2014-01-07, 22:29 | #1 |
Przyczajenie
|
Rozwód,dzieci,jak żyć?
Witam,może zacznę od początku.Mam 35 lat,wyszłam za mąż w wieku niespełna 19 lat.Wydawało mi się ,że to wielka miłość i dobra okazja żeby uciec z domu pełnego alkoholu i przemocy.Dwa lata po ślubie przyszedł na świat nasz syn,za rok urodziły się córki.Wydawać by się mogło,że szczęśliwa rodzina.Niestety od początku nam się nie układało,kłutnie,wieczne pretensje i nadmierne sporzywanie alkoholu przez męża.Jednak były dzieci więc co robić-zostać i liczyć że jakoś to będzie.Mijał rok za rokiem,dzieci poszły do szkoły,no i ja z tym wszystkim sama.Dzieci,dom,szkoła.Mą ż prowadzi gospodarstwo rolne więc całe dnie po za domem,zero rozmów,brak wspólnych tematów,zainteresowań.Pił bardzo dużo aż powiedzialam dość,stanełam i powiedziałam że odchodze.No i się zaczeło jaka to ja jestem niedobra,niewdzięczna,że wziął mnie w jednych butach i jednych spodniach,zaczeło sie wyrzycanie przez niego,że napewno się puszczam itp. powiedział wtedy że woli oddać dzieci do domu dziecka niż pozwolić mi jezabrać.Kiedy ochłonął poleciał do księdza po pomoc,obiecał że rzuci picie,no i tak się stało.Zostałam.Do dziś żyjemy razem a osobno,oddzine pokoje,łóżka tylko dom prowadzę dla wszystkich-mąż zam sobie pierze,robi śniadania,kolacje.Teraz tak żałuje że zostałam.Mija 16 rok "małżeństwa"które dla mnie przestało istnieć jakieś8-9 lat temu.Teraz tzn od dwóch lat chcę odejść ale nie mam dokąd.No i jeszcze to że dziś dzieci są podzielone tzn dwoje chce zostać z ojcem a jedno ze mną i co robić jak żyć,nie kocham męża ,nie chcę tak dalej żyć
|
2014-01-08, 08:18 | #2 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Cytat:
|
|
2014-01-08, 11:37 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 22 122
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;44491048]wiec zrob coś. a nie tylko narzekaj.[/QUOTE]
A co KONKRETNIE ma zrobić? Kwiatków nasadzić? Pranie nastawić? Ma BARDZO trudną sytuację życiową, 3 dzieci, nie ma dokąd pójść, nie wiemy czy ma jakąkolwiek pracę albo chociaż szansę na nią, wnioskuję że mieszka na wsi wiec z praca też krucho a alimentów sensownych od męża rolnika nie dostanie. Co konkretnie ma zrobić jak już jesteś taka mądra w doradzaniu?
__________________
Cava Z salamandrą w dłoni szedłem przez powierzchnię komety. Liz Williams |
2014-01-08, 13:06 | #4 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 16 387
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Cytat:
|
|
2014-01-08, 15:49 | #5 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Witam,łatwo powiedzieć zrób coś a nie tylko narzekaj,tylko co zrobić.Dzieci są podzielone,żadnego wsparcia od rodziny.Wiem ,że chce odejść,nie chce dalej tak tkwić w martwym punkcie.Rozwód owszem myślałam o tym tylko ile to kosztuje,skąd wziąść na to poeniądze,staram się odkładac każdy grosz jaki uda mi się odłożyć ale to z myślą o tak zwanej czarnej godzinie.Po rozwodzie jakie alimenty moge dostać od niego przecież dwoje dzieci zostaje z nim a nie ukrywam jako rolnik ma około 4500-5000 miesięcznie wiec da sobie rade a ja i to dziecko które które chce być ze mną? Pracę znaleźć wiem że można jeśli się chce ,nie boje się żadnej pracy.Tylko nie będę w stanie utrzymać sama z jednej wypłaty siebie dziecka i moeszkania.Nie mam siły,tracę życie każdego dnia.
|
2014-01-08, 17:10 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Znajdż darmową porade prawną, rozwód, alimenty na siebie i dzieci.
|
2014-01-08, 17:43 | #7 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Tak darmowa porada ptawna ok,ale jakie alimenty na siebie i dzieci skoro dwoje dzieci chce zostać z ojcem a tylko jedno chce wyprowadzić sie ze mna.Tutaj wszystko się komplikuje,bo tdzieci mogą już same wybrać,syn ma 15 lat a córki 14 .Zresztą sam rozwód to dla mnie ogromny koszt .
|
2014-01-08, 19:14 | #8 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Cytat:
Jak weźmiesz rozwód z jego winy to całe koszty idą na niego, Ty nie płacisz nic. I utrzymasz siebie i jedno dziecko i z jednej pensji, bez problemu. Ile Wam trzeba? kawalerkę? wystarczy na pewno. Dasz sobie radę. |
|
2014-01-08, 19:26 | #9 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
No chyba nie mam szans na rozwód z jego winy to wszystko jedt za zamkniętymi drzwiami jak to na wsi bywa,chciała bym bez orzekania o winie,bo to wtedy było by szybciej i mniej nerwowo.No i nie mam raczej napewno szans na alimenty od niego bo przecież dwoje z trujki dzieci zostaje z nim a ze mą tylko będzie jedno,więc nie wiem czy są szanse na co kolwiek.
|
2014-01-08, 19:34 | #10 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Cytat:
Cytat:
|
||
2014-01-08, 19:37 | #11 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 19 306
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
ma znaczenie, które dziecko z którym rodzicem zostaje. Niby czemu ma płacić matce na utrzymanie dzieci, które mieszkają u niego? najpierw sprawdź, dopiero pisz.
|
2014-01-08, 19:41 | #12 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Śmiecić?Szukam prawnika,nie siedzę bezczynnie,szukam tutaj też jakiegoś wsparcia,może ktoś był w podobnej sytuacji lub spotkał się z takową jak moja.Przykro że ktoś nazywa to smęceniem.
|
2014-01-08, 20:38 | #13 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Cytat:
Jakie znaczenie ma czy z ojcem zostaje chlopiec czy dziewczynka? Ola czy Marek? Żadne. Alimenty dostanie na dziecko, które z nią zostanie, ale tez może je dostac na siebie. ---------- Dopisano o 21:38 ---------- Poprzedni post napisano o 21:35 ---------- Cytat:
Dostałas poradę, co innego można zrobić ? Wsparcie? Dasz radę! -tak może być? Co może napisac ci innego obca osoba? Może zglosi sie ktos w podobnej sytuacji, na razie nikogo nie ma. |
||
2014-01-09, 15:29 | #14 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 249
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
jestem mlodsza, nie mam tez dzieci, ale bylam na miejscu podobnym do tego, ktore dziela teraz Twoje dzieci. nie wchodzac w szczegoly relacji rodzinnych ja i moje rodzenstwo dorastalismy wiecznie czekajac na rozwod. raz jedno, raz drugie, czasem oboje. przepychanka. dla mnie nie byl koszmarem rozwod, a to wieczne oczekiwanie. u nas tez raz jedno bylo za tym, kiedy inne za drugim i tak w kolko. jaki jest tego skutek? doroslismy. rozwodu nigdy nie bylo bo kiedy doroslismy ... malzenstwo sie dotarlo. do czego zmierzam? nie chce Cie obrazic, ani Ci wkopac, ale skoro Wasze dzieci juz sa podzielone to jest im na pewno trudno. Cierpia. co masz zrobic? moim zdaniem? zacznij od podstaw- nie trujcie dzieciom zycia. Wasz rozwod, wasz problem. jestes do tego pomyslu przekonana? to najpierw znajdz ta byle jaka prace. bedziesz ja miec to nie bedziesz juz taka bezsilna. moze sie tez okazac, ze maz zmieni zachowanie. jesli nie, bedziesz o krok dalej. jesli nie dowiesz sie ile potrzebujesz na zycie oprocz tego co masz. po drugie jesli sie zdecydujesz czeka Was podzial majatku czyli gospodarstwo na pol, albo bedzie musial Cie splacic przeciez wiec stac bedzie Cie na pewno na chociazby kawalerke!
a na poczatek porozmawiaj z psychologiem nie prawnikiem bo oprocz bycia dda obawiam sie, ze cierpisz tez na wyuczona bezradnosc, a z takim bagazem sama nigdzie nie zajdziesz
__________________
What’s the difference between a terrorist and a redhead? … you can negotiate with a terrorist." „Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć.” Coco Chanel |
2014-01-09, 20:04 | #15 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Dziękuję za twoja odpowiedz,jest to przedstawienie sprawy z drugiej strony.Niestey mąż nie zmieni się bo po upływie tylu lat ja jestem już zbyt daleko on zresztą też.Chodzę do psychologa od ponad roku.Dużo zrozumiałam,nie wciągam dzieci w nasz konflikt bo jak to napisałaś to nasza sprawa tzn moja i męża.Tylko że on nie chce słyszeć o rozwodzie bo jak to sam kiefyś powiedział ślub to jak akt własności.A co do podziału majątku to zrobi wszystko żebym nic nie dostała.Co do dzieci to psycholog powiedziała że są na tyle duże że doskonale widzą i rozumueją wiecej niż nam się wydaje,że maja prawo już własnego wyboru.Przecież ich nie porzucam zawsze mogą na mnie liczyć i zawsze będę.Bardziej boje się się o to jak ruszyć to wszystko i czy sobie poradzę sama z jednym dzieckiem.Nie wiem na co mogę liczyć.Strach przed wszystkim to jest najgorsze.
|
2014-01-10, 01:01 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Kosztów rozwodu raczej w swojej sytuacji nie powinnaś się obawiać, chyba, że myślisz o zatrudnieniu adwokata. Z kosztów sądowych będziesz prawdopodobnie zwolniona, przecież nie masz dochodu, a on tak.
Z tego, co piszesz byłyby podstawy do orzekania o winie, wtedy większe szanse na alimenty dla Ciebie także. Choć my znamy sprawę tylko z Twojej strony, mnie bardzo zastanawia fakt podzielenia dzieci bo skoro on jest taki jak go opisujesz to dlaczego dwójka chce zostać z nim..Może jednak z jego strony wszystko wygląda zupełnie inaczej i musisz się nastawić, że w sądzie jego wersja zostanie przytoczona i to zapewne z podkolorowaniem, tak to wygląda często. Edytowane przez laisla Czas edycji: 2014-01-10 o 01:05 |
2014-01-10, 06:44 | #17 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Mówisz o stwierdzeniu o winie ale do tego trzeba świadków a skąd ja ich wezmę ,tutaj wszystko dzieje się za zamkniętymi drzwiami jak to na wsi.Jego rodzina to przykładny dom w oczach ludzi.Dzieci są podzielone między nami ,postaram ci się opisać jak to jest.Otóż syn powiedział wyraźnie że tutaj ma przyjaciół i chce skończyć tu gimnazjum(jest w drugiej klasie) później będzie chciał iść do szkoły z intrnatem,zaś druga córka jest ulubienicą teściów i ma od nich wszystko ,zresztą tata traktuje ją tak samo jak oni.Wiem ,że mąż i tak będzie prubował mnie zniszczyć ,obiecał to kilka lat temu jak chciałam odejść,ma pieniądze i powiedział że ich urzyje przeciwko mnie.Sytuacja trudna,chciała bym to wszystko rozwiązać slokojnie jak dorośli ludzie,niestety on nie rozumie że można kogoś nie kochać,że czasmi w człowieku zachodzą zmiany .Jak soę bronić samej w sądzie bez adwokata? Ciężko to widzę.
|
2014-01-10, 14:03 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Będziesz miała w sądzie prawo głosu więc pozostaje Ci przedstawić swoją wersję. A rodzina nie może być świadkami, nie masz kontaktu z mamą czy z rodzeństwem?
Ja nie miałam adwokata, a rozwód z orzeczeniem o winie dostałam na jednej rozprawie. |
2014-01-10, 14:22 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2014-01
Lokalizacja: Suwałki
Wiadomości: 2
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Zastanawia mnie jedna rzecz... Dlaczego dwójka dzieci woli zostać z ojcem, skoro ojciec jest taki zły i straszny?
__________________
Strategie opcji binarnych |
2014-01-10, 18:00 | #20 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 249
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
dziecmi bardzo latwo sie manipuluje, im mlodsza osoba tym czesto bardziej podatna na manipulacje. w sumie jak mozna nie dac sie zlapac? kazde dziecko chce miec normalna rodzine, jak tatus mowi, ze on rozwodu nie chce, rozpieszcza i cala wina obarcza matke to czego sie spodziewac?? odcinajacy sie nastolatek tez zadna nowosc bo przyczyna zostania w domu jest ostatni rok w gimnazjum . moim zdaniem corka od rozpieszczania juz nie zmieni zdania, ona bedzie za wszelka cene starac sie utrzymac status idelanego, kochanego bejbi . mlody sie wyniesie i potem wesprze strone majaca finanse. i tyle. nie wiadomo co z trzecim jedynie.
moim zdaniem Autorko, masz dwa wyjscia- albo poczekasz z realizacja planu konsekwentnie go przygotowujac, znajdujac jakakolwiek prace, wzmacniajac sie terapia; albo wystratujesz w tym roku. to tak ciezka sytuacja, ze trudno jest cos poradzic. wspolczuje, ale moim zdaniem psycholog tez sie srednio spisuje . masz dostep do netu i moim zdaniem powinnas jak najwiecej znajdowac osob bedacych dda, moze fora , grupy itd. poczytac ksiazki o terapii takich osob, wzmocnic siebie. bo zabierasz sie do walki nie widzac szans na zwyciestwo. z calym szacunkiem, ale wychodzi, ze nie masz zadnych pieniedzy,a niepokonany to jakis rolnik. przepraszam za szczerosc, ale jezeli czegos nie pominelas ( jak np. faktu, ze rzadzi jakas gangsterka, opcjonalnie nie wlada conajmniej powiatem ) to jest to ktos z kim mozna wygrac. znajdujesz sie pod presja, od wielu lat a moze cale zycie i nie dziwie sie takiemu poczuciu. uwazam tylko, ze od nastawienia zalezy efekt koncowy potyczki. sciagnij na pulpit ksiazki, chociazby o niegrzecznych dziewczynkach i zobacz jak daleko mentalnie dalas sie wciagnac w bagno. moim zdaniem odejscie zaczyna sie nie od slow, a dzialan. nie strasz go, nie tlumacz, nie pros. akt slubu to dokument zawarcia zwiazku, musi ten mezulek byc tepy ostro skoro nie widzi rozicy pomiedzy tym a aktem wlasnosci. mozesz odejsc. miej tylko dosc sily by dzialac bo na razie ostrzegasz, a on robi co chce dalej. chcesz odejsc? przestan byc ofiara! przeczytaj ksiazkie Victora Frankla "Czlowiek w poszukiwaniu sensu" zrozumiesz o co chodzi.
__________________
What’s the difference between a terrorist and a redhead? … you can negotiate with a terrorist." „Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć.” Coco Chanel |
2014-01-10, 22:47 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Cytat:
Edytowane przez laisla Czas edycji: 2014-01-10 o 22:48 |
|
2014-01-11, 11:39 | #22 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: puszcza świętokrzyska
Wiadomości: 4 160
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Cytat:
Alimenty na ciebie i 1 dziecko usatli sąd. Musisz zbireać rachunki jakie ponosicie na dzieci (tzn zakupy, edukacje itd) wtedy łatwiej będzie policzyc jaką sumę potzrebujesz.Powinnac tez miec przemyslany plan wychowawczy dzieci, spotkania z dziećmi po rozwodzie (ile , kiedy , jak), podział majątku tzn czy macie wspólnotę i jak sie dzielicie.Wtedy nie biorą za to kasy w sądzie (bo nie musi to ustalać adwokat czy tak ktoś inny) tylko orzekają ,ze jest ok. w ogóle powinnaś miec wszystko udokumentowane na papierze np,że nie pracujesz, ewentualnie dochody.Wtedy wszystko łatwiej idzie.Żadne straszenie,że puszczę Cię w samych gaciach nie będzie mieć miejsca, bo są na szczęście przepisy, które chronią.Jeśli je bedziesz znać, możęsz śmiać się z pogróżek i zastraszeń męża. Dużo przydatnych informacji jest na wizażu na wątkach rozwodowych. Poczytaj, tam sporo dziewczyny sytuacji opisują i na pewno pomogą.trzymam kciuki. Cytat:
Autorko doskonale Cię rozumie i wspieram, bo wszystko okaże się prostsze niż myślisz jak juz zaczniesz działać ( a wczesniej sie przygotujesz) POWODZENIA>
__________________
Jak to Skorpionica wybaczam, ale nie zapominam. www.pustamiska.pl Jesli myślisz,że zmienisz faceta, to lepiej zmień faceta. kosmetyki, buty https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post63462611 oraz książeczki NOWE https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...1#post76540401 |
||
2014-01-11, 12:12 | #23 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 249
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
u nas niestety te manipulacje mialy czesto miejsce i to ze strony obojga ( a nie bylo nikogo uzaleznionego od alk.) . podobnie manipulowane przez ojca alkoholika byly moje dwie kolezanki, jego ulubienica do dzisiaj ( jest za polowa studiow) nie ma odwagi sciac wlosow bo ojciec by sie rozczarowal . nie znam pary, w ktorej ( zwlaszcza jesli jeden rodzic jest uzalezniony) nie dochodziloby do manipulacji. moi znajomi sa najwyzej malzenstwami mlodymi, ale jesli sa kryzysy i maja dzieci to juz w tym okresie sa one " w grze"...
laisla ja nie mam rozwiedzionych znajomych, nastoletnich dzieci nie ogladam bo nie mam u kogo, ale moim zdaniem sa one jak kazdy podatne na manipulacje. dlaczego szczegolnie? bo w takich sytuacjach oprocz tego, ze jako ludzie latwo ulegamy manipulacjom to wchodza dodatkowe obciazenia w postaci bycia dzieckiem takiej a nie innej rodziny, jej programow, wspoluzaleznienia matki czestokroc, niejednokrotnie fakt , ze rodzic jest dda i sam przekazuje wzorce zachowan. to oslabia, a jesli dodasz ladunek emocjonalny masz jednostke w pelni podatna na wszelkie tego typu zagrywki. to moje zdanie, nie musisz sie zgadzac, moze u Ciebie widzisz pewne rzeczy inaczej jednak pamietajmy , ze zawsze mowiac o innych jedynie hipotetyzujemy bo nie jestesmy w srodku sytuacji. tak jak napisala autorka tematu - rodzina meza uchodzi za "dobra" itd. o tym jak jest realnie wiedza tylko uczestnicy, a i oni oceniaja sytuacje z wlasnych perspektyw, przez wlasne leki, nadzieje czy ograniczenia . pozdrawiam
__________________
What’s the difference between a terrorist and a redhead? … you can negotiate with a terrorist." „Może się zdarzyć, że urodziłaś się bez skrzydeł, ale najważniejsze, żebyś nie przeszkadzała im wyrosnąć.” Coco Chanel |
2014-01-11, 16:06 | #24 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Cytat:
Faktycznie z tą manipulacją widzę rzeczy nieco inaczej choć nie mówię, że nie bywa tak jak mówisz. W ogóle uważam, że niektórzy ludzie są bardziej na nią podatni, inni mniej, pewnie zależy to od cech osobowości i charakteru także, nie tylko od środowiska, w którym człowiek dorasta. Ale dotyczy to zarówno dorosłych jak i dzieci. Akurat znam przypadki manipulowania częścią rodziny podczas sprawy rozwodowej którejś ze stron, prędzej czy później wychodziło szydło z worka, niemniej komuś udawało się to robić całkiem długo. Trudne są takie sprawy i dzielą na długo całe rodziny. |
|
2014-01-11, 20:28 | #25 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Piszecie o manipuliwaniu dziećmi,owszem tak jest i w mojej historii nastolatek świetnie poddaje się temu.Widzę to codziennie,tylko po mimo tego jedna z córek nie dała się temu.Znalazłam Panią prawnik która dokładnie wytłumaczyła mi jak i od czego zacząć,z czym będę musiała się zmierzyć.Po mimo iż nie chcę rozwodu z orzekaniem o winie (nie mam nikogo kto mógł by co kolwiek piwiedzieć,jestem sama)muszę liczyć się z tym że rodzina męża będzie próbowała całą winą obarczyć mnie,bo to ja chcę odejść bo to ja roxbijam rodzinę.Oboje przyczyniliśmy się do tego i ja dosjonale zdaję sobie sprawę że i ja nie jestem bez winy.Ciężka i bardzo wyboista droga przedemną ale mam jedno życie.Rozmawiam z dziećmi,powtarzam im że zawsze będę je kochać i zawsze moga na mnie liczyć i zawsze im pomogę.I wiecie co syn (15lat) piwiedział ,że rozumie moją decyzję bo widzi co się dzieje ale bardzo mnie kocha,wytłumaczył czemu chce zostać z ojcem i choć jest to dla mbie bardzo trudne staram się go zrozumieć.Córka natomiast jak to powiedziała tutaj ma swoje miejsce i kropka.Druga córka ma silny charakter od zawsze miała swoje zdanie i zawsze broniła swoich racji.Może jest to jeden z powodów dla których nie chce tutaj zostać.Wiem tylko jedno dzieci mają prawo zdecydować a ja muszę to zrozumieć.Przeraża mnie tylko czas w którym mąż dowie się o pozwie,jako dorośli ludzie powinniśmy się porozumieć we wszystkich kwestiach ale nie z nim z nim się nie da.Jednak już podjełam decyzję i teraz tylko muszę powoli wszystko wprowadzić w życie.Szkoda tylko że nie mam nikogo z rodziny kto mógł być przy mnie w tych momentach najtrudniejszych.
|
2014-01-11, 23:10 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
powiem tak - doskonale Cię rozumiem. Mam podobną sytuację - choc niby rozstrzygniętą. Po 4 latach mam prawomocny rozwod. Mam jedno dziecko - na szczęscie 9latka, ktory jeszcze sie nie stawia. Ale to malo. Wyladowalam w wynajmowanym mieszkaniu, bo ze swojego musialam uciekac, do dzisiaj on tam mieszka. on pisze gdzie sie da, szkaluje mnie gdzie sie da - w szkole, w rodzinie, wsrod znajomych. Jak czytam co piszesz to staje mi przed oczami moja sytuacja na poczatku drogi... tez slyszalam ze wzial mnie gola i taka zostawi, ze zabierze mi wszystko, ze jestem nikim...grozil ze zabierze i dziecko... Uwierzylam i balam sie bardziej. A dzisiaj wiem ze to byla bzdura - dziecko zostalo przy mnie, majatek bedzie do podzialu, wina jest wylacznie jego, kontakty ma pod nadzorem kuratora... trzymaj sie dziewczyno - bedzie ciezko,ale miec spokoj ducha i poczucie bycia wolna to naprawde komfort. Odwagi!!! Warto!!! ja obecnie jestem na etapie zmiany nazwiska - wracam do swojego bo nie chce miec z tym czlowiekiem nic wspolnego, poza dzieckiem. trzymam za Ciebie kciuki. Zresztą jak nie kochasz to nie ma sensu tego ciągnąc - ja też wyszlam z tego zalozenia - po co dziekco ma patrzec na znieksztalcone wzorce rodziny? Wole juz byc sama - ale miec SPOKOJ. Teraz to doceniam. Dziecko mi sie uspokoilo i w sposob bardzo trzezwy ocenia rzeczywistosc - moze za szybko, ale widze ze jest rozsadne. I bardzo ze mna związane. Walcz dziewczyno, bo jak zostaniesz w chorym ukladzie to po prostu zginiesz. Nie warto! Tzrzymam za Ciebie kciuki!!!
|
2014-01-12, 15:15 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 8 299
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
No plany planami, ale z czego utrzymasz siebie i córkę? Dzielicie sie dziecmi, 2 ma zostac u meza, jedno z Tobą, wg mnie dzielicie sie w tej sytuacji tez kosztami utrzymania. Dowiedz sie, ale mi sie wydaje, ze w takiej sytuacji alimenty na dziecko nie beda Ci przysługiwały, skoro on ponosi koszta utrzymania 2 innych wspólnych dzieci. A jesli nie masz ani pracy, ani mozliwosci utrzymania dziecka, to tez nie wiem, czy maz dopusci do tego, zeby mieszkało z Tobą. Przemyśl wszystko dokładnie, dowiedz sie o mozliwosciach, trudnosciach jakich mozesz sie spodziewac, bo nie masz łatwej sytuacji. Ja chyba na twoim miejscu bym poczekała jeszcze kilka lat do pełnoletnosci dzieci i probowała ułozyc sobie zycie za granica.
|
2014-01-14, 12:58 | #28 |
Przyczajenie
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Poczekać jeszcze kilka lat? ja już nie mam sił trwać w tym małżeństwie,z roku na rok jest co raz gorzej.Nie wyobrażam sobie jeszcze kolejnych ponad trzech lat tutaj.To są kolejne stracone lata których nikt mi już nie zwtóci.Jestem umówiona z pania mecenas na bardzo szczególową rozmowę,wtedy fokładnie przejrzy wszystkie jego faktury i resztę dokumentów i powie o co mogę starac się na córke-po mimo że on bedzie miał dwoje dzieci przy sobie,gdyż jego dochód jest bardzo wysoki.
|
2014-01-14, 13:03 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
Cytat:
Przestaje sie byc ich matką? nie ma obowiazku utrzymania dzieci? Z nieba manna wtedy zleci? a za granica to niby jak?za co? gdzie? |
|
2014-01-14, 21:13 | #30 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 4
|
Dot.: Rozwód,dzieci,jak żyć?
przepraszam, ale dla mnie bezdenna głupota - czekanie na co? na zbawienie? dzieci już są duże, czy nabycie pełnoletności coś zmieni? jedno na pewno tak - wiek Koleżanki, która może wtedy zacząć się dopiero zastanawiać, czy warto cokolwiek jeszcze robić. Dla mnie właśnie najgorszą rzeczą była moja wyobraźnia, gdy popatrzyłam w przyszlość i zobaczyłam swojego syna wyprowadzającego się, a ja dalej z moim ślubnym...w czterech ścianach, nie mając o czym rozmawiać, ba! zamienić choćby słowa, nie wspominając o braku ciepła i zainteresowania, bycia ważną w czyimś życiu. I gdy tylko ten obraz mi się pojawial (piękna perspektywa, nie ma co!), moja motywacja do przeprowadzenia zmian w życiu była z miejsca 100% większa.
Nie piszcie zatem, żeby poczekać, bo kto nie byl w takiej sytuacji, nie przeżył takiego traktowania i podejścia LATAMI, nie jest w stanie w pelni tego zrozumieć - odczucia, przeżycia są naprawdę silne i bardzo frustrujące. Zatem - ja Ciebie Violetto - zachęcam do działania! |
Nowe wątki na forum Kobieta 30+ |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:46.