Czy ja jestem jakaś dziwna i skąpa? Proszę o obiektywne odpowiedzi.

[moniczorek]

Napisane przez Kolor Bzu

Przyjeżdżają na zjazdy. Więc przez większość dnia nie ma ich w domu. Co oni mogą w ogóle zużyć? Wodę na łącznie 4 prysznice? Trochę gazu do podgrzania jedzenia i prądu do włączenia wieczorem światła/podpięcia laptopa i to tyle.
Ile to daje. Tak szczerze? 5 zł za jedną osobę na dzień max. Ja na prawdę nie widzę o co takie wielkie halo.

Może o komfort przebywania w swoim własnym pokoju, za który płaci nie male pieniądze...bez dodatkowych lokatorów na gape?
I to nie jest 4-5 dnia na miesiąc...dziewczyna wyraznie zaznaczyła, że tyle się goszczą podczas jednego przyjazdu.

[tobiaszowa]

Napisane przez Akwamaryna_

Po pierwsze powiadomiłabym właściciela i poprosiła żeby zajął się tą sprawą, opisała szczegółowo jak to wyglada i tyle. Czemu jeszcze tego nie zrobiłaś?
Po drugie nie żadne 50 złotych za zjazdy tylko liczysz co miesiąc z kalkulatorem podział i płacą tyle ile zużyli.
Po trzecie skoro właściciel przyszedł po kasę i za media nie było nadwyżki i koleżanka uznała, że jest okej czemu nie odezwałaś się, że nie jest okej i mają zapłacić?
W ogóle zawsze wkurzają mnie takie sytuacje, zrobiłabym zadyme przy właścicielu.
I po czwarte: zwróciłaś im uwagę żeby palili na dworze skoro Ci to przeszkadza?

Odezwałam się dzięki temu już na maksa wybuchłam. Jak zadzwonila i mi to powiedziala, zapytalam, czy zartuje i ze umowa byla ze x placi. Wtedy ,ze ok ,ok ... ale nie odpusciłam tematu i napisalam do niej na fb,że to wszystko juz jest przegieciem i nie mam zamiaru co miesiąc się domagać pieniędzy, mają po prostu być.

Dziewczyny, ja też nie chce z tych ludzi robic debili i buraków. Współlokatora poza tą smutną kwestią jest super. Jej brat i jego dziewczyna tez są w porządku. Tyle,że widocznie nie widzą problemu w tym jak to wszystko wygląda. Podobno na samym poczatku ta dziewczyna pytala o pieniadze,chciala dac,kolezanka bez mojej zgody wybila jej to z glowy. Wszystko wyszlo potem. To nie jest tak,że ja absolutnie sobie ich nie życzę "pod żadnym względem" Nie mam wlasciwie nic przeciwko aby oni byli u nas RAZ w miesiacu,oczywiscie dając jakąś kasę. Nie będę też chodzić z kalkulatorem, bo mimo wszystko jest to brat kolezanki. Uwazam,ze jezeli dostaniemy za przechowalnie raz w miesiącu 5 dych,jest okej. Jeżeli dwa razy w miesiącu 100-120 i też źle nie jest. Ale ja sobie po prostu zycze ich raz, o tym kolezanka wie.

[201803290936]

Napisane przez ILTheCure

Po 1 z dwóch noclegów w miesiącu zrobiły się zjazdy CO WEEKEND. Co w obliczy mieszkania W JEDNYM pokoju może byc naprawdę uciążliwe.

Po 2 przez te coweekendowe przyjazdy cena za media wzrosła o 80zł, w miesiącu kiedy wszyscy byli na stancji a tamci dojeżdżali. Więc nie wiem ile oni tej wody zużywają i nie wnikam, ale wzrost w rachunku jest wymierny.

Po 3 ona płaci za pokój z 2 lokatorami a nie 4-rema. Przecież w takich warunkach to ani się myślec za bardzo nie da.

No właśnie (myślałam, a raczej miałam nadzieję, że źle przeczytałam, że oni mają 1 pokój - zgroza ).

[tobiaszowa]

Napisane przez Kolor Bzu

Będę jedynym głosem, z tego co widzę, który Ci powie autorko, że moim zdaniem nie masz racji. Oni nie siedzą Wam na głowie 24h/d tylko przez dwa weekendy czyli 4 dni w miesiącu. Moim zdaniem ostro przesadzasz- mi by taka sytuacja w ogóle nie przeszkadzała.

Co innego jakby co drugi dzień ktoś waletował, ale 4-5 dni w miesiącu?

Nie no wcale by Ci to nie przeszkadzało co tam,że jesteś w jednym pokoju z trzema osobami, śpisz w jednym pokoju z nimi, TWOI rodzice płacą za to,że oni sobie siedzą u Ciebie w mieszkaniu,wszystko jest jak najbardziej ok.
A piątek,sobota,niedziela,c zasem poniedziałek to chyba nie są cztery dni tylko 6 w porywach do 8.
To jeśli masz takie zdanie-to może ja sobie 4 dni pomieszkam u znajomych ,potem kolejnych a potem jeszcze kolejnych,bo po co płacić,wynajmować mieszkanie jak można sobie żyć za darmo...

I z góry przepraszam za ten post,bo poniosły mnie nerwy,w sumie sama pytałam czy jestem normalna, więc masz prawo mieć takie zdanie

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------

Napisane przez Kolor Bzu

Przyjeżdżają na zjazdy. Więc przez większość dnia nie ma ich w domu. Co oni mogą w ogóle zużyć? Wodę na łącznie 4 prysznice? Trochę gazu do podgrzania jedzenia i prądu do włączenia wieczorem światła/podpięcia laptopa i to tyle.
Ile to daje. Tak szczerze? 5 zł za jedną osobę na dzień max. Ja na prawdę nie widzę o co takie wielkie halo.

Jezu, tu chodzi o sam fakt a nie śladowe ilości zużycia mediów moi rodzice po to wysłali mnie do mieszkania żebym miała święty spokój i nie po to płacą za mnie pieniądze żeby ktoś sobie u mnie spał bez żadnego skrępowania

no obliczając 5 złoty od osoby za dzień to wychodzi 30 za zjazd,20 za gościnę,więc jesteśmy kwita wybacz,ale mój tata nie ma nawet w obowiązku 5 złotych za nich płacić. A nawet 0,50 gr. To nie są jego dzieci.

[Kolor Bzu]

Napisane przez tobiaszowa

Nie no wcale by Ci to nie przeszkadzało co tam,że jesteś w jednym pokoju z trzema osobami, śpisz w jednym pokoju z nimi, TWOI rodzice płacą za to,że oni sobie siedzą u Ciebie w mieszkaniu,wszystko jest jak najbardziej ok.
A piątek,sobota,niedziela,c zasem poniedziałek to chyba nie są cztery dni tylko 6 w porywach do 8.
To jeśli masz takie zdanie-to może ja sobie 4 dni pomieszkam u znajomych ,potem kolejnych a potem jeszcze kolejnych,bo po co płacić,wynajmować mieszkanie jak można sobie żyć za darmo...

I z góry przepraszam za ten post,bo poniosły mnie nerwy,w sumie sama pytałam czy jestem normalna, więc masz prawo mieć takie zdanie

---------- Dopisano o 11:55 ---------- Poprzedni post napisano o 11:51 ----------


Jezu, tu chodzi o sam fakt a nie śladowe ilości zużycia mediów moi rodzice po to wysłali mnie do mieszkania żebym miała święty spokój i nie po to płacą za mnie pieniądze żeby ktoś sobie u mnie spał bez żadnego skrępowania

no obliczając 5 złoty od osoby za dzień to wychodzi 30 za zjazd,20 za gościnę,więc jesteśmy kwita wybacz,ale mój tata nie ma nawet w obowiązku 5 złotych za nich płacić. A nawet 0,50 gr. To nie są jego dzieci.

Do moich pierwszych współlokatorów przychodzili znajomi. I zupełnie mi to zwisało. Nawet jeśli ktoś siedział w tym pokoju co ja to co z tego? W niczym mi to nie przeszkadzało. Ani to że siedzą ani że nocują. Ja po prostu nie ogarniam w jaki sposób może to być problemem. No ale ja jestem zwolenniczką otwartego domu- jak ktoś chce niech przychodzi i siedzi. Bo czemu nie? I zawsze przenocuję znajomych nawet kilka razy (chyba, że akurat nie ma nikogo w domu).

I na prawdę w głowie mi się nie mieści, że komuś może przeszkadzać to, że ktoś sobie parę dni pomieszka.

[201803290936]

Napisane przez Kolor Bzu

Do moich pierwszych współlokatorów przychodzili znajomi. I zupełnie mi to zwisało. Nawet jeśli ktoś siedział w tym pokoju co ja to co z tego? W niczym mi to nie przeszkadzało. Ani to że siedzą ani że nocują. Ja po prostu nie ogarniam w jaki sposób może to być problemem. No ale ja jestem zwolenniczką otwartego domu- jak ktoś chce niech przychodzi i siedzi. Bo czemu nie? I zawsze przenocuję znajomych nawet kilka razy (chyba, że akurat nie ma nikogo w domu).

I na prawdę w głowie mi się nie mieści, że komuś może przeszkadzać to, że ktoś sobie parę dni pomieszka.

Pogrubione: ktoś w sensie "ktokolwiek", nawet mało Ci znany, czy piszesz cały czas o dobrych znajomych?

[Kolor Bzu]

Napisane przez Doris1981

Pogrubione: ktoś w sensie "ktokolwiek", nawet mało Ci znany, czy piszesz cały czas o dobrych znajomych?

O znajomych i o znajomych znajomych. Jeśli ktoś mnie poprosi bym przenocowała osobę, której nie znam to nie będę miała nic przeciwko.
Moim marzeniem jest, jak już z TŻ-em zamieszkamy w większym mieszkaniu by zapisać do couchsurfing i nocować ludzi z zagranicy w zamian za nocleg u nich w przyszłości.

Wiadomo, że nie przygarnę kogoś z ulicy, ale nie muszę osobiście tego kogoś znać. Wystarczy mi 'rekomendacja' znajomego.

Tyle, że w tym wszystkim wymagam uczciwości: zrzutek na jedzenie i nie zużywania mediów ponad miarę.

[meta_morfoza]

Napisane przez Kolor Bzu

O znajomych i o znajomych znajomych. Jeśli ktoś mnie poprosi bym przenocowała osobę, której nie znam to nie będę miała nic przeciwko.
Moim marzeniem jest, jak już z TŻ-em zamieszkamy w większym mieszkaniu by zapisać do couchsurfing i nocować ludzi z zagranicy w zamian za nocleg u nich w przyszłości.

Wiadomo, że nie przygarnę kogoś z ulicy, ale nie muszę osobiście tego kogoś znać. Wystarczy mi 'rekomendacja' znajomego.

Tyle, że w tym wszystkim wymagam uczciwości: zrzutek na jedzenie i nie zużywania mediów ponad miarę.

to fajnie,że jesteś taka otwarta, ale weź pod uwagę, że za meiszkanie Autorki płacą jej rodzice- czemu mają sponsorować nocleg i media obcym dla nich osobom?Poza tym piszesz o uczciwości- wg mnie już sam fakt, że oni palą w mieszkaniu, gdzie są osoby niepalące nie jest fair. Sama paliłam swego czasu i nigdy nie robiłam tego u kogoś w mieszkaniu, chyba że gospodarz sam był palaczem i proponował palenie w domu.
Poza tym co innego jeśli przyjmuję kogoś na 1 nocleg, czy też na więcej ale jednorazowo a co innego gdy ktoś mi sięzwala na głowę kilka dni w miesiącu REGULARNIE.Dla mnie to już jest lekkie pasożytnictwo.Chyba większości byłoby głupio waletować u znajomych po kilka dni w miesiącu i wpodzięce zrobićraz mielone

[201708250923]

To ja mam dla Ciebie bardzo proste równanie matematyczne.
Zakładając że:
ty, twój brat i ona nocujecie po 27 nocy - 81
jej brat + dziewczyna = 2*2*4= 16
jej brat sam = 4*2=8
suma = 105

procentowo wyliczyć wszystko (24/105=23%)
Zaproponować koleżance ponowne wyliczenie opłat za mieszkanie, bo za gości wychodzi 340 zł miesięcznie.

Myślę, że ta kwota ją przerazi.

Ps Brat, który jest na wszystkie weekendy, to nie gość, ale mieszkaniec.

[moniczorek]

Napisane przez meta_morfoza

to fajnie,że jesteś taka otwarta, ale weź pod uwagę, że za meiszkanie Autorki płacą jej rodzice- czemu mają sponsorować nocleg i media obcym dla nich osobom?Poza tym piszesz o uczciwości- wg mnie już sam fakt, że oni palą w mieszkaniu, gdzie są osoby niepalące nie jest fair. Sama paliłam swego czasu i nigdy nie robiłam tego u kogoś w mieszkaniu, chyba że gospodarz sam był palaczem i proponował palenie w domu.
Poza tym co innego jeśli przyjmuję kogoś na 1 nocleg, czy też na więcej ale jednorazowo a co innego gdy ktoś mi sięzwala na głowę kilka dni w miesiącu REGULARNIE.Dla mnie to już jest lekkie pasożytnictwo.Chyba większości byłoby głupio waletować u znajomych po kilka dni w miesiącu i wpodzięce zrobićraz mielone

Dokładnie to miałam napisać. Bo w Twojej sytuacja Kolor Bzu Ty decydujesz kiedy i czy masz ochotę kogś nocowac ( ja tak czesto robie i wtedy no problem ) i są to zwykle jednorazowe noclegi czy sytuacje kryzysowe kogoś ... a jak masz ochotę np na namietny wieczór z chłopakiem mówisz nie, czy zwyczajnie jestes chora albo nie masz ochoty na towarzystwo raczej sie z propozycjami nie wyrywasz....a tutaj autorka wątku nie ma takiego wyboru

[_Kari_]

Tak też uważam że dobrze zrobiłaś... ja bym na toim miejscu zaczeła szukać nowej wpsółlokatorki...albo zgłosiła do właściciela mieszkania że dziewczyna zbyt cześto sporowadza sobie "gości"... już chamstwem jest ta dziewczyna brata która żadną rodziną nie jest i wykorzystuje do cna to że może za darmoche przenocować... bo za stancję musiałaby zapłacić!!! Mają płacić albo znaleść sobie inna stancję...to nie dworzec...

[bejbi19]

Napisane przez Kolor Bzu

O znajomych i o znajomych znajomych. Jeśli ktoś mnie poprosi bym przenocowała osobę, której nie znam to nie będę miała nic przeciwko.
Moim marzeniem jest, jak już z TŻ-em zamieszkamy w większym mieszkaniu by zapisać do couchsurfing i nocować ludzi z zagranicy w zamian za nocleg u nich w przyszłości.

Wiadomo, że nie przygarnę kogoś z ulicy, ale nie muszę osobiście tego kogoś znać. Wystarczy mi 'rekomendacja' znajomego.

Tyle, że w tym wszystkim wymagam uczciwości: zrzutek na jedzenie i nie zużywania mediów ponad miarę.

Weź pod uwagę, że znajomi palą i mają w dupie to, że autorce wątku to przeszkadza...

[ILTheCure]

Napisane przez wredot_ka

To ja mam dla Ciebie bardzo proste równanie matematyczne.
Zakładając że:
ty, twój brat i ona nocujecie po 27 nocy - 81
jej brat + dziewczyna = 2*2*4= 16
jej brat sam = 4*2=8
suma = 105

procentowo wyliczyć wszystko (24/105=23%)
Zaproponować koleżance ponowne wyliczenie opłat za mieszkanie, bo za gości wychodzi 340 zł miesięcznie.

Myślę, że ta kwota ją przerazi.

Ps Brat, który jest na wszystkie weekendy, to nie gość, ale mieszkaniec.

Dokładnie...

Ty żeby studiowac opłacasz to mieszkanie, a oni co? Mieszkanko za darmo po uprzejmości, żeby mogli zaocznie studiowac? Bez jaj...