"Problem urlopowy", czyli jak wyliczyć przysługujący urlop...

[YipYip]

Napisane przez madzia.a

2006-2009 studiowałaś i jednoczesnie pracowałaś. Korzystniej w twoim przypadku jest liczenie okresu nauki, ponieważ daje to 8 lat pracy.
2009-2011- nadal pracujesz, to daje 2 lata.
A więc w tym roku powinnaś dosatć 26 dni urlopu.

Dzięki Madzia
A jak to jest z tymi dniami - jeśli np. skończyłam studia licencjackie 2 września - to do 2 września 2011 mam 21 dni, a po 2 września 2011 "dodaje mi się" jeszcze 5 dni? Jak to wygląda?

[madzia.a]

Napisane przez YipYip

Dzięki Madzia
A jak to jest z tymi dniami - jeśli np. skończyłam studia licencjackie 2 września - to do 2 września 2011 mam 21 dni, a po 2 września 2011 "dodaje mi się" jeszcze 5 dni? Jak to wygląda?

dokładnie tak jak napisałaś, z tym że do 2 września będziesz miała 20 dni, a po tej dacie 26

[YipYip]

Jeszcze raz dziękuję
To teraz - mając taki zapas urlopowy, mogę zaszaleć

[martha330]

ostatecznie dostałam odpowiedź,że mam już pełną pulę wymiaru urlopu no i ten zaległy urlop z tamtego roczku!
dziękuję za wszelkie podpowiedzi,co do mojej sprawy

[madzia.a]

bardzo się cieszę

[martha330]

Napisane przez madzia.a

bardzo się cieszę

madzia.a wlasnie sie urlopuje na zaleglym urlopieach

[madzia.a]

Napisane przez martha330

madzia.a wlasnie sie urlopuje na zaleglym urlopieach

to miłego urlopu życzę

[madzia.a]

Napisane przez beatiska

Licencjata skonczylam 30.06.2009 Teraz bede miec magistra za 2-3 m-ce.
Wg KP wychodzi, że mam przepracowane 8 lat i w związku z tym przypada mi 20 dni urlopu, ale że mam pracę teraz na pół etatu, to powinnam dostać 10 dni . No i teraz zastanawiam się czy pomimo tego, ze dopiero pracuję od lutego br., to mi przysługuje całe 10 dni?, czy mniej?,

W KP mowa o:
"§ 1. Przy ustalaniu wymiaru urlopu na podstawie art. 1551 i 1552 kalendarzowy miesiąc pracy odpowiada 1/12 wymiaru urlopu przysługującego pracownikowi zgodnie z art. 154 § 1 i 2." **
Więc chyba powinnam ilość przepracowanych miesięcy przemnożyć przez 10 dni urlopu i podzielić przez 12. Czyli jeśli w sierpniu będę chciała iśc na urlop to dostanę tylko 5 dni urlopu (6 m-cy * 10 dni urlopu/ 12 = 5 dni). Zastanawiam się też, czy jednak nie powinnam mieć całe 10 dni urlopu, skoro wcześniej pracowałam też (na pełny etat).

A u TZta jest tak:
- 3 zmiany (rano, południe, nocki)
- 8 godzin dziennie
- soboty, niedziele i święta chodzi dobrowolnie. A jeżeli pójdzie w niedziele lub swięto to w tygodniu może sobie wybrać dzień wolny, bez względu czy weźmie wolne to i tak, za tą niedzielę i święto otrzymuje jakąś dodatkową kasę.

No a tutaj chodzi mi o to, czy nie powinnam właśnie dostawać jakiś 'dodatków' za to, ze akurat pracuję czasami w weekendy, pomimo tego, ze w miesięcznym rozliczeniu ilość godzin nie wskazuje na nadgodziny. (podobnie jak jest u TŻta)

Mam nadzieję, że nie zamieszałam bardziej. Ale serio gubię się w tym. Dziękuję Ci bardzo, ze się zainteresowałaś


** Źródło: http://www.praca.info/kodeks-pracy.m...kowe&ak=kodeks

W twoim przypadku korzystniej jest branie pod uwagę studiów licencjackich, ponieważ ukończenie 3 lat daje ci aż 8 lat pracy. Od 2009-2011 są dwa lata, więc w tym roku powinnaś dostać dłuższy urlop -26 dni.

W KP mowa o:
"§ 1. Przy ustalaniu wymiaru urlopu na podstawie art. 1551 i 1552 kalendarzowy miesiąc pracy odpowiada 1/12 wymiaru urlopu przysługującego pracownikowi zgodnie z art. 154 § 1 i 2." **

To znaczy że na każdy miesiąc dostajesz 1/12 swojego urlopu, czy 26:12=2,16.
Z tego co wiem to zaokrągla sie to do góry. Czyli w każdym miesiącu możesz wykorzystać 3 dni urlopu (ale w ciągu roku nie więcej niż 26). Ale wiadomo, pracodawcy zwykle nie robią problemu jeśli chcesz wziąść np. dwutygodniowy urlop na poczatku roku, chyba że pracujesz od niedawna.

Twój TZ pracuje w systemie zmianowym od poniedziałku do piątku. Pracując w weekend lub święta robi nadgodziny. Nadgodzina jest lepiej płatna niż zwykła godzina pracy. Pewnie dlatego może wziąść sobie dzien wolny a do tego dostaje jeszcze jakiś dodatek.

Moim zdaniem twoja praca, jest pracą od poniedziałku do niedzieli, to znaczy, ze pracując w weekend nie robisz nadgodzin.
Moim zdaniem wszystko jest ok. Ja kiedyś też musiałam pracować w weekendy i nie dostawałam dodatkowej kasy za to, bo była to praca wykonywana od poniedziałku do niedzieli. Mój mąż pracuje od poniedziałku do piątku, dlatego idąc w weekend do pracy miał płacone nadgodziny.

[beatiska]

Napisane przez madzia.a

W twoim przypadku korzystniej jest branie pod uwagę studiów licencjackich, ponieważ ukończenie 3 lat daje ci aż 8 lat pracy. Od 2009-2011 są dwa lata, więc w tym roku powinnaś dostać dłuższy urlop -26 dni.

W KP mowa o:
"§ 1. Przy ustalaniu wymiaru urlopu na podstawie art. 1551 i 1552 kalendarzowy miesiąc pracy odpowiada 1/12 wymiaru urlopu przysługującego pracownikowi zgodnie z art. 154 § 1 i 2." **

To znaczy że na każdy miesiąc dostajesz 1/12 swojego urlopu, czy 26:12=2,16.
Z tego co wiem to zaokrągla sie to do góry. Czyli w każdym miesiącu możesz wykorzystać 3 dni urlopu (ale w ciągu roku nie więcej niż 26). Ale wiadomo, pracodawcy zwykle nie robią problemu jeśli chcesz wziąść np. dwutygodniowy urlop na poczatku roku, chyba że pracujesz od niedawna.

Twój TZ pracuje w systemie zmianowym od poniedziałku do piątku. Pracując w weekend lub święta robi nadgodziny. Nadgodzina jest lepiej płatna niż zwykła godzina pracy. Pewnie dlatego może wziąść sobie dzien wolny a do tego dostaje jeszcze jakiś dodatek.

Moim zdaniem twoja praca, jest pracą od poniedziałku do niedzieli, to znaczy, ze pracując w weekend nie robisz nadgodzin.
Moim zdaniem wszystko jest ok. Ja kiedyś też musiałam pracować w weekendy i nie dostawałam dodatkowej kasy za to, bo była to praca wykonywana od poniedziałku do niedzieli. Mój mąż pracuje od poniedziałku do piątku, dlatego idąc w weekend do pracy miał płacone nadgodziny.

Dziękuję Ci bardzo za:
- to, że przeniosłaś mnie do odpowiedniego wątku, bo nie wiedziałam, że na wizażu takie tematy są poruszane,
- wyjaśnienie mi wszystkiego, teraz już rozumiem, czyli wcześniej dobrze sobie liczyłam, tylko zły wymiar wzięłam, bo 20 dni a nie 26
- poprawienie humoru, bo nie zdawałam sobie sprawy z tego, że przysługuje mi już 26 dni urlopu Buźka uśmiecha mi się od uch do ucha i skaczę z radości, bo w sierpniu w takim wypadku będę mogła wziąć 13 dni urlopu

Mam jeszcze tylko pytanie, czy w takim wypadku, że moja praca jest od poniedziałku do niedzieli, to czy urlop jest brany tylko w dni robocze, czy wliczane są też weekendy?

---------------------------------------------
Edit:
właśnie w KP wyczytałam, że urlop bezpłaty nie jest wyliczany w wymiar i tutaj pojawił się problem, bo chyba jeszcze mi nie przysługuje 26 dni urlopu, ponieważ w tamtym roku mialam ponad 3 m-ce bezpłatnego urlopu. Jeżeli patrzeć na lata w zaokrągleniu to owszem, ale jeżeli patrzeć na dokładną ilośc dni to mi troszkę brakuje do 26 dni urlopu.

Rozpisałam to wszytsko na osi czasu, jeżeli będziesz miała chwilkę to proszę Cię madzia.a zajrzyj do tego. I powiedz, czy dobrze teraz to wyliczyłam, a wyszło mi przepracowanych 9 lat i 9 m-cy. No chyba, ze się jednak zaokrągla do pełnych lat, a nie dokładnie do dni

[madzia.a]

Jesli chodzi o branie urlopu. Ty pracujesz od pn do niedzieli, twój TŻ od pn do pt. Ty jak również twój TŻ macie w ciągu tygodnia dwa dni wolnego ty w ciągu tygodnia, twój TŻ w weekend. Urlop powinien być brany pod uwagę tylko w te dni, kiedy pracujesz (obojętnie czy to weekend, czy dzień tygodnia). Czyli biorąc pod rząd 5 dni urlopu, powinnaś mieć 7 dni wolnego.

Jeśli chodzi o twój drugie problem.
Licencjat skończyłaś 30.06.2009 i od tego czasu cały czas pracujesz. Gdyby nie bezpłatny urlop, już od 06.2011 miałabyś 26 dni urlopu. Ponieważ miałaś sto dni bezpłatnego urlopu, który nie jest wliczany do lat pracy, musisz do tej daty 30.06.2009 dodać sobie te 109 dni i powinna ci wyjść data, kiedy ten urlop będzie ci się należał.
Czyli (teraz szczelam z datą, bo nie liczyłam) do np. pażdziernika, będziesz miała 20 dni urlopu, a po tej dacie dostaniesz te dodatkowo 6 dni.

[beatiska]

Napisane przez madzia.a

Jesli chodzi o branie urlopu. Ty pracujesz od pn do niedzieli, twój TŻ od pn do pt. Ty jak również twój TŻ macie w ciągu tygodnia dwa dni wolnego ty w ciągu tygodnia, twój TŻ w weekend. Urlop powinien być brany pod uwagę tylko w te dni, kiedy pracujesz (obojętnie czy to weekend, czy dzień tygodnia). Czyli biorąc pod rząd 5 dni urlopu, powinnaś mieć 7 dni wolnego.

Jeśli chodzi o twój drugie problem.
Licencjat skończyłaś 30.06.2009 i od tego czasu cały czas pracujesz. Gdyby nie bezpłatny urlop, już od 06.2011 miałabyś 26 dni urlopu. Ponieważ miałaś sto dni bezpłatnego urlopu, który nie jest wliczany do lat pracy, musisz do tej daty 30.06.2009 dodać sobie te 109 dni i powinna ci wyjść data, kiedy ten urlop będzie ci się należał.
Czyli (teraz szczelam z datą, bo nie liczyłam) do np. pażdziernika, będziesz miała 20 dni urlopu, a po tej dacie dostaniesz te dodatkowo 6 dni.

Dziękuję za odpowiedź
Jednak za szybko sie cieszyłam tymi 26 dniami urlopu, no ale nic, wykorzystam ten pozostały czas w nastepnym roku do konca marca

A tak w ogóle, to niezła jesteś w tych zawiłych przepisach

[madzia.a]

Napisane przez beatiska

Dziękuję za odpowiedź
Jednak za szybko sie cieszyłam tymi 26 dniami urlopu, no ale nic, wykorzystam ten pozostały czas w nastepnym roku do konca marca

A tak w ogóle, to niezła jesteś w tych zawiłych przepisach

Jestem księgową z zawodu i wykształcenia, niestety obecnie na rencie, ale dziękuje i polecam się na przyszłość

[alufa]

miałam wrażenie, że już pytałam, ale jakoś nie widzę swojego posta być może zrobiłam tylko sub

może pomożecie

po pierwsze: mam 20 dni urlopu - czy one liczą się od 01.01.2011 do 31.12.2011? istniałaby możliwość wybrania całych 20 dni na początku roku (powiedzmy 1 kwartał tak aby zaspokoić moją ciekawość ) czy to się jakoś inaczej nalicza?

po drugie: wybrałam 2 dni urlopu, w maju wybieram się na 5 i oprócz tego chętnie wzięłabym 10 w sezonie - da się tak?

oczywiście te 3 zostawiam sobie "na czarną godzinę"

mam nadzieję, że moje chaotyczne pytanie zostanie przez Was zrozumiane

PS. ile lat pracy jest potrzebne aby mieć 26 dni?

[madzia.a]

Napisane przez alufa

miałam wrażenie, że już pytałam, ale jakoś nie widzę swojego posta być może zrobiłam tylko sub

może pomożecie

po pierwsze: mam 20 dni urlopu - czy one liczą się od 01.01.2011 do 31.12.2011? istniałaby możliwość wybrania całych 20 dni na początku roku (powiedzmy 1 kwartał tak aby zaspokoić moją ciekawość ) czy to się jakoś inaczej nalicza?

po drugie: wybrałam 2 dni urlopu, w maju wybieram się na 5 i oprócz tego chętnie wzięłabym 10 w sezonie - da się tak?

oczywiście te 3 zostawiam sobie "na czarną godzinę"

mam nadzieję, że moje chaotyczne pytanie zostanie przez Was zrozumiane

PS. ile lat pracy jest potrzebne aby mieć 26 dni?

Jeżeli pracujesz pierwszy rok, to dostajesz 1/12 urlopu za każdy miesiąc. Jeśli pracujesz dłużej nie powinnaś mieć problemu z dostaniem dłuższego urlopu.

26 dni urlopu dostajesz wtedy jak masz przepracowane 10 lat. Do tych lat wlicza się okres nauki (studia dają 8 lat pracy)

[witch_18]

Mam pytanie i ja
Licencjat robiłam 2006-2009, magisterkę robię teraz czyli 2009-2011. Od września 2010r pracuję na umowę o pracę.Pytanie kiedy będzie mi przysługiwało 26 dni urlopu? Wiem,że jeśli się studiuje i pracuje to wybiera się opcję korzystniejszą tylko tak..8 lat pracy liczy mi się za sam licencjat + 2 lata pracy czyli od września 2012r będe miała 26 dni czy 8 lat pracy za licencjat+magisterka i od 2013r będę miała 26 dni (2 lata pracy na umowę zlecenie po skończeniu studiów)?

Mam nadzieję,że nie zamieszałam mocno

[madzia.a]

Napisane przez witch_18

Mam pytanie i ja
Licencjat robiłam 2006-2009, magisterkę robię teraz czyli 2009-2011. Od września 2010r pracuję na umowę o pracę.Pytanie kiedy będzie mi przysługiwało 26 dni urlopu? Wiem,że jeśli się studiuje i pracuje to wybiera się opcję korzystniejszą tylko tak..8 lat pracy liczy mi się za sam licencjat + 2 lata pracy czyli od września 2012r będe miała 26 dni czy 8 lat pracy za licencjat+magisterka i od 2013r będę miała 26 dni (2 lata pracy na umowę zlecenie po skończeniu studiów)?

Mam nadzieję,że nie zamieszałam mocno

po skończeniu licencjatu masz już 8 lat pracy. We wrześniu 2012 będziesz miała skończone 10 lat pracy i dostaniesz 26 dni urlopu

[alufa]

Napisane przez madzia.a

Jeżeli pracujesz pierwszy rok, to dostajesz 1/12 urlopu za każdy miesiąc. Jeśli pracujesz dłużej nie powinnaś mieć problemu z dostaniem dłuższego urlopu.

26 dni urlopu dostajesz wtedy jak masz przepracowane 10 lat. Do tych lat wlicza się okres nauki (studia dają 8 lat pracy)

dzięki serdeczne. pracuję ponad rok

zaoczne się nie wliczają, prawda?

[witch_18]

Napisane przez madzia.a

po skończeniu licencjatu masz już 8 lat pracy. We wrześniu 2012 będziesz miała skończone 10 lat pracy i dostaniesz 26 dni urlopu

Super,bardzo dziękuję za pomoc

[madzia.a]

Napisane przez alufa

dzięki serdeczne. pracuję ponad rok

zaoczne się nie wliczają, prawda?

studia zaoczne też się wliczają Tyle, ze musisz wybrać co jest dla ciebie korzystniejsze- policzenie pracy czy studiów.

[alufa]

Napisane przez madzia.a

studia zaoczne też się wliczają Tyle, ze musisz wybrać co jest dla ciebie korzystniejsze- policzenie pracy czy studiów.

studiuję od 2008 - licencjat zaoczny

praca: w 2008 pół roku
2009 pół roku staż
2009 do dziś umowa o pracę

co proponujesz?

jeśli skończę ten licencjat mam powiadomić pracodawcę?

[madzia.a]

Napisane przez alufa

studiuję od 2008 - licencjat zaoczny

praca: w 2008 pół roku
2009 pół roku staż
2009 do dziś umowa o pracę

co proponujesz?

jeśli skończę ten licencjat mam powiadomić pracodawcę?

jak skończysz licencjat będziesz miała dopiero 8 lat pracy będzie ci brakowało jeszcze dwóch do dłuższego urlopu.

[alufa]

Napisane przez madzia.a

jak skończysz licencjat będziesz miała dopiero 8 lat pracy będzie ci brakowało jeszcze dwóch do dłuższego urlopu.

jak tylko zdam licencjat prześlę odpis dyplomu do kadr i odczekam spokojnie 2 lata

serdeczne dzięki za pomoc

też kiedyś właduję się w kadrowanie, płacowanie, księgowanie i odrobiknę administrowania, bo zawsze jest to przydatne i przede wszystkim ŻYCIOWE

[martha330]

Napisane przez alufa

jak tylko zdam licencjat prześlę odpis dyplomu do kadr i odczekam spokojnie 2 lata

serdeczne dzięki za pomoc

też kiedyś właduję się w kadrowanie, płacowanie, księgowanie i odrobiknę administrowania, bo zawsze jest to przydatne i przede wszystkim ŻYCIOWE

przydatne bardzo

[beatiska]

Hmmm... Mam pytanie.

Pracuję na pół etatu, w tym miesiącu wykorzystam jeden dzień urlopu, czy on powinien być liczony jako 4 godz czy jako 8 godzin? Bo w rozliczeniu miesięcznym mam liczone za godziny.

[madzia.a]

Napisane przez beatiska

Hmmm... Mam pytanie.

Pracuję na pół etatu, w tym miesiącu wykorzystam jeden dzień urlopu, czy on powinien być liczony jako 4 godz czy jako 8 godzin? Bo w rozliczeniu miesięcznym mam liczone za godziny.

skoro pracujesz na pół etatu, to dzień urlopu liczony jest jako 4 godziny.

[beatiska]

Kurcze bez sensu. Skoro na pełny etat w roku przysługuje komuś 20 dni urlopu * 8 godzin (160 godzin razem), to dlaczego na pół etatu przysługuje mi 10 dni urlopu * 4 godziny (40 godzin razem), wychodzi na to, ze półetatowiec ma 4krotnie mniej urlopu....

[madzia.a]

Napisane przez beatiska

Kurcze bez sensu. Skoro na pełny etat w roku przysługuje komuś 20 dni urlopu * 8 godzin (160 godzin razem), to dlaczego na pół etatu przysługuje mi 10 dni urlopu * 4 godziny (40 godzin razem), wychodzi na to, ze półetatowiec ma 4krotnie mniej urlopu....

pełen etet to jest 20 dni urlopu po 8 godzin czyli 160 godzin
pół etatu to jest 20 dni urlopu po 4 godziny czyli 80 godzin
Skąd u ciebie wzięło się 10 dni urlopu przy połowie etatu?

[beatiska]

O kurde, nie wiem skąd to przekonanie, ze mam 10 dni yrlponu, po prostu uznałam, ze pracujac na pol etatu mam polowe urlopu Ok, w takim razie się zgadza

[beatiska]

Hej. Nie chce zakladac nowego wątku, a raz uzyskałam odpowiedź, więc zapytam tutaj.

Pracuję na pół etatu. Jadę na dwa dni szkolenia, które jest każdego dnia po 8 godzin, jednak w grafiku mam wpisane tylko 4 godziny. Czy nie powinnam mieć wpisane 8 godzin przepracowanych, pomimo tego, ze pracuje na pół etatu?

[madzia.a]

Napisane przez beatiska

Hej. Nie chce zakladac nowego wątku, a raz uzyskałam odpowiedź, więc zapytam tutaj.

Pracuję na pół etatu. Jadę na dwa dni szkolenia, które jest każdego dnia po 8 godzin, jednak w grafiku mam wpisane tylko 4 godziny. Czy nie powinnam mieć wpisane 8 godzin przepracowanych, pomimo tego, ze pracuje na pół etatu?

myślę, że powinnaś