Rzucić palenie

[maugoszatka]

Napisane przez Linka25

maugoszatka ja wierze że się uda, pamiętaj że wszystko zależy od Ciebie, nikogo innego!! chcieć=móc

Nooo... Nie udalo mi sie ,za duzo nad tym myslalam.Wypalilam wtedy pol papierosa. Na nastepny dzien czyli wczoraj - 3 cienkie.

To jest trudne, bo mam taką manię, że rano przed szkołą muszę zapalic tego papierosa bo inaczej sie nie wypróżnie:P i caly dzien bede chodzila niewypróżniona :P

[emurulez77]

Guzik prawda!
Na zaparcia cierpialam odkad tylko pamietam! Nawet jako dzieciak dostawalam czopki i musialam lykac inne paskudztwa. Jako dorosla odkrylam polaczenie kawy z papierosem - faktycznie nie zaprzecze-dzialalo. Dluuuuuuuuuuuuuuuuugo nie potrafilam nawet podjac decyzji po probie rzucenia papierosow wlasnie z "ow" powodu. Az przyszedl dzien kiedy powiedzialam "nie".
Zdrowy organizm wyproznia sie nawet co 3 dni. Niezbedna jest dostateczna ilosc blonnika ale w polaczeniu z woda. Bez dostatecznej ilosci plynow zaparcia beda dalej dokuczaly...

[tymena]

Prawda jest taka, że albo sie chce rzucić palenie albo nie. Jeżeli sie nie chce to znajdzie się milion pretekstów i tyle

[Linka25]

tymena całkowicie się zgadzam. Czasem tylko wydaje nam się, że chcemy.. Niby chcemy a tak naprawdę szukamy miliona pretekstów. Ja rzucałam palenie w dość trudnym i stresującym momencie mojego życia... Ale tak bardzo chciałam, tak bardzo mi zależało, że nie zamirzałam czekać na "lepszy moment".

Też się bałam, że przytyję, faktycznie więcej jadłam, ale teraz już mi przeszło to szaleństwo i apetyt wrócił do normy.
Przybył mi może 1 kg..

[tymena]

Ja przytyłam dziewczyny Nie wiem ile bo boję się stanąć na wadze Mam za ciasne spodnie w pasie i za małe staniki Cycki mi urosły chyba o dwa rozmiary

Dzisiaj koleżanka w pracy wróciła z papierosa i capiła jak niemyty menel Feee, jak sobie pomyślę, że też tak śmierdziałam to aż mi nie dobrze

[_magdzia_]

Napisane przez tymena

Ja przytyłam dziewczyny Nie wiem ile bo boję się stanąć na wadze Mam za ciasne spodnie w pasie i za małe staniki Cycki mi urosły chyba o dwa rozmiary

Dzisiaj koleżanka w pracy wróciła z papierosa i capiła jak niemyty menel Feee, jak sobie pomyślę, że też tak śmierdziałam to aż mi nie dobrze

Długo tu nie gościłam
Chyba dlatego że na dobre rozstałam się z fajkami
Nie martw się tymeno zrzucisz i to szybko Ja zaczęłam ćwiczyć w domu tak sama dla siebie, dla lepszego samopoczucia i spodnie odrobinę luźniejsze...albo chce sobie to wmówić W każdym bądź razie zamówiła sobie na prezent orbitrek i ostro zabieram sie za siebie

[tymena]

Co to jest orbitrek? Pisz mi zaraz, moze tez sobie kupie

[_magdzia_]

Napisane przez tymena

Co to jest orbitrek? Pisz mi zaraz, moze tez sobie kupie

To jest taki jaby rowerek treningowy. Poszukaj jakiejś fotki i wkleję A właśnie teraz siedzię i zajadam się bananowym budyniem

[tymena]

Fajny, moja mama ma coś podobnego Ja póki co kupuję twister - może pomoże mi na wielki brzuchol

[evamoni]

Napisane przez tymena

Fajny, moja mama ma coś podobnego Ja póki co kupuję twister - może pomoże mi na wielki brzuchol

A co to jest twister?

Cwicze od kilku tygodni, robie dziennie ok. 100 brzuszkow a oponka nad paskiem od spodni coraz wieksza. 6 miesiecy = 6 kilo

[tymena]

Napisane przez evamoni

A co to jest twister?

Cwicze od kilku tygodni, robie dziennie ok. 100 brzuszkow a oponka nad paskiem od spodni coraz wieksza. 6 miesiecy = 6 kilo

Twister to takie kółko obrotowe - stoisz na nim i robisz skrety tułowia. Pracuje brzuch, biodra i uda. Fajny jest - tani, zajmuje mało miejsca i mozesz ćwiczyć ogladajac np tv


http://www.allegro.pl/item281630443_...y_32_5_cm.html

[_magdzia_]

Napisane przez tymena

Twister to takie kółko obrotowe - stoisz na nim i robisz skrety tułowia. Pracuje brzuch, biodra i uda. Fajny jest - tani, zajmuje mało miejsca i mozesz ćwiczyć ogladajac np tv


http://www.allegro.pl/item281630443_...y_32_5_cm.html

A to coś daje Wydaje mi się że to raczej taka zabawka- ale mogę się mylić bo nigdy z czymś takim styczności nie miałam

[maugoszatka]

O Jezu, znow sie obudziłam z tym syfem w gębie :/ MASAKRA! znow wypalilam duzo!!!! Ja nie chce palić. Musze zacząć od nowa. Nie pamietam czy pisalam ale kiedys udalo mi sie z dnia na dzien rzucic na 7 miesiecy. I przytylam gora 2 kg!!! Jadlam malo, cwiczylam. Bylo mi lepiej. Zapalilam przed matura i tak mi dostalo do dzis (od matury minely 2 lata) Teraz nie dosc,ze jestem gruba to jeszcze PALE!!!.Latwiej jest rzucic w lecie niz w zimie Ale bede walczyla.

[Linka25]

Chyba nie watro się zniechęcać ewentualnymi niepowodzeniami..Gdzieś przeczytałam, że średnio człowiek rzuca 3 razy zanim mu się "na dobre" uda.

[tymena]

Napisane przez _magdzia_

A to coś daje Wydaje mi się że to raczej taka zabawka- ale mogę się mylić bo nigdy z czymś takim styczności nie miałam

To prawda, że wyglada niepozornie ale trzeba się trochę natrudzić, zeby utrzymać równowagę To kółko kręci się jak szalone. Ja ćwiczyłam ok 15 min u kolezanki i czułam to w nogach i brzuchu

[tymena]

Hej

Wątek niebezpiecznie spada w dół mam nadzieję, że sie trzymacie dzielnie?

Mnie przeraża trochę wizja beznikotynowego sylwestra Ale damy radę

[Linka25]

Ja się trzymam, choc dwa dni temu miałam kryzys-ale skończyłao się tylko na ochocie i oczywiście nie zapaliłam (jakie szczęście, że nie ma w moim otoczeniu nikogo kto pali). Ojj gdybym miała fajki pod ręką kto wie co by się stało...ale nie miałam i dobrze. A wszystko przez to, że dowiedziałam sie że prawdopodobnie ja i mój TŻ będziemy zmuszeni zamieszkać w innych miastach...
W stresujących chwilach jest najtrudniej

[emurulez77]

Linka, fajka i tak nie zmienilaby sytuacji Trzymaj sie mocniutko!
Ja jestem ciekawa, gdzie Wiola sie podziewa. ...
Jestescie super dziewczyny! Tylko tak dalej!!

[_magdzia_]

Napisane przez tymena

Hej

Wątek niebezpiecznie spada w dół mam nadzieję, że sie trzymacie dzielnie?

Mnie przeraża trochę wizja beznikotynowego sylwestra Ale damy radę

Ja to pewnie w sylwestra nie wytrzymam i zapalę Ale ważne jest to że na codzień nie palę Bo to już prawie 2 miesiące bez papierosów

[tymena]

I jak dziewczyny? Jaracie szlugi?


Bo ja NIE

I nareszcie cieszę z tego

[_magdzia_]

Ja też się trzymam Powiem szczerze że nie wyobrażam sobie teraz zapalić papierosa Nawet ich zapach mnie teraz odrzuca ( o ile to zapachem można nazwać ) także jestem bardzo zadowolona- a pieniążki wydaje teraz na inne przyjemności

[tymena]

Super Madziu

Ja bylam wczoraj na spotkaniu, gdzie 70% osób paliło Wystarczyło, że każdy zapalił po dwie fajeczki i w ogromnym pokoju zrobiło sie siwo Posiedziałam tam pół godziny i wyszłam przesiaknięta dymem Śmierdział sweter, włosy fuuuj

Wczoraj pierwszy raz pomyslałam - ja juz nie muszę I w ogóle takie to było dziwne - ludzie zaciągają sie białą rurka i wypuszczają z siebie kłęby dymu a feee...

[kropa1313]

nareszcie coś dla mnie i o mnie ; rzucam,zaczynam ,rzucam itd muszę z tym skończyć może tutaj znajdę jakieś rady od was Z góry dzięki

[Linka25]

Ja też się trzymam, hmm to już prawie 4 miesiące, ale dokładnie nie liczę.
Wczoraj byłam w pubie, dość szybko wyszłam, przez ten dym, jest nie do zniesinia! Jest mi głupio, że ja kiedyś też tak terroryzowałam ludzi niepalących. Czekam na ustawowy zakaz palenia w miejscach publicznych (byłam zwolenniczką nawet gdy paliłam) Pozdrawiam

[ewis4]

Hmmmmm.... i ja dołączyłam do Was...... . Nie palę już cztery dni..... Kupiłam Tabex i nic i nikt już nie jest w stanie namówić mnie na wypalenie papierosa!! Wytrwam...... wytrwam....... muszę wytrwać.... razem z Wami!!!

[tymena]

Linka, Ewis brawo Gratulacje

Ja powoli zaczynam odczuwać ulgę - po trzech miesiącach zaczynam się cieszyć z niepalenia Widzę plusy i nie myślę o papierosach tak intensywnie jak kiedyś. Zdarza się, że nie pomyśle o nich nawet cały dzień

[Linka25]

No właśnie, z czasem przestaje się o nich myśleć, zapomina sie i wszystko staje się prostsze U mnie bło tak że przez pierwszy miesiąc myślałam o papierosach cały czas, niemalże bez przerwy. Po kilku tygodniach łapałam się na tym, że pierwszy raz w ciągu dnia "przypominały mi się" w okolicach wieczora lub tylko w pewnych konkretnych sytuacjach Teraz to już "luzik", głównie zwracają moją uwagę ludzie palący na ulicach, ale nie zazroszczę im. Wręcz przeciwnie

[ewis4]

Już piąty dzień bez papierosa....... Czasami przyłapuję się na tym, że po prostu wstaję z zamiarem udania się w miejsce gdzie zawsze paliłam.... Ale zaraz pukam się w głowę i mówię do siebie.... ty....ty! GDZIE!!!!!!

[Sielska]

Witam Rzucaczki!!!!
Widzę,że forum bardzo fajnie się rozrosło, dużo nowych (starych) użytkowniczek, nikt mnie chyba nie pamięta, no może poza "starą" , poczciwą emurulez77.
Forum bardzo mi pomogło w początkowym okresie bez papierosa, dziewczyny dzielnie się nawzajem wspierały i widzę, że dalej tak jest.
Wpadłam się pochwalić,że 20 stycznia minie rok bez papierosa!!!!!:jupi :
W końcu uwolniłam się od nałogu trwającego wiele,wiele lat. Mój mąż rzucił palenie 2 dni po mnie i też dzielnie się trzyma.

Minusy widzę same znacie: ja 12 kilo na plusie, TŻ 20 kg
O ile jemu to wyszło na dobre, ja jestem załamana.
I najgorsze jest to, że sadło przyrosło do mnie na dobre i za żadne skarby nie chce mnie opuścić!!!
Od 3 miesięcy regularnie chodzę na: siłownia 3 razy w tyg, ćw. modelujące sylwetkę 2 razy w tyg, raz w tygodniu Yoga, czyli sumując codziennie prócz nedzieli ćwiczę, oprócz tego przez miesiąc nie jadłam pieczywa i ziemniaków, możecie wierzyć lub nie , nie schudłam ani kilograma Mój metabolizm tak zwolnił po rzuceniu palenia,że chyba musiałabym przejść na wodę + sałata żeby waga spadła w dół.
Mam całą szafę za małych ubrań( łudzę się ,że jeszcze w nie kiedyś wejdę) i tylko jedną parę dżinsów w które się mieszczę a już zaczynają się przecierać w kroku. Masakra.

Mimo wszystko życzę Wam wszystkim rzucenia palenia na dobre, trzymam kciuki, powodzenia i będę zaglądać ,żeby chociaż pobserwować Wasze zmagania.
Pozdrawiam

[_magdzia_]

Tymeno jak sprawuje się Twój twister Jeszcze się zastanawiam nad jego kupnem A na orbiterku ćwiczy moja siostra bo mi jakoś nie podpasował
Prawda jest niestety taka że wzięłam się w końcu za siebie żeby schudnąć- prawie nic nie jem i ćwiczę a waga jaka była taka jest coraz więcej argumentów żeby wrócić do fajek