2006-01-21, 12:37 | #91 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 502
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
|
|
2006-01-21, 13:07 | #92 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
Cytat:
Edytowane przez 1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711 Czas edycji: 2006-01-21 o 13:38 |
||
2006-01-21, 15:34 | #94 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 9 268
|
Dot.: świadkowa
Porozmawiaj ze swoją"przyjaciółką".Powie dz wszystko to co nam napisałaś i zapytaj czy nadal chce być Twoją świadkową(bo od świadkowej obiecujesz ........)daj jej może 1 dzień na zastanowienie,a póżniej ewent.zmień świadkową,bo się wykończysz fizycznie i psychicznie
Kiedy mnie poproszono o świadkowanie-sama się zapytałam"co mam robić"w czym pomóc""czego ode mnie oczekujecie" w ciągu trwania przygotowań dopytywałam się "jak idzie" i ponownie oferowałam swoją pomoc-ale niczego ode mnie akurat nie wymagali(zresztą byłam oddalona o 130km od nich) Myśle,że najważniejsze jest dogadanie się.Powiedzenie sobie czego się od siebie oczekuje. A moja psiapsióła nie prosiła mnie na świadkowanie,a byłam z nią sercem i jak mogłam to ciałem(na szczęście jest internet )przeżywałam tak samo jak ona.Wiedziałam,że mnie potzrebuje i byłam.Na tym chyba polega przyjażń.Pewne rzeczy się po prostu robi instynktownie Zastanów się czy to na pewno Twoja "przyjaciółka"..to nie jest zazdrość a zawiść i kompletny"olew".... |
2006-01-21, 19:01 | #95 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-12
Wiadomości: 5
|
Dot.: świadkowa
Dziewuszki!
JA też tak rozumuje i nie jestem typem człowieka zamykającego się w sobie. Próbowałam nie raz rozmawiać na ten temat. Ostatni raz w listopadzie 2005. Od tamtej pory cisza i zero zainteresowania. Szkoda gadać Jak głosi przysłowie: Każdy jest tyle wart ile daje siebie innym Mamy piękny przykład. muszę się odrodzić niczym FENIKS i zająć się przygotowaniami a nie rozczulac się nad sobą, mam nadzieję, że jeszcze podyskutujemy Dziękuję Wam z całego serducha. Pozdrawiam i będę dawać znać jak się sprawy mają. |
2006-01-21, 19:31 | #96 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 502
|
Dot.: świadkowa
Daj sobie spokój z takimi "przyjaciółkami".
|
2006-01-21, 21:09 | #97 | |
Rozeznanie
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
__________________
Dom Misi http://www.dom-misi.org/ |
|
2006-01-22, 14:02 | #98 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
Tez byłam kiedyś swiadkową, ale nie czułam presji funkcji. Zrobiłam napis na głowami Młodych, bukiet na samochód, tuz przed wyjazdem do USC pobiegłam do Młodych i razem z Młodym ubralismy samochód (swoim jechali), potem tylko sie przebrałam i w drogę... No była jedna sytuacja... dziwna... Panna Młoda miał noge skęconą, przed weselem zdjęli jej gips, ale ok 3 w nocy zaczeła noga ją bolec i poszla spać mówiąc do mnie: "a ty mi tu świadkowa gości baw." no no... że niby jak?? |
|
2006-01-22, 14:23 | #100 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 310
|
Dot.: świadkowa
Powiem szczerze, że pierwsze słyszę o jakichś obowiązkach świadkowej :P Byłam świadkiem na ślubie mojej przyjaciółki. Wiem, że gdybym była jej w czyms potrzebna, ona na pewno by się zwróciła do mnie. Myślę, że jesli to Twoja przyjaciółka, to zwyczajnie zwróć się do niej, albo zaproponuj wypad, bo potrzebujesz obiektywnego oka w zakupach Raczej nie powinnaś oczekwiać od niej, że będzie wychodzić z inicjatywą. To w końcu Twój ślub... Jeśli potrzebujesz pomocy - poproś o nią i już. Problem by był, gdybys np. kilka razy prosiła o pomoc, a ona by to lekceważyła, ignorowała itp. Aha, no i w końcu (jezeli bardzo chcesz by własnie świadkowa Ci pomagała) przecież możesz z nią porozmawiać w 4 oczy. Myślę, że się nie pogniewa. A jak strzeli dużego focha bez przyczyny - to zacznij szukac nowej swiadkowej
|
2006-01-22, 15:06 | #101 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 815
|
Dot.: świadkowa
A mnie się zawsze wydawało, że to świadek robi przyjemnośc Państwu Młodym i zgadza się uczestniczyć w ich ślubie. A nie Państwo Młodzi wyróżniają kogoś tym, że będzie mógł urobić się po łokcie ich szczęściem.
Jest STYCZEŃ. Ślub za PÓŁ ROKU. Może dla Ciebie to jutro, ale dla osoby, która nie wychodzi za mąż a ma Ci trochę pomóc to jeszcze Bóg wie ile czasu. Zadzwoń do koleżanki i poproś ją o pomoc w wyborze sukienki, ale nie oczekuj, że kilka miesięcy wcześniej będzie okazywała zainteresowanie i żyła tym ślubem. PÓŁ ROKU. Może Ci pomóc wybrać kieckę czy obejrzeć kwiatki, złoży podpis pod świstkami i podepnie welon. Ale sprawy organizacji ślubu i wesela należą do Państwa Młodych, a nie do świadków. Świadek to oprócz tego, że pomoc, to jeszcze coś w rodzaju gościa honorowego.
__________________
- Nie warto się wysilać. Niech diabli porwą ich wszystkich - powiedział. - Do kabaretu wstąp. Wypijemy po parę piw i popatrzymy, jak ten facet maluje. (R. Zelazny, Książę Chaosu)
|
2006-01-22, 15:19 | #102 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 4 345
|
Dot.: świadkowa
CinnaMoon - no tu mnie po prostu wcięło Widzę, że ile stron świata, tyle opinii na temat świadkowania. U mnie świadek to pierwsza po Młodych i Rodzicach osoba do pomocy, żaden tam gość honorowy Czyli poprzywozić, porozwieszać, poustawiać, zadbać o to, żeby wszyscy się dobrze bawili , ale oczywiście nie na siłę. Wnioskuję z tej dyskusji, że przed wyborem świadka powinno się zapytać, jakie zwyczaje panują u niego, żeby nie było nieporozumień Ja jako świadek zawsze żyję ślubem, nawet na pół roku przed a nawet na rok (kiedyś na tyle przed biegałam za suknią )
Trudno mi sobie wyobrazić, że państwo młodzi przed ślubem harują a świadkowie dostojnie wchodzą i zajmują miejsca jako goście honorowi To po co instytucja świadka, w takim razie moga przyjść jako normalni goście
__________________
Akuku |
2006-01-22, 16:29 | #103 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
Mam koleżanke, która o swoim slubie opowiadała od półtora roku! O każdym szczególe pchniętym do przodu wiedzieli wszyscy. Byłam w szpitalu, odwiedzała mnie, ale nie dlatego zeby zapytac jak sie czuje, ale żeby opowiedzieć o przygotowaniach. UDAWAŁAM zainteresowaną, a miałam tego po dziurki w nosie! Nawet w "szpitalnym" prezencie od niej dostałam .... drewnianą młodą parę . Głupio było mi temet przemilczec lub ją zbywać, bo każdy to przezywa jak chce/potrafi. Dawałam jej sie wygadać, bo tematu oczywiście nie drążyłam, znudziło mnie to w końcu. A świadkową nie byłam, koleżanką z pracy tylko i przezyłam to półtora roku. |
|
2006-01-22, 16:45 | #104 |
Rozeznanie
|
Dot.: świadkowa
Pierwsze słyszę, żeby świadkowie mieli jakiekolwiek obowiązki (poza złożeniem podpisu), jakie pomaganie, jakie noszenie wódki?! Cóż za dziwne zwyczaje... jakaś taka roszczeniowa postawa. W życiu nie przyszłoby mi do głowy, żeby jakiejkolwiek pomocy od świadków wymagać, w końcu to moje wesele a oni są gośćmi jak wszyscy inni. Od ewentualnej pomocy jest najbliższa rodzina i/lub przyjaciele których wcześniej o to poproszę, UPEWNIWSZY SIĘ, że nie jest to dla nich problemem.
W każdym razie w moim otoczeniu absolutnie nie ma takiego zwyczaju. Gdybym miała wymagać od świadkowej takiej pomocy (poprzywozić, porozwieszać, poustawiać, zadbać o to, żeby wszyscy się dobrze bawili), to miałabym mocno zawężony wybór: mogłaby to być tylko i wyłącznie moja młodsza siostra, bo tylko ją czuję się mniej więcej (raczej mniej) "w prawie" gonić do roboty Od przyjaciółek, kuzynek czy moich przyszłych szwagierek nie ośmieliłabym się wymagać aż takiego zaangażowania. Przecież one też chcą się dobrze bawić, a nie zajmować sprawami organizacyjnymi. |
2006-01-23, 07:44 | #105 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: świadkowa
Z tego co się orientuję wódkę donosi ( i to tez niezawsze, a obecnie raczej ma to charakter symboliczny) starosta weselny/starościna a nie świadek...
|
2006-01-23, 08:34 | #106 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Zabrze
Wiadomości: 82
|
Dot.: świadkowa
bywają rówżni świadkowie- ja na przykład byłam bardziej zainteresowana slubem niż państwo młodzi...;D oni wszystko brali na luzie...związku z tym sama się przejmowałam w czym by tu im jeszcze pomóc...ogólnie, nic odemnie nie oczekiwali...a najwazniejsza i tak jest rola świadka na samym weselu;D.
A kwestia tego jaki jest świadek zlezy od chyba samego charakteru człowieka...nie wyobrażam sobie bym nie pomagała przyjaciółce gdy ona jest tak zaganiana...;D Tak więc porozmawiaj z nią....to najlepsza rada. Pozdrawiam
__________________
Życie jest piękne doputy dopóki istnieje uśmiech na twarzy dziecka |
2006-01-23, 09:28 | #107 |
Raczkowanie
|
Dot.: świadkowa
Dokleję się do tematu, ale z troszkę innym pytaniem. Czy spotkałyście się z sytuacją, że wasz świadek/świadkowa podczas mszy ślubnej nie idzie do komunii? Wiem, że nie jest to obowiązek, ale wiadomo - ludzie różnie reagują.
|
2006-01-23, 10:11 | #108 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
Natomiast u nas, brat męża twierdzi że jest nie wierzący (ale to raczej z wygodnictwa niż przekonań ) i jeszcze dużo przed slubem zapytałam go czy przystąpi do komunii- ale z czystej ciekawości, na co on na mnie strasznie naskoczył, że on się na świadka nie prosi itp itd.... no i myślałam że nie przystąpi. A w efekcie.... komunię przyjął! a nam było to zupełnie egal! |
|
2006-01-23, 10:17 | #109 |
Raczkowanie
|
Dot.: świadkowa
Cóż, ja jestem w takiej sytuacji, że na świadkową wybrałam sobie kuzynkę (jest to dla mnie najbliższa osoba-jak siostra, bo siostry nie mam). Kuzynka jest ochrzczona i bierzmowana, ale ogólnie jest ateistką i od czasu bierzmowania różnie to bywało. Rozmawiałam z nią na temat świadkowania i usłyszałam, że owszem - do komunii ona może iść, ale do spowiedzi nie pójdzie. Wiem, że to jej sprawa, ale źle bym się czuła wiedząc o czymś takim. Czy lepiej powiedzieć, żeby do komunii nie szła i traktować ją (przynajmniej przed księdzem) jako osobę innego wyznania?
|
2006-01-23, 10:25 | #110 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
|
|
2006-01-23, 10:26 | #111 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2002-03
Wiadomości: 7 624
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
Ponieważ świadkowa była na miejscu to z nią załatwialismy wszystkie formalności parafialne, a świadka podobno moja siostra zgarneła przed wejściem do kościoła żeby w zakrystii podpisał dokumenty, nikt go nie pytal czy był u spowiedzi czy nie. Ja na twoim miejscu odradziłabym świadkowej przyjmowanie komunii. Dla katolików jest to ważny element mszy św., a ona chce z tego taki psikus zrobić? |
|
2006-01-23, 18:55 | #112 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sosnowiec
Wiadomości: 2 492
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
jeżeli jest ateistką to komunia dla niej moze być po prostu zjedzeniam kawałka chlebka, czy ciasta (nie wiem jak to nazwać inczej niż opłatek), bez ideologii która przyjmują ludzie wierzący. tym samym dla niej samej nie będzie to grzech skoro jest niewierzaca. przynajmniej tak mi sie wydaje a co do pytania Ani, to już chyba zalezy od tego jak Ty się z tym będziesz czuła. przypuszczam, ze nikt nie będzie rozpowiadał o jej braku spowiedzi, więc nikt z rodzinki wiedzieć nie musi. Osobiście nie miałabym nic przeciwko, ale ja ogólnie jstem troszkę antykościelna a co do Księdza (jeżeli jednak zdecyduje się do komuni nie przystąpić) to jeżeli nie będzie pytał to bym o niczym nie wspominała, nie ma co się niepotrzebnie na stresy narazać Pozdrawiam! |
|
2006-01-23, 19:46 | #113 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Podbeskidzie/BB
Wiadomości: 4 758
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
|
|
2006-01-23, 20:35 | #114 |
Raczkowanie
|
Dot.: świadkowa
Więc w ramach sprostowania. Nie miałam zamiaru poruszać tu tematu co dla kogo znaczy ateizm. Chciałam prosić tylko o radę co byście zrobiły w takim przypadku i czy w ogole spotkałyście się z tym, żeby świadkowa nie szła do komunii. A ze świadkową jest właśnie tak, jak napisała SOHF - dla niej to po prostu chlebek - nawet się nie zastanawia, tak jak nie zastanawia się nad zjedzeniem śniadania...
Myślę, że poproszę świadkową, żeby nie szła do komunii, bo ja bym się w takim wypadku bardzo źle czuła (co innego jakbym nie wiedziała). |
2006-01-23, 20:58 | #115 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 4 345
|
Dot.: świadkowa
Ane3ka... cóż, nie spotkałam się jeszcze z sytuacją, żeby świadkowie nie poszli do Komunii. Natomiast byłam na ślubie, gdzie w ogóle mało osób poszło do Komunii i jakoś źle to odebrano. Co prawda Ksiądz niec nie powiedział, bo przecież to nie wina młodych... ale troszkę to nie na miejscu. Moim zdaniem świadkowie powinni iść do Komunii, choć nie wymaga się od nich żadnego zaświadczenia że byli u spowiedzi.
Trudno mi powiedzieć, co powinnaś zrobić. Udawanie że jest innego wyznania nie wydaje mi się dobrym wyjściem, ponieważ Ksiądz tym gorzej ją odbierze! Myślę, że w ogóle się z tego nie tłumacz, przeciez to świadczy tylko o niej a nie o Tobie!
__________________
Akuku |
2006-01-23, 21:15 | #116 | |
Zadomowienie
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
Ane3ko - ja byłam świadkiem, który nie szedł do komunii W tym roku świadkuję drugi raz i sytuacja będzie taka sama. Przed ślubem państwo młodzi spytali mnie tylko, czy jestem bierzmowana, bo to ponoć konieczne, spytali też czy pójdę do spowiedzi i do komunii. Powiedziałam, że do spowiedzi na pewno nie, do komunii mogę, jeżeli oni chcą, ale dla mnie nie ma to większego znaczenia. Zdecydowali, że wolą bym nie szła. Młodzi dostali jakieś karteczki dla świadków związane ze spowiedzią, ale pies z kulawą nogą o nic mnie potem nie pytał. Wydaje mi się, że kk nawet nie wymaga, by świadkowie byli katolikami. Nie wiem czemu się tak przejmujesz opinią księdza i chcesz udawać, że świadkowa jest innego wyznania Przecież nie ma nic złego w tym, że jest ateistką i kościelne obrzędy mnie znaczą dla niej dużo |
|
2006-01-23, 21:20 | #117 | |
Zadomowienie
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
Ja się bardzo cieszyłam, że zostałam wybrana na świadka, było mi wyjątkowo miło, ale przyznam, że nawet nie przyszło mi do głowy zastanawiać się jak moje zachowanie w kościele (brak komunii) odbiorą goście czy ksiądz. |
|
2006-01-23, 21:48 | #118 | |
Rozeznanie
|
Dot.: świadkowa
Cytat:
__________________
Dom Misi http://www.dom-misi.org/ |
|
2006-01-23, 21:54 | #119 |
Rozeznanie
|
Dot.: świadkowa
A z ta wódką to jest tak że podobno jakas tam tradycja mówi że wódke roznosić i polewać ma świadek Pana Młodego ... dostałam koszyk i kluczyk do kamerlika-chłodziarki gdzie był cały alkohol ... w momencie gdy wiekszość mojej rodziny (głowie mężczyźni) zaczeli mi "ochoczo" pomagac, bratowa zabrała mi klucz i dała swojemu bratu
__________________
Dom Misi http://www.dom-misi.org/ |
2006-01-23, 21:57 | #120 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: piekna okolica blisko Stuttgartu
Wiadomości: 490
|
Dot.: świadkowa
Hm, troche mnie zaskoczylas powiem ci...moja swiadkowa rowniez nie byla w nic zaangazowana przed slubem, natomiast w trakcie slubu i wesela troche tak, ale byly to tradycyjne czynnosci swiadkowej takiejak zbieranie kwiatow i maskotek, kopert, w trakcie oczepin zdjecie mi welonu itd. Moze troszke za bardzo przejelas sie ty jej rola, a dla niej normalne jest, ze nic przed niw musi robic tylko w trakcie.
|
Nowe wątki na forum Ceremonia i tradycja ślubna, weselna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:49.