Jesienne Mamy 2007 cz. IV - Strona 63 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Odchowalnia - jestem mamą

Notka

Odchowalnia - jestem mamą Forum dla rodziców. Tutaj porozmawiasz o połogu, karmieniu, wychowaniu dziecka. Wejdź i podziel się swoją wiedzą i doświadczeniem.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-05-28, 10:57   #1861
joasiah
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hajnówka
Wiadomości: 641
GG do joasiah
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

aneta to się mieliscie
a za wizyte trzymam kciuki
__________________

joasiah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-28, 12:41   #1862
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Dzień dobry!

Składam spóźnione życzenia imieninowe Joasiom i Zuzankom oraz urodzinowe Sylwii .

Jolu, serdecznie Ci gratuluję okruszka w brzuchu, życzę zdrowia Tobie i maleństwu .

Wszystkie dzieci są przeurocze, zmieniają się w okamgnieniu (Olcia ma włosy! ). Anusiu, ślicznie Ci w nowej fryzurze .

* * *

My po kolei chorujemy. Zaczęło się w ubiegły wtorek od mojego męża, w środę dołączyłam ja, a w czwartek Jaś. Jakiś paskudny wirus jelitowy, który mnie potraktował najłagodniej (miałam gorączkę jednego wieczoru i potężne mdłości, ale bez żadnych sensacji), a najokrutniej - niestety - Jasia .
W piątek, sobotę i niedzielę miał biedulek gorączkę i co chwila robił kupki. Straszliwie go przy tym bolał brzuszek, bo wił się i skręcał. Właściwie nic nie jadł, trochę pił, lekarstwa i Ors dostawał strzykawką. Był tak słaby, że nie chodził, tylko wołał nas i wyciągał rączki z błagalnym wzrokiem. W poniedziałek minęła gorączka, kupki były zdecydowanie rzadziej i pojawił się niepohamowany apetyt na mleko. We wtorek mój syn pogardził zupką marchwiowo-ryżową i kategorycznie zażądał "mięsio" . Dziś na śniadanie zażyczył sobie "serek" . Coraz więcej gada i coraz bardziej zrozumiale. Niektóre wyrazy Jaś trochę przekręca, a jedną rzecz nazywa całkiem po swojemu: "chleb" po Jasiowemu to "wam" .
I rozczula mnie do łez, gdy mówi "mamusia" .

Bóle brzuszka minęły już Jaskowi całkowicie, ale wciąż robi rzadkie kupy. Poza tym humor mu dopisuje i apetyt wrócił . Jestem z nim w domu i dopieszczam go, mam zwolnienie. Jednak jakaś franca wczoraj wieczorem znów mnie zmogła, znów miałam mdłości, bóle brzucha i podwyższoną temperaturę. Dziś temperatura w normie, ale poza tym słabo. A na domiar tego wszystkiego mój mąż szanowny spakował torbę i wyjechał na kilka dni na żagle z koleżkami. Jestem na niego zła jak osa .
demonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-28, 13:13   #1863
Yoolia
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 6 899
GG do Yoolia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Demoniku moja Gosia pod koniec marca przeszła jelitówkę, u nas skończyło sie szpitalem, bo oprócz rzadkich kup wymiotowała kilka razy i szybko sie odwodniła.
Po jelitówkach przewód pokarmowy długo dochodzi do siebie, rzadkie kupki mogą się jeszcze długo utrzymywać, kosmki wysciełające jelita muszą się odbudować.
Może ogranicz mleko, bo ono działa jak alergen. Ja myślałam że u nas juz wszystko w porządku, bo kupki sie unormowały, zaczęłam podawać więcej mleczka i rzadkie znowu się pokazały, nie wodniste ale rzadkie. Podawałam Dicloflor i Floridral, który wcześniej bardzo nam pomógł a teraz pomógł ale na krótko. Od wtorku jesteśmy na diecie bezmlecznej, nawet sinlaka nie mogę podawać, po tygodniu przez miesiąc dalej bez mleka ale przynajmniej sinlac mogę.
Oprócz tego dajemy enterol. Od wczoraj do dzisiaj rano kupki nie było.
Życzymy Tobie i Jasiowi dużo zdrówka
Yoolia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-28, 20:40   #1864
aneta80s
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Hajnowka/Warszawa
Wiadomości: 779
GG do aneta80s
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Ladnie... jak ja mam teraz czas to Was nie ma, od niedzieli bede znowu zajeta to Wy sie tu zlecicie

Demoniku, to duzo zdrowka Wam zyczymy. Mam nadzieje ze skonczą sie te choroby szybko.
A co do mleka to u nas jak Patrys mial jelitowke to tez lekarz mowil nie podawac go, ogolnie darowac tez nabial przez tych kilka dni. Kiedys nie wiedzialam ze mleka nie daje sie przy goraczce tez, a Patrys je chcial pic akurat wtedy, nie wiedzialam wiec podawalam i kilka razy je zwymiotowal.

...
Bylismy u neurologa, dostalismy skierowanie na badanie eeg. Wypytywala nas o wszystko, o upadek Patryka z lozka jak mial 3 miesiace, o szczepionke MMR, o atmosfere w domu,o ogladanie tv przez malego.
Niby nic od siebie nie stwierdzila ale zaniepokoilam sie jakos, mam nadzieje ze bedzie dobrze i okaze sie ze to taki jego sposob na nerwy i nic powazniejszego.
aneta80s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-28, 20:50   #1865
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez Yoolia Pokaż wiadomość
Demoniku moja Gosia pod koniec marca przeszła jelitówkę, u nas skończyło sie szpitalem, bo oprócz rzadkich kup wymiotowała kilka razy i szybko sie odwodniła.
Po jelitówkach przewód pokarmowy długo dochodzi do siebie, rzadkie kupki mogą się jeszcze długo utrzymywać, kosmki wysciełające jelita muszą się odbudować.
Może ogranicz mleko, bo ono działa jak alergen. Ja myślałam że u nas juz wszystko w porządku, bo kupki sie unormowały, zaczęłam podawać więcej mleczka i rzadkie znowu się pokazały, nie wodniste ale rzadkie. Podawałam Dicloflor i Floridral, który wcześniej bardzo nam pomógł a teraz pomógł ale na krótko. Od wtorku jesteśmy na diecie bezmlecznej, nawet sinlaka nie mogę podawać, po tygodniu przez miesiąc dalej bez mleka ale przynajmniej sinlac mogę.
Oprócz tego dajemy enterol. Od wczoraj do dzisiaj rano kupki nie było.
Życzymy Tobie i Jasiowi dużo zdrówka
Dziękuję Yoolio za rady i życzenia zdrowia .

Jeśli chodzi o mleko, to odstawienie będzie graniczyć z cudem . Sam stanowczo domaga się mleka. Pytałam o to kilka razy naszego lekarza, ponieważ Jaś pił maleńko i nie jadł niczego. Dosłownie 1 płaską łyżeczkę od herbaty zupki ryżowo-marchewkowej i tyle... Orsa udało nam się w niego wlać strzykawką 20 ml . W piątek, sobotę i niezielę nie jadł właściwie wcale, nie pił też mleka. Schudł pół kilograma, z 11 na 10,5 .

Bardzo obawiałam się odwodnienia, ale uniknęliśmy tego. Poilismy go na siłę, ale o jedzeniu dietetycznych pokarmów nie było mowy. Gdy zobaczył ugotowane udko z kurczaka (wyjęte z zupy) zaczął się niemalże trząść na jego widok...

Jaś bierze Nifuroksazyd (było podejrzenie o biegunkę bakteryjną, jest wirusówka, ale musimy kontynuować leczenie), Enterol, Acidolac i Smectę.

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Demoniku, to duzo zdrowka Wam zyczymy. Mam nadzieje ze skonczą sie te choroby szybko.
Dzięki .

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
A co do mleka to u nas jak Patrys mial jelitowke to tez lekarz mowil nie podawac go, ogolnie darowac tez nabial przez tych kilka dni. Kiedys nie wiedzialam ze mleka nie daje sie przy goraczce tez, a Patrys je chcial pic akurat wtedy, nie wiedzialam wiec podawalam i kilka razy je zwymiotowal.
Nasz lekarz mówił z kolei, że przy biegunkach można nawet wyłącznie mleko podawać (modyfikowane), ale mówił tak, gdy Jaś poprzednio miał sensacje jelitowe, a miał wówczas 13 miesięcy. Nie towarzyszyła im jednak gorączka.
Teraz po prostu powiedziałam mu, że Jaś niczego poza mlekiem tknąć nie chce, więc stwierdził, że może je pić. Pije Bebilon, a serka oczywiście nie dostał .

Z kolei jeśli chodzi o podawanie mleka przy gorączce, to lekarka rejonowa zaleciła nam (przy trzydniówce, w sierpniu ub. roku) rozcieńczać je, czylli podawać o 1-2 miarki mniej, niż jest to zalecane na opakowaniu.

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Bylismy u neurologa, dostalismy skierowanie na badanie eeg. Wypytywala nas o wszystko, o upadek Patryka z lozka jak mial 3 miesiace, o szczepionke MMR, o atmosfere w domu,o ogladanie tv przez malego.
Niby nic od siebie nie stwierdzila ale zaniepokoilam sie jakos, mam nadzieje ze bedzie dobrze i okaze sie ze to taki jego sposob na nerwy i nic powazniejszego.
Anetko, to rzeczywiście brzmi niepokojąco, ale lekarz musi przeprowadzić taki wywiad. Mam nadzieję, że to nic groźnego i szybko Patryś o tym zapomni. Też znam chłopca, który tak rozładowywał napięcie. Był z nami na wakacjach na Kos, miał wówczas 17 miesięcy. Po jakimś czasie mu przeszło.

* * *

Dobrej nocy!


Edytowane przez demonik
Czas edycji: 2009-06-15 o 11:30
demonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-28, 21:26   #1866
aneta80s
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Hajnowka/Warszawa
Wiadomości: 779
GG do aneta80s
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Nasz lekarz mówił z kolei, że przy biegunkach można nawet wyłącznie mleko podawać (modyfikowane), ale mówił tak, gdy Jaś poprzednio miał sensacje jelitowe, a miał wówczas 13 miesięcy. Nie towarzyszyła im jednak gorączka.
Teraz po prostu powiedziałam mu, że Jaś niczego poza mlekiem tknąć nie chce, więc stwierdził, że może je pić. Pije Bebilon, a serka oczywiście nie dostał .

Z kolei jeśli chodzi o podawanie mleka przy gorączce, to lekarka rejonowa zaleciła nam (przy trzydniówce, w sierpniu ub. roku) rozcieńczać je, czylli podawać o 1-2 miarki mniej, niż jest to zalecane na opakowaniu
Och Monia Ty dzisiaj tu widze ze mna dyzur pelnisz

Nie pomysl, ze sie wymadrzam z tym mlekiem. Po prostu pisze co nasza pani doktor o tym mysli i jakie sa jej zalecenia. Nie zawsze jej ufam ale tu sie zastosowalam do jej rad, w sumie nie mialam wyjscia

Na ostatnim szczepieniu pytala nas kiedy PAtryka do zlobka chcemy wyslac i ze jak sie zdecydujemy to zeby zaszczepic go przeciwko ospie. Slyszalyscie o czyms takim? Robilyscie to? Ja jakos nie jestem zwolenniczka szczepienia przeciwko wsyztskiemu i zaczelam ją pytac po co i czy na pewno warto, zorientowala sie ze nie jestem tym pomyslem zachwycona wiec zaczela mowic do TZ, ten nie mial pytan tylko sluchal przytakujac
aneta80s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 06:29   #1867
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość

...
Teraz kilka slow o nas
Zaczne od wczorajszego szczepienia, przez ktore najadlam sie kupe strachu. Zawsze szczepila taka mloda fajna pielegniarka, odkad Patryk skonczyl roczek powiedziala ze szczepic bedzie juz tylko w raczke, nie ma po co kluc nozek. Wczoraj byla jakas starsza pielegniarka, ktora nigdy wczesniej nie szczepila. Powiedziala ze ona bedzie szczepic w nozki, mysle sobie ok ale zapytalam ją dlaczego, a ona mowi a ze tak bedzie lepeij. Mysle sobie dobra... no niech bedzie w nozke. Patryk bardzo sie napinal i probowal uciekac, trzymalam go na raczkach a ta baba zlapala za nozke, wbila igle i po prostu wpuscila mu tą szczepionke. To samo w drugą nozke. Poleciala krew a ona o tak malutko leci, prosze ubierac. TZ mowi to moze jakis plasterek pani naklei ( tej mlodej nigdy nie trzeba bylo prosic, zawsze wyciagla malutki kolorowy opatrunek). A ta gwiazda wyciagnela kawalek jakiejs tasmy, ktorą nie wiem jakie rany mozna opatrzec - chyba nawet otwarte zlamania i bez zadnego gazika chce kleic na nozke. TZ mowi ze takim czyms to lepiej niech juz nie klei a ona to ja gazik podloze... i podlozyla. Poszlismy do domu, maly drzemke sobie zrobil,wstal pozniej, zjadl jak zawsze i do zabawy. Nagle widze ze stoi na nozkach ale na ugietych i ogolnie caly jakis zgarbiony, skulony. Myslalam ze moze brzuszek go boli, zaczal polakiwac i coraz bardziej uginaly mu sie nozki az w koncu padl na kolana. Nie bylo mozna go ruszyc, plakal, krzyczal, lzy jak grochy,i nic, chce zeby stanal na nozki a on pada. Dziewczyny zbladlam ze strachu, on nie dal rady chodzic, stac, nawet nozka ruszyc. Jakiekolwiek przelozenie go, najmniejszy ruch sprawialy taki bol ze szok. Zadzwonilam do innej naszej pediatry i mowie co sie dzieje,kazala podac przeciwbolowy lek i zobaczyc co sie dzieje,jesli nie stanie po jakims czasie na nozki to do szpitala.
Dziewczyny on 2,5 godziny nie ruszyl tymi nozkami, lezal i tylko raczkami machal, po prostu jak kalekie dziecko... pozniej udalo mu sie samemu usiasc, w koncu kleknac i niesmialo stanac na nozki. Dzisiaj juz wsyztsko ok.
Ogolnie przestraszylam sie bardzo,na szczescie szczepien nie planujemy szybko. Prawdopodobnie za szybko wpuscila baba szczepionke w bardzo napiety miesien

Poza tym TZ 4 dni bolaly 3 zeby i nie przesadzajac ale w tak krotkim czasie odbyl 7 wizyt u stomatologa. Wiec tez nie bylo fajnie

Jutro idziemy do neurologa,mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze.

Tyle chyba u nas
Pozdrawiam
okropne przeżycia i współczuję
a ta doktorowa to jakaś okropna baba- nie zdawała sobie sprawy że może dziecku krzywdę zrobić?

Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
My po kolei chorujemy. Zaczęło się w ubiegły wtorek od mojego męża, w środę dołączyłam ja, a w czwartek Jaś. Jakiś paskudny wirus jelitowy, który mnie potraktował najłagodniej (miałam gorączkę jednego wieczoru i potężne mdłości, ale bez żadnych sensacji), a najokrutniej - niestety - Jasia .
W piątek, sobotę i niedzielę miał biedulek gorączkę i co chwila robił kupki. Straszliwie go przy tym bolał brzuszek, bo wił się i skręcał. Właściwie nic nie jadł, trochę pił, lekarstwa i Ors dostawał strzykawką. Był tak słaby, że nie chodził, tylko wołał nas i wyciągał rączki z błagalnym wzrokiem. W poniedziałek minęła gorączka, kupki były zdecydowanie rzadziej i pojawił się niepohamowany apetyt na mleko. We wtorek mój syn pogardził zupką marchwiowo-ryżową i kategorycznie zażądał "mięsio" . Dziś na śniadanie zażyczył sobie "serek" . Coraz więcej gada i coraz bardziej zrozumiale. Niektóre wyrazy Jaś trochę przekręca, a jedną rzecz nazywa całkiem po swojemu: "chleb" po Jasiowemu to "wam" .
I rozczula mnie do łez, gdy mówi "mamusia" .

Bóle brzuszka minęły już Jaskowi całkowicie, ale wciąż robi rzadkie kupy. Poza tym humor mu dopisuje i apetyt wrócił . Jestem z nim w domu i dopieszczam go, mam zwolnienie. Jednak jakaś franca wczoraj wieczorem znów mnie zmogła, znów miałam mdłości, bóle brzucha i podwyższoną temperaturę. Dziś temperatura w normie, ale poza tym słabo. A na domiar tego wszystkiego mój mąż szanowny spakował torbę i wyjechał na kilka dni na żagle z koleżkami. Jestem na niego zła jak osa .
wspóczuję- też mielismy cała rodziną jelitowke i nie było fajnie- takze duzo zdrówka życzę
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
A tu jego najświeższe zdjęcia, od 22.04 do 22.05.2009 -> KLIK .


Dobrej nocy!
fotki oczywiscie super- słodko razem wygladacie
a ty super na tej fotce z rozwianymi włsoami
nie wiem które zdjecia podoba mi sie najbardziej bo Jaś jest cudownym modelem
Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Na ostatnim szczepieniu pytala nas kiedy PAtryka do zlobka chcemy wyslac i ze jak sie zdecydujemy to zeby zaszczepic go przeciwko ospie. Slyszalyscie o czyms takim? Robilyscie to? Ja jakos nie jestem zwolenniczka szczepienia przeciwko wsyztskiemu i zaczelam ją pytac po co i czy na pewno warto, zorientowala sie ze nie jestem tym pomyslem zachwycona wiec zaczela mowic do TZ, ten nie mial pytan tylko sluchal przytakujac
moje dziecko chodzi już od tak dawna i ja nie szczepiłam i raczej nie zamierzam.i moja pani doktor nic nam takiego nie polecała.
i jeżeli chodzi o mleko- to faktycznie- raczej nie przy gorączce i jelitówce. u nas właśnie po jelitówce Klaudia odrzuciła wszelkie mleko modyfikowane i kaszki.

wczoraj miałam dużo gości w tym siostrę z dziećmi-dom na całe szczęście cały. Klaudia po ich wyjściu została szybko umyta i w 3 minuty usnęła.super się razem bawiły chociaż drobne sprzeczki też były.

a dziś znowu do żłobka. pogoda okropna i jakoś tak nie bardzo mi się chce.
miłego dnia

no i fotki
1 z dnia mamy i taty
2 ćwiczenia z mamą
3 uśmiech dla dziadka miał być
4 na huśtawce
5 z lalą
6 mój nowy kostium kapielowy
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg DSC03498.jpg (84,4 KB, 18 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC03494.jpg (74,5 KB, 18 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC06840.jpg (32,3 KB, 12 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC06858.jpg (70,0 KB, 11 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC03490.jpg (88,3 KB, 15 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg DSC06874.jpg (81,9 KB, 20 załadowań)
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-05-29, 08:33   #1868
joasiah
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hajnówka
Wiadomości: 641
GG do joasiah
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Aneta tak kazdy neurolog musi się wypytać
a powiedz mi czy mówiła wam jak badanie eeg bedzie przebiegało?
a co do ospy to chyba lepiej ją przechorować tak mi się wydaje

Moniś życzę wam zdrówka już pełnego !!
anusia ja zapomnialam napisac ze bardzo ładny kolorek masz włosków, mi się bardzo podoba
esz alez się zmienila napisz gdzie macie nowe lokum teraz?
Dorka fajnie twoja klaudusia wyglada w stroju kąpielowym ale mama tez laska hohoh
Joli tak się dalej zamartwiasz?? wracaj do nas
__________________

joasiah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 10:10   #1869
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Och Monia Ty dzisiaj tu widze ze mna dyzur pelnisz
Tak .
Trochę wizażowałam, szukałam jakiegoś gadżetu na Dzień Taty dla M., próbowałam przebrnąć przez nieczytane maile...

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Nie pomysl, ze sie wymadrzam z tym mlekiem. Po prostu pisze co nasza pani doktor o tym mysli i jakie sa jej zalecenia. Nie zawsze jej ufam ale tu sie zastosowalam do jej rad, w sumie nie mialam wyjscia
Absolutnie tak nie pomyślałam .
Wiem, że podawanie mleka w takiej sytuacji może budzić mieszane odczucia, ale miałam do wyboru albo całkowite głodzenie Jaśka, albo dokarmianie go mlekiem. Ewentualnie (nie odważyłabym się) ściskanie policzków i wkładanie na siłę łyżeczki z kleikiem, ale o ile udałoby mi się ją wpakować, to Jaś z pewnością w mig pozbyłby się intruza z paszczy.

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Na ostatnim szczepieniu pytala nas kiedy PAtryka do zlobka chcemy wyslac i ze jak sie zdecydujemy to zeby zaszczepic go przeciwko ospie. Slyszalyscie o czyms takim? Robilyscie to? Ja jakos nie jestem zwolenniczka szczepienia przeciwko wsyztskiemu i zaczelam ją pytac po co i czy na pewno warto, zorientowala sie ze nie jestem tym pomyslem zachwycona wiec zaczela mowic do TZ, ten nie mial pytan tylko sluchal przytakujac
Jaś chodzi do żłobka, ale nie był szczepiony przeciwko ospie. Lekarz nam odradził, a w zasadzie pozostawił to naszej decyzji.

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
wspóczuję- też mielismy cała rodziną jelitowke i nie było fajnie- takze duzo zdrówka życzę
Dziękuję .

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
fotki oczywiscie super- słodko razem wygladacie
a ty super na tej fotce z rozwianymi włsoami
nie wiem które zdjecia podoba mi sie najbardziej bo Jaś jest cudownym modelem
Dzięki Dorko .
Model śpi, o 10 powiedział "Jasio idzie pać" i położył się na naszym łóżku. Podglądałam go po cichu . Splótł sobie ręce na brzuchu i zakrzyknął "Mama, mleko!" . Wczoraj spał 4 godziny, od 10 do 14.

Dziś padło nowe słowo - "piosenka" . Jasiek uwielbia piosenki, w których występują i tańczą dzieci, np. Veo Veo (http://www.youtube.com/watch?v=TQEiL6be26g), Krasnoludki (http://www.youtube.com/watch?v=bGipV...F5738&index=16) czy Jagódki z MiniMini. Tańczy przed telewizorem naśladując ruchy dzieci, wygląda to przekomicznie .

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
no i fotki
1 z dnia mamy i taty
2 ćwiczenia z mamą
3 uśmiech dla dziadka miał być
4 na huśtawce
5 z lalą
6 mój nowy kostium kapielowy
Świetne fotki, Klaudunia to prawdziwa strojnisia W kostiumie wygląda bosko!

Cytat:
Napisane przez joasiah Pokaż wiadomość
Moniś życzę wam zdrówka już pełnego !!
Dziękuję .

demonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 10:40   #1870
berbeaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cześć!

Anetko współczuję przeżyć po szczepieniu! Ja z moim temperamentem pewnie bym tam pojechała.... co do szczepienia na ospę to nie wypowiem się bo nie wiem nic. A kiedy to eeg?

Dorka małą w kostiumie bosko wygląda! A kiedy jedziecie? pogoda wstrętna więc życzę oby wczasy były słoneczne i gorące.

Demoniku Wasze zdjęcia są zawsze przepiękne! Zdrówka życzę! a kysz a kysz. Brawka dla Jasieńka za nowe umiejętności w polszczyźnie.
Weronika miałą taki okres że tańczyła do wszystkiego a teraz tylko do Lady Gagi ))) (nie wiem jak to się pisze)ale jest tam tak mamamamama i ona przybiega zawsze i wyciąga łąpki żebyśmy razem tańczyły)))

U nas przez ostatnie dni też się dużó dzieje. Weroniczka oby dwa kolana zdarte. Strupki, które rozdrapuje gdy tylko jej się przypomni wysychają a raczej mają taką szansę tylko podczas snu.
Do tego z kupką przez 2 ostatnie dni +dziś o 1 w nocy wydala kamienie i spinacz do papieru! Nie będę Wam tu pisać jakie "wiązanki" dostali "opiekunowie" babcie i mąż! Ale ja chyba już wylałam morze łez...
Czy naprawdę nie można wyciągnąć na siłę kamienia ja się widzi że wsadziła i nie chce oddać?
Myślę o zrezygnowaniu z pracy...nie jestem zadowolona ani z opieki mojej mamy ani teściowej. Do tego wiecznie milczący mąż ,on potrafi stać jak ciele i wysłuchiwać tylko co do niego mówię! Jak można nie mieć swojego zdania i przekazać swoich uwag matce czy teściowej!!!wrrrr
berbeaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 14:00   #1871
joasiah
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hajnówka
Wiadomości: 641
GG do joasiah
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

berbeea a złobek?
__________________

joasiah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-05-29, 17:47   #1872
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez joasiah Pokaż wiadomość
Dorka fajnie twoja klaudusia wyglada w stroju kąpielowym ale mama tez laska hohoh
:dzie kuje:
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość

Absolutnie tak nie pomyślałam .
Wiem, że podawanie mleka w takiej sytuacji może budzić mieszane odczucia, ale miałam do wyboru albo całkowite głodzenie Jaśka, albo dokarmianie go mlekiem. Ewentualnie (nie odważyłabym się) ściskanie policzków i wkładanie na siłę łyżeczki z kleikiem, ale o ile udałoby mi się ją wpakować, to Jaś z pewnością w mig pozbyłby się intruza z paszczy.


pewnie tak lepiej. jak nie chce nic innego to dobre chociaż mleko.
a fotki bardzo mi się zawsze podobają bo wyglądacie jak taka rodzinka z obrazka- tacy słodcy, kochający się, zawsze uśmiechnięci.
Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Dorka małą w kostiumie bosko wygląda! A kiedy jedziecie? pogoda wstrętna więc życzę oby wczasy były słoneczne i gorące.

U nas przez ostatnie dni też się dużó dzieje. Weroniczka oby dwa kolana zdarte. Strupki, które rozdrapuje gdy tylko jej się przypomni wysychają a raczej mają taką szansę tylko podczas snu.
Do tego z kupką przez 2 ostatnie dni +dziś o 1 w nocy wydala kamienie i spinacz do papieru! Nie będę Wam tu pisać jakie "wiązanki" dostali "opiekunowie" babcie i mąż! Ale ja chyba już wylałam morze łez...
Czy naprawdę nie można wyciągnąć na siłę kamienia ja się widzi że wsadziła i nie chce oddać?
Myślę o zrezygnowaniu z pracy...nie jestem zadowolona ani z opieki mojej mamy ani teściowej. Do tego wiecznie milczący mąż ,on potrafi stać jak ciele i wysłuchiwać tylko co do niego mówię! Jak można nie mieć swojego zdania i przekazać swoich uwag matce czy teściowej!!!wrrrr

a przeżyć nie zazdroszczę i wcale ci się nie dziwę- może pomyśl o żłobku?moje dziecko chodzi już tyle czasu i nigdy nic złego tam sie nie stało i nie wyobrażam sobie lepszej opieki dla Klaudi.
a meża kopnij w końcu to jego dziecko i może lepiej by było żeby to on zareagował .

mały spacerek był po żłobku. żal mi było okruszka i zebrałam się, zabrałyśmy rowerek i poszłyśmy.nawet zaczęło sie ładnie robić. zadowolona była i całą drogę sobie spiewała.

a dziś zjadłysmy kalafiorka- bardzo jej smakował.a jutro wiosenna zupka kalafirowo- koperkowa.tż dostanie pomidorową bo on takich chudych zupek nie lubi.no i znowu zrobię młodą kapustkę- uwielbia. a w tygodniu chyba będą knedle z truskawkami- taką mam wielką ochotę.
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 21:37   #1873
poissonivy
Zakorzenienie
 
Avatar poissonivy
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: podlaskie
Wiadomości: 6 658
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Nie ma nic wspolnego z dzieciaczkami tulacymi sie do mamusi i dajacymi buzi. Chociaz go przytulam, nosze na rekach i wyglupiam sie on jest taki chlodny i ciagle marudny.
Motylku nie przejmuj się, z Olą było bardzo podobnie. Ile ja razy na forum pisałam, jak mi jest przykro, że moje dziecko do mnie nie przytula się. A teraz bardzo chętnie podchodzi, tuli się, musiała do tego dojrzeć.
Myślę tak sobie, że jeszcze Maksio Ciebie zaskoczy
Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Jedyna pozytywnarzecz ktora sie pojawila to iz Max w koncu sam zacza jesc. Ladnie posluguje sie lyzka i widelcem.Nareszcie troche oddechu i chociaz jak je obiad to moge spokojnie wyszykowac sie na spacer.

Cytat:
Napisane przez motylek78 Pokaż wiadomość
Wkleje 2 nowe fotki . Konieczna jest wizyta Maxia u fryzjera bo ma dosc geste wloski a ostatnim czasy okropne upaly i chyba mu juz przeszkadzaja.
Maksio wyrósł na prawdziwego przystojniaka
Cytat:
Napisane przez eszeweria Pokaż wiadomość
poiss alez Ola wyrosła to już piękna panienka

Esz Zuzia jak zawsze urocza, a koszykiem truskawek , a Mikołaj ma takie fajne włoski
Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
Bo na moja rodzine, to juz nie bardzo prawie wszyscy dostali zbiorowej amnezji, łacznie z mezem smutno mi bylo..................... ...

Cytat:
Napisane przez sylwia-zuza Pokaż wiadomość
a z okazji dnia matki macko ukradl ze sklepu jogurt-jogobelle dietyczna.
zlapał ja gdzies na lodowkach, a ja to zauwazylam dopiero po wyjsciu ze sklepu
wrocilam, zaplacilam i przeprosilam.
macko oczywscie swojej zdobyczy nie oddal, przebil paluchem wieczko i zanim doszlismy do domu cale dziecko, lacznie z wozkiem, bylo w wisniowym jogurcie.
strasznie rozpaczal, gdy odebralam mu jogurt, wyl przez caly czas , gdy wchodzilismy po schodach, musialm mu umyc ten kubek i ma teraz nowa zabwke a ja sporo roboty, z doprowadzeniem do czystosci wozka
Hmmm bardzo oryginalny prezent
Olce często w sklepie zdarza się coś wziąć z półki, ale zawsze wkłada do koszyka, choć trudno jej przetłumaczyć, że mama nie potrzebuje czegoś tam.
Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
- Brawa dla Olci (Ivy) za samodzielność

Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
Uwielbia bajki na Mini Mini, a najbardziej symboliczną rybkę, o którą już od rana się dopomina wołaniem: "Byba!" - oczywiście czas przed TV ma reglamentowany .
dla Łusi za nowe osiągnięcia

U nas też na topie mini mini, Ola przynosi pilot i krzyczy baja, baja

Oczywiście ryba też jest hitem, i nie wie zupełnie dlaczego o 21 rybka śpi?
Bardzo też lubi Niedźwiedzia w dużym, niebieskim domu
Cytat:
Napisane przez Katarzynka77 Pokaż wiadomość
A ostatnio rodzinnie przeszliśmy rotawirusa. Łusia w ciągu 2 dni odrobiła straty wagowe, więc ok. Gorzej było ze mną, ale już doszłam do siebie.
Ojej, dobrze, że już jest ok
Cytat:
Napisane przez edytkap Pokaż wiadomość
Poważnie rozważam oddanie Marty do żlobka, choć to bardzo trudna decyzja dla nas.
A dlaczego trudna? Z perspektywy tego roku mogę powiedzieć, że to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć.
Zwłaszcza po dzisiejszym dniu, jak Ola siedziała na kanapie obok mnie i zaczęła coś tam śpiewać i pokazywać, jak je, śpi, grozi palcem itp. W domu z nianią na pewno tego nie nauczyłaby się .
Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
może nie będzie tak źle. Trzymaj się i nie dołuj jeszcze może Ola Cię zadziwić.
A ja już nie będę planować, będę czekać w spokoju, aż moje dziecko samo się odcyckuje
Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Poissy - twoja krolewna rzeczywiscie jest juz bardzo samodzielna. I mysle ze w tym wzgledzie napewno mocno przysluzyl sie pobyt w zlobku. A wloski - coraz piekniejsze

dla Blanki za nowe osiągnięcia i
dla mamy za -5kg
Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość

(...)Dzisiaj juz wsyztsko ok.
Ogolnie przestraszylam sie bardzo,na szczescie szczepien nie planujemy szybko. Prawdopodobnie za szybko wpuscila baba szczepionke w bardzo napiety miesien
Aneciu pielęgniarka trafiła najprawdopodobniej w nerw, kiedyś miałam podobną sytuację, jak miałam zapisane zastrzyki domięśniowe, poszłam na zastrzyk, doszłam do domu i mnie sparaliżowało jednostronnie, zadzwoniłam do mamy (miałam 15 lat), ta zadzwoniła do pielęgniarki obstawiła ją na czym świat stoi, po czym ta zadzwoniła do mnie i zaleciła gorące kąpiele tyle, że ja do łazienki nie mogłam dojść. Więc zabawiłam się w czołganie się, ale rzeczywiście pomogło.

---------- Dopisano o 22:37 ---------- Poprzedni post napisano o 22:04 ----------

Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
(Olcia ma włosy! ).
, ale co z tego wszelkich gumek z włosów pozbywa się szybciorem
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
My po kolei chorujemy. Zaczęło się w ubiegły wtorek od mojego męża, w środę dołączyłam ja, a w czwartek Jaś. Jakiś paskudny wirus jelitowy, który mnie potraktował najłagodniej (miałam gorączkę jednego wieczoru i potężne mdłości, ale bez żadnych sensacji), a najokrutniej - niestety - Jasia .
Oj to się porobiło
Biedny Jasio, w lipcu Ola miała 11 dni biegunkę, w sprawie mleka nie wypowiadam się, bo Olka wtedy dostawała moje, o modyfikowanym nic nie wiem, jadła wtedy mało, zup nie dostawała, żyła na moim mleku i kaszkach ryżowych, bez mleka modyf.
No to, aby patrzeć jak zaraz na Podlasie dotrze jelitówka
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Schudł pół kilograma, z 11 na 10,5 .
Nie martw się Demoniczko Ola po 11 dniach biegunki w mig nadrobiła straty
Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
A tu jego najświeższe zdjęcia, od 22.04 do 22.05.2009 -> KLIK .
Cudny jest Jasiulek, zwłaszcza minki przed snem (tak mi się wydaje, że to pred snem)
Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Na ostatnim szczepieniu pytala nas kiedy PAtryka do zlobka chcemy wyslac i ze jak sie zdecydujemy to zeby zaszczepic go przeciwko ospie. Slyszalyscie o czyms takim? Robilyscie to? Ja jakos nie jestem zwolenniczka szczepienia przeciwko wsyztskiemu i zaczelam ją pytac po co i czy na pewno warto, zorientowala sie ze nie jestem tym pomyslem zachwycona wiec zaczela mowic do TZ, ten nie mial pytan tylko sluchal przytakujac
Nie warto , jak nawet zaszczepisz (skuteczność szczepionki jest na poziomie około 65-70% (co 2 lata trzeba podawać dawkę przypominającą), to jak będzie epidemia w żłobku, to dziecko zachoruje na półpaśca, który jest o wiele groźniejszy, boleśniejszy i dłużej się go leczy.
Takie argumenty usłyszałam od pediatry, która w żłobku przepracowała 20 lat jako lekarz, więc jej ufam.

Ja nawet byłam już zdecydowana na tą szczepionkę, ale akurat kiedy wypełnialiśmy podanie do żłobka nie było naszej marudy (czyt. pediatra), tylko ta nasz ukochana pediatra, która tylko jest jak nasza jest na urlopie, bo generalnie jest na emeryturze. I ona poradziła nam to. I nie żałuję, bo w październiku Ola złapała ospę, szybko i bez szwanku (też dzięki tej kobiecie, bo akurat tak się złożyło, że z ospą do niej trafiliśmy i dała nam lek antywirusowy, który spowodował wyhamowanie choroby oraz dobre rady nt. podawania wapna i smarowania krostek fioletem, a nie tą beznadziejną białą mazią) przez nią przeszła i mamy z głowy.

Wolałabym też nie podawać jej MMRki, ale ze względu na to, że ja bardzo ciężko i nietypowo przeszłam odrę (żaden lekarz nie mógł zdiagnozować, że to odra), to podaliśmy miesiąc temu.
Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
no i fotki
1 z dnia mamy i taty
2 ćwiczenia z mamą
3 uśmiech dla dziadka miał być
4 na huśtawce
5 z lalą
6 mój nowy kostium kapielowy
W stroju Klaudusia wygląda przecudnie... z lalą i wózkiem też, ale u nas tak opcja nie przeszłaby, lala wylądowałaby na ulicy, a w wózku Ola
Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Do tego z kupką przez 2 ostatnie dni +dziś o 1 w nocy wydala kamienie i spinacz do papieru! Nie będę Wam tu pisać jakie "wiązanki" dostali "opiekunowie" babcie i mąż! Ale ja chyba już wylałam morze łez...
Czy naprawdę nie można wyciągnąć na siłę kamienia ja się widzi że wsadziła i nie chce oddać?
Myślę o zrezygnowaniu z pracy...nie jestem zadowolona ani z opieki mojej mamy ani teściowej. Do tego wiecznie milczący mąż ,on potrafi stać jak ciele i wysłuchiwać tylko co do niego mówię! Jak można nie mieć swojego zdania i przekazać swoich uwag matce czy teściowej!!!wrrrr

Berbea musisz szybko coś z tym zrobić, zanim dojdzie do tragedii.
poissonivy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-29, 22:11   #1874
aneta80s
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Hajnowka/Warszawa
Wiadomości: 779
GG do aneta80s
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość

no i fotki
1 z dnia mamy i taty
2 ćwiczenia z mamą
3 uśmiech dla dziadka miał być
4 na huśtawce
5 z lalą
6 mój nowy kostium kapielowy
Ale slodka wakacyjna dziewczyna, na plazy w tym stroju powali wszystkich kawalerow z nóg

Cytat:
Napisane przez joasiah Pokaż wiadomość
Aneta tak kazdy neurolog musi się wypytać
a powiedz mi czy mówiła wam jak badanie eeg bedzie przebiegało?
a co do ospy to chyba lepiej ją przechorować tak mi się wydaje
Joasiu, badanie robią w trakcie snu dziecka,wiec mamy sie umowic w godzinach jego drzemki. Nie wiem jak on zasnie w takim gabinecie, bedzie pewnie bardzo ciezko ale nie mamy wyjscia.

Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Dziś padło nowe słowo - "piosenka" . Jasiek uwielbia piosenki, w których występują i tańczą dzieci, np. Veo Veo (http://www.youtube.com/watch?v=TQEiL6be26g), Krasnoludki (http://www.youtube.com/watch?v=bGipV...F5738&index=16) czy Jagódki z MiniMini. Tańczy przed telewizorem naśladując ruchy dzieci, wygląda to przekomicznie .
Rzeczywiscie musi to wygladac slodko,
Jestem pod wrazeniem mowy Jasia, Ty to juz normalnie mozesz sobie z nim pogadac

Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
Cześć!

U nas przez ostatnie dni też się dużó dzieje. Weroniczka oby dwa kolana zdarte. Strupki, które rozdrapuje gdy tylko jej się przypomni wysychają a raczej mają taką szansę tylko podczas snu.
Do tego z kupką przez 2 ostatnie dni +dziś o 1 w nocy wydala kamienie i spinacz do papieru! Nie będę Wam tu pisać jakie "wiązanki" dostali "opiekunowie" babcie i mąż! Ale ja chyba już wylałam morze łez...
Czy naprawdę nie można wyciągnąć na siłę kamienia ja się widzi że wsadziła i nie chce oddać?
Myślę o zrezygnowaniu z pracy...nie jestem zadowolona ani z opieki mojej mamy ani teściowej. Do tego wiecznie milczący mąż ,on potrafi stać jak ciele i wysłuchiwać tylko co do niego mówię! Jak można nie mieć swojego zdania i przekazać swoich uwag matce czy teściowej!!!wrrrr
Berbeaa, nie dziwie sie ze placzesz i myslisz o rezygnacji z pracy. Rzeczywiscie nie jest chyba wszystko do konca ok jesli w kupie dziecko znajdujesz takie rzeczy. Moze rzeczywiscie zlobek bedzie rozwiazaniem. A TZtem to chyba trzeba dobrze wstrzasnac zeby sie obudzil i zobaczyl ze nic samo i bez przyczyny sie nie dzieje, i to dotyczy sprzatania, i opieki, i wychowania...

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość

Nie warto , jak nawet zaszczepisz (skuteczność szczepionki jest na poziomie około 65-70% (co 2 lata trzeba podawać dawkę przypominającą), to jak będzie epidemia w żłobku, to dziecko zachoruje na półpaśca, który jest o wiele groźniejszy, boleśniejszy i dłużej się go leczy.
Takie argumenty usłyszałam od pediatry, która w żłobku przepracowała 20 lat jako lekarz, więc jej ufam.

Ja nawet byłam już zdecydowana na tą szczepionkę, ale akurat kiedy wypełnialiśmy podanie do żłobka nie było naszej marudy (czyt. pediatra), tylko ta nasz ukochana pediatra, która tylko jest jak nasza jest na urlopie, bo generalnie jest na emeryturze. I ona poradziła nam to. I nie żałuję, bo w październiku Ola złapała ospę, szybko i bez szwanku (też dzięki tej kobiecie, bo akurat tak się złożyło, że z ospą do niej trafiliśmy i dała nam lek antywirusowy, który spowodował wyhamowanie choroby oraz dobre rady nt. podawania wapna i smarowania krostek fioletem, a nie tą beznadziejną białą mazią) przez nią przeszła i mamy z głowy.
.
Ja ogolnie co do szczepien to jestem za tymi, ktore rzeczywiscie trzeba i tyle. A o tej od ospy to w ogolnie nie myslalam i zaskoczylam sie ze ona tak namawiala, nie wiem... moze jakis przedstawiciel obiecal jej prezencik zalezny od podanej ilosci szczepionek

Szybkie pytanie na koniec mam,na jakich poduszeczkach spia Wasze maluchy?
Patrys ma taka plaska i mala ale w nocy widze ze caly czas przeklada sie na druga strone lozeczka i spi na koldrze, ktora rozkopujac sie jest zrolowana i w sumie spiac na niej ma glowe wysoko.
Chyba woli po prostu miec wyzej pod glowa
jak to u Was wyglada?
aneta80s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-30, 09:30   #1875
joasiah
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Hajnówka
Wiadomości: 641
GG do joasiah
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

u nas zuzia spi bez poduszki i nawet jak usnie z nami w lozku to tez nie ma poduszki pod glową
a jak juz spi ze mna to ja i tak mam płaską

no sie zapytalam o te badanie bo wiem ze ciezko baaardzo zrobic takiemu szkrabowi co juz sporo rozumie
__________________

joasiah jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-30, 09:47   #1876
primavera
Zakorzenienie
 
Avatar primavera
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław i okolice
Wiadomości: 6 594
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Dziewczyny - ja tak się wtrącę nieśmiało odnośnie "jelitówek" - lepiej dla spokoju podjechać do szpitala na badania i sprawdzić stan odwodnienia.

Hubert zaczął mieć sensacje żołądkowe (wymioty i biegunka). Generalnie zaczęło się w nocy z niedz/pon. Apetytu nie miał, ale pił. Odmawiał orsalitu,smecty, jedynie nifuroksazyd udawało się wcisnąć.Do czwartku dwukrotnie byliśmy u lekarza - jego zachowanie było normalne (tzn jak zwykle, nie było widac osłabienia) - no i generalnie chyba na tej podstawie zdiagnozowano, ż ejest ok.Objawy mogą trwać do tygodnia, ale jest ok. W piątek rano zaczął się przelewać przez ręce i wylądowaliśmy w szpitalu, po badaniach okazało się, że bardzo się odwodnił. Co prawda w drodze do szpitala troszkę się wyspał i odzyskał siły - ale po wykonaniu badań sam lekarz był zdziwiony, że on z tak niskim poziomem elektrolitów ma jeszcze siłę.

Mam wyrzuty, ż ezamiast iść do przychodni, mogliśmy wcześniej pojechać do szpitala na gazometrię i nie odwodnił by się aż tak bardzo i nie musiałby mieć aż tylu kropłowek
Cóż - czlowiek uczy się na wlasnych błędach...
primavera jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-30, 11:01   #1877
berbeaa
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: PT
Wiadomości: 986
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

żłobek odpada bo i tak babcie musiały by jąodbierać o tej 16 czy 17. JA jestem z nią do 14:15 codziennie więc jak bym ją oddałą do żłobka to bym ją widywała w nocy śpiącą tylko.

Prima ale Hubercik przeszedł! Zdrówka mu życzę i przesyłam całuski.
Super że to napisałaś bo w razie jakiś niepokojących obiawów u Weroniczki będę wiedziła jak postępawać. Wogóle teraz (odpukać oczywiście) jak bym trafiła do szpitala to od stóp do głowy każe ją prześwietlać, krew brać i kompleks bo nigdy nic nie wiadomo. tzn jak się nią babcie zjmowały bo może coś w brzuszku być co wyjdzie po jakimś czasie z kupką....jeszcze mi nie przeszło.....

idę naleśniki i krupik robić
berbeaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-30, 12:12   #1878
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Hey kochane

Przepraszm, że ja ostatnio tylko tak z doskoku

Joli przeczytałam tą wspaniałą wiadomość...rozumie m, że możesz miec jeszcze mieszne uczucia...ale to naprawdę wielki dar i szczęsie, więc wierze że za jakiś czas będziesz patrzyła na to z innej perspektywy...puki co serdecznie gratulujemy i życzymy zdrówka tobie i małej kruszynce

Dorka Klaudunia coraz bardziej jak mała dama...cudnie jej w tym kapelusiku i śmiesznie sieprezentuje młoda dama w nowym kosiumie

Anetko Mam nadzieję że badania Patryka wyjdą OK trzymam kciuki

Demoniku zdrówka życzę My ostatnio też przerabialiśmy ten wstrętny wizus jelitowy Nigdy wcześniej tak bardzo się nie denerwowałam o Kubę o jak wtedy był taki słaby nic nie chciał jeść i pić...naszczęście obyło się bez szpitala ale u lekarza byliśmy 3 krotnie Naszczęscie wszystko w dość krotkim czasie wrociło do normy...Mam nadzieję że Jaś też szybciutko nabierze sił
My od wczoraj też mamy luzne kupki...ale z jedzeniem nie ma problemów...narazie Kubę obserwuję mam nadzieję że nie jest to powtorka z rozrywki

Co do nowych umiejętności Jasiowych to serdecznie gratuluję...zwłaszcza tego rozgadania...i przyznam się że pocichu to zazdroszczę (oczywiscie tak pozytywnie ) bo ja nie mogę się już doczekać na słowa tj Mamusie, nie dziwię się że Cięto rozczula...i mięknie Ci serduszko

Kuba czasem tylko powie mama , ogolnie to na wszysto prawie mówi tata
No i wymyślił sobie, że jak jest głodny. lub chce jeść to mówi Kaka No cóż ja mówie amam, a on z uporem maniaka powtarza Kaka Podsumowując lepsze to noż nic

ps. Jasiowe fotki jak zwykle urocze...cudnie i zawadiacko Jaś wygląda w czapeczce z daszkiem...

Ahhhhhhhhhh

Kończę bo musimy sięszykowac, zaraz wybywamy z domu
Pa miłego weekendu
__________________

*** -12,5kg***
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-31, 08:29   #1879
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez poissonivy Pokaż wiadomość


A dlaczego trudna? Z perspektywy tego roku mogę powiedzieć, że to była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć.
Zwłaszcza po dzisiejszym dniu, jak Ola siedziała na kanapie obok mnie i zaczęła coś tam śpiewać i pokazywać, jak je, śpi, grozi palcem itp. W domu z nianią na pewno tego nie nauczyłaby się .

.
ja też myślę że była to bardzo dobra decyzja. jak patrzę na okruszka i iine dzieci to często jestem w szoku bo to głównie żłobek ją tyle nauczył. a jak biega za mną i woła- mamo kapki, mamo daj to też się rozczulam.
śpiewa troche i tańczy też i to jest słodkie- ja bym jej sama tego wszystkiego nie nauczyła
Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Joasiu, badanie robią w trakcie snu dziecka,wiec mamy sie umowic w godzinach jego drzemki. Nie wiem jak on zasnie w takim gabinecie, bedzie pewnie bardzo ciezko ale nie mamy wyjscia.


Szybkie pytanie na koniec mam,na jakich poduszeczkach spia Wasze maluchy?
Patrys ma taka plaska i mala ale w nocy widze ze caly czas przeklada sie na druga strone lozeczka i spi na koldrze, ktora rozkopujac sie jest zrolowana i w sumie spiac na niej ma glowe wysoko.
Chyba woli po prostu miec wyzej pod glowa
jak to u Was wyglada?
powodzonka na tych badaniach
Klaudia nie śpi zwykle na żadnej poduszcze i nigdy nie spała, nawet jak spi z nami to prawie na płasko bo my mamy takie płaskie poduszki
Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
żłobek odpada bo i tak babcie musiały by jąodbierać o tej 16 czy 17. JA jestem z nią do 14:15 codziennie więc jak bym ją oddałą do żłobka to bym ją widywała w nocy śpiącą tylko.
troszkę szkoda bo żłobek byłby najlepszy . no cóż- pozostaje ci porozmawiać poważnie z babciami no i wstrzasnąć tż- powodzonka
Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość


Kuba czasem tylko powie mama , ogolnie to na wszysto prawie mówi tata
No i wymyślił sobie, że jak jest głodny. lub chce jeść to mówi Kaka No cóż ja mówie amam, a on z uporem maniaka powtarza Kaka Podsumowując lepsze to noż nic


Pa miłego weekendu
ale jak sie już doczekasz to jak będzie super
nauczy sie - zobaczysz
Klaudia mówi ładnie mama i tata , uczę ja też i mówi- tata Radek ale już mama Dorota nie chce powiedzieć


pogoda dzisiaj okropna i nic mi się nie chce a trzeba jakoś fajnie dziecku czas zorganizować.

poiss- klaudia kiedyś też uwielbiała jeździć w wózku zamiast lali ale ostatnio ja naszło i lala jeździ.


za komplementy wszystkim serdecznie dziekujemy.
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-05-31, 21:28   #1880
myshia
Rozeznanie
 
Avatar myshia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 707
GG do myshia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Och Monia Ty dzisiaj tu widze ze mna dyzur pelnisz

Nie pomysl, ze sie wymadrzam z tym mlekiem. Po prostu pisze co nasza pani doktor o tym mysli i jakie sa jej zalecenia. Nie zawsze jej ufam ale tu sie zastosowalam do jej rad, w sumie nie mialam wyjscia

Na ostatnim szczepieniu pytala nas kiedy PAtryka do zlobka chcemy wyslac i ze jak sie zdecydujemy to zeby zaszczepic go przeciwko ospie. Slyszalyscie o czyms takim? Robilyscie to? Ja jakos nie jestem zwolenniczka szczepienia przeciwko wsyztskiemu i zaczelam ją pytac po co i czy na pewno warto, zorientowala sie ze nie jestem tym pomyslem zachwycona wiec zaczela mowic do TZ, ten nie mial pytan tylko sluchal przytakujac
Ja miałam ostatnio rozmowę ze swoją ulubioną pediatrą i powiedziała że, niestety, miśka trzeba zaszczepić na ospę bo przy takiej skórze ospa to murowana hospitalizacja... Oczywiscie całkiem zapobiec isę nie da ale można zminimalizować... Ja jej wierzę więc idziemy w lipcu na to szczepienie.

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
Kuba czasem tylko powie mama , ogolnie to na wszysto prawie mówi tata
No i wymyślił sobie, że jak jest głodny. lub chce jeść to mówi Kaka No cóż ja mówie amam, a on z uporem maniaka powtarza Kaka Podsumowując lepsze to noż nic
a to dobre
myshia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-05-31, 21:48   #1881
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Witajcie mamusie,

Motylku
, Max słodko się tuli do maskotki a jakie ma piękne włosy! Nie martw się, na pewno znajdzie swój własny sposób na okazanie Ci czułości. Brawo za opanowanie umiejętności widelcowania

Anetko, bardzo współczuję Wam przeżyć z synkiem. Musiało to być dla Was okropne przezycie.odpowiadając na pytania córa śpi na płaskiej podusi, jak ze mną w łóżku to bez. W łóżeczku też tak "tańcuje", że może pół nocy na poduszce prześpi Jesli chodzi o badanie to najlepiej jest wstać bardzo wcześnie, być z dzieckiem na powietrzu - na pewno padnie. Swoją droga sama miałam to badanie i wiem, że moja córa nawet śpiąc twardym snem by się obudziła. Może dziecięce przebiega inaczej...Trzymam kciuki!
Szczepimy tylko na obowiązkowe, rozważałam wirusowe zapalenie opon, ale odpuszczamy.

Berbeaa, współczuję Ci przykrej sytuacji z opiekunami Weroniczki, rozumiem też, że rozważasz odejście z pracy i zostanie z córką w domu.
U nas tata też jest Maććć

Katarzynko, dobrze, że macie juz chorobę za sobą.

Primavera, zdrówka dla Huberta. Niech szybko odzyskuje pełnię sił.

Edytko, brawa dla Martusi! i Zyczę Ci siły i większego wsparcia od rodziny.

Bianko
, brawa dla Blaneczki za przepsane nocki! I gratuluję zrzuconych kilogramów! ja niemoge się zmusić do pięciu brzuszków dziennie :/

Pysiu, Kubuś ma swój język, pewnie niedługo Was zaskoczy .

Ninka też dugo milczała a teraz ma wysyp-wszystko powtarza i wychodzi na jaw ile wie i pamięta, co bardzo mnie zaskakuje i powiem nieskromnie, przyprawia o dumę.

Demoniku, zyczymy Wam szybkiego powrotu do pełnego zdrowia i sił.

Dorka, Eszeweria, Demonik - zdjęcia piękne.

---------
A co u nas,
Ninka dziś pierwszy raz od ponad roku nie miała dziennej drzemki bo...wsytyd się przyznać - ciągnęłyśmy rano do 10:30 i jeszcze musiałam ją budzić
Jutro wybieramy się w ramachh dnia dziecka na szczepienie i bilans, już żal mi kruszynki - ale mus to mus.
Padło dziś nowe słowo, odkładam córę po czytaniu do łóżeczka a ona "mama, cytać!" Nie mogłam odmówić
Opanowała do perfekcji sztuke robienia fikołków-trochę mi się nie podoba jak robi to na trawniku, tak przez głowę, więc ją od tego odwodzę, ale jak dopadnie tapczan dziadków to nie ma na nią siły. Zawsze włącza sobie dziadkowe radio i idzie skakać (fajnie to wygląda bo zawsze włącza antyradio).
Dziś w ogrodzie (bylo mokro) stanęła nad kałużą, zastanowiła się i pobiegła do domu po gumiaki Już nie chciałam jej mówić, że to taka mala kałuża, że mogła wejść w adidasach, oczywiście jej ubrałam.

Dziękuję Wam za miłe słowa odnośnie Ninki. Pozdrawiam Was gorąco, bo chłodne dni przed nami.
Buziaki dla dzieciaczków!

Edytowane przez taszkin
Czas edycji: 2009-05-31 o 21:49
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-01, 21:16   #1882
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 307
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Kochane jesienne Dzieciaczki w dniu Waszego święta składam Wam życzenia kolorowego, pełnego niespodzianek dzieciństwa, bajkowy przygód, mnóstwa radości i cudnych prezentów
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 203.jpg (8,0 KB, 0 załadowań)
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-01, 22:28   #1883
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 307
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
Anusia - bombowo wygladaszfryzurka twarzowa i bardzo kobieca! ja wybieram sie do fryzjera w sobote (ponoc super magik, polecony przez tesciowa - mam nadzieje ze to nie jest podpucha i nie wyjdę z gniazdem na glowie).

Dziękuję bardzo
I jak zadowolona jesteś z fryzjera i fryzury. Pokaż nam się


Cytat:
Napisane przez biankaaa Pokaż wiadomość
W nas w zasadzie bez wiekszych zmian. Blance wychodzą trójki, coraz lepiej idzie nam odpieluchowywanie, z gadaniem tez niby lepiej ale bez szału. Poki co sa to pojedyncze slowa, ktorych nie potrafi laczyc w zdania (przepraszam - jedno zdanie potrafi powiedziec "Nie chcem" ) Cale dnie spedza z niania na dworzu, jest coraz mocniej opalona - tylko wloski biale i skarpetki odznaczone na lydkach po pracy wyrusza jeszcze ze mna na przynajmniej 2 godzinny spacer Po powrocie ma sile juz tylk zjesc, wykapac sie i razem z MakkaPakka idzie spac odkad smoczek poszedl w odstawke nie budzi sie wogole w nocy co bardzo mnie cieszy
Ja po 20tej co drugi dzien chodze biegac albo na fitness dzieki czemu w ciagu ostatniego m-ca udalo mi sie zrzucic 5 kg baaardzo mnie to cieszy

Bianko, gratuluję Blaneczce nowych umiejętności, tobie straty kg i samozaparcia w bojach Ja muszę od nowa wrócić do ćwiczeń, tylko jakoś nie mogę się zmobilizować do regularności, raz ćwiczę, a 4 razy nie.


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Kurcze, ladne ciecie i fajny kolor tylko dlaczego ta buzia taka smutna?
dziękuję bardzo


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
nasz z mowieniem to tak sobie, dla przykladu:
apym -nie wiedziec czemu to kwiatek
a apym mapym- nadalnie znane
pą pą hm.. - to brum brum
a samo pąąą - to pilka
siii- to wlosy
czasem wyjdzie "czesc" i raz zapytal pania w windzie, ktora tez jechala z wozkiem ajej dziecko spalo - zajrzal do wozka i tylko "spiii?"


Się uśmiałam. Maja ma coś z a na początku wyrazów. Często mówi, ata –tata; aja- Maja, am- tam.


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Zaczne od wczorajszego szczepienia, przez ktore najadlam sie kupe strachu. Zawsze szczepila taka mloda fajna pielegniarka, odkad Patryk skonczyl roczek powiedziala ze szczepic bedzie juz tylko w raczke, nie ma po co kluc nozek. Wczoraj byla jakas starsza pielegniarka, ktora nigdy wczesniej nie szczepila. Powiedziala ze ona bedzie szczepic w nozki, mysle sobie ok ale zapytalam ją dlaczego, a ona mowi a ze tak bedzie lepeij. Mysle sobie dobra... no niech bedzie w nozke. Patryk bardzo sie napinal i probowal uciekac, trzymalam go na raczkach a ta baba zlapala za nozke, wbila igle i po prostu wpuscila mu tą szczepionke. To samo w drugą nozke. Poleciala krew a ona o tak malutko leci, prosze ubierac. TZ mowi to moze jakis plasterek pani naklei ( tej mlodej nigdy nie trzeba bylo prosic, zawsze wyciagla malutki kolorowy opatrunek). A ta gwiazda wyciagnela kawalek jakiejs tasmy, ktorą nie wiem jakie rany mozna opatrzec - chyba nawet otwarte zlamania i bez zadnego gazika chce kleic na nozke. TZ mowi ze takim czyms to lepiej niech juz nie klei a ona to ja gazik podloze... i podlozyla. Poszlismy do domu, maly drzemke sobie zrobil,wstal pozniej, zjadl jak zawsze i do zabawy. Nagle widze ze stoi na nozkach ale na ugietych i ogolnie caly jakis zgarbiony, skulony. Myslalam ze moze brzuszek go boli, zaczal polakiwac i coraz bardziej uginaly mu sie nozki az w koncu padl na kolana. Nie bylo mozna go ruszyc, plakal, krzyczal, lzy jak grochy,i nic, chce zeby stanal na nozki a on pada. Dziewczyny zbladlam ze strachu, on nie dal rady chodzic, stac, nawet nozka ruszyc. Jakiekolwiek przelozenie go, najmniejszy ruch sprawialy taki bol ze szok. Zadzwonilam do innej naszej pediatry i mowie co sie dzieje,kazala podac przeciwbolowy lek i zobaczyc co sie dzieje,jesli nie stanie po jakims czasie na nozki to do szpitala.
Dziewczyny on 2,5 godziny nie ruszyl tymi nozkami, lezal i tylko raczkami machal, po prostu jak kalekie dziecko... pozniej udalo mu sie samemu usiasc, w koncu kleknac i niesmialo stanac na nozki. Dzisiaj juz wsyztsko ok.
Ogolnie przestraszylam sie bardzo,na szczescie szczepien nie planujemy szybko. Prawdopodobnie za szybko wpuscila baba szczepionke w bardzo napiety miesien

Poza tym TZ 4 dni bolaly 3 zeby i nie przesadzajac ale w tak krotkim czasie odbyl 7 wizyt u stomatologa. Wiec tez nie bylo fajnie

Kochana, nawet nie próbuję sobie wyobrazić co Ty czułaś, straszne przeżycia mieliście. Dobrze, że wszystko już jest w porządku. A tą pielęgniarkę to :kilim:


Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Anusiu, ślicznie Ci w nowej fryzurze

Dziękuję


Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
My po kolei chorujemy. Zaczęło się w ubiegły wtorek od mojego męża, w środę dołączyłam ja, a w czwartek Jaś. Jakiś paskudny wirus jelitowy, który mnie potraktował najłagodniej (miałam gorączkę jednego wieczoru i potężne mdłości, ale bez żadnych sensacji), a najokrutniej - niestety - Jasia .
W piątek, sobotę i niedzielę miał biedulek gorączkę i co chwila robił kupki. Straszliwie go przy tym bolał brzuszek, bo wił się i skręcał. Właściwie nic nie jadł, trochę pił, lekarstwa i Ors dostawał strzykawką. Był tak słaby, że nie chodził, tylko wołał nas i wyciągał rączki z błagalnym wzrokiem.

Demoniku jak Jasio się czuje? Czy twoje samopoczucie też doszło do normy?


Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Dziś na śniadanie zażyczył sobie "serek" . Coraz więcej gada i coraz bardziej zrozumiale. Niektóre wyrazy Jaś trochę przekręca, a jedną rzecz nazywa całkiem po swojemu: "chleb" po Jasiowemu to "wam" .
I rozczula mnie do łez, gdy mówi "mamusia" .

Oj, piękne to jest. Maja czasem mówi mami, ale częściej tati



Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
A na domiar tego wszystkiego mój mąż szanowny spakował torbę i wyjechał na kilka dni na żagle z koleżkami. Jestem na niego zła jak osa .

Mój znów wybrał się na ryby, z tą tylko różnicą, że na pół dnia choć wolałabym by spędził ten czas z nami.


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Bylismy u neurologa, dostalismy skierowanie na badanie eeg. Wypytywala nas o wszystko, o upadek Patryka z lozka jak mial 3 miesiace, o szczepionke MMR, o atmosfere w domu,o ogladanie tv przez malego.
Niby nic od siebie nie stwierdzila ale zaniepokoilam sie jakos, mam nadzieje ze bedzie dobrze i okaze sie ze to taki jego sposob na nerwy i nic powazniejszego.

Anetko, na pewno będzie dobrze, nie stresuj się bo nic to n ie pomoże, a ostatnio tego Wam nie brakuje. Myśl pozytywnie


Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
no i fotki
1 z dnia mamy i taty
2 ćwiczenia z mamą
3 uśmiech dla dziadka miał być
4 na huśtawce
5 z lalą
6 mój nowy kostium kapielowy

No nie mogę, w tym kostiumie prezentuje się Klaudia bosko. Uśmiech jak i cała buźka cudna. Mama promienieje


Cytat:
Napisane przez joasiah Pokaż wiadomość
anusia ja zapomnialam napisac ze bardzo ładny kolorek masz włosków, mi się bardzo podoba

Dziękuję mnie także


Cytat:
Napisane przez demonik Pokaż wiadomość
Model śpi, o 10 powiedział "Jasio idzie pać" i położył się na naszym łóżku. Podglądałam go po cichu . Splótł sobie ręce na brzuchu i zakrzyknął "Mama, mleko!" . Wczoraj spał 4 godziny, od 10 do 14.

Jaki on słodki, ile radości dzieci potrafią sprawić takimi drobnostki.


Cytat:
Napisane przez berbeaa Pokaż wiadomość
U nas przez ostatnie dni też się dużó dzieje. Weroniczka oby dwa kolana zdarte. Strupki, które rozdrapuje gdy tylko jej się przypomni wysychają a raczej mają taką szansę tylko podczas snu.
Do tego z kupką przez 2 ostatnie dni +dziś o 1 w nocy wydala kamienie i spinacz do papieru! Nie będę Wam tu pisać jakie "wiązanki" dostali "opiekunowie" babcie i mąż! Ale ja chyba już wylałam morze łez...
Czy naprawdę nie można wyciągnąć na siłę kamienia ja się widzi że wsadziła i nie chce oddać?
Myślę o zrezygnowaniu z pracy...nie jestem zadowolona ani z opieki mojej mamy ani teściowej. Do tego wiecznie milczący mąż ,on potrafi stać jak ciele i wysłuchiwać tylko co do niego mówię! Jak można nie mieć swojego zdania i przekazać swoich uwag matce czy teściowej!!!wrrrr

Berbeaa, musisz nimi mocna potrząsnąć, bo to rzeczywiście robi się niebezpieczne dla Weroni. Ja rozumiem, że raz można nie zauważyć, że dziecko coś ma w buzi, ale skoro już kilka razy się zdarzyło coś jest nie tak z opieką. Musisz im uświadomić, że większą krzywdą jest nie „wyrwanie” tego kamyka z buzi. Życzę Ci, aby rozmowy przyniosły skutek.


Cytat:
Napisane przez aneta80s Pokaż wiadomość
Szybkie pytanie na koniec mam,na jakich poduszeczkach spia Wasze maluchy?
Patrys ma taka plaska i mala ale w nocy widze ze caly czas przeklada sie na druga strone lozeczka i spi na koldrze, ktora rozkopujac sie jest zrolowana i w sumie spiac na niej ma glowe wysoko.
Chyba woli po prostu miec wyzej pod glowa
jak to u Was wyglada?

Maja ma taka płaską i mojego jaśka, który służy raczej do przytulania, smyrgania się rogami, przykrywania niż pod głowę. Czasem też śpi na skopanej kołderce.


Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
No i wymyślił sobie, że jak jest głodny. lub chce jeść to mówi Kaka No cóż ja mówie amam, a on z uporem maniaka powtarza Kaka Podsumowując lepsze to noż nic

Ważne, że się dogadujecie


Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Padło dziś nowe słowo, odkładam córę po czytaniu do łóżeczka a ona "mama, cytać!" Nie mogłam odmówić
Opanowała do perfekcji sztuke robienia fikołków-trochę mi się nie podoba jak robi to na trawniku, tak przez głowę, więc ją od tego odwodzę, ale jak dopadnie tapczan dziadków to nie ma na nią siły. Zawsze włącza sobie dziadkowe radio i idzie skakać (fajnie to wygląda bo zawsze włącza antyradio).
Dziś w ogrodzie (bylo mokro) stanęła nad kałużą, zastanowiła się i pobiegła do domu po gumiaki Już nie chciałam jej mówić, że to taka mala kałuża, że mogła wejść w adidasach, oczywiście jej ubrałam.

Zdolna dziewczyna i do tego akrobatka


...
Dziewczyny, Maja dostała dziś pierścionek zaręczynowy , przyszedł jej hmmm, teraz już chyba narzeczony Michaś i wręczył jej pierścień z niebieskim oczkiem, co prawda za duży i jakiś taki plastikowy, ale jest. Wcześnie zaczyna .
Na dzień dziecka kupiliśmy jej zjeżdżalnie, prezent jej się bardzo spodobał, zjazdy ma opanowane do perfekcji, czy to na plecach, czy na brzuchu. Nawet próby głową w dół, czy na stojąco były, całe szczęście, że rodzice w pogotowiu.
Prócz takich radosnych nowin to zmagamy się z przeziębieniem, już mam dość .
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 01:10   #1884
taszkin
Zakorzenienie
 
Avatar taszkin
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Anusiu, zdrowiejcie.
Widzisz, zięcia już masz Swoją drogą, pewnie będą to wspominać!
a Majeczka opanowała zjezdzalnię do perfekcji!


Wpadłam złozyć wszystkim naszym jesiennym Dzieciom najserdeczniejsze życzenia. Bądźcie zdrowe i radosne Słoneczka,!
taszkin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 11:18   #1885
MiSiApYsia101110
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 103
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Macie racje,że te nasze dzieciaczki tak szybko rosną.Moja mała niedawno siedziała jeszcze w moim brzuchu a jutro kończy już 21 miesięcy
MiSiApYsia101110 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 17:28   #1886
dorka19801
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: łódź
Wiadomości: 2 894
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość

...
Dziewczyny, Maja dostała dziś pierścionek zaręczynowy , przyszedł jej hmmm, teraz już chyba narzeczony Michaś i wręczył jej pierścień z niebieskim oczkiem, co prawda za duży i jakiś taki plastikowy, ale jest. Wcześnie zaczyna .
Na dzień dziecka kupiliśmy jej zjeżdżalnie, prezent jej się bardzo spodobał, zjazdy ma opanowane do perfekcji, czy to na plecach, czy na brzuchu. Nawet próby głową w dół, czy na stojąco były, całe szczęście, że rodzice w pogotowiu.
Prócz takich radosnych nowin to zmagamy się z przeziębieniem, już mam dość .
no proszę - a Klaudia od Czesia nie
super prezent jej sprawiliście
dorka19801 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-02, 21:46   #1887
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 3 317
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Dziewczyny, Maja dostała dziś pierścionek zaręczynowy , przyszedł jej hmmm, teraz już chyba narzeczony Michaś i wręczył jej pierścień z niebieskim oczkiem, co prawda za duży i jakiś taki plastikowy, ale jest. Wcześnie zaczyna .
Fakt, nawet mnie wyprzedzila
d9dafda22031a08fb930d3c506630231eeee4640 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-03, 14:53   #1888
82anusia
Zadomowienie
 
Avatar 82anusia
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: hsb/częstochowa
Wiadomości: 1 307
GG do 82anusia
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Anusiu, zdrowiejcie.

Dziękuję, już jest lepiej, może do końca tygodnia będziemy zdrowe jak rybki


Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
a Majeczka opanowała zjezdzalnię do perfekcji

To jest mała akrobatka, może do cyrku ją poślę


Cytat:
Napisane przez dorka19801 Pokaż wiadomość
no proszę - a Klaudia od Czesia nie
super prezent jej sprawiliście

Musisz pogonić przyszłego zięciunia, się chłopak obija


[1=d9dafda22031a08fb930d3c 506630231eeee4640;1258629 6]Fakt, nawet mnie wyprzedzila [/QUOTE]


Czyli Leosia też wcześnie zaczynała, przyznaj się, kiedy to było , ze szczegółami proszę


...
Dziołchy co wy takie milczące ostatnio?????
Murmelius, Ty to już w jakiś otchłaniach się pogrążyłaś, nie ma Cię i nie ma.
Wracać mi tu wszystkie!!!!!!!!!
__________________
Uzębienie Mai


Uzębienie Adasia

Maja
05.09.2007

Adaś
20.06.2011
82anusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-03, 16:00   #1889
pysiamn
Zakorzenienie
 
Avatar pysiamn
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 10 932
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Dziołchy co wy takie milczące ostatnio?????
Murmelius, Ty to już w jakiś otchłaniach się pogrążyłaś, nie ma Cię i nie ma.
Wracać mi tu wszystkie!!!!!!!!!
Aniu doba uwaga, ja co prawda tylko z doskoku ostatnim czasem

Ale nie wiem co u nas tak cicho ostatnio ???

Skłądam spóznione serdeczne życzenia dla wszystkich szkrabów...z okazji minionego Dnia dziecka ...Rośnicie zdrowo maluchy


ps. Ja mialam cudowny dzień dziecka, ale o tym później
__________________

*** -12,5kg***

Edytowane przez pysiamn
Czas edycji: 2009-06-03 o 16:03
pysiamn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-06-03, 20:22   #1890
aneta80s
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Hajnowka/Warszawa
Wiadomości: 779
GG do aneta80s
Dot.: Jesienne Mamy 2007 cz. IV

Cytat:
Napisane przez taszkin Pokaż wiadomość
Opanowała do perfekcji sztuke robienia fikołków-trochę mi się nie podoba jak robi to na trawniku, tak przez głowę, więc ją od tego odwodzę, ale jak dopadnie tapczan dziadków to nie ma na nią siły. Zawsze włącza sobie dziadkowe radio i idzie skakać (fajnie to wygląda bo zawsze włącza antyradio).
!
o rany... fikolki... ... ale artystka...
wyobrazam sobie taką malą burze energii rzucajacą sie na lozko i brykajaca na wszystkie mozliwe sposoby

Cytat:
Napisane przez 82anusia Pokaż wiadomość
Dziewczyny, Maja dostała dziś pierścionek zaręczynowy , .
... o kurcze... wczesnie sie zaczelo...

Cytat:
Napisane przez pysiamn Pokaż wiadomość
ps. Ja mialam cudowny dzień dziecka, ale o tym później
No to dawaj, znowy pogrążysz naszych TZtow

...
My dzisiaj po badaniu EEG, samo badanie nie bylo tragedią. Myslalam ze Patrys w zyciu nie usnie tak ale pobudka o 5, kilka spacerkow nozkami, wybryki i ganiane zabawy zmeczyly go tak ze w 5 minut po zalozeniu elektrod na glowke odplynal.
Wyniki beda dopiero w poniedzialek ale kobieta, ktora robila nam to badanie powiedziala ze moze byc troszke odbiegajacy od normy. Nie chciala nas straszyc ale widziala na wykresach momenty,ktore moga byc troche niepokojace.
No nic, poczekamy, zobaczymy, i jakos sobie poradzimy... mam nadzieje

Dziewczyny jakie prezenty planujecie TZtom na dzien ojca od swoich szkrabow?

Edytowane przez aneta80s
Czas edycji: 2009-06-03 o 20:24 Powód: zapomnialam zagadac o prezenty nadzien ojca :)
aneta80s jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Odchowalnia - jestem mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2017-06-20 01:08:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:17.