Wszystko, co chciałybyśmy wiedzieć... cz. 2

[Miramej]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44857536]A właśnie - u nas śniadanie o 9 jest, młoda o 7 wstaje i nie bardzo chce jeść, daję jej najczęściej ciepłe kakao po prostu, jak to u was dziewczyny wygląda? jest śniadanie przed wyjściem?[/QUOTE]

U nas jest śniadanie w domu i potem w przedszkolu też je

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Ona rano jak ja, nie bardzo... Za to w drodze powrotnej je cały czas, po powrocie do domu też, i kolację też biorąc pod uwagę, że wracamy ok. 16, i jej zawrotną wagę ok. 13kg...

[Miramej]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44857698]Ona rano jak ja, nie bardzo... Za to w drodze powrotnej je cały czas, po powrocie do domu też, i kolację też biorąc pod uwagę, że wracamy ok. 16, i jej zawrotną wagę ok. 13kg... [/QUOTE]

A mój to jak tylko oczy otworzy, to już by jadł, w sobotę ma dzień "niezdrowych" płatków, to potrafi wstać o szóstej, reszta śpi, a ten urzęduje, szeleści, miesza
Po powrocie też nie odmawia i w przedszkolu też nie, a waga podobnie, jak u Was zawrotna - całe 16 kg

[kotek81]

u nas na zebraniu dyrektorka mówiła, że nie ma problemu z późniejszym przyprowadzeniem dziecka ale koniecznie trzeba zadzwonić i poinformować żeby obiadu dla spóźnialskiego nie zabrakło

[kinia656]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44857536]Wiesz co, płacisz? płacisz. A wychowawczynie nie są od tego, by takie sprawy komentować. Mam teraz ferie - i córkę normalnie daję do przedszkola, chociaż jestem w domu. Ale nie widzę powodu, by ją karać ona uwielbia przedszkole, swoje panie, dzieciaki - i nie prowadząc jej teraz zwyczajnie robiłabym jej przykrość. W imię czego?

Skoro dziecko dostało się do przedszkola to ja naprawdę nie widzę powodu, by nie chodziło lub by trzeba było się tłumaczyć... Ja pomijam sytuacje, kiedy jak Klarissa pisze - zwyczajnie placówka prosi o zgłaszanie wcześniej, a są też przedszkole o 8 rano zamykane. Ale tak? no róznie bywa, można zaspać, może korki, może dziecko dłużej jadło, cokolwiek.

A właśnie - u nas śniadanie o 9 jest, młoda o 7 wstaje i nie bardzo chce jeść, daję jej najczęściej ciepłe kakao po prostu, jak to u was dziewczyny wygląda? jest śniadanie przed wyjściem?[/QUOTE]


A nie nie, to już inna sprawa. Nam dyrektorka mówiła że nie ważne czy ma się ferie (tzn dorośli bo dzieci w przedszkolu to nie mają w tym wieku jedynie miesiąc wakacji gdy przedszkole nieczynne ale można dać do innego które jest czynne) i nie ważne czy rodzice mają wolne w pracy czy mają urlop itp, dziecko dawać dalej do przedszkola a nie robić wolne jak rodzic ma wolne. Dawać tak czy siak.

Dla mnie to lepiej bo mam wtedy dzień dla siebie jak mam wolne a młody w przedszkolu, mogę dospać, polenić się albo miło spędzić czas. W zeszłym roku kiedy miał 2 lata karą było dla niego iść do przedszkola a teraz tak jak piszesz, karą byłoby go nie dać bo teraz już lubi przedszkole, szaleje jak widzi kolegów.

Tylko chodziło mi o same spóźnienie się, czy nie ma problemu właśnie z jedzeniem, czy trzeba zgłosić że będzie spóźniony czy nie (bo jak chory to wiem że trzeba zgłaszać wtedy nie trzeba płacić za jedzenie) ale o mocno spóźnialskich to w sumie nie wiem...


Aha a co do pytania o jedzenie przed przedszkolem- mój synek sam z siebie lubi spać dłużej niż do 8 więc śniadania je tylko w przedszkolu, chyba że słyszę jak mu jeździ w brzuchu i mówi że jest głodny to zjada przed wyjściem banana albo kawałek chleba.

Ale zazwyczaj daję mu przed wyjściem coś ciepłego do picia żeby nie szedł z typowo pustym brzuchem (sama wolę coś chociaż wypić niż nie mieć nic bo wtedy mnie zaraz mdli).. więc już jest tak nauczony od początku że przed wyjściem picie i idziemy do przedszkola. Zresztą on chyba nawet nie lubi tak odrazu po wstaniu coś jeść (ja mam to samo).. najpierw muszę pochodzić a potem czuję głód i ogólnie chęć jedzenia.
A synek gdybym śniadania nie wcisnęła to by do obiadu mógł nie jeść :O

[karolca]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44857536]
A właśnie - u nas śniadanie o 9 jest, młoda o 7 wstaje i nie bardzo chce jeść, daję jej najczęściej ciepłe kakao po prostu, jak to u was dziewczyny wygląda? jest śniadanie przed wyjściem?[/QUOTE]
Moja jeszcze nieprzedszkolna, ale daję ją do babci. Wstaje o 7-8, na 9 jedzie do babci. W domu czasem chce coś zjeść, ale przeważnie zjada u babci. Więc pewnie podobny rytm będzie przy chodzeniu do przedszkola. Przed wyjściem pewnie mleko czy kakao. Zobaczymy co z tego będzie

[Klarissa]

Ja daję córce śniadanie przed przedszkolem i obiad po powrocie bo ona niejadek jest i jak ktoś nie stoi nad nią i nie ględzi to nie zje, podejrzewam, że ona w tym przedszkolu niewiele zjada a nie chciałabym aby dziecko cały dzień siedziało głodne...

[kinia656]

ja zawsze na zebraniu indywidualnym pytam jak tam z jedzeniem mlodego i zazwyczaj mowia ze jest ok ze zawsze cos sobie wybierze z jedzenia dobrego dla niego ale czasem sam mowi ze "nie zjadl budyniu bo nie lubi" albo "zjadlem rogalika ale nie chcialem kawy z mlekiem" (ale to rzadkosc ze tak mowi, zazwyczaj na pytanie czy zjadl lub co robil w co sie bawil odpowiada "nic")
Przed przedszkolem nic nie je ale po przedszkolu tak jak piszecie- wcina jakby caly dzien nie jadl a raczej zjada tam :P no ale jak oni obiad maja o 11 czy 12 a podwieczorek blisko 14 to jak go odbieram o 15 lub po to glodny.. tym bardziej ze na podwieczorek 2 ciastka lub pol jablka.. takze tak jakby od obiadu nic nie jadl...

[sanetka]

Możecie polecić jakieś pomoce (gry, materiały, książeczki) logopedyczne dla dziecka która jeszcze nie mówi? W sieci masa tego jest ale co się sprawdzi

Logopeda w tym temacie nie jest zbyt pomocna a syn nie bardzo chce współpracować (nie daje się nawet wciągnąć w ćwiczenia języka: kląskanie, oblizywanie się itp).

[Klarissa]

edit, odpowiedziałam niechcąco na pytanie sprzed 2 miesięcy

[kinia656]

a ja mam pytanko, czy znacie coś ciekawego żeby można było poprzez zabawę nauczyć dziecko alfabetu?

Cyfry to łatwiej, jakoś łatwiej mu to idzie poza tym gramy w chińczyka itp więc daje radę ale alfabet...

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez sanetka

Możecie polecić jakieś pomoce (gry, materiały, książeczki) logopedyczne dla dziecka która jeszcze nie mówi? W sieci masa tego jest ale co się sprawdzi

Logopeda w tym temacie nie jest zbyt pomocna a syn nie bardzo chce współpracować (nie daje się nawet wciągnąć w ćwiczenia języka: kląskanie, oblizywanie się itp).

A wiek małego?

Książka: http://aros.pl/ksiazka/ksiega-dzwiekow-2 świetne do naśladowania
możecie się bawić tak, że na chybił trafił otwiera on i ty naśladujesz, otwierasz ty i on ma. Również w wersji, że on otwiera i próbuje naśladować nie pokazując ci, i masz odgadnąć.

Zabawy paluszkowe.
Zabawy - pokazywanki, również piosenki. Tu np.:

http://www.zabawydladzieci.com.pl/ja...m-niedzwiadek/

Idzie, idzie stonoga, a tu Zosi noga.

Idzie, idzie malec, a tu Zosi palec.

Idzie, idzie koń, a tu Zosi dłoń.

Idzie, idzie krowa, a tu Zosi głowa

A na końcu leci kos, a tu Zosi nos.

-----------------
http://www.zabawydladzieci.com.pl/paluszkowe-wierszyki/

------------------------------
Jam jest żabka, tyś jest żaba - piosenka to z pokazywaniem, znasz? jeśli nie to ci nagram i na YT wrzucę

---------------------
Zabawy w dmuchanie świeczki (duża jedna albo kilka tortowych). Dmuchanie kulki z waty - stół, na środku z taśmy nakleić kreskę, każdy ma swoją kulkę i kto szybciej przedmucha na pole przeciwnika. Albo jeszcze bramki nakleić i kto wdmucha do bramki. To samo można za pomocą słomki. Robienie baniek, albo zwyczajnie dmuchanie w napój słomką.
Dmuchać i ścigać się można też z piłeczką pingpongową.

Gra detektyw szczebrzeszyn:
http://www.sklep.educarium.pl/educar...6&produkt=4143

ew. Sokole oko/Bystre oczko:

http://www.eduksiegarnia.pl/sokole-e...na-p-2868.html

http://www.adamigo.pl/produkty/zesta..._bystre_oczko/

Opowiem ci mamo -ale NIE zestaw xxl, bo on dla starszych dzieci (1-3):

http://www.taniaksiazka.pl/opowiem-c...ml?gclid=CJjjn i pierwsza część też jest, to historyjki 4obrazkowe

Te książki:

http://harmonia.edu.pl/pl/c/-historyjki-obrazkowe/98

No i absolutnie rewelacyjna: http://harmonia.edu.pl/pl/p/OPOWIEDZ...wojem-mowy/232

nie patrz na tytuł to jest świetna książka dla każdego dziecka do ćwiczenia

Napisane przez kinia656

a ja mam pytanko, czy znacie coś ciekawego żeby można było poprzez zabawę nauczyć dziecko alfabetu?

Cyfry to łatwiej, jakoś łatwiej mu to idzie poza tym gramy w chińczyka itp więc daje radę ale alfabet...

Zróbcie grę planszową z literami i na kostce zamiast oczek litery też.

[sanetka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44888707]A wiek małego?

Książka: http://aros.pl/ksiazka/ksiega-dzwiekow-2 świetne do naśladowania
możecie się bawić tak, że na chybił trafił otwiera on i ty naśladujesz, otwierasz ty i on ma. Również w wersji, że on otwiera i próbuje naśladować nie pokazując ci, i masz odgadnąć.

Zabawy paluszkowe.
Zabawy - pokazywanki, również piosenki. Tu np.:

http://www.zabawydladzieci.com.pl/ja...m-niedzwiadek/

Idzie, idzie stonoga, a tu Zosi noga.

Idzie, idzie malec, a tu Zosi palec.

Idzie, idzie koń, a tu Zosi dłoń.

Idzie, idzie krowa, a tu Zosi głowa

A na końcu leci kos, a tu Zosi nos.

-----------------
http://www.zabawydladzieci.com.pl/paluszkowe-wierszyki/

------------------------------
Jam jest żabka, tyś jest żaba - piosenka to z pokazywaniem, znasz? jeśli nie to ci nagram i na YT wrzucę

---------------------
Zabawy w dmuchanie świeczki (duża jedna albo kilka tortowych). Dmuchanie kulki z waty - stół, na środku z taśmy nakleić kreskę, każdy ma swoją kulkę i kto szybciej przedmucha na pole przeciwnika. Albo jeszcze bramki nakleić i kto wdmucha do bramki. To samo można za pomocą słomki. Robienie baniek, albo zwyczajnie dmuchanie w napój słomką.
Dmuchać i ścigać się można też z piłeczką pingpongową.

Gra detektyw szczebrzeszyn:
http://www.sklep.educarium.pl/educar...6&produkt=4143

ew. Sokole oko/Bystre oczko:

http://www.eduksiegarnia.pl/sokole-e...na-p-2868.html

http://www.adamigo.pl/produkty/zesta..._bystre_oczko/

Opowiem ci mamo -ale NIE zestaw xxl, bo on dla starszych dzieci (1-3):

http://www.taniaksiazka.pl/opowiem-c...ml?gclid=CJjjn i pierwsza część też jest, to historyjki 4obrazkowe

Te książki:

http://harmonia.edu.pl/pl/c/-historyjki-obrazkowe/98

No i absolutnie rewelacyjna: http://harmonia.edu.pl/pl/p/OPOWIEDZ...wojem-mowy/232

nie patrz na tytuł to jest świetna książka dla każdego dziecka do ćwiczenia




Zróbcie grę planszową z literami i na kostce zamiast oczek litery też.[/QUOTE]

Zagapiłam się i nie napisałam - 3 lata. Ale chętnie wykorzystam wszystko u rocznej córki.
Może przesadziłam że nie mówi bo mówi kilka słów plus niektóre dźwiękonaśladowcze. Ale po 3 miesiącach z logopedą i prób ćwiczeń w domu postępów brak.
Bańki dmuchamy, przez słomkę też.

Dzięki za propozycje, mamy księgę dzwięków i naśladuje wybrane zwierzęta ( np "ahaha" konik, "kum" na żabę, "mu" krowa), i "bystre oczko".

Logopeda niby mówiła o jakiejś serii książeczek (nawet nam jedną skserowała) tylko nie mogę sobie przypomnieć autorki, opowiada się historię a w dymkach tylko "a" "i" "u" ale nie znosi tego

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A słuchaj, może na zasadzie poczytamy sobie razem?

http://poczytajmi.blox.pl/tagi_b/889...wona-Cala.html ostatnia pozycja na dole

sporo tego jest na rynku

[sanetka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44889040]A słuchaj, może na zasadzie poczytamy sobie razem?

http://poczytajmi.blox.pl/tagi_b/889...wona-Cala.html ostatnia pozycja na dole

sporo tego jest na rynku[/QUOTE]

Dzięki, jak zawsze Twoja pomoc nieoceniona

Książki które poleciłaś już kliknęłam w bibliotece.
Te do czytania razem też.

Najgorsze że on książek też nie chce czytać, ewentualnie te ogląda obrazki i mu opowiadam.
To samo z piosenkami, dopiero od niedawna akceptuje, wcześniej jak próbowałam puszczać cokolwiek to był płacz.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

A z ciekawości zawodowej - problem jest tylko z mową? Słuch ok>? nadwrażliwości słuchowej nie ma?

[sanetka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44889276]A z ciekawości zawodowej - problem jest tylko z mową? Słuch ok>? nadwrażliwości słuchowej nie ma?[/QUOTE]c

Slyszy i rozumie.
A o nadwrazliwosci pierwszy raz slysze, jak to sprawdzic?

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

http://pl.wikipedia.org/wiki/Sensory...2u_s.C5.82uchu

tu masz jasno wytłumaczone

[kinia656]

szaja skad ty to wszystko wiesz zawsze tyle ksiazeczek znasz na kazdy temat, szok co by ktos nie zapytal to zawsze odpowiesz

[sanetka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;44891147]http://pl.wikipedia.org/wiki/Sensory...2u_s.C5.82uchu

tu masz jasno wytłumaczone [/QUOTE]

Na pewno jest nadwrażliwość smakowa i ze zmysłem równowagi (nad tym pracujemy na SI z poprawą).
Objawów dźwiękowej u niego raczej nie widzę.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Napisane przez kinia656

szaja skad ty to wszystko wiesz zawsze tyle ksiazeczek znasz na kazdy temat, szok co by ktos nie zapytal to zawsze odpowiesz

Słonko, zawodowo oligofrenopedagogiem jestem.

Napisane przez sanetka

Na pewno jest nadwrażliwość smakowa i ze zmysłem równowagi (nad tym pracujemy na SI z poprawą).
Objawów dźwiękowej u niego raczej nie widzę.

No to tylko się cieszyć, zawsze to jeden kłopot mniej

[kinia656]

a ja myślałam że to z doświadczenia mamusiowego od własnych dzieci Ale w sumie, też z doświadczenia z tym że zawodowego :P

Fajnie, że jest ktoś taki tutaj

[primavera]

kinia - z tym spóźnianiem to powiem ci,jak jest u nas - o 8 jest śniadanie i ja muszę podać kuchni ilość dzieci - aby wiedziały, ile porcji na obiad i podwieczorek przygotować. Jeśli dziecko mi się spóźni - to ja obrywam od kuchni, ze ktos tam doszedł i co one teraz maja zrobić. Moja w tym wina żadna, ale zgarniam Dlatego nie lubię spóźnialskich. Jeszcze jak ktoś faktycznie miał ważny powód typu zepsute auto itp -to wiadomo, człowiek inaczej patrzy, ale średnia przyjemność mieć nieprzyjemności, bo ktos sobie wolał pospać Zdarza się też, że ktos sie spóźni i dzwoni, że dziecko będzie później -i to jest ok.

Miałam raz dziewczynke -notorycznie spóźnioną -bo sobie mama lubiła pospać - i dla mnie było organizacyjnie ciężko. Raz, ze przed wszystkimi wyjściami musiałam dzwonić, czy przyjdzie -bo my zaraz wychodzimy z przedszkola. Dwa - jako że była spóźniona praktycznie codziennie to liczyłam ją od śniadania - ale czasem zdarzało jej się nie przyjść wcale i nie zgłosić nieobecności - i ja wtedy miałam problemy, że została policzona do posiłków...

[kinia656]

primavera na moje to niepotrzebnie się tą dziewczynką przejmowałaś, jakby jej mama kilka razy nie zastała dzieci z grupy bo poszliście na spacer to może by w końcu chociaż zawiadamiała o spóźnieniu.
Wydaje mi się że u mnie też tak w przedszkolu jest że od śniadania panie opiekunki podają liczbę dzieci kucharkom (bo sama dyrektorka kiedyś mówiła że jak dziecko chore to dać znać bo wtedy niepotrzebnie jedzenie idzie w błoto a tak jak wiedzą że dziecka nie będzie to i one jedzenia nie robią a rodzic zaoszczędzi te 7zł na jedzeniu jeśli dziecko chore od 3 dni wzwyż) A jak nie zawiadomi to żeby się nie zdziwić jak kasa nie będzie odliczona z tych dni co dziecka nie było...

W ogóle chyba nie zauważyłam żeby ktoś się u nas tak spóźniał, co najwyżej kilka minut po 8 ale żeby po śniadaniu jakieś dziecko przychodziło dopiero spóźnione to nie słyszałam...

No ale każdemu zdarzyć się może i właśnie co wtedy.. czy już zostać w domu czy dać do przedszkola czy zaraz zadzwonić z wiadomością że będzie spóźnione.. Tylko że jak rodzic zaśpi a w tym dziecko, wszystko jest na szybko, ubieranie, podróż to i rodzicowi może wypaść z głowy żeby dać znać że będzie dziecko spóźnione godzinę czy więcej bo robi kilka rzeczy na raz żeby jak najszybciej dotrzeć :P

[primavera]

kinia -no szkoda mi było małej... wiadomo, "duże" wyjścia były uprzedzane - ale takie zwykłe typu wyjście do biblioteki, dłuższy spacer (wtedy wcześniej wychodzimy) do dalszego parki itp -to zawsze się meldowałam mamie; czasem się na szybko zbierały a czasem dowoziła ją np do parku

Najlepiej przedzwonić - wtedy ile by to spóźnienie nie trwało, to wiadomo, ze posiłki dla dziecka będą - a i nie zdarzy się sytuacja, ze właśnie grupa gdzieś wyszła.

[_vixen_]

Na blogu makóweczek znalazłam tę książkę:
http://www.empik.com/dym-fortes-anto...2031,ksiazka-p
Fragmenty w tym wpisie:
http://makoweczki.pl/top-5-1-ksiazek-maksia/
Ciekawa jestem, co o tym myślicie. Książka o obozie koncentracyjnym dla dzieci (?), chyba ją kupię.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Szczerze? jestem na nie.
Nie uważam, by dziecko przedszkolne trzeba koniecznie było uświadamiać obozowo, a to chyba dla takiego wieku przeznaczona pozycja? Mnie samą te ilustracje przerażają, nie planuję dowalać dziecku stresów.

[_vixen_]

Ja jestem akurat z tych rodziców, którzy nie zamierzają udawać, że świat to tylko księżniczki i kucyki Pony
Ale nie miałam zamiaru czytać jej takiemu maluchowi, jeszcze na tyle rozumu mam. Ilustracje są naprawdę poruszające, zastanawiam się po prostu nad tym, czy nie warto mieć tej pozycji w swojej biblioteczce.
I w sumie zaczęłam się zastanawiać czy to dla dzieci. I od jakiego wieku.

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Vix, ale ja też nie będę udawała, że tylko kucyki i tęcza. Uważam tylko to, co napisałam: nie w tym wieku o takiej tragedii.

[kotek81]

pewnie, że nie tylko kucyki pony i księżniczki ale obozy koncentracyjne ja bym tego nawet mojej 11-latce nie dała do czytania