Mamusie marcowe 2018 cz. 8 - porodówka lutowych inwigilantek

[_Selina_]

Napisane przez Kiwi18

Dzień dobry
Dzis jadę na ktg.
Jestem juz jakoś wymeczona tą ciążą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Kciuki

Nasza panna się tak wypina dzisiaj, że mam wrażenie jakby chciała wyjść przez brzuch

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[punamama]

Napisane przez Kiwi18

Dzień dobry
Dzis jadę na ktg.
Jestem juz jakoś wymeczona tą ciążą

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Daj znac jak zapis


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 14:57 ---------- Poprzedni post napisano o 14:57 ----------

Napisane przez _Selina_

Kciuki

Nasza panna się tak wypina dzisiaj, że mam wrażenie jakby chciała wyjść przez brzuch

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie podobnie. Od wczoraj szaleje


Sent from my iPhone using Tapatalk

[Nicole`_]

Napisane przez lelowa

Bedzie dobrze, niedlugo i ty bedziesz miala porod za soba i maluszka u boku

Dzięki

Napisane przez _Selina_

A ja jestem wreszcie (odpukać) zachwycona, od wczoraj nie spotkałam się z nie miłym personelem. Lekarze na obchodzie super, oby tak było do końca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Cieszę się bardzo

Napisane przez parapet

Zobacz, jak ładnie rodzą mamusie po raz drugi. Będzie łatwiej niż za pierwszym razem

Dziękuję za wsparcie Tak sobie powtarzam

Napisane przez pretty_girl19892

Ja też strasznie zazdroszczę dziewczynom że mają już Maluchy przy sobie, tylko że ja jestem dodatkowo przeterminowana i to potęguje moja frustrację każdy tylko dzwoni i pyta czy brzuch opadł jakby to był jedyny wyznacznik porodu :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U mnie też takie pytania... babcia dzwoniła przed chwilą to mnie tak zdenerwowała gadaniem, że mi ciśnienie skoczyło 138/88 Mam nadzieję, że zaraz spadnie, bo jak nie to wychodzi, że jest graniczne i zaraz będę musiała do gina dzwonić...

[katstan]

Jadę na IP. Albo mi wody odchodzą partiami albo nie wiem... Co chwila mi coś tam poleci ale nie jakoś strasznie dużo. Wkładka mokra ale spodnie dają radę. Jadę sprawdzić.

[Nicole`_]

Kciuki! Daj znać

[punamama]

Napisane przez katstan

Jadę na IP. Albo mi wody odchodzą partiami albo nie wiem... Co chwila mi coś tam poleci ale nie jakoś strasznie dużo. Wkładka mokra ale spodnie dają radę. Jadę sprawdzić.

Mozliwe, ze wody


Sent from my iPhone using Tapatalk

[_Selina_]

Napisane przez katstan

Jadę na IP. Albo mi wody odchodzą partiami albo nie wiem... Co chwila mi coś tam poleci ale nie jakoś strasznie dużo. Wkładka mokra ale spodnie dają radę. Jadę sprawdzić.

Kciuki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Do weekendu nasza malutka powinna być na świecie, pytanie z serii głupich
czy na salę do cc można wziąć telefon?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marcia45]

Napisane przez _Selina_

Kciuki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:01 ---------- Poprzedni post napisano o 15:00 ----------

Do weekendu nasza malutka powinna być na świecie, pytanie z serii głupich
czy na salę do cc można wziąć telefon?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi nawet radzili. Pewnie żeby aż tak się nie nudzić na popirodowej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kiwi18]

Kilka skurczy sie zapisalo na ktg
Katstan daj znać co u Was

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[robinsonka2]

Napisane przez dustinthewind

Melduję,że pojawił się nasz Synek Jan Franciszek, CC, 19:40 , 4000g i 55cm.

gratulacje! ważne, że wszyscy zdrowi z tego wyszli

Napisane przez katstan

Jadę na IP. Albo mi wody odchodzą partiami albo nie wiem... Co chwila mi coś tam poleci ale nie jakoś strasznie dużo. Wkładka mokra ale spodnie dają radę. Jadę sprawdzić.

to już byłby czas..zazdroszczę jesli to to

pretty_girl a co z naszym jutrzejszym spotem na porodówce?
bo u mnie cisza... ćwiczenia i zakupy też nic nie wywołały, nawet tych skurczy przepowiadających... i żadnych zjawisk typu odchodzący czop też nie zaobserwowałam... jutro do ginki jadę tylko :/

[pretty_girl19892]

Napisane przez robinsonka2

pretty_girl a co z naszym jutrzejszym spotem na porodówce?
bo u mnie cisza... ćwiczenia i zakupy też nic nie wywołały, nawet tych skurczy przepowiadających... i żadnych zjawisk typu odchodzący czop też nie zaobserwowałam... jutro do ginki jadę tylko :/

Ja chętnie się pisze jutro na porodowke ale nic nie zapowiada że tam wyląduje
Mi też ćwiczenia nic nie pomagają, kręce biodrami, chodzę po schodach, na spacery, na zakupy i cisza..
Powoli doła łapie że będzie wywolywanie nie wiadomo kiedy, bo ze od razu w sobotę to nawet nie liczę na to, pewnie dopiero w poniedziałek coś zaczną robić :/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Dolly]

Selina chodzi Ci o to żeby w trakcie cięcia mieć? Jeśli tża wpuszczą to nie powinno być problemu. Ja byłam sama, ale jakaś lekarka (nawet nie wiem kto dokładnie kto&#128521 zrobiła kilka zdjęć i nawet wysłała mi na whatsappie 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nicole`_]

Czy zabieracie na porodowke recznik? Czesc z Was korzystala z prysznica wiec chyba tak?

Chce sobie zrobic mala torbe na sam porod dla mnie corki, tak bedzoe sensowniej niz przewracac wszystko w walizce podczas skurczow

[_Selina_]

Napisane przez _Dolly

Selina chodzi Ci o to żeby w trakcie cięcia mieć? Jeśli tża wpuszczą to nie powinno być problemu. Ja byłam sama, ale jakaś lekarka (nawet nie wiem kto dokładnie kto&#128521 zrobiła kilka zdjęć i nawet wysłała mi na whatsappie 😁

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Partnera nie wpuszczą na pewno, wiem, że dziecko ważniejsze i pewnie nawet jej nie zobaczę, ale mimo wszystko gdyby się udało to chciałabym jej zrobić zdjęcie.

Głodna jestem, a już nic nie mogę zjeść...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katstan]

Jednak wody. Ale na tym sie skończyło. Żadnych skurczy. Jak tak dalej pójdzie to dostane oksytocyne.

[_Dolly]

Napisane przez _Selina_

Partnera nie wpuszczą na pewno, wiem, że dziecko ważniejsze i pewnie nawet jej nie zobaczę, ale mimo wszystko gdyby się udało to chciałabym jej zrobić zdjęcie.

Głodna jestem, a już nic nie mogę zjeść...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Może poprosić wcześniej? Ja nawet nie wiedziałam, że będzie taka możliwość 😊 A może na fb jest grupa gdzie byś mogła zapytać czy praktykują coś takiego 😊 taka szpitalno-porodowa.

Napisane przez katstan

Jednak wody. Ale na tym sie skończyło. Żadnych skurczy. Jak tak dalej pójdzie to dostane oksytocyne.

No to kciuki żeby rano już dzidziuś był w ramionach ✊🏻😊

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kiwi18]

Napisane przez katstan

Jednak wody. Ale na tym sie skończyło. Żadnych skurczy. Jak tak dalej pójdzie to dostane oksytocyne.

dużo spaceruj, może ruch wywoła skurcze. Kciuki za szybką akcję!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oliwka__]

W pierwszej ciąży gdy znalazłam się w szpitalu po tym jak wystraszyłam się tego czopa krwistego był to poniedziałek wieczór na sali było nas 6 to komicznie musiało wyglądać jak po 2-3 chodziłyśmy po schodach na 4 czy 5 piętro i do piwnicy i z powrotem co prawda ludzie się na nas bardzo dziwnie patrzyli pamiętam w czwartek było tak pięknie słonecznie więc dookoła szpitala wędrowałyśmy w szlafrokach ale w nocy już urodziłam i więcej nie musiałam dreptać ale w sumie to tak fajnie takie wsparcie zawsze to druga ciężarna która Cię rozumie
Miałam dwie bardzo fajne dziewczyny choć o jednej na początku myślałam że świrnięta ale po wszystkim okazało się że dziewczyna bardzo dobrze wiedziała co robi i mówi a my ją trochę za panikarę miałyśmy i że przesadza ale my wówczas pierworódki a ona z drugim na szczęście wszystko dobrze się skończyło .

Miałam na sali na szczęście jeden dzień bo na następny brali ją na cesarkę laskę 4 dziecko miała iść na cesarkę bo 3 już miała lekarze ją szukają bo ma iść do cięcia a ta szybko jeszcze na ćmika leciała po cesarce to samo chyba 6 godzin później też czmychnełą do kibla na ćmika no powiem wam że to było dla mnie doświadczenie słuchałam jej i patrzyłam naprawdę z tak wielkimi oczyma bo niedowierzałam w to co najpierw słyszę a później widzę.

I wiecie co pojechaliśmy z tż zarejestrować mała w USC i kogo spotkałam z całego szpitala w którym spędziłam tydzień oczywiście tą panią ja to mam szczęście[COLOR="Silver"]

[katstan]

Słysze rodzące w sali obok. Masakra. Chyba nie chce rodzić...

[Lunak]

Uprzejmie donoszę, że 14.03 (nie chciał wpisać sie w plan mamusi o 17 marca) o 15:25 SN przyszedł na świat Dzieć. Waga 3080g (pomiary z usg kłamią, bo dzien wczesniej wyszło 3300 ) i 52 cm długości. Wszystko jest na niego za duze

Przepraszam, ale nie nadrobię tego co pisalyscie. Poki co walczymy o wybudzanie na karmienie żeby z wagi nie spaść za bardzo. Idzie opornie


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Nicole`_]

Lunak, gratulacje!

Katstan, pamietam jak za pierwszym razrm slyszalam... mialam ochote uciekac.

A w sumie to nie pamietam czy krzyczalam czy nie... stekalam na pewno, jeczalam na pewno. Spocilam sie jak mops z bolu to tez pamietam. Ale czy sie darlam? Nie wiem.

[robinsonka2]

Napisane przez katstan

Jednak wody. Ale na tym sie skończyło. Żadnych skurczy. Jak tak dalej pójdzie to dostane oksytocyne.

no to dziś się wdzisz z synem? ale będzie punktualny ;D też tak chcę

Napisane przez Lunak

Uprzejmie donoszę, że 14.03 (nie chciał wpisać sie w plan mamusi o 17 marca) o 15:25 SN przyszedł na świat Dzieć. Waga 3080g (pomiary z usg kłamią, bo dzien wczesniej wyszło 3300 ) i 52 cm długości. Wszystko jest na niego za duze

Przepraszam, ale nie nadrobię tego co pisalyscie. Poki co walczymy o wybudzanie na karmienie żeby z wagi nie spaść za bardzo. Idzie opornie

gratulacje! urośnie :P a teraz ma oversizy ;D

ja pewnie się z godzinę lub 2 pogapię w kompa... ostatnio każa noc tak wygląda... bez sensu :/

[katstan]

15.03, idealnie w terminie, o 2:00 przyszedł na świat mój syn. Poród SN. Waga 3060gram, 57cm.

[_Selina_]

Napisane przez katstan

15.03, idealnie w terminie, o 2:00 przyszedł na świat mój syn. Poród SN. Waga 3060gram, 57cm.

Super 😍

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Domi_001]

Gratulacje dla rozpakowanych mamus !*

I kciuki za te jeszcze oczekujace

My już w domku. Ciezko jest bo maly ciagle wisi na cycku. Je, w miedzy czasie czesto dostaje czkawki, ulewa, ale dalej glodny, jak nie ma cycka to okropny placz. Na szczescie drzemki sie wydluzaja.. bo w szpitalu potrafil godzine jesc i godzinie spac. wszyscy twierdza ze wiszenie na piersi jest ok bo potztebuje bliskosci i dlatego tak placze i ze to minie.
Jestem już bardzo zmeczona.. A tu maz chory na antybiotyku, zamkniety w innym pokoju zeby malego nie zarazic.. ciagle mamy pod gorke. W szpitalu zakaz odwiedzin, w domu choroba.. widze jak cierpi ze nie moze nawet podejsc do syna. Nawet nie mieli kiedy chwile ze soba pobyc.. siedze i placze.. boje sie depresji poporodowej.. kocham tego malego szkraba najmocniej jak sie da. Wytrzymam dla niego wszysko ale po prostu potrzebuje tez meza. Nawet do mnie nie może sie zblizyc zeby mnie nie zarazic.. A wrocilismy po 5 tygodniach do domu..

Mleka mam tyle ze musze bardzo uwazac przy karmieniu bo samo leci a jak maly przysnie to potrafi sie krztusic. Mialam oczywiscie tez okropny nawal, w szpitalu miedzy krmieniami spedzalam czas na chlodzeniu piersi.

Przepraszam za taka dluga i smutna widmosc ale potrzebowalam sie troszke wygadac.. Mam nadzieje ze czekaja nas juz tylko lepsze dni..




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Selina_]

Napisane przez Domi_001

Gratulacje dla rozpakowanych mamus !*

I kciuki za te jeszcze oczekujace

My już w domku. Ciezko jest bo maly ciagle wisi na cycku. Je, w miedzy czasie czesto dostaje czkawki, ulewa, ale dalej glodny, jak nie ma cycka to okropny placz. Na szczescie drzemki sie wydluzaja.. bo w szpitalu potrafil godzine jesc i godzinie spac. wszyscy twierdza ze wiszenie na piersi jest ok bo potztebuje bliskosci i dlatego tak placze i ze to minie.
Jestem już bardzo zmeczona.. A tu maz chory na antybiotyku, zamkniety w innym pokoju zeby malego nie zarazic.. ciagle mamy pod gorke. W szpitalu zakaz odwiedzin, w domu choroba.. widze jak cierpi ze nie moze nawet podejsc do syna. Nawet nie mieli kiedy chwile ze soba pobyc.. siedze i placze.. boje sie depresji poporodowej.. kocham tego malego szkraba najmocniej jak sie da. Wytrzymam dla niego wszysko ale po prostu potrzebuje tez meza. Nawet do mnie nie może sie zblizyc zeby mnie nie zarazic.. A wrocilismy po 5 tygodniach do domu..

Mleka mam tyle ze musze bardzo uwazac przy karmieniu bo samo leci a jak maly przysnie to potrafi sie krztusic. Mialam oczywiscie tez okropny nawal, w szpitalu miedzy krmieniami spedzalam czas na chlodzeniu piersi.

Przepraszam za taka dluga i smutna widmosc ale potrzebowalam sie troszke wygadac.. Mam nadzieje ze czekaja nas juz tylko lepsze dni..




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przytulam.


U nas też ciężko, już mam wenflon, spałam może ze 4 godziny... I tak jestem w szoku, że zasnęłam i w sumie gdyby mnie nie obudzili o 3 to pewnie bym spała. Najlepsze jest to, że jak usłyszałam kroki, to byłam tak nie przytomna, że myślałam, że to partner wchodzi do sypialni i się zastanawiałam co on tak klapie tymi butami

Boli mnie głowa, nie chcę wiedzieć jakie mam ciśnienie. Jestem mega głodna, a niestety z głodu robi mi się słabo, więc mam nadzieję, że nie zrobią mi cc np o 17 ;( w nocy oczywiście same czarne myśli... Heh ja się nie nadaje :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[czaro_dziejkaa]

Napisane przez katstan

15.03, idealnie w terminie, o 2:00 przyszedł na świat mój syn. Poród SN. Waga 3060gram, 57cm.

Gratulacje!!!

Napisane przez Domi_001

Gratulacje dla rozpakowanych mamus !*

I kciuki za te jeszcze oczekujace

My już w domku. Ciezko jest bo maly ciagle wisi na cycku. Je, w miedzy czasie czesto dostaje czkawki, ulewa, ale dalej glodny, jak nie ma cycka to okropny placz. Na szczescie drzemki sie wydluzaja.. bo w szpitalu potrafil godzine jesc i godzinie spac. wszyscy twierdza ze wiszenie na piersi jest ok bo potztebuje bliskosci i dlatego tak placze i ze to minie.
Jestem już bardzo zmeczona.. A tu maz chory na antybiotyku, zamkniety w innym pokoju zeby malego nie zarazic.. ciagle mamy pod gorke. W szpitalu zakaz odwiedzin, w domu choroba.. widze jak cierpi ze nie moze nawet podejsc do syna. Nawet nie mieli kiedy chwile ze soba pobyc.. siedze i placze.. boje sie depresji poporodowej.. kocham tego malego szkraba najmocniej jak sie da. Wytrzymam dla niego wszysko ale po prostu potrzebuje tez meza. Nawet do mnie nie może sie zblizyc zeby mnie nie zarazic.. A wrocilismy po 5 tygodniach do domu..

Mleka mam tyle ze musze bardzo uwazac przy karmieniu bo samo leci a jak maly przysnie to potrafi sie krztusic. Mialam oczywiscie tez okropny nawal, w szpitalu miedzy krmieniami spedzalam czas na chlodzeniu piersi.

Przepraszam za taka dluga i smutna widmosc ale potrzebowalam sie troszke wygadac.. Mam nadzieje ze czekaja nas juz tylko lepsze dni..




Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ojej, przytulam! Jeszcze chwila i mąż wyzdrowieje i razem będziecie się cieszyć synkiem.

Napisane przez _Selina_

Przytulam.


U nas też ciężko, już mam wenflon, spałam może ze 4 godziny... I tak jestem w szoku, że zasnęłam i w sumie gdyby mnie nie obudzili o 3 to pewnie bym spała. Najlepsze jest to, że jak usłyszałam kroki, to byłam tak nie przytomna, że myślałam, że to partner wchodzi do sypialni i się zastanawiałam co on tak klapie tymi butami

Boli mnie głowa, nie chcę wiedzieć jakie mam ciśnienie. Jestem mega głodna, a niestety z głodu robi mi się słabo, więc mam nadzieję, że nie zrobią mi cc np o 17 ;( w nocy oczywiście same czarne myśli... Heh ja się nie nadaje :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nadalka]

Dziewczyny, Katstan gratulacje dzielne mamuśki !

Mnie krzyki tez trochę mierziły mimo, że przecież już miałam to raz za sobą
Pamiętam jak powiedziałam do męża-ale na spokojnie: że chyba wole umrzeć, a on mi na to: znowu zaczynasz tak jak wtedy? bardzo mnie to otrzeźwiło i dodało odwagi

Selina, będzie dobrze, zobaczysz
Ja tez miałam fazy w szpitalu, jak ktoś mnie budził to nie wiedziałam co się dzieje

Domi, zdrowia dla męża!

My od wczoraj mamy akt, nasza córka jest już oficjalnie Aleksandra Natalia. Powoli ogarniamy inne sprawy, ja już wczoraj załatwiłam macierzynski.
Dziś wraca starsza córka, także rodzinka będzie w komplecie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Selina_]

Napisane przez nadalka

Dziewczyny, Katstan gratulacje dzielne mamuśki !

Mnie krzyki tez trochę mierziły mimo, że przecież już miałam to raz za sobą
Pamiętam jak powiedziałam do męża-ale na spokojnie: że chyba wole umrzeć, a on mi na to: znowu zaczynasz tak jak wtedy? bardzo mnie to otrzeźwiło i dodało odwagi

Selina, będzie dobrze, zobaczysz
Ja tez miałam fazy w szpitalu, jak ktoś mnie budził to nie wiedziałam co się dzieje

Domi, zdrowia dla męża!

My od wczoraj mamy akt, nasza córka jest już oficjalnie Aleksandra Natalia. Powoli ogarniamy inne sprawy, ja już wczoraj załatwiłam macierzynski.
Dziś wraca starsza córka, także rodzinka będzie w komplecie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale fajnie ciekawe jak córcia zareaguje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 06:39 ---------- Poprzedni post napisano o 06:38 ----------

Napisane przez czaro_dziejkaa

Gratulacje!!!Ojej, przytulam! Jeszcze chwila i mąż wyzdrowieje i razem będziecie się cieszyć synkiem. Trzymam kciuki!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

😘

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[punamama]

Katstan, Lunak - gratulacje!


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 07:57 ---------- Poprzedni post napisano o 07:56 ----------

Domi - trzymaj sie


Sent from my iPhone using Tapatalk