Ile może mieć to kalorii? Zbiorczy.

[Nikaa1990]

Napisane przez Superchic(k)

O matko ja jeszcze nigdy nic nie odsączałam O.O. Po prostu już od dłuższego czasu (czerwiec?) nie jem potraw smażonych na tłuszczu (wyjątkiem jest oliwa z oliwek, którą zwliżam ręcznik papierowy i przecieram nim nieraz teflon) i nie jest to dla mnie już żadnym poświęceniem, bo polubiłam smak duszonego drobiu, czy gotowanej rybki . A warzywa, które moja mama dusi na maśle wolę podlać rosołkiem z kostki .

Co do jutrzejszej wigilii... mama zaproponowała mi najbardziej korzysty układ, jaki istnieje ;D. Otóż będzie mnie pilnowała, żebym nie zjadła za dużo. Ustaliłyśmy, że zjem barszcz (jeśli będę miała ochotę to z uszkami), kawałek ryby, dwa paluszki kartoflane i kawałek ciasta . Strasznie się cieszę, dzięki temu będę mogła cieszyć się świąteczną atmosferą, zamiast zatracać się w jedzeniu.

No cóż...tylko pozazdrościć rodziców.
Ja po prostu nie mogę nie jeść smażonych potraw, bo dla mojej mamy to jest równoznaczne z odchudzaniem, no i afera w domu na całego. A porozmawiać z nią niesety nie idzie, ma swoje przekonania i tyle.

A ten układ w wigilię...mmm no naprawdę, jestes wyjątkową szczęściara mając tak wyrozumiałych rodziców.

[Baby14]

Ja osaczałam cos tylko 2 razy. Raz kotleta mielonego i 2 raz ten gulasz.
Dzis jednak tego sledzia nie odsaczałam bo nie chcialam zdziwiac. Zjadłam chleb na sniadanie. Tak sobie pomyslalam kiedy go ostatnio jadlam no i doszlam do wniosku ze dzis moge sobie na niego pozwolic. A byl jeszcze cieplutki i chrupiacy. No i przy tym pyszny xD

A co do potraw to tez sie nauczylam jesc gotowane i powiem ze bardzo mi smakuje np.udko,piers z kurczaka ,ryba itd.

[Superchic(k)]

Napisane przez Nikaa1990

No cóż...tylko pozazdrościć rodziców.
Ja po prostu nie mogę nie jeść smażonych potraw, bo dla mojej mamy to jest równoznaczne z odchudzaniem, no i afera w domu na całego. A porozmawiać z nią niesety nie idzie, ma swoje przekonania i tyle.

A ten układ w wigilię...mmm no naprawdę, jestes wyjątkową szczęściara mając tak wyrozumiałych rodziców.

Wiesz u mnie ta zmiana stylu odżywiania nie była gwałtowna, tylko stopniowa. Najpierw zaczęłam ograniczać, a dopiero później wykreślać . Poszłam z mamą na wiele kompromisów, np. zamiast ziemniaków do obiadu mam jeść gotowane warzywa, zamiast smażonych kotletów będzie duszona pierś z kurczaka, potem zamieniłam mleko 3,2 % () na 1,5, aż wreszcie mogę pić 0,5. Cały czas przechodzę zmiany, niecały miesiąc temu zrezygnowałam z cukru na rzecz słodzika. Może jednak uda Ci się wprowadzić nowe nawyki? Porozmawiaj z mamą na spokojnie, przedstaw jej swoje argumenty, wysłuchaj jej racji i na pewno razem dojdziecie do porozumienia!

[Ather]

Napisane przez Superchic(k)

Porozmawiaj z mamą na spokojnie, przedstaw jej swoje argumenty, wysłuchaj jej racji i na pewno razem dojdziecie do porozumienia!

to by było najlepsze i najrozsądniejsze wyjście z sytuacji, czasami spokojna rozmowa bez zbędnych negatywnych emocji - może rozwiązać wiele zaistniałych problemów, drogą kompromisową.

[Nikaa1990]

Napisane przez Superchic(k)

Wiesz u mnie ta zmiana stylu odżywiania nie była gwałtowna, tylko stopniowa. Najpierw zaczęłam ograniczać, a dopiero później wykreślać . Poszłam z mamą na wiele kompromisów, np. zamiast ziemniaków do obiadu mam jeść gotowane warzywa, zamiast smażonych kotletów będzie duszona pierś z kurczaka, potem zamieniłam mleko 3,2 % () na 1,5, aż wreszcie mogę pić 0,5. Cały czas przechodzę zmiany, niecały miesiąc temu zrezygnowałam z cukru na rzecz słodzika. Może jednak uda Ci się wprowadzić nowe nawyki? Porozmawiaj z mamą na spokojnie, przedstaw jej swoje argumenty, wysłuchaj jej racji i na pewno razem dojdziecie do porozumienia!

Napisane przez Ather

to by było najlepsze i najrozsądniejsze wyjście z sytuacji, czasami spokojna rozmowa bez zbędnych negatywnych emocji - może rozwiązać wiele zaistniałych problemów, drogą kompromisową.

Starałam się rozmawiać... Chyba nie myslicie, ze od razu starałam się wymusić cos krzykiem, łzami itp... U mnie niesety nie ma takich kompromisów. Wojna juz jest wtedy, gdy mówię, że mama ma mi odłożyć kalafiora albo fasolki szparagowej trochę, bo chcę bez zasmażki. O gotowanie warzyw zamiast ziemniaków na obiad to naprawdę nie odważyłabym się spytać. Co do słodzika - jakieś dwa tygodnie temu chciałam go kupić. No i co? Po pierwsze nie kupiłam, a po drugie mama suszy mi głowę za ten pomysł do dziś.

Niektórym ludziom po prostu nie da sie przetłumaczyć, uważają że ryba smażona jest zdrowsza i bardziej wartosciowa od gotowanej i już. I nawet jak podetkniesz im ksiażke pod nos, w której pisze i naczej, nadal będą trwać przy swoim.
Nie mówie, że moi rodzice są źli. Po prostu, tacy są jacy są - bardzo uparci i mają swoje "zasady" których naprawdę NIE DA się zmienić. Oni nie słuchaja nawet lekarzy(oboje maja za wysoki holesterol, a z tego co obserwuję jedza tak, aby za wszelką cenę jeszcze go sobie podwyższyć), to co dopiero mnie...

[agness51]

Napisane przez Baby14

Dziewczyny jak odsaczyc jutro sledzia z oleju???

Ech ... po to są święta,żeby choć na chwilę zapomnieć o tym całym odsączaniu,tłuszczu itp .

[tamonita]

Napisane przez Baby14

Dziewczyny jak odsaczyc jutro sledzia z oleju???

Baby... poprostu zjedz jakiegoś innego sledzia, bez oleju...

[rainbow ♫]

Ile kcal,może mieć 100g zwykłych płatków owsianych? po ugotowaniu na wodzie?

Z góry dziękuje

[Ather]

Napisane przez rainbow ♫

Ile kcal,może mieć 100g zwykłych płatków owsianych? po ugotowaniu na wodzie?

Z góry dziękuje

nie da się określić z tego względu że wszystko zalezy od tego ile wody użyłaś, ile odparowało... kalorycznośc najlepiej określić przed obróbką termiczną.

[Baby14]

A krokiet z kapusta i grzybami?

[MyLifeIsMusic]

Napisane przez Baby14

A krokiet z kapusta i grzybami?

300

[marga_zg]

Napisane przez MyLifeIsMusic

300

jeden? czy 100g? myslicie ze taki z pieczarkami ma mniej czy wiecej kcal?

[agness51]

Nie da się określić ile może mieć kalorii jeden krokiet,przecież każdy robi je inaczej,jeden da do ciasta więcej mąki,drugi mniej panierki itp,a z pieczarkami to oczywiste, że będzie miał więcej,to dodatkowy składnik,choć prawie w ogóle kalorii nie ma .

[tamonita]

Napisane przez Baby14

A krokiet z kapusta i grzybami?

Napisane przez marga_zg

jeden? czy 100g? myslicie ze taki z pieczarkami ma mniej czy wiecej kcal?

Napisane przez MyLifeIsMusic

300

Na wigilii u babci były krokiety z kapustą i grzybami w paczce, kupne i zdąrzyłam przeczytać na opakowaniu, że w 100 g ma 145 kcal w paczce było koło 10 sztuk, a cała paczka miała kilogram, więc wychodziło, ze jeden ma te 145 kcal

[Baby14]

Napisane przez tamonita

Na wigilii u babci były krokiety z kapustą i grzybami w paczce, kupne i zdąrzyłam przeczytać na opakowaniu, że w 100 g ma 145 kcal w paczce było koło 10 sztuk, a cała paczka miała kilogram, więc wychodziło, ze jeden ma te 145 kcal

Dziekuje Tamo. Własnie chodzilo mi o takie krokiety ze sklepu.
Ale jak np. odsmarza sie je na oleju to ile doliczyc tych kalorii?

[tamonita]

Napisane przez Baby14

Dziekuje Tamo. Własnie chodzilo mi o takie krokiety ze sklepu.
Ale jak np. odsmarza sie je na oleju to ile doliczyc tych kalorii?

No musisz doliczyc ile np. łyżek oleju było. A łyzka oleju ma chyba miedzy 70-90 kcal. Chyba. A nie lepiej je odgrzać w mikrofalówce ?

Btw. Ty własciwie jestes na U. R. czy P. ?

[Baby14]

Napisane przez tamonita

No musisz doliczyc ile np. łyżek oleju było. A łyzka oleju ma chyba miedzy 70-90 kcal. Chyba. A nie lepiej je odgrzać w mikrofalówce ?

Btw. Ty własciwie jestes na U. R. czy P. ?

Masz racje...Jestem na U. Ogrzeje je jednak na parze albo jak zaproponowałas w mikrofalowce. O kalorie pytam z przyzwyczajenia. Ale i tak mialam zamiar je zjesc bez wzgledu na kalorie.

[MistressBelial]

Mam pytaanko-bo nie jestem pewna- ile w jednej (małej) łyżeczce -takiej czubatej wychodzi serka wiejskiego(mam na mysli piatnice light?)

[Ather]

Napisane przez Baby14

Masz racje...Jestem naU. Ogrzeje je jednak na parze albo jak zaproponowałas w mikrofalowce. O kalorie pytam z przyzwyczajenia. Ale i tak mialam zamiar je zjesc bez wzgledu na kalorie.

Jak sie jest na U to szkoda sobie zawracać głowy kaloriami, to psuje przyjemność płynącą z jedzenia ^^

[tamonita]

Napisane przez Ather

Jak sie jest na U to szkoda sobie zawracać głowy kaloriami, to psuje przyjemność płynącą z jedzenia ^^

Ojj tak, a jak się jest na P a myśli się o kcal, to tą przyjemność niszczy wprost.

[MyLifeIsMusic]

a jak liczycie zupki chinskie alno amino ?
bo ja np jak jest napisane 66 kcal ma w 100 ml , i jest napisane zalac 400 ml, to 66 x 4.
a i czy mozna sobie raz w tygodniu na taka zupke pozwolic w diecie? wiem że to strasznie nie zdrowe, ale czasem nie mam czasu na zrobienie obiadu a szybko gdzies odrazu wychodze.

[hihi]

Napisane przez MyLifeIsMusic

a jak liczycie zupki chinskie alno amino ?
bo ja np jak jest napisane 66 kcal ma w 100 ml , i jest napisane zalac 400 ml, to 66 x 4

Mi sie wydaje, że to jest 66kcal na 100gr. suchej masy, hm? Czy gotowego produktu? Bo zazwyuczaj, jeśli kaloryczność dotyczy gotowego produktu, to jest to wyszczególnione

[Baby14]

Zgodze sie z tym ze liczenie kcal psuje przyjemnosc z jedzenia. Pamiatam moja sytuacje gdy jadlam wylacznie to co malo kaloryczne ,choc wiekszosc byla mniej smaczna... Staram sie juz nie liczyc kalorii ale nadal zzera mnie ciekawosc w niektorych przypadkach.No i przyzwyczajona tez do tego jestem.


Co do zupek to jasne ze mozna pozwolic sobie raz na jakis czas nawet na diecie, ale wiadomo ze sa niezdrowe i lepiej zrobic zupe samemu.

[MyLifeIsMusic]

Napisane przez Baby14

lepiej zrobic zupe samemu.

własnie , jak niektore maja nawet 350 kcal jak oblicze, to ja mam sto razy leszpa własnej roboty za 200 kcal

[tamonita]

Napisane przez MyLifeIsMusic

a jak liczycie zupki chinskie alno amino ?
bo ja np jak jest napisane 66 kcal ma w 100 ml , i jest napisane zalac 400 ml, to 66 x 4.
a i czy mozna sobie raz w tygodniu na taka zupke pozwolic w diecie? wiem że to strasznie nie zdrowe, ale czasem nie mam czasu na zrobienie obiadu a szybko gdzies odrazu wychodze.

tak.

Napisane przez Baby14

Zgodze sie z tym ze liczenie kcal psuje przyjemnosc z jedzenia. Pamiatam moja sytuacje gdy jadlam wylacznie to co malo kaloryczne ,choc wiekszosc byla mniej smaczna... Staram sie juz nie liczyc kalorii ale nadal zzera mnie ciekawosc w niektorych przypadkach.No i przyzwyczajona tez do tego jestem.

Co do zupek to jasne ze mozna pozwolic sobie raz na jakis czas nawet na diecie, ale wiadomo ze sa niezdrowe i lepiej zrobic zupe samemu.

A ja pamietam jak jadłam wszystko na co miałam ochote, bez liczenia kalorii, bez myślenia o tym, że jem, tylko jadłam i czerpałam z tego przyjemność, waga stała w miejscu i wcale jakos od normalnego jedzenia nie tyłam. ale o bylo dawno. teraz juz tak nie umiem.

[Baby14]

Napisane przez tamonita

tak.



A ja pamietam jak jadłam wszystko na co miałam ochote, bez liczenia kalorii, bez myślenia o tym, że jem, tylko jadłam i czerpałam z tego przyjemność, waga stała w miejscu i wcale jakos od normalnego jedzenia nie tyłam. ale o bylo dawno. teraz juz tak nie umiem.

własnie to jest najgorsze... trudno sie nauczyc takiej radosci z jedzenia... A juz bylo tak pieknie... Jak widze wiesniaka to mi sie od razu przypomina ze to przymus i jakas dieta...

[(:Iza:)]

hm a ile kcal wchodzi na małą łyżeczkę słonecznika? ile gram słonecznika może ona pomieścic? z 5? wiecej mniej? bo nie wiem na ile mogę sobie pozwolic

[asiek14]

iza kiedyś liczyłam i wyszło mi niecałe 20 kcal na łyżeczkę

[(:Iza:)]

ooo myślałam, że to bedzie cos koło 50 ehehe e to sype śmiało 2 do jogurtu

[Superchic(k)]

Napisane przez tamonita

A ja pamietam jak jadłam wszystko na co miałam ochote, bez liczenia kalorii, bez myślenia o tym, że jem, tylko jadłam i czerpałam z tego przyjemność, waga stała w miejscu i wcale jakos od normalnego jedzenia nie tyłam. ale o bylo dawno. teraz juz tak nie umiem.

A ja od jakiegoś tygodnia nie liczę kalorii. Jem zdrowe produkty, nie tykam słodyczy, fast foodów i innych świństw i cieszę się jedzeniem (a przynajmniej udaję) .