2009-04-14, 00:38 | #1561 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Cała ta otoczka tajemniczości Zmartwychwstania Pańskiego wywołuje we mnie dreszcze. Cytat:
Cytat:
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1187107 5]Nie, zwykla pajda chleba [/quote] To co ja mam powiedzieć o 4 jajkach . |
|||
2009-04-14, 01:13 | #1562 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Ivy znowu sie po nocach błąka....
Pożarła Olciowe jajka i wyrzuty sumienia nie dają spać . |
2009-04-14, 04:30 | #1563 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
witam
myślałam że nie będziecie miałay czasu naskrobać a tu proszę- ledwo dałam radę wszystko przeczytać. brakowało mi tylko fotek maluszków ja nawet poczułam atmosfere tych świąt chociaż kiedyś też tak nie było. a wtym roku było to takie fajne rodzinne świeta.super było- wszystko się udało. mała miała frajdę bo siostra przyszła ze swoimi szkrabami i we 3 ładnie się bawiły. tzn były momenty że myslałam że mieszkanie mi rozniosą ale nie było tak źle. niedziela u mamy i nawet nie było tak najgorzej. w domku za długo nie siedzieliśmy i wzieliśmy babcię na spacer. biedna , stara kobieta- musiała za wnuczką biegać- w końcu. trochę narzekała bo chyba zapomniała że to już spore dziecko i w wózku spokojnie nie usiedzi. za to my z tż mielismy ubaw- w końcu babcia przez chwilę była babcią. cudow nie oczekujmy- następna taka okazja trafi się nie wiadomo kiedy. tż pozbawił łóżeczko kilku szczebelków i klaudunia teraz sama wchodzi i wychodzi z łóżeczka- np w srodku nocy i staje przy naszym łóżku i woła mama ale po kilku chwilach wiercenia sama wraca do siebie. wczoraj był spacer i karmienie kaczek no i kopanie piłką- co sprawiło jej ogromną frajdę. rano jeszcze przed drzemką musiałam iść z nią na troche na rower bo usiadła w swoim wózku i wołała pa, pa i nie miałam wyjścia. no cóż- po 3 dniach laby czas wracać do pracy miłego dnia
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
2009-04-14, 06:29 | #1564 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Masz rację Murmelius Cytat:
------------------------------- Ja dzisiaj mam jeszcze wolne, jestem wyrodna matka, bo Olka poszła do żłobka , a ja staram się ogarnąć powyjazdowy rozgardiasz. Pralka po dzisiejszym dniu zapewne zażąda podwyżki. |
||
2009-04-14, 06:37 | #1565 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Zurich
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Ivy, ale ci zazdroszcze, ja już od 6:30 siedzę w pracy:/ marze o jeszcze jednym dniu wolnym, bo po świątecznych wyjazdach mój dom przypomina pobojowisko i absolutnie wyrodnie wyslalabym Blanke z niania na caly dzień na spacer
|
2009-04-14, 08:47 | #1566 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Witam po świętach . Było miło i błogo, szkoda, że tak krótko. W piątek wyszłam z pracy o 14:00, przyjechało po mnie czterech przystojniaków . Mąż, synuś, brat i szwagier, który przyjechał z Wiednia na tydzień. Pogoda była śliczna, więc wybraliśmy się wszyscy na placy zabaw przy Pl. Wilsona. Jaśko szalał z wujaszkami, oni zaś go rozpieszczali i dokarmiali kanapkami. Zjadł dwie . My z mężem przyglądalismy się tym zabawom z ławeczki i robiliśmy zdjęcia. W sobotę rano zrobiliśmy kolorowe pisanki, ku uciesze Jasia. Do tej pory gotowaliśmy jaja w łupinach cebuli, miały ładny, złoto-brązowy kolor i były zjadliwe, tym razem zafarbowaliśmy barwnikami spożywczymi, były bardzo kolorowe, ale nie odważyliśmy się ich jeść . Mazurki zrobiliśmy w piątek wieczorem, więc całą sobotę już świętowaliśmy. Najpierw spacer we trójkę, wieczorem natomiast odwiedzili nas bracia i znów dokazywali z Jaśkiem. W niedzielę zjedliśmy śniadanie z moimi rodzicami i dziadkiem, Jaś wielca nas zadziwił i po raz pierwszy zjadł jajko na twardo. Po prostu wziął sobie jajo i zagryzał. Podobnie pasztet zrobiony przez moją mamę. Do tej pory odrzucała go konsystencja zarówno gotowanych na twardo jajek, jak i pasztetu. Albo w ogóle nie chciał spróbować, albo gryzł i natychmiast wypluwał. Po śniadaniu pojechaliśmy do babci Michała, ok. 60 km od nas. Prowadziłam auto w obie strony, zresztą w ogóle coraz częściej jeżdżę . U babci był dom pełen ludzi - 23 osoby dorosłe + dwoje dzieci. Wzięłam Jasiowi tylko dwa małe autka, zapomniałam o książeczkach. Mój syn jednak zainteresował się książkami, które stały na półce w zasięgu jego łapek. Literatura piękna: Żeromski, Orzeszkowa, Joyce, Puszkin . Jaśko zdjął sobie książki, usiadł wśród nich i czytał na głos. Po swojemu rzecz jasna , choć mówi coraz więcej i coraz wyraźniej. I bardzo chętnie powtarza po nas, traktuje to jako zabawę. Wczorajsze odkrycie: "fajnie", które w jego ustach brzmi "fanie" . U babci spędziliśmy bardzo miły dzień, ruszyliśmy tuż po 20, a przed wyjazdem przygotowaliśmy Jaśka do wieczornego snu. Po przyjeździe do domu rozebraliśmy go tylko i przełożylismy do łóżeczka . Wczoraj z kolei odwiedziliśmy drugą babcię Michała, która mieszka niedaleko nas. Jaśko zaglądał we wszystkie kąty w domu prababci . Wszystko co dobre szybko się kończy. Strasznie żałuję, że jeszcze dziś nie mam wolnego dnia... Mój kaszlaczek siedzi dziś z dziadkiem. * * * Kubuś cudny , chyba odziedziczył po mamie zdolności plastyczne . Klaudunia ma słodką minkę na fotce . * * * Cytat:
Ja widziałam. I to nie na ławce w parku, ale tuż obok siebie, przy suto zastawionym stole. Nie przez chwilę i nie była to osoba mi obca. Jeszcze zanim zaszłam w ciążę, byłam na przyjęciu u mojej kuzynki. Jest mamą dwóch uroczych chłopców . Młodszy z nich miał wówczas dwa lata i nie bacząc na towarzystwo, gramolił się jej na kolana i nieudolnie, acz samodzielnie wyciągał pierś, która wyjęta przez tegoż kawalera wyglądała niezbyt apetycznie. Dla niego istotne jednak było, że mógł się "uwiesić" i ssać. Kuzynka nie pomyślała, że może odejść od stołu, zresztą, jak stwierdziła, na niewiele by to się zdało, bo on nie był głodny, a po prostu chciał się poprzytulać i possać... Mnie odechciało się jeść. I już wtedy zdecydowałam, że swoje dziecko będę karmić do ukończenia 1. roku życia. Karmiłam nieco krócej, niż zakładałam, bo 10 miesięcy, ale uważam, że to wystarczająco długo. Zakończenie karmienia było dla mnie trudne i przykre, ale z perspektywy czasu nie żałuję, że stało się to wtedy, a nie dwa miesiące później.
__________________
Jaś ma: http://lb4f.lilypie.com/MTFXp2.png Antoś ma: http://lb1f.lilypie.com/AA2Gp2.png |
|
2009-04-14, 11:06 | #1567 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Witam Was poświątecznie. Rzadko bywam na Wizazu ostatnio, bo czasu jakoś tak coraz mniej...
Super, że nastała wreszcie słoneczna i zielona wiosenka. Przez to od razu robi się cieplej w duszy i nastrój się ociepla... Przynajmniej mi . Świeta też minęły milusio, choć jak zwykle, za szybko. U nas bez istotnych zmian. Łuśka szaleje, przed świętami była na etapie ćwiczenia skoków z kanapy. Niestety nie zawsze udało nam się jej zamierzenia uprzedzić, więc skakała... Lądowanie różnie jej wychodziło, więc nie raz byłam niemalże w stanie przedzawałowym. Nasze dziecko jednak chyba rośnie na perfekcjonistę i mimo bólu próbuje skakać, aż do uzyskania perfekcji - zarówno w samym skoku, jak i lądowaniu . W czasie świąt dostała jakiegoś katarku, dziś dołączył kaszel, bez gorączki, ale boję się, że coś jednak się "wykluwa", bo przed świętami straciła też apetyt. Chyba wybierzemy się do lekarza... Poza tym ok. Ivy, śmierć to zawsze przykra dla rodziny rzecz, dlatego współczuję . A ponadto dużo zdrówka życzę. Demoniku, wygląda na to, że mieliście cudne, rodzinne święta. Super! Sylwia, dużo zdrówka dla Maciusia . Pysiu, pisankowo szczęśliwy Kubuś przecudny . |
2009-04-14, 11:48 | #1568 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
I po Świętach.....
Co do karmienia piersią to ja karmiłam i uważam że odstawiłam w odpowiednim momencie bo teraz już by mi napewno tak łatwo z Weroniką nie poszło. W rodzinie mam dziewczynę, która 1 syna do 4 roku życia karmiła a 2-go do 3. Nawet jak była w ciąży to karmiła (mleko smakowało małemu). Najlepsze mleko matki - obydwaj mają krzywe, chore zęby. Mają alergię. Infekcja za infekcją.... Wybór i decyzja każdej z nas! Widok karmiącej mi się podoba ale wszystko ma swoje granice. Ja też byłam nie raz świadkiem jak rozbierali ją wręcz żeby sobie na cycu "poleżeć" - mało apetyczne. My Święta spędziliśmy w skromnym gronie rodzinnym. Po odejściu babci i cioci atmosfera pierwszego dnia była "ciężka" u teściów bo teściowa raz płakała drugi raz się śmiała i latała za Weroniką. Drugiego dnia pojechaliśmy do mojej rodzinki z moją mamą. Posmakowałam różności, odprężyłam się, pospacerowałam poczułąm święta że tak powiem! A dziś życie ..... Maciusiowi zdrówka życzę. Kubuś słodziak coraz większy! Pięknotka Klaudusia! Gratki dla Jasia za naukę polskiego. DO napisania |
2009-04-14, 14:37 | #1569 | ||||||||||
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Marmur,Balbinka szaleje, takie postepy.
Pysiu, Świetny pomysł z tymi pisankami. Kubuś widać ma zacięcie artystyczne. Cytat:
Nie dobrze, zdrowiej kobito!!! Cytat:
Przykro mi Cytat:
Biedny Patryś wymęczyły go te choróbska. Oby teraz omijały go szerokim łukiem. Cytat:
Napracowałaś się. Bardzo intryguje mnie ta zupa cytrynowa Cytat:
Na pewno miały super zabawę. Dużo zdrowia dla Maciusia. Cytat:
dla samodzielnej Zuzi. My na poranny spacer też zawsze bez wózka. Pobiega to szybciej i bez marudzenia potem zasypia Cytat:
Po części to nas samych wina. Nawet rozmawiałam na ten temat z kolega przed świętami. Stwierdził, że jak był dzieckiem było inaczej, że robiło się pisanki, przygotowywało do świąt, wspólnie tworzyło się ten nastrój. Powiedziałam mu, że tak może być, bo przecież teraz to my jesteśmy odpowiedzialni by święta były wyjątkowe. Na nas spoczywa obowiązek podtrzymania tradycji, to my powinniśmy siąść z dziećmi i robić pisanki, przygotować koszyczek, ozdoby czy nawet świąteczne jedzenie, bo za kilka lat nawet nie będą wiedziały, co to pisanka. Jasne, że teraz życie płynie szybciej, ale chyba czasem warto się zatrzymać i robić to co na prawdę jest ważne i bezcenne, tak aby nasze dzieci miały wspomnienia dziecięcych, magicznych świat. Ja już postanowiłam, że będę się starać czynnie włączyć naszą rodzinkę w przeżywanie świąt. Może dla mnie nie będą one takie jak dawniej (inaczej się patrzy na święta oczyma dziecka a inaczej dorosłego człowieka), ale dla dziecka na pewno pozostaną czymś wyjątkowym. [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1187075 5] Oli dzis pierwszy raz pil smoothie. Pierwszy lyk byl z niedowierzaniem, kolejny ze zdziwieniem, nastepne juz poszly dosc szybko, uff, dobrze, ze mu zasmakowalo, bo cos synus znielubil owoce ostatnio Ma wysyp zebow gornych i dolnych, jeden sie przebil a chyba z 4 czy 5 szykuja atak, tak wiec malo zarty synus ostatnimi czasy, choc dzis szamal ze smakiem rybke ze szpinakiem, wlasciwie to jedlismy ja razem,bo teraz kazdym kesem Oli sie ze mna dzieli [COLOR="Silver"][/QUOTE] Z tym wsypem zębów i brakiem apetytu mogą sobie z Mają podać rękę. Cytat:
Biedna kobieta, chyba c chcieliście ją wykończyć . Jak raz pobiega to nic się jej nie stanie Cytat:
Mieliście bardzo rodzinne święta. Kiedy zobaczymy zabawę Jasia z pisankami?? Kasiu, duzo zdrowia dla Łusi, oby się jednak nie rozwinęło. Cytat:
Ja też poczułam i do dość namacalnie, 2 kg więcej. .... Święta Mai przypadły do gustu, w końcu było mnóstwo jaj. Córcia nie mogą się doczekać śniadania Wielkanocnego, sama postanowiła się odsłużyć, wyciągała jajko ze swojego koszyczka, rozerwała go na pół i wyjadła wokół skorupki, co się jej udało wyskubać. |
||||||||||
2009-04-14, 14:41 | #1570 | ||
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Dziekuje bardzo za zyczenia powrotu Patryka do zdrowia
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1186840 1] A widzialas Bo ja w swoim dlugim zyciu widzialam takie cos tylko w tv, konkretnie w amerykanskiej wersji Superniani, gdy 3,5 letnia dziewczynka byla uspokajana przez mame podaniem piersi, nawet do kilkunastu razy dziennie. W ogole rzadko widuje matki karmiace publicznie, rzeklabym nawet, ze wcale nie widuje, wiec wizja dwulatka w parku ssacego cycka jakas nierealna jest Wiecej w XYZ [/quote] Ja kochana widzialam, pracowalam kiedys z dziewczyna ktora miala 3,5 letnią dziewczynkę. Karmila ja piersia raczej w domu ale czesto wlasnie za stolem, mala po prostu przychodzila do niej, bluzke do gory, piers na wierzch i ciagnie. Nie mowie ze w karmieniu piersia dlugo jest cos zlego tylko uwazam, ze mozna to zrobic dyskretniej. Nie tez, zeby chowac sie po kątach ale po prostu jakos tak mniej "wystawnie" Cytat:
Cytat:
... A my teraz walczymy z katarem, pogoda calkiem ladna a musimy jeszcze 2-3 dni zostac w domu zeby wyleczyc wszystko od konca. Juz poltora tygodnia nie wychodzimy i dzisiaj lakarka zalecila siedzenie w domu Swieta minely szybko i tak jakos srednio ciekawie, nie jezdzilismy do rodzicow bo TZ w poniedzialek musial isc do pracy. Wiec niedziela w domu w trojke, bez spacerow bo z malym bylo jeszcze tak sobie. Poniedzialek juz ja i Patryk tylko w domu. No nic, moze za rok bedą ciekawsze. |
||
2009-04-14, 19:43 | #1571 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Edytowane przez d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 Czas edycji: 2009-04-16 o 22:59 |
2009-04-14, 21:06 | #1572 | ||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Jas niedlugo pewnie zacznie cytatami z literatury sypac . Co tam Mu powtarzanie wyrazow , to przeciez pestka dla oczytanego mlodzienca . Zycze zdrowia kaszlaczkowi. Cytat:
Cytat:
Hmmmm, no co tu duzo mowic - dzis uciekla z gola pupa z nocnika i nasikala na dywan..... Jest to jakis postep, nie? Cytat:
Cytat:
Pieknie sie Majunia sama obsluzyla . Cytat:
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1188449 1]Nie moglam sie powstrzymac, zeby tego nie wstawic, zdjecie z rodzaju tych, ktorych Oli sie bedzie najbardziej wstydzil jak bedzie nastolatkiem [/quote] I jeszcze ten kwiat czerwony... Po ten kwiat, po ten kwiat czerwony.... |
||||||||
2009-04-14, 21:10 | #1573 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 268
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1188449 1]Nie moglam sie powstrzymac, zeby tego nie wstawic, zdjecie z rodzaju tych, ktorych Oli sie bedzie najbardziej wstydzil jak bedzie nastolatkiem [/quote]
boskie!!! |
2009-04-14, 22:57 | #1574 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
My tez przeprowadzalismy eksperytment ze szczebelkami, ale Oli jakis taki malo rozgarniety i nie zajarzyl o co chodzi, w ogole sie nie kwapil do wyjscia/wejscia . Brawa dla Klaudi, podobno dziewczynki szybciej dojrzewaja . Faza wrzucania wszystkiego za kanape i Oliego nie ominela, znalazl sobie fajny kacik i laduje tam wszystko, czasem po calym dniu pomiedzy kanapami mozna znalezc oprocz zabawek i wzgardzony kawalek chleba o ktorym mama w swej naiwnosci myslala, ze zostal zjedzony Oli jeszcze nie trenuje skokow z kanapy, daleko mu do odwaznej Lusi Za to Kubus malujacy jajka mnie rozbroil
Anetko: my sie nie kisimy w domu gdy Oli jest chory, nawet gdy mial zapalenie ucha wychodzilismy na spacer, chocby na pol godziny Na pewno cos jeszcze mialam napisac ---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ---------- Cytat:
Zdolna bestia z tej naszej Malwiny Cytat:
Edytowane przez d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 Czas edycji: 2009-04-14 o 22:55 |
||
2009-04-15, 04:23 | #1575 | ||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
może pobojowiska nie mam bo podłogi umyłam w poniedziałek przed snem- bo przecież nie mogłabym w nocy spać a poodkurzałam wczoraj jak wróciliśmy z parku a reszta jakoś ujdzie super że udało ci się tak miło spedzić świeta no i Jasiulek zachwycony no i jaki teraz madry będzie jak się takich książek naczytał dziwię się tylko że tych pomalowanych jajek bałaś się zjeść- ja kiedyś zawsze tak malowałam a teraz oklejam takimi folijkami Cytat:
chociaż ja wolę żeby wchodziła i wychodziła sama z łóżeczka bo jak zacznie z łóżka skakać to dostanę zawału Cytat:
moja siostra też karmiła piersią ale dawno już przestała- nie wyobrażma sobie 4-letniej Karolci jak wtula się do mamy "cyca"- jednak wydaje mi się to dziwne to dobrze że udało ci sie trochę odpocząć w święta Cytat:
warto się zatrzymać- i starałam się jak mogłam i warto było. od chyba zajścia w ciążę staram się podtrzymywać tradycje, zbierać rodzinkę na święta i wiem że było warto bo chociaż to dorośli ludzie i też zabiegani to miło tak zebarać się w święta szykowałam z Klaudufką koszyczek,tłumaczyłam jej i mam nadzieję że kiedyś tak jej zostanie jak mi- po mamie [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1188449 1]Nie moglam sie powstrzymac, zeby tego nie wstawic, zdjecie z rodzaju tych, ktorych Oli sie bedzie najbardziej wstydzil jak bedzie nastolatkiem [/quote] no ja nie wiem jak syn zareaguje za kilka lat- już nie będzie miał takiej wesołej minki miłego dnia ja muszę budzić okruszka bo nie ma dziadka i muszę ją tak wcześnie do żłobka zaprowadzić
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
||||
2009-04-15, 06:56 | #1576 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Zurich
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Dzień dobry!
Już chyba na nowo załapałam tryb praca i zdecydowanie lepiej się zorganizowałam Co do atmosfery świąt, celebrowania tradycji itd to czesto mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Ze swojego dziecinstwa pamietam te fajne momenty kiedy robilismy pisanki, ubieralismy choinke ale razem z mama pieklam ciasto i pachnialo w domu. Tymczasem nie umiem tego przelozyc na grunt naszej rodziny. Mam nadzieje ze sie to zmieni i zamiast tulac sie po swiecie to zrobimy sobie w domu takie najprawdziwsze swieta Co do skoków z kanapy, chomikowania gratow i jedzenia w kacie i tym podobnych zachowan to widze ze Blanka idzie z jesiennymi dziecmi leb w leb. Do tego dodalabym jeszcze walenie klapą od sedesu, wyrzucanie cennych rzeczy do kosza na smieci, krzyk przy opuszczaniu placu zabaw i jedzenie soli garściami( ten proceder uprawia w grocie solnej, ktora czesto odwiedzamy).Wybaczam jej to wsyztsko, no bo jak inaczej ale czasami sie zastanawiam jak to jest jak sie ma dziecko o usposobieniu Aniołka)) |
2009-04-15, 10:12 | #1577 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Ałłłłłłłłłaaaa jaki chłopak z kwiatem w kapeluszu! Super. Jak będzie miał poczucie humoru po mamusi to nie bedzie się wstydził tego image!
My też nie wyjmowaliśmy szczebelków z łóżeczka ale za to byliśmy świadkami jak przez fotel, który stał przy łóżeczku Weronika weszła do niego. Trzęsła się jak galareta ale wlazła i powtórzyła ze trzy razy ten wyczyn po czym fotel zmienił miejsce postoju! Blaneczka nie należy do aniołków? to tak jak Weronika ale co tam nie nudzimy się!))) Anetko katar to nie choroba. Wyjdź z Patryczkiem choć na 30 min. Szkoda wiosny na siedzenie w domu. Takie moje zdanie. My po śniadaniu wychodzimy. Ponieważ piasek jest zimny tak rano to robimy na nóżkach spacer po godz wracamy i Weronika zasypia. Ja teraz obiad zrobię, upiorę ręcznie ze 2 rzeczy i jak wstanie i się posili znów idziemy na plac. Potem ja do pracy a ona albo z tatusiem albo z babcią na dworze są cały czas. Tzn wchodzą do domu coś zszamać i pieluchę zmienić. Śpi od 20 do 8 rano i nawet nie piuknie w nocy bo taka zmęczona po dniu na świeżym powietrzu. |
2009-04-15, 11:42 | #1578 | |||
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Witajcie,
bardzo przepraszam że nie wpadłam przed świętami ale wykluł nam się wyjazd do bezinternetowego miejsca Nam święta minęły z rodziną ale dalszą. Jestem zła na siebie że nie zadbałam o te wszystkie tradycyjne sprawy. Święta były jak dni urlopowe... Ale i tak spedzone miło więc obiecuję sobie że na Boże Narodzenie sie poprawię. Cytat:
Miło i rodzinnie spędzone święta - super Cytat:
Cytat:
Ja dzisiaj przyłapałam swojego syna na stole. Siedział sobie i zamierzał wlać sobie do kieliszka zawartość butelki (z Bayleysem) zainterweniowałam w ostatniej chwili... |
|||
2009-04-15, 15:12 | #1579 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 76
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Witam Kochaniutkie (tylko nie krzyczec na mnie)
Wiem wiem dawno mnie nie bylo no ale coz czas sie wziac za nadrabianie brakow. Jak wiadomo nie przeczytalam was jeszcze do konca, ale juz jestem na finishu. A to juz u mnie postep. No czas sie wziac za siebie starsznie sie rozleniwilm ;/ Wrr A co u mnie Jak juz wspomnialam wstyd mi za siebie, len pierwsza klasa sie ze mnie zrobil, zero systematycznosci, zero zoorganizowania az szkoda gadac. Wzielam sie za siebie no bo przeciez za 2 miesiace do Polski lece, musze jakos wygladac. I nawet nawet.. idzie mi to.. fakt ze pomoalu (jak wszystko ostatnimi czasy) no ale do przodu. Mamy zamiar wnajac ze starym wieksze mieszkanko, lecz chcemu z dofinansowaniem i tu sie pojawia problem gdyz 90% landlordow nie chce sluyszec o DSS. Ale coz znalazlam jedna fajna chatke i wlasciciel sie zgadza na DSS tylko teraz musze to pozalatwiac.. tyle latania z tym ze szkoda gadac no i jeszcze ten wyjazd na glowie mowie wam biedna jestem ;/ Troche otuchy by mi sie przydalo A co u mojego maluszka W uzebieniu zadnych nowosci 16 zeboli jest no i czekamy tylko na te osttnie piatki Mam nadzieje ze juz niedlugo wyjda bo osttnio jakis sie Filip niespokojny zrobil i jeszcze do tego zaczyna łobuzowc (mieszanka wybuchowa). Co do jego mowy to codzien slysze nowe slowa oczywiscie poza nie nie, tata, daj i dziekuje to od kilku dni jest nie chce, prosze, kocham Normalnie dumna z chloposzka jestem Jak on sie szybko uczy Co do postepow nocniczkowych no to powiem wam ze zaczyna juz sam siadac i mowic ze siiiii i fuuujj ale czesto nie laczy sie to z fizjologi tylko z checia zabawy i latanie z golym tyleczkiem po domku. A co u was? J sie troszke rozpislam No i zaczynam czytac daalej, moze cud sie zdarzy i do jutra skoncze Do uslyszonka
__________________
..::: Żyć to znaczy walczyć o coś wielkiego :::.. ..::: Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą :::.. ZRZUCAM PARE KILO 01.04 - 01.07.2009 <uda się> Start: 56 - 55 - 54 - 53 - 52 - 51 - 50 |
2009-04-15, 20:46 | #1580 | ||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1188804 2]
Zdolna bestia z tej naszej Malwiny [/quote] Dzis powtorzyla ten wyczyn - wredna bestia specjalnie ucieka mi z lazienki do pokoju, gdzie jest wykladzina i tam robi swoje . Na terakote to nie laska nasikac, zeby matka nie miala problemow z wycieraniem . Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Malwinkowe siedzenie na nocniku ogranicza sie ostatnio do przeczytania ksiazeczki o Prudencji . Cytat:
Cytat:
Michal? Cytat:
Cytat:
Balbina jest oficjalnie zarejestrowana w zlobku na semestr jesienny (od sierpnia). Wiaze sie to ze zmiana moich godzin pracy - z popoludnia na rano. Mam cicha nadzieje, ze sie to wszystko ladnie ulozy. Nasza niania wyrazila chec opiekowania sie Malwinka rowniez po urodzeniu wlasnego dziecka, ale sama chyba nie wie, co mowi . W razie czego jest jednak chetna na dorywkowy babysitting. |
||||||||
2009-04-15, 21:19 | #1581 | |||||||||
Zadomowienie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Ja tak samo jak dziewczyny, gdy Maja ma karat, wychodzę z nią na dwór. Znacznie lepiej jej się oddycha i jest nawet bardziej pogodna. Ale pewnie gdyby mi lekarz kazał zostać z nią w domu, też bym siedziała. Życzę szybkiego zaniku kataru i możliwości spacerowania. [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1188449 1]Nie moglam sie powstrzymac, zeby tego nie wstawic, zdjecie z rodzaju tych, ktorych Oli sie bedzie najbardziej wstydzil jak bedzie nastolatkiem [/QUOTE] Fotka rewelacyjna, Oliś zadowolony i promienny, pasuje mu czerwony. Inne zdjęcia też super, mały pianista rośnie. Cytat:
Ależ jasne, zaznacza swój teren Cytat:
Biedna Klaudunia, mnie też jest żal Maję budzić wcześnie rano, ale czasem siła wyższa. Cytat:
U nas oprócz klapy to mieszanie szczotą w kibelku. Tylko niech drzwi ktoś nie domknie, a ona zaraz to zauważy i siedzi w wc. Cytat:
Masz fajny plan dnia. Maja dawniej mi chodziła spać o 12, a teraz o 14, musze jej pozmieniać tą drzemkę, bo już niedługo o 12 na dworze z nią nie będę mogła chodzić. Tak by przespała największe słońce i potem hulaj dusza do wieczora Cytat:
Wcześnie zaczyna Cytat:
Powodzenia w załatwianiu formalności. Cytat:
Brawa dla Filipka ma taki bogaty słownik, uzębienie też imponujące. Cytat:
Ewidentnie znaczy teren, a Ty chcesz jej znaki zacierać, musi sobie jakoś pomóc |
|||||||||
2009-04-16, 04:24 | #1582 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
moje nawet trochę takie było ale te czasy odeszły w zapomnienie Cytat:
no i ze zrzucaniem kilogramów- u mnie jeszcze kilka takich dni w pracy i chyba z 10 kilo zrrzucę zdolnego masz synka i tyle ząbków Cytat:
wczoraj straciłam korale bo była zadyma w piaskownicy, obrywam regularnie i krzyk i klaps nie pomaga i nawet jak spokojnie tłumaczę że mnie to boli. w piaskownicy już nie potrafi usiedzieć- chyba że kupkę robi to 10 minut wytrzyma a w innym przypadku to muszę za mnie wszędzie biegać i nie pomaga jak robię z nia babki i siedzę w piaskownicy9czasami w swoich pieknych butkach bo przecież prosto po pracy) a jak jej się coś nie podoba to się kładzie plackiem na tym piachu. a ja czekam na cud jak nasika do nocnika bo moje dziecko też chyba znaczy teren- ostatnio 2 razy nasikał mi na łóżko i wczoraj też - pózniej wstała wzięła nocnik i mówi siusiu , siusiu no to super że balbina będzie chodzić do żłobka - oby sam żłobek też był super. no i fajnie że będziesz mogła pracować od rana. u nas w firmie niestety jest coraz gorzej. czekam dziś na rozmowę z szefową a nie będzie ona miła.nasz dyro wymyślił sobie że będziemy pracować 8.30- 16.45 - tylko że nie jestem w stanie tak pracować cały miesiąc. i już mnie to nie bawi0 robiłam kilka takich zmian i kilka popołudniówek których nikt nie chciał- w soboty, w niedzielę ale teraz na taki układ się nie zgodzę- trudno- nie muszę być kierownikiem- bo moje dziecko jest dla mnie ważniejsze. nawet gdyby jakimś cudem dziedek ją odbierał to co? ja mam tylko dziecko układać do snu? bo jak wrócę o 18 to niewiele mi czasu dla niej zostanie.kilka dni mogę znieść ale nie 20 w miesiącu i jeszcze pozostałę to popołudniówki.i tak spędzam z nią mało czasu - trudno- może czas pomysleć o zmianie pracy. no to się wyżaliłam. i czas spadać do pracy póki jeszcze mam na 6.
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
|||
2009-04-16, 08:12 | #1583 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Moona, Oli cudny w tym "kapelutku" .
Cytat:
A u nas chyba ok. Byłam z Łusią u lekarza tak dla pewności i okazało się, że katarek to pewnie jakaś alergia (zobaczymy, czy minie po podaniu Zyrtecu), a brak apetytu to wina rosnących zębów - w chwili obecnej, w tym samym momencie wychodzi jej 5. Pani doktor powiedziała, że mamy bardzo cierpliwe dziecko, bo musi bardzo cierpieć, a jeżeli nie marudzi to jest bardzo dzielna. W ogóle zrobiła fantastyczne wrażenie na pani dr i pielęgniarce, bo na "dzień dobry" przywitała je rozbrajającym uśmiechem, a potem grzecznie znosiła wszystkie badania. |
|
2009-04-16, 14:21 | #1584 | ||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 76
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Witam kochane
Alew cos sie opuszczacie.. nawet nie mam zbytnio co nadrabiac.. bo nabiezaca jestem A ja dzis mega pranie robie.. Boze 3 pralki juz poszly.. jeszcze 1 zostal.. ale nie mam sil i jeszcze musze posprzatac, biedactwo ze mnie A co wam powiem to dzis Mezusiowi zrobilam na obiadek Devolaye (nie wiem jak to sie pisze) ale wiecie jakie pyszne i na dodatek pierwszy raz je robilam :0 HiHi ale ze mnie kuchareczka HeHe A i mamy nowy postep FILIPKOWY ... zamknelm synusiowi drzwi od lazienki zeby oczywiscie lapka w toalecie nie chlapal a on wspiol sie na palce jedna raczka przytrzymal sie drzwi a druga zlapal koniec klamki i je sobie otworzyl... spryciula Teraz musze zainwestowac w zabezpieczeni n drzwi, bo juz wszystkie rozszyfrowal A co tam u was kochane Cytat:
Cytat:
82anusia a dziekujemy dzikeujemy Tk duzo zabkow a jak meczarnia byla .. zatrzymalismy sie na 9 i przez 2 m-ce nic po czy 4 szly na raz przez 2 tyg to zadnej nocki calej nie przesplm Z pewnoscia was to niedlugo tez czeka Cytat:
dorka19081 a dziekujemy tk jak pisalam juz anusi duzo zabkow a jak meczarnia byla .. zatrzymalismy sie na 9 i przez 2 m-ce nic po czy 4 szly na raz przez 2 tyg to zadnej nocki calej nie przesplm Z pewnoscia was to niedlugo tez czeka A co do pracy wiem cos o tym, sama jak pracowalm jeszcze w PL to pracowalam w godz 10-18... maskara.. wogole Filipa nie widzialam.. wstalam uszykowalam go i do niani przyjechalam po niego moze 2 godz i szedl spac... naparawde szlu dostawalam ;/ Cytat:
__________________
..::: Żyć to znaczy walczyć o coś wielkiego :::.. ..::: Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą :::.. ZRZUCAM PARE KILO 01.04 - 01.07.2009 <uda się> Start: 56 - 55 - 54 - 53 - 52 - 51 - 50 |
||||
2009-04-16, 20:41 | #1585 | ||||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Ostatnio udalo sie jej ze dwa razy teren w nocniku zaznaczyc . Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Problemy mojego meza z reka i ramieniem nie maja konca...jutro idzie na tomografie, bo ciagle nie wiadomo, co Mu tak naprawde dolega. Niby jest to ucisk w szyjnej czesci kregoslupa, ale...no wlasnie - niby. Ja mam swoja teorie na ten temat - uwazam, ze lata sleczenia przy komputerze (i do tego w nieodpowiedniej pozycji) zrobily swoje . Zobaczymy. Malwinka w normie - czyli rozrabiactwo na calego . Dzis znowu rabnela glowa o podloge, bo kiedy usilowalam sie umalowac do pracy, buszowala mi pod nogami i wariactwo skonczylo sie oczywiscie bliskim spotkaniem z terakota... |
||||||||
2009-04-16, 22:25 | #1586 | |||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
Cytat:
......................... ................... Ja jestem w ciezkim szoku. szukalam w sieci przepisu na kasze jaglana ze sliwkami, bo chcialam zrobic Oliemu i taki oto przepis jest kopiowany na wielu stronach Cytat:
Zrobilam bez, oczywiscie kasza, sliwki i cynamon, zadnych cudow na kiju nie dodalam, zadnego masla do wysmarowania naczynia a Oli wsuwal z predkoscia swiatla |
|||
2009-04-16, 22:38 | #1587 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1191771 4]
Uuuu, Malwinko [/quote] Cytat:
Zrobilabym dokladnie tak samo . Tak jak niedawno pisalas, Leosiu, wkurzajace sa pytania - a czemu ona nie je czekoladki, lizaczkow, ciasteczek . Mnie sie jeszcze usiluje przekonywac, ze dziecko potrzebuje soli z solniczki, ze nie wystarczy naturalna sol, ktora przeciez zawieraja warzywa, mieso, a nawet owoce . |
|
2009-04-16, 23:05 | #1588 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Dlaczego tu tak pusto
I gdzie Anetka, bo ja wlos susze a bez Anetki to juz nie to samo I Motylek I cala reszta starych wyjadaczek Tylko z Murmiskiem na placu boju pozostalysmy, reszta nas opuscila Edytowane przez d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 Czas edycji: 2009-04-16 o 23:10 |
2009-04-17, 04:09 | #1589 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Cytat:
ja wiem że takie czasy ale wolę poszukać nowej pracy bo w tej firmie przeginają a ostatnią podwyżkę miałam 2 lata temu moja szefowa jak zwykle przycwaniakuje i weźmie wiekszość ranków i kilka tych głupich zmian , żadnej popołudniówki i żadnej niedzieli i myśli że będę robić te głupie zmiany- ale sory - niech sobie poszuka kogoś innego. Cytat:
Cytat:
biedny tż - powinnaś współczuć mężowi i wspierać go a ty jakieś tam teorie no takiej pracy to ci zazdroszczę ja nie mam duż wymagań -może być 7-15 8-16 jakieś weekendy i kilka popołudniówek i negocjacjie zakończyły się tak- jak komuś nie pasuje to może się zwolnić [1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1191807 8]Dlaczego tu tak pusto I gdzie Anetka, bo ja wlos susze a bez Anetki to juz nie to samo I Motylek I cala reszta starych wyjadaczek Tylko z Murmiskiem na placu boju pozostalysmy, reszta nas opuscila [/quote] ja nikogo nie opuściłam- zaglądam regularnie o 5 rano i znowu do pracy a małą dopada jakiś dziwny kaszel i nie wiem czy to się czymś gorszym nie skończy i tym razem będę miała to gdzieś i pójdę na zwolnienie miłego dnia
__________________
http://s6.suwaczek.com/20090214310123.png |
|||
2009-04-17, 12:12 | #1590 |
Rozeznanie
|
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV
Ano Michał, wiesz, Kac ten etap ma już za sobą
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1191771 4] Uuuu, Malwinko ......................... ................... Ja jestem w ciezkim szoku. szukalam w sieci przepisu na kasze jaglana ze sliwkami, bo chcialam zrobic Oliemu i taki oto przepis jest kopiowany na wielu stronach Ja sie pytam po co te pol szklanki cukru tam i na dodatek cukier waniliowy jeszcze Dla mnie to jest duuuza przesada, jak tak mozna faszerowac dziecko cukrem Po co Zrobilam bez, oczywiscie kasza, sliwki i cynamon, zadnych cudow na kiju nie dodalam, zadnego masla do wysmarowania naczynia a Oli wsuwal z predkoscia swiatla [/QUOTE] O mamo, masakra. Ja to oprócz cukru musiałabym wykasować cynamon, ale śliwki są ok, więc może kiedyś spróbujemy bo kasza jaglana to jeden z lepszych przysmaków |
Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:08.