postem. Istnieje EDYCJA proszę z niej korzystać! |
||
2006-03-31, 20:34 | #872 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Biri
wiem że dojdzie do tej rozmowy...Biorę pod uwagę jeszcze to że wg niego jest OK, a ja teraz siedzę w domu i tęęęęsknie...Myslę ze totalnie moge go zaskoczyc...Przyzwyczaił sie że jego jedno przeprazam to lek na 1000 głupstw... Tak czy siak razem napewno nie będziemy.. Oreganka...Skorzystaj z usług niezawodnej Biri |
2006-03-31, 21:16 | #873 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 59
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Hehe to Biricchina telefon zaufania prowadzi? Zapamietam, skorzystam jak bede mial dola
Cytrynka, Biri ma racje, tkwiac w martwym zwiazku blokujesz sie przed spotkaniem kogos innego. Wiecej odwagi! Chyba malo kto ma takich rodzicow, ktorzy nadaja sie do zwierzen. Maja dobre zamiary, ale widza zycie inaczej po prostu. Czesto miewaja racje i chca dobrze, ale na zwierzenia nie bardzo sie nadaja. Oreganka: bratnia dusze mozesz znalezc. Nie koniecznie w realu, czasem latwiej na necie. Jak ktos chce sie wygadac, to ja tez zapraszam, podobno dobry jestem w sluchaniu |
2006-03-31, 21:36 | #874 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Artur
Uff trochę mi ulżyło, po tej opcji z rodzicami, myslałam że ze mną jest jakoś nie tak i że każdy przyjaźni sie z rodzicami... To nie tak że mi brakuje odwagi...Jak tylko wypatrze kogoś fajnego to pojawia się jakieś wielkie ALE, niestety nie do przeskoczenia...I buuu Dziewczynki i chłopcy, ja uciekam spac, bo masakrycznie mnie dzionek zmęczył;] Do jutra Tymczasem...Borem lasem |
2006-03-31, 21:47 | #875 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Witam wszystkich
Widzę, że wątek znowu zmierza ku negatywnemu nastrojowi (jeżeli już go nie osiągnął). Po ponad 5 miesiącach "po rozstaniu" wiem, że są dwa lekarstwa: wygadanie się przed kimś, kto chce słuchać i niezawodny jak zawsze czas. Na początku było we mnie bardzo dużo złości, chęci odwetu, zrobienia mu "na złość", później smutek, ogromna chęć żeby wrócił, a "zgodzę się na wszystkie jego warunki". Teraz jest obojętność, akceptacja tego, co się stało. Rozumiem Was-dziewczyny, które teraz tak bardzo cierpią. Mnie też się wydawało,że nie mogę bez niego żyć, tak cholernie bałam się samotności, sytuacji "po", jakby mi ktoś narkotyk odebrał. Ale przetrwałam. Teraz jest mi dobrze. Mam kolegów, znajomych, nie tracę więc kontaktu z mężczyznami(), jednocześnie nie szukając na siłę, żeby tylko z kimś być. Mam przecież tyle innych rzeczy do zrobienia w życiu, że nie może to stać się jedynym jego celem. O co mi chodzi w tej całej pisaninie to o to, że to się DA przetrwać. Nikt nie mówi, że będzie łatwo, że nie będzie płaczu, bólu, złości, negatywnych myśli. Ale jeżeli ktoś nie chce ze mną być to po co ja mam o to zabiegać? Nie zmuszę nikogo do miłości, choćbym nie wiem jak chciała. Drugiego człowieka nie da się zmienić, on może chcieć zmienić się sam, dla siebie, walczyć o związek, bo sam tego chce, a nie dlatego, że błaga o to druga strona. Takie jest moje zdanie, bo inaczej "jakość" tego "związku" jest znikoma, a osoba, która chce go bardziej niż ta druga jeszcze bardziej popada we współuzaleznienie, co w konsekwencji jeszcze bardziej utrudnia ewentualne rozstanie i rozpoczęcie życia na nowo. Rodzice mnie uczyli, że w życiu bardzo ważny jest szacunek do samego siebie, że jeśli nie mam poczucia własnej wartości i honoru to drugi człowiek nie sprawi, że nagle je uzyskam, ani też drugi człowiek nie będzie mnie szanował. Wiele razy postępowałam wbrew tym radom. Pewnie tak miało być-miałam się czegoś nauczyć (może życia?). Ale chyba powoli coś z tych rad zaczynam rozumieć.I wszystkim polecam próbę (to bardzo dużo na początek) zastosowania się do własnego, wewnętrznego "kodeksu postępowania" Biricchina ładne brwi w avatarku Dzięki za wczorajszą rozmowę (tak upublicznię nasze życie "pozaforumowe") Pozdrowienia dla wszystkich |
2006-03-31, 21:48 | #876 | |
Zadomowienie
|
Cytat:
Przeczytałam bora lasem i tak sie rozmarzyłam o Bora Bora... Mhmmmm Martulaaa aaaa Kochana (srający kot na puszczy - pamiętam ) O matko kobieto jak Ty mnie rozbawiłaś samym swoim przyjściem na nasz ulubiony wątek!! Ja to ostatnio czuję się jak kompletna wariatka, zamiast beczeć śmieję sie sama do siebie i nawet nie wiedziałam, że jest tyle fajnych rzeczy, które można robić. Dziewczyny rozstanie da się znieść, nie nastawiajcie się że będziecie siedzieć i ryczeć, bo rzeczywiście tak będzie. Spróbujcie znależć jakieś plusy i robić to czego nie robiłyście będąc w związku. P.S. Ja to nawet się cieszę, że idę jutro do szkoły, w końcu pół mojego roku to Panowie z Biura Ochrony Rządu żonaci i dzieciaci hihihi Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-09-07 o 21:26 Powód: Post pod postem. Istnieje EDYCJA proszę z niej korzystać! |
|
2006-03-31, 22:05 | #877 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Kurrde człowiek tu poważne rzeczy pisze a ta się smieje z samej mojej obecności
Podpisuję się pod tym co ta na B. napisała Oprócz tego, że się cieszy z pójścia do szkoły (wariatka jakaś czy co?) |
2006-03-31, 22:14 | #878 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Wariatka ano Czasem usiądę i parę łez poleci, ale jestem też jakaś cholerną, głupią optymistką. To mnie pcha do góry, nie pozwala opaść w dół i się zamartwiać. Niesety życie nie jest łatwe. Przypomniało mi się coś, tylko jak zwykle nie pamiętam jak to szło, w każdym bądź razie jakoś tak: 'W niebie człowiek rozmawia z Bogiem. Bóg pokazuje mu jego drogę życia i mówi, że zawsze był przy nim. I rzeczywiście człowiek widzi obok swoich śladów stóp drugie ślady. W pewnym momencie dochodzą do bardzo ciężkiego etapu w życiu tego człowieka. Człowiek mówi: -Spójrz! Tu są tylko jedne ślady stóp. Zostawiłeś mnie. Zesłałeś na mnie takie nieszczęście i zostawiłeś mnie samego. A Bóg odpowiedział: - Nie synu, wtedy niosłem Cię na rękach..." |
|
2006-03-31, 22:18 | #879 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 59
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Rodzice przewaznie sa fajni i trzeba ich sluchac, bo tez swoje w zyciu przeszli, cos tam doswiadczyli. Martulaaa: bardzo madrze napisalas. Dobrze Cie rodzice uczyli. Aby tylko w zarozumialosc nie popasc. Tylko jednego nie rozumiem za bardzo... Konczy sie bo nie bylo dobrze. To dlaczego siedzicie i beczycie, jakbyscie cos stracily? Przeciez to sie cieszyc trzeba, ze sie skonczylo, skoro to nie to! Martulaaa, balas sie samotnosci? Madrze piszesz, wiec wiem, ze wiesz, ze jest sie z kims, bo chce sie z nim byc a nie dlatego, zeby nie byc samym. |
|
2006-03-31, 22:20 | #880 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
|
|
2006-03-31, 22:28 | #881 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
No dziewczyny kochane ja zmykam spać.
Jesteście super a ja sama uwielbiam ten wątek |
2006-03-31, 22:29 | #882 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Bałam się samotności. Dlaczego? Bo przez 2 lata ktoś był przy mnie, ktoś z kim wiązałam jakieś dalsze plany, miałam coś poukładane w głowie. Rzeczywiście nie zawsze mi pasowało, co więcej,czułam, że to nie ten facet. Ale tkwiłam w tym związku, aż on mnie zostawił.Nie będę go tutaj szkalować, bo wina jest jak zawsze bo obu stronach.Tłumaczę sobie to wszystko w ten sposób, że to wszystko zdarzyło się po to, żebym zrozumiała na czym polega istota związku, nauczyła się żyć z drugą osobą i potrafiła się podnieść przy ewentualnym upadku. Jak w przysłowiu-nie zabiło mnie to, ale wzmocniło. |
|
2006-03-31, 22:59 | #883 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 59
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Martulaaa: Wybacz, dziwnie ten tekst o zarozumialosci zabrzmial. Nie kierowalem go do Ciebie tylko ogolnie. Wydaje mi sie, ze czasem ludzie sa zbyt mocno przekonani o swojej wartosci, ale moze faktycznie to tylko nadrabianie tych, ktorzy tak naprawde w to nie wierza.
Wiazalas plany, mialas poukladane w glowie. Ale wiedzialas, ze to nie ten. Wyobraz sobie siebie 10 lat pozniej, po wprowadzeniu przynajmniej duzej czesci tych waznych planow w zycie z tym "nie tym". I wtedy sie rozlatuje. Z tej perspektywy stracic 2 lata to nic, prawda? On Cie nie skrzywdzil, on Ci nieswiadomie zrobil przysluge odchodzac. Z ta wina po obu stronach to tak ladnie brzmi, tak sprawiedliwie. Nie zawsze to prawda, a juz na pewno nie to, ze rowno po obu stronach. Przyslowie jest bardzo madre. Nieraz je sobie powtarzalem, gdy bylo ciezko |
2006-04-01, 05:12 | #884 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Oj coś czuję, że dzisiaj sobie popłacze...
I bynajmniej nie jest to prima aprilis... |
2006-04-01, 09:12 | #885 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Biri, ranny ptaszq
Ja to już chyba wysycham od środka, bo przez cały 4 dni poleciały mi możę z 3 łzy za nim Mamy nowy dzień, ciekawe co przyniesie... Witam Was Wszystkich w pyszny, sobotni poranek |
2006-04-01, 12:32 | #886 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Łyknełabym jakiegos antydepresanta ale nie mam. Proszki uspakajajace się skończyły. A jeszcze wczoraj miałam taki fajny humor. Jak nigdy. A dzisiaj znowu to samo. Nienawidze tych weekendów. |
|
2006-04-01, 12:49 | #887 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
soofka
Ja wstaję z łóżka żeby jeszcze 3 razy do niego wracać...Mam totalnego lenia ale obowiązki mnie gonią...Poprostu sie zmuszam...Bo tak chociaz nie myśle... Chyba mam niechcieja pospolitego... |
2006-04-01, 16:59 | #888 | ||
Zadomowienie
|
Cytat:
Ach jestem zauroczona starszym panem od Prawa Administracyjnego Cytat:
Soofko może na rower pójdziemy, na spacer, aerobik, siłownię, lody, do kina, na zakupy, do fryzjera??* * niepotrzebne skreślić Edytowane przez Pomadka Czas edycji: 2006-09-07 o 21:28 Powód: Post pod postem. Istnieje EDYCJA proszę z niej korzystać! |
||
2006-04-01, 18:37 | #889 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Bardzo chetnie gdzieś pójdę. Może jutro? Na rowerek? Dzisiaj juz mi znajomi zorganizowali kino, wiec jakos powinien zleciec ten wieczór.
Kiedy mi to przejdzie no...? |
2006-04-01, 18:55 | #890 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
A mi jest teraz tak źle... Pierwszy raz od wtorku sie rozkleiłam Soofko ja jutro kończę o 15:15, szkołe mam w Al. Stanów Zjednoczonych, wiesz gdzie to jest? |
|
2006-04-01, 21:19 | #891 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 360
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Pozdrawiam wszystkich wieczorową porą
Muszę zmykać (praca mgr czeka na pisanie) Trzymać się dziewczyny! |
2006-04-01, 21:57 | #892 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
|
|
2006-04-01, 22:00 | #893 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Własnie przemówił do mnie...
Mówi ze nie zaliczył semestru, że chyba wyjedzie do Szkocji. Pytam co z nami? A on: nie wiem... |
2006-04-01, 22:27 | #894 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
I zrób to, poczujesz ulgę i nie będziesz się już męczyć... Buziaczki |
|
2006-04-01, 22:39 | #895 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Biri...
Ale ja sie boje...Jak dziecko sie boje...Nienawidze czuć sie tak jak teraz Gadamy na gg, pytam sie gdzie ja w tych jego planach on ze nie wie... Rece opadaja...Nie wiem tylko czy on mi kitów nie żeni z ta Szkocją, ot tak, żebym zmiękła... Na tyle na ile go znam, to jego tez to boli... I hmm... mysle ze mysli o rozstaniu...Nawet jesli Szkocje zobaczy tylko na mapie... |
2006-04-01, 23:09 | #896 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Nie warto odkładać tego na później i na później, bo będzie jeszcze gorzej, jeszcze ciężej... Wiesz to dobrze przecież Lemoneczko |
|
2006-04-01, 23:15 | #897 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Wiem...Tylko cięzko tak wykreslic kogos po 3 latach...Mimo ze jest źle, to były też piękne chwile, a w takich momentach staja sie wazniejsze niz wszystko inne...Trudno to zrozumiec...
Mimo że może do siebie nie pasujemy i nie umiemy sie dogadac, chciałabym utrzymywac z nim kontakt. Chyba serce mi pęknie jesli wyjedzie... Dziękuje Biri za cieple słowa |
2006-04-01, 23:29 | #898 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Cytat:
Ja Cie bardzo dobrze zrozumiem. Przed Marcinem z którym rozstałam się we wtorek byłam 3 lata z takim innym. To ja z Nim zerwałam i mimo że nic do Niego już wtedy nie czułam też było mi ciężko i nie wiedziałam jak mu to powiedzieć i grałam na zwłokę. Nie było to dobre ani dla mnie, bo się męczyłam ani dla Niego, bo czuł że już mi na Nim nie zależy. Nie ma nic gorszego od życia w takim zawieszeniu! NIE MA!! |
|
2006-04-01, 23:37 | #899 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: łódzkie
Wiadomości: 2 053
|
Dot.: Rozstanie z facetem - czy ktoras tez to przeżywa?
Tylko ja nie jestem pewna czy tak nic do niego nie czuje...
Źle mi z nim, bez niego wcale nie lepiej...Dlatego chcę się rozstać-z rozsądku...Jesli on wyjedzie, to sprawa sama sie rozwiąze...Ide, Niunia, spać...Do juterka, trzymaj się cieplutko, życze udanego dnia w sql |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:14.