Pierwsza milość ???? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2004-11-08, 15:28   #1
satine
Zadomowienie
 
Avatar satine
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 1 875

Pierwsza milość ????


Dziewczyny co wy an to aby kazda z was opisała swoją pierwszą miłość,że poczuła ze to właśnie to??!!

Piszcie po koleji bo to moze być bardzo ekscytujący wątek i bardzo ciepło mi sie robi na sercu jak coś takiego wspominam
__________________


satine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 12:55   #2
Dolly
Zakorzenienie
 
Avatar Dolly
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 721
GG do Dolly
Re: Pierwsza milość ????

moją pierwszą i już ostatnią miłością jest mój chłopak... jesteśmy ze sobą 5 lat 1 miesiąc i 1 dzień i wiemy, że będziemy ze sobą zawsze jest nam ze sobą bardzo dobrze, wręcz wyśmienicie
ja też byłam jego pierwszą miłością
__________________
kocham tą piosenkę http://www.youtube.com/watch?v=BboBncMCpws
...bo w końcu to przez nią w euforii złamałam nogę tańcząc
Dolly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 13:38   #3
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Re: Pierwsza milość ????

Ja mam powazny problem z okresleniem swojej pierwszej milosci...
W zerówce był taki chłopaczek, przychodził do mnie i bawilismy sie lalkami barbie i zolwiami turtless (czy jak to sie nazywało...). Mial na imie Mariusz o ile dobrze pamietam .

Z takich "ciut powazniejszych" uczuc to... Te milosci sa dwie. Jeden to znajomy mojego brata, przystojny brunet z mojego bloku. Nawet teraz czasem go widuje . Byla to milosc raczej nieodwzajemniona... Bylam dla niego za mloda choc nie raz dawał mi nadzieję .
Druga miłostka to chlopak z Radomia. Jego babcia byla sasiadka mojej wiec w czasie wakacji mieszkalismy po sasiedzku. I tutaj krolowala zasada- kto sie lubi ten sie czubi . Ile my sie za soba naklocilismy... Ale "milosc" byla i to chyba nawet odwzajemniona, choc nigdy nie zaowocowala zwiazkiem. Kiedy sie zaczal do mnie dobierac znienawidzilam go na dlugi czas. Dopiero od zeszlorocznych wakacji mamy lepsze kontakty. Zaufalam mu ponownie, jezdzilismy razem na wycieczki rowerowe, nad rzeke... Nawet spotkalam sie z nim w Warszawie kiedy przyjechal tu na jakas rozmowe kwalifikacyjna. Od kiedy jednak dowiedzial sie ze jestem w szczesliwym zwiazku, zaczal mnie traktowac zupelnie inaczej... Probowal mnie namowic do zdrady (z nim oczywiscie ), zle sie wypowiadal o moim chlopaku (mimo ze go nie zna i nigdy nie widział na oczy) - wmawiał mi że Wojtek mnie nie kocha .
Teraz znowu urwał nam sie kontakt bo musiałam mu troche powiedzieć do słuchu po ostatnich jego wywodach na temat mojego zwiazku.
Strasznie dziwny z niego czlowiek, zastanawiam sie co w nim widziałam.

A pierwsza PRAWDZIWA milosc przezywam teraz i czuje sie wspaniale .
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 14:00   #4
Rossi
Zadomowienie
 
Avatar Rossi
 
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 1 330
GG do Rossi
Re: Pierwsza milość ????

Hihi ja z moją pierwszą miłością nie byłam w związku ale kochałam się w nim całą podstawówkę..potem troche tego było <lol> dużo by pisać Póltoerj roku trafiłam na TEGO a najbardziej się zarzekałam, że z nim nie będę..szczególnie że mieszka pare bloków dalej!! Uczucie zwyciężyło i cieszę się że mnie zdobył, już nie wyobrażam sobie bez Niego życia mam nadzieję, że niedługo spełnią się nasze marzenia ...
__________________
♥ ♥ ♥
Rossi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 14:30   #5
Charlotte
Wtajemniczenie
 
Avatar Charlotte
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 804
GG do Charlotte
Re: Pierwsza milość ????

Dolly85 napisał(a):
> moją pierwszą i już ostatnią miłością jest mój chłopak... jesteśmy ze sobą 5 lat 1 miesiąc i 1 dzień i wiemy, że będziemy ze sobą zawsze jest nam ze sobą bardzo dobrze, wręcz wyśmienicie
> ja też byłam jego pierwszą miłością

Dolly, u mnie jest tak samo Ewentualne wszystko co było wcześniej to były płytkie zauroczenia
Charlotte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 14:49   #6
Kiya
Zakorzenienie
 
Avatar Kiya
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 706
Re: Pierwsza milość ????

moja pierwsza miłość nazywała sie Jacuś-uroczy pulchny pięciolatek który jeżdził ze mną na trójkołowym rowerku po podwórku,złamał mi serce gdy wyemigrował z rodziną do Niemiec
__________________
Szukam twarzy do portretów - foto ---->https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365223
Kiya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 15:03   #7
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: Pierwsza milość ????

To i ja opowiem historyjkę [z morałem] .

Bardzo podobał mi się pewien chłopak, który mieszkał u mnie na osiedlu. rok starszy - trochę o nim wiedziałam, bo moja koleżanka z klasy miała siostrę - zaś ta chodziła do klasy z siostrą mojego bóstwa . moim największym marzeniem było dostać się do tego liceum, do którego on chodził - co mi się nawet udało i odtąd mogłam wpatrywać się w jego sylwetkę nie tylko przez domowe okno [mieszkam na 13tym piętrze, więc widok nie był imponujący nawet przez lornetkę ] kiedy to grał w piłkę za moim blokiem, ale i w szkole - oczywiście poznałam jego plan lekcji i 'przez przypadek' przesiadywałam na tym piętrze co on.. chodziłam na randki z innymi amantami, ale ON długo mi siedział w głowie - oj długo. nawet zdobyłam jego numer telefonu.. i zadzwoniłam ze 3x, aby usłyszeć jego głos.. wiecie co? to głupie.. choć w sumie śmieszne , więc Wam się do tego przyznam - do tej pory, kiedy zadzwoni telefon mówię: "Tak, Słucham?".. Nigdy: "Halo?".. Bo on tak mówił jak odbierał telefon.. Więc się "przestawiłam" na jego formułkę.. I mi utkwiło [a już 11 lat minęło ]. Jego nie poderwałam, bo nigdy nie miałabym tyle śmiałości, aby choć zasugerować mu, że mi się podoba [choćby spojrzeniem]. Wystarczyłami jego bliskość. Siadałam z podręcznikiem, gdzieś nieopodal i udawałam, że przyswajam materiał

Oczywiście była to miłość "do chłopaka z plakatu" - w końcu mi przeszła. Poznałam kogoś, potem znów kogoś. Niemniej przez cały czas trwania liceum jego bliscy koledzy [a była to gromadka 5ciu czy 6ciu facetów, którzy wciąż trzymają się razem] przypatrywali mi się z ironicznym uśmieszkiem, szturchali jak przechodziłam, mówili scenicznym szeptem: "idzie". W końcu latałam za Nim prawie na każdej przerwie.. Lubiłam mieć Go na oku - a oni mieli z tego zabawę do końca liceum.

Minęło trochę czasu.. Nie - nie będzie romantycznego zakończenia, ale całkiem miłe - z perspektywy kobiety .. Minęło trochę czasu - dwa lata a może nawet trzy. Byłam z koleżanką na dyskotece. Właśnie wychodziłyśmy. 3:00 a może później.. I zobaczyłam jednego z Jego kolegów. nigdy z nim nie rozmawiałam, ale tak to bywa, że jak spotka się kogoś kogo zna się z widzenia w nieoczekiwanym miejscu o dziwnej porze to "pada się sobie w ramiona" . Kolega był ciutek na rauszu i oprócz tego gdzie studiuje, co robi, gdzie bywa, powiedział: "ech, ależ my się w Tobie kochaliśmy" i okazało się, że cała 5tka [oprócz Nego] wzdychała do mnie przez całe liceum , On miał dziewczynę (czego doświadczyłam naocznie, ale jak już miałam kogoś innego w głowie) ..a poza tym wcale się ze mnie nie wyśmiewali tylko byłam ich gwiazdą , dlatego się szturchali, patrzyli i uśmiechali [wcale nie ironicznie - bo z rozmowy wynikło, że wcale nie wiedzieli o moim afekcie względem jednego z nich]. I rzeczywiście złożyło mi się to w całość i miało sens .

Kolega poprosił mnie o numer telefonu, ale go nie dostał i od tej pory nie widziałam żadnego z nich.. Ale nadal, gdy dzwoni telefon odbieram z takimi słowami na ustach: "Tak, słucham?"...

A co morału - to same go wyciągnijcie

Mam w zanadrzu jeszcze jedną taką historyjkę [też z czasów LO] - jakby co
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2004-11-09, 15:04   #8
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: Pierwsza milość ????

Kiya napisał(a):
> moja pierwsza miłość nazywała sie Jacuś-uroczy pulchny pięciolatek który jeżdził ze mną na trójkołowym rowerku po podwórku,złamał mi serce gdy wyemigrował z rodziną do Niemiec

Romantyczna historyjka
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 15:07   #9
dziewczyna
Zakorzenienie
 
Avatar dziewczyna
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 29 946
Re: Pierwsza milość ????

Pierwsza miłość? Tak na poważnie nie zakochałam się, ale było kilka zauroczeń w tym jedno poważne - chłopak z podstawówki z mojej klasy, w którego wpatrywałam się chyba ze 2 lata
dziewczyna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 15:14   #10
joannea
Zadomowienie
 
Avatar joannea
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
Re: Pierwsza milość ????

sarenko, bardzo ładna ta historia - az się zamyśliłam, bo chyba wiele kobiet ma takie niespełnione miłości, ale rzadko której darowane jest tak sympatyczne zakończenie/podsumowanie
prośim piknie o tę drugą
joannea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 15:26   #11
paliziomka
Zadomowienie
 
Avatar paliziomka
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 1 077
GG do paliziomka
Re: Pierwsza milość ????

Hej ja miałam bardzo dużo związków,z czego jeden bardzo szczególny ( trwał 14 miesięcy i zaczeło się jak miałam 13 lat a chłopk 17 ) To własnie on był moją pierwszą taką prawdziwą miłością ( byliśmy ze sobą mimo że rodzice moi byli baardzo przeciwni ). Jednak pod koniec jego ogromne uczucie przerodziło się w obsesje...Zaczoł mnie szpiegowac, ograniczał nawet spotkania z friendką- mimo ze i tak bardzo rzadko sie z nią spotykałam więc zerwałam z nim ( mimo że go kochałam, ale wiedziałam ze potem moze byc tylko gorzej ). Do dzis jestem pewna ze gdyby nie jego końcowe zachowanie, to nadal byśmy byli ze soba - bo był to na prawde cudowny związek ( achh... ).Mimo że było to 4 lata temu, wciąż jak go widze czuje szybsze bicie serca i mam ogromny sentyment co do tamtych czasów. Nawet jak słysze nasza wspólną piosenkę to od razu mi się wsio przypomina . Wydaje mi się że zaden mój późniejszy związek ( jak i obecny - mimo że tez jest fajowo )nie dorównuje temu chociaż w połowie... Się rozmarzyłam...
__________________
Prowadzisz firmę? Chcesz efektywnej reklamy?

http://znajdzfirme.org
paliziomka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 15:47   #12
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: Pierwsza milość ????

to jeszcze chwilkę ponudzę
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 15:54   #13
joannea
Zadomowienie
 
Avatar joannea
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
Re: Pierwsza milość ????

oj, się rozmarzyłam

słodka historia a jak poznałaś swojego męża, to wiedziałaś, że to ten? I nikt Cię nie musiał przekonywać? jeżeli mogę spytać (w sumie pasuje to do wątku, bo zakładam że Maż jest ta jedyną w swoim rodzaju, a przez to tez "pierwszą" miłością
joannea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 16:07   #14
joannea
Zadomowienie
 
Avatar joannea
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
Re: Pierwsza milość ????

Moja pierwsza poważna miłość, nie licząc przedszkolno-szkolnych, zakończyła się dość nieprzyjemnie po kilkuletnim związku. Sparzyłam się do mężczyzn, miłości, poważnego traktowania czegokolwiek na dłuuuuugo. Wtedy, kiedy trwała, była cudowna, naiwna, na swój sposób bardzo dojżała i piękna. Tym bardziej nie mogłam się pogodzić z jej końcem. A najbardziej nie mogłam wybaczyć mu tego, jak bardzo się w ciągu zaledwie bodaj roku po naszym rozstaniu zmienił. Tak bardzo, że, kiedy zapukał do drzwi moich rodziców, moja mama (!) go nie poznała... Mam żal o to, że gdzieś zniknał ten czuły, szczupły, nieśmiały chłopiec, a zamiast niego pojawił się ociężały, poważny doktor. W jakimś sensie zniszczył moje złudzenia i wspomnienia. Ale nadal mamy kontakt, ostatnio sporadyczny, coś mi mówi, że nie odpowiadał jego żonie.
Ta historyjka jest z morałem dość złośliwym: otóż mój luby był wtedy na początku tzw. kariery, i moja obecność bardzo irytowała jego rodziców, im dłużej to trwało, tym bardziej (z czasem było coraz bardziej poważnie). Ja, wiadomo, postrzelona, milion pomysłów na minutę, nadaktywnośc w wydaniu kilka lat młodszym Jego ojciec już w ostatnich miesiącach potrafił warować pod moim domem, żeby zrobić awanturę (bo przecież miałeś pracować). Myślę, że rodzice znacznie się przyczynili do rozpadu związku. W każdym razie, ich marzeniem było zatrzymanie dzieci w jakiś sposób przy sobie - sprzedali dom, kupili większy, wszystko w tym celu. Mój luby natomiast po rozstaniu ze mna wziął ślub z inna panną, i wyjechał do pracy na Harvardzie skąd WCALE nie wraca Jego matka, jak spotyka moją, zawsze pyta, kiedy byłam w domu itp (a ja akurat u Rodziców bywam tak często jak mogę , i średnią odwiedzin mam bardzo dobrą coś mi mówi, że przynajmniej ona, mama, żałuje... wredniak ze mnie, wiem, ale irytujące jest, że ludzie, którzy kiedyś napsuli mi tyle nerwów i krwi, teraz zawsze z uśmiechem rzucają się na moją Matkę z pytaniem co u ukochanej wspaniałej córeczki, tfu.
joannea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 16:11   #15
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: Pierwsza milość ????

joannea napisał(a):
> oj, się rozmarzyłam
>
> słodka historia a jak poznałaś swojego męża, to wiedziałaś, że to ten? I nikt Cię nie musiał przekonywać? jeżeli mogę spytać (w sumie pasuje to do wątku, bo zakładam że Maż jest ta jedyną w swoim rodzaju, a przez to tez "pierwszą" miłością

nie od pierwszej chwili. to nie było tak, że go zobaczyłam i omdlałam. spodobał mi się jako facet [z twarzy, głosu i "w rozmowie"], ale właśnie byłam w związku [dość krótkim i raczej beznadziejnym] i on też [przypis jak u mnie].

on już pracował a ja przyszłam pracować do tej jego pracy [na tym samym piętrze w open space'ie]. bałam się z nim spotkać [on już zdążył rozstać się ze swoją dziewczyną -> nie przeze mnie choć pewnie byłam jakąś tam kropką nad "i"] bo koniecznie chciałam ratować swój związek [nie wiem po co, bo facet był typem "olewasz mnie malutka - będę za Tobą ganiał, mówił czułe słówka; mam Cię - nie mam dla Ciebie czasu"] który właśnie się "odradzał" po raz kolejny. ale zaryzykowałam , rozstałam się z tamtym facetem, poszłam na kawę z Nim.. i niech ktoś wierzy lub nie, ale po miesiącu wiedziałam, że to TEN. [że chciałabym kiedyś slubu, dzieci, wspólnego domu - pierwszy raz w życiu]

i miałam rację.

przepraszam za chaotyczną wypowiedź, ale zawsze jak tu piszę dużo to sama z siebie się śmieję . mam nadzieję, że sens wypowiedzi jest zrozumiały
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 16:16   #16
joannea
Zadomowienie
 
Avatar joannea
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
Re: Pierwsza milość ????

>sarenka napisał(a):
>i niech ktoś wierzy lub nie, ale po miesiącu wiedziałam, że to TEN. [że chciałabym kiedyś slubu, dzieci, wspólnego domu - pierwszy raz w życiu]
>

nie, nie jesteś chaotyczna właśnie o takie coś mi chodziło, o tą magiczną świadomość, pojawiającą się magle i niepodziewanie
joannea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 16:29   #17
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: Pierwsza milość ????

joannea napisał(a):
> nie, nie jesteś chaotyczna właśnie o takie coś mi chodziło, o tą magiczną świadomość, pojawiającą się magle i niepodziewanie

i jak mi się oświadczył [choć było to dla mnie wielkim zaskoczeniem; planowaliśmy, że 'kiedyś' do tego dojdzie, ale myślałam, że 'kiedyś' razem wybierzemy pierścionek.. etc] i jak mieliśmy ustaloną datę ślubu - ani chwili wahania, gdybania [in minus] - chyba jestem szczęściarą.

wcześniej z kolei, kiedy ktoś wpadał na pomysł zaręczyn - uciekałam gdzie pieprz rośnie.

__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 16:35   #18
joannea
Zadomowienie
 
Avatar joannea
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
Re: Pierwsza milość ????

oj, sarenko, to chyba naprawdę jestes szczęściarą
ale fajnie się czyta takie tchnące pogodą, radosne i miłe posty/historie
joannea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 16:35   #19
Kiya
Zakorzenienie
 
Avatar Kiya
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 706
Re: Pierwsza milość ????

sarenka napisał(a):
> Romantyczna historyjka

takich "Jacusiów" każda z nas miała pewnie wielu,człowiek musi wiele razy sie zauroczyć zanim pozna smak prawdziej i tej jedynej miłości.
Sama pewnie przez to przechodziłaś Sarenko,wnioskuję to z Twoich opowieści które zamieściłaś powyżej.
__________________
Szukam twarzy do portretów - foto ---->https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365223
Kiya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 16:37   #20
Kiya
Zakorzenienie
 
Avatar Kiya
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 706
Re: Pierwsza milość ????

Agnieszka napisał(a):
> .... Jednak pod koniec jego ogromne uczucie przerodziło się w obsesje...Zaczoł mnie szpiegowac, ograniczał nawet spotkania z friendką- mimo ze i tak bardzo rzadko sie z nią spotykałam ....
>

skąd ja to znam wrrr taki związek to naprawde koszmar.
__________________
Szukam twarzy do portretów - foto ---->https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365223
Kiya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 16:41   #21
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: Pierwsza milość ????

Kiya napisał(a):
> takich "Jacusiów" każda z nas miała pewnie wielu,człowiek musi wiele razy sie zauroczyć zanim pozna smak prawdziej i tej jedynej miłości.

jasne. ale Ty napisałaś to tak lapidarnie i słodko.
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 16:42   #22
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: Pierwsza milość ????

joannea napisał(a):
> oj, sarenko, to chyba naprawdę jestes szczęściarą
> ale fajnie się czyta takie tchnące pogodą, radosne i miłe posty/historie

a ja mam taaakie wypieki na twarzy, bo czytam swoje stare zapiski miłosne
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 21:32   #23
perelka-20
Wtajemniczenie
 
Avatar perelka-20
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 2 525
GG do perelka-20
Re: Pierwsza milość ????

Witam!
Po pierwsze-swietny temat!! Az chce sie pisac
Moja pierwsz PRAWDZIWA milosc lezy teraz w swoim luzeczku i pewnie sni o mnie :P Jeszcze nie mieszkamy razem,ale planujemy to juz na powaznie.
A bylo to tak..poszlam z kolezanka na impreze gdzie wpadl mi w oko pewien wysoki i sniady mlodzieniec.Myslalam,ze juz wychodzi wiec stracilam wszelka nadzieje,ze go jeszcze zobacze.Po jakims czasie kiedy siedzialam przy stoliku owy przystojniak podszedl do mnie i tak poprostu spytal czy sie przejdziemy.A ja w szoku od razu sie zgodzilam.Byl 1 kwietnia(to na szczescie nie byl zart i bylo dosc zimno dal mi swoja kurtke i tak przegadalismy lazac po miescie kawal czasu. puzniej zacza mnie tak skutecznie czarowac ze skonczylo sie gorracym buziakiem (teraz na sama mysl robi mi sie goraco A kiedy uslyszalam jego nazwisko wybuchnelam smiechem..okazalo sie ze ja z nim latalam w gatkach po plazy kiedy bylismy maluchami,nasi rodzice to dobrzy znajomi,my jakos kontaktu nie utrzymywalismy,a ja mam w domu jego plecak,ktory mama pozyczyla dla mnie na pielgrzymke.plecak oddalam mu juz na pierwszej randce.I tak jestesmy ze soba 3,5 roku strasznie go kocham,nie ma mowy o nudzie,jest cudowny,romantyczny,szarm ancki,swietnie gotuje i codziennie mowi mi po 100 razy jak bardzo mnie kocha.A ja czuje to calym sercem.
Mam nadzieje,ze dotrwalyscie do konca tego love story.mogla bym pisac o nim bez konca.Wszystkim Wam zycze takiej milosci jak moja.jestem najszczesliwsza na swiecie i KOCHAM GO NAJBARDZIEJ NA CALUSIM SWIECIE!!!
__________________
https://www.facebook.com/ICONYcompl
http://blog.icony.com.pl/

Whatever works for you!
perelka-20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 22:18   #24
Nefretete
Zadomowienie
 
Avatar Nefretete
 
Zarejestrowany: 2003-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 759
GG do Nefretete
Re: Pierwsza milość ????

Pierwsza miłość? hym... taka naprawdę to jest teraz- mój Mąż ale...

jeżeli chodzi o zerówkę i pierwsze klasy podstawówki to nie przypominam sobie, abym była w kimś "zakochana" chłopcy z klasy ciągali mnie za warkoczyki- co mi się bardzo nie podobało i to był jedyny objaw "zainteresowania", gdyż na codzień bawaiłam się z chłopakami, do dziś pamiętam jak w zerówce dostawałam opieprz, za zbyt mocne huśtanie się z kolegą

Natomiast LO... w drugiej klasie poznałam przez przypadek kolegę z klasy mojego braciszka, przyszedł pocoś do nas do domku. Szczena opadła, rumieniec na twarzy i chodu do pokoju. Zaczęłam chodzić do Kościoła na 12- On tam był, jego koledzy w tym mój braciszek i mogłam bezkarnie przez godzinkę popatrzeć sobie na mój obiekt westchnień, wiecie jakie to było miłe... Dodam, że nie chodziliśmy do jednego LO.
Ale znajomośc na tym nie poprzestała, gdyż jak się okazało On jest zapalonym informatykiem a że miałam komputerek w pokoju, to...przez przypadek jakoś zaczął się psuć i poprosiłam Braciszka, aby sprowadził kolegę. Przyszedł pierwszy raz, drugi, dziesiąty i tak naprawiał sprzęt, napoczątku szybko wychodził, chwilke pogadał a później wypił herbatkę, zjadł i ciasto- sama piekłam!! wiecie przez żołądek do serca.
Takie podchody trwały 2 lata, bez wzajemności i powiedziałm sobie koniec. Był dłuższy okres przerwy, On wyjechał na studia do Wrocławia- informatyka a ja matura. Pech chciał, że komputer się zepsuł, bez mojego ingerowania, więc zadzwoniłam do Niego, był w domu, weekend. Przyszedł i jakoś dziwnie się na mnie patrzył, tak wiecie jak- wiadomo jak a ja twarda byłam całe uczucie wyleciało, odprowadziłam go na klatkę a on pyta czy nie poszlibyśmy do kina. Ok, dlaczgeo nie i poszliśmy na Dług- oj bardzo długo mnie przepraszał, nie wiedział co to za film i wogóle poszliśmy na piwo, pogadaliśmy co u niego , co u mnie i odprowadził mnie do domu. Jak był okres składania papierów zadzwonił do mnie, bo wiedział że chcę skadać do Wrocka na medycynę i zaoferował pomoc w znalezieniu uczelni i wogóle towarzystwo, przyjęłam, ale... jechałam z przyjaciółką. Boże jaki ona miała ubaw, do teraz dostaje banana jak wspomni sobie nasz pamiętny wyjazd nie powiem fajnie było. Ale pomimo wszystko, nic nie wyszło, bo jak ja chciałam on nie chciał, a jak on to... wiadomo jak było. Mimo wszystko bardzo miło wspominam tamten okres, do teraz widzimy się jak jestem u swoich a on u swoich rodziców, po Kościele chwilę pogadamy i tyle.
Bardzo dobry jest z niego facet, uczynny, bezinteresowny; do teraz moja Mama mówi, że szkoda jej BMK a ja jej na to, że "serce nie sługa..."

Był potem taki Mlodociany przypadek- tak młodszy facet zakręcił w moim życiu, ale nie trwało to długo, odbyło się szybko i bezboleśnie- powiedzmy

Później nadeszła era mojego Męża, w czasie gdy się poznawaliśmy-przez interenet byli inny, ale tylko kawa i papa. Miałam uraz do facetów i to spory, mój Mąż a wtedy kolega, też wyszedł z bardzo toksycznego związku za co dziekuję Panu Bogu i tak się poznawaliśmy przez dłuższy okres czasu, no a jak było potem to juz kiedyś pisałam o tym w jakimś wątku więc nie będę się powtarzać, oprócz tego, że po ok. roku spotkaliśmy się i naprawdę wiedziałam, że to Ten jedyny, że to z nim chciałabym się zestarzeć; to był i jest mój pierwszy mężczyzna, moja pierwsza i ostatnia miłośc, prawdziwa miłość.

chaotycznie, przepraszam.

a jeszcze w radiu złote przeboje grają same romantyczne piosenki więc zebrało się na ....dziekuję Wam, że jesteście, dawno sobie tak nie pogadałam, tak od serca, choć nie całkiem, bo jeszcze boję się tak całkowicie....
__________________
Moje życie ->http://www.wiktor.lukasiewicz.net.pl/

http://www.v10.pl

Narodowa strona Polaków-> http://www.narzekalnia.pl

Nefretete jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 22:26   #25
Tajusia
Raczkowanie
 
Avatar Tajusia
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 302
Re: Pierwsza milość ????

WITAJCIE

Mi też się spodobał wąteczek więc siadam i piszę
Po pierwsze fajnie się złożyło bo piszę za Perełką (a tak zawsze od urodzenia nazywa mnie moja ukochana Babcia ) i też jestem tak szczęśliwa ze swoją "pierwszą miłością" jak ona, a może szczęśliwsza ale nie będziemy się licytować, im więcej szczęśliwych ludzi tym cudowniej na świecie !
Moja miłość jest szczęśliwa i bardzo spełniona (właśnie jesteśmy w trakcie przygotowań do ślubu ), a zaczęło się wszystko w liceum, do którego razem chodziliśmy i nawet do tej samej klasy. Ja nie miałam wcześniej chłopaków, bo jestem wysoka i wielu się krępowało a poza tym nieśmiała ze mnie osóbka, ON natomiast to był wielki podrywacz . Na początku były nieśmiałe (z mojej strony bo on jest bardzo odważny) rozmowy, małe spojrzenia, zawsze starałam sie zdążyć na ten autobus, którym on jechał do szkoły a że ja mam staszny nałóg spóźniania, to prawie zawsze biegłam przez niemały kawałek drogi i wpadałam strasznie zdyszana ale opłacało się bo tam był ON. Wątpiłam w to czy będzie chciał ze mną chodzić-> jak to wtedy się mówiło bo miał taki sposób bycia że uszczęśliwiał każdą kobietkę jakimś komplementem, miłym słówkiem, gestem (tym mnie też ujął), potem byłam (jestem) o to troszkę zazdrosna ale coż poradzić, teraz jak na 100% jest mój to już mu wybaczę! Kiedyś w pamiętniku napisał mi wierszyk (w którym napisał że mnie kocha)i od tego czasu zabujałam się w nim na dobre i zaczęłam marzyć o nas razem, on troszkę udawał że każdej pisze taki wierszyk ale ja czułam ze ze mną jest coś wiecej . Sprawa wyjaśniła się do końca kiedy na lekcji miałam wypadek z nogą i przyjechało pogotowie a on jako jedyny ze mną został do samego końca i potem przychodził mnie codziennie odwiedzać w domciu a ja godzinami słuchałam jego życiowych przygód- do dziś mnie tak fascynuje , a jesteśmy razem prawie 8 lat!
Nie wyobrażam sobie życia z nikim innym, jestem częścią jego a on częścią mnie! Widujemy sie każdego dnia, nawet jak 1 dzień sie nie widzimy to strasznie za sobą tęsknimy i robimy ze sobą mnóstwo fajowych rzeczy, praktycznie wszystko razem- to jest cudowne,mam w nim takie oparcie i czuję że jestem kochana, mam nadziejkę że ON też! O właśnie - staramy sie codziennie mówić sobie dwa najpiękniejsze słówka na świecie, KOCHAM CIĘ, bo to naprawdę ważne. Oczywiście nie zawsze jest tak różowo, nawet dosyć często się kłócimy, ale ja myślę że to wynika z namiętności jakie istnieją pomiędzy nami, myślę że ludzie, którzy prawie wcale się nie kłócą to albo są prawie tacy sami (pod względem charakteru) albo nie zależy im tak bardzo na sobie.
Teraz najbardziej nie mogę sie doczekać naszego wspólnego mieszkania, bo nasze wspólne życie zaczęło sie już dawno.

P.S. A to my w tym roku nad morzem
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg MY.jpg (17,7 KB, 2 załadowań)
__________________
KLIKNIJ -> www.pajacyk.pl
Tajusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-09, 22:40   #26
Kiya
Zakorzenienie
 
Avatar Kiya
 
Zarejestrowany: 2004-09
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 3 706
Re: Pierwsza milość ????

sarenka napisał(a):
> Kiya napisał(a):
> > takich "Jacusiów" każda z nas miała pewnie wielu,człowiek musi wiele razy sie zauroczyć zanim pozna smak prawdziej i tej jedynej miłości.
>
> jasne. ale Ty napisałaś to tak lapidarnie i słodko.

Sarenko.....
__________________
Szukam twarzy do portretów - foto ---->https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=365223
Kiya jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-10, 08:03   #27
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: Pierwsza milość ????

podciągam wątek, bo lubię czytać historie miłosne
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-10, 09:28   #28
Kika78
Raczkowanie
 
Avatar Kika78
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa
Wiadomości: 139
GG do Kika78
Re: Pierwsza milość ????

miło sie czyta te Wasze wspomnienia dziewczyny.. nie bede zanudzać swoimi historyjkami, za to zadam pytanko, a do pytanka zainspirowała mnie troche moje przyjaciółka najlepsza.. mianowicie spytałam ją kiedyś skąd wiedziała ze jej obecny mąż, a wtedy jeszcze chłopak, to TEN i ze juz to tak bedzie na AMEN. a ona mi na to ze szła sobie kiedyś ulicą z Nim, spojrzała i sie okazało że go kocha... i podobnie jakis czas później "wpadła" na to że już czas by razem zamieszkać, po prostu obudziła się rano i wiedziała, no WIEDZIAŁA no... i co Wy na to?? Wy też tak macie, że wiecie i już?? o odpowiedź proszę i te które tak mają i te które nie mają (moze sie dzięki temu lepiej poczuję...
Kika78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-10, 09:36   #29
perelka-20
Wtajemniczenie
 
Avatar perelka-20
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 2 525
GG do perelka-20
Re: Pierwsza milość ????

witam ponownie
Tajusia ciesze sie ,ze tez jestes tak szczesliwa jak ja! Masz racje,ze nie ma co sie licytowac,najwazniejsze,z e obie czujemy sie najszczesliwsze!! Pomysl,ze dzieki nam i innym szczesciara swiat jest lepszy,ma wiecej koloru
ps:pieknie razem wygladacie w tych okolicznosciach przyrody
__________________
https://www.facebook.com/ICONYcompl
http://blog.icony.com.pl/

Whatever works for you!
perelka-20 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-11-10, 09:47   #30
sarenka
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Nizina Mazowiecka
Wiadomości: 9 023
Re: Pierwsza milość ????

perelka-20 napisał(a):
> witam ponownie
> Tajusia ciesze sie ,ze tez jestes tak szczesliwa jak ja! Masz racje,ze nie ma co sie licytowac,najwazniejsze,z e obie czujemy sie najszczesliwsze!!

Myślę, że gdyby doszło do licytacji to byśmy się długo licytowały - bezskutecznie i bezsensownie
__________________
Naucz się zachowywać obojętność wobec fałszywych sądów o Tobie.
Bez takiej obojętności człowiek nie może być wolny.
Lew Mikołajewicz Tołstoj

WESOŁYCH ŚWIĄT!
sarenka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:21.