2006-01-12, 18:46 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 19
|
Rzucić palenie
CHCĘ!!!!!!!
Podzielcie się ze mną doświadczeniami, sposobami. Wiem, wiem, najlepiej po prostu przestać. JA palę prawie paczkę dziennie od ok 10 lat. Mam dość tego, że śmierdzę, jestem szara na twarzy no i tyle kasy! |
2006-01-12, 19:02 | #2 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rzucić palenie
Ja tez jestem palaczka i niestety powiem Ci, ze nie ma zadnych cudownych srodkow wspomagajacych rzucenie palenia... Albo ma sie silna wole i czlowiek chce zwalczyc nalog albo pali dalej.. mi sie niestety bo dzis dzien nie udalo, tak naprawde to chyba brak mi motywacji... Za to moj TZ palil przez ponad 30 lat wiecej niz paczke dziennie i we wrzesniu tego roku przestal, czego mu serdecznie gratuluje i jestem z niego naprawde dumna!!... a ja slabeusz dalej wyplukuje sie z kasy w imie glupoty, rujnujac przy tym wlasne zdrowie..
|
2006-01-13, 00:12 | #3 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 546
|
Dot.: Rzucić palenie
Hej Dziewczyny. Przed chwilę czytałam kilka wątków na temay rzucanie fajek. Przeczytałam też artykuł Basi o wpływie papierosów na cerę. No i się przeraziłam. Palę od jakiś 11 lat. Za kilka miesięcy skończę 28 lat, co prawda nikt mi nie wierzy i daje góra 20, mam ładną cerę i zero zmarszczek, ale to chyba genetyczne. Moja mama jest blisko pięćdziesiątki a wygląda na 40, ale nigdy nie jarała tyle co ja ( ponad pakę). Razem z mężem puszczamy ponad trzy stówy z dymem miesięcznie. A na Kenzo to mnie nie stać! Szlag mnie trafia, że jestem taka głupia, że palę. na razie moja cera wygląda o.k., ale to przecież nie potra wiecznie, za parę lat silniejsze kremy, tylko po co, i tak nic nie dadzą jak będe jarać. Wiele razy słyszę " taka piękna dziewczyna, a taka niemądra,że pali, nie szanuje urody, marnuje zdrowie. Niemądra?! GŁUPIA!!! Wiecie co, lekarka powiedziała mi kiedyś, że jak ktoś lubi palić to nie rzuci, dopóki ktoś odczuwa satysfakcję z palenia to z rzucenia nici. nawet zyban zawiedzie. Ja już chyba dojrzałam, żeby rzucić to w cholerę! Innym się udało to i nam się uda! Kupię Tabex i spróbuję. Ale wiecie co, jedna rzecz mnie przeraża, świadomość, że jak rzucę to już nigdy nie mogę zapalić nawet jednego. Znam tzw. niedzielnych palaczy, ale oni nigdy nie palili nałogowo. Ja nawet nie odczuwam fizycznego uzaleznienia tylko psychiczne. A bo reklama to przyjaramy, a to przed sprzątaniem, cholerne rytuały! Rzucę, a przynajmniej zrobię wszysko by nie palić, bo czuję,że kondycję to niejedna babcia ma ode mnie lepszą, czasem to az mi wstyd, i klata mnie boli, ciężko mi sie oddycha i mam problemy z zasypianiem, ciągle mnie głowa boli. Boże jaki ten człowiek głupi! W sobotę kupuję tabex i do dzieła. Damy radę, przecież jakaś zakichana fajka nie jest silniejsza od nas!
|
2006-01-13, 11:37 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Rzucić palenie
Dziewczyny, miałyśmy niedawno wątek o rzucaniu na forum Fitness: http://www.wizaz.pl/forum/showthread...hlight=palenie
Tam jest trochę dobrych rad, w tym moja długa "wypowiedź motywacyjna" , której nie chce mi się tu powtarzać. Generalnie warto tam zajrzeć. Ja jestem zdania, że prawie nigdy nie udaje się rzucanie "na raty" - stopniowe ograniczanie, stosowanie zamienników itp. Najważniejsze to zorganizować się tak, żeby rzucić od razu, nie z dnia na dzień, tylko z minuty na minutę - nieodwracalnie i natychmiastowo: któryś papieros ma być tym ostatnim w życiu i już. Fizyczne objawy odstawienia sa czasami ciężkie, ale mozna je samodzielnie zwalczyć, pamiętając przy tym, że po kilku-kilkunastu dniach miną. No i warto wciąż pamiętać, że każdy kolejny dzień po rzuceniu będzie coraz łatwiejszy do wytrzymania, tzn. będziecie się męczyć coraz mniej, aż wreszcie w ogóle przestaniecie. Powodzenia! |
2006-01-13, 17:12 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: dolny śląsk
Wiadomości: 165
|
Dot.: Rzucić palenie
Dziewczyny trzeba znaleźc sobie jakiś cel, coś do kupienia za pieniążki które się wydaje na papierosy. Przygotować się wcześniej psychicznie, ustalić datę kiedy koniec z papierochami i do dzieła. żadne ograniczanie tylko najlepiej odrazu. Ja rzuciłam palenie po 15 latach palenia, tak około paczki dziennie a nawet więcej. niepale już 10 miesięcy, najgorsze są pierwsze dni później już jest lepiej. życze powodzenia
pozdrawiam |
2006-01-13, 22:45 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 341
|
Dot.: Rzucić palenie
Nie palilam w czasie ciaży i karmienia, czyli dwa lata, teraz znowu palę. Niestety to prawda, że jak ktos palil nalogowo, pózniej nie może zapalić nawet jednego papierosa, bo zacznie się od nowa.
|
2006-01-15, 07:12 | #7 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rzucić palenie
Ja rzucilam 4 lata temu. i powiem NIE BYLO ŁATWO!Palilam ponad 10 lat.
Do decyzji dojrzewalam dlugo oj dlugo. Ale szukalam powodow dla ktorych warto rzucic: najpierw umarla moja mama ( na raka pluc), pozniej moje dzieci obliczyly ze na fajki a mezem wydajemy rocznie dwie nasze pensje!!!!! i tak oto wstalam 13 grudnia 2001 roku wypilam kawe zapalilam papierosa i postanowilam ze to moj ostatni. Do dzisiaj nie pale, na poczatku moje kolezanki w pracy chcialy mnie wywiezc do jakiejs pustelni bo bylam nie do wytrzymania ale z biegiem dni ...bylo coraz lepiej. Teraz jestem szczesliwa, zmysl powonienia wrocil (po ok. 2 latach), moje ubrania, wlosy nie smierdza fajami, nie mam boli glowy ktore wczesniej sie zdarzaly itd, itd...... Trzymam kciuki za wszystkie kochane wizazanki z tym problemem, ale na prawde mozna i warto. |
2006-01-15, 18:18 | #8 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rzucić palenie
Ja też pale i przyznaję że mam z tym problem!!
|
2006-01-19, 10:06 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Rzucić palenie
Cześć kobietki
Ja palę już 18 lat. O matko dopiero teraz jak policzyłam to sie przeraziłam. Wcześniej paliłam razem z mężem. Jednak jemu udało sie rzucić to paskudztwo dwa lata temu (właściwie w kwietniu minie juz 3 lata). Strasznie mu zazdroszczę, ale on po prostu postanowił i rzucił ot tak. Ja próbowałam rzucić ostatni raz w styczniu rok temu - postanowiłam, że od pierwszego nie będę palić i już. Ale wytrzymałam tylko tydzień, a póżniej w tajemnicy jak gówniara wypalałam sobie jednego lub dwa papieroski. I dalej juz poleciało i znowu zaczęłam wypalać paczkę. Chciałabym rzucić bardzo. Na dobre perfumy to ciężko wydać kasę a tu wywala się miesięcznie - szkoda gadać. A najgorsze jest to, że mój mąż dołuje mnie mówiąc "ty nigdy nie rzucisz palenia". A ja tak bardzo chciałabym mu udowodnić, że ja też rzucę. Spróbuję od poniedziałku - może jeszcze ktoś jest chętny?? |
2006-01-19, 11:04 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Rzucić palenie
Ago, ja bym bardzo, ale to bardzo chciała rzucić! Wkurza mnie to, że lubię palić, że odczuwam taką potrzebę, że papieros mną "rządzi" Próbowałam rzucić już tyle razy, że chyba nie zliczę - ze wspomaganiem (akupunktura, biorezonans, tabletki, gumy itd. itp.) i bez. I co? Guzik! Nie udało mi się to
To co? Próbujemy raz jeszcze? A ten wątek może być swoistym dzienniczkiem rzucania. Co Ty na to? Od poniedziałku? Pzdr. |
2006-01-19, 11:33 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Rzucić palenie
E - u mnie już klamka zapadła. Przed momentem poinformowałam swojego męża, że od poniedziałku rzucam. I pierwszy raz mnie nie wyśmiał. Powiedział też, że będzie mnie wspierał i znosił moje fanaberie.
Ja też strasznie lubię palić. Aż wstyd przyznać, ale pierwszą rzeczą jaką robię po przebudzeniu jest zapalenie papierosa. Dla mnie palenie to swoisty rytuał. Do kawki, do winka itd. Jestem za rozpoczęciem walki wspólnie. Razem zawsze łatwiej i może głupio nam będzie tak szybko wymięknąć. Przecież chociażby w tym wątku są kobietki, którym się udało. Nam też MUSI się udać.To co ruszamy od poniedziałku? |
2006-01-19, 13:48 | #12 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
Ago, OK Od poniedziałku Zastanawiam się tylko czy nie kupić jakiegoś wspomagacza, bo ja mam "bardzo słabą silną wolę" |
|
2006-01-19, 14:39 | #13 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Rzucić palenie
Dołączam do Was, bo ja jestem w trakcie pierwszej w moim życiu akcji rzucania palenia palę od 8 lat, dużo, i doszłam do wniosku, że dość. Że już nie chcę. Po prostu nie chcę, żeby to nikotyna wyznaczyła mi rytm dnia, koniec z uzależnieniem.
Zobaczymy, jak pójdzie. Od dziś biorę Tabax, czyli mam jeszcze 3 dni na całkowite rzucenie papierosków. Jak na razie, wypaliłam dziś tylko 4, co na mnie jest szaleńczym sukcesem, i zdawały mi się okropne w smaku, tak potwornie gorzkie, byle tak dalej Zobaczymy, czy przestanę w niedzielę, poniedziałek, czy się złamie i w ogóle dam sobie spokój z rzucaniem. Trzymajcie za mnie kciuki, Kochane, bo jestem osamotnione w walce - większość znajomych nie pali, bo rzucili jakiś czas temu, Ci co palą nie pomagają, a wręcz przeciwnie, TŻ pali raz na sto lat i jego doping jest beznadziejny: "Kochanie, ogranicz się do jednego, dwóch (sic!) dziennie, tak ładnie wyglądasz z papieroskiem". Hm, rzecz wględna, każdy ma swoje fetysze, ale akurat to jego ględzenie nie ułatwia mi sprawy Mogę na Was liczyś i spowiadać się skropulatnie? Trzymajcie kciuki, bardzo mi na tym zależy, a świadomość, że są osoby, które wiedzą o moim rzucaniu - pomaga. Nie mogę teraz zawieść, wstyd będzie |
2006-01-19, 15:25 | #14 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rzucić palenie
Wiecie czego się naprawdę boję?! Że jeśli faktycznie uda mi się rzucić palenie, to martwie się , że jak będę miała gorszy dzień to wróce do tego nałogu. Obawiam się, że dam z siebie wszystko jak będę "rzucać", ale z drugiej stony WIEM, że byle jaki pretekst, i znowu zacznę palić. Więc po co mam to robić, jeśli wiem, że i tak do tego wrócę?
|
2006-01-19, 15:29 | #15 | |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
Ja spróbuję rzucić. Nie wiem, co będzie, jak będę miała gorszy dzień - chcę wytrzmać bez papierosów choć trochę, potem - mam nadzieję - będzie mi szkoda, że tak długo dałam sobie rady i nie sięgnę po papieroska |
|
2006-01-19, 15:34 | #16 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
POWODZENIA!!! |
|
2006-01-19, 15:36 | #17 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Rzucić palenie
Dziękuję za kciuki, Aguciu
Za powodzenie - nie, żeby nie zapeszyć |
2006-01-19, 15:40 | #18 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rzucić palenie
Obiecaj że będziesz pisać o swoich efektach. Ja będę Cię wspierać. Chociaż tle mogę.
|
2006-01-19, 15:48 | #19 |
Zadomowienie
|
Dot.: Rzucić palenie
Dolaczam do WAS!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!
|
2006-01-19, 16:11 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Rzucić palenie
No to zaczynamy finałowe odliczanie. Dziś, pełna wiary, że mi się uda powiedziałam pani u której kupuję papierosy, że w poniedziałek już się nie pojawię. A ona mi na to, że nie ode mnie jednej słyszy takie rzeczy i nic z tego nie wynika. No i widzicie - to już druga osoba, po moim mężu, której będę musiała udowodnić, że sie myli.
Co do wspomagaczy, to nie będę używać - kiedyś próbowałam, już nie pamiętam nazwy, ale miał mnie ten preparat odrzucić od fajek, a mnie smakowały po nim chyba jeszcze bardziej. Do dzieła dziewczyny - zostało nam bez dzisiejszego, trzy dni ze śmierdzącymi włosami, ubraniami, i nie powiem jakim zapachem z ust. pozdrawiam i trzymam kciuki za siebie i za Was |
2006-01-19, 16:50 | #21 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rzucić palenie
JESTEM Z|WAMI!!!
|
2006-01-19, 17:12 | #22 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Rzucić palenie
Agojot, ja właśnie w obawie przed takimi superzachęcającymi tesktami nikomu (oprócz Was, oczywiście) nie pisnęłam ani słówka. Ja się uda (a się uda, innej możliwości nie ma!), to padną z wrażnia - ja zresztą chyba też, okaże się, że jakąś tam silną wolę posiadam A jak mi się nie uda, to przynajmniej oszczędzę sobie komentarzy typu: "a nie mówiłem? wiedziałem, że ci się nie uda, itp." Uda się, musi się udać
No to jedziemy z tym rzuceaniem |
2006-01-19, 18:31 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Rzucić palenie
Dziewczyny, pamiętajcie, że każdym kolejnym dniem ochota na papierosa się zmniejsza - nie tylko soma się odzwyczaja fizycznie, ale też psyche zapomina o takich odruchach i ręce jakoś sobie znajdują inne zajęcia. Poza tym (te, które juz rzucały wcześniej, to wiedzą), pierwszy papieros po dłuższej przerwie jest wstrętny i powoduje zawroty głowy.
Podejdźcie do tego "sportowo", na zasadzie udowodnienia samej sobie, że się uda. I NIE KUPUJCIE papierosów oraz pozbądźcie się zapasów z domu, a także popielnicze i zapalniczek. Kiedy już nie będziecie mogły wytrzymać, idźcie do kuchni zrobić sobie herbaty zamiast iść do kiosku po fajki. Ja uwielbiałam palić i kochałam wszystkie gadżety z tym nałogiem związane (ulubione zapalniczki, dobierane pod kolor lakieru do paznokci, popielniczki zgrane z umeblowaniem pokojów itp.). Paliłam przez jakieś 8-9 lat po 1-1,5 paczki dziennie. Ale jakoś udało mi się rzucić i teraz wiem, że nie wrócę do tego. Zdarzało mi się nieraz wypalić pół papierosa (więcej się nie daje - jest wstrętnie i mdli jak ten pierwszy papieros w życiu ) w towarzystwie palących, kiedy wypiłam trochę alkoholu, ale absolutnie nie wraca od tego chęć do palenia, naprawdę. Ważne jest świadome unikanie okazji - jeżeli Wasi partnerzy/rodzice/współlokatorzy palą w domu, to macie małe szanse na długotrwałe, skuteczne, tj. ostateczne rzucenie. Ale jeśli tak nie jest, to wszystko zależy od Was. Trzymam kciuki! |
2006-01-19, 18:33 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Rzucić palenie
PS: A takiej powątpiewającej pani kioskarce to ja bym właśnie chciała zrobić na złość i udowodnić, że umiem
|
2006-01-19, 18:36 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: zmienna
Wiadomości: 3 356
|
Dot.: Rzucić palenie
Cytat:
|
|
2006-01-19, 19:01 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 6 464
|
Dot.: Rzucić palenie
Tez kiedys palilam i to dosc dlugo - jakies 5 lat Pare razy rzucalam, ale chyba wtedy tak naprawde wcale tego nie chcialam. Az pewnego dnia stwierdzilam, ze juz dluzej nie bede sie trula i ... przestalam Przez okolo pol roku nie zapalilam ani jednego papierosa, pozniej na imprezach, czy w jakichs knajpkach popalalam sobie. Zwykle, jak odwiedzalam znajomych w PL. Wracalam do domu i znow nie palilam - nawet mnie do tego nie ciaglo. Jakies 3 miesiace temu postanowilam sobie, ze juz nigdy nie zapale i na razie sie to udalo Nawet, gdy przebywam w miejscach, gdzie ludzie pala - nie mam ochoty na papierosa.
Od dawna probuje oduczyc mojego TZ palenia, ale jak na razie bez skutku Palil krocej niz ja, a mimo to nie potrafi rzucic... Probowalam juz chyba wszystkiego. Mnie bardzo latwo przyszlo rozstanie sie z tym wstretnym nalogiem i dlatego wciaz mysle, ze najwazniejsza role odgrywa tu silna wola. Zycze powodzenia wszystkim, ktorzy chca rzucic To wcale nie jest tak trudne, jak sie wydaje |
2006-01-19, 20:06 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: centrum
Wiadomości: 4 194
|
Dot.: Rzucić palenie
Midi - od dzisiaj jestem Twoją idolką.A właśnie im pokażę
|
2006-01-19, 20:09 | #28 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Rzucić palenie
Jolu, Midi - Wasze słowa bardzo mi pomagają Jednak da się rzucić, nastraja to optymistycznie Ja się dopinguję tym, że przestanę śmierdzieć: włosy,ciuchy (co tu ukrywać ) zaoszczędzę 300zł miesięcznie plus na perfumach - tak mam jedne w torebce, drugie w samochodzie i co chwilę się psikam, żeby nie śmierdzieć No i najważniejsze: znów będę panią siebie, jak to dumnie brzmi, a co
W sumie obiektywnie mam łatwiej- mój TŻ, jak już wspomniałam, pali raz na sto lat, więc nikt mi w domu nie kopci. Zresztą, ja, jako olbrzymi nałogowiec, też wychodziłam: w lato na taras, w zimę - do kotłowni. Jak na razie, odpukać, dobrze mi idzie - na razie tylko cztery, jak dla mnie to jest gigantyczny sukces - 4 to ja paliłam do 10 rano Oby tak dalej Nie ma jak to się samemu chwalić |
2006-01-19, 20:23 | #29 |
Gość
Wiadomości: n/a
|
Dot.: Rzucić palenie
Midi, przeczytałam Twój post z fitnesu, gdzie dokładnie wszystko opisujesz. Bardzo Ci dziękuję, dzięki takim właśnie zdaniom utwierdzam się, że będzie dobrze I postaram się do wszystkiego dostosować, najtrudniej mi będzie zrezygnować z pierwszego papieroska do porannej kawki . Ale dam radę! (Moja mantra)
|
2006-01-19, 20:49 | #30 |
Raczkowanie
|
Dot.: Rzucić palenie
Trzymam za was kciuki! Mysle ze kazdej sie uda!
Słuze radą i pomogę jak tylko będę umieć (jako ta co rzucila). Powodzenia! |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:12.