Kiedy dzieci zaczynają mówić?

[agu.s]

Oko: dajesz dziecku popatrzeć przez dziurke od klucza, przy czym klucz, ma lezec na stole tak by dziecko podnioslo go samo i przylozylo do oka
Reka to oczywiscie pisanie i rysowanie
Noga to zwykle kopniecie pilki.

[mskladaczek]

czyli taki test o ktorym pisalas to tez nalezy u starszych dzieci robic ?? tak ok 6 lat chyba??
wczesniej jeszcze dziecko nie ma "sprecyzowanej" lateralizacji??

[agu.s]

Taki test, to mozesz nawet u siebie zrobic I faktycznie w 6 roku zycia dziecko ma juz w pelni uksztaltowana lateralizacje, choc oczywiscie przed tym okresem rowniez mozna sprawdzac.

[beliczek]

dopiero otworzyła, pocztę a tu tyle ciepłych słów od Was i nawet Pani Logopeda
ROmawiałąm na ten temat z mężem i ustaliliśmy, że porozmawiamy z pediatrą na bilansie dwulatków i wtedy podejmiemy ewentualne kroki., Dziękuję Wam niezmiernie za ciepłe słowa i otuchę!!!
Kiedy tak czytam o lateralizacji mózgu chcę wam powiedziec, że ja jestem oburęczna. Tzn. piszę częsciej prawą ręką a resztę czynności (jedzenie, szycie, majsterkowanie, itp.) wykonuję lewą. Ale nigdy nie miałam kłpotów z motoryką, nauką czytania, itp. Wręcz przeciwnie

[esti]

Moja córeczka ma 3 latka i 2 miesiace .Jak miała 2 lata sytułacja wyglądała jak u ciebie .Teraz nadal nie wypowiada literek G,K,R,F teraz oczywiście jest pod opieką logopedy mnie tez to przerażało ale teraz się uspokoiłam i cóż ona będzie mówić póżniej niż inne dzieci ale za to mając 2 lata i 3 miesiące układała puzle i to nie te duże i robiła to sama.

Nic się nie martw będzie dobrz pozdrawaiam cieplutko!!

[misti]

Hej Beliczek,
Skad ja to znam..., rok temu mialam ten sam problem z moim synkiem. Martwilam sie, bo skonczyl 2 lata i 1 miesiac, praktycznie uzywal paru slow, chociaz wszystko rozumial. I nagle...BOOOM.... to byl slowotok... (2 lata i 2 m-ce). Czytalam, ze to sie zdarza malym dzieciom czesto, ale niespodziewalam sie, ze tak wlasnie bedzie z moim Kuba.
Tak wiec nie martw sie, cierpliwosci, wkrotce Twoja mala zaskoczy Cie i zobaczysz, co skrywala w sobie przez tyle czasu. Jeszcze jedno... Staraj sie, nie zmuszac jej do mowienia, nie poprawiaj jej, jesli zrobi blad, to ja moze stresowac. To naprawde przyjdzie samo. Mozesz ewentualnie sprobowac ja prowokowac.
Poczkej 3-6 m-cy. Jesli nic sie nie zmieni, wtedy dla uspokojenia, zabierz mala na konsultacje do logopedy.
Pozdrawiam
agu (mama gaduly

[chmurka80]

odkopałam ten wątek bo czasami dopada mnie depresja ze moja Majcia (w sierpniu skonczy 2,5 latek) jeszcze nie mówi (tylko mama,tata,baba,dzidzia,ni e, bubu, itp.) byłam już z nią u neurologa ale powiedziała zeby sie nie martwić bo majcia jest alergiczką i w dużej mierze to przez to, powiedziała ze ma przez tą alergie mniej geste mięśnie (bo chyba nie przyswaja dobrze wszystkiego tz. witamin z jedzenia, tak to zrozumiałam) ale nie ma sie co martwić bo wszystko rozumie wiec czekam...ale czasami mi sie tak zbiera na płacz(chociaż wiem ludzie mają gorsze problemy i sobie radzą a ja tu panikuje) ze musze coś przeczytać pozytywnego jak np. ten wątek i od razu lepiej

[agu.s]

Napisane przez chmurka80

odkopałam ten wątek bo czasami dopada mnie depresja ze moja Majcia (w sierpniu skonczy 2,5 latek) jeszcze nie mówi (tylko mama,tata,baba,dzidzia,ni e, bubu, itp.) byłam już z nią u neurologa ale powiedziała zeby sie nie martwić bo majcia jest alergiczką i w dużej mierze to przez to, powiedziała ze ma przez tą alergie mniej geste mięśnie (bo chyba nie przyswaja dobrze wszystkiego tz. witamin z jedzenia, tak to zrozumiałam) ale nie ma sie co martwić bo wszystko rozumie wiec czekam...ale czasami mi sie tak zbiera na płacz(chociaż wiem ludzie mają gorsze problemy i sobie radzą a ja tu panikuje) ze musze coś przeczytać pozytywnego jak np. ten wątek i od razu lepiej

Jesli Cie niepokoi to, ze Twoja coreczka tak malo mowi....bo przeciez cos mowi, to poprostu idz na konsultacje do logopedy, a sama motywuj ją do mowienia.
Tutaj masz link, ktory moze Ci sie przydać http://www.wychowawca.pl/miesiecznik/09-129/11.htm

no i nie zamartwiaj się, jeszcze córeczka zaleje Cię mową

[MILENA*]

Dokładnie, jeszcze Cię mową zaleje i będziesz błagała, zeby na chwilę była cicho:P Mój syn ma 2,5 roku, zaczął nawijac w wieku 10 m-cy i tak mu zostało. Nie przechodził etapu "kaka", "baba", etc... Teraz posługuje się zdaniami lepiej niż niejeden dorosły i używa wszystkich zasłyszanych zwrotów. Mąż czyta nowości giełdowe, a Konrad już za sekundę mówi, że temperatura ma 'tendencje spadkową" Moim zdaniem każde dziecko ma swój "moment odblokowania" i potem idzie już z górki Pozdrowienia

[beliczek]

Moja Krysia mówi troche wiecej, próbuje budowac proste zdania ale wszystko robi t w"swoim" języku. CZasem apnikuję i boję czy wszystko jest okay, zwłaszcza gdy widze dzieci w jej wieku albo o pół roku starsze mówiące wszystko!!
CZasem sie martwię...

[madalenka]

Hej Mamusie
Ale sie ciesze ze odnalazlam ten watek, bo tez myslalam ze mam problem. Moj synek ma roczek i 10 miesiecy. Jest leniem niesamowitym leniem do mowienia. Naprawde zaczelam sie martwic, poniewaz synek sasiadki mlodszy o 3 miesiace umie powiedziec ide na dwor, gdzie tata i tym podobne. Moj szkrab na szczescie wszystko rozumie jak zobaczy nowy przedmiot i ja powiem nazwe tej rzeczy, to on zapamietuje i na nastepny dzien nie ma problemu gdy mowie zeby mi go podal. Pediatra powiedziala ze rozwija sie dobrze i nie powinnam sie martwic, ale jak spotykalam swoja sasiadke to od razu rece mi opadaly. I jeszcze te rozmowy z tesciowa, ze jej kolezanki wnuk to mowi to i tamto bardziej mnie dolowaly. Ale dzieki wam zrozumialam ze tu nie ma reguly.
Jeszcze raz wielkie dzieki za taki temat.

[Anett_]

Rozwój mowy jest kwestią indywidualną, najczęściej moment pojawienia się pierwszego słowa, zbiega się w czasie z pierwszym kroczkiem dziecka
i przypada na 1 roczek. Ale oczywiscie jest to granica płynna, zarówno piewrsze słowo, jak i chodzenie może pojawić się wcześniej, ale i później. Wcale nie musi oznaczac to zaburzeń, jednakze wazne jest by dziecko przechodzilo w ciagu pierwszego roczku etapy, ktore swiadcza o prawidlowym rozwoju, oraz tym, ze malec slyszy.
Etapy te sa nastepujace:

1. okres melodii
2. okres wyrazu
3. okres zdania
4. okres swoistej mowy dziecięcej

I okres - melodii

Okres melodii trwa od urodzenia do 1 roku życia. Niemal natychmiast po urodzeniu dziecko wydaje krzyk, który spowodowany jest pierwszym oddechem. Pierwszy krzyk dziecka jest oznaką jego życiowej aktywności, ale również potwierdzeniem funkcjonowania narządów mowy. Krzykiem i płaczem niemowlę reaguje na przykre dla niego wrażenia zimna, głodu, bólu, a po pewnym czasie krzykiem komunikuje swoje niezadowolenie. Później zaczyna kojarzyć, że ile razy krzyczy, to zawsze zjawia się matka. Jest to pierwsze porozumiewanie. Krzyk jest ćwiczeniem narządu oddechowego: wdech - krótki, wydech - długi i powolny. W krzyku niemowlęcia występują elementy nieartykułowane, zbliżone nieco do samogłosek: a, o, u. Matka dość szybko uczy się odczytywać potrzeby dziecka po rodzaju (barwie, natężeniu) krzyku. Może on sygnalizować dyskomfort spowodowany mokrą pieluszką, głód, zmęczenie, przegrzanie, ból ale również pragnienie kontaktu z matką. W miarę nabywania doświadczeń, gdy dziecko zaczyna kojarzyć krzyk z przywołaniem bliskiej osoby, możemy sądzić, że opanowuje pierwszą formę komunikowania się ze światem dorosłych.

W 2-3 miesiącu życia dziecko głuży, czyli wydaje specyficzne dźwięki o zróżnicowanych, ale zupełnie przypadkowych miejscach artykulacji, nie mieszczących się w systemie fonologicznym języka. Brzmią one jak: gli, tli, kli, gla, bli, ebw, itp. Zaczyna wytwarzać przypadkowe dźwięki gardłowe, tylnojęzykowe. W głużeniu wyróżnia się samogłoski, spółgłoski, grupy samogłoskowe i spółgłoskowe. Głużenie występuje również u dzieci głuchych. Taka forma wokalizacji dzieci jest oznaką dobrego samopoczucia. Początkowo ma charakter samorzutny, a następnie pojawia się już jako reakcja na widok bliskiej osoby. Około 5-6 miesiąca życia głużenie przekształca się w gaworzenie. Jest to zamierzone powstawanie dźwięków wydawanych przez dziecko zasłyszanych z otoczenia, dziecko bawi się nimi. Niemowlę wymawia większość samogłosek i spółgłosek. Sylaby wypowiadane mechanicznie nie mają jeszcze znaczenia, ale pełnią ważną rolę w podtrzymywaniu kontaktu z otoczeniem. Jest to duży krok na drodze rozwoju mowy.

W 7-8 miesiącu życia dziecko zaczyna reagować na mowę otoczenia. Wyraźnie artykułuje sylaby, chociaż jednorodne, to jednak tworzy wyrazy o konkretnym znaczeniu: ma-ma, ba-ba, ta-ta. Poznaje przedmioty i zaczyna kojarzyć je z nazwą, poznaje też melodię i rytm mowy. Wielką radość sprawia dziecku parskanie, prychanie, powtarzanie szeregu sylab: ma - ma..., ba - ba..., ta - ta..., la - la... Sylaby te nie mają jeszcze dla dziecka konkretnego znaczenia. Gaworzenie dostarcza nowych wrażeń słuchowych, dzięki którym dziecko przekonuje się, że odpowiednie ułożenie narządów mowy powoduje wydawanie odpowiednich dźwięków.

Trzecia faza okresu melodii pojawiająca się około 10 miesiąca życia to echolalia. W okresie tym dziecko ma tendencję do powtarzania własnych i zasłyszanych słów, które doskonali metodą prób i błędów. Kojarzenie wielokrotnie powtarzanych dźwięków ze wskazywaniem odpowiedniej osoby lub przedmiotu prowadzi do wypowiadania ze zrozumieniem pierwszych słów: mama, tata, baba, lala. Umiejętność tę zdobywa dziecko około 1 roku życia. W słowniku dziecka możemy już zaobserwować samogłoski a, o, u, e, y, i oraz spółgłoski m., p, b, t, d. Dziecko identyfikuje kilka wyrazów, kojarzy je z przedmiotami. Z końcem 1 roku życia rozumie już dużo z tego, co do niego mówią dorośli, co czynią, o co pytają i czego żądają.

II okres - wyrazu

Przypada na drugi rok życia dziecka. Burzliwy rozwój ruchowy dziecka w tym czasie pozwala na intensywne poznawanie otaczającego świata, nazywanie interesujących go przedmiotów i odkrywanie ich cech. Dziecko rozumie o wiele więcej słów, wyrażeń i zdań niż jest w stanie samodzielnie wypowiedzieć. Tak oto rozwija się słownik bierny dziecka. W okresie tym obok istniejących już samogłosek doskonali się artykulacja spółgłosek: m., p, b, m., t, d, n, k, ś, ć czasem ź, dź. Pozostałe głoski niekiedy zastępowane są łatwiejszymi dla dziecka głoskami o zbliżonym miejscu artykulacji. Charakterystyczną cechą wymowy dziecka w tym okresie jest upraszczanie budowy słów przez określanie nazwy wyrazu jego pierwszą lub ostatnią sylabą (np. miś - mi, daj - da, jeszcze - esce, zobacz - obać, kwiaty - katy, pomidor - midol, milot).

III okres - zdania

Przypada między drugim a trzecim rokiem życia i jest to czas budowania zdań. Początkowo są to zdania bardzo proste, zbudowane z dwóch lub trzech wyrazów i stopniowo przechodzą w wypowiedzi dłuższe, cztero- lub pięcio-wyrazowe. Charakterystycznym zjawiskiem w tym czasie jest „poprawianie” mowy dorosłych, którzy chcąc przypodobać się dziecku mówią do niego spieszczoną mową (dziecinnym językiem). Świadczy to o różnicowaniu słuchowym prawidłowej i nieprawidłowej wymowy słów znanych dziecku, co jest wyraźnym symptomem rozwoju słuchu fonematycznego. Dziecko jeszcze nie potrafi poprawnie wymawiać wszystkich głosek, ale nieźle słyszy błędy w wypowiedzi i próbuje je poprawiać: ne eka, a eka (nie mówi się zeka, tylko rzeka).

W tym też okresie dziecko wypowiada już prawidłowo spółgłoski: p, b, m, f, w, k, g, h, t, d, n, l oraz samogłoski ustne a, o, u, e, y, i, a czasem nosowe: ą, ę, zaś pod koniec pojawia się s, z, c, dz, które wcześniej mogły być zastępowane przez ś, ź, ć, dź. Wymienione głoski nie zawsze są pełnowartościowe, ze względu na małą sprawność narządów artykulacyjnych. Zwłaszcza w trudniejszych zestawieniach, bywają zastępowane głoskami łatwiejszymi o zbliżonym miejscu artykulacji. Mowa dziecka staje się zrozumiała już nie tylko dla rodziców, ale również dla najbliższego otoczenia.

IV okres - swoistej mowy dziecięcej

Przypada na okres przedszkolny, a więc między trzecim a siódmym rokiem życia. W dalszym ciągu wzbogacany jest zasób słownictwa, rozwijana umiejętność budowania zdań złożonych. Następuje dalszy rozwój artykulacyjny. 3-latek powinien już wymawiać wszystkie samogłoski ustne i nosowe, chociaż w wymowie może jeszcze zamieniać a-o, e-a, i-y. Powinien również wypowiadać spółgłoski: p, b, m, f, w, ś, ź, ć, dź, ń, k, g, h, t, d, n, l, ł, j. W tym wieku pojawiają się głoski s, z, c, dz. Chociaż dużo głosek umie już dziecko wypowiedzieć poprawnie w izolacji, w mowie potocznej może je nadal zastępować głoskami łatwiejszymi. Najczęściej s, z, c, dz, sz, ż, cz, dż są zastępowane przez zmiękczone odpowiedniki: ś, ź, ć, dź; r wymawiane jest jako l bądź j, zamiast f niekiedy występuje h.

W procesie kształtowania się mowy dziecka dużą rolę odgrywają rodzice, a zwłaszcza matka. Dziecko uczy się mowy od otoczenia, to znaczy od osób, z którymi najczęściej przebywa. Mowa jego wychowawców jest dla niego wzorem, który sobie przyswaja, a następnie usiłuje odtworzyć. Niekiedy sami rodzice przyczyniają się do powstawania opóźnienia w rozwoju mowy dziecka, czy nawet wady wymowy; a dzieje się to wtedy, gdy mówią do niego w sposób pieszczotliwy, zniekształcając wyrazy. Mając taki wzór do naśladowania, tzw. sztuczny język, dziecko zaczyna wymawiać głoski i całe wyrazy nieprawidłowo.

Nie warto więc chwalić dziecko za jego pieszczotliwą wymowę, gdyż później używa jej ono świadomie, chcąc sprawić rodzicom przyjemność i pozyskać kolejną pochwałę. Dbajmy więc o to, by dziecko już od pierwszych tygodni życia miało właściwy i naturalny wzór wymowy. Do dziecka trzeba mówić dużo, możliwie powoli, wyraźnie, zdaniami krótkimi, a przede wszystkim o rzeczach dla niego ważnych i zrozumiałych.

[mini.me]

Moja córka słowo "baba" powiedziała w 7 miesiącu życia, potem było "mama", ku mojej uciesze , potem "tata" i tak poleciało. W ciągu ostatnich czterech miesięcy strasznie się rozgadała, ma teraz 2,5 roku, mówi całymi zdaniami, oczywiście jest jeszcze w jej mowie mnóstwo dziecięcego uroku na szczęście. Największym zaskoczeniem było dla mnie, gdy dwa miesiące temu zaczęła mówić "r". Bardzo ładnie mówi imię swojego chrzestnego "Darek" ale np. "rower" już nie powie. Nie wszystkie wyrazy powie poprawnie. Ciesze się, że moge się już z nią dogadać i powie co chce i co ją boli, a nawet ostatnio mówi mi, że jest zła szczególnie gdy musi umyć zęby . Najgorsze jest jednak to, że donosi na rodziców swoim dziadkom ale tego musze ją oduczyć Myśle, że w dużej mierze sobie moge zawdzięczyć to, że Gosia już tak ładnie mówi. Ja zawsze jej mówie co robie, co dodaje do zupy, jak się robi pranie, gdzie i po co wychodze. Ale chyba najważniejsze jest to, że od urodzenia przebywa ciągle ze mną. Jest jeszcze jedna sprawa, która tu została poruszona. Bardzo długo walczyłam z mężem, żeby nie mówił do naszej córki "ceść" , "piesiek" itp., inaczej mówiąc ZDROBIALE! To najgorsze co można zrobić dziecku.

[KATESIA]

sprawa mówienia u dzieci jest bardzo indywidualna sprawa, gdyz to zalezy od wielu czynników, od tego z kim dziecko przebywa-czy z dziecmi czy ze starszymi, od zdolnosci tzn.niektóre dzieciwykazują wieksze zdolnosci manualne.

Mój synek mając 1,5roku gadał już jak najęty, pełnymi zdaniami, choc jeszcze niezbyt wyraznie, natomiast syn mojego brata ma prawie 4lata i mówi od pół roku, ale bardzo niewyraznie i duzo swoich słow wkłada pomiedzy normalne.
Takze uwazam ze czytanie ksiązeczek bardzo rozwija, z czasem dziecko osłucha sie z wierszykami i w czasie czytania próbuuje pomagac (bo akurat mama zapomniała fragmencik-tak robiłam z Dzejkiem). Napewno nie wolno naciskac i uczyc na siłe-najlepiej w trakcie zabawy typu "oj , jakie ładne....ale jak to sie nazywa? bo ja zapomniałam", no i oczywiscie trzeba bardzo duzo do dziecka mówic aby mogło nasladowac(tylko nie zdrobnienia aby dziecko nie cofało sie w rozwoju mowy ale szło naprzód). Wydaje mi sie ze wiek 3-4lata kiedy dziecko nie mówi jest odpowiednim wiekiem na skontaktowanie sie z lekarzem w tej sprawie.

[Sejamira]

Moja córcia ma w tej chwili 2,5 roku. Zaczełam mówić jak miała około 9 miesięcy, ale takie pojedyncze słowa ja k tata,mama, dziadzia, baba, papa. Po skończeniu roku długo mówiła pojedynczymi wyrazami i głownie kilkoma rzeczownikami i czasownikami, jak pić, jeść isć, chodź, spać, daj, czyli takimi co zaspokajały jej potrzeby. Nic innego nie chciała powiedzieć. Ale za to rozumiała wszystko. Tak naprawdę to rozgadała się jak miała 2l i 2m-ce, tzn bardziej się otworzyła i przede wszystkim w końcu próbowała powtarzać. Dzisiaj mówi już wszystko i bez zahamowań.
Takim przełomowym wiekiem do rozpoczęcia mówienia jest właśnie 2 latka a czasami troszkę więcej. tre dzieci ktore mówią zadaniami wcześniej, to po prostu zdolniachy i nie należy się tym sugerować, ze coś jest nie tak z naszym dzieciaczkiem. Chłopcy często zaczynają mówić płynnie dużo później, nawet w wieku 3 lat. Jest to zupełnie normalne i naprawdę nie należy się tym martwić. Wiem, ze każda mama czeka z utęsknieniem na potok słów od swojego dziecka, ja też czekałam ale wszytko w swoim czasie, nie próbujmy na siłę pomóc naturze.

[iwona2377]

moja córcia ma 2 latka i 7 miesięcy i właściwie dopiero od dwóch miesięcy zaczeła więcej mówić!! przedtem mama, tata, baba, dziadzia i jeszcze kilka słów !! mały z niej leniuszek wolała pokazywać paluszkiem ale odkąd chodzi do przedszkola to się tak rozgadała że czasami człowieka głowa boli każde dziecko inaczej sie rozwija może się okazać ze to które chodziło w wieku 9 miesiecy bedzie gorszym sportowcem od tego które zaczęlo w wieku 13 miesięcy !! a to które zaczęlo późno mówić może okazać sie kiedyś pisarzem a może hihi politykiem!!

[justyskaa]

Napisane przez joaska22

Chciałam zapytać, w jakim wieku wasze dzieci zaczęły mówić? Synek mojej siostry skończył niedawno 2 lata i właściwie wypowiada tylko słowo tata, czasami mama. Czy powinno nas to niepokoić, czy udać się z nim do specjalisty czy jeszcze poczekać?

niby na wszystko przychodzi czas, każde dziecko rozwija się we własnym tempie, ale jak na dwa latka to chyba troszkę za mało. Moja najstarsza córa w wieku dwóch lat składała już zdania. zależy to chyba też od tego jak dużo mówimy do dziecka, jak często ćwiczymy z nim. Niektóre mamy muszą się nieźle nameczyć, żeby nauczyć swoje powiecy mówic, inne dzieci powtarzają wszystko co im w ucho wpadnie.

[Kaszanna]

To że dziecko w wieku 2 lat mówi dwa słowa na krzyż to nic nie znaczy. Moja najmłodsza siostra zaczęłam mówić w wieku 3 lat, mimo że mama bardzo dużo nam czytała, rozmawiała, zresztą przecież miała jeszcze dwie starsze siostry do rozmów I co? I nic. Ważne jest czy dziecko dobrze słyszy, czy rozumie polecenia itp. Martwić można się dopiero gdy dziecko skończy 3 latka i nadal nie powiększa swojego zasobu słów. Ale to też nie jest wyrok.

[judyta]

Witam wszystkich serdecznie i goraco. Moj synek ma prawie 2 latka i nie mowi. Artykuluje jakies dzwieki, spiewa sobie pod noskiem, ale nie mowi. Maz jest amerykaninem i mowi do niego po angielsku, razem tez rozmawiamy po angielsku, ale gdy jestem sama w domu, to mowie do synka po polsku. Tutejszy logopeda powiedzial , ze powinnismy mowic do synka w jednym jezyku. Nie wiem, co robic, prosze o kontakt i rady na meila leander_1@juno.com Dziekuje i pozdarwiam.

[Nadin]

Każde dziecko rozwija się inaczej, bo przecież nie wszyscy są tacy sami
Przykładem może być sytacja córeczki mojej koleżanki (bardzo mądra dziewczynka), zaczęła mówić dopiero ok 3 roku życia. Mój synek natomiast, ma prawi 2 latka i powtarza już prawie wszyskie wyrazy i mówi zdaniami (podmiot, orzeczenie) np:Babcuia choć itd.
Acha Hanka Bielicka też podobno póżnino zaczła mówić ok 3 r. życia, a jaka teraz z niej gaduła

[kate1991]

ja mowic zaczelam wczesnie. pierwsze slowo powiedzialam w wieku 7 miesiecy i bylo to "tata". nie wiem kiedy zaczelam mowic zdaniami, ale w wieku 1,5 pol roku znalam juz kolory (tak przynajmniej twierdzi moja mama). mama duzo mi opowiadala, np w co mnie ubiera (teraz zalozymy zolta czepeczke itd.). trzeba duzo dziecku czytac, opowiadac mu, caly czas do neigo mowic. podobno chlopcy zaczynaja mowić później.

[Paula07]

Dziewczyny każde dziecko rozwija się inaczej, i nie ma się czym martwić i przejmować, że nasze dziekco ma dwa lata i słabo mówi. to nie znaczy,że jest mało inteligentne lub opóżne w rozwoju .

Także nie ma sensu porównywać naszego rozwoju dziecka z naszym osobistym jak byliśmy mali. Można się zacząć martwić, kiedy nasze dziecko ma cztery lata i bardzo słabo mówi, i dopiero wtedy można się wybrać do logopedy. W wieku 1,5 czy dwa lata nie ma sensu iść do logopedy, ponieważ każde dziecko rozwija się inaczej i to jest jeszcze za wcześnie na stwierdzenie i postawienie diagnozy. Faktem jest to, że chłopcy o wiele później zaczynają mówić i chodzić niż dziewczynki

Pozdr

[judyta]

Dziekuje wszystkim serdecznie za rady. Tak sie ciesze,ze odnalazlam- przez przypadek- to formu. Zycze wszystkim udanych Swiat Bozego NArodzenia.

[kleo14]

synek mojej kuzynki ma niecaly rok, a tworzy juz calkiem sensowne zdania ale mysle ze to tylko kwestia czasu kiedy Twoje dziecko zacznie mowic więcej... ale niech sie jednak wypowiedzą wzazanki bardziej doświadczone ode mnie

[primavera]

Jak już dziewczyny wspomniały, rozpoczęcie móienia jest kwestią indywidualną każdego dziecka i do pewnego czasu nie ma się co martwić. Mam w rodzinie dwóch dwulatków, jeden nawija jak najęty już od dłuższego czasu, natomiast drugi praktycznie nic, a jeśli już coś zacznie, to jest to kompletnie niezrozumiałe nawet dla jego rodziców.

[Dorfi]

Mój synek też niewiele mówi (2,5 roku) ale rozumie wszystko. Mówi swoim językiem, albo pierwszymi sylabami "normalnego" języka. Ale w mojej rodzinie prawie wszyscy mężczyźni są małomówni i tym się pocieszam. Ja go doskonale rozumiem i może to go słabo mobilizuje do nauki.
Pocieszam się jeszcze, że zna już bardzo dużo literek, część z nich potrafi napisać i kojarzy przedmioty i wyrazy z odpowiednimi literkami.

[maryska13]

Mój synek ma skończone półtora roku i mówi ale niestety po swojemu. Bardzo bym chciała usłyszeć coś konkretnego tym bardziej, że ja mówiłam juz ładnie po skończeniu roczku. U mojego synka to wszystko a ko, a ku, kaku, koko, gagu, babu... Ostatnio w TVN Style wypowiadał się lekarz i mówił, że ośrodek mowy u mężczyzn zlokalizowany jest tylko w jednej półkuli mózgu, u kobiet w obu dlatego tez dziewczynki zaczynają mówić wcześniej, w późniejszym życiu tez mają wiekszą łatwość z werbalizacją myśli. Chłopcy teoretycznie zaczynają mówić o wiele później, pierwsze zdania mogą się pojawić po 2-3 roku życia ( Ale to nie reguła, synek mojej koleżanki mówił proste zdania jak miał 13 miesięcy. Ja juz się nie mogę doczekać, tak bym chciała ze swoim dzieckiem po ludzku pogadać

[agatha_c]

maryska13 wiem co czujesz mój Staś ma 15 miesięcy i oprócz mama i tata słysze tylko "uku uku" albo "sa sa"

[manolita]

Mój synek zaczął w miarę szybko mówić. Najpierw były to pojedyńcze wyrazy, potem juz krótkie zdania. Teraz gada całymi dniami jak najęty , co czasami bywa uciązliwe , ale też bardzo urocze.
Bardzo dużo do niego mówiłam, nawet gdy był maleńki, czytałam mu książeczki - myślę że moje starania zaowocowały i widać efekty
Jak na czterlatka jest bardzo elokwentny, ma duży zasób słów, mówi wyrażnie, chciaż "er" jeszcze sprawia mu trudność, ale ma jeszcze trochę czasu na nauczenie się tej głoski.

[Luba]

Nasz syn do 3 roku zycia mowil tylko pojedyncze slowa, bylam w rozpaczy. Potem zaczal mowic od razu poprawnie calymi zdaniami i nie przestaje do dzis. To chyba prawda, ze chlopcy sa bardziej "leniwi"od dziewczynek, bo corcia zaczela mowic jak miala 1,5 roku i tez trajkocze bez ustanku. Obydwojgu czytalismy praktycznie od urodzenia i duzo do nich mowilismy a zaczeli mowic w roznym czasie. Tylko cierpliwosc moze nas uratowac!