2009-02-03, 21:54 | #961 | ||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
|
||||
2009-02-03, 21:56 | #962 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Hej hej heloł!
Oliś w wersij zimowej (na PW) bulinek słodziutki. Nasz ukochany wyspiarz jest najcudniejszy. On powinien występowac w reklamach! Oczywiście Jaś i Patryś też nam się bardzo podobają. Patryś na zdjęciu nr 3 mówi " tu jestem" ))) Anetko wbijaj się do tego gabinetu z małym i nie wychodź nawt jak Cię wyproszą. Ja bym się poryczała ale bym została. Jaś jest słodziakiem jak śpi. Katarzynko my mamy od miesiąca pojazd "srebrną strzałę" i Weronika fotelik traktuje jak więzienie (nie zwyczajna) więc siedzę z nią z tyłu ale nie zamierzam tego zmieniać bo dobrze mi z nią z tyłu. Pysiu oby babcia wyszła z tego. Mój teść ma nakupionego sprzętu rehabilitacyjnego i zaczyna ćwiczyć już. Joasia trzymam kciuki żeby męza zostawili w pracy. A Ty pisz coś więcej. My jutro szczepienie. Będzie duuuużżżżżo łez, bo to dziecię moje a ja razem z nią oczywiście. Dobranoc U nas |
2009-02-03, 23:26 | #963 | |||||||||||||||
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Pedantka rośnie z Klauduni Cytat:
Dziękujemy . Na szczęście już Majunia jest zdrowa. Konsultowałam się z dwoma lekarzami, obaj stawiali taką samą diagnozę i praktycznie ten sam sposób leczenia. Myślę, że to też tak dłużej trwało, bo Mai organizm był osłabiony wcześniejszym przeziębieniem, tyle co z tamtego wyszła to się przyplątało. Cytat:
Ja, jeśli jeździmy razem z Tż nadal siedzę z tyłu. Maja czasem podczas jazdy bywa kapryśna, więc w sytuacjach awaryjnych, trzeba ją zabawiać. Cytat:
O tak, dziś zgubiła spodnie Cytat:
Na pewno się odezwą Muszą Cię poinformować o swojej decyzji. Jeśli się niepokoisz, może zadzwoń i zapytaj. PS. Zdjęcia Simonka śliczne, a on sam jest przesłodki i taki promienny. Pozwoliłam sobie pokomentować niektóre. Cytat:
Anetko, nie martw się na zapas, na pewno pójdzie dobrze i sprawnie. Może zadzwoń do lekarza/placówki, w której ma być wykonywany zabieg i zapytaj jak to wygląda, będziesz wtedy spokojniejsza. Cytat:
Patryś wydoroślał i zmienił się na twarzyczce. Ślicznie prezentuje swoje ząbki. Słodki śpioszek. Cytat:
No to super, że pupka Maksia jest już zdrowiutka. Cytat:
Joasiah, trzymam kciuki by wszystko było dobrze. Trzymaj się Cytat:
Na pewno będą, jeszcze troszkę cierpliwości i się zobaczycie . Moja też i swoje też. Cytat:
Demoniczku, strasznie mi przykro, że tak źle się czujesz w pracy. Mam nadzieję, że Twoje samopoczucie szybko ulegnie poprawie. Cytat:
Zdjęcia Jasia jak zawsze obejrzałam z wielką przyjemnością. Jest słodki, pięknie szczerzy ząbki . Siedzenie na śniegu, chyba każdemu szkrabowi się podoba. Cytat:
Gratuluję kolejnych zaliczeń i powodzenia na egzaminach. Cytat:
Dla Agatki dużo zerówka. Cytat:
W takim razie życzę obu Wam odwagi i jak najmniej łez. Ivy gdzieś wcięło, gdzie ona się podziewa |
|||||||||||||||
2009-02-04, 08:26 | #964 | ||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Cytat:
nie ma jak to z mamusią na sankach a w pracy- może to tak na początku i jakoś się poukłada a jak nie - to poszukaj innej Cytat:
ja daję zyrtec na wieczór w soczku i wtedy nie czuć jaki niedobry. Cytat:
mała w żłobku a ja mam troszkę czasu dla siebie. tż spi po nocce, tata chory i mam komputer dla siebie. niedługo spadam do siostry na paznokcie a Klaudufka już chyba przestawiła się na zasypianie o 200. wczoraj też nie było problemu tylko usnęła w naszym łózczku i owinęła się tatusia koszulką do spania. bo najpierw szalała na łóżku z tą koszulką i wołałą -tati, tati i w końcu padła. a o 4.30 wstałam zmienić jej pieluchę a jak ok.7 się obudziłam to już leżała bez i jeszcze ja się obudziła to ją wzięła i wyrzuciła za łóżeczko. za to jak mówiła że idziemy do dzieci to tak grzecznie się ubierała jak nigdy.
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
||||
2009-02-04, 09:32 | #965 | ||||||
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Dziekuje dziewczyny za mile slowa o Patryku. Zmienil sie troche, na szczescie ataki zlosci i krzykow tez juz minely
Cytat:
Jemu w sumie Malwinka przeznaczona ale cos olewa go ta narzeczona. Poczeka chlopak jeszcze troche, pozniej na inną chyba rzuci okiem Cytat:
trzymam kciuki Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jasiulo slodki, tez sie zmienil. Uwielbiam jego oczka. Cytat:
o kochana, to ta drzemka tez Ci nie grozi, spij dalej spokojnie |
||||||
2009-02-04, 09:41 | #966 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Cytat:
U nas zmiana drzemek i chyba jest ok, mielismy wczesniej 2 w ciagu dnia i pozniej wieczorem bardzo dlugo usypial Patrys. teraz ma jedną od 12.30 do 14.30-15.00 i o 21 pada dzieciatko w 10 min. spi do 7.00-7.30 wiec w sumie ciesze sie z tego. Tylko z nocnikowaniem ciagle brak postepow. Ostatnio obudzil sie i mysle sobie napewno zrobi siku. Zdjelam pieluche, ja go na nocnik a on na nogi i sika obok na dywan Nie wiem jak tego cudu dokonamy, od piersi odstawilam bez problemu, ze smoka tez w jeden dzien zrezygnowal... nie moze byc ciagle tak pieknie wiec z nocnikiem sie pomecze chyba Moona zimowych zdjec potrzebuje !!! |
||
2009-02-04, 09:53 | #967 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: wariatkowo
Wiadomości: 3 978
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Hop hop!!
Czesc Jesienne Pragne tylko powiedziec (od wczoraj probuje tylko ciagle cos mi na drodze stoi) ze Patrys robi sie szalenie przystojny To tyle chcialam Jeszcze moze wpadne
__________________
|
2009-02-04, 10:14 | #968 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
|
2009-02-04, 10:34 | #969 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: wariatkowo
Wiadomości: 3 978
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1081420 5]
Wene mi odjelo i nie mam o czym pisac [/quote] Moze o Kelly Family? Ja to rozwinelam w dlugi monolog Ewentualnie o owieczce
__________________
|
2009-02-04, 10:52 | #970 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Wpadłam się pochwalić że moja kochana Niczka nie zapłakała ani raz przy wkłuciu tzn kłuli 3 razy jupi jupi!! Dostała 3 naklejeczki i ((( lizaka, za którym sie rozpłakała jak jej odebrałam((( ale nie chciałam żeby lizała na dworze.
W domu już zapomniała ale to był pierwszy w jej życiu lizak więc chyba jej dam żeby go zjadła a co tam? Chciałąm już w sumie zmienić przychodnię ale po dzisiejszym dniu jeszcze zostanę w niej. Nic mi się nie chce....chyba poleżę bo co będę na siłę coś robić ))) |
2009-02-04, 19:44 | #971 | |||
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1077591 2]Dla mnie to nie jest normalne, chyba zalozenie studiow innych niz stacjonarne jest wlasnie takie, aby osoby pracujace badz uczace sie na kierunkach stacjonarnych mogly gdy im na to przyjdzie ochota doksztalcac sie w wolnym czasie, czyli w weekendy.
Przyklad Twojego meza ma sie nijak, bo jesli sponsoruje mu to pracodawca to nawet gdyby zajecia mialy sie odbywac w srode o 9 rano to nie byloby wielkiego halo, prawda [/QUOTE] No nie wiem jak to jest u Joasiah ale u mojego męża jest tak że praca mu płaci ale nie może się zwalniac kiedy chce. W końcu pracodawca mógłby poweidzieć że mógłby pan sobie wybrać inną uczelnię... Cytat:
Cytat:
Cytat:
----------------------------- A ja od wczoraj leżę i dogorywam. Gorączka 38,4 wymioty i biegunka. Kac mnie zaraził... Dzisiaj byłam u alergologa z Miśkiem, nie mogliśm sie przepisać bo to 3 miesiące się czeka. Skóra całkiem fajnie, mamy teraz eksponować indyka. Pan dr jest dobrej myśli, powiedział że jak wszystko będzie ok to w maju zaczniemy ekspozycję na nabiał |
|||
2009-02-04, 22:36 | #972 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Wpadlam sie pozegnac. Jakis czas mnie nie bedzie, urlop od neta a szczegolnie od wizazu
|
2009-02-05, 04:18 | #973 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1082803 0]Wpadlam sie pozegnac. Jakis czas mnie nie bedzie, urlop od neta a szczegolnie od wizazu [/quote] będzie nam smutno bez Ciebie. ......................... ......................... ......................... ......................... ............. wczoraj jak już wicie byłam u siostry- paznokcie super i od razu lepiej się czuję ,a wieczorem jeszcze włosy ufarbowałam. Klaudufka zadowolona bo się z dziećmi wyszalała a ja mogłam troszkę odpocząć. i najprawdopodobniej ślub się odbędzie. dzisjiaj wszystko się rostrzygnie bo tż musi powiadomić swoją rodzinkę no a czasu do ślubu mamy bardzo mało.nie wiem jak to wszystko zorganizuję ale może będzie lepiej że tak na wariackich papierach.
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
|
2009-02-05, 11:11 | #974 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
myshia ale nie wiem czy wiesz ze jesli pracodawca wysyla pracownika na studia to pracownikowi się nalezy urlop taki szkolny?
tylko jego jest kilkanascie dni a co jak jest sesja toz się to normalnie nalezy a skoro pracodawca wyslal to chyba powinien wiedziec o takich sprawach |
2009-02-05, 11:58 | #975 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: z domku:)
Wiadomości: 720
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Hej,
caly czas jestem zaologowana i czytam regularne ale z pisaniem ciezko bo katar leje mi sie z nosa strumieniem. Juz nie pamietam kiedy bylam tak zakatarzona. Pewnie zarazilam sie od Maxa . Cale szczescie,ze to tylko mnie tak dopadlo a Max jest zdrowy. Dorka wydaje mi sie ze taki slub na wariackich papierach jak piszesz tez jest fajny ja do mojego przygotowywalam sie rok i nadal bylam niezadowolona bo bylo wiele niedociagniec organizacyjnych. A tak szybko i bez zbednego obmyslania. Buzki dla Werki za dzielnosc. Demoniczko trzymam mocno kciuki za poprawe nastroju. Moona co sie dzieje?? Nie zegnaj sie Tez czesto nie pisze na wizazu ale zawsze wracam do was i dzieki ze jestescie. mam nadzieje ,ze ci sie szybko odwidzi. Myshiu jak bardzo sie ciesze ,ze Miskowi juz lepiej. Super wiadomosc Joli gratuluje zdanych egzaminow a za kolejne trzymam mocno kciuki. Zdolna i ambitna jestes. Anetko u Maxa nocnikowanie wyglada podobnie. Posiedziec posiedzi ale juz dawno nic do nocniczka nie zrobil. Murmi mam nadzieje ,ze rodzinka juz w komplecie i ze podroz rodzicow nie byla taka tragiczna. Maz tez czesto ma poprzestawiane loty i zamiast rano czesto laduje pozna noca . Mam nadzieje ,ze jutro uda mu sie byc na czas bo mam kilka spraw do pozalatwiania i przydalby mi sie on do popilnowania Maxa |
2009-02-05, 17:36 | #976 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Motylku: robie sobie przerwe od neta. Jakos tak sie porobilo, ze ost duzo czasu na net poswiecalam, nawet kilka godzin dziennie postanowilam, ze na wizaz bede wchodzila tylko majac wolna chwile w pracy (jak teraz). Jakos brak mi czasu na czytanie i inne takie rzeczy, a na internet zawsze jest
|
2009-02-05, 18:00 | #977 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
no dobra-część zaproszeń wypisanych na biegu już rozdana, większość ludzi już powiadomiona, auto mamy a reszta- jeszcze nie wiem....
i jak dobrze- tż wypłata jest no i ogólnie same dobre rzeczy sięw dzieją i wszystkim wam życzę tego samego
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
2009-02-05, 19:02 | #978 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Jak to dobrze czytać o takich pozytywnych emocjach Dorka życzę udanej imprezy! Mój ślub też był na szybko i wcale tego nie żałuję
|
2009-02-05, 21:16 | #979 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Jestesmy juz w komplecie, dziekuje Wam za troske.
Ucieklam dzis do pracy, bo mamy niezle zamieszanie w domu . Mama chora, siostra chora, Malwinka wbila sobie w lapki kilka drzazg (jedna bardzo duza), kiedy bawila sie z niania na tarasie i musialam biegac z nia do lekarza wczoraj (mezus mnie zmusil, bo bym sama powyciagala). Czuje sie, jakbym miala czworke, a nawet piatke dzieci teraz . Dorka, gratulacje z powodu nadchodzacego jednak slubu! Leosiu, to oczywiscie Twoja decyzja, milo nam bedzie jednak, jesli nas nie osierocisz dokumentnie . Myshiu, kuruj sie (oj, te chorobstwa!). Motylku, no widzisz, ja nie cierpie latania i musze zmagac sie z ogromnym stresem kiedy leci gdzies moja rodzina albo ja sama . Dodatkowo jeszcze te opoznienia, odwolania, zawieje, zamiecie, burze, ech... Aneciu, czy Malwinka ma zdecydowac sie na Kubusia? Czy Patrys juz zrezygnowal, niewierny? Gratulacje dla Niczki, ktora dzielnie zniosla pobieranie krwi! Szperrr, czy Hania to przypadkiem nie ma zbyt wielu adoratorow? Patrysia prosze nie ruszac . Ivy, Pysiu, dajcie znac, ze zyjecie. Demoniku, myslimy tu cieplo o Tobie. |
2009-02-05, 22:56 | #980 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Witajcie,
Anetko, wiem co czujesz w związku z odseparowaniem od synka w czasie zabiegu. Też się zawsze tego bałam, ba! zarzekałam się, ze nigdy do tego nie dopuszczę. A gdy byłam z Ninką w szpitalu, zaraz po przyjęciu zabrano mi ją na badania i zatrzaśnieto drzwi przed nosem. Pani miłym głosem wytłumaczyła mi, że to dla jej dobra, że wie co teraz czuję ale tak będzie dla niej lepiej, bo mam czekać na nią spokojna i uśmiechnięta, tam będzie się do mnie wyrywać i będzie jej trudniej, a one muszą zrobić to szybko i najlepiej im to pójdzie jak będą tam same. Raz poprosiłam, czy mogę isć zanieść ją pod zabiegowy i tam na nią czekać, tak też robiłam. Gdy tam stałam ciągle powtarzałam sobie, że to jej zdrówko przeciez jest najważniejsze, że tylko bym tam przeszkadzała, że jak mnie tam nie będzie łatwiej jej będzie potem o tym zapomnieć. I tak Anetko było! Za pierwszym razem wróciła cała pokłuta (nie mogły się wbić), więc przeżywała tam męki. Ale co najważniejsze, jak wyszła, doceniłam, że mnie tam nie było, bo jak tylko mnie zobaczyla to zaraz się uspokoiła i po kilku minutach była pogodna, jak bym tam była to nie odczułaby takiego komfortu i ulgi już po. Na tyle na ile ją znam. Później co jakiś czas każde dziecko zostawało zabrane do zabiegowgo (przeważnie na badania). Wszystkie płakały, a już za kilka minut machały sobie przez okienka Trudno to porównywać, byłam spanikowana bo nie wiedziałam co córce jest--wynik był dla mnie najwazniejszy. Wiem, że zabieg nie równa się ze zwykłymi badaniami, nie wiem co zrobiłabym na Twoim miejscu, ale mam nadzieję, że będzie równie szybki i jak najmniej bolesny dla Patryka. Jeśli jednak uważasz, że dla synka będzie lepiej jeśli tam będziesz to postaw na swoim. Zdjęcia super Katarzynko, ja też jak (sporadycznie) jeździłam sama z Ninką to zostawiałam ją z tyłu, ale wybierałam krótkie trasy, bo dopiero niedawno zaczęła lubić samochód i wytrzymywać bez zabawiania. Jeśli chodzi o bezpieczenstwo, chyba nie ma przeciwwskazań byś przesiadła się do przodu. U nas nadal z przodu sam tata a my razem z tyłu Joasiah, oby sprawy zawodowe ułożyły sie po Twojej myśli. Dorka, to super, że klaudia tak lubi żłobek Ja obiecuję sobie, że na wiosnę będę chodzić z Ninką na placyk zabaw bo nie ma żadnego kontaktu z dziećmi. No i cieszę się, ze wszystko dobrze się układa Demoniku, śliczne zdjęcia. Trzymam kciuki, by sytuacja w pracy sie poprawiła. Joli, gratuluję sukcesów! Zyrtec można mieszać z jedzeniem i piciem, ja tak podaję i prawie go nie czuć. Spróbuj Agatce kilka kropli do picia, do jedzenia, może nie poczuje (ale tylko jak masz pzewność, że całe zje). Motylku, neich Ci ten katar szybko minie. Ja też niedawno pzeszłam pierwszy katar w zyciu o takim nasileniu. Oby nie bolały Cię zatoki na końcu, bo to kosmos jakiś. Moona, ja się nie żegnam, a i tak pewnie będziesz tu szybciej niż ja Rozumiem, że potrzebujesz odciąć się na chwilę. Oby była krótka, wracaj szybko do nas z nowymi relacjami Myshiu, zdrowiej szybko! Świetnie, że zaczynacie wprowadzać nowe rzeczy do diety. Oby tak dalej! Barbeaa, dzielna ta Twoja córa! Oczywiście, że zasłużyła na lizaka (choć dla mojej byłaby to kara, no chyba, że potrzymac kwiatuszka). Cieszę się Anusiu, że Maja już lepiej. Wymęczyło to paskudztwo bidusię, oby szybko nabrała pełnej odporności. Murmi, miłego spędzania czasu z rodziną! ================ U nas w porządku, tylko na myśl o nocy mam ciarki Nina do północy śpi ładnie, choć ze dwa razy muszę ją uspokajać, ale od kilku dni ma jakby...ataki paniki? Od drugiej w zasadzie nie śpi, a podsypia. Na mnie, na tacie...więc snu mamy jak na lekarstwo. No i teraz, zamiast spać razem z nią siedzę tu i piszę...ale o dziwo przyszła na mnie jakaś siła, szkoda, że teraz a nie w ciągu dnia Może dlatego, że mąż pojechał na nockę i jakoś nienaturalnie mi w domu, bo zdarza się to raz na bardzo długi czas. Mam nadzieję, że to jednak przejściowe, zwłaszcza, że mama mówi, że miałam identycznie. Zaparzyłam jej melisę, będę podawać w ciągu dnia, może trochę złagodzi to jej stresy. Klecę posta od ósmej, więc na pewno już sporo napisałyście. Pozdrawiam Was gorąco samych radosnych dni Wam i dzieciaczkom! edytowałam: Cytat:
__________________
Edytowane przez taszkin Czas edycji: 2009-02-06 o 11:50 |
|
2009-02-06, 04:23 | #981 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
biedna Malwinka- oby już wiecej żadnych drzazg bo to okropne- ja pewnie też sama wolałabym wyjąć prze d rodzinką uciekasz ! oczywiście żaryję- nie dziwię się -mnie tez jedno dziecko wystarcza a czasami wydaje mi się jakbym miała jeszcze 2 Cytat:
no i cieszę się że u was lepiej i że coś nowego pojawi się w diecie- oby tak dalej taszkin-wiem coś o takich nockach za to teraz śpi aż za spokojnie bo wczoraj sprawdzałam czy oddycha bo tak cichutko spała a melisa myśalę że to fajny pomysł bo też mam w pkanach. u nas zasypianie o 200 weszło jej w krew bo nie ma z tym żadnych problemów. wczoraj była tak zmąeczona że usnęła u mnie na łózku bidulka z taty koszulką znowu.wczoraj to był taki długi , intensywny dzień.ten ślub, burzliwe rozmowy w pracy o nowej strukturze. już nie będe kierownikiem nabiału a dostanie mi się coś innego9wiem już co) i to mnie przeraża ale co tam- dam radę a ci zgryźliwi w pracy to myślą że znowu jestem w ciązy i dlatego tak szybko ślub bo oczywiście byłam tematem nr 1- jak ja to lubię. już przynajmnie wiem czym będę jechać i tylko tyl no i świadków mamy.
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
||
2009-02-06, 13:31 | #982 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1083950 6]Motylku: robie sobie przerwe od neta. Jakos tak sie porobilo, ze ost duzo czasu na net poswiecalam, nawet kilka godzin dziennie postanowilam, ze na wizaz bede wchodzila tylko majac wolna chwile w pracy (jak teraz). Jakos brak mi czasu na czytanie i inne takie rzeczy, a na internet zawsze jest [/quote]
Pewnie, jak teraz ja mam mniej pracy i moge czesciej zagladac na wizaz to one odpoczywaja od netu i trzy dni zapisuja jedną strone a jak zaraz mnie znowu zasypia robotą to powracają wypoczete od wizazu i znowu tu wsiakną Moona, dotrzymaj mi towarzystwa Cytat:
Cytat:
Ale nadal kocha ponad wszystko I duzo zdrowia zycze calej rodzince a Tobie odpornosci na te wirusy i cierpliwosci Taszkin, bardzo Ci dziekuje. Przezyje to jakos, wazniejsze są odczucia Patryka anie moje wiec jesli dla niego bedzie lepiej jak zostane za drzwiami to zostane. Poza tym licze na to ze nie bedzie tak strasznie. Co do zasypiania to u nas bylo tak jakis miesiac temu. Przytulony w naszym lozku do nas spal w miare a jak odkladalam do lozeczka to pol godzinki i znowu sie budzil. Skonczylo sie to jak wyszly mu wszystkie czwórki. Teraz sypia raczej dobrze. ... Do nas przyjechala "babuleńka", ktora uwielbia nosic moj szal. Edytowane przez aneta80s Czas edycji: 2009-02-06 o 13:35 |
||
2009-02-06, 14:23 | #983 | ||||||||||
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Anetko, przecież Patryczek to facet więc chce i sikać na stojąco. Maja też mi się czasem zlała obok, nie ma co się zniechęcać i wróżyć. Pewnie niedługo się pochwalisz, że Patryś korzysta z nocniczka Cytat:
Gratulacje dla dzielnej dziewczynki Cytat:
Zdrowiej nam szybko. Świetnie, że jest znaczna poprawa, oby tak dalej. No i super, że możecie próbować rozszerzać dietę. Cytat:
Motylku, wracaj szybko do formy. [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1083950 6]Motylku: robie sobie przerwe od neta. Jakos tak sie porobilo, ze ost duzo czasu na net poswiecalam, nawet kilka godzin dziennie postanowilam, ze na wizaz bede wchodzila tylko majac wolna chwile w pracy (jak teraz). Jakos brak mi czasu na czytanie i inne takie rzeczy, a na internet zawsze jest [/QUOTE] No, to się cieszymy, że mimo urlopu czasem do Nas zajrzysz. Cytat:
Gratuluję. Czasem lepiej tak na szybko i spontanicznie. Życzę Ci aby mimo tak szybkiego tępa było tak jak sobie marzysz. Cytat:
O kurcze, przyjechali niczym do szpitala. Zerówka dla rodzinki i ucałuj zbolałe łapki Malwinki. Cytat:
Dzięki , z tą odpornością to ostatnio coś kiepsko. Dziś znów coś pokasłuje, ale zaczęłam działać i mam nadzieję nic się nie rozwinie. Cytat:
Mam nadzieję, że szybko te niespokojne nocki miną. A melisa to świetny pomysł. Ja Mai podaję, czasem melise z gruszką z Vitaksu, ja ją uwielbiam. Cytat:
Mam nadzieję, że dostaniesz równie fajne stanowisko, czasem zmiany są lepsze. Cytat:
Tyle ich co sobie pogadają. Olać ich. Urocza ta babuleńka. A jaka do Patryka podobna ... My wczoraj byłyśmy u okulistki, no i niestety Maja najprawdopodobniej będzie nosić okularki, ale jeszcze czekamy z tym jak skończy 2 latka. Wtedy mamy iść na kontrolę i się wyklaruje czy na pewno. Ma wadę na obu oczkach po +4 D. Do tego na lewym dochodzi astygmatyzm i dlatego też to oczko ucieka. Niby wada nie jest duża (dzieci do 3 lat maja +3 i jest to normalne- tak mówiła okulistka), bo to 1 ponad normę, ale ten astygmatyzm. Okularków na razie nie ma bo pani doktor stwierdziła, że nie zdały by egzaminu, ciągle by były zdejmowane. ja tam sądzę, że nawet jak ona skończy 2 latka to pewnie je ciągle trzeba będzie wkładać. Pewnie jeszcze wybiorę się do innego okulisty by porównać diagnozy. Szkoda mi tylko Mai, ponownego zakrapiania oczek. |
||||||||||
2009-02-07, 19:10 | #984 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Ja tylko chcialam zameldować...że jestem
Przepraszam. że tak mnie mało wybaczcie mialam zakręcony tydzień w piątek imprezę firmową...dziś bolą mnie nogi...naszczęsie nie glowa Dziś byłam sama z Kubą bo mąż pojechał po dziadka i przywiozł go do W-wy...więc nie starczyło mi czasu na sprzątanie i wizażowanie, ale w zamian za to pomalowalam sobie pazurki Postaram się nadrobić zległości, bo nawet nie wiem co u Was....jak zwierzak pojdzie spać...pobuszuje i Was podczytam Buziolki przesyłam...dla mamuś i maluchów Edit: Zdjęcia Patryka i Jasia Dorka...gratuluję i trzymam kciuki, by wszystko sie udalo
__________________
*** -12,5kg*** Edytowane przez pysiamn Czas edycji: 2009-02-07 o 21:38 Powód: edit |
2009-02-07, 20:00 | #985 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: śląskie TG
Wiadomości: 765
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Dobry wieczór, również się melduję.
Agatka już prawie zdrowa, jeszcze tylko jutro ostatnia dawka antybiotyku, oklepywać plecki i wychodzić na spacery. Zyrtec bardzo jej smakuje, wypija bez grymasów prosto z łyżeczki. W szkole nie bardzo, dziś miałam trudny egzamin. Pytania w zasadzie proste, zamknięte, ale nie douczyłam się. Zabrakło czasu i chyba energii. Szkoda, bo materiału jest dużo i na ustnym będzie trudniej. Zakładam, że oblałam, chociaż wyniki będą dopiero za parę dni. Rany, chciałabym dostać tróję, byłoby super, ale nadmiar szczęścia raczej mi nie grozi. Stres i negatywne emocje wyładowałam na generalnych porządkach, bo kurz zalegał grubą warstwą wszystko. Umyłam okna, uprałam i wyprasowałam firany. Wyczyściłam wykładzinę w przedpokoju, bo Kora strasznie się leni i jej kudły mimo codziennego czesania są wszędzie, wrr. Jestem padnięta, ale jeszcze coś mnie męczy i mam niedosyt prac fizycznych. Małż mi dzielnie pomagał, przynajmniej rekompensuje w ten sposób swoje głupie zachowanie. Dorko gratuluję decyzji. Wszystkiego dobrego Majeczce życzymy poprawy wzroku. To jest dziedziczne? Agatka jeszcze ma zeza, teraz przez te choróbska nie miałam okazji spytać lekarki, jak wyzdrowieje to idziemy na szczepienie to zapytam. Pysiu odpoczywaj . Barbea gratuluję przedłużenia umowy i dzielnej Weronisi . Motylku zdrówka Myshiu bardzo dobre wieści, przynajmniej Michałek będzie mógł pokosztować nowych potraw , zdrówka życzymy Patryś Babuleńka rozkoszny . Nince życzymy spokojnych nocek. Moja panna na początku choroby miała gorsze nocki i rano wstawałam bardzo rozdrażniona i niewyspana . Narazie tyle, idę uspać szkodnika, bo rano będzie marudna. Dobranoc Edit : Murmusku, jak tam szpital domowy? Edytowane przez joli31 Czas edycji: 2009-02-07 o 20:02 |
2009-02-07, 21:38 | #986 | |||
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
W końcu się coś ruszyło .
Cytat:
Ja z milą chęcią je zobacz Cytat:
Joli, nie będzie tak źle jak Ci się zdaje. A egzaminy ustne wydają mi się łatwiejsze niż pisemne. Co na papierze to już jest czarno na białym, a na ustnym czasem można poczarować. Pamiętam, że w liceum uważałam ustne odpowiedzi za coś strasznego, wolałam pisać, a studia odwróciły ten sąd o 360 stopni. Pamiętam, że pierwsze zalki, egzaminy ustne były tragedią, a potem ubolewałam, jeśli ktoś wymyślił sobie zaliczenie pisemne. Grunt to myśleć, że się dostanie pytanie na które się zna odp. Nigdy przenigdy przed wejściem nie można myśleć o tym czego się nie umie, lub nie bardzo umie . Umnie działało, choć czasem nawet jak nie trawiłam w pytanie jakoś wybrnęłam. Zresztą najgorszy pierwszy rok, a z tego co widzę tobie idzie bardzo dobrze. Cytat:
dziękujemy Jeśli chodzi o oczka, to troszkę o tym czytałam i rozmawiałam z pediatrą. Jeśli dziecko zezuje (ucieka mu oczko) po 6 miesiącu życia trzeba to konsultować z okulistą (skierowanie nie jest potrzebne). Podobno do 3 roku rozwijają się mięśnie oczne, które są odpowiedzialne za zez, ale jednak lepiej wcześniej to skonsultować. Także Jolu przy najbliższej okazji zapytaj pediatrę lub sama zapisz Agatkę do okulisty dziecięcego. My chyba pojedziemy jeszcze do Katowic do kliniki skonsultować badanie. Co do twojego pytania, to nie wiem dokładnie czy dziedziczne, ale bardzo możliwe, gdyż okulistka pytała o moja wadę wzroku. Zresztą mój mąż jak był dzieckiem też nosił okulary i okularników po moje stronie rodziny i jego, jest bardzo dużo. Ja mam astygmatyzm i moja mama, u Tż w rodzinie nie wiem. ... Dziewczyny, gdzie Wy się wszystkie podziewacie??????????? |
|||
2009-02-07, 22:41 | #987 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Dobry wieczór.
Dziękuję Wam za wszystkie ciepłe słowa, przytulanki i cenne rady mailowe . Nastrój bez zmian. Wciąż wydaje mi się, że to senny koszmar, z którego się obudzę i znów będziemy przytulać się z Jaśkiem całymi dniami. Z rozmową w pracy poczekam 2-3 miesiące. Anusiu, cieszę się, że wirus poszedł sobie precz i Majeczka czuje się lepiej . Okularkami się nie przejmuj, na pewno będzie w nich uroczo wyglądać, o ile uda się jej choć przez chwilę ponosić je na nosie . Mój brat też bardzo wcześnie zaczął nosić okulary i też zaczynał od plusów. Dorko, cieszę się, że układa Ci się w pracy i w życiu osobistym i że humor Ci dopisuje. Gratuluję decyzji o ślubie . Ebeno, daj już spokój tym pasożytom . Mam nadzieję, że grypę już macie za sobą i wszystko u Was w porządku. Bianko, jeszcze raz serdecznie Wam gratuluję z racji powiększenia się rodziny o fasolkę Ivy, gratuluję Olci kolejnych osiągnięć . Jeśli chodzi o nocnik, to Jaś robi podobnie, traktuje go jak wygodne krzesełko . Czasem coś wpadnie, ale lekkiego kalibru . Maatra, miło Cię tu znów widzieć . Simula woła tato do innych mężczyzn powiadasz? Jaśko „tatą” nazywa tatę, na wujka Piotrka mówi „Po”, na wujka Tomka „To”, a na dziadków „dziadzia”. Innych mężczyzn, nawet całkiem... hmm... młodych nazywa „pam”. Superman jest boski, jeszcze raz dziękujemy . Michał stwierdził, że już wie, w jakiej bluzeczce Jaś będzie miał najwięcej zdjęć . Moona, bardzo się cieszę, że Oli zmienił stosunek do jedzenia i przesypia nocki. Owocnego (i niezbyt długiego ) urlopu życzę! Sylwia, nie przejmuj się Maćkową ruchliwością, Jaś też w miejscu nie usiedzi. Inne szkraby, z tego, co piszą dziewczyny, też aktywne i żywiołowe, więc chyba taki ich urok . Gratuluję decyzji o budowie domu, zróbcie koniecznie oddzielne wejścia. Da się przeżyć z teściami i ma to sporo plusów. Co do mojego avatarka, to dawno temu zaprzyjaźniony grafik zrobił kilka wersji Demonika. Bardzo je lubię. Murmelius, moja mama w ten sam sposób robiła sery . Są pyszne i znacznie delikatniejsze od tych „kupnych”. Pech z tymi choróbskami. Mam nadzieję, że rodzinka powoli dochodzi do siebie, a w Malwinkowych łapkach nie zagościło więcej drzazg . AnnLee, dziękuję za miłe słowa pod adresem Kędziorka . To prawda, w ciągu ostatnich dwóch tygodni zaokrąglił się nieco. Po chorobie ma spory apetyt i chętnie wszystko zjada. Pysiu, przykro mi, że stan zdrowia babci nie uległ poprawie. Ucałuj Kubusia w rozbite uszko i nie denerwuj się na mamę. Ona też pewnie mocno to przeżyła. Może wypadek Kubusia sprawi, że już nie będzie na wszystko mu pozwalać? Berbeoo, gratuluję przedłużenia umowy o pracę! Życzę, by marzenia o większym mieszkaniu jak najszybciej się ziściły. Dobrze, że teść zacznie ćwiczyć, mam nadzieję, ze rehabilitacja szybko przyniesie pozytywne efekty. Myshia, zdrowia życzę Waszej Czwórce. Cieszę się, że menu Michasia powoli się rozszerza o kolejne przysmaki . Joasiu, Zuzolek boski, uśmiech ma przesłodki . Motylku, gabaryty Maksia są imponujące . . Co z Edkiem? Kasiu, chyba stres odbija się na Twoim zdrowiu. Życzę jak najmniej pracy w pracy . Anetko, rozumiem Twój niepokój związany z zabiegiem Patryczka. Mam nadzieję (i wierzę w to), ze wszystko przebiegnie szybko, bezboleśnie i bez komplikacji. Królewicz śliczny, słodko śpi i rozkosznie się uśmiecha . Joli, wciąż imponujesz mi swoją determinacją. Trzymam kciuki za pozytywny przebieg całej sesji . Cieszę się, ze Agatka dobrze toleruje przyjmowanie lekarstw. Taszkin, współczuję nerwowych nocy, zwłaszcza Nince . Mam nadzieję, że ten etap szybko się zakończy i znów będzie słodko i spokojnie spała. * * * Jaś cały tydzień spędził z teściową, świetnie się razem bawili. Od poniedziałku będzie z moją mamą, a później tydzień posiedzi z tatusiem. Do żłobka pójdzie pod koniec lutego. Jest rozkoszny, coraz więcej mówi i chętnie wszystko zjada. W piątek obudził się 20 minut przed moim wyjściem, piłam akurat poranną kawę. Towarzyszył mi siedząc na moich kolanach. W pewnym momencie wskazał na butelkę i powiedział „woda”. Później na filiżankę z kawą i znów „woda” . Mówi też „drzwi” (a właściwie „dżi”), a na babcię parę razy powiedział „bacia” (wcześniej było „baba”). Codziennie czymś mnie zaskakuje. Przesyła mi całuski na pożegnanie i czule wita po przyjściu z pracy. Przytulankomi i pieszczotom nie ma końca . * * * Wklejam przepis na zielone curry z kurczakiem, który obiecałam Maatrze. Może jeszcze któraś z Was skorzysta. Przepis jest świetny, curry w niczym nie ustępuje temu z restauracji Kwai . Zielone curry z kurczakiem Przygotowanie: 45 min Duszenie: 20 min Trudność: średni Składniki na 4 porcje ZIELONA PASTA CURRY • szczypior z 2-3 cebulek • 4-6 średniej wielkości zielonych papryczek chili, oczyszczonych i pokr • 2 ząbki czosnku • łyżka mielonego ziarna kolendry • łyżka posiekanego świeżego korzenia imbiru • 1/2 łyżeczki świeżo zmielonego czarnego pieprzu • sól morska do smaku • 2 łodygi trawy cytrynowej, posiekane • 2 garści świeżej bazylii • 2 garści świeżej kolendry • 3 łyżki oliwy z oliwek • sok i skórka z 4 limonek • 4 filety z piersi kurczaka, każdy pokrojony na 5-6 kawałków • puszka mleczka kokosowego • garść posiekanych orzeszków pistacjowych Etapy przygotowania 1. Wszystkie składniki pasty wkładamy do robota kuchennego i miksujemy na gładką zieloną masę. 2. Smarujemy kawałki kurczaka niewielką ilością pasty i odstawiamy na 30 min. 3. W rondlu (a najlepiej w woku) rozgrzewamy oliwę, na gorącą wkładamy kurczaka i obsmażamy przez ok. 4 minuty. Dodajemy resztę pasty (uwaga! pryska!!!) i mleczko kokosowe, doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy płomień i dusimy przez ok. 8 minut, aż mięso jest gotowe. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. 4. Posypujemy orzeszkami pistacjowymi i podajemy z ryżem lub makaronem ryżowym. Przepis pochodzi z: http://gotowanie.onet.pl/7377,druk.html Zrobiłam w ubiegłą sobotę dla gości, wszyscy byli zachwyceni. Podałam z makaronem ryżowym. Aha, myślę, że jeszcze lepsze byłoby z filetami z udek kurczaka, które nie są tak suche jak piersi. Tak się prezentowało danie:
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png |
2009-02-07, 22:48 | #988 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Wrzucam jeszcze siebie w wersji pokręconej . Aktualnej fotki z lokami nie mam, bo ostatnio wygładzam sobie kudełki. Różnica polega tylko na tym, że teraz moje włosy są dłuższe, sięgają prawie za łopatki. Średniobrązowe z jaśniejszymi o dwa tony refleksami. Dobrej nocy!
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png |
2009-02-07, 23:30 | #989 | |||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Cytat:
Nie martw się pieniądze jeszcze będą i zrobisz remont, który chcesz Cytat:
Ja odstawiam Olkę od kwietnia. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ja przesiadłam się do przodu, jak Olce kupiliśmy nowy fotelik. Cytat:
Motylku jeszcze będziesz miała tego pytania dosyć . Na początku też mi się to wydawało słodkie i cudowne, a teraz jak je słyszę po raz 100, to wrrrr. Ale oczywiście ze stoickim spokojem po raz 100 odpowiadam co to jest |
|||||||
2009-02-07, 23:51 | #990 | |||||||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Napiszę tylko tyle, że przez ostatni tydzień oduczam Olę ssania smoczka
Pierwsze dni były trudne, potwornie trudne. Od 3 jakoś lepiej, ale i tak mamy ciągle problem z zasypianiem. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
To rzeczywiście wizyta rodzinny Ci się trafiła Przesyłam całuski w chore łapki Malwinki Ja żyję... chyba Cytat:
Może jeszcze wszystko się naprostuje? Cytat:
Edytowane przez poissonivy Czas edycji: 2009-02-07 o 23:53 |
|||||||||
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:52.