Sztuka persfazji, czyli wasze triki, sztuczki i wyrafinowane manipulacje ludzmi.

[Biała]

Hej. Na wizażu jestem od lat, ale mało ostatnio uczestniczę w dyskusjach.Jednak bardzo ciekawi mnie temat manipulacji i persfazji.Przeczytałam już dwie książki na ten temat ale wciąż myślę, że istnieje więcej sposobów. Znacie jakieś tajniki, magiczne słowa. Dla facetów magiczne słowo : sex )

[stokrotka_to_ja]

a nie lepiej zyc z ludzmi i z nimi rozmawiac niz manipulowac?
Zawsze moze znalezc sie lepszy mainpulant od ciebie

[lady karen]

Napisane przez Biała

Hej. Na wizażu jestem od lat, ale mało ostatnio uczestniczę w dyskusjach.Jednak bardzo ciekawi mnie temat manipulacji i persfazji.Przeczytałam już dwie książki na ten temat ale wciąż myślę, że istnieje więcej sposobów. Znacie jakieś tajniki, magiczne słowa. Dla facetów magiczne słowo : sex )

Yeah right...

[Wyrak]

Napisane przez Biała

Hej. Na wizażu jestem od lat, ale mało ostatnio uczestniczę w dyskusjach.Jednak bardzo ciekawi mnie temat manipulacji i persfazji.Przeczytałam już dwie książki na ten temat ale wciąż myślę, że istnieje więcej sposobów. Znacie jakieś tajniki, magiczne słowa. Dla facetów magiczne słowo : sex )

Perswazja a manipulacja to zupelnie dwie rozne rzeczy.

Kolejny zalosny watek, gdzie sie szuka jakis prymitywnych trikow na ludzi

[Matka Dyrektorka]

Mniej amerykanskich seriali, więcej książek.

[Elfia4]

Techniki manipulacji warto znać, żeby dostrzegać kiedy inni używają ich wobec nas. Łatwiej się ochronić choćby przed nachalną reklamą, akwizycją czy wrabianiem w dodatkowe obowiązki w pracy. A samemu też czasem można wykorzystać tę wiedzę
Co czytałaś?
Tak do poczytania dla laików, którzy lubią lektury łatwe lekkie i przyjemne polecam Wywieranie wpływu na ludzi Cialdiniego.
Gdybym znalazła notatki z heurystyki i prakseologii, to znalazłabym długą listę lektur obowiązkowych na ten przedmiot dot. również kłamstwa i jego wykrywania, manipulacji, persfazji itp.

[Mademoiselle_Hiver]

To nie kwestia amerykańskich seriali... mój tata się tym od zawsze interesował i wiele rozmów o manipulacjach etc. odbyliśmy. Sama też dowiadywałam się tego i owego z książek i artykułów. I powiem tak:

Czuję niesmak do osób, które próbują wciągać innych w swoje gry, często zupełnie nieświadomie. Kiedy zwyczajnie nie wchodzę z nimi w schemat zachowań, zostaję zignorowana, lub zwyzywana. To jest najgorsza rzecz z jaką się spotykam, kiedy jestem w śród ludzi

[muszynianka]

Może się na tym nie znam za bardzo ale na przykład wiem że nie mówi się np dziecku na lekarza "ta pani nie zrobi ci krzywdy" bo dziecko być może nawet o tym nie pomyślało (o krzywdzie) i to my podsuwamy mu myśl. Słowo nie + negatywny czasownik = strach i niepewność. Lepiej powiedzieć "pani jest miła, polubisz ją, zbada cie żebyś był zdrowy" zamiast "ta pani nie zrobi ci krzywdy, nie popłaczesz się ani nie wpadniesz w histerię"


Albo gdy mówimy do większej grupy ludzi "jak dobrze państwo wiedzą to jest tak i siak" - nawet jeśli państwo tak na prawdę tego nie wiedzą

[eyo]

Napisane przez Biała

Hej. Na wizażu jestem od lat, ale mało ostatnio uczestniczę w dyskusjach.Jednak bardzo ciekawi mnie temat manipulacji i persfazji.Przeczytałam już dwie książki na ten temat ale wciąż myślę, że istnieje więcej sposobów. Znacie jakieś tajniki, magiczne słowa. Dla facetów magiczne słowo : sex )

heh
to faktycznie, znasz się na rzeczy

może się pochwal co czytałaś bo też może takie mądrości jak ta którą wyżej wysnułas nie majac nic a nic wspolnego z tematem

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------

Napisane przez Mademoiselle_Hiver

To nie kwestia amerykańskich seriali... mój tata się tym od zawsze interesował i wiele rozmów o manipulacjach etc. odbyliśmy. Sama też dowiadywałam się tego i owego z książek i artykułów. I powiem tak:

Czuję niesmak do osób, które próbują wciągać innych w swoje gry, często zupełnie nieświadomie. Kiedy zwyczajnie nie wchodzę z nimi w schemat zachowań, zostaję zignorowana, lub zwyzywana. To jest najgorsza rzecz z jaką się spotykam, kiedy jestem w śród ludzi

też bym czuła - skoro zauważyłaś, że coś "robią" to najwyraźniej robia to wyjątkowo nieudolnie

Chociaz trochszkę to śmieszne - że ludzie cię ignorują i wyzywają.. wiesz - mi sie to jakoś nie zdarza w życiu. Może warto pomyśleć co tak naprawdę Ty robisz, że ktoś Cię zwyzywał a nie się czegoś w obcych doszukiwać.

[Elfia4]

Napisane przez muszynianka

Albo gdy mówimy do większej grupy ludzi "jak dobrze państwo wiedzą to jest tak i siak" - nawet jeśli państwo tak na prawdę tego nie wiedzą

Ale już wiedzą, że wiedzieć powinni I nawet słowem nie wspomną, że temat jest im obcy, bo wyszliby na ignorantów.


Jeśli chcemy pożyczyć 100 zł idziemy do potencjalnego pożyczkodawcy i mówimy, że potrzebujemy 200 zł. Pożyczkodawca pokręci nosem, że to dużo i tyle nie ma, a my wówczas z miną kota w butach ze shreka mówimy, że może chociaż 100zł...
Poszliśmy na ustępstwo (pozorne), więc wzrasta szansa na to, że pożyczkodawca pożyczy chociaż te 100zł, czyli o połowę mniej, ale dokładnie tyle ile potrzebujemy
To jedna z przydatniejszych technik w negocjacjach. Do wykorzystania nie tylko do pożyczania albo negocjowania wynagrodzenia
W ten sposób można "naciągać" na zakupy: chcę to, to i to... no dobra, to tylko to i to
Zaczerpnięte z Cialdiniego

A, warto jeszcze zainteresować się lekturami z zakresu erystyki. To kopalnia wiedzy o trikach w prowadzeniu dyskusji Tu polecam H. Lemmermanna

[Mademoiselle_Hiver]

Napisane przez eyo

heh
to faktycznie, znasz się na rzeczy

może się pochwal co czytałaś bo też może takie mądrości jak ta którą wyżej wysnułas nie majac nic a nic wspolnego z tematem

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:05 ----------



też bym czuła - skoro zauważyłaś, że coś "robią" to najwyraźniej robia to wyjątkowo nieudolnie

Chociaz trochszkę to śmieszne - że ludzie cię ignorują i wyzywają.. wiesz - mi sie to jakoś nie zdarza w życiu. Może warto pomyśleć co tak naprawdę Ty robisz, że ktoś Cię zwyzywał a nie się czegoś w obcych doszukiwać.

Wiesz, buszując po internecie kiedyś (taki przykład tylko przytaczam, bo jestem raczej osobą spokojną, która lubi wyjaśniać wszystko spokojną rozmową, więc może opowiem ) natknęłam się na wpis na blogu pewnego księdza dotyczący Harrego Pottera, w którym uderzyło mnie stwierdzenie księdza, że ktoś, kto czyta tę książkę może zostać okultystą (jeśli ktoś by chciał, to mogę przesłać link - poszukam tego), więc skomentowałam to kulturalnie, że zawsze istniały bajki i baśnie i że dzieci myślały o tym, by zostać księżniczkami, czy ścinać głowy smokom tak, jak teraz myślą, by zostać czarodziejem. Jest ok narazie? No to dalej:
Uderzył mnie też komentarz "Ja się z księdzem zgadzam, nie przeczytałam książki, nie obejrzałam filmu i to nie robi na mnie wrażenia" no więc spytałam jakim prawem się wypowiada w ten sposób o czymś o czym nie ma pojęcia i zostałam zbombardowana masą niemiłych słów w stylu, że mam siano zamiast mózgu, że jestem przesiąknięta złem harrego pottera, a kiedy wbrew ich oczekiwaniom nie zaczęłam się z nimi wyzywać i przekrzykiwać, tylko dalej spokojnie mówiłam, że wciąż czekam na kontrargumenty, których dotąd nie było zostałam zmiażdżona komentarzem "ja z ograniczonymi umysłami nie rozmawiam" na tym zakończyła się "dyskusja"

[Elfia4]

Napisane przez Mademoiselle_Hiver

Uderzył mnie też komentarz "Ja się z księdzem zgadzam, nie przeczytałam książki, nie obejrzałam filmu i to nie robi na mnie wrażenia" no więc spytałam jakim prawem się wypowiada w ten sposób o czymś o czym nie ma pojęcia i zostałam zbombardowana masą niemiłych słów w stylu, że mam siano zamiast mózgu, że jestem przesiąknięta złem harrego pottera, a kiedy wbrew ich oczekiwaniom nie zaczęłam się z nimi wyzywać i przekrzykiwać, tylko dalej spokojnie mówiłam, że wciąż czekam na kontrargumenty, których dotąd nie było zostałam zmiażdżona komentarzem "ja z ograniczonymi umysłami nie rozmawiam" na tym zakończyła się "dyskusja"

Argumenty ad personam Jak ktoś nie ma rzeczowych argumentów to miesza z błotem adwersarza. To wynik bezsilności twoich rozmówców. Pozatym swoimi argumentami skądinąd rzeczowymi zasiałaś im ziarno niepokoju, a ludzie nie lubią, kiedy ktoś burzy ich uporządkowany świat. Do tego dochodzi autorytet księdza, który się wypowiedział jednoznacznie. Harry był zły i oni to wiedzą, a ty piszesz, że to tylko bajka i zaczyna się... przecież ci ludzie czytali bajki, baśnie byli rycerzami, leśnymi skrzatami i czarodziejkami i to było dobre... ale zaraz przecież HP jest zły. Zły i już... co z tego, że to też bajka, taka sama fikcja jak ulubiona Alicja w krainie czarów...Harry to okultyzm, Alicja to czary (a w gruncie rzeczy to samo)
Tak mniej więcej wygląda dysonans, który spowodowałaś wypowiedzią
Jak ktoś nie ma argumentów, to kopie po kostkach

[Matka Dyrektorka]

Napisane przez Mademoiselle_Hiver

To nie kwestia amerykańskich seriali... mój tata się tym od zawsze interesował i wiele rozmów o manipulacjach etc. odbyliśmy. Sama też dowiadywałam się tego i owego z książek i artykułów. I powiem tak:

Ale raczej rozmowy z tatą odbywały się na innym poziomie niż: sex-magiczne słowo na faceta? Bo z całym szacunkiem, ale sposób w jaki autorka zadała pytanie jakoś mi się nie kojarzy z poważną psychologią...

Cialdini tak moim zdaniem mimo wymownego tytułu pisze bardziej o tym jak nie dać się oszukać złudzeniom i schematycznym uproszczeniom własnego mózgu. I to jest fajne, przyznaję.

Temat manipulacji jest taki hmmm... oślizgły nieco

[Mademoiselle_Hiver]

Napisane przez Elfia4

Argumenty ad personam Jak ktoś nie ma rzeczowych argumentów to miesza z błotem adwersarza. To wynik bezsilności twoich rozmówców. Pozatym swoimi argumentami skądinąd rzeczowymi zasiałaś im ziarno niepokoju, a ludzie nie lubią, kiedy ktoś burzy ich uporządkowany świat. Do tego dochodzi autorytet księdza, który się wypowiedział jednoznacznie. Harry był zły i oni to wiedzą, a ty piszesz, że to tylko bajka i zaczyna się... przecież ci ludzie czytali bajki, baśnie byli rycerzami, leśnymi skrzatami i czarodziejkami i to było dobre... ale zaraz przecież HP jest zły. Zły i już... co z tego, że to też bajka, taka sama fikcja jak ulubiona Alicja w krainie czarów...Harry to okultyzm, Alicja to czary (a w gruncie rzeczy to samo)
Tak mniej więcej wygląda dysonans, który spowodowałaś wypowiedzią
Jak ktoś nie ma argumentów, to kopie po kostkach

No i właśnie o to chodzi



A co do "sex - magiczne słowo na facetów" jeśli ktokolwiek właśnie tak postrzega świat, to się może zdziwić... I to jest właśnie działanie stereotypami

[Biała]

Heh, to, że się tym interesuję nie oznacza, że chcę manipulować ludzmi, tylko naprawdę czasami takie techniki mogą pomóc w życiu. Z tym "sexem" to był żart oczywiście, ale trochę w tym prawdy jest Jeżeli mam się już tłumaczyć to napiszę, że miałam do czynienia z osobą, że tak napiszę niestabilną emocjonalnie, niestety był to mój ex, bardzo ciężko było się dogadać. Jak powiedziałam jakieś niewłaściwe słowo, to potrafił szarpać moimi nerwami do końca dnia. Ponieważ go kochałam (serce jednak potrafi być zupełnie niezrozumiałe) chciałam żeby było dobrze, więc nie chciałam żeby moje wypowiedzi opierały się tylko na emocjach ale były trochę bardziej wyrafinowane. Często mówiłam mu po prostu co on by chciał usłyszeć, co czasem zbiegało się z prawdą. Może jestem podła zła i zakłamana, ale przynajmniej było ok. Dziś już nie jesteśmy razem i nie daj Boże spotkać mi się tak męczyć, ale ciekawi mnie czy ktoś miał podobne sytuacje, taki trochę brak moralnego postępowania, i stosowanie techniki małego oszustwa

[Elfia4]

Napisane przez Mademoiselle_Hiver

A co do "sex - magiczne słowo na facetów" jeśli ktokolwiek właśnie tak postrzega świat, to się może zdziwić... I to jest właśnie działanie stereotypami

Każdy jakoś porządkuje świat
Ale na facetów słowo sex nie działa tak jak sie Białej wydaje. Powiedzenie pewnych rzeczy wprost działa jak kubeł zimnej wody. W tym przypadku facet musi odebrać sygnał o tym co nam chodzi po głowie. Ważniejsze są gesty niż słowa, ale to już o sztuce uwodzenia, a w tym specjalistą nie jestem (chociaż jakby tak przeanalizować to kto wie...a przecież uwodzenie ma coś z manipulacji, coś z erystyki, sygnałów niewerbalnych)
No zawsze można powiedzieć wprost o co chodzi odrzec ze złudzeń drugą stronę i po jednej nocy się rozstać Dobra, nie piszę już, bo pora późna i myśli niepoprawne politycznie przychodzą mi do głowy

[eyo]

Napisane przez Mademoiselle_Hiver

Wiesz, buszując po internecie kiedyś (taki przykład tylko przytaczam, bo jestem raczej osobą spokojną, która lubi wyjaśniać wszystko spokojną rozmową, więc może opowiem ) natknęłam się na wpis na blogu pewnego księdza dotyczący Harrego Pottera, w którym uderzyło mnie stwierdzenie księdza, że ktoś, kto czyta tę książkę może zostać okultystą (jeśli ktoś by chciał, to mogę przesłać link - poszukam tego), więc skomentowałam to kulturalnie, że zawsze istniały bajki i baśnie i że dzieci myślały o tym, by zostać księżniczkami, czy ścinać głowy smokom tak, jak teraz myślą, by zostać czarodziejem. Jest ok narazie? No to dalej:
Uderzył mnie też komentarz "Ja się z księdzem zgadzam, nie przeczytałam książki, nie obejrzałam filmu i to nie robi na mnie wrażenia" no więc spytałam jakim prawem się wypowiada w ten sposób o czymś o czym nie ma pojęcia i zostałam zbombardowana masą niemiłych słów w stylu, że mam siano zamiast mózgu, że jestem przesiąknięta złem harrego pottera, a kiedy wbrew ich oczekiwaniom nie zaczęłam się z nimi wyzywać i przekrzykiwać, tylko dalej spokojnie mówiłam, że wciąż czekam na kontrargumenty, których dotąd nie było zostałam zmiażdżona komentarzem "ja z ograniczonymi umysłami nie rozmawiam" na tym zakończyła się "dyskusja"

no wiesz ale... to internet i generalnie ciężko takie rzeczy odnosić do takiego środowiska i adrestów o których tutaj wspominasz - bo inaczej się rozmawia jak ktoś jest za szybką anonimowości

a z podstawowych zasad ( apropo pogrubionych) z podstawowych rzeczy w temacie
warto pamiętac o tym, że umysł człowieka dąży do tego aby udownić własną rację bądź potwierdzić samemu postawioną teze/założenie/stwierdzony fakt
generalnie to jest tak, że podstawą do rozpoczęcia mówienia o manipulacji w moim odczuciu powinno byc uświadomienie sobie powyższego faktu i doszukaniu się go w sobie bo po prostu każdy z nas z natury tworzy wewnętrznie takie scenariusze świata które pasują do tego co sam mówi
pomocne w pozaniu siebie, pomocne w maniuplowaniu innymi
generalnie jest tak, że świat wcale nie wygląda tak jak Ci się wydaje mimo to, że jesteś o tym wewnętrznie przekonana a cała logika Twojego umysłu podpowiada Ci, ze masz rację

jak zapytasz grupę par które się kłocą to sie okaże, że 90% osób twierdzi, że ma rację.. coś nie halo prawda bo statystycznie tylko połowa rację mieć powinna a w rzeczywistości racji nie ma nikt.

[Elfia4]

Napisane przez Biała

Heh, to, że się tym interesuję nie oznacza, że chcę manipulować ludzmi, tylko naprawdę czasami takie techniki mogą pomóc w życiu. Z tym "sexem" to był żart oczywiście, ale trochę w tym prawdy jest Jeżeli mam się już tłumaczyć to napiszę, że miałam do czynienia z osobą, że tak napiszę niestabilną emocjonalnie, niestety był to mój ex, bardzo ciężko było się dogadać. Jak powiedziałam jakieś niewłaściwe słowo, to potrafił szarpać moimi nerwami do końca dnia. Ponieważ go kochałam (serce jednak potrafi być zupełnie niezrozumiałe) chciałam żeby było dobrze, więc nie chciałam żeby moje wypowiedzi opierały się tylko na emocjach ale były trochę bardziej wyrafinowane. Często mówiłam mu po prostu co on by chciał usłyszeć, co czasem zbiegało się z prawdą. Może jestem podła zła i zakłamana, ale przynajmniej było ok. Dziś już nie jesteśmy razem i nie daj Boże spotkać mi się tak męczyć, ale ciekawi mnie czy ktoś miał podobne sytuacje, taki trochę brak moralnego postępowania, i stosowanie techniki małego oszustwa

Z tego wynika, że to był chory człowiek i żadne techniki perswazji czy manipulacji nic by nie dały. To musiał być toksyczny człowiek, dobrze, że to już przeszłość

[Wyrak]

Napisane przez Elfia4

Ale już wiedzą, że wiedzieć powinni I nawet słowem nie wspomną, że temat jest im obcy, bo wyszliby na ignorantów.


Jeśli chcemy pożyczyć 100 zł idziemy do potencjalnego pożyczkodawcy i mówimy, że potrzebujemy 200 zł. Pożyczkodawca pokręci nosem, że to dużo i tyle nie ma, a my wówczas z miną kota w butach ze shreka mówimy, że może chociaż 100zł...
Poszliśmy na ustępstwo (pozorne), więc wzrasta szansa na to, że pożyczkodawca pożyczy chociaż te 100zł, czyli o połowę mniej, ale dokładnie tyle ile potrzebujemy
To jedna z przydatniejszych technik w negocjacjach. Do wykorzystania nie tylko do pożyczania albo negocjowania wynagrodzenia
W ten sposób można "naciągać" na zakupy: chcę to, to i to... no dobra, to tylko to i to
Zaczerpnięte z Cialdiniego

A, warto jeszcze zainteresować się lekturami z zakresu erystyki. To kopalnia wiedzy o trikach w prowadzeniu dyskusji Tu polecam H. Lemmermanna

Ano sa takie techniki... ale z wyrafinowaniem to one maja niewiele wspolnego

Napisane przez Elfia4

Każdy jakoś porządkuje świat
Ale na facetów słowo sex nie działa tak jak sie Białej wydaje. Powiedzenie pewnych rzeczy wprost działa jak kubeł zimnej wody. W tym przypadku facet musi odebrać sygnał o tym co nam chodzi po głowie. Ważniejsze są gesty niż słowa, ale to już o sztuce uwodzenia, a w tym specjalistą nie jestem (chociaż jakby tak przeanalizować to kto wie...a przecież uwodzenie ma coś z manipulacji, coś z erystyki, sygnałów niewerbalnych)
No zawsze można powiedzieć wprost o co chodzi odrzec ze złudzeń drugą stronę i po jednej nocy się rozstać Dobra, nie piszę już, bo pora późna i myśli niepoprawne politycznie przychodzą mi do głowy

Bezsesnownie uogolniasz