Jeszcze nie wrócił do domu po pracy (minęło 9 godzin) Co robić?!

[DeepSeaDolphin]

Przepraszam, jeśli złe miejsce, ale...
TŻ skończył pracę o 4 i jeszcze nie wrócił (pracuje w barze). Szefostwo powiedziało mi, że wyszedł ze znajomymi. Nawet jeśli poszedł na tę imprezę to zawsze wracał o jakieś ludzkiej porze. Ma wyłączony telefon, a z nerwów mi aż niedobrze.
Nie chcę dzwonić na policję pytać czy może go zatrzymali, bo ma pewne niedokończone sprawy i wolę im o moim TŻ nie przypominać... Ale jeśli dalej nie wróci...
Dziewczyny, oszaleję!
.

[kennedy]

zdarzalo mu sie wczesniej tak nie wracac? wylaczac telefon?

[DeepSeaDolphin]

Telefon mu się na pewno rozładował, bo ma dosyć stary. Jestem praktycznie pewna, że nie wyłączył go specjalnie.
Od kiedy jest ze mną (pół roku) może raz czy dwa nawalił się jak szpadel, ale za każdym razem wiedziałam gdzie jest itd... Boję się, że coś mu się stało. Pierwsze co mi przychodzi do głowy to tylko to, że gdzieś śpi u kogoś.

[mary_poppins]

Masz telefon do kogoś z jego znajomych? Dzwonienie na policję według mnie nic nie da, jeśli nie jesteś z nim spokrewniona ani spowinowacona to chyba nawet nie mają prawa udzielać Ci żadnych informacji.

[manio]

Napisane przez DeepSeaDolphin

Telefon mu się na pewno rozładował, bo ma dosyć stary. Jestem praktycznie pewna, że nie wyłączył go specjalnie.
Od kiedy jest ze mną (pół roku) może raz czy dwa nawalił się jak szpadel, ale za każdym razem wiedziałam gdzie jest itd...

a wiesz może z jakimi znajomymi wyszedł może masz do kogoś z nich jakis namiar ?

[201604181004]

Spytaj się szefa z jakimi ludźmi i poproś o ich numer telefonu, tzn to bym zrobiła ja.

[DeepSeaDolphin]

Napisane przez mary_poppins;385191 46

Masz telefon do kogoś z jego znajomych? Dzwonienie na policję według mnie nic nie da, jeśli nie jesteś z nim spokrewniona ani spowinowacona to chyba nawet nie mają prawa udzielać Ci żadnych informacji.

Tak, ale zadzwonić czy podejść sprawdzić czy go nie zatrzymali na wtrzeźwiałkę czy cokolwiek.
Nie mam numeru, bo nikt nie wie z kim wyszedł. Jedyna opcja to monitoring, ale to mogli być nowo poznani znajomy, bo to też była impreza 'firmowa' tak jakby...

---------- Dopisano o 13:59 ---------- Poprzedni post napisano o 13:58 ----------

Napisane przez drabineczka;3851921 6

Spytaj się szefa z jakimi ludźmi i poproś o ich numer telefonu, tzn to bym zrobiła ja.

On nie wie, ale ma później dać mi znać jak się czegoś dowie

[martynusia222]

Napisane przez mary_poppins

Masz telefon do kogoś z jego znajomych? Dzwonienie na policję według mnie nic nie da, jeśli nie jesteś z nim spokrewniona ani spowinowacona to chyba nawet nie mają prawa udzielać Ci żadnych informacji.

Dokładnie, policja nie może udzielić Ci takich informacji.
Jeśli masz namiary do znajomych to podzwoń po nich, może faktycznie u kogoś śpi.

Edit. w takim razie, jeśli nie masz numerów do znajomych pozostaje Ci cierpliwie czekać. A mieszkacie w dużym mieście ? W barze, w którym pracuje przy wyjściu jest monitoring ?

[DeepSeaDolphin]

-

Napisane przez martynusia222;38519 285

Edit. w takim razie, jeśli nie masz numerów do znajomych pozostaje Ci cierpliwie czekać. A mieszkacie w dużym mieście ?

Tak, w dużym... Nie mamy zbyt wielu dobrych znajomych, bo przeprowadziliśmy się tu parę miesięcy temu. I jakby tego było mało to On nie ma kluczy do domu i muszę siedzieć w domu gdyby wrócił...
Tak, jest tam monitoring, ale pojadę tam ewentualnie w ostateczności pod wieczór.

[kennedy]

Dzwon po kumplach.

[_ema_]

Ja bym na wszelki wypadek obdzwoniła też starszych znajomych do których masz namiar - może dawał komuś znać, może ktoś z nim rozmawiał, a może wyszedł nie z nowo poznaną osobą a z kimś ze starej paczki, spróbować nie zaszkodzi. Jak to nie zadziała, a nie będzie już innych opcji to może podzwoń po szpitalach i zapytaj czy kogoś takiego w ostatnich godzinach nie przyjęli, mów, że jesteś matką albo siostrą to informacji udzielą.

ps, wiem że to nie odpowiednia chwila, ale nie wyobrażam sobie, że można własnej kobiecie zaserwować taki stres...

[201604181004]

Dzwoniłaś do jego rodziców?

[manio]

Napisane przez drabineczka

Dzwoniłaś do jego rodziców?

właśnie może rodzina będzie cos wiedziała ?

[DeepSeaDolphin]

-

Napisane przez kennedy

Dzwon po kumplach.

Właśnie szukam kontaktów, bo ja z jego kumplami tak nie za dobrze się trzymam...

Napisane przez _ema_

Ja bym na wszelki wypadek obdzwoniła też starszych znajomych do których masz namiar - może dawał komuś znać, może ktoś z nim rozmawiał, a może wyszedł nie z nowo poznaną osobą a z kimś ze starej paczki, spróbować nie zaszkodzi. Jak to nie zadziała, a nie będzie już innych opcji to może podzwoń po szpitalach i zapytaj czy kogoś takiego w ostatnich godzinach nie przyjęli, mów, że jesteś matką albo siostrą to informacji udzielą.

ps, wiem że to nie odpowiednia chwila, ale nie wyobrażam sobie, że można własnej kobiecie zaserwować taki stres...

Kochana, nic mi nie mów o szpitalach, już wystarczająco mocno mi się ręce telepią
Co do stresu to nic mi nie mów, nawet nie wiesz co mi po głowie chodzi...

Napisane przez drabineczka;3851944 8

Dzwoniłaś do jego rodziców?

Nie dzwoniłam, bo jego rodzice mieszkają na drugim końcu Polski...

[garfieldek]

obdzwon znajomych

[201604181004]

Jezu przecież do nich nie pojechał ale mógł się kontaktować zaczynasz za przeproszeniem od tyłka strony.

---------- Dopisano o 14:15 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Szpitale nie bo się boje, rodzice nie bo daleko, do znajomych numerów nie mam i szef też na 100% nie wie kogo zatrudnia ty chyba myślisz że my ci go do domu wrócimy

[DeepSeaDolphin]

-

Napisane przez kennedy

Dzwon po kumplach.

Właśnie szukam kontaktów, bo ja z jego kumplami tak nie za dobrze się trzymam...

Napisane przez _ema_

Ja bym na wszelki wypadek obdzwoniła też starszych znajomych do których masz namiar - może dawał komuś znać, może ktoś z nim rozmawiał, a może wyszedł nie z nowo poznaną osobą a z kimś ze starej paczki, spróbować nie zaszkodzi. Jak to nie zadziała, a nie będzie już innych opcji to może podzwoń po szpitalach i zapytaj czy kogoś takiego w ostatnich godzinach nie przyjęli, mów, że jesteś matką albo siostrą to informacji udzielą.

ps, wiem że to nie odpowiednia chwila, ale nie wyobrażam sobie, że można własnej kobiecie zaserwować taki stres...

Kochana, nic mi nie mów o szpitalach, już wystarczająco mocno mi się ręce telepią
Co do stresu to nic mi nie mów, nawet nie wiesz co mi po głowie chodzi...

Napisane przez drabineczka;3851944 8

Dzwoniłaś do jego rodziców?

Nie dzwoniłam, bo jego rodzice mieszkają na drugim końcu Polski...

[sherlook]

W takim razie obdzwoniłabym wszystkich pracowników baru. Może ktoś coś wie. Nie denerwuj się na pewno się znajdzie

[Visez]

Fajnego masz "tż"...

[DeepSeaDolphin]

Napisane przez sherlook

W takim razie obdzwoniłabym wszystkich pracowników baru. Może ktoś coś wie. Nie denerwuj się na pewno się znajdzie

Ah mi już tak głupio, bo obudziłam mu szefa, wypytuję się, ale no co zrobię... Już sobie wmówiłam, żeby poczekać do wieczora tak czy inaczej. Na pewno pił, więc jest duże wytłumaczenie dla Jego nieobecności. Jednak mimo wszystko...

---------- Dopisano o 14:26 ---------- Poprzedni post napisano o 14:25 ----------

Napisane przez Visez

Fajnego masz "tż"...

Przecież nic nie wiadomo to, że zachlał to tylko moje przypuszczenia. Żaden facet nie jest święty

[Delicatna]

Zamiast siedzieć i się denerwować to zadzwoń na policje i zapytaj o jego zatrzymanie.Powiedz ze jesteś konkubiną i wtedy podadzą Ci informacje, jesli go nie ma na żadnym komisariacie to obdzwoń szpitale.Nie ma na co czekać,tylko coraz gorsze mysli w głowie.

[201604181004]

No ale siedzisz i jęczysz a tu nie płakać tylko działać trzeba. My ci nie powiemy gdzie jest.

[elvegirl]

Jeśli ma kontakt do Ciebie w dokumentach, to szpital czy policja Cię w razie wu powinni zawiadomić, a jak nie, to rodzinę na bank - ja bym obstawiała że zachlał gębę i u kogoś śpi.

[sherlook]

Napisane przez Delicatna

Zamiast siedzieć i się denerwować to zadzwoń na policje i zapytaj o jego zatrzymanie.Powiedz ze jesteś konkubiną i wtedy podadzą Ci informacje, jesli go nie ma na żadnym komisariacie to obdzwoń szpitale.Nie ma na co czekać,tylko coraz gorsze mysli w głowie.

Zgadzam się z tym. Nie ma co czekać i się denerwować. Dzwoń. Może dlatego tak piszę, bo mój mąż zawsze wraca na czas i chyba jakby się tyle spóźnił wracając z imprezy to bym zwariowała za strachu

[elvegirl]

Napisane przez DeepSeaDolphin

Przecież nic nie wiadomo to, że zachlał to tylko moje przypuszczenia. Żaden facet nie jest święty.

Zachlać to jedno, nie dać znaku życia to drugie.

[martynusia222]

Policja czy pogotowie jeśli kogoś informuje to rodzinę. Tylko, że skoro on ma wyłączony telefon to nie wiem jak mają ich poinformować.
Radziłabym przejść się do jego pracy i obejrzeć ten monitoring, może akurat kogoś rozpoznasz z osób, z którymi wychodził.

[mary_poppins]

Napisane przez DeepSeaDolphin

Przecież nic nie wiadomo to, że zachlał to tylko moje przypuszczenia. Żaden facet nie jest święty.

Święty to nikt nie jest, ale o ile nic się Twojemu TŻ nie stało (a sądząc po tym, że pierwsza Twoja myśl była taka że zachlał, wszystko z nim w porządku) to doradzałabym Ci się jednak mocno zastanowić nad takim związkiem. Nie wyobrażam sobie nie wracać do domu przez 10 godzin bez poinformowania o tym kogokolwiek, po prostu nie mogłabym nikomu czegoś takiego zafundować, bo domyślam się co przeżywasz. A facet to nie jest jakiś inny gatunek i nie ma tak, że trzeba tolerować, bo to facet i że nic dziwnego, że się schlał jak świnia, bo to facet. Jak wróci, to poczekaj co Ci powie i się nad tym zastanów. A póki co jednak bym Ci doradziła podzwonić po szpitalach, może akurat.

[Lemmy is God]

Odpowiem na pytanie z tytułu wątku.
Zrobić awanturę jak wróci. Znając życie nic mu się nie stało tylko schlał się jak świnia i dogorywa. Ewentualnie poderwał panienkę i ją zalicza, ale raczej stawiam na poalkoholwy zgon

[Gwiazdeczka1978]

Napisane przez DeepSeaDolphin

Przecież nic nie wiadomo to, że zachlał to tylko moje przypuszczenia. Żaden facet nie jest święty.

Chyba nie usprawiedliwiasz znikania po nocy bez znaku zycia?
Wspołczuje Ci sytuacji, mam nadzieje, ze niedługo sie odezwie.
Powiem tylko, ze jakby mi facet sie zachlał i tak zniknął, to by zniknąl z mojego zycia, nie wyobrazam sobie takich akcji...

[DeepSeaDolphin]

Napisane przez Lemmy is God

Odpowiem na pytanie z tytułu wątku.
Zrobić awanturę jak wróci. Znając życie nic mu się nie stało tylko schlał się jak świnia i dogorywa. Ewentualnie poderwał panienkę i ją zalicza, ale raczej stawiam na poalkoholwy zgon

I obyś miała rację (oczywiście nie o tej panience)!

Dziewczyny to, że robi źle to ja wiem! Ja się o Niego martwię jak o człowieka, ukochanego. Nie usprawiedliwiam go. Tylko tłumaczę sobie wszystko w głowie, żeby nie zwariować.
W szpitalach go nie ma. Ja na razie nie myślę o tym co mu powiem jak wróci...