2010-06-14, 08:56 | #151 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2010-06-14, 09:58 | #152 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-05
Lokalizacja: śląsko-małopolskie:)
Wiadomości: 3 619
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
|
|
2010-06-14, 10:06 | #153 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
- jest za tym, żeby psa nagradzać, a nie karać vide: "Po tamtym jednym incydencie jest spokój. Dlatego kazałam chłopu pracować z psem na nagrodach, nie karach, bo najwyraźniej się nie dogadują jak powinni." - nigdy psa nie uderzy vide "Poza tym - nie umiałabym w złości uderzyć psa. To jest poniżej wszelkiej krytyki, według mnie. Muszę sobie wypracować posłuszeństwo w inny sposób, bo jeśli on zechce mi udowodnić, że on w te gierki też jest mocny, to ja mogę tego nie przeżyć." Moim zdaniem ta wypowiedź dość bezpośrednio daje do zrozumienia, że Autorka jeszcze nie wymyśliła jakby sobie to posłuszeństwo wypracować . - nie karze go też "brakiem nagrody", bo on jeszcze jej zdaniem nie poznał "siły nagradzania" oraz nie robi tego poprzez np. obrażanie się na psa czy inne pokazywanie mu, że źle zrobił nie działa vide: "A, no, i Cavo, my dopiero pracujemy na więź z psem, ew. dezaprobata czy brak pochwały w niektórych sytuacjach na niego nie podziałają, bo on tego nawet nie zauważy. Wydaje mi się, że musi poznać siłę nagrody, by boleśnie odczuć jej brak." Plus inne wypowiedzi w stylu: ""A jak ja mam według Was go karać? Biciem? Ignor nie działa, powtarzam. O takich rzeczach oczywistych, jak zmiana tonu głosu, nie wspominam, bo to zawsze jest przy karceniu słownym, które nie działa, bo pies nie jest go nauczony." Gdy Autorka streszcza sytuacje, w których pies był agresywny, jak ta w stosunku do kobiety, która gdzieś wychodziła i ludzi pakujących rzeczy do samochodu czy w końcu, kiedy pies pogryzł jej partnera nigdzie nie powiedziała, w jaki sposób skarciła zwierzę. Za to mogliśmy przeczytać, że wszytko dlatego, że była burza, że nie było smaczków, że pies sobie coś memłał, co sam upolował i generalnie to wszystko wina, jakichś straszliwych zbiegów okoliczności. |
|
2010-06-14, 10:16 | #154 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-06-14, 10:21 | #155 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Anannke, Sinobroda, dziękuję
Ogólnie rzecz biorąc rozumiem autorkę i jej postępowanie (oprócz braku kagańca, ale to kwestia bezsporna, która została mam nadzieję wyjaśniona) - pies jest z nimi dopiero od miesiąca. Stwór dorosły, po przejściach, warto wzbudzić jego zaufanie. Jeśli do zwierzęcia, które nas nie zna, które jeszcze nie wie, że sytuacja nie jest przejściowa, które nie ufa, może nawet się boi, podchodzimy na zasadzie "ja jestem tu panem, masz mnie słuchać a jak nie to w tyłek", to efekty mogą być opłakane w skutkach... Jeśli autorka widzi efekty swojej metody, to oczywiste, że jej się nie wytłumaczy, że powinna metodę zmienić. Wypowiedź: A jak ja mam według Was go karać? Biciem? Ignor nie działa, powtarzam. O takich rzeczach oczywistych, jak zmiana tonu głosu, nie wspominam, bo to zawsze jest przy karceniu słownym, które nie działa, bo pies nie jest go nauczony." świadczy moim zdaniem o tym, że karcenie słowne jest, po prostu trzeba czasu, żeby pies zaczął je rozumieć. Uczy się komend, to i tego się nauczy. Autorka wykazała się lekkomyślnością w sprawie kagańca - ok. Ale czy jej metoda na początkowe oswojenie psa po przejściach jest zła? Nie wydaje mi się. Niekompletna - tak. Ale nie zła. Swoją drogą, co byście poradziły autorce? Jak od początku nauczyć karności psa tego typu, z taką przeszłością, nie burząc przy okazji zaufania, jakie budujemy?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2010-06-14, 10:22 | #156 | |
psy-chopatka
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
czy ty byś odebrała zdobycz psu którego dopiero poznałaś miesiąc temu, wiesz że ci nie ufa, wiesz że jest ze schroniska i może mieć nawyk bronienia swojej zdobyczy? Zbagatelizowałabyś znaki ostrzegawcze? Sądzę że nie. Dlatego uważam ze pies został sprowokowany do takiej reakcji. A to że nie lubisz psów daje się odczuć niestety. Nie podoba mi się robienie z "psiarzy" jakichś wariatów którzy przedkładają psy nad ludzi. Przykro mi że masz takie złe doświadczenia, ale to jeszcze nie jest powód żeby wszystki psom nakazywać smycz i kaganiec. Zastanawiające jest to że najwięcej do powiedzenia mają osoby z nikłym pojęciem w temacie. I ciągle czytam " a bo pies mojej teściowej" " a bo pies brata..." " a kiedyś widziałam..." "a kiedyś oglądałam..." Ludzie, poczytajcie trochę naukowych publikacji, porozmawiajcie na temat szkolenia z osobami które się tym zajmują zawodowo, z tymi którzy resocjalizują psy ze schronów, z tymi którzy mają psy wyszkolone na wysokim poziomie a później zabierajcie głos. Snujecie jakieś dziwne teorie i dyskusja robi się wręcz żenująca.
__________________
"Love it, change it or leave it " |
|
2010-06-14, 10:28 | #157 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Zgadzam się, w schroniskach co zwierz upoluje, co obroni, to jego, bardzo często psy muszą walczyć o jakiś kąsek. Mnie też się to nie podoba, ale nie ukrywajmy, niektórzy psiarze są tacy, jak opisują dziewczyny i zapracowali na taki a nie inny wizerunek. Tak samo jak na Wyspach Polak = złodziej No niestety, psy powinny być wyprowadzane na smyczach i w kagańcach i z tym obowiązkiem się zgadzam w pełni, mimo że nie mam dobrych doświadczeń z kagańcami. Przy czym tym małym też bym kagańce zakładała.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2010-06-14, 10:36 | #158 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Pies powinien chodzic na smyczy i w kagańcu. Pomijam miejsca, gdzie nie spotyka się ludzi, bo przeciez i takie są, gdzie ułożonego psa można spokojnie puścic luzem na spacerze.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-06-14, 10:41 | #159 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Znaki ostrzegawcze to nie tylko warczenie, jeżenie się i szczerzenie zębów
|
2010-06-14, 10:43 | #160 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Bardziej subtelnej mowy ciała TŻ Autorki mógł przecież nie dostrzec, prawda? W końcu psa "zna" dopiero miesiąc
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
2010-06-14, 10:46 | #161 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Jasne, napisałam tylko gwoli wyjaśnienia, co by ktoś nie pomyślał, że sygnały ostrzegawcze są zawsze takie proste i czytelne.
Ale trzeba pamiętać też, że są psy, które nie wysyłają CSów. ---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ---------- CS - sygnał uspokajający |
2010-06-14, 10:47 | #162 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 019
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają ale mogą sprawić, że w całym twoim nieszczęściu będziesz żyła niezmiernie komfortowo." Clare Boothe Luce Jeśli nie widzisz nic złego w rozmnażaniu nierodowodowych zwierząt -> Zajrzyj STOP OKRUCIEŃSTWU - klik |
|
2010-06-14, 10:52 | #163 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Po wtóre: gdybym zdecydowała się na dorosłego psa ze schroniska to tylko mając pewność, że w pobliżu mojego miejsca zamieszkania mogę udać się z nim na szkolenie, gdzie ktoś kompetentny nauczy i mnie i jego co i jak oraz wzajemnej komunikacji. Po trzecie: kiedy sytuacja zaczęłaby się robić niebezpieczna to znaczy wtedy, gdy miałabym jakiekolwiek problemy z agresją psa z marszu udałabym się z nim na takowe szkolenie. Szkoda tylko, że autorka nie może tego zrobić, ponieważ nie przemyślała punktu 2 i w pobliżu nie ma gdzie psa przeszkolić. Po czwarte - już na sam koniec - na pewno starałabym się wychowywać takie zwierzę jednym frontem z partnerem. Tak, żebyśmy karali i nagradzali zawsze te same zachowania. A nie, jak w przypadku Autorki, której facet karci psa za pewne rzeczy, zaś ona nie. Moim zdaniem w kolejnych wypowiedziach Autorki streszczających jej postępowanie, które opisałam powyżej widać znaczną dozę naiwnej i optymistycznej bezmyślności. Nie chcę tym stwierdzeniem nikogo urazić, ale jak inaczej określić sytuacje, w której ktoś podejmuje tyle brzemiennych w skutki i nieodpowiedzialnych działań bez gruntownego ich przemyślenia? Owszem, Autorka pisała, ze długo się zastanawiali etc. etc. Tymczasem nie do końca o to chodzi. Moim zdaniem Autorka, jako że miała wcześniej niewielką styczność ze zwierzętami ze schroniska no i przeczytała n stron na dogo uznała, że posiada wiedzę absolutną i mogłaby wychowywać z dobrym skutkiem nawet kojoty i szakale. Zresztą takie przeświadczenie bije ze wszystkich jej postów tutaj i dlatego poniekąd śmieszą mnie wypowiedzi w stylu "Ludzie, poczytajcie trochę naukowych publikacji, porozmawiajcie na temat szkolenia z osobami które się tym zajmują zawodowo, z tymi którzy resocjalizują psy ze schronów, z tymi którzy mają psy wyszkolone na wysokim poziomie a później zabierajcie głos.", bo na przykładzie Autorki wątku w dość jaskrawy sposób widać, że lektura sporej ilości naukowych publikacji nic nie da, kiedy człowiekowi zabraknie umiejętności realnej oceny własnych możliwości oraz zdrowego rozsądku. Pozdrawiam. |
|
2010-06-14, 10:54 | #164 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Przynajmniej ja bym tak zrobiła, nie odważyłabym się zabrać czegoś z pyska zwierzęciu, którego nie znam.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2010-06-14, 10:57 | #165 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Tak jest np. u mnie- w Białymstoku.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-06-14, 10:58 | #166 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
|
|
2010-06-14, 11:01 | #167 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Zgadzam się. Tak mnie tylko zastanawia, czy można szkolić psa, który jeszcze nie "wybrał" właściciela? Prawda. Zauważmy, że chłopak autorki przyznaje jej rację, mają ustalić wspólny rodzaj postępowania, po czym i tak robi po swojemu. Ja takiego wrażenia nie odniosłam, ale nie kwestionuję Twojego Efekty są, więc chyba jednak COŚ to dało ---------- Dopisano o 12:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:59 ---------- Hehe, a ja się wyniosłam na wieś i nawet podatku za psa nie płacę
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2010-06-14, 11:01 | #168 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
A uważam, że w przypadku psa agresywnego/psa, którego reakcji nie znamy (a tak jest w tej sytuacji) zwykłym środkiem ostrożności będzie właśnie smycz i kaganiec. Cytat:
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ Edytowane przez klempaa Czas edycji: 2010-06-14 o 11:03 |
||
2010-06-14, 11:06 | #169 | |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Fakt, do kotów trzeba mieć zdecydowanie więcej cierpliwości
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
|
2010-06-14, 11:41 | #170 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-05
Wiadomości: 1 019
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Sinobroda, może trudno to zrozumieć ale pies nie pogryzł tżta. Kłapnięcie zębami i zostawienie siniaka jest właśnie jednym z sygnałów. Gdyby pies był faktycznie agresywny to partner naszej autorki trafiłby z poważną raną do szpitala. Pies nie ufa, może nawet się go boi, nie był prawdopodobnie nigdy wychowywany, a tż podchodzi jak do starego kumpla i pakuje ręce do pyska No ciężko nie przewidzieć czym to się może skończyć. Jednak nie można zaprzeczyć, że sytuacja jest trudna. Tż trochę porwał się z motyką na słońce, bo myślał, że skoro miał kiedyś psa to o szkoleniach wie już wszystko I nie mam pojęcia dlaczego atakujecie illuvies to chyba dobrze, że wykazuje się trzeźwością umysłu i szuka pomocy u osób znających temat, bo agresywne zachowania w stosunku do Borysa spotęgują tylko jego niewłaściwe zachowania. Cytat:
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają ale mogą sprawić, że w całym twoim nieszczęściu będziesz żyła niezmiernie komfortowo." Clare Boothe Luce Jeśli nie widzisz nic złego w rozmnażaniu nierodowodowych zwierząt -> Zajrzyj STOP OKRUCIEŃSTWU - klik Edytowane przez Wróżka_Dzyńdzyńdzyń Czas edycji: 2010-06-14 o 11:46 |
||
2010-06-14, 11:53 | #171 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z kupy gruzu
Wiadomości: 18 377
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Mam wrażenie, że oni OBOJE porwali się z motyką na słońce. I raczej odnoszę wrażenie, że OBOJE uważają się za wszechwiedzących- Autorka, bo przeczytała ileś książek i forów internetowych, a jej TŻ bo psa już miał Bardzo dobrze. Tylko mam wrażenie, ze bagatelizuje zachowanie psa, a to już niezbyt ok.
__________________
Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę.
Żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się. Śledź też pies! - blogujemy ♥ |
|
2010-06-14, 12:06 | #172 | |
psy-chopatka
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Sinobroda, na jakiej podstawie ty stwierdzasz ze autorka wątku się uważna za alfę i omegę w dziedzinie szkolenia/ wychowywania psów?
Przecież napisała że planuje wizytę behawiorysty. Po za tym, pies w ciągu miesiąca sporo się nauczył więc może metody nie są wcale złe? Cytat:
To że miał psy czyni go od raz lepszym przewodnikiem, osobę która wie więcej? Właśnie czytałam wczoraj artykuł o Austriaczce która ( w wieku 32lat) kupiła bordera, był to jej pierwszy pies i z tymże psem po 4 latach zdobyła m.in tytuł drużynowego mistrza kraju. Na pewno zostawiła w tyle osoby która miały większa praktykę, wiele psów w życiu, swoje hodowle itp . Rzecz w tym że każdy pies jest inny, to że ktoś wychował jednego bezproblemowego psa to nie znaczy że będzie umiał wychować każdego. Bo do każdego psa trzeba podejść indywidualnie.
__________________
"Love it, change it or leave it " |
|
2010-06-14, 12:07 | #173 | ||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-06
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 2 171
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Cytat:
Jak przeczytałam niektóre wypowiedzi to padłam trupem ale czegoż można się spodziewać tak jak niektórzy weci co poniektórzy tutaj zatrzymali się na naukach Wacha itp i tam pozostali po co sobie zajmować umysł poszerzaniem wiedzy i weryfikacji tego co się kiedyś nauczyło. Zapraszam na priv może uda nam się znaleźć jakieś rozwiązanie. Oczywiście spotkanie na żywo z dobrym behawiorystą nieodzowne Edytowane przez winogronek Czas edycji: 2010-06-14 o 12:09 |
||
2010-06-14, 12:29 | #174 | |
psy-chopatka
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
A to czy porwali się z motyką na słońce- okaże się, jesli będa z psem pracować, uczyć go to ja im dobrze wróżę.
__________________
"Love it, change it or leave it " |
|
2010-06-14, 13:08 | #175 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
- TŻ do niego podszedł, pies się na niego rzucił, nie było to poważne pogryzienie, raczej ostrzeżenie, jak stwierdziłyśmy na dogo. Pies zaatakował rękę, a później nogi - kostkę i nieco nad kolanem, TŻ nad kolanem ma porządnego sińca. -TŻ natomiast wychodzi z założenia, że nagrodą dla psa ma być... co? Pogłaskanie? Smaczek go bardziej motywuje. - Ja uważam, że z psem JA radzę sobie całkiem nieźle - Pragnę podkreślić, że problemem nie jest zachowanie psa, a TŻ. - Dlatego kazałam chłopu pracować z psem na nagrodach, nie karach, bo najwyraźniej się nie dogadują jak powinni. - Pokazywałam mu, jak pies ładnie wykonuje moje polecenia - ja generalnie jestem wniebowzięta - A mi się wydaje, że pies myślał, że TŻ chciał mu coś zabrać (...), dlatego tak się zachował. Nie robimy jeszcze komendy zostaw. To tylko z pierwszej strony wątku, reszty mówiąc szczerze nie chce mi się przeglądać Czy to jest podejście pokornego nowicjusza? śmiem wątpić. Na forum padło kilka głosów krytyki odnośnie wychowania psa tylko i wyłącznie poprzez pozytywne warunkowanie, było też kilka wypowiedzi odnośnie feralnego pogryzienia i agresywnych reakcji na osoby postronne, jednak Autorka stroiła na nie fochy, rozgrzeszając i bagatelizując agresywne zachowanie psa. Wiem, że po dwóch miesiącach nie ma co nie wiadomo jakich osiągnięć szkoleniowych po zwierzaku oczekiwać, ale nie można bagatelizować jego agresji. Wypowiedzi autorki chociażby o tym, że nie ma potrzeby zakładać mu kagańca dobitnie świadczą, iż uważa się za alfę i omegę, zaś każdy wypowiadający się z pozycji postronnego przechodnia, który może zostać bez powodu przez jej pupila zaatakowanym jest w jej oczach nienawidzącym psów sadystą. |
|
2010-06-14, 13:24 | #176 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 405
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Co do miejsc, w których mozna puszczać luzem psy - hm.. zarówno miasto, w którym obecnie mieszkam (100 tys. ludzi) i drugie, z którego pochodzę (80 tys. ludzi) takich miejsc nie posiada. I nie jest to jakiś ewenement na skalę ogólnopolską. Takich miejsc jest w Polsce jak na lekarstwo. W tym sęk. |
|
2010-06-14, 13:28 | #177 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 15 803
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
|
2010-06-14, 13:36 | #178 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 16 431
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Cytat:
Właściciel odpowiada za zwierzę i powinien tak sprawować nad nim opiekę, żeby to było bezpieczne - dla innych zwierząt i dla ludzi. Jeśli do zachowania tego bezpieczeństwa potrzebna jest smycz, kaganiec czy klatka dla lwa to tak należy postępować. Nie rozumiem po co te dyskusje. To jak z jazdą samochodem - trzeba robić wszystko co w naszej mocy, żeby było bezpieczenie i nie ma żadnego rozsądnego tłumaczenia na niebezpieczne zachowanie. Po prostu nie ma. Cytat:
Cytat:
Ja na prawdę dziwię się wam, że taki stan rzeczy uważacie za ok. Przecież nawet autorka wątku nie zna psa tak do końca bo ma go miesiąc. Jak można zakładać, że jest niegroźny? Na podstawie czego? Kaganiec w żaden sposób nie skrzywdzi psa, może tylko pomóc.
__________________
Mam dwoje okruszków - jeden większy, a drugi całkiem malutki |
||||
2010-06-14, 14:10 | #179 | |
psy-chopatka
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 636
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Cytat:
Ja tu nie widze żeby ona się uważała za specjaliste, po prostu dziewczyna analizuje, wyciąga wnioski i stara sobie radzić z obecną sytuacją, reszta to już twoja nadinterpretacja.
__________________
"Love it, change it or leave it " |
|
2010-06-14, 14:44 | #180 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 403
|
Dot.: TŻ i jego podejście do psa
Bo podbiegnie dziecko, a on akurat będzie miał w pysku bądź na oku jakiś inny przedmiot, o którym pomyśli, że jest jego zdobyczą, ktoś podejdzie do Autorki a on poczucie, że ten ktoś zagraża jego pani, albo ludzie będą wyładowywali coś z samochodu, albo kobieta wyjdzie zza bramki. Bo Autorka mówiła o kilku sytuacjach, w których pies zareagował agresywnie w stosunku do ludzi, a nie o jednej. Poza tym, skoro zwierzę w ogóle reaguje agresją zarówno w stosunku do właściciela, jak i w stosunku do obcych to chyba logiczną jest antycypacja, że jeśli będzie bez kagańca to jego zachowanie prędzej czy później doprowadzi do tragedii, nie?
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:24.