Jesienne Mamy 2007 cz. IV - Strona 53 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-04-14, 00:38   #1561
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez joasiah Pokaż wiadomość
wiecie te święta teraz nie są takie jak kiedyś byliśmy mali to człowiek tak czekal na te świeta
i na te prezenty
a teraz co ...
jakoś te wszystkie wartosci uciekly po drodze...
Pozdrawiam
A ja odkryłam w tym roku na nowo urok Świąt Wielkanocnych, zresztą te bardziej lubię niż Boże Narodzenie, głównie te drugie przegrywają, bo nie lubię zimy.
Cała ta otoczka tajemniczości Zmartwychwstania Pańskiego wywołuje we mnie dreszcze.
Cytat:
Napisane przez joasiah Pokaż wiadomość
a co np jesli karmilabys piersią powiedzmy do 2,5 roku? i zaszlabys w ciąże i co bys takiemu dziecku powiedziala i wytlumaczyla bo nagle mamusia nie może już karmić piersią i już tego cycka jej/jemu zabrano?
Podobno, kiedy mama jeszcze karmi i zajdzie w ciążę, to zmienia się smak mleka i dziecko odrzuca samo pierś, ale ręki, ba nawet włosa nie dam sobie za tą teorię uciąć
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Dawaj
(Co prawda wynioslam dzis do pracy kope jajek, ktore przyniosl nasz znajomy - sa tak slodkie, ze nawet ja nie dam rady ).
Ja zeżarłam Olciowe jajka... ależ mi wstyd
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1187107 5]Nie, zwykla pajda chleba [/quote]
To co ja mam powiedzieć o 4 jajkach .
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 01:13   #1562
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Ivy znowu sie po nocach błąka....

Pożarła Olciowe jajka i wyrzuty sumienia nie dają spać .
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 04:30   #1563
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

witam
myślałam że nie będziecie miałay czasu naskrobać a tu proszę- ledwo dałam radę wszystko przeczytać. brakowało mi tylko fotek maluszków

ja nawet poczułam atmosfere tych świąt chociaż kiedyś też tak nie było. a wtym roku było to takie fajne rodzinne świeta.super było- wszystko się udało.
mała miała frajdę bo siostra przyszła ze swoimi szkrabami i we 3 ładnie się bawiły. tzn były momenty że myslałam że mieszkanie mi rozniosą ale nie było tak źle.

niedziela u mamy i nawet nie było tak najgorzej. w domku za długo nie siedzieliśmy i wzieliśmy babcię na spacer. biedna , stara kobieta- musiała za wnuczką biegać- w końcu. trochę narzekała bo chyba zapomniała że to już spore dziecko i w wózku spokojnie nie usiedzi. za to my z tż mielismy ubaw- w końcu babcia przez chwilę była babcią. cudow nie oczekujmy- następna taka okazja trafi się nie wiadomo kiedy.

tż pozbawił łóżeczko kilku szczebelków i klaudunia teraz sama wchodzi i wychodzi z łóżeczka- np w srodku nocy i staje przy naszym łóżku i woła mama ale po kilku chwilach wiercenia sama wraca do siebie.

wczoraj był spacer i karmienie kaczek no i kopanie piłką- co sprawiło jej ogromną frajdę.

rano jeszcze przed drzemką musiałam iść z nią na troche na rower bo usiadła w swoim wózku i wołała pa, pa i nie miałam wyjścia.

no cóż- po 3 dniach laby czas wracać do pracy

miłego dnia
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 06:29   #1564
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Ivy znowu sie po nocach błąka....

Pożarła Olciowe jajka i wyrzuty sumienia nie dają spać .

Masz rację Murmelius
Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
tż pozbawił łóżeczko kilku szczebelków i klaudunia teraz sama wchodzi i wychodzi z łóżeczka- np w srodku nocy i staje przy naszym łóżku i woła mama ale po kilku chwilach wiercenia sama wraca do siebie.
U nas niestety tak nie może być , bo Olka jak sama wyszłaby, to jeszcze może odkręcić kurki z gazem.
-------------------------------
Ja dzisiaj mam jeszcze wolne, jestem wyrodna matka, bo Olka poszła do żłobka , a ja staram się ogarnąć powyjazdowy rozgardiasz. Pralka po dzisiejszym dniu zapewne zażąda podwyżki.
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 06:37   #1565
biankaaa
Zadomowienie
 
Avatar biankaaa
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Zurich
Wiadomości: 1 580
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Ja dzisiaj mam jeszcze wolne, jestem wyrodna matka, bo Olka poszła do żłobka , a ja staram się ogarnąć powyjazdowy rozgardiasz. Pralka po dzisiejszym dniu zapewne zażąda podwyżki.
Ivy, ale ci zazdroszcze, ja już od 6:30 siedzę w pracy:/ marze o jeszcze jednym dniu wolnym, bo po świątecznych wyjazdach mój dom przypomina pobojowisko i absolutnie wyrodnie wyslalabym Blanke z niania na caly dzień na spacer
biankaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 08:47   #1566
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV


Witam po świętach .

Było miło i błogo, szkoda, że tak krótko.
W piątek wyszłam z pracy o 14:00, przyjechało po mnie czterech przystojniaków . Mąż, synuś, brat i szwagier, który przyjechał z Wiednia na tydzień. Pogoda była śliczna, więc wybraliśmy się wszyscy na placy zabaw przy Pl. Wilsona. Jaśko szalał z wujaszkami, oni zaś go rozpieszczali i dokarmiali kanapkami. Zjadł dwie . My z mężem przyglądalismy się tym zabawom z ławeczki i robiliśmy zdjęcia.

W sobotę rano zrobiliśmy kolorowe pisanki, ku uciesze Jasia. Do tej pory gotowaliśmy jaja w łupinach cebuli, miały ładny, złoto-brązowy kolor i były zjadliwe, tym razem zafarbowaliśmy barwnikami spożywczymi, były bardzo kolorowe, ale nie odważyliśmy się ich jeść . Mazurki zrobiliśmy w piątek wieczorem, więc całą sobotę już świętowaliśmy. Najpierw spacer we trójkę, wieczorem natomiast odwiedzili nas bracia i znów dokazywali z Jaśkiem.

W niedzielę zjedliśmy śniadanie z moimi rodzicami i dziadkiem, Jaś wielca nas zadziwił i po raz pierwszy zjadł jajko na twardo. Po prostu wziął sobie jajo i zagryzał. Podobnie pasztet zrobiony przez moją mamę. Do tej pory odrzucała go konsystencja zarówno gotowanych na twardo jajek, jak i pasztetu. Albo w ogóle nie chciał spróbować, albo gryzł i natychmiast wypluwał. Po śniadaniu pojechaliśmy do babci Michała, ok. 60 km od nas. Prowadziłam auto w obie strony, zresztą w ogóle coraz częściej jeżdżę . U babci był dom pełen ludzi - 23 osoby dorosłe + dwoje dzieci. Wzięłam Jasiowi tylko dwa małe autka, zapomniałam o książeczkach. Mój syn jednak zainteresował się książkami, które stały na półce w zasięgu jego łapek. Literatura piękna: Żeromski, Orzeszkowa, Joyce, Puszkin . Jaśko zdjął sobie książki, usiadł wśród nich i czytał na głos. Po swojemu rzecz jasna , choć mówi coraz więcej i coraz wyraźniej. I bardzo chętnie powtarza po nas, traktuje to jako zabawę. Wczorajsze odkrycie: "fajnie", które w jego ustach brzmi "fanie" .
U babci spędziliśmy bardzo miły dzień, ruszyliśmy tuż po 20, a przed wyjazdem przygotowaliśmy Jaśka do wieczornego snu. Po przyjeździe do domu rozebraliśmy go tylko i przełożylismy do łóżeczka .

Wczoraj z kolei odwiedziliśmy drugą babcię Michała, która mieszka niedaleko nas. Jaśko zaglądał we wszystkie kąty w domu prababci .

Wszystko co dobre szybko się kończy. Strasznie żałuję, że jeszcze dziś nie mam wolnego dnia... Mój kaszlaczek siedzi dziś z dziadkiem.

* * *

Kubuś cudny , chyba odziedziczył po mamie zdolności plastyczne . Klaudunia ma słodką minkę na fotce .

* * *

Cytat:
Napisane przez joasiah Pokaż wiadomość
ebena szczerze to jakbym zobaczyla takiego dwulatka np na ławce w parku i ssącego cycka to troche by mnie zdegustowało
a to ze karmisz piersią nie znaczy wcale ze w ciąże zajść nie możesz to nie jest żadna antykoncepcja
[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1186840 1]A widzialas [/QUOTE]

Ja widziałam. I to nie na ławce w parku, ale tuż obok siebie, przy suto zastawionym stole. Nie przez chwilę i nie była to osoba mi obca.
Jeszcze zanim zaszłam w ciążę, byłam na przyjęciu u mojej kuzynki. Jest mamą dwóch uroczych chłopców . Młodszy z nich miał wówczas dwa lata i nie bacząc na towarzystwo, gramolił się jej na kolana i nieudolnie, acz samodzielnie wyciągał pierś, która wyjęta przez tegoż kawalera wyglądała niezbyt apetycznie. Dla niego istotne jednak było, że mógł się "uwiesić" i ssać. Kuzynka nie pomyślała, że może odejść od stołu, zresztą, jak stwierdziła, na niewiele by to się zdało, bo on nie był głodny, a po prostu chciał się poprzytulać i possać... Mnie odechciało się jeść. I już wtedy zdecydowałam, że swoje dziecko będę karmić do ukończenia 1. roku życia. Karmiłam nieco krócej, niż zakładałam, bo 10 miesięcy, ale uważam, że to wystarczająco długo. Zakończenie karmienia było dla mnie trudne i przykre, ale z perspektywy czasu nie żałuję, że stało się to wtedy, a nie dwa miesiące później.

demonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 11:06   #1567
Katarzynka77
Rozeznanie
 
Avatar Katarzynka77
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Witam Was poświątecznie. Rzadko bywam na Wizazu ostatnio, bo czasu jakoś tak coraz mniej...
Super, że nastała wreszcie słoneczna i zielona wiosenka. Przez to od razu robi się cieplej w duszy i nastrój się ociepla... Przynajmniej mi . Świeta też minęły milusio, choć jak zwykle, za szybko.
U nas bez istotnych zmian. Łuśka szaleje, przed świętami była na etapie ćwiczenia skoków z kanapy. Niestety nie zawsze udało nam się jej zamierzenia uprzedzić, więc skakała... Lądowanie różnie jej wychodziło, więc nie raz byłam niemalże w stanie przedzawałowym. Nasze dziecko jednak chyba rośnie na perfekcjonistę i mimo bólu próbuje skakać, aż do uzyskania perfekcji - zarówno w samym skoku, jak i lądowaniu .
W czasie świąt dostała jakiegoś katarku, dziś dołączył kaszel, bez gorączki, ale boję się, że coś jednak się "wykluwa", bo przed świętami straciła też apetyt. Chyba wybierzemy się do lekarza...
Poza tym ok.

Ivy, śmierć to zawsze przykra dla rodziny rzecz, dlatego współczuję . A ponadto dużo zdrówka życzę.

Demoniku, wygląda na to, że mieliście cudne, rodzinne święta. Super!

Sylwia, dużo zdrówka dla Maciusia .

Pysiu, pisankowo szczęśliwy Kubuś przecudny .
__________________
Taka mała, a taka wielka!
http://tickers.bump-and-beyond.com/34/3475/347590.png
Katarzynka77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-04-14, 11:48   #1568
berbeaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

I po Świętach.....

Co do karmienia piersią to ja karmiłam i uważam że odstawiłam w odpowiednim momencie bo teraz już by mi napewno tak łatwo z Weroniką nie poszło. W rodzinie mam dziewczynę, która 1 syna do 4 roku życia karmiła a 2-go do 3. Nawet jak była w ciąży to karmiła (mleko smakowało małemu). Najlepsze mleko matki - obydwaj mają krzywe, chore zęby. Mają alergię. Infekcja za infekcją....
Wybór i decyzja każdej z nas! Widok karmiącej mi się podoba ale wszystko ma swoje granice. Ja też byłam nie raz świadkiem jak rozbierali ją wręcz żeby sobie na cycu "poleżeć" - mało apetyczne.

My Święta spędziliśmy w skromnym gronie rodzinnym. Po odejściu babci i cioci atmosfera pierwszego dnia była "ciężka" u teściów bo teściowa raz płakała drugi raz się śmiała i latała za Weroniką.
Drugiego dnia pojechaliśmy do mojej rodzinki z moją mamą. Posmakowałam różności, odprężyłam się, pospacerowałam poczułąm święta że tak powiem!
A dziś życie .....

Maciusiowi zdrówka życzę.

Kubuś słodziak coraz większy!

Pięknotka Klaudusia!

Gratki dla Jasia za naukę polskiego.

DO napisania
berbeaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 14:37   #1569
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 307
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Marmur,Balbinka szaleje, takie postepy.

Pysiu, Świetny pomysł z tymi pisankami. Kubuś widać ma zacięcie artystyczne.


Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
i klaudufka w drodze do żłobka wczoraj


Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
Drugi tydzień antybiotyku, ale kaszlę dalej. Nie chce mi się już na ten temat nawet pisać...

Nie dobrze, zdrowiej kobito!!!


Cytat:
My znów mieliśmy śmierć w rodzinie... nawet mi się już o tym pisać nie chce

Przykro mi


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
U nas niby wszystko ok ale dwa tygodnie temu Patryk mial trzydniowke, temperatura trudna do zbicia, wymioty przy tym i ogolnie jakos ciezko to przeszedl. Kiedy mu sie polepszylo zaczelismy chodzic na spacery, na plac zabaw itp. Dwa wyjscia i zlapal infekcje rotawirusa, i znowu dzika goraczka, wymioty, biegunka, do tego najadlam sie strachu bo pamietam jak ktoras z Was pisala o drgawkach goraczkowych... a u nas Patrys telepal sie caly przy temp. 37,5
Nie wiedzialam co jest, co robic, co sie dzieje, na szczescie nic mu nie bylo, po prostu organizm walczyl z goraczka i lekami.

Biedny Patryś wymęczyły go te choróbska. Oby teraz omijały go szerokim łukiem.


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość

Już po amerykańskich świętach - jutro wszyscy zgodnie idą do pracy .
Przeżyłam najazd gości i nawet udało mi się wyrobić z gotowaniem (cytrynowa zupa wielkanocna, udka w sosie miodowo-cytrynowym, jajka faszerowane , jakaś tam szybka sałatka, ciasto malinowo-kruszonkowe, ciasto kruche z cytrynowym kremem i krajanka kokosowo-czekoladowa). Pożarte prawie wszystko, reszta na drogę .

Napracowałaś się. Bardzo intryguje mnie ta zupa cytrynowa


Cytat:
Malwinka z zapałem szukała jajek ukrytych niestety w domu, bo jak na złość cały dzień padało (a wczoraj była przepiękna pogoda ). Razem z koleżanką wpadły w szał rozrzucania pustych jajek i ich zawartości (malutkich zabawek) po całym pokoju .

Na pewno miały super zabawę.


Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
Mackowski kolejny raz jest chory

Dużo zdrowia dla Maciusia.


Cytat:
Napisane przez joasiah Pokaż wiadomość
co u nas
jakoś leci pomału, spacerujemy sobie z zuzolem juz na nogach nie w wózku (chyba że do miasta idziemy) rozumna jest wie dobrze czego chce skubana mała
je juz sama obiadki widelcem, zupy to ja wole sama jej dać
jak chce iść na spacer przynosi wszystko buty czapke kurtkę spodnie i bluzę

dla samodzielnej Zuzi. My na poranny spacer też zawsze bez wózka. Pobiega to szybciej i bez marudzenia potem zasypia


Cytat:
wiecie te święta teraz nie są takie jak kiedyś byliśmy mali to człowiek tak czekal na te świeta
i na te prezenty
a teraz co ...
jakoś te wszystkie wartosci uciekly po drodze...
Pozdrawiam

Po części to nas samych wina. Nawet rozmawiałam na ten temat z kolega przed świętami. Stwierdził, że jak był dzieckiem było inaczej, że robiło się pisanki, przygotowywało do świąt, wspólnie tworzyło się ten nastrój. Powiedziałam mu, że tak może być, bo przecież teraz to my jesteśmy odpowiedzialni by święta były wyjątkowe. Na nas spoczywa obowiązek podtrzymania tradycji, to my powinniśmy siąść z dziećmi i robić pisanki, przygotować koszyczek, ozdoby czy nawet świąteczne jedzenie, bo za kilka lat nawet nie będą wiedziały, co to pisanka.
Jasne, że teraz życie płynie szybciej, ale chyba czasem warto się zatrzymać i robić to co na prawdę jest ważne i bezcenne, tak aby nasze dzieci miały wspomnienia dziecięcych, magicznych świat.
Ja już postanowiłam, że będę się starać czynnie włączyć naszą rodzinkę w przeżywanie świąt. Może dla mnie nie będą one takie jak dawniej (inaczej się patrzy na święta oczyma dziecka a inaczej dorosłego człowieka), ale dla dziecka na pewno pozostaną czymś wyjątkowym.


[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1187075 5]
Oli dzis pierwszy raz pil smoothie. Pierwszy lyk byl z niedowierzaniem, kolejny ze zdziwieniem, nastepne juz poszly dosc szybko, uff, dobrze, ze mu zasmakowalo, bo cos synus znielubil owoce ostatnio Ma wysyp zebow gornych i dolnych, jeden sie przebil a chyba z 4 czy 5 szykuja atak, tak wiec malo zarty synus ostatnimi czasy, choc dzis szamal ze smakiem rybke ze szpinakiem, wlasciwie to jedlismy ja razem,bo teraz kazdym kesem Oli sie ze mna dzieli [COLOR="Silver"][/QUOTE]


Z tym wsypem zębów i brakiem apetytu mogą sobie z Mają podać rękę.


Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
niedziela u mamy i nawet nie było tak najgorzej. w domku za długo nie siedzieliśmy i wzieliśmy babcię na spacer. biedna , stara kobieta- musiała za wnuczką biegać- w końcu. trochę narzekała bo chyba zapomniała że to już spore dziecko i w wózku spokojnie nie usiedzi. za to my z tż mielismy ubaw- w końcu babcia przez chwilę była babcią. cudow nie oczekujmy- następna taka okazja trafi się nie wiadomo kiedy.

Biedna kobieta, chyba c chcieliście ją wykończyć . Jak raz pobiega to nic się jej nie stanie


Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość

W sobotę rano zrobiliśmy kolorowe pisanki, ku uciesze Jasia. Do tej pory gotowaliśmy jaja w łupinach cebuli, miały ładny, złoto-brązowy kolor i były zjadliwe, tym razem zafarbowaliśmy barwnikami spożywczymi, były bardzo kolorowe, ale nie odważyliśmy się ich jeść . Mazurki zrobiliśmy w piątek wieczorem, więc całą sobotę już świętowaliśmy. Najpierw spacer we trójkę, wieczorem natomiast odwiedzili nas bracia i znów dokazywali z Jaśkiem.

W niedzielę zjedliśmy śniadanie z moimi rodzicami i dziadkiem, Jaś wielca nas zadziwił i po raz pierwszy zjadł jajko na twardo. Po prostu wziął sobie jajo i zagryzał. Podobnie pasztet zrobiony przez moją mamę. Do tej pory odrzucała go konsystencja zarówno gotowanych na twardo jajek, jak i pasztetu. Albo w ogóle nie chciał spróbować, albo gryzł i natychmiast wypluwał. Po śniadaniu pojechaliśmy do babci Michała, ok. 60 km od nas. Prowadziłam auto w obie strony, zresztą w ogóle coraz częściej jeżdżę . U babci był dom pełen ludzi - 23 osoby dorosłe + dwoje dzieci. Wzięłam Jasiowi tylko dwa małe autka, zapomniałam o książeczkach. Mój syn jednak zainteresował się książkami, które stały na półce w zasięgu jego łapek. Literatura piękna: Żeromski, Orzeszkowa, Joyce, Puszkin . Jaśko zdjął sobie książki, usiadł wśród nich i czytał na głos. Po swojemu rzecz jasna , choć mówi coraz więcej i coraz wyraźniej. I bardzo chętnie powtarza po nas, traktuje to jako zabawę. Wczorajsze odkrycie: "fajnie", które w jego ustach brzmi "fanie" .
U babci spędziliśmy bardzo miły dzień, ruszyliśmy tuż po 20, a przed wyjazdem przygotowaliśmy Jaśka do wieczornego snu. Po przyjeździe do domu rozebraliśmy go tylko i przełożylismy do łóżeczka .

Wczoraj z kolei odwiedziliśmy drugą babcię Michała, która mieszka niedaleko nas. Jaśko zaglądał we wszystkie kąty w domu prababci .

Mieliście bardzo rodzinne święta. Kiedy zobaczymy zabawę Jasia z pisankami??


Kasiu, duzo zdrowia dla Łusi, oby się jednak nie rozwinęło.


Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Posmakowałam różności, odprężyłam się, pospacerowałam poczułąm święta że tak powiem!

Ja też poczułam i do dość namacalnie, 2 kg więcej.

....
Święta Mai przypadły do gustu, w końcu było mnóstwo jaj. Córcia nie mogą się doczekać śniadania Wielkanocnego, sama postanowiła się odsłużyć, wyciągała jajko ze swojego koszyczka, rozerwała go na pół i wyjadła wokół skorupki, co się jej udało wyskubać.
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 14:41   #1570
aneta80s
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Hajnowka/Warszawa
Wiadomości: 779
GG do aneta80s
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Dziekuje bardzo za zyczenia powrotu Patryka do zdrowia

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1186840 1]
A widzialas
Bo ja w swoim dlugim zyciu widzialam takie cos tylko w tv, konkretnie w amerykanskiej wersji Superniani, gdy 3,5 letnia dziewczynka byla uspokajana przez mame podaniem piersi, nawet do kilkunastu razy dziennie. W ogole rzadko widuje matki karmiace publicznie, rzeklabym nawet, ze wcale nie widuje, wiec wizja dwulatka w parku ssacego cycka jakas nierealna jest

Wiecej w XYZ [/quote]
Ja kochana widzialam, pracowalam kiedys z dziewczyna ktora miala 3,5 letnią dziewczynkę. Karmila ja piersia raczej w domu ale czesto wlasnie za stolem, mala po prostu przychodzila do niej, bluzke do gory, piers na wierzch i ciagnie. Nie mowie ze w karmieniu piersia dlugo jest cos zlego tylko uwazam, ze mozna to zrobic dyskretniej. Nie tez, zeby chowac sie po kątach ale po prostu jakos tak mniej "wystawnie"

Cytat:
Napisane przez ebena Pokaż wiadomość
U nas było dokładnie tak samo. Własnie jesteśmy po rotawirusie i Pani doktor nie mogla się nadziwić, ze Matylda tak dobrze się trzyma


Mnie by wzruszyło, lubie takie widoki, zdegustowana jestem jak widzę dziewczyne w czarnych stringach pod białymi cienkimi spodniami
A o tym tez mozna podyskutowac, pewnie tu tez ile stringow tyle opinii

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość

A ja staram sie nie oceniac, jesli nie znam sytuacji danej osoby. Skad moge wiedziec, jakie sa motywy karmienia do ilus tam lat, czy tez nie-karmienia? A jesli rodzina jest w zlej sytuacji finansowej i mleko mamy jest dziecku naprawde niezbedne - nawet do trzech (na przyklad) lat?
Zreszta co tu gdybac, po pierwsze naprawde sa gorsze widoki niz mama karmiaca dziecko troche starsze od niemowlaka, po drugie - jakie mam prawo wypowiadac sie o kims, kogo widze przez pare sekund na lawce?
W sumie tez racja

...
A my teraz walczymy z katarem, pogoda calkiem ladna a musimy jeszcze 2-3 dni zostac w domu zeby wyleczyc wszystko od konca. Juz poltora tygodnia nie wychodzimy i dzisiaj lakarka zalecila siedzenie w domu

Swieta minely szybko i tak jakos srednio ciekawie, nie jezdzilismy do rodzicow bo TZ w poniedzialek musial isc do pracy. Wiec niedziela w domu w trojke, bez spacerow bo z malym bylo jeszcze tak sobie. Poniedzialek juz ja i Patryk tylko w domu. No nic, moze za rok bedą ciekawsze.
aneta80s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 19:43   #1571
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV


Edytowane przez d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Czas edycji: 2009-04-16 o 22:59
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-14, 21:06   #1572
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
tż pozbawił łóżeczko kilku szczebelków i klaudunia teraz sama wchodzi i wychodzi z łóżeczka- np w srodku nocy i staje przy naszym łóżku i woła mama ale po kilku chwilach wiercenia sama wraca do siebie.
Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość
U nas niestety tak nie może być , bo Olka jak sama wyszłaby, to jeszcze może odkręcić kurki z gazem.
Ja tez balabym sie wyjac szczebelki (zreszta u mnie trzeba cala scianke wywalic), bo znajac Balbinowe pomysly, moglo by sie to zle skonczyc...

Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Było miło i błogo, szkoda, że tak krótko.
Wszystko co dobre szybko się kończy. Strasznie żałuję, że jeszcze dziś nie mam wolnego dnia... Mój kaszlaczek siedzi dziś z dziadkiem.
Ciesze sie, ze tak milo uplynely Wam swieta.
Jas niedlugo pewnie zacznie cytatami z literatury sypac . Co tam Mu powtarzanie wyrazow , to przeciez pestka dla oczytanego mlodzienca .
Zycze zdrowia kaszlaczkowi.

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
U nas bez istotnych zmian. Łuśka szaleje, przed świętami była na etapie ćwiczenia skoków z kanapy. Niestety nie zawsze udało nam się jej zamierzenia uprzedzić, więc skakała... Lądowanie różnie jej wychodziło, więc nie raz byłam niemalże w stanie przedzawałowym. Nasze dziecko jednak chyba rośnie na perfekcjonistę i mimo bólu próbuje skakać, aż do uzyskania perfekcji - zarówno w samym skoku, jak i lądowaniu .
Ladnie . Ten etap chyba jeszcze przede mna, na razie jest tylko skakanie po kanapie...

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Posmakowałam różności, odprężyłam się, pospacerowałam poczułąm święta że tak powiem!
Dobrze, ze choc czesc swiat uplynela bez smutku.

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Marmur,Balbinka szaleje, takie postepy.
Hmmmm, no co tu duzo mowic - dzis uciekla z gola pupa z nocnika i nasikala na dywan..... Jest to jakis postep, nie?

Cytat:
Po części to nas samych wina. Nawet rozmawiałam na ten temat z kolega przed świętami. Stwierdził, że jak był dzieckiem było inaczej, że robiło się pisanki, przygotowywało do świąt, wspólnie tworzyło się ten nastrój. Powiedziałam mu, że tak może być, bo przecież teraz to my jesteśmy odpowiedzialni by święta były wyjątkowe. Na nas spoczywa obowiązek podtrzymania tradycji, to my powinniśmy siąść z dziećmi i robić pisanki, przygotować koszyczek, ozdoby czy nawet świąteczne jedzenie, bo za kilka lat nawet nie będą wiedziały, co to pisanka.
Jasne, że teraz życie płynie szybciej, ale chyba czasem warto się zatrzymać i robić to co na prawdę jest ważne i bezcenne, tak aby nasze dzieci miały wspomnienia dziecięcych, magicznych świat.
Ja już postanowiłam, że będę się starać czynnie włączyć naszą rodzinkę w przeżywanie świąt. Może dla mnie nie będą one takie jak dawniej (inaczej się patrzy na święta oczyma dziecka a inaczej dorosłego człowieka), ale dla dziecka na pewno pozostaną czymś wyjątkowym.
I tu sie z Toba zgodze, Anusiu. Dlatego tez, mimo ze bylam juz zmeczona, postanowilam ozdobic choc troche jajek, zeby Malwinka mogla zobaczyc roznice miedzy swietami a dniem powszednim. Oczywiscie kazdy obchodzi swieta, jak chce, ale jesli zalezy nam na tradycji, to tak jak napisalas, trzeba wziac sie do roboty.

Cytat:
Święta Mai przypadły do gustu, w końcu było mnóstwo jaj. Córcia nie mogą się doczekać śniadania Wielkanocnego, sama postanowiła się odsłużyć, wyciągała jajko ze swojego koszyczka, rozerwała go na pół i wyjadła wokół skorupki, co się jej udało wyskubać.
Nastepny pozeracz .
Pieknie sie Majunia sama obsluzyla .

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
A my teraz walczymy z katarem, pogoda calkiem ladna a musimy jeszcze 2-3 dni zostac w domu zeby wyleczyc wszystko od konca. Juz poltora tygodnia nie wychodzimy i dzisiaj lakarka zalecila siedzenie w domu
Anecia, nie pozwolila lekarka przy katarze z domu wychodzic? Ma temperature Patrys? Dla mnie to troszke przesadne, ale moze to ja dziwna jestem .

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1188449 1]Nie moglam sie powstrzymac, zeby tego nie wstawic, zdjecie z rodzaju tych, ktorych Oli sie bedzie najbardziej wstydzil jak bedzie nastolatkiem [/quote]


I jeszcze ten kwiat czerwony...


Po ten kwiat, po ten kwiat czerwony....
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 21:10   #1573
annLee
Zakorzenienie
 
Avatar annLee
 
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 268
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1188449 1]Nie moglam sie powstrzymac, zeby tego nie wstawic, zdjecie z rodzaju tych, ktorych Oli sie bedzie najbardziej wstydzil jak bedzie nastolatkiem [/quote]
boskie!!!
__________________
Zu

No2

"tylko nudne kobiety mają
nieskazitelnie czyste domy
"
annLee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-14, 22:57   #1574
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

My tez przeprowadzalismy eksperytment ze szczebelkami, ale Oli jakis taki malo rozgarniety i nie zajarzyl o co chodzi, w ogole sie nie kwapil do wyjscia/wejscia . Brawa dla Klaudi, podobno dziewczynki szybciej dojrzewaja . Faza wrzucania wszystkiego za kanape i Oliego nie ominela, znalazl sobie fajny kacik i laduje tam wszystko, czasem po calym dniu pomiedzy kanapami mozna znalezc oprocz zabawek i wzgardzony kawalek chleba o ktorym mama w swej naiwnosci myslala, ze zostal zjedzony Oli jeszcze nie trenuje skokow z kanapy, daleko mu do odwaznej Lusi Za to Kubus malujacy jajka mnie rozbroil
Anetko: my sie nie kisimy w domu gdy Oli jest chory, nawet gdy mial zapalenie ucha wychodzilismy na spacer, chocby na pol godziny

Na pewno cos jeszcze mialam napisac

---------- Dopisano o 22:57 ---------- Poprzedni post napisano o 22:45 ----------

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Hmmmm, no co tu duzo mowic - dzis uciekla z gola pupa z nocnika i nasikala na dywan..... Jest to jakis postep, nie?

Zdolna bestia z tej naszej Malwiny


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość

I jeszcze ten kwiat czerwony...


Po ten kwiat, po ten kwiat czerwony....
Cytat:
Napisane przez annLee Pokaż wiadomość
boskie!!!
Az mi go zal, za 20 lat bedzie sie za to zdjecie rumienil na calego

Edytowane przez d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Czas edycji: 2009-04-14 o 22:55
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-15, 04:23   #1575
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Ivy, ale ci zazdroszcze, ja już od 6:30 siedzę w pracy:/ marze o jeszcze jednym dniu wolnym, bo po świątecznych wyjazdach mój dom przypomina pobojowisko i absolutnie wyrodnie wyslalabym Blanke z niania na caly dzień na spacer
no właśnie - a tu trzeba było isć do pracy
może pobojowiska nie mam bo podłogi umyłam w poniedziałek przed snem- bo przecież nie mogłabym w nocy spać a poodkurzałam wczoraj jak wróciliśmy z parku a reszta jakoś ujdzie
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Witam po świętach .

Było miło i błogo, szkoda, że tak krótko.
super że udało ci się tak miło spedzić świeta no i Jasiulek zachwycony
no i jaki teraz madry będzie jak się takich książek naczytał
dziwię się tylko że tych pomalowanych jajek bałaś się zjeść- ja kiedyś zawsze tak malowałam a teraz oklejam takimi folijkami
Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Witam Was poświątecznie. Rzadko bywam na Wizazu ostatnio, bo czasu jakoś tak coraz mniej...
Super, że nastała wreszcie słoneczna i zielona wiosenka. Przez to od razu robi się cieplej w duszy i nastrój się ociepla... Przynajmniej mi . Świeta też minęły milusio, choć jak zwykle, za szybko.
U nas bez istotnych zmian. Łuśka szaleje, przed świętami była na etapie ćwiczenia skoków z kanapy. Niestety nie zawsze udało nam się jej zamierzenia uprzedzić, więc skakała... Lądowanie różnie jej wychodziło, więc nie raz byłam niemalże w stanie przedzawałowym. Nasze dziecko jednak chyba rośnie na perfekcjonistę i mimo bólu próbuje skakać, aż do uzyskania perfekcji - zarówno w samym skoku, jak i lądowaniu .
W czasie świąt dostała jakiegoś katarku, dziś dołączył kaszel, bez gorączki, ale boję się, że coś jednak się "wykluwa", bo przed świętami straciła też apetyt. Chyba wybierzemy się do lekarza...
Poza tym ok.
no jak bez zmian?- takie masz zdolne dziecko
chociaż ja wolę żeby wchodziła i wychodziła sama z łóżeczka bo jak zacznie z łóżka skakać to dostanę zawału

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
I po Świętach.....

Co do karmienia piersią to ja karmiłam i uważam że odstawiłam w odpowiednim momencie bo teraz już by mi napewno tak łatwo z Weroniką nie poszło. W rodzinie mam dziewczynę, która 1 syna do 4 roku życia karmiła a 2-go do 3. Nawet jak była w ciąży to karmiła (mleko smakowało małemu). Najlepsze mleko matki - obydwaj mają krzywe, chore zęby. Mają alergię. Infekcja za infekcją....
Wybór i decyzja każdej z nas! Widok karmiącej mi się podoba ale wszystko ma swoje granice. Ja też byłam nie raz świadkiem jak rozbierali ją wręcz żeby sobie na cycu "poleżeć" - mało apetyczne.

My Święta spędziliśmy w skromnym gronie rodzinnym. Po odejściu babci i cioci atmosfera pierwszego dnia była "ciężka" u teściów bo teściowa raz płakała drugi raz się śmiała i latała za Weroniką.
Drugiego dnia pojechaliśmy do mojej rodzinki z moją mamą. Posmakowałam różności, odprężyłam się, pospacerowałam poczułąm święta że tak powiem!
A dziś życie .....

moje dziecko nie wie nawet co to cyc i nie było infekcji za infekcją i w żłobku chyba też już sie uodporniła i też wydaje mi się że 3- latek niekoniecznie musi być karmiony piersią

moja siostra też karmiła piersią ale dawno już przestała- nie wyobrażma sobie 4-letniej Karolci jak wtula się do mamy "cyca"- jednak wydaje mi się to dziwne


to dobrze że udało ci sie trochę odpocząć w święta
Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość

.


Po części to nas samych wina. Nawet rozmawiałam na ten temat z kolega przed świętami. Stwierdził, że jak był dzieckiem było inaczej, że robiło się pisanki, przygotowywało do świąt, wspólnie tworzyło się ten nastrój. Powiedziałam mu, że tak może być, bo przecież teraz to my jesteśmy odpowiedzialni by święta były wyjątkowe. Na nas spoczywa obowiązek podtrzymania tradycji, to my powinniśmy siąść z dziećmi i robić pisanki, przygotować koszyczek, ozdoby czy nawet świąteczne jedzenie, bo za kilka lat nawet nie będą wiedziały, co to pisanka.
Jasne, że teraz życie płynie szybciej, ale chyba czasem warto się zatrzymać i robić to co na prawdę jest ważne i bezcenne, tak aby nasze dzieci miały wspomnienia dziecięcych, magicznych świat.
Ja już postanowiłam, że będę się starać czynnie włączyć naszą rodzinkę w przeżywanie świąt. Może dla mnie nie będą one takie jak dawniej (inaczej się patrzy na święta oczyma dziecka a inaczej dorosłego człowieka), ale dla dziecka na pewno pozostaną czymś wyjątkowym.

Święta Mai przypadły do gustu, w końcu było mnóstwo jaj. Córcia nie mogą się doczekać śniadania Wielkanocnego, sama postanowiła się odsłużyć, wyciągała jajko ze swojego koszyczka, rozerwała go na pół i wyjadła wokół skorupki, co się jej udało wyskubać.
ładnie napisałaś
warto się zatrzymać- i starałam się jak mogłam i warto było. od chyba zajścia w ciążę staram się podtrzymywać tradycje, zbierać rodzinkę na święta i wiem że było warto bo chociaż to dorośli ludzie i też zabiegani to miło tak zebarać się w święta
szykowałam z Klaudufką koszyczek,tłumaczyłam jej i mam nadzieję że kiedyś tak jej zostanie jak mi- po mamie

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1188449 1]Nie moglam sie powstrzymac, zeby tego nie wstawic, zdjecie z rodzaju tych, ktorych Oli sie bedzie najbardziej wstydzil jak bedzie nastolatkiem [/quote]
no ja nie wiem jak syn zareaguje za kilka lat- już nie będzie miał takiej wesołej minki


miłego dnia

ja muszę budzić okruszka bo nie ma dziadka i muszę ją tak wcześnie do żłobka zaprowadzić
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-15, 06:56   #1576
biankaaa
Zadomowienie
 
Avatar biankaaa
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Zurich
Wiadomości: 1 580
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Dzień dobry!
Już chyba na nowo załapałam tryb praca i zdecydowanie lepiej się zorganizowałam
Co do atmosfery świąt, celebrowania tradycji itd to czesto mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Ze swojego dziecinstwa pamietam te fajne momenty kiedy robilismy pisanki, ubieralismy choinke ale razem z mama pieklam ciasto i pachnialo w domu. Tymczasem nie umiem tego przelozyc na grunt naszej rodziny. Mam nadzieje ze sie to zmieni i zamiast tulac sie po swiecie to zrobimy sobie w domu takie najprawdziwsze swieta

Co do skoków z kanapy, chomikowania gratow i jedzenia w kacie i tym podobnych zachowan to widze ze Blanka idzie z jesiennymi dziecmi leb w leb. Do tego dodalabym jeszcze walenie klapą od sedesu, wyrzucanie cennych rzeczy do kosza na smieci, krzyk przy opuszczaniu placu zabaw i jedzenie soli garściami( ten proceder uprawia w grocie solnej, ktora czesto odwiedzamy).Wybaczam jej to wsyztsko, no bo jak inaczej ale czasami sie zastanawiam jak to jest jak sie ma dziecko o usposobieniu Aniołka))
biankaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-15, 10:12   #1577
berbeaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Ałłłłłłłłłaaaa jaki chłopak z kwiatem w kapeluszu! Super. Jak będzie miał poczucie humoru po mamusi to nie bedzie się wstydził tego image!

My też nie wyjmowaliśmy szczebelków z łóżeczka ale za to byliśmy świadkami jak przez fotel, który stał przy łóżeczku Weronika weszła do niego. Trzęsła się jak galareta ale wlazła i powtórzyła ze trzy razy ten wyczyn po czym fotel zmienił miejsce postoju!

Blaneczka nie należy do aniołków? to tak jak Weronika ale co tam nie nudzimy się!)))

Anetko katar to nie choroba. Wyjdź z Patryczkiem choć na 30 min. Szkoda wiosny na siedzenie w domu. Takie moje zdanie.
My po śniadaniu wychodzimy. Ponieważ piasek jest zimny tak rano to robimy na nóżkach spacer po godz wracamy i Weronika zasypia. Ja teraz obiad zrobię, upiorę ręcznie ze 2 rzeczy i jak wstanie i się posili znów idziemy na plac. Potem ja do pracy a ona albo z tatusiem albo z babcią na dworze są cały czas. Tzn wchodzą do domu coś zszamać i pieluchę zmienić.
Śpi od 20 do 8 rano i nawet nie piuknie w nocy bo taka zmęczona po dniu na świeżym powietrzu.
berbeaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-15, 11:42   #1578
myshia
Rozeznanie
 
Avatar myshia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 707
GG do myshia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Witajcie,
bardzo przepraszam że nie wpadłam przed świętami ale wykluł nam się wyjazd do bezinternetowego miejsca
Nam święta minęły z rodziną ale dalszą. Jestem zła na siebie że nie zadbałam o te wszystkie tradycyjne sprawy. Święta były jak dni urlopowe... Ale i tak spedzone miło więc obiecuję sobie że na Boże Narodzenie sie poprawię.


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Aaaa, zapomnialam dodac, ze wczoraj maz do mnie dzwonil z rewelacja, ze i inna niespodzianke znalazl w nocniku .
Gratulacje! Michał wczoraj zrobił siuśki pierwszy raz ciekawe kiedy uda mu się następnym razem

Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Witam po świętach .
Miło i rodzinnie spędzone święta - super

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
I po Świętach.....

Co do karmienia piersią to ja karmiłam i uważam że odstawiłam w odpowiednim momencie bo teraz już by mi napewno tak łatwo z Weroniką nie poszło. W rodzinie mam dziewczynę, która 1 syna do 4 roku życia karmiła a 2-go do 3. Nawet jak była w ciąży to karmiła (mleko smakowało małemu). Najlepsze mleko matki - obydwaj mają krzywe, chore zęby. Mają alergię. Infekcja za infekcją....
Wybór i decyzja każdej z nas! Widok karmiącej mi się podoba ale wszystko ma swoje granice. Ja też byłam nie raz świadkiem jak rozbierali ją wręcz żeby sobie na cycu "poleżeć" - mało apetyczne.
Moim zdaniem wszystko zależy od matki. Ja nie wyobrażam sobie że dziecko miałoby do mnie podejść i samo się obsługiwać. Nie jestem przeciwna karmieniu, ale takiej samoobsłudze. To są moje piersi i jak chce jeść to ok, ale nie przy stole i nie natychmiast.

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Po części to nas samych wina. Nawet rozmawiałam na ten temat z kolega przed świętami. Stwierdził, że jak był dzieckiem było inaczej, że robiło się pisanki, przygotowywało do świąt, wspólnie tworzyło się ten nastrój. Powiedziałam mu, że tak może być, bo przecież teraz to my jesteśmy odpowiedzialni by święta były wyjątkowe. Na nas spoczywa obowiązek podtrzymania tradycji, to my powinniśmy siąść z dziećmi i robić pisanki, przygotować koszyczek, ozdoby czy nawet świąteczne jedzenie, bo za kilka lat nawet nie będą wiedziały, co to pisanka.
Jasne, że teraz życie płynie szybciej, ale chyba czasem warto się zatrzymać i robić to co na prawdę jest ważne i bezcenne, tak aby nasze dzieci miały wspomnienia dziecięcych, magicznych świat.
Ja już postanowiłam, że będę się starać czynnie włączyć naszą rodzinkę w przeżywanie świąt. Może dla mnie nie będą one takie jak dawniej (inaczej się patrzy na święta oczyma dziecka a inaczej dorosłego człowieka), ale dla dziecka na pewno pozostaną czymś wyjątkowym.
zgadzam się, kto ma zadbać o świąteczna atmosferę jak nie my same? Ja już teraz zaczynam się psychicznie przygotowywać do świat. Wymyśliłam że zrobię sobie tzw. gryplan już teraz jak na świeżo wiem czego zabrakło.

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
My też nie wyjmowaliśmy szczebelków z łóżeczka ale za to byliśmy świadkami jak przez fotel, który stał przy łóżeczku Weronika weszła do niego. Trzęsła się jak galareta ale wlazła i powtórzyła ze trzy razy ten wyczyn po czym fotel zmienił miejsce postoju!
Ja dzisiaj przyłapałam swojego syna na stole. Siedział sobie i zamierzał wlać sobie do kieliszka zawartość butelki (z Bayleysem) zainterweniowałam w ostatniej chwili...
myshia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-15, 15:12   #1579
Weriidiiana
Raczkowanie
 
Avatar Weriidiiana
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 76
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Witam Kochaniutkie (tylko nie krzyczec na mnie)
Wiem wiem dawno mnie nie bylo no ale coz czas sie wziac za nadrabianie brakow. Jak wiadomo nie przeczytalam was jeszcze do konca, ale juz jestem na finishu. A to juz u mnie postep.
No czas sie wziac za siebie starsznie sie rozleniwilm ;/ Wrr

A co u mnie
Jak juz wspomnialam wstyd mi za siebie, len pierwsza klasa sie ze mnie zrobil, zero systematycznosci, zero zoorganizowania az szkoda gadac.
Wzielam sie za siebie no bo przeciez za 2 miesiace do Polski lece, musze jakos wygladac. I nawet nawet.. idzie mi to.. fakt ze pomoalu (jak wszystko ostatnimi czasy) no ale do przodu.
Mamy zamiar wnajac ze starym wieksze mieszkanko, lecz chcemu z dofinansowaniem i tu sie pojawia problem gdyz 90% landlordow nie chce sluyszec o DSS. Ale coz znalazlam jedna fajna chatke i wlasciciel sie zgadza na DSS tylko teraz musze to pozalatwiac.. tyle latania z tym ze szkoda gadac no i jeszcze ten wyjazd na glowie mowie wam biedna jestem ;/ Troche otuchy by mi sie przydalo

A co u mojego maluszka
W uzebieniu zadnych nowosci 16 zeboli jest no i czekamy tylko na te osttnie piatki Mam nadzieje ze juz niedlugo wyjda bo osttnio jakis sie Filip niespokojny zrobil i jeszcze do tego zaczyna łobuzowc (mieszanka wybuchowa).
Co do jego mowy to codzien slysze nowe slowa oczywiscie poza nie nie, tata, daj i dziekuje to od kilku dni jest nie chce, prosze, kocham Normalnie dumna z chloposzka jestem Jak on sie szybko uczy
Co do postepow nocniczkowych no to powiem wam ze zaczyna juz sam siadac i mowic ze siiiii i fuuujj ale czesto nie laczy sie to z fizjologi tylko z checia zabawy i latanie z golym tyleczkiem po domku.

A co u was?
J sie troszke rozpislam No i zaczynam czytac daalej, moze cud sie zdarzy i do jutra skoncze

Do uslyszonka
__________________

..::: Żyć to znaczy walczyć o coś wielkiego :::..
..::: Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą :::..



ZRZUCAM PARE KILO
01.04 - 01.07.2009 <uda się>


Start: 56 - 55 - 54 - 53 - 52 - 51 - 50
Weriidiiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-04-15, 20:46   #1580
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1188804 2]
Zdolna bestia z tej naszej Malwiny [/quote]

Dzis powtorzyla ten wyczyn - wredna bestia specjalnie ucieka mi z lazienki do pokoju, gdzie jest wykladzina i tam robi swoje . Na terakote to nie laska nasikac, zeby matka nie miala problemow z wycieraniem .

Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Co do atmosfery świąt, celebrowania tradycji itd to czesto mam z tego powodu wyrzuty sumienia. Ze swojego dziecinstwa pamietam te fajne momenty kiedy robilismy pisanki, ubieralismy choinke ale razem z mama pieklam ciasto i pachnialo w domu. Tymczasem nie umiem tego przelozyc na grunt naszej rodziny. Mam nadzieje ze sie to zmieni i zamiast tulac sie po swiecie to zrobimy sobie w domu takie najprawdziwsze swieta
Mnie tez jest trudno skopiowac domowa atmosfere . Staram sie, a jednak to nie to, co u mamy .

Cytat:
Co do skoków z kanapy, chomikowania gratow i jedzenia w kacie i tym podobnych zachowan to widze ze Blanka idzie z jesiennymi dziecmi leb w leb. Do tego dodalabym jeszcze walenie klapą od sedesu, wyrzucanie cennych rzeczy do kosza na smieci, krzyk przy opuszczaniu placu zabaw i jedzenie soli garściami( ten proceder uprawia w grocie solnej, ktora czesto odwiedzamy).
To znaczy w normie .

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Blaneczka nie należy do aniołków? to tak jak Weronika ale co tam nie nudzimy się!)))
Do Aniolkow to chyba tylko Klaudunia sie kwalifikuje .

Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
Gratulacje! Michał wczoraj zrobił siuśki pierwszy raz ciekawe kiedy uda mu się następnym razem


Malwinkowe siedzenie na nocniku ogranicza sie ostatnio do przeczytania ksiazeczki o Prudencji .

Cytat:
Nie jestem przeciwna karmieniu, ale takiej samoobsłudze. To są moje piersi i jak chce jeść to ok, ale nie przy stole i nie natychmiast.
I tu sie tez zgodze. Jak juz pisalam, staram sie nie oceniac innych mam, ale nie pozwolilabym sobie na rzeczona "samoobsluge" dziecka, bo naruszalo by to moja "cielesna" granice. To moje cialo i mam prawo sama o nim decydowac.

Cytat:
Ja dzisiaj przyłapałam swojego syna na stole. Siedział sobie i zamierzał wlać sobie do kieliszka zawartość butelki (z Bayleysem) zainterweniowałam w ostatniej chwili...
Yyyyyy .
Michal?



Cytat:
Napisane przez Weriidiiana Pokaż wiadomość
Ale coz znalazlam jedna fajna chatke i wlasciciel sie zgadza na DSS tylko teraz musze to pozalatwiac.. tyle latania z tym ze szkoda gadac no i jeszcze ten wyjazd na glowie mowie wam biedna jestem ;/ Troche otuchy by mi sie przydalo
Mam nadzieje, ze uda sie Wam to mieszkanie zmienic bez niepotrzebnych komplikacji

Cytat:
Co do jego mowy to codzien slysze nowe slowa oczywiscie poza nie nie, tata, daj i dziekuje to od kilku dni jest nie chce, prosze, kocham Normalnie dumna z chloposzka jestem Jak on sie szybko uczy
Co do postepow nocniczkowych no to powiem wam ze zaczyna juz sam siadac i mowic ze siiiii i fuuujj ale czesto nie laczy sie to z fizjologi tylko z checia zabawy i latanie z golym tyleczkiem po domku.
Brawa dla Filipka



Balbina jest oficjalnie zarejestrowana w zlobku na semestr jesienny (od sierpnia). Wiaze sie to ze zmiana moich godzin pracy - z popoludnia na rano. Mam cicha nadzieje, ze sie to wszystko ladnie ulozy. Nasza niania wyrazila chec opiekowania sie Malwinka rowniez po urodzeniu wlasnego dziecka, ale sama chyba nie wie, co mowi . W razie czego jest jednak chetna na dorywkowy babysitting.
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-15, 21:19   #1581
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 307
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
A my teraz walczymy z katarem, pogoda calkiem ladna a musimy jeszcze 2-3 dni zostac w domu zeby wyleczyc wszystko od konca. Juz poltora tygodnia nie wychodzimy i dzisiaj lakarka zalecila siedzenie w domu

Ja tak samo jak dziewczyny, gdy Maja ma karat, wychodzę z nią na dwór. Znacznie lepiej jej się oddycha i jest nawet bardziej pogodna.
Ale pewnie gdyby mi lekarz kazał zostać z nią w domu, też bym siedziała. Życzę szybkiego zaniku kataru i możliwości spacerowania.


[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1188449 1]Nie moglam sie powstrzymac, zeby tego nie wstawic, zdjecie z rodzaju tych, ktorych Oli sie bedzie najbardziej wstydzil jak bedzie nastolatkiem [/QUOTE]


Fotka rewelacyjna, Oliś zadowolony i promienny, pasuje mu czerwony. Inne zdjęcia też super, mały pianista rośnie.


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
J
Hmmmm, no co tu duzo mowic - dzis uciekla z gola pupa z nocnika i nasikala na dywan..... Jest to jakis postep, nie?

Ależ jasne, zaznacza swój teren



Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
ja muszę budzić okruszka bo nie ma dziadka i muszę ją tak wcześnie do żłobka zaprowadzić

Biedna Klaudunia, mnie też jest żal Maję budzić wcześnie rano, ale czasem siła wyższa.


Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Do tego dodalabym jeszcze walenie klapą od sedesu, wyrzucanie cennych rzeczy do kosza na smieci, krzyk przy opuszczaniu placu zabaw i jedzenie soli garściami( ten proceder uprawia w grocie solnej, ktora czesto odwiedzamy).

U nas oprócz klapy to mieszanie szczotą w kibelku. Tylko niech drzwi ktoś nie domknie, a ona zaraz to zauważy i siedzi w wc.


Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
My po śniadaniu wychodzimy. Ponieważ piasek jest zimny tak rano to robimy na nóżkach spacer po godz wracamy i Weronika zasypia. Ja teraz obiad zrobię, upiorę ręcznie ze 2 rzeczy i jak wstanie i się posili znów idziemy na plac. Potem ja do pracy a ona albo z tatusiem albo z babcią na dworze są cały czas. Tzn wchodzą do domu coś zszamać i pieluchę zmienić.
Śpi od 20 do 8 rano i nawet nie piuknie w nocy bo taka zmęczona po dniu na świeżym powietrzu.

Masz fajny plan dnia. Maja dawniej mi chodziła spać o 12, a teraz o 14, musze jej pozmieniać tą drzemkę, bo już niedługo o 12 na dworze z nią nie będę mogła chodzić. Tak by przespała największe słońce i potem hulaj dusza do wieczora


Cytat:
Napisane przez myshia Pokaż wiadomość
Ja dzisiaj przyłapałam swojego syna na stole. Siedział sobie i zamierzał wlać sobie do kieliszka zawartość butelki (z Bayleysem) zainterweniowałam w ostatniej chwili...

Wcześnie zaczyna


Cytat:
Napisane przez Weriidiiana Pokaż wiadomość
Mamy zamiar wnajac ze starym wieksze mieszkanko, lecz chcemu z dofinansowaniem i tu sie pojawia problem gdyz 90% landlordow nie chce sluyszec o DSS. Ale coz znalazlam jedna fajna chatke i wlasciciel sie zgadza na DSS tylko teraz musze to pozalatwiac.. tyle latania z tym ze szkoda gadac no i jeszcze ten wyjazd na glowie mowie wam biedna jestem ;/ Troche otuchy by mi sie przydalo

Powodzenia w załatwianiu formalności.


Cytat:
Napisane przez Weriidiiana Pokaż wiadomość
A co u mojego maluszka
W uzebieniu zadnych nowosci 16 zeboli jest no i czekamy tylko na te osttnie piatki Mam nadzieje ze juz niedlugo wyjda bo osttnio jakis sie Filip niespokojny zrobil i jeszcze do tego zaczyna łobuzowc (mieszanka wybuchowa).
Co do jego mowy to codzien slysze nowe slowa oczywiscie poza nie nie, tata, daj i dziekuje to od kilku dni jest nie chce, prosze, kocham Normalnie dumna z chloposzka jestem Jak on sie szybko uczy
Co do postepow nocniczkowych no to powiem wam ze zaczyna juz sam siadac i mowic ze siiiii i fuuujj ale czesto nie laczy sie to z fizjologi tylko z checia zabawy i latanie z golym tyleczkiem po domku.

Brawa dla Filipka ma taki bogaty słownik, uzębienie też imponujące.


Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Dzis powtorzyla ten wyczyn - wredna bestia specjalnie ucieka mi z lazienki do pokoju, gdzie jest wykladzina i tam robi swoje . Na terakote to nie laska nasikac, zeby matka nie miala problemow z wycieraniem .

Ewidentnie znaczy teren, a Ty chcesz jej znaki zacierać, musi sobie jakoś pomóc
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-16, 04:24   #1582
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Wybaczam jej to wsyztsko, no bo jak inaczej ale czasami sie zastanawiam jak to jest jak sie ma dziecko o usposobieniu Aniołka))
ta - kto by nie chciał takiego dziecka
moje nawet trochę takie było ale te czasy odeszły w zapomnienie
Cytat:
Napisane przez Weriidiiana Pokaż wiadomość
Witam Kochaniutkie (tylko nie krzyczec na mnie)
Wiem wiem dawno mnie nie bylo no ale coz czas sie wziac za nadrabianie brakow. Jak wiadomo nie przeczytalam was jeszcze do konca, ale juz jestem na finishu. A to juz u mnie postep.
No czas sie wziac za siebie starsznie sie rozleniwilm ;/ Wrr

A co u mnie
Jak juz wspomnialam wstyd mi za siebie, len pierwsza klasa sie ze mnie zrobil, zero systematycznosci, zero zoorganizowania az szkoda gadac.
Wzielam sie za siebie no bo przeciez za 2 miesiace do Polski lece, musze jakos wygladac. I nawet nawet.. idzie mi to.. fakt ze pomoalu (jak wszystko ostatnimi czasy) no ale do przodu.
Mamy zamiar wnajac ze starym wieksze mieszkanko, lecz chcemu z dofinansowaniem i tu sie pojawia problem gdyz 90% landlordow nie chce sluyszec o DSS. Ale coz znalazlam jedna fajna chatke i wlasciciel sie zgadza na DSS tylko teraz musze to pozalatwiac.. tyle latania z tym ze szkoda gadac no i jeszcze ten wyjazd na glowie mowie wam biedna jestem ;/ Troche otuchy by mi sie przydalo

A co u mojego maluszka
W uzebieniu zadnych nowosci 16 zeboli jest no i czekamy tylko na te osttnie piatki Mam nadzieje ze juz niedlugo wyjda bo osttnio jakis sie Filip niespokojny zrobil i jeszcze do tego zaczyna łobuzowc (mieszanka wybuchowa).
Co do jego mowy to codzien slysze nowe slowa oczywiscie poza nie nie, tata, daj i dziekuje to od kilku dni jest nie chce, prosze, kocham Normalnie dumna z chloposzka jestem Jak on sie szybko uczy
Co do postepow nocniczkowych no to powiem wam ze zaczyna juz sam siadac i mowic ze siiiii i fuuujj ale czesto nie laczy sie to z fizjologi tylko z checia zabawy i latanie z golym tyleczkiem po domku.

A co u was?
J sie troszke rozpislam No i zaczynam czytac daalej, moze cud sie zdarzy i do jutra skoncze

Do uslyszonka
powodzonka z mieszkankiem
no i ze zrzucaniem kilogramów- u mnie jeszcze kilka takich dni w pracy i chyba z 10 kilo zrrzucę
zdolnego masz synka i tyle ząbków
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Dzis powtorzyla ten wyczyn - wredna bestia specjalnie ucieka mi z lazienki do pokoju, gdzie jest wykladzina i tam robi swoje . Na terakote to nie laska nasikac, zeby matka nie miala problemow z wycieraniem .





Do Aniolkow to chyba tylko Klaudunia sie kwalifikuje .



Balbina jest oficjalnie zarejestrowana w zlobku na semestr jesienny (od sierpnia). Wiaze sie to ze zmiana moich godzin pracy - z popoludnia na rano. Mam cicha nadzieje, ze sie to wszystko ladnie ulozy. Nasza niania wyrazila chec opiekowania sie Malwinka rowniez po urodzeniu wlasnego dziecka, ale sama chyba nie wie, co mowi . W razie czego jest jednak chetna na dorywkowy babysitting.
ale mnie rozbawiłaś- moje dziecko i anioł- dawno i nieprawda- teraz diabeł wcielony
wczoraj straciłam korale bo była zadyma w piaskownicy, obrywam regularnie i krzyk i klaps nie pomaga i nawet jak spokojnie tłumaczę że mnie to boli. w piaskownicy już nie potrafi usiedzieć- chyba że kupkę robi to 10 minut wytrzyma a w innym przypadku to muszę za mnie wszędzie biegać i nie pomaga jak robię z nia babki i siedzę w piaskownicy9czasami w swoich pieknych butkach bo przecież prosto po pracy) a jak jej się coś nie podoba to się kładzie plackiem na tym piachu.
a ja czekam na cud jak nasika do nocnika bo moje dziecko też chyba znaczy teren- ostatnio 2 razy nasikał mi na łóżko i wczoraj też - pózniej wstała wzięła nocnik i mówi siusiu , siusiu

no to super że balbina będzie chodzić do żłobka - oby sam żłobek też był super. no i fajnie że będziesz mogła pracować od rana.


u nas w firmie niestety jest coraz gorzej. czekam dziś na rozmowę z szefową a nie będzie ona miła.nasz dyro wymyślił sobie że będziemy pracować 8.30- 16.45 - tylko że nie jestem w stanie tak pracować cały miesiąc. i już mnie to nie bawi0 robiłam kilka takich zmian i kilka popołudniówek których nikt nie chciał- w soboty, w niedzielę ale teraz na taki układ się nie zgodzę- trudno- nie muszę być kierownikiem- bo moje dziecko jest dla mnie ważniejsze. nawet gdyby jakimś cudem dziedek ją odbierał to co? ja mam tylko dziecko układać do snu? bo jak wrócę o 18 to niewiele mi czasu dla niej zostanie.kilka dni mogę znieść ale nie 20 w miesiącu i jeszcze pozostałę to popołudniówki.i tak spędzam z nią mało czasu - trudno- może czas pomysleć o zmianie pracy.

no to się wyżaliłam.
i czas spadać do pracy póki jeszcze mam na 6.
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-16, 08:12   #1583
Katarzynka77
Rozeznanie
 
Avatar Katarzynka77
 
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 559
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Moona, Oli cudny w tym "kapelutku" .

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
u nas w firmie niestety jest coraz gorzej. czekam dziś na rozmowę z szefową a nie będzie ona miła.nasz dyro wymyślił sobie że będziemy pracować 8.30- 16.45 - tylko że nie jestem w stanie tak pracować cały miesiąc. i już mnie to nie bawi0 robiłam kilka takich zmian i kilka popołudniówek których nikt nie chciał- w soboty, w niedzielę ale teraz na taki układ się nie zgodzę- trudno- nie muszę być kierownikiem- bo moje dziecko jest dla mnie ważniejsze. nawet gdyby jakimś cudem dziedek ją odbierał to co? ja mam tylko dziecko układać do snu? bo jak wrócę o 18 to niewiele mi czasu dla niej zostanie.
Takie czasy. Trzymam kciuki, aby udało Ci się znaleźć coś co bardziej będzie Ci odpowiadało. Z drugiej pracy dla mnie takie godziny pracy to normalka. Widocznie człowiek może przyzwyczaić się do wszystkiego. Ja też wracam tuż przed 18-stą i bardzo ubolewam nad brakiem czasu dla Łusi. Ten czas, który nam pozostaje staram się wykorzystać możliwie najlepiej.

A u nas chyba ok. Byłam z Łusią u lekarza tak dla pewności i okazało się, że katarek to pewnie jakaś alergia (zobaczymy, czy minie po podaniu Zyrtecu), a brak apetytu to wina rosnących zębów - w chwili obecnej, w tym samym momencie wychodzi jej 5. Pani doktor powiedziała, że mamy bardzo cierpliwe dziecko, bo musi bardzo cierpieć, a jeżeli nie marudzi to jest bardzo dzielna. W ogóle zrobiła fantastyczne wrażenie na pani dr i pielęgniarce, bo na "dzień dobry" przywitała je rozbrajającym uśmiechem, a potem grzecznie znosiła wszystkie badania.
__________________
Taka mała, a taka wielka!
http://tickers.bump-and-beyond.com/34/3475/347590.png
Katarzynka77 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-16, 14:21   #1584
Weriidiiana
Raczkowanie
 
Avatar Weriidiiana
 
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 76
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Witam kochane
Alew cos sie opuszczacie.. nawet nie mam zbytnio co nadrabiac.. bo nabiezaca jestem
A ja dzis mega pranie robie.. Boze 3 pralki juz poszly.. jeszcze 1 zostal.. ale nie mam sil i jeszcze musze posprzatac, biedactwo ze mnie
A co wam powiem to dzis Mezusiowi zrobilam na obiadek Devolaye (nie wiem jak to sie pisze) ale wiecie jakie pyszne i na dodatek pierwszy raz je robilam :0 HiHi ale ze mnie kuchareczka HeHe

A i mamy nowy postep FILIPKOWY ... zamknelm synusiowi drzwi od lazienki zeby oczywiscie lapka w toalecie nie chlapal a on wspiol sie na palce jedna raczka przytrzymal sie drzwi a druga zlapal koniec klamki i je sobie otworzyl... spryciula Teraz musze zainwestowac w zabezpieczeni n drzwi, bo juz wszystkie rozszyfrowal

A co tam u was kochane
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość

Mam nadzieje, ze uda sie Wam to mieszkanie zmienic bez niepotrzebnych komplikacji



Brawa dla Filipka



Balbina jest oficjalnie zarejestrowana w zlobku na semestr jesienny (od sierpnia). Wiaze sie to ze zmiana moich godzin pracy - z popoludnia na rano. Mam cicha nadzieje, ze sie to wszystko ladnie ulozy. Nasza niania wyrazila chec opiekowania sie Malwinka rowniez po urodzeniu wlasnego dziecka, ale sama chyba nie wie, co mowi . W razie czego jest jednak chetna na dorywkowy babysitting.
Murmelius no ja rowniez mam taka nadzieje, teraz tylko czekam na ta aplikacje w zwizaku z tym dofinansowaniem No to siecieszymy ze Blbinusia do zlobka idzie WoW duuuza dziewuszka juz zniej A mi wczor przyslali list z broszurkami przedszkoli w moim regionie gdzie moge Filipaa poslac Bo u nas tu w UK przedszkole masz 0d 3 m-cy do 3 lub 5 lt. (zalezy jakie) pozniej jest szkola nizsza od 3-5 lat i normalna szkola powyzej 6 lat

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość




Powodzenia w załatwianiu formalności.





Brawa dla Filipka ma taki bogaty słownik, uzębienie też imponujące.




82anusia
a dziekujemy dzikeujemy Tk duzo zabkow a jak meczarnia byla .. zatrzymalismy sie na 9 i przez 2 m-ce nic po czy 4 szly na raz przez 2 tyg to zadnej nocki calej nie przesplm Z pewnoscia was to niedlugo tez czeka


Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
powodzonka z mieszkankiem
no i ze zrzucaniem kilogramów- u mnie jeszcze kilka takich dni w pracy i chyba z 10 kilo zrrzucę
zdolnego masz synka i tyle ząbków


u nas w firmie niestety jest coraz gorzej. czekam dziś na rozmowę z szefową a nie będzie ona miła.nasz dyro wymyślił sobie że będziemy pracować 8.30- 16.45 - tylko że nie jestem w stanie tak pracować cały miesiąc. i już mnie to nie bawi0 robiłam kilka takich zmian i kilka popołudniówek których nikt nie chciał- w soboty, w niedzielę ale teraz na taki układ się nie zgodzę- trudno- nie muszę być kierownikiem- bo moje dziecko jest dla mnie ważniejsze. nawet gdyby jakimś cudem dziedek ją odbierał to co? ja mam tylko dziecko układać do snu? bo jak wrócę o 18 to niewiele mi czasu dla niej zostanie.kilka dni mogę znieść ale nie 20 w miesiącu i jeszcze pozostałę to popołudniówki.i tak spędzam z nią mało czasu - trudno- może czas pomysleć o zmianie pracy.

no to się wyżaliłam.
i czas spadać do pracy póki jeszcze mam na 6.

dorka19081
a dziekujemy tk jak pisalam juz anusi duzo zabkow a jak meczarnia byla .. zatrzymalismy sie na 9 i przez 2 m-ce nic po czy 4 szly na raz przez 2 tyg to zadnej nocki calej nie przesplm Z pewnoscia was to niedlugo tez czeka
A co do pracy wiem cos o tym, sama jak pracowalm jeszcze w PL to pracowalam w godz 10-18... maskara.. wogole Filipa nie widzialam.. wstalam uszykowalam go i do niani przyjechalam po niego moze 2 godz i szedl spac... naparawde szlu dostawalam ;/



Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
A u nas chyba ok. Byłam z Łusią u lekarza tak dla pewności i okazało się, że katarek to pewnie jakaś alergia (zobaczymy, czy minie po podaniu Zyrtecu), a brak apetytu to wina rosnących zębów - w chwili obecnej, w tym samym momencie wychodzi jej 5. Pani doktor powiedziała, że mamy bardzo cierpliwe dziecko, bo musi bardzo cierpieć, a jeżeli nie marudzi to jest bardzo dzielna. W ogóle zrobiła fantastyczne wrażenie na pani dr i pielęgniarce, bo na "dzień dobry" przywitała je rozbrajającym uśmiechem, a potem grzecznie znosiła wszystkie badania.
Katarzynka77 najwazniesze ze jest wporzadku a co zebolkow grtuluje nam ostatnio 4 na fraz szly.. no i Filip sie parwie 3 tygodnie z nimi meczyl :0 Ale mamy juz to za soba
__________________

..::: Żyć to znaczy walczyć o coś wielkiego :::..
..::: Dopóki walczysz jesteś zwycięzcą :::..



ZRZUCAM PARE KILO
01.04 - 01.07.2009 <uda się>


Start: 56 - 55 - 54 - 53 - 52 - 51 - 50
Weriidiiana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-16, 20:41   #1585
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Ewidentnie znaczy teren, a Ty chcesz jej znaki zacierać, musi sobie jakoś pomóc

Ostatnio udalo sie jej ze dwa razy teren w nocniku zaznaczyc .

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
ale mnie rozbawiłaś- moje dziecko i anioł- dawno i nieprawda- teraz diabeł wcielony
wczoraj straciłam korale bo była zadyma w piaskownicy, obrywam regularnie i krzyk i klaps nie pomaga i nawet jak spokojnie tłumaczę że mnie to boli. w piaskownicy już nie potrafi usiedzieć- chyba że kupkę robi to 10 minut wytrzyma a w innym przypadku to muszę za mnie wszędzie biegać i nie pomaga jak robię z nia babki i siedzę w piaskownicy9czasami w swoich pieknych butkach bo przecież prosto po pracy) a jak jej się coś nie podoba to się kładzie plackiem na tym piachu.
No to znamy cala prawde o Klauduni. Awansowala do grona lozbuzow .

Cytat:
a ja czekam na cud jak nasika do nocnika bo moje dziecko też chyba znaczy teren- ostatnio 2 razy nasikał mi na łóżko i wczoraj też - pózniej wstała wzięła nocnik i mówi siusiu , siusiu
Przyjdzie i nia Nia pora .

Cytat:
no to super że balbina będzie chodzić do żłobka - oby sam żłobek też był super. no i fajnie że będziesz mogła pracować od rana.
Tak sobie mysle, ze moze to nawet lepiej od 8 do 12 pracowac, potem zostaje wlasciwie caly dzien na buszowanie z Balbina .

Cytat:
u nas w firmie niestety jest coraz gorzej. czekam dziś na rozmowę z szefową a nie będzie ona miła.nasz dyro wymyślił sobie że będziemy pracować 8.30- 16.45 - tylko że nie jestem w stanie tak pracować cały miesiąc. i już mnie to nie bawi0 robiłam kilka takich zmian i kilka popołudniówek których nikt nie chciał- w soboty, w niedzielę ale teraz na taki układ się nie zgodzę- trudno- nie muszę być kierownikiem- bo moje dziecko jest dla mnie ważniejsze. nawet gdyby jakimś cudem dziedek ją odbierał to co? ja mam tylko dziecko układać do snu? bo jak wrócę o 18 to niewiele mi czasu dla niej zostanie.kilka dni mogę znieść ale nie 20 w miesiącu i jeszcze pozostałę to popołudniówki.i tak spędzam z nią mało czasu - trudno- może czas pomysleć o zmianie pracy.
Ech, trzymam kciuki za powodzenie negocjacji . Moze to tylko tak groznie wyglada i pojda Ci na reke z tym nieszczesnym grafikiem.

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
A u nas chyba ok. Byłam z Łusią u lekarza tak dla pewności i okazało się, że katarek to pewnie jakaś alergia (zobaczymy, czy minie po podaniu Zyrtecu), a brak apetytu to wina rosnących zębów - w chwili obecnej, w tym samym momencie wychodzi jej 5. Pani doktor powiedziała, że mamy bardzo cierpliwe dziecko, bo musi bardzo cierpieć, a jeżeli nie marudzi to jest bardzo dzielna. W ogóle zrobiła fantastyczne wrażenie na pani dr i pielęgniarce, bo na "dzień dobry" przywitała je rozbrajającym uśmiechem, a potem grzecznie znosiła wszystkie badania.
Brawa dla dzielnej Lusi . Masz rzeczywiscie cierpliwa i rezolutna coreczke. Mojej nawet czytanie ksiazeczek o lekarzu nie pomaga - wyje jak syrena okretowa .

Cytat:
Napisane przez Weriidiiana Pokaż wiadomość
A i mamy nowy postep FILIPKOWY ... zamknelm synusiowi drzwi od lazienki zeby oczywiscie lapka w toalecie nie chlapal a on wspiol sie na palce jedna raczka przytrzymal sie drzwi a druga zlapal koniec klamki i je sobie otworzyl... spryciula Teraz musze zainwestowac w zabezpieczeni n drzwi, bo juz wszystkie rozszyfrowal
Idzie jak burza .

Cytat:
no ja rowniez mam taka nadzieje, teraz tylko czekam na ta aplikacje w zwizaku z tym dofinansowaniem No to siecieszymy ze Blbinusia do zlobka idzie WoW duuuza dziewuszka juz zniej A mi wczor przyslali list z broszurkami przedszkoli w moim regionie gdzie moge Filipaa poslac Bo u nas tu w UK przedszkole masz 0d 3 m-cy do 3 lub 5 lt. (zalezy jakie) pozniej jest szkola nizsza od 3-5 lat i normalna szkola powyzej 6 lat
U nas niby tez jest mozliwosc dofinansowania, bo to przykoscielny zlobek ( co nie znaczy, ze wyznaniowy). Jednak dochodze do wniosku, ze my sobie poradzimy z oplata i niech ktos inny, kto jest w gorszej sytuacji finasowej, ma wieksza szanse na otrzymanie takiej pomocy.





Problemy mojego meza z reka i ramieniem nie maja konca...jutro idzie na tomografie, bo ciagle nie wiadomo, co Mu tak naprawde dolega. Niby jest to ucisk w szyjnej czesci kregoslupa, ale...no wlasnie - niby.
Ja mam swoja teorie na ten temat - uwazam, ze lata sleczenia przy komputerze (i do tego w nieodpowiedniej pozycji) zrobily swoje . Zobaczymy.

Malwinka w normie - czyli rozrabiactwo na calego . Dzis znowu rabnela glowa o podloge, bo kiedy usilowalam sie umalowac do pracy, buszowala mi pod nogami i wariactwo skonczylo sie oczywiscie bliskim spotkaniem z terakota...
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-16, 22:25   #1586
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Problemy mojego meza z reka i ramieniem nie maja konca...jutro idzie na tomografie, bo ciagle nie wiadomo, co Mu tak naprawde dolega. Niby jest to ucisk w szyjnej czesci kregoslupa, ale...no wlasnie - niby.
Ja mam swoja teorie na ten temat - uwazam, ze lata sleczenia przy komputerze (i do tego w nieodpowiedniej pozycji) zrobily swoje . Zobaczymy.
Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Malwinka w normie - czyli rozrabiactwo na calego . Dzis znowu rabnela glowa o podloge, bo kiedy usilowalam sie umalowac do pracy, buszowala mi pod nogami i wariactwo skonczylo sie oczywiscie bliskim spotkaniem z terakota...
Uuuu, Malwinko

......................... ...................
Ja jestem w ciezkim szoku. szukalam w sieci przepisu na kasze jaglana ze sliwkami, bo chcialam zrobic Oliemu i taki oto przepis jest kopiowany na wielu stronach
Cytat:
Kasza jaglana zapiekana ze śliwkami

Dla dziecka od: 1,5 roku
Składniki
- Półtorej szklanki kaszy jaglanej
- 3 szklanki wody (lub 1 szklanka wody i 2 szklanki mleka)
- 2 łyżki masła
- 30 dag śliwek
- pół szklanki cukru
- cukier waniliowy
- cynamon
- sól
- masło lub olej do wysmarowania żaroodpornego naczynia
- śmietana do polania.
Ja sie pytam po co te pol szklanki cukru tam i na dodatek cukier waniliowy jeszcze Dla mnie to jest duuuza przesada, jak tak mozna faszerowac dziecko cukrem Po co
Zrobilam bez, oczywiscie kasza, sliwki i cynamon, zadnych cudow na kiju nie dodalam, zadnego masla do wysmarowania naczynia a Oli wsuwal z predkoscia swiatla
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-16, 22:38   #1587
Murmelius
Rozeznanie
 
Avatar Murmelius
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 781
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1191771 4]
Uuuu, Malwinko [/quote]



Cytat:
Ja sie pytam po co te pol szklanki cukru tam i na dodatek cukier waniliowy jeszcze Dla mnie to jest duuuza przesada, jak tak mozna faszerowac dziecko cukrem Po co
Zrobilam bez, oczywiscie kasza, sliwki i cynamon, zadnych cudow na kiju nie dodalam, zadnego masla do wysmarowania naczynia a Oli wsuwal z predkoscia swiatla
Pol szklanki
Zrobilabym dokladnie tak samo .

Tak jak niedawno pisalas, Leosiu, wkurzajace sa pytania - a czemu ona nie je czekoladki, lizaczkow, ciasteczek . Mnie sie jeszcze usiluje przekonywac, ze dziecko potrzebuje soli z solniczki, ze nie wystarczy naturalna sol, ktora przeciez zawieraja warzywa, mieso, a nawet owoce .
Murmelius jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-16, 23:05   #1588
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Dlaczego tu tak pusto

I gdzie Anetka, bo ja wlos susze a bez Anetki to juz nie to samo
I Motylek
I cala reszta starych wyjadaczek

Tylko z Murmiskiem na placu boju pozostalysmy, reszta nas opuscila

Edytowane przez d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Czas edycji: 2009-04-16 o 23:10
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-17, 04:09   #1589
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość

Takie czasy. Trzymam kciuki, aby udało Ci się znaleźć coś co bardziej będzie Ci odpowiadało. Z drugiej pracy dla mnie takie godziny pracy to normalka. Widocznie człowiek może przyzwyczaić się do wszystkiego. Ja też wracam tuż przed 18-stą i bardzo ubolewam nad brakiem czasu dla Łusi. Ten czas, który nam pozostaje staram się wykorzystać możliwie najlepiej.

A u nas chyba ok. Byłam z Łusią u lekarza tak dla pewności i okazało się, że katarek to pewnie jakaś alergia (zobaczymy, czy minie po podaniu Zyrtecu), a brak apetytu to wina rosnących zębów - w chwili obecnej, w tym samym momencie wychodzi jej 5. Pani doktor powiedziała, że mamy bardzo cierpliwe dziecko, bo musi bardzo cierpieć, a jeżeli nie marudzi to jest bardzo dzielna. W ogóle zrobiła fantastyczne wrażenie na pani dr i pielęgniarce, bo na "dzień dobry" przywitała je rozbrajającym uśmiechem, a potem grzecznie znosiła wszystkie badania.
może lepiej że to tylko alergia a le z drugiej strony jak dziecko chore to katar w końcu mija a moje dziecko męczy się i meczy

ja wiem że takie czasy ale wolę poszukać nowej pracy bo w tej firmie przeginają a ostatnią podwyżkę miałam 2 lata temu
moja szefowa jak zwykle przycwaniakuje i weźmie wiekszość ranków i kilka tych głupich zmian , żadnej popołudniówki i żadnej niedzieli i myśli że będę robić te głupie zmiany- ale sory - niech sobie poszuka kogoś innego.
Cytat:
Napisane przez Weriidiiana Pokaż wiadomość
Witam kochane
Alew cos sie opuszczacie.. nawet nie mam zbytnio co nadrabiac.. bo nabiezaca jestem
A ja dzis mega pranie robie.. Boze 3 pralki juz poszly.. jeszcze 1 zostal.. ale nie mam sil i jeszcze musze posprzatac, biedactwo ze mnie
A co wam powiem to dzis Mezusiowi zrobilam na obiadek Devolaye (nie wiem jak to sie pisze) ale wiecie jakie pyszne i na dodatek pierwszy raz je robilam :0 HiHi ale ze mnie kuchareczka HeHe

A i mamy nowy postep FILIPKOWY ... zamknelm synusiowi drzwi od lazienki zeby oczywiscie lapka w toalecie nie chlapal a on wspiol sie na palce jedna raczka przytrzymal sie drzwi a druga zlapal koniec klamki i je sobie otworzyl... spryciula Teraz musze zainwestowac w zabezpieczeni n drzwi, bo juz wszystkie rozszyfrowal
o- jaki zdolny- to uważaj alebo rozszyfruje zabezpieczenia albo wymyśli coś innego

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość




Tak sobie mysle, ze moze to nawet lepiej od 8 do 12 pracowac, potem zostaje wlasciwie caly dzien na buszowanie z Balbina .



Ech, trzymam kciuki za powodzenie negocjacji . Moze to tylko tak groznie wyglada i pojda Ci na reke z tym nieszczesnym grafikiem.




Problemy mojego meza z reka i ramieniem nie maja konca...jutro idzie na tomografie, bo ciagle nie wiadomo, co Mu tak naprawde dolega. Niby jest to ucisk w szyjnej czesci kregoslupa, ale...no wlasnie - niby.
Ja mam swoja teorie na ten temat - uwazam, ze lata sleczenia przy komputerze (i do tego w nieodpowiedniej pozycji) zrobily swoje . Zobaczymy.

Malwinka w normie - czyli rozrabiactwo na calego . Dzis znowu rabnela glowa o podloge, bo kiedy usilowalam sie umalowac do pracy, buszowala mi pod nogami i wariactwo skonczylo sie oczywiscie bliskim spotkaniem z terakota...
bidulka- coś jednak odziedziczyła po mamusi- jakieś dziwne przygody jej się zdarzają
biedny tż - powinnaś współczuć mężowi i wspierać go a ty jakieś tam teorie

no takiej pracy to ci zazdroszczę
ja nie mam duż wymagań -może być 7-15
8-16
jakieś weekendy i kilka popołudniówek
i negocjacjie zakończyły się tak- jak komuś nie pasuje to może się zwolnić

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1191807 8]Dlaczego tu tak pusto

I gdzie Anetka, bo ja wlos susze a bez Anetki to juz nie to samo
I Motylek
I cala reszta starych wyjadaczek

Tylko z Murmiskiem na placu boju pozostalysmy, reszta nas opuscila [/quote]
ja nikogo nie opuściłam- zaglądam regularnie o 5 rano

i znowu do pracy
a małą dopada jakiś dziwny kaszel i nie wiem czy to się czymś gorszym nie skończy i tym razem będę miała to gdzieś i pójdę na zwolnienie

miłego dnia
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-04-17, 12:12   #1590
myshia
Rozeznanie
 
Avatar myshia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 707
GG do myshia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez Murmelius Pokaż wiadomość
Yyyyyy .
Michal?
Ano Michał, wiesz, Kac ten etap ma już za sobą

[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1191771 4]
Uuuu, Malwinko

......................... ...................
Ja jestem w ciezkim szoku. szukalam w sieci przepisu na kasze jaglana ze sliwkami, bo chcialam zrobic Oliemu i taki oto przepis jest kopiowany na wielu stronach


Ja sie pytam po co te pol szklanki cukru tam i na dodatek cukier waniliowy jeszcze Dla mnie to jest duuuza przesada, jak tak mozna faszerowac dziecko cukrem Po co
Zrobilam bez, oczywiscie kasza, sliwki i cynamon, zadnych cudow na kiju nie dodalam, zadnego masla do wysmarowania naczynia a Oli wsuwal z predkoscia swiatla [/QUOTE]

O mamo, masakra. Ja to oprócz cukru musiałabym wykasować cynamon, ale śliwki są ok, więc może kiedyś spróbujemy bo kasza jaglana to jeden z lepszych przysmaków
myshia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-06-20 01:08:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:08.