Czy Lubicie Swoje Teściowe?

[Jola_18]

Nie przepadam za moją teściową lubi się wtrącać a ja tego nie nawidzę

[Carola :-)]

Do Michasiula
...wiem co przechodzisz, bo przez czas, ktory juz minal, widze ze miedza mna i ta potworna kobieta zaczelo sie psuc w podobnych okolicznosciach.to straszne, ze one pomimo tego, ze tez sa kobietami, nie potrafia pomoc...tymbardziej, ze moja tesciowa tez stracila dziecko i powinna mnie zrozumiec...ale wiem jedno-trzeba zyc dalej i walczyc o swoje, podniesc glowe i myslec o tym ze tak piekna chwila napewno nadejdzie jeszcze i ze jedyne lzy jakie beda to lzy szczescia pozdrawiam

[kariera85]

ja sie zastanawiam skąd takie toksyczne babsztyle sie biorą
chyba z piekła rodem!
myslę, że mąż powinien dostrzec, ze coś na linii matka-żona jest nie tak i wspierać tę jedyną, której ślubował miłość

najsmutniejsze dla nas(ha! póki nie mamy synciów na wydaniu ), gdy w sporze powstałym nie z naszej winy, staje za matką

u nas przy np prozaicznym wyborze butów na zakupach

moja przyszła teściowa to silna kobieta, ja na początku związku nie byłam taka wygadana i na zakupach "uszczęśliwiłam" się drogimi butami które przez 3 lata miałam ze dwa razy na nogach bo jej się podobały i co najgorsze, mój TŻ jej przytakiwał choc widział rozpacz w moich oczach ale to już było, nie mam żalu bo trzeba mi było postawić na swoim

obecnie udaje nam się zachować równowagę
wiemy jednak już teraz, że najlepiej jest na własnym garnuszku, a rodziców widywać tylko w święta/ niedzielne obiadki

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Kariero, dokładnie - zawsze mnei zastanawia, że ci mężczyźni to ślepi chyba są, skoro nie widzą, że relacje nie są dobre!

Ja na szczęście (przynajmniej w tym przypadku) pyskata dość jestem i nie daję sobie na głowę włazić, wiec stosunki z moją przyszłą teściową mam dobre Zresztą szczerze mówiąc, ona nie z tych harpiowatych jest, tylko raczej normalna

[kariera85]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;5691234]Kariero, dokładnie - zawsze mnei zastanawia, że ci mężczyźni to ślepi chyba są, skoro nie widzą, że relacje nie są dobre!

Ja na szczęście (przynajmniej w tym przypadku) pyskata dość jestem i nie daję sobie na głowę włazić, wiec stosunki z moją przyszłą teściową mam dobre Zresztą szczerze mówiąc, ona nie z tych harpiowatych jest, tylko raczej normalna [/QUOTE]
szaja, pempowina emocjonalna w ręku toksycznego człowieka
zresztą ciekawe, jakie my będziwemy jako teściowe
ja teraz wariuje i włosy z głowy wyrywam, bo szwagierek ma dziewczynę* to nie wiem co będzie się działo jak mój syncio znajdzie sobie drugą połówkę

*zupełnie irracjonalnie, wiem

[Michasiula]

Napisane przez Carola :-)

Do Michasiula
...wiem co przechodzisz, bo przez czas, ktory juz minal, widze ze miedza mna i ta potworna kobieta zaczelo sie psuc w podobnych okolicznosciach.to straszne, ze one pomimo tego, ze tez sa kobietami, nie potrafia pomoc...tymbardziej, ze moja tesciowa tez stracila dziecko i powinna mnie zrozumiec...ale wiem jedno-trzeba zyc dalej i walczyc o swoje, podniesc glowe i myslec o tym ze tak piekna chwila napewno nadejdzie jeszcze i ze jedyne lzy jakie beda to lzy szczescia pozdrawiam

Widzę, że jesteśmy pokewnymi duszyczkami, które prześladuje ten sam demon - Teściowa. A jak się zachowywał Twój Misiak w tamtym czasie?
Pozdrawiam Carola

[Carola :-)]

bardzo mi pomagal i nadal to robi bo w moim przypadku nie skonczylo sie odrazu i zdrowko nie dopisuje...ale jakos dajemy sobie rade...zawsze powtarzam, ze naprawde mam szczescie ze mam go, bo on zawsze staje po mojej stronie...choc wiesz jak jest-glupio sie na poczatku czulam bo balam sie, ze bedzie myslal, ze ja go namawiam przeciwko niej, a to przeciez jego matka...ale z czasem zrozumial, ze ona naprawde zatruwa mi zycie...jakos dajemy rade...

[Michasiula]

No to siupel.
Mój też pojął ale w pore wcześnie i zabrał mnie z tamtego domu.
No a jak zachowują się wasze mamy, czyli teściowe naszych misiów?
Moja staje cały czas po mojej stronie i strasznie nie lubi się z moją teściową.
A co jak ta sprawa wygląda u was?

Pozdrawiam wszystkich

Szczególnie Ciebie Carolciu

[Carola :-)]

moja mama bardzo jej nie lubi...moze dlatego ze nie dzieli je duza roznica wieku a sa zupelnie rozne...o ile dobrze pamietam to chyba tylko 4 lata...moja jest mlodsza i bardzo nowoczesna a ona jak stary kapeć...ubiera sie jakby mialam z 80 lat i ciagle tylko kociol,tv trwam i rm...masakra...moja ja kiedys zaprosila kilka razy a tamta mojej nie, wiec matka powiedziala, ze to jakas dziwaczka bo ona chciala ja poznac itp...zreszta szkoda slow...
pozdrawiam

[ankaa27]

Moja teściowa jest cool i lightowa oby tak dalej

[Greta25]

Napisane przez Izabelcia

Hej! moja teściowa jest najgorszą teściową na calutkim Świecie. Nie dość że wtrąca się we wszystko to nadomiar złego mieszka (na moje nieszczęście) dosyć blisko. Wyobraźcie sobie że jak zamieszkałam z moim mężem to stwierdziła że ja się nie nadaje na gospodynie domowa i musi mi pomóc bo jej kochany synus zmarnieje przy mnie. Przyłaziła codziennie, kiedyś jak byli u nas znajomi to przylazła nie zapowiedziana i zaczęła mnie obrażać i przestawiac mi (przy znajomych) rzeczy w kuchni, w szafach, wdarła się nawet do sypialni i zaczęła grzebac w moich kosmetykach, a część nawet wyrzuciła bo stwierdziła że jestem taka paskudna że kosmetyki mi nawet nie pomogą. Zawsze mnie obraża, ale przy moim mężu to oczywiście najlepsza i kochająca teściowa. Dzwoni do nas co najmniej raz dziennie, puszcza sygnały na kom. mężowi, jak nie odpuści syg. to zaraz do mnie dzwoni i wyzywa mnie że buntuje jej synka przeciwko niej. Jakby tego było mało to bardzo często obgaduje mnie za plecami, wszystkiego dowiaduje sie od kuzynki od mojego męża, jak się kiedys zapytałam dlaczego jest dla mnie taka, to mi powiedziała że mnie nienawidzi i że zrobi wszystko żeby uwolnić swojego syna ode mnie. I co wy na to??????? Juz nie wytrzymuje, próbowałam z nią walczyć ale jakoś sił mi zabrakło. Nikomu nie życze, nawet największemu wrogowi,teściowej takiej jak moja. Jeśli macie dla mnie jakieś rady to chętnie je przyjmę. Bo sama sobie z tą babą nie radzę. Pozdrowionka

Hm, uwolnienie synusia od okropnej i złej kobiety.......
Skąd ja to znam? Suma sumarium jesteśmy 3 lata po ślubie ......ale ROZWOD ZBLIŻA SIĘ WIELKIMI KROKAMI....

[Greta25]

Zgadnijcie z jakiego powodu? Eureka!!!!!!!!!!!!!! - Zaborcza teściowa nie uznająca sprzeciwów...
Bardzo Kocham jej syna, ale wszystko ma swoje granice, a on nie umnie się jej sprzeciwić.....
Więc sami rozumiecie....

[TATIANA27]

dlaczego te kobiety chca nas zniszczyc też mam tesciowa która do najlepszych nie należy i nie lubi mnie tez za to ze zabrałam jej syna .Czy to nie jest chore ?

[perelka-20]

Ja tak tylko na chwilę
Akurat zaraz pod tematem "czy lubicie swoje teściowe" znalazł się wątek "czy lubicie siebie bez makijażu" i nie mogłam się powstrzymać od sklecenia tego w całość tj " Czy lubicie swoje teściowe bez makijażu"
Taaaakie tam..he..he..
a żeby nie było oftopa, to ja moją przyszłą teściową bardzo lubię, a wiem co mówię bo moją przyszłą teściową jest od ponad 7 lat

[nika80]

A ja z teściową mieszkam pod jednym dachem od 7 lat i o 7 lat za dużo.

[Arribeth]

Owszem, lubię. Czasem mnie wkurza, podejrzewam że czasami ja ją też wkurzam, ale generalnie się lubimy i mamy dobry kontakt.

[nika80]

Najgorzej jest jak mąż stoi za mamusią i mówi że taka nie jest że nam się wydaje. Ja już to mam za sobą w końcu zobaczył że miałam rację.Dlaczego one takie są? tylko im się wydaje że są niewinne.Mojej teściowej wydaje się że tak samo traktuje swoje dzieci,wnuki.WYDAJE SIĘ JEJ No chyba że jest nieświadoma swoich czynów ale co tam niech jej będzie my wiemy swoje.

[TATIANA27]

własnie!dopóki mąż sam nie zrozumie jaka jest prawda to jest naprawde ciezko tez tak miałam ale dobrze ze teraz sam zobaczył ze ja miałam racje !!!!

[nagi_aniolek]

tesciowa to to jeszcze nie jest, ale mamy ze soba bardzo dobry kontakt i świetnie się dogadujemy.

[kolezankaa]

moja teściowa to też nie teściowa
ale jest fajną kobietą

[magdzia33]

ja moge sie podpisac pod tymi wypowiedziami

[magdzia33]

Napisane przez nagi_aniolek

tesciowa to to jeszcze nie jest, ale mamy ze soba bardzo dobry kontakt i świetnie się dogadujemy.

Napisane przez kolezankaa

moja teściowa to też nie teściowa
ale jest fajną kobietą

ja moge sie podpisac po tymi wypowiedziami

[vendettka]

Napisane przez nagi_aniolek

tesciowa to to jeszcze nie jest, ale mamy ze soba bardzo dobry kontakt i świetnie się dogadujemy.

tak

mój tż aktualnie jest już 7m-cy za granicą a ja raz w tygodniu przychodzę do "teściowej" na pogaduchy,wchodze o 17 i o 22 nie mogę wyjść,bo gadamy gadamy i jeszcze raz gadamy.Przemiła kobieta

[nika80]

Dobra teściowa nie jest zła.Moja teściowa się do nas nie wtrąca ,raczej nie wchodzimy sobie w drogę ale przez jej zachowanie w stosunku do nas nie możemy jej zaufac.Ja też pewnie kiedyś zostanę teściową i nie chciała bym zawieść i odsunąć od siebie swojego syna tak jak moja teściowa.

[cbc6429be45513368b51b71e340d921ce6d338a3]

Napisane przez MANKA75

O zgrozo!W najbliższą sobotę przyjezdża do mnie tesciowa i chyba zostanie az do Świat Bożego Narodzenia.Nie wiem jak ja wytrzymam. Całe szczęscie że chociaz jak pójdę do pracy to będę mogła odsapnąć.Wy też tak sie cieszycie jak przyjezdża mamusia do syneczka?

Chciałam założyć podobny wątek, ale dobrze że skorzystałam z wyszukiwarki.
Zastanawia mnie jak to jest, że często nie przepadamy za rodzicami osoby, którą kochamy.
Przecież to krew z krwi, a czasem skóra żywcem zdjęta.

Dla mojej niedoszłej ex teściowej mam ogromny szacunek.
Z różnych względów.
Choć nie we wszystkim się zgadzałyśmy.
Nigdy jednak nie toczyłyśmy otwartych wojen.
Prędzej strategiczne, które raczej szybko kończyły się zażegnaniem ewentualnych konfliktów.
Taka wzajemna symbioza w imię wyższego celu.

Nadal mamy kontakt.

[liliputek]

Napisane przez backie

Chciałam założyć podobny wątek, ale dobrze że skorzystałam z wyszukiwarki.
Zastanawia mnie jak to jest, że często nie przepadamy za rodzicami osoby, którą kochamy.
Przecież to krew z krwi, a czasem skóra żywcem zdjęta.

Dla mojej niedoszłej ex teściowej mam ogromny szacunek.
Z różnych względów.
Choć nie we wszystkim się zgadzałyśmy.
Nigdy jednak nie toczyłyśmy otwartych wojen.
Prędzej strategiczne, które raczej szybko kończyły się zażegnaniem ewentualnych konfliktów.
Taka wzajemna symbioza w imię wyższego celu.

Nadal mamy kontakt.

Kurcze, Backie ma chyba troche (albo wiecej niz trochę ) racji. Ja ze swoją teściowa też nie mam najlepszego kontaktu , jako że ona uważa mnie za wroga nr 1 (dlateo ze ma jednego, ukochanego synka i żadna dziewczyna nie bedzie go godna-tak mi sie wydaje). Ale z drugie strony, zauważyłam, iz pomimo wszystko ona jest jego matka-osobą, która go wychowywała, i wiem ze chce dla niego jak najlepiej, nawet jesli mnie wydaje się inaczej, poza tym odkąd sie wyprowadzilismy na swoje, ona zmieniła stosunek do mnie na lepsze- myśle, iż zauważyła, że naprawdę kocham jej syna i chcę dla niego jak najlepiej- podobnie jak ona.

[ilonchen]

Ja mojej nie lubię.Ostatnio powiedziała, że jak nie będe jej dawac mojego synka na wakacje(mieszka ok 400km od nas) to mi spuści wpie****.To są dokładnie jej słowa.
Mały urodzi się dopiero za kilka tygodni.Boję się że dopiero się zacznie

[m.a.r.t.a]

Lubię. Jest bardzo energiczną, wyluzowaną kobietą, która z każdym pogada bez wyjątku. Kilka miesięcy temu wylądowała w szpitalu. Razem z mężem jesteśmy u niej prawie codziennie a tym sposobem nasze kontakty i relacje jeszcze bardziej się wzmocniły. Cieszę się gdy mówi, że nam dużo zawdzięcza.

[.ups]

Sama nie wiem. Niby nic mi nie zrobiła, jest dla mnie miła, wydaje mi się że mnie lubi, ale podcina skrzydła mojemu TŻ'etowi. Wiecznie się trzepie o coś, wrzuca, ciągle jej coś nie pasuje, cały czas negatywnie nastawiona, każdy pomysł jego jest zły, itd. I potem tylko słyszę od TŻ'eta że się znowu nie odzywają.

[Sweet_21]

Akceptuję.