co jest ze mną nie tak ? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2010-09-22, 09:39   #1
alaya 33
Raczkowanie
 
Avatar alaya 33
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 284

co jest ze mną nie tak ?


Moja historia to nie żadna nowość ale od początku...miałam na przestrzeni ostatnich 11 lat paru facetów w mniej lub bardziej poważnych relacjach ... ale jakiś horror zaczął się 4 lata temu, kiedy związałam się z kolegą z grupy ze studiów... był to typowy związek toksyczny - mieliśmy porozumienie intelektualne, fizyczne ale emocjonalnie było to strasznie wyczerpujące... po prostu taka ciągła sinusoida jego zmiennych nastrojów, jak się okazała potem się przyznał ze ma problemy z alkoholem i wtedy wszystko zaczęło się zgadzać, kompletnie niedojrzały ale strasznie trudno było się spod jego wpływu wydostać po serii zranień i powrotów w końcu zostało to zakończone, następne pól roku spotykania się codziennie w tej samej sali było straszne ale podjęłam próbuje klinowania kolegą typowo rozrywkowym. Trochę się pospotykaliśmy, pobawiliśmy ale że żadne z nas nie chciałoby się wiązać na serio z tą drugą osobą to daliśmy sobie spokój i równowaga niby wróciła wszystko było ok...dwa dni później poznałam faceta który wywarł może nie początkowo ale wybitnie na mnie wrażenie- inteligentny, oczytany, przystojny, niby poukładany, uprawiający sporty, niepalący idt itd same wiecie po prostu niebo się rozstąpiło... im wyżej wzlecisz tym gorszy upadek... zaczął bardzo okazywać swoje zainteresowanie wydzwaniał, pisał długie maile, przyjeżdżał było to za bardzo intensywne żeby się nie wydać podejrzane ale człowiek dał sie oczarować no i się okazało po sylwestrze wspólnym itd że on się musi zatrzymać i pomyśleć żeby jak ujął przejść na wyższy level... z poprzedniego związku wyniosłam że nigdy to dobrze nie wróży ale nie powinno się niby uprzedzeń nanosić wiec poczekałam 1,5 tygodnia po czym oświadczył że on się już całkowicie wypalił i utracił to co było bla bla na moje pytanie czy jest w tym jakaś baba najpierw się obruszył a potem powiedział że owszem kogoś poznał ale to już jak się u nas sypało... no więc się odwróciłam i odeszłam... to był facet który był tzn wyśnionym czyli człowiekiem którego by się chciało i nie wierzy się że taki jest po czym nagle okazuje się że to tylko miraż był. Miraż jak miraż ale mnie zakleszczył na następne 1,5 roku nie chciałam się z nikim spotykać żeby być fair względem siebie i facetów bo nagromadzenie tych trzech rozstań w ciągu pół roku to było dla mnie za dużo i chciałam być fair ... jak się okazało marnowałam tylko swój czas... pół roku po imprezie urodzinowej mojej koleżanki jej kolega poprosił żeby się mnie zapytała czy dam mu swój numer... całe moje otoczenie wbijało mi już kilka mcy że wypada iść dalej i wyjść do ludzi no więc stwierdziłam że fajnie się skład co mi szkodzi... facet zasypał mnie zainteresowaniem, napisała 1325 smsów w 5tygodni, przyjeżdżał, chciał wychodzić, nie odpisywał po pól dnia, mówił sam co robi, był sympatyczny i opiekuńczy ... nawet nie wiem w którym momencie zaczęło być źle ... coś zaczęło być nie tak ale niby nic się nie działo, pojechał odwiedzić kuzyna i wtedy się zaczęło pierwsze dwa dni spoko ale potem horror z piciem imprezami, wypisywaniem głupot, nie odpisywaniem i całe szopki się zaczęły... po 4 dniach miałam już straszny rozstrój nerwowy bo już nie wiedziałam co jest po pijaku a co nie skoro o 9 pisał że już 2 godziny piją z kuzynem ... kumpela była w szoku bo tyle nie pił zwykle a mieszka obok niej ... w niedzielę zaczął do mnie o 22 wydzwaniać ze wsiadł do pociągu bez pieniedzy itd itd więc odłożyłam mu słuchawkę 2 razy, po co gadać z zalanym facetem .... a dzień wcześniej pisał że jak wróci to nadrobimy czas bo on tak bardzo mnie pragnie... wrócił w poniedziałek i o 18 dostałam smsa ze on miał teraz dużo czasu na przemyślenia (5 dni pijąc) i że jestem miła i sympatyczna ale nic z tego nie będzie .... bo on nic nie czuje i nie chce mnie krzywdzić a i sory że smsem (ma do mnie 20 minut jazdy !)... dół był nie z tej ziemi szok jak obuchem... potem dowiedziałam się że ten poprzedni wyśniony właśnie rozwozi zaproszenia na wesele ze swoją narzeczoną, którą poznał zaraz po skończeniu ze mną...dwa tygodnie przeżywałam aż w końcu stwierdziłam ze trzeba zaklinować i się ogarnąć... zalogowałam się na jednym z portali randkowych i zaczęłam sobie poprawiać tym nastrój... jeden facet mnie zainteresował wiec mu odpisałam spotkaliśmy się raz... drugi... trzeci...coraz fajniej było otwierał się ... spotkaliśmy się czwarty raz niby nie było źle ale on tak zachowawczo się zachowywał w stosunku do mnie fizycznie że nie powiem podłamało mnie to i widać było ze jestem smutna więc rozmowa w pewnym momencie przestała się kleić... potem spoko było i miło na koniec... powiedział że znowu się spotkamy... napisał jak wrócił ... teraz minęło 2,5 dnia i nic zero kontaktu... znów widzę to wycofanie ... nie wiem czy mam mieć jakkąśkolwiek nadzieję że on może napisze czy sobie odpuścić...czuje się nieatrakcyjna i beznadziejna... nie pytam się ich o przyszłość, nie wypytuje gdzie idą i z kim, staram sie być pogodna, czasem złośliwa, nie gadam o tipsach i zakupach, jestem ciepła ale zawsze jest coś nie tak .... czuje się jakby to wszystko nie miało sensu bo ileż razy można próbować i zawsze to samo dostawać....
__________________

alaya 33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 09:59   #2
oniusia
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 24
Dot.: co jest ze mną nie tak ?

Droga Autorko!
Jest mi przykro, że czujesz się nieszczęśliwa, ale może za kilka lat będziesz się z tego śmiała.
Myślę, że po prostu żaden z nich nie był Ci pisany, nie zasługiwał na Ciebie, może czuli się od Ciebie gorsi? Jak to ktoś kiedyś pięknie powiedział, że miłości nie należy szukać, ona przyjdzie sama, czy tego chcemy, czy nie.
Także pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość i pokazać im wszystkim, co stracili ;-)
Pozdrawiam i życzę powodzenia
__________________
W każdym człowieku powinno być coś, o czym wie tylko on sam.

Jakby czarami świat powołany został do życia, ale mistycznego, pełnego snów.




oniusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 10:16   #3
wandaweranda
Zakorzenienie
 
Avatar wandaweranda
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 3 227
Dot.: co jest ze mną nie tak ?

Co z Toba jest nie tak? raczej wszystko ok. Ile razy można próbowac i się nacinać? niestety wiele. Najważniejsze to się nie porównywac do innych, bo Kaśka to od liceum ze swoim Wojtkiem, a Zośka wprawdzie raz się zawiodła, ale teraz juz ma męża i dwójkę slodkich bobasków a ja ciagle w punkcie zero itp.
widocznie u Ciebie jest nieco trudniej, inaczej i jakiś sens w tym jest. Moja rada jest taka: nie powinnaś w każdym nowopoznanym facecie upatrywac swojego rycerza i wybawcę. Niepotrzebnie idealizujesz tych swoich adoratorów. Trzymaj emocje na wodzy i bądź bardziej zdystansowana i ostrożna. Obserwuj sobie uważnie każdego nowego kolegę i nie traktuj go jakby to miał być ten ostatni i najważniejszy. Ten dystans pomoże Ci unikać takich dołów jaki masz obecnie (zresztą na własne życzenie). Ludzie sa różni i nic na to nie poradzisz. Po prostu nie napalaj się jak szczerbaty na suchary. Więcej luzu. Oprócz flirtowania koniecznie znajdź sobie też inne przyjemności w życiu i bedzie dobrze. A reszta się sama ułoży
wandaweranda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 10:24   #4
klempaa
Zakorzenienie
 
Avatar klempaa
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
Dot.: co jest ze mną nie tak ?

Cytat:
Napisane przez alaya 33 Pokaż wiadomość
Moja historia to nie żadna nowość ale od początku...miałam na przestrzeni ostatnich 11 lat paru facetów w mniej lub bardziej poważnych relacjach ... ale jakiś horror zaczął się 4 lata temu, kiedy związałam się z kolegą z grupy ze studiów... był to typowy związek toksyczny - mieliśmy porozumienie intelektualne, fizyczne ale emocjonalnie było to strasznie wyczerpujące... po prostu taka ciągła sinusoida jego zmiennych nastrojów, jak się okazała potem się przyznał ze ma problemy z alkoholem i wtedy wszystko zaczęło się zgadzać, kompletnie niedojrzały ale strasznie trudno było się spod jego wpływu wydostać po serii zranień i powrotów w końcu zostało to zakończone, następne pól roku spotykania się codziennie w tej samej sali było straszne ale podjęłam próbuje klinowania kolegą typowo rozrywkowym. Trochę się pospotykaliśmy, pobawiliśmy ale że żadne z nas nie chciałoby się wiązać na serio z tą drugą osobą to daliśmy sobie spokój i równowaga niby wróciła wszystko było ok...dwa dni później poznałam faceta który wywarł może nie początkowo ale wybitnie na mnie wrażenie- inteligentny, oczytany, przystojny, niby poukładany, uprawiający sporty, niepalący idt itd same wiecie po prostu niebo się rozstąpiło... im wyżej wzlecisz tym gorszy upadek... zaczął bardzo okazywać swoje zainteresowanie wydzwaniał, pisał długie maile, przyjeżdżał było to za bardzo intensywne żeby się nie wydać podejrzane ale człowiek dał sie oczarować no i się okazało po sylwestrze wspólnym itd że on się musi zatrzymać i pomyśleć żeby jak ujął przejść na wyższy level... z poprzedniego związku wyniosłam że nigdy to dobrze nie wróży ale nie powinno się niby uprzedzeń nanosić wiec poczekałam 1,5 tygodnia po czym oświadczył że on się już całkowicie wypalił i utracił to co było bla bla na moje pytanie czy jest w tym jakaś baba najpierw się obruszył a potem powiedział że owszem kogoś poznał ale to już jak się u nas sypało... no więc się odwróciłam i odeszłam... to był facet który był tzn wyśnionym czyli człowiekiem którego by się chciało i nie wierzy się że taki jest po czym nagle okazuje się że to tylko miraż był. Miraż jak miraż ale mnie zakleszczył na następne 1,5 roku nie chciałam się z nikim spotykać żeby być fair względem siebie i facetów bo nagromadzenie tych trzech rozstań w ciągu pół roku to było dla mnie za dużo i chciałam być fair ... jak się okazało marnowałam tylko swój czas... pół roku po imprezie urodzinowej mojej koleżanki jej kolega poprosił żeby się mnie zapytała czy dam mu swój numer... całe moje otoczenie wbijało mi już kilka mcy że wypada iść dalej i wyjść do ludzi no więc stwierdziłam że fajnie się skład co mi szkodzi... facet zasypał mnie zainteresowaniem, napisała 1325 smsów w 5tygodni, przyjeżdżał, chciał wychodzić, nie odpisywał po pól dnia, mówił sam co robi, był sympatyczny i opiekuńczy ... nawet nie wiem w którym momencie zaczęło być źle ... coś zaczęło być nie tak ale niby nic się nie działo, pojechał odwiedzić kuzyna i wtedy się zaczęło pierwsze dwa dni spoko ale potem horror z piciem imprezami, wypisywaniem głupot, nie odpisywaniem i całe szopki się zaczęły... po 4 dniach miałam już straszny rozstrój nerwowy bo już nie wiedziałam co jest po pijaku a co nie skoro o 9 pisał że już 2 godziny piją z kuzynem ... kumpela była w szoku bo tyle nie pił zwykle a mieszka obok niej ... w niedzielę zaczął do mnie o 22 wydzwaniać ze wsiadł do pociągu bez pieniedzy itd itd więc odłożyłam mu słuchawkę 2 razy, po co gadać z zalanym facetem .... a dzień wcześniej pisał że jak wróci to nadrobimy czas bo on tak bardzo mnie pragnie... wrócił w poniedziałek i o 18 dostałam smsa ze on miał teraz dużo czasu na przemyślenia (5 dni pijąc) i że jestem miła i sympatyczna ale nic z tego nie będzie .... bo on nic nie czuje i nie chce mnie krzywdzić a i sory że smsem (ma do mnie 20 minut jazdy !)... dół był nie z tej ziemi szok jak obuchem... potem dowiedziałam się że ten poprzedni wyśniony właśnie rozwozi zaproszenia na wesele ze swoją narzeczoną, którą poznał zaraz po skończeniu ze mną...dwa tygodnie przeżywałam aż w końcu stwierdziłam ze trzeba zaklinować i się ogarnąć... zalogowałam się na jednym z portali randkowych i zaczęłam sobie poprawiać tym nastrój... jeden facet mnie zainteresował wiec mu odpisałam spotkaliśmy się raz... drugi... trzeci...coraz fajniej było otwierał się ... spotkaliśmy się czwarty raz niby nie było źle ale on tak zachowawczo się zachowywał w stosunku do mnie fizycznie że nie powiem podłamało mnie to i widać było ze jestem smutna więc rozmowa w pewnym momencie przestała się kleić... potem spoko było i miło na koniec... powiedział że znowu się spotkamy... napisał jak wrócił ... teraz minęło 2,5 dnia i nic zero kontaktu... znów widzę to wycofanie ... nie wiem czy mam mieć jakkąśkolwiek nadzieję że on może napisze czy sobie odpuścić...czuje się nieatrakcyjna i beznadziejna... nie pytam się ich o przyszłość, nie wypytuje gdzie idą i z kim, staram sie być pogodna, czasem złośliwa, nie gadam o tipsach i zakupach, jestem ciepła ale zawsze jest coś nie tak .... czuje się jakby to wszystko nie miało sensu bo ileż razy można próbować i zawsze to samo dostawać....

Wiesz co myślę? Że po prostu jeszcze nie spotkałaś odpowiedniego faceta.

Myślę, że każda z nas mogłaby Ci kilka podobnych do Twoich historii opowiedzieć- niektóre z perspektywy czasu, bo już szczęśliwe w "tych" zwiazkach, inne tkwiace w tym samym punkcie co Ty.

Postaraj się nie przejmować, nie bój się próbować- w końcu musi się udać, nie?
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania.
Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się.


Śledź też pies! - blogujemy


klempaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 10:57   #5
marshellini
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Zbrosławice
Wiadomości: 13
GG do marshellini Send a message via Skype™ to marshellini
Dot.: co jest ze mną nie tak ?

Dokładnie, tak już czasem to babskie życie wygląda. Nie szukaj miłości, nie czekaj, daj sobie czas i nie wiąż się z pierwszym lepszym facetem, ot tak - byleby go mieć.

__________________
' knowing nothing is better than knowing at all '
marshellini jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 12:30   #6
gorica
Raczkowanie
 
Avatar gorica
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 397
Dot.: co jest ze mną nie tak ?

Cytat:
Napisane przez wandaweranda Pokaż wiadomość
Co z Toba jest nie tak? raczej wszystko ok. Ile razy można próbowac i się nacinać? niestety wiele. Najważniejsze to się nie porównywac do innych, bo Kaśka to od liceum ze swoim Wojtkiem, a Zośka wprawdzie raz się zawiodła, ale teraz juz ma męża i dwójkę slodkich bobasków a ja ciagle w punkcie zero itp.
widocznie u Ciebie jest nieco trudniej, inaczej i jakiś sens w tym jest. Moja rada jest taka: nie powinnaś w każdym nowopoznanym facecie upatrywac swojego rycerza i wybawcę. Niepotrzebnie idealizujesz tych swoich adoratorów. Trzymaj emocje na wodzy i bądź bardziej zdystansowana i ostrożna. Obserwuj sobie uważnie każdego nowego kolegę i nie traktuj go jakby to miał być ten ostatni i najważniejszy. Ten dystans pomoże Ci unikać takich dołów jaki masz obecnie (zresztą na własne życzenie). Ludzie sa różni i nic na to nie poradzisz. Po prostu nie napalaj się jak szczerbaty na suchary. Więcej luzu. Oprócz flirtowania koniecznie znajdź sobie też inne przyjemności w życiu i bedzie dobrze. A reszta się sama ułoży
Super rada
Autorko, Ty nie chciała byś poznać moich historii... dużo dziewczyn ma podobne problemy, trzymaj się, zapomnij o tych historiach i patrz pozytywnie w przyszłość
gorica jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2010-09-22, 13:41   #7
alaya 33
Raczkowanie
 
Avatar alaya 33
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 284
Dot.: co jest ze mną nie tak ?

Dziękuje za wszystkie wypowiedzi i za przeczytanie tak rozwlekłego tematu ... niby streszczenie a wyszła epopeja bardzo pomagają takie komentarze ....teraz marudzę ale pewnie z czasem znów przejdzie i nadzieja wróci
__________________

alaya 33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:28.