Szkoła jak zakon, albo więzienie.

[Wyrak]

Napisane przez Cinderella5x

Czyzbys sadzil, ze Jej znajoma bedzie miec wiadomosci na temat tego, co dzieje sie w kazdej szkole, co mysli i postanawia dyrekcja i kto tak naprawde w innych niz Jej znajomej szkolach wprowadza zmiany?

To Ty tu nie wiadomo na jakiej podstawie co nieco sadzisz tj.

Poza tym Twoja znajoma powie Ci jak to byc powinno, a nie jak jest to w rzeczywistosci.

Skad wiesz co jej znajoma powie i skad niby wiesz, jak bylo u niej w placowce?

Napisane przez Cinderella5x

Poza ty, naprawde tak dobrze wiesz, co ja wiem, a czego nie wiem? Atakujesz mnie non stop.

Ja nikogo nie atakuje, tylko grzecznie prosze o poparcie opinii jakimis dowodami. Jako ze dowodow nie dostaje, to mam podstawy sadzic, ze nie wiesz.

Napisane przez Cinderella5x

Nie podoba Ci sie to, ze mam swoje wlasne zdanie,

Jakby juz mi sie cos mialo nie podobac, to to, ze zdajesz sie nie dostrzegac roznicy pomiedzy posiadaniem opinii a poparciem jej faktami.

Napisane przez Cinderella5x

ze je wyrazam w sposob inteligentny i ze go bronie?

To juz kwestia percepcji.

Napisane przez Cinderella5x

Odpowiadasz na czesc moich postow, wyrwanych z kontekstu, z rozmowy z kims innym, za to na pytania zadane Tobie (tak, wiem, juz mi napisales, jakie pytania) nie odpowiadasz.

Po pierwsze: jesli uwazsz, ze wyrywam Twoje wypowiedzi z kontekstu, co zmienia ich znaczenie itd. (z czym sie nie zgodze, ale miej zdanie jakie chcesz na ten temat) - to nie musisz ze mna dyskutowac, naprawde.
Po drugie: ja odpisuje na co mam ochote - na wizazu pisze wylacznie w celach rozrywkowych i nie mam zadnych zobowiazan kiedy, czy i na co bede odpisywal, wiec nie rozumiem o co pretensja?
Po trzecie: jakiez znowu pytania - chcesz zebym odpowiedzial, to napisz.
Po czwarte: napisalas ze wkleisz materialy na dany temat, jesli zmienisz zdanie i nie bedziesz ich wklejac, to prosze o to zebys dala o tym znac.

[Miśka84]

Napisane przez Czekolada83

smaki sa rozne.. kazdemu moze smakowac co innego.
poza tym co ma strach przed odebraniem kogos za niepowazna do zobaczenia bez makijazu?? jak mozna to porownywac?


wyglad to atrakcyjnosc FIZYCZNA a inteligencja to atrakcyjnosc UMYSLOWA OSOBOWOSCI etc.

Czekolada, my to wiemy, bo znamy sie na psychologii
Ja bym zrobiła dla kazdej matki przed urodzeniem dziecka własnie takie wykłady z psychologii Moze wówczas z normalnych, szczęsliwch dzieci wyrastaliby tacy sami ludzie Bo jak czytam, ze trzeba "wpie..." dziecku, by go czegos nauczyć lub wprowadzić maksymalny rygor, by chodziło jak na smyczy, to naaaaprawdę zal mi tych dzieci

[WhiteCherry]

Napisane przez Sweet_21

J


To prawda.To jest o wiele, wiele poważniejszy problem.
Gimnazjum to miejsce, w którym dzieją się tragedie dla niektórych dzieci.
I właśnie dlaczego? Dlatego, że części nastolatków nie stać na dobre mp3?Na modne spodnie, bluzy, spódniczki? I dlatego jest traktowany jak wyrzutek?
I powiedzcie mi jaka młodzież tępi takich nieśmiałych, zagubionych nastolatków?
Czy nie ta, której wydaje się, że już zawojowała świat?Czy nie ta, która czuje się lepsza, bo ma to czy tamto?
Współczesna młodzież ma za dużo w d****.

Z tego co pamiętam, to zazwyczaj siały pogrom osoby, którym wcale się nie przelewało. Takie typowe 'dresiarstwo' z osiedla, które do bogatych nie należało. Dziewczyny potrafiły się umawiać po szkole na 'ustawki' tak właśnie, dziewczyny ...
w tym wieku osoby nieśmiałe, wstydliwe są automatycznie odsuwane od grupy - i przy okazji nieustannie gnębione. I to jest straszne. Problem farbowanych włosów czy błyszczyku wobec takich tragedii naprawdę spada do rangi nic nie znaczącej błachostki.
Szkoła powinna przeciwdziałać, ale nie potrafi. Zjawisko to po prostu jest zauważalne w każdej szkole, ale i w każdej szkole lepiej przymknąć oczko argumentując, że 'wyrosną z tego' lub 'to tylko zabawa'. Tylko co w przypadku, gdy zabawa zakończy się samobójstwem gnębionej osoby?
Osoba taka oraz otoczenie również tego nikomu nie zgłosi. Po pierwsze - ze strachu. Mówiąc o tym komukolwiek niejako wydałaby na siebie wyrok.
I kółeczko się zamyka.

[Cinderella5x]

Napisane przez Wyrak

To Ty tu nie wiadomo na jakiej podstawie co nieco sadzisz tj.

Skad wiesz co jej znajoma powie i skad niby wiesz, jak bylo u niej w placowce?

Ja nikogo nie atakuje, tylko grzecznie prosze o poparcie opinii jakimis dowodami. Jako ze dowodow nie dostaje, to mam podstawy sadzic, ze nie wiesz.

Jakby juz mi sie cos mialo nie podobac, to to, ze zdajesz sie nie dostrzegac roznicy pomiedzy posiadaniem opinii a poparciem jej faktami.

To juz kwestia percepcji.

Po pierwsze: jesli uwazsz, ze wyrywam Twoje wypowiedzi z kontekstu, co zmienia ich znaczenie itd. (z czym sie nie zgodze, ale miej zdanie jakie chcesz na ten temat) - to nie musisz ze mna dyskutowac, naprawde.
Po drugie: ja odpisuje na co mam ochote - na wizazu pisze wylacznie w celach rozrywkowych i nie mam zadnych zobowiazan kiedy, czy i na co bede odpisywal, wiec nie rozumiem o co pretensja?
Po trzecie: jakiez znowu pytania - chcesz zebym odpowiedzial, to napisz.
Po czwarte: napisalas ze wkleisz materialy na dany temat, jesli zmienisz zdanie i nie bedziesz ich wklejac, to prosze o to zebys dala o tym znac.

Nic nie zrozumiales z moich wypowiedzi, naprawde.

[Czekolada83]

Napisane przez Miśka84

Czekolada, my to wiemy, bo znamy sie na psychologii
Ja bym zrobiła dla kazdej matki przed urodzeniem dziecka własnie takie wykłady z psychologii Moze wówczas z normalnych, szczęsliwch dzieci wyrastaliby tacy sami ludzie Bo jak czytam, ze trzeba "wpie..." dziecku, by go czegos nauczyć lub wprowadzić maksymalny rygor, by chodziło jak na smyczy, to naaaaprawdę zal mi tych dzieci

dziwia mnie takie skojarzenia: ladna wymalowana = glupia i pusta myslaca tylko o wygladzie... a co do srodkow przekazu roznorakich form wychowawczych sie nie wypowiadam, w wiadomosciach, uwadze i innych wystaczajaco duzo sie o tym slyszy.

[muszkaaa8]

Napisane przez WhiteCherry

Z tego co pamiętam, to zazwyczaj siały pogrom osoby, którym wcale się nie przelewało. Takie typowe 'dresiarstwo' z osiedla, które do bogatych nie należało. Dziewczyny potrafiły się umawiać po szkole na 'ustawki' tak właśnie, dziewczyny ...
w tym wieku osoby nieśmiałe, wstydliwe są automatycznie odsuwane od grupy - i przy okazji nieustannie gnębione. I to jest straszne. Problem farbowanych włosów czy błyszczyku wobec takich tragedii naprawdę spada do rangi nic nie znaczącej błachostki.
Szkoła powinna przeciwdziałać, ale nie potrafi. Zjawisko to po prostu jest zauważalne w każdej szkole, ale i w każdej szkole lepiej przymknąć oczko argumentując, że 'wyrosną z tego' lub 'to tylko zabawa'. Tylko co w przypadku, gdy zabawa zakończy się samobójstwem gnębionej osoby?
Osoba taka oraz otoczenie również tego nikomu nie zgłosi. Po pierwsze - ze strachu. Mówiąc o tym komukolwiek niejako wydałaby na siebie wyrok.
I kółeczko się zamyka.

zgadzam sie z tym

[Sweet_21]

Napisane przez WhiteCherry

Z tego co pamiętam, to zazwyczaj siały pogrom osoby, którym wcale się nie przelewało. Takie typowe 'dresiarstwo' z osiedla, które do bogatych nie należało. Dziewczyny potrafiły się umawiać po szkole na 'ustawki' tak właśnie, dziewczyny ...
w tym wieku osoby nieśmiałe, wstydliwe są automatycznie odsuwane od grupy - i przy okazji nieustannie gnębione. I to jest straszne. Problem farbowanych włosów czy błyszczyku wobec takich tragedii naprawdę spada do rangi nic nie znaczącej błachostki.
Szkoła powinna przeciwdziałać, ale nie potrafi. Zjawisko to po prostu jest zauważalne w każdej szkole, ale i w każdej szkole lepiej przymknąć oczko argumentując, że 'wyrosną z tego' lub 'to tylko zabawa'. Tylko co w przypadku, gdy zabawa zakończy się samobójstwem gnębionej osoby?
Osoba taka oraz otoczenie również tego nikomu nie zgłosi. Po pierwsze - ze strachu. Mówiąc o tym komukolwiek niejako wydałaby na siebie wyrok.
I kółeczko się zamyka.

Tak, dopiero "po fakcie" dobierają się do tyłka dyrektorstwu szanownemu, bo sobie poradzić z uczniami nie potrafili i przymykali oko.
Z tym, że do szkoły przychodzą różne indywidua.Rodzice coraz częściej sobie z pociechami poradzić nie mogą, przyjdzie taki/taka do szkoły i co?I taki nastolatek gnębi, bo chce pokazać jaki to on/ona jest fajny(a).A rodzic załamuje ręce, bo nie tego się po dziecku spodziewało.Nauczyciele czasem upomną, ale lepiej nie zaczynać z takimi, tylko modlą się kiedy taki/taka opuści w końcu mury ich szkoły.

[Dosiak]

Napisane przez WhiteCherry

Masz rację, czytając ten wątek naprawdę miałam wrażenie, że największą zbrodnią w szkole jest makijaż i krótka spódniczka, a wszelkie inne problemy albo wynikają właśnie z tego, albo 'same się załatwią' . No cóż.
Miałam okazję chodzić do gimnazjum, nie obejmowała mnie 8-letnia podstawówka. Tak więc doskonale wiem, jak to wszystko wygląda 'od środka', a nie z relacji osób [przecież większość osób udzielających się tutaj podobno nie miała nawet okazji uczęszczać do gimnazjum i miała to szczęście przebywania w 8letniej podstawówce? ].
Naprawdę, zwykle dziewczyny 'odpicowane' zagrożenia nie stanowiły.
A nawet najbardziej w zatruwaniu psychiki lubowały się osoby - ku zaskoczeniu - bez makijażu i ciuchach wcale nie trĘdI I DżEzi

Jestem po prostu za tym, by w pierwszej kolejności rozwiązywać realne i POWAŻNE problemy, a później zajmować się pierdołkami.

Ale no cóż - niech dyskusja dalej się toczy - jeśli jesteście wszystkie przekonane, że własnie wygląd należy w pierwszej kolejności 'reformować'.
Powodzenia.

Napisane przez WhiteCherry

Z tego co pamiętam, to zazwyczaj siały pogrom osoby, którym wcale się nie przelewało. Takie typowe 'dresiarstwo' z osiedla, które do bogatych nie należało. Dziewczyny potrafiły się umawiać po szkole na 'ustawki' tak właśnie, dziewczyny ...
w tym wieku osoby nieśmiałe, wstydliwe są automatycznie odsuwane od grupy - i przy okazji nieustannie gnębione. I to jest straszne. Problem farbowanych włosów czy błyszczyku wobec takich tragedii naprawdę spada do rangi nic nie znaczącej błachostki.
Szkoła powinna przeciwdziałać, ale nie potrafi. Zjawisko to po prostu jest zauważalne w każdej szkole, ale i w każdej szkole lepiej przymknąć oczko argumentując, że 'wyrosną z tego' lub 'to tylko zabawa'. Tylko co w przypadku, gdy zabawa zakończy się samobójstwem gnębionej osoby?
Osoba taka oraz otoczenie również tego nikomu nie zgłosi. Po pierwsze - ze strachu. Mówiąc o tym komukolwiek niejako wydałaby na siebie wyrok.
I kółeczko się zamyka.

W pełnie się z Tobą zgadzam. Najczęściej agresywnymi osobami wcale nie byli posiadacze najnowszego telefonu, odtwarzacza czy uczennice w mini i makijażu tylko takie wyrośnięte byczki co to gimnazjum już dawno powinni skończyć, albo dziewczyny, dla których szczytem obciachu było przeczytanie książki. Dlatego znowu napisze, że śmieszy mnie wiara wypowiadających się wizażanek, że mundurki wprowadzają równość między uczniami i nikt już nikogo nie szykanuje, albo, że zakaz makijażu, noszenia kolczyków spowoduje, że zniknie agresja. I wielka szkoda, że zamiast konstruktywnej dyskusji z wątku zrobiła się przepychanka miedzy barbie, broniącymi swojej inteligencji i innymi wizażankami, które je wyśmiewają i probują udowodnić swoją wyższość. Każdy powód do kłótni jest dobry nawet jeśli mocno zbacza się z tematu. Do akcji wkroczy Złośliwiec, porozdaje bany i wątek zamknie. A ja się pytam po co to wam dziewczyny?

[LilyHoney]

Napisane przez foxy123

Wyrak- jestes mega zakompleksionym kolesiem i nigdy nie miales pozadnej dupy
Jak czytam Twoje wypowiedzi to mi sie sylikon w cyckach przewraca;/

Foxy

Napisane przez Luba

Kobieta madra umie się ubrac tak, żeby nie musiec powtarzać co pięc minut: ale ja jestem inteligentna. To jest moim zdaniem poniżające dla człowieka, jesli musi komuś udowadniać to, że nie jest pustą lalą.

Kobieta mądra nie musi przede wszystkim nikomu udowadniać, że jest inteligentna. Jest tego sama świadoma Dla mnie to właśnie robienie czegokolwiek niezgodnego z samym sobą lub rezygnowanie z własnych upodobań jest dowodem brakiem szacunku do samego siebie, do swojego własnego zdania i gustu... Bo najwazniejsze jest przecież to, co jakaś Frania czy Staszek powie

[WhiteCherry]

Napisane przez Sweet_21

Tak, dopiero "po fakcie" dobierają się do tyłka dyrektorstwu szanownemu, bo sobie poradzić z uczniami nie potrafili i przymykali oko.
Z tym, że do szkoły przychodzą różne indywidua.Rodzice coraz częściej sobie z pociechami poradzić nie mogą, przyjdzie taki/taka do szkoły i co?I taki nastolatek gnębi, bo chce pokazać jaki to on/ona jest fajny(a).A rodzic załamuje ręce, bo nie tego się po dziecku spodziewało.Nauczyciele czasem upomną, ale lepiej nie zaczynać z takimi, tylko modlą się kiedy taki/taka opuści w końcu mury ich szkoły.

To też osoba taka czuje się mocna, jeśli zarzuci tekstem w stronę tego 'gorszego', a cała klasa wybuchnie śmiechem. Oczywiście nie demonizujmy wszystkich, istnieją jednostki, które mogą patrzeć na to wszystko z politowaniem i irytacją. Tyle że wolą się nie wychylać, żeby przypadkiem nie stać się kolejnym kozłem ofiarnym. Gimnazjum to okres, w którym lepiej nie odstawać od grupy, trzeba się przypodobać i 'być na fali'. Zwykle osoby gnębiące nie są same, nie są odseparowane od grup, a raczej grupa chce byc takich osób bliżej, by zyskać ... immunitet?
Nauczyciele nic nie robią bo wiedzą, że sobie i tak nie poradzą. W najlepszym przypadku usuną ze szkoły, ale wtedy taka konfliktowa jednostka rozpocznie swoją działalność od nowa, a problem i tak dalej nie rozwiązany, a raczej zamiatany pod dywan.

[aniko 23]

Dosiak kto tu probowal udowodnic swoja wyzszosc?..wyciagasz pochopne wnioski moim skromnym zdaniem...aha jeszcze jedno...to wizazanki z watku barbie ...pierwsze wpadlu na watek moherow i pisaly w swoim watku w spoosb ironiczny i przesmiewczy ....sugerujac ze sa starymy babami..na dodatek brzydkimi....ot tyle w skrocie i EOT

[TmargoT]

Napisane przez Miśka84

Czasem ludzie się dostoswują do poziomu innych rozmówców

wróciłam do rozmowy po obejrzeniu moherowego serialu,sprawdzeniu młodego co robi,czy lekcje,czy ogląda gołe - auta w necie,a tu co?
idę zażyc meliski na uspokojenie

Napisane przez Miśka84

Czasem ludzie się dostoswują do poziomu innych rozmówców

szkoda,że dyskusja taka krótka

[Czekolada83]

Napisane przez LilyHoney

Foxy



Kobieta mądra nie musi przede wszystkim nikomu udowadniać, że jest inteligentna. Jest tego sama świadoma Dla mnie to właśnie robienie czegokolwiek niezgodnego z samym sobą lub rezygnowanie z własnych upodobań jest dowodem brakiem szacunku do samego siebie, do swojego własnego zdania i gustu... Bo najwazniejsze jest przecież to, co jakaś Frania czy Staszek powie

wlasnie o to mi chodzilo..

[diamentowa]

Dasz palec- wezmą całą rękę- tyle na temat "poważniejszych problemów". Bo jak powiedzieć dziecku (pragnę podkreślić, że rozmawiamy tu o 13-16 latkach), że nie może kogoś uderzyć skoro same wpajacie mu, że podporządkowane, niebuntujące się dzieciaki wg was są cytuję "ciotami"???
Dzieci to dzieci- zabawa w dorosłych jest niepotrzebna. Jak mają szanować innych uczniów, skoro nie szanują zakazów nauczycieli?

[aniko 23]

Napisane przez TmargoT

wróciłam do rozmowy po obejrzeniu moherowego serialu,sprawdzeniu młodego co robi,czy lekcje,czy ogląda gołe - auta w necie,a tu co?
idę zażyc meliski na uspokojenie
szkoda,że dyskusja taka krótka

moiwsz Margo ze meliske parzysz??? e to ja tez ide zaprazyc a co!!!!

koniec OT

---------- Dopisano o 19:57 ---------- Poprzedni post napisano o 19:56 ----------

Napisane przez diamentowa

Dasz palec- wezmą całą rękę- tyle na temat "poważniejszych problemów". Bo jak powiedzieć dziecku (pragnę podkreślić, że rozmawiamy tu o 13-16 latkach), że nie może kogoś uderzyć skoro same wpajacie mu, że podporządkowane, niebuntujące się dzieciaki wg was są cytuję "ciotami"???
Dzieci to dzieci- zabawa w dorosłych jest niepotrzebna. Jak mają szanować innych uczniów, skoro nie szanują zakazów nauczycieli?

otoz to

[cieszka]

Napisane przez Tetrahydrokannabinol

Problem tej szkoły tkwi nie w samych zakazach, tylko w tym, że dyrekcja, nauczyciele, oraz uczniowie nie potrafią się do nich jakoś dostosować. Wszystkim coś nie pasuje, wszystko jest źle. A to wszytsko przez te zmiany!

Dla mnie to nie problem nauczycieli tylko uczniów.
Dla mnie jeśli jest jakiś zakaz, to go nie łamię.
I tu tkwi problem. Zakazany owoc smakuje najlepiej ...

W gimnazjum mamy zakazy - rzadko kto je łamie.
W muzycznej mamy kto co chce - ale jakoś nikt nic nie robi, po prostu jesteśmy naturalni.

[WhiteCherry]

Napisane przez diamentowa

Dasz palec- wezmą całą rękę- tyle na temat "poważniejszych problemów". Bo jak powiedzieć dziecku (pragnę podkreślić, że rozmawiamy tu o 13-16 latkach), że nie może kogoś uderzyć skoro same wpajacie mu, że podporządkowane, niebuntujące się dzieciaki wg was są cytuję "ciotami"???
Dzieci to dzieci- zabawa w dorosłych jest niepotrzebna. Jak mają szanować innych uczniów, skoro nie szanują zakazów nauczycieli?

kto wpaja?
poza tym ... w głównej mierze decyduje tutaj wychowanie. Szkoła już nie wychowa, nie spowoduje, że pod wpływem zakazów osoba z szukającej u każdego zaczepki nagle przemieni się w potulnego baranka. Z takimi osobami trzeba inaczej. Tak, by nawet gdyby nie było żadnych punktów ujemnych, regulaminów szkoły etc osoba ta już nie miałaby zamiaru nikomu uprzykrzać życia. Nie wiem jak, to już nie moja działka, nie mój zawód
Bo w takim razie co w sytuacji, gdy w szkole jest wszystko pięknie, a poza jej murami dopadnie Twojego synalka/córeczkę i zażąda pieniędzy, bo w przeciwnym wypadku będzie źle, oj źle? Wtedy jest już poza szkołą, zakazy już nie obowiązują.

Napisane przez cieszka

żadko

przepraszam, ale jestem już na takie błędy wyczulona ...

[cytrynowa88]

Napisane przez Tetrahydrokannabinol

Nie wiem, czy dobrze wybrałam... Ale z tego, co widzę udziela się na wizażu mnóstwo ludzi, więc myślę, że ktoś będzie mógł mi pomóc.

Chodzi o szkołę, jak sama nazwa wątku wskazuje.
Jestem uczennicą klasy III gimnazjum, uczęszczam do tej samej szkoły już 9 lat ( ze wzgęldu na to, że wieś nie ma wyboru szkół, od przedszkola do gimnazjum).
Problem polega na tym, że szkoła zamieniła się w zakon, albo pewnego rodzaju więzienie. Pomijam fakt noszenia mundurków, bo do tego można się przyzwyczaić i nie jest to tragedia. Chodzi o coś innego.
W naszej szkole obowiązuje system punktowego oceniania zachowania; punkty dodatnie i ujemne. Aby bardziej przedstawić, przybliżyć oraz uświadomic ten problem muszę zaczepić o szczegóły. No więc, system oceniania punktowego: na początek mamy 100 pkt. i to równa się zachowaniu dobremu (skala: nieodpowiednie, naganne, poprawne, dobre, bardzo dobre, wzorowe). Ujemne dostajemy między innymi za: brak mundurka, podręcznika na ławce, kłamstwa, bobicia, złodziejstwo, używki wszelkiego rodzaju i takie tam. Co najlepsze ujemne punkty (zaczyna się) za: makijaż ( zero tuszu, kredki, cieni itp.) nieodpowiedni strój (spódniczka może być tylko za kolano, krótsza odpada, chłopcy nie mogą w lecie nosić krótkich spodenek), malowanie włosów, chłopaki nie mogą stawiać włosów na żel i UWAGA najlepsze: DŁUGIE KOLCZYKI!! A jakie Pani Dyrektor szanowna ma wytłumaczenie na ten ostatni zakaz? "Komuś może stać się krzywda podczas przerwy", a i oczywiście nie możemy malować paznokci, nawet delikatnego frencha nie można mieć.
Opócz tego u nas w szkole obowiązuje zakaz telefonów, aparatów, MP3, MP4 itp. i nie chodzi tu o lekcje, tylko ogólnie. Nawet jeśli na przerwie nauczyciel zobaczy telefon u ucznia (i tu też dobre sobie) telefon zostaje skonfiskowany, zaniesiony do dyrektra, a uczeń ma sprawowanie niższe o stopień.
Nie będę już rozwlekać wątku do tematu dyskotek, które trwają trzy godziny i to w dzień.
Biedny nasz rocznik w tej szkole! Oj biedny. Nawet balu gimnazjalnego nie mieliśmy, co do tej pory było szkolną tradycją. A wiecie dlaczego? Bo poprzednie roczniki piły i nie było komu pilnować młodzieży.
Tak, tak! Gdyby nauczyciele nie pili, uczniowie też by nie procentowali!!!

Myślę, że dość jasno przedstawiłam problem.

Czekam na Wasze opinie drogie panie.
Może któraś z Was uczy i powie, jak to się prezentuje w jej szkole. Do dyskusji zapraszam również uczennice i wszytskie inne osoby poruszone tym problemem.

Podkreślam to, że takie radykalne zmiany weszły w życie szkoły od tego roku. Zaczęło się stopniowo w ubiegłym.
Czy Waszym zdaniem tak właśnie powinna wyglądać szkoła??
Czy to dobry system?
Rozumiem, że to "dla naszego dobra", ale ludzie! bez przesady!
PS. Nie jestem pewna, czy uwzględniłam wszystko, jeśli nie to dokonam edycji.

EDIT:
dawniej w tej szkole o której napisałam było normalnie, czyli jeszcze w tamtym roku. dziewczyny nie nosiły spódnic, w których widać im było tyłki, nie malowały włosów na różowo, zielono, czy niebiesko, tylko przyciemniały i rozjaśniały, może się malowały ostro, ale kiedy dostawały upomnienie- po prostu przestawały, kiedy przesadzaliśmy z czymś- okey nauczyciele zwracali uwagę, w 80% przypadkach to pomagało, a jeśli nie to wzywano rodziców, a to już musiało poskutkować. nie było żadnej samowolki, była to normalna, wiejska szkoła, klasy się lubiły. Od kiedy weszły te zakazy pomiędzy klasami toczą się wojny o to, że jedni dostają punkty, za coś złego a drudzy nie. Inni kablują na drugich. Kiedyś tego nie było. Nie rozumiemy dlaczego wprowadzili nam taki rygor, skoro byliśmy normalni- nikt nic tak naprawdę złego nie robił. Nie nadużywaliśmy naszych przywieljów. Te nakazy są jak kara, a nie ma za co nas karać.
I ja wcale nie jestem za tym, żeby dziewczyny robiły z siebie lalki barbie; malowały się, odkrywały brzuchy i robiły Bóg wie co![/b] Chodzi mi jedynie o to, że powinno być normalnie, bez skrajności.

Wyraze tez swoja opinie odnosnie pierwszego postu.
Przesada. Cale szczescie mnie te punkty ujemne i dodatnie ominely. Sama bylam w gimnazjum, dobrze pamietam te lata. Jesli chodzi o makijaz - wiadomo bez przesady, ja zreszta jak wieksosc nastolatek w tym wieku mialam problemy z cera i uzywalam lekkiego podkladu bo wstyd bylo mi sie pokazac z prycholami. Trzeba bylo je zatuszowac. Oczywiscie ze jakies kolorowe cienie do powiek i kolorowe szminki odpadaja, to nie w gimnazjum. Ale zwyczajny tusz, zeby podrkreslic rzesy. Czemu nie.
Stroj - ciesze sie ze mnie mundurki ominely. Wolalam swoje jeansy i zwykla bluzke.
MP3 i tego typu bajery.. czemu nie? Przerwa jest po to by sie zrelaksowac, mozna sobie muzyki posluchac. Ale zeby od razu konfiskowac? Po co? Sluchac sobie nie mozna?
Szkola to nie jest tylko miejsce gdzie sie uczymy, tam spedzamy czesc naszego zycia, z tamtad mamy wspomnienia, tam poznajemy przyjaciol.
Dalej co do stroju - to nie mozna w maju sobie sukienki zalozyc, a chlopacy spodenek? to co maja sie dusic i pocic w dlugasnych portalach. Jeryy. Rozumiem ze jak sie dlugich kolczykow czepiaja to nie do pomyslenia jest ze ktos ma kolczyki w innym, widocznym miejscu niz uszy. Przeciez to kazdego sprawa indywidualna.
Bedac w gimnazjum mialam kolczyk w nosie, do teraz go nosze. Nauczyciele faktycznie czasami krzywo patrzyli, ale nigdy nie uslyszalam od nich ze mam go wyciagac, zreszta i tak bym tego nie zrobila. Pamietam jak jedna z nauczycielek czepiala sie mojej kolezanki ze ma za dluga grzywke, kora wchodzi jej do oczu, skoro jej (kolezance) to nie przeszkadzalo to co nauczycielowi do tego?? Jakas chora zazdrosc? To tak ze wspomnien.. bo sie nadziwic nie moge ze taki "rygor" jest w gimnazjach teraz.
I mowie stanowcze 'nie' dla golych tylkow, czy tylkow wystajacych wraz ze stringami, duze dekolty i mocnych makijazy, golych brzuchow. Bo to jest poprostu niesmaczne. To moje 'nie' nie dotyczy tylko gimnazjum, dotyczy tez licemum i inncyh miejsc gdzie zwyczajnie nie wypada sie tak ubrac czy pomalowac. W takim stroju mozna paradowac np na jakis imprezach

I jak sama piszesz nic dobrego z tego nie wynika. Jeden na drugiego donosi bo czuje sie nie sprawiedliwie ze on zostal ukarany za cos za co ktos inny rownie dobrze tez mogl zostac ukarany.

[diamentowa]

Napisane przez cieszka

W muzycznej mamy kto co chce - ale jakoś nikt nic nie robi, po prostu jesteśmy naturalni.

O to to myślę, że co niektóre osoby powinny się zastanowić dlaczego tak jest ?

Poza tym nawet dorośli wraz z osiągnięciem pełnoletności nie są całkiem samowolni. Warto się zastanowić jak dziecko nieprzystosowane do jakichkolwiek zasad dot. m.in wyglądu, odnajdzie się np. w pracy na poważnym stanowisku- skoro te dzieciaki są takie ambitne, to może warto je do tego przyzwyczaić?

---------- Dopisano o 20:10 ---------- Poprzedni post napisano o 20:08 ----------

Napisane przez WhiteCherry

kto wpaja?
poza tym ... w głównej mierze decyduje tutaj wychowanie. Szkoła już nie wychowa, nie spowoduje, że pod wpływem zakazów osoba z szukającej u każdego zaczepki nagle przemieni się w potulnego baranka. Z takimi osobami trzeba inaczej.

Tak, jasne tylko w razie czego oczywiście wszyscy mają pretensje do szkoły, nauczycieli, dyrekcji, że "nic nie zrobili, zlekceważyli".

[cieszka]

Napisane przez WhiteCherry

przepraszam, ale jestem już na takie błędy wyczulona ...

wiem, miałam poprawić jak przeczytam poprzednie 3 strony, ale mnei ubiegłaś. ;p
[ostatnie dyktando miałam w VI kl. podst. a przez 'rooshowe' panienki na gg chrzani mi się wszystko. : ( przepraszam. ; )]


Ech. Jak to jedna wizażanka ujęła 'rozbijacie gufno na atomy'.
Moje ostatnie zdanie: wszystko, ale z umiarem.
uważam, że szanująca się nastolatka nie będzie świecić biustem i posladkami. W większości przypadków to się potwierdza. Wiadomo, wyjątek potwierdza regułę.

[WhiteCherry]

Napisane przez diamentowa

Tak, jasne tylko w razie czego oczywiście wszyscy mają pretensje do szkoły, nauczycieli, dyrekcji, że "nic nie zrobili, zlekceważyli".

Tak, jasne, tylko że to dzieje się na terenie szkoły, więc nawet jeśli szkoła nie potrafi sobie z tym poradzić, to niech zgłoszą to do kogoś, kto się tym problemem zajmie.
Nie można udawać, że problemu nie ma, a z drugiej strony każdy chyba wie, jak zachowuje się młodzież i jak wszelkie zakazy na nie działają, a zwłaszcza na takie 'niereformowalne' jednostki

czekam na zdanie osób w tej kwestii, które podobno wiedzę na ten temat czerpią z fachowej literatury mój kierunek studiów jest jednak zupełnie inny

[Miśka84]

Napisane przez LilyHoney

Foxy



Kobieta mądra nie musi przede wszystkim nikomu udowadniać, że jest inteligentna. Jest tego sama świadoma Dla mnie to właśnie robienie czegokolwiek niezgodnego z samym sobą lub rezygnowanie z własnych upodobań jest dowodem brakiem szacunku do samego siebie, do swojego własnego zdania i gustu... Bo najwazniejsze jest przecież to, co jakaś Frania czy Staszek powie

Pięknie to podsumowałaś

[Dosiak]

Napisane przez aniko 23

Dosiak kto tu probowal udowodnic swoja wyzszosc?..wyciagasz pochopne wnioski moim skromnym zdaniem...aha jeszcze jedno...to wizazanki z watku barbie ...pierwsze wpadlu na watek moherow i pisaly w swoim watku w spoosb ironiczny i przesmiewczy ....sugerujac ze sa starymy babami..na dodatek brzydkimi....ot tyle w skrocie i EOT

Możliwe, że wyciągam pochopne wnioski, ale takie spostrzeżenie mi się rzuciło w oczy. Nie wnikam kto pierwszy zaczął i kto kogo obraził w swoim wątku. Nie utożsamiam się z żadną ze stron, bo moim zdaniem prawda leży po środku. Umiar w ubiorze i makijażu jak najbardziej, ale w gimnazjach dzieją się o wiele straszniejsze rzeczy. Tym, którzy dawno skończyli gimnazjum lub chodzili do "starej podstawówki" pewnie trudną uwierzyć w to co sie dzieje teraz w szkołach. Niestety czasy się zmieniły na gorsze, albo raczej młodzież i to co szokowało kiedyś np. farbowane włosy i wyzywający strój dzisiaj zeszło na dalszy plan w obliczu problemów poważniejszych (pobicia, molestowanie, zastraszanie).

[Cinderella5x]

A cala ta dyskusja (zupelnie juz nie na temat w tym momencie) tylko dlatego, ze ktos chce pomalowac rzesy, zmienic (nie radyklanie) kolor wlosow czy ubrac spodnice (odpowiednia do tego miejsca) do szkoly. Ehhh...

[cc_chanel]

Napisane przez zlosliwiec

Krążę wkoło tego wątku z punkcikami...
Ktoś chętny?

Tia...dostałam ale pisząc wiedziałam, że dostanę Mea culpa
Miśka jak Cię moja aluzja zabolała to przepraszam ja do Twojej inteligencji nic nie mam tylko nadal obstaję przy swoim zdaniu, że nie powinno się eksponować swoich walorów czy też kwestii maerialnych w szkole po raz drugi Mea culpa w tej kwestii mnie poniosło. Tylko nie rób więcej aluzji na temat przemocy w rodzinie Bynajmniej w moją stronę

Napisane przez Czekolada83

dziwia mnie takie skojarzenia: ladna wymalowana = glupia i pusta myslaca tylko o wygladzie... a co do srodkow przekazu roznorakich form wychowawczych sie nie wypowiadam, w wiadomosciach, uwadze i innych wystaczajaco duzo sie o tym slyszy.

Też jestem ładna i wymalowana , ale nie wydaje mi się żeby takie podkreślanie swoich walorów było na miejscu w szkole (ładna tylko jak wymalowana/ bez makijażu już gorzej) Ja nie myślę stereotypem maluj się jak chcesz, noś co chcesz tylko miej dystans do siebie w szkole Nic poza tym

[Tetrahydrokannabinol]

Napisane przez cytrynowa88

Wyraze tez swoja opinie odnosnie pierwszego postu.
Przesada. Cale szczescie mnie te punkty ujemne i dodatnie ominely. Sama bylam w gimnazjum, dobrze pamietam te lata. Jesli chodzi o makijaz - wiadomo bez przesady, ja zreszta jak wieksosc nastolatek w tym wieku mialam problemy z cera i uzywalam lekkiego podkladu bo wstyd bylo mi sie pokazac z prycholami. Trzeba bylo je zatuszowac. Oczywiscie ze jakies kolorowe cienie do powiek i kolorowe szminki odpadaja, to nie w gimnazjum. Ale zwyczajny tusz, zeby podrkreslic rzesy. Czemu nie.
Stroj - ciesze sie ze mnie mundurki ominely. Wolalam swoje jeansy i zwykla bluzke.
MP3 i tego typu bajery.. czemu nie? Przerwa jest po to by sie zrelaksowac, mozna sobie muzyki posluchac. Ale zeby od razu konfiskowac? Po co? Sluchac sobie nie mozna?
Szkola to nie jest tylko miejsce gdzie sie uczymy, tam spedzamy czesc naszego zycia, z tamtad mamy wspomnienia, tam poznajemy przyjaciol.
Dalej co do stroju - to nie mozna w maju sobie sukienki zalozyc, a chlopacy spodenek? to co maja sie dusic i pocic w dlugasnych portalach. Jeryy. Rozumiem ze jak sie dlugich kolczykow czepiaja to nie do pomyslenia jest ze ktos ma kolczyki w innym, widocznym miejscu niz uszy. Przeciez to kazdego sprawa indywidualna.
Bedac w gimnazjum mialam kolczyk w nosie, do teraz go nosze. Nauczyciele faktycznie czasami krzywo patrzyli, ale nigdy nie uslyszalam od nich ze mam go wyciagac, zreszta i tak bym tego nie zrobila. Pamietam jak jedna z nauczycielek czepiala sie mojej kolezanki ze ma za dluga grzywke, kora wchodzi jej do oczu, skoro jej (kolezance) to nie przeszkadzalo to co nauczycielowi do tego?? Jakas chora zazdrosc? To tak ze wspomnien.. bo sie nadziwic nie moge ze taki "rygor" jest w gimnazjach teraz.
I mowie stanowcze 'nie' dla golych tylkow, czy tylkow wystajacych wraz ze stringami, duze dekolty i mocnych makijazy, golych brzuchow. Bo to jest poprostu niesmaczne. To moje 'nie' nie dotyczy tylko gimnazjum, dotyczy tez licemum i inncyh miejsc gdzie zwyczajnie nie wypada sie tak ubrac czy pomalowac. W takim stroju mozna paradowac np na jakis imprezach

I jak sama piszesz nic dobrego z tego nie wynika. Jeden na drugiego donosi bo czuje sie nie sprawiedliwie ze on zostal ukarany za cos za co ktos inny rownie dobrze tez mogl zostac ukarany.

Cieszę się, że tak trzeźwo patrzysz na tę sytuację. Nic innego, tylko zgodzić się w 100% z Tobą mi pozostało.

---------- Dopisano o 20:35 ---------- Poprzedni post napisano o 20:32 ----------

PS. Widzę, że było ostro podczas mojej nieobecnośći. Nie wiedziałam, że taka dyskusja wzbudzi aż takie emocje u niektórych

[diamentowa]

Współczuję nauczycielom, że muszą się z tą bandą dzieciarów przekonanych o tym, że są pępkami świata, użerać. Naprawdę podziwiam. Niektórym by się przydał powrót do jeszcze bardziej zamierzchłych czasów.

[cc_chanel]

Hm.... z tym statuem szkoły formalnie to jest tak:

Jak Pancia dyrektor chce łaskawie zabronić Wam noszenia ciuchów w kolorze czarnym (bo ona sama tego koloru nie lubi) MUSI skonsultować to z radą pedagogiczną i z radą rodziców.

Jeżeli zmiany statutowe doyczą tylko szkoły, ni uczniów wystarczy jej zgoda tylko rady pedagogicznej, jeżeli bezpośrednio uczniów również rady rodziców

Samowola teoretycznie jest niemożliwa bo automatycznie Pancia Dyrektorcia leci ze swojego stołka.

Jeżeli samowola faktycznie ma miejsce w Twojej szkole spróbuj napisać ankietę zrobić zebranie samorządu uczniowskiego, potem iść z tym do rady rodziców z radą rodziców do dyrekcji. Jeżeli to nie pomoże pozostaje Ci tylko kuratorium

Jak masz pytania co do swojej indywidualnej sytuacji do pisz PW albo wal Do czekoladki (ona jest bliżej tych u góry ja mam tylko wiedzę od ex dyrektorki)

[Miśka84]

Napisane przez diamentowa

Współczuję nauczycielom, że muszą się z tą bandą dzieciarów przekonanych o tym, że są pępkami świata, użerać. Naprawdę podziwiam. Niektórym by się przydał powrót do jeszcze bardziej zamierzchłych czasów.

Większosć dzieci na tym swiecie jest nieszczęsliwa i ma mega kompleksy I z tym trzeba walczyc, a nie z kilkoma dzieciakami rozpieszczonym nazbyt przez rodziców
Jak dziwnie ludzie odwracają problem
Myślisz, ze ktoś jest agresywny, bo go rodzice za bardzo kochają? Agresja bierze sie z całkowicie odwrotnej sytuacji...

[Hvid]

Odniose sie tylko do pierwszej wypowiedzi w tym watku.

Pamietam wychowawce mojej klasy w liceum. U niego na lekcjach byl spokoj i cisza, liczylismy sie z jego zdaniem, darzylismy go szacunkiem. Mial w sobie to cos. To cos, co sprawialo, ze uczniowie bardzo go cenili. To byl czlowiek starej daty, konserwatywny w swoich pogladach. Nie bylo mowy o spodniczkach mini itd. I jakos nikt nie protestowal, bo to on byl naszym wychowawca. Starszy pan, troche staroswiecki, pelen ciepla. I chyba wlasnie o to ciepelko i zyczliwosc chodzilo. To bylo magnesem, ktory przyciagal uczniow, a za tym szla cala reszta.

Tetrahydrokannabinol - Szczerze napisze Ci, ze jesli jedyna rzecza, ktora zrobila Twoja pani dyrektor, to wprowadzanie systemu punktacji, zakazow, nakazow itd, to ja nie chcialabym byc w takiej szkole. Wcale nie dlatego, ze nie moglabym nosic mini spodniczek albo sie malowac. Vide to, co napisalam powyzej.

Takie jest moje zdanie. Pozdrawiam.