zdrada to już standard?!

[teklaem]

Cześć Dziewczyny, poznałam na studiach świetnego faceta, nawet przez kilka krótkich chwil myślałam, że może ja też nie jestem mu obojętna.. Dowiedziałam się, że ma dziewczynę (związek na odległość), z którą niedawno się zszedł po kilkutygodniowej przerwie. Ona studiuje w innym mieście, ale są razem od liceum i podobno są bardzo szczęśliwi, najlepsi przyjaciele, itp. Tego samego dnia dowiedziałam się, że on ją zdradził kilka razy (to na pewno nie jest plotka) i właśnie tego nie jestem w stanie zrozumieć bo nie jest to pierwsza taka sytuacja, o której słyszę. Niby szczęśliwy facet a jednak zdradził (ta dziewczyna nic o tym nie wie i to nie było powodem przerwy), jak to możliwe?? Powiedzcie, że są jeszcze faceci, którym bycie szczęśliwym z jedną osobą wystarcza Nie rozumiem i byłam w szoku jak się dowiedziałam, bo wydawał mi się takim dobrym i godnym zaufania człowiekiem. Ehh Jak tu kiedyś zaufać komuś? Tak bardzo współczuję teraz tej dziewczynie

[kalincia]

Napisane przez teklaem

Cześć Dziewczyny, poznałam na studiach świetnego faceta, nawet przez kilka krótkich chwil myślałam, że może ja też nie jestem mu obojętna.. Dowiedziałam się, że ma dziewczynę (związek na odległość), z którą niedawno się zszedł po kilkutygodniowej przerwie. Ona studiuje w innym mieście, ale są razem od liceum i podobno są bardzo szczęśliwi, najlepsi przyjaciele, itp. Tego samego dnia dowiedziałam się, że on ją zdradził kilka razy (to na pewno nie jest plotka) i właśnie tego nie jestem w stanie zrozumieć bo nie jest to pierwsza taka sytuacja, o której słyszę. Niby szczęśliwy facet a jednak zdradził (ta dziewczyna nic o tym nie wie i to nie było powodem przerwy), jak to możliwe?? Powiedzcie, że są jeszcze faceci, którym bycie szczęśliwym z jedną osobą wystarcza Nie rozumiem i byłam w szoku jak się dowiedziałam, bo wydawał mi się takim dobrym i godnym zaufania człowiekiem. Ehh Jak tu kiedyś zaufać komuś? Tak bardzo współczuję teraz tej dziewczynie

Cóż, znam wielu takich, którzy nie zdradzili (jeszcze). Ale za nikogo, niezależnie od płci, nie ręczyłabym na całe życie nawet palcem. A szczególnie za tych i te, którzy/które się zarzekają, że oni/one nigdy by tego nie zrobiły.

[pffe]

Napisane przez teklaem

Cześć Dziewczyny, poznałam na studiach świetnego faceta, nawet przez kilka krótkich chwil myślałam, że może ja też nie jestem mu obojętna.. Dowiedziałam się, że ma dziewczynę (związek na odległość), z którą niedawno się zszedł po kilkutygodniowej przerwie. Ona studiuje w innym mieście, ale są razem od liceum i podobno są bardzo szczęśliwi, najlepsi przyjaciele, itp. Tego samego dnia dowiedziałam się, że on ją zdradził kilka razy (to na pewno nie jest plotka) i właśnie tego nie jestem w stanie zrozumieć bo nie jest to pierwsza taka sytuacja, o której słyszę. Niby szczęśliwy facet a jednak zdradził (ta dziewczyna nic o tym nie wie i to nie było powodem przerwy), jak to możliwe?? Powiedzcie, że są jeszcze faceci, którym bycie szczęśliwym z jedną osobą wystarcza Nie rozumiem i byłam w szoku jak się dowiedziałam, bo wydawał mi się takim dobrym i godnym zaufania człowiekiem. Ehh Jak tu kiedyś zaufać komuś? Tak bardzo współczuję teraz tej dziewczynie

Jeśli ją zdradził w trakcie tej ich przerwy to tak na prawdę nie była zdrada bo razem nie byli.
Ja jestem z TŻ od ostatniej klasy gimnazjum, dzisiaj nam mija 7 lat razem. Jest najporządniejszym facetem jakiego kiedykolwiek poznałam. Także tak, są jeszcze tacy na swiecie

[Blue Jeans]

Szczerzę mówiąc to nie znam ani jednego wiernego faceta. Przysięgam.

[teklaem]

Napisane przez pffe

Jeśli ją zdradził w trakcie tej ich przerwy to tak na prawdę nie była zdrada bo razem nie byli.
Ja jestem z TŻ od ostatniej klasy gimnazjum, dzisiaj nam mija 7 lat razem. Jest najporządniejszym facetem jakiego kiedykolwiek poznałam. Także tak, są jeszcze tacy na swiecie

Nie, właśnie to nie było podczas przerwy byli razem jak ją zdradził :/

[pffe]

Napisane przez teklaem

Nie, właśnie to nie było podczas przerwy byli razem jak ją zdradził :/

To znaczy, że to dupek i tyle. Wiesz, pozory mylą i na pierwszy rzut oka może się wydawać świetnym facetem, godnym zaufania a przy bliższym poznaniu się okazuje jak jest na prawdę.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------

Napisane przez Blue Jeans

Szczerzę mówiąc to nie znam ani jednego wiernego faceta. Przysięgam.

To bardzo Ci współczuję, serio.

[kalincia]

Napisane przez Blue Jeans

Szczerzę mówiąc to nie znam ani jednego wiernego faceta. Przysięgam.

Ja znam. I tych niewiernych też. Jest ich dużo więcej niż się wydaje. A zwłaszcza ich partnerkom.

[pffe]

Napisane przez kalincia

Ja znam. I tych niewiernych też. Jest ich dużo więcej niż się wydaje. A zwłaszcza ich partnerkom.

No wiadomo jak jest ale jest masa facetów, którzy są wierni.

[Blue Jeans]

Napisane przez pffe

To znaczy, że to dupek i tyle. Wiesz, pozory mylą i na pierwszy rzut oka może się wydawać świetnym facetem, godnym zaufania a przy bliższym poznaniu się okazuje jak jest na prawdę.

---------- Dopisano o 16:22 ---------- Poprzedni post napisano o 16:22 ----------


To bardzo Ci współczuję, serio.

Kochana, ja sobie sama współczuję.

---------- Dopisano o 16:28 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Napisane przez kalincia

Ja znam. I tych niewiernych też. Jest ich dużo więcej niż się wydaje. A zwłaszcza ich partnerkom.

Otóż to.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Mnie tez zawsze szokuje, jak dowiaduje sie, ze ktos zdradzil. Czuje wtedy jakies takie obrzydzenie do tej osoby :/

[malypeszek]

Taki smutny wątek. Ja znam i jednych i drugich. Faktycznie nigdy nie da się niczego przewidzieć, a czasem takie ciche wody robia jeszcze gorsze świństwa.

[mamnatosposob]

Też mam wrażenie, że te zdrady to już taka oczywistość i codzienność. W dodatku takie przygody praktykują nie tylko kobiety, ale i mężczyźni. Niektórzy nawet żyją w takich otwartych związkach, pozwalając sobie na skok w bok. Dla mnie to jest nie do przyjęcia.

[zergeling]

Jest trochę ludzi którzy są wierni. Do 30 mam bliżej niż dalej, trochę związków już miałem a jeszcze nigdy nie zdradziłem.

Celujcie w facetów którzy sami chcą być wierni - po prostu. Dla mnie to życie w zgodzie z sobą. Tylko pozory czasem mylą. Tak na prawdę to loteria.

[Blue Jeans]

No właśnie, te ciche wody...
Znam takich co na portalach społecznościowych mają zdjęcia z żonką i dzieciakami, wakacje, wspólne rodzinne spacery, wieczory w dwoje. Koleżanki się rozpływają, że taka to ma życie, taki facet fajny.. No a facet za pleckami ładnie jej różki przyprawia.
Znam też takich co wiersze swoim kobietom piszą, kwiatki bez okazji, prezenty, kolacje a to na rocznicę poznania, chodzenia, zaręczyn, ślubu. No i tacy też sobie nie żałują, niestety..
Oświadczają się, żenią.. Po co? Nie wiem, to takie dziwne dla mnie.
Nie ma już uczciwości na tym świecie, najgorsze jest to takie życie w kłamstwie i w takim obleśnym złudzeniu, te kobiety myślą, że są szczęśliwe, że mają kogoś bliskiego na kogo mogą liczyć.

[cyanide sun]

Napisane przez kalincia

Cóż, znam wielu takich, którzy nie zdradzili (jeszcze). Ale za nikogo, niezależnie od płci, nie ręczyłabym na całe życie nawet palcem. A szczególnie za tych i te, którzy/które się zarzekają, że oni/one nigdy by tego nie zrobiły.

mysle tak samo

Napisane przez kalincia

Ja znam. I tych niewiernych też. Jest ich dużo więcej niż się wydaje. A zwłaszcza ich partnerkom.

i to jest wlasnie "najlepsze". jak wiele dziewczyn sie zarzeka ze "ich misio nigdy by ich nie zdradzil", a zdziwilyby sie
w moim otoczeniu zazwyczaj zdradzaja, albo typowi, ktorzy zdradzaja od zawsze i kazdy o tym wie, albo ci "siweci", spokojni albo najlepsi (w opinii innych) mezowie.

[pffe]

Napisane przez cyanide sun

mysle tak samo



i to jest wlasnie "najlepsze". jak wiele dziewczyn sie zarzeka ze "ich misio nigdy by ich nie zdradzil", a zdziwilyby sie
w moim otoczeniu zazwyczaj zdradzaja, albo typowi, ktorzy zdradzaja od zawsze i kazdy o tym wie, albo ci "siweci", spokojni albo najlepsi (w opinii innych) mezowie.

Tylko widzisz, lepiej jak dziewczyna ufa facetowi niż jak na każdym kroku go sprawdza i robi awantury. Nie upilnuje się faceta. Chce zdradzić to zdradzi i czy ma się pełne zaufanie czy cały czas w głowie widok jego z inną to chyba już lepiej ufać?Przynajmniej ja tak uważam.

[maacieek]

Preferuję monogamię i nie wyobrażam sobie być z kimkolwiek kto by mnie zdradzał.
Szacunek musi być z dwóch stron i albo się kochamy, albo "kochamy" i latamy z kim popadnie do łóżka.

No, ale to może ja mam jakieś inne podejście i wiecznie będę psuł statystyki, tudzież wliczony zostanę do błędu statystycznego

[201607110949]

Napisane przez Blue Jeans

Nie ma już uczciwości na tym świecie

Bzdury waćpanna gadasz. Uczciwość jest, tylko nie każdemu z nią po drodze. Trzeba uważnie obserwować potencjalnego partnera, czy zachowuje się fair jeśli chodzi o mniejsze rzeczy, jak traktuje innych ludzi - wtedy szansa, że wybierzemy sobie cynicznego lovelasa drastycznie się zmniejsza. I mówi Ci to osoba, która została bardzo paskudnie zdradzona. Mimo to, zaufałam ponownie komuś innemu, kiedy już poszłam po rozum do głowy - i bardzo jestem z tego powodu szczęśliwa.

[Figlak]

Ja znam i takich i takich, jednak przewaga tych którzy zdradzili. Tyle, że kobiety nie są lepsze. Znam mnóstwo dziewczyn, które są w związkach a nie potrafią się oprzeć innym facetom, zwłaszcza dy okazja sprzyja zdradzie.
Z racji mojej pracy widuję ciągle kobiety, które w klubie widząc przystojnych, flirtujących z nimi facetami, po alkoholu nie są w stanie się im oprzeć, już nie mówię co się dzieje na panieńskich, gdzie to nie panna młoda a jej "zajęte" koleżanki aż rzucają się na striptizerów.

[margitta]

To ja mam jakiegoś pecha bo nie znam żadnego faceta, który zdradza/zdradzał, a znam ich dużo

[zlotniczanka]

Napisane przez mamnatosposob

Też mam wrażenie, że te zdrady to już taka oczywistość i codzienność. W dodatku takie przygody praktykują nie tylko kobiety, ale i mężczyźni. Niektórzy nawet żyją w takich otwartych związkach, pozwalając sobie na skok w bok. Dla mnie to jest nie do przyjęcia.

wow, mi się wydało, że kiedyś to mężczyźni mogli wszystko, a kobiety w domu siedziały i wiernie czekały na męża.

Ciężko stwierdzić, jak to jest, statystyk dokładnych nikt nie prowadzi. Na pewno, co widać po wizażu, w wielu związkach łatwiej skoczyć w bok, niż porozmawiać o problemach. Moim zdaniem to też wina naszych czasów i trybu życia, wszystko robimy na szybko, oddalamy się do siebie itp.

[maacieek]

A jeszcze tak dodam, że mogę powiedzieć to samo o kobietach, że się puszczają, że lecą na wygląd, kasę itp. No, ale po co? Zawsze znajdzie się miliard takich co tak robią, i drugi miliard co to, sama taka myśl o tym jest nie do przyjęcia.

Nie ma reguły, jak się szuka dupka to się go znajdzie i odwrotnie.

[charsi]

Oczywiście, że nie wszyscy zdradzają. W towarzystwie moich bliskich przyjaciół nie znam nikogo, kto dopuścił się zdrady.
Dużo jest dupków na świecie, ale też mnóstwo dobrych facetów z zasadami, trzeba dobrze wybierać i mieć wymagania, wtedy prawdopodobieństwo, że partner kiedyś jakiś numer wywinie jest małe.

Napisane przez pffe

Jeśli ją zdradził w trakcie tej ich przerwy to tak na prawdę nie była zdrada bo razem nie byli.

tak mi się przypomniało

[normalnyFacet]

To co obserwuję wśród bliższych i dalszych znajomych jak również zdarzają się "brudy" publiczne na fb to stwierdziłem, że więcej kobiet/dziewczyn zdradza niż faceci nie wiem z czego to wynika, ale trend o zdradzającym facecie (tylko i wyłącznie) chyba mija....

[teklaem]

Napisane przez charsi

Oczywiście, że nie wszyscy zdradzają. W towarzystwie moich bliskich przyjaciół nie znam nikogo, kto dopuścił się zdrady.
Dużo jest dupków na świecie, ale też mnóstwo dobrych facetów z zasadami, trzeba dobrze wybierać i mieć wymagania, wtedy prawdopodobieństwo, że partner kiedyś jakiś numer wywinie jest małe.





tak mi się przypomniało

Nie zdradził jej w trakcie przerwy, tylko jeszcze zanim się rozstali i nie rozstali się z tego powodu bo ona do dziś nic o tym nie wie.

[pffe]

Napisane przez charsi

Oczywiście, że nie wszyscy zdradzają. W towarzystwie moich bliskich przyjaciół nie znam nikogo, kto dopuścił się zdrady.
Dużo jest dupków na świecie, ale też mnóstwo dobrych facetów z zasadami, trzeba dobrze wybierać i mieć wymagania, wtedy prawdopodobieństwo, że partner kiedyś jakiś numer wywinie jest małe.





tak mi się przypomniało

Nie trawię tego serialu więc nie nawiążę do tej scenki

---------- Dopisano o 19:07 ---------- Poprzedni post napisano o 19:06 ----------

Napisane przez normalnyFacet

To co obserwuję wśród bliższych i dalszych znajomych jak również zdarzają się "brudy" publiczne na fb to stwierdziłem, że więcej kobiet/dziewczyn zdradza niż faceci nie wiem z czego to wynika, ale trend o zdradzającym facecie (tylko i wyłącznie) chyba mija....

Może i tak. Tylko zauważ, że dziewczyna jest od razu wyzywana od puszczalskiej a facet to zdobywca

[normalnyFacet]

Napisane przez pffe

Może i tak. Tylko zauważ, że dziewczyna jest od razu wyzywana od puszczalskiej a facet to zdobywca

Jak facet jest w związku np. 2 lata i zdradzi swoją kobietę to jest zdobywcą?

Jak dla mnie zdrada występuje kiedy ludzie WZAJEMNIE coś do siebie czują i wychodzi z tego zobowiązanie...

A taki zdobywca/zdobywczyni podchodzi do takich "relacji" czysto seksualnie i niezobowiązująco więc i o zdradzie nie ma mowy, skoro na początku mówią, że nic nie obiecują i nie chcą związku

Także jak jest związek i dochodzi do zdrady to jest równo - puszczalska, puszczalski, a nie żaden zdobywca

[teklaem]

Napisane przez SALIX

Bzdury waćpanna gadasz. Uczciwość jest, tylko nie każdemu z nią po drodze. Trzeba uważnie obserwować potencjalnego partnera, czy zachowuje się fair jeśli chodzi o mniejsze rzeczy, jak traktuje innych ludzi - wtedy szansa, że wybierzemy sobie cynicznego lovelasa drastycznie się zmniejsza. I mówi Ci to osoba, która została bardzo paskudnie zdradzona. Mimo to, zaufałam ponownie komuś innemu, kiedy już poszłam po rozum do głowy - i bardzo jestem z tego powodu szczęśliwa.

Salix, ale ten facet jest akurat bardzo porządny, ja bym w życiu się nie spodziewała czegoś takiego po nim. W dodatku wierzę, że kocha tą swoją dziewczynę i dlatego tym bardziej nie potrafię zrozumieć jak mógł to zrobić. W dodatku nie raz (ale przynajmniej z tą samą osobą, która swoją drogą o istnieniu jego dziewczyny doskonale wiedziała i sama też była wówczas w związku). I ten facet też nie jest cichą wodą, tylko jest po prostu normalnym, otwartym (ale też nie nadmiernie) facetem. Wydaje się być autentycznie dobrym człowiekiem, który nigdy by nikogo nie skrzywdził, a tym bardziej dziewczyny, którą podobno kocha! Więc nie wiem, czy w takim przypadku obserwacja jego zachowania by coś dała, bo mi dała jedynie fałszywy obraz jego osoby Przerażające to jest. Po prostu ludzie są nieobliczalni i niczyich czynów nie jesteśmy w stanie przewidzieć niestety, niezależnie od tego ile lat tę osobę znamy i w ilu sytuacjach widzieliśmy jej reakcje. Możemy jedynie zakładać, że ktoś zachowa się w dany sposób, ale prawda jest taka, że pewnym nie można być nigdy. Mnie po prostu tak już zniechęcają tego typu historie, a w tym przypadku szczególnie bo mówię Wam- facet wręcz ideał pod każdym względem, a jako ojciec czy mąż każdy kto go zna (niezależnie od płci) uważa że byłby doskonały

[Blue Jeans]

Napisane przez teklaem

Salix, ale ten facet jest akurat bardzo porządny, ja bym w życiu się nie spodziewała czegoś takiego po nim. W dodatku wierzę, że kocha tą swoją dziewczynę i dlatego tym bardziej nie potrafię zrozumieć jak mógł to zrobić. W dodatku nie raz (ale przynajmniej z tą samą osobą, która swoją drogą o istnieniu jego dziewczyny doskonale wiedziała i sama też była wówczas w związku). I ten facet też nie jest cichą wodą, tylko jest po prostu normalnym, otwartym (ale też nie nadmiernie) facetem. Wydaje się być autentycznie dobrym człowiekiem, który nigdy by nikogo nie skrzywdził, a tym bardziej dziewczyny, którą podobno kocha! Więc nie wiem, czy w takim przypadku obserwacja jego zachowania by coś dała, bo mi dała jedynie fałszywy obraz jego osoby Przerażające to jest. Po prostu ludzie są nieobliczalni i niczyich czynów nie jesteśmy w stanie przewidzieć niestety, niezależnie od tego ile lat tę osobę znamy i w ilu sytuacjach widzieliśmy jej reakcje. Możemy jedynie zakładać, że ktoś zachowa się w dany sposób, ale prawda jest taka, że pewnym nie można być nigdy. Mnie po prostu tak już zniechęcają tego typu historie, a w tym przypadku szczególnie bo mówię Wam- facet wręcz ideał pod każdym względem, a jako ojciec czy mąż każdy kto go zna (niezależnie od płci) uważa że byłby doskonały

Zgadzam się w 100 %.

[201607110949]

Napisane przez teklaem

Po prostu ludzie są nieobliczalni i niczyich czynów nie jesteśmy w stanie przewidzieć niestety, niezależnie od tego ile lat tę osobę znamy i w ilu sytuacjach widzieliśmy jej reakcje. Możemy jedynie zakładać, że ktoś zachowa się w dany sposób, ale prawda jest taka, że pewnym nie można być nigdy.

No ale ja się z tym zgadzam. 100% pewności nie masz nigdy - takie jest życie, ZAWSZE podejmuje się jakieś ryzyko, gdy chce się coś zyskać. Można je mocno zminimalizować, nigdy całkowicie wykluczyć. Tak czy siak, moim zdaniem warto. Bo co to za życie, widzieć w mężczyznach samo zło, nikomu nie ufać?