2010-02-18, 14:33 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 14
|
Co byście o tym pomyślały?
Dziewczyny, koleżanka opowiedziała mi dzisiaj o pewnym zdarzeniu i po prostu nie wiedziałam co mam jej powiedzieć, bo nie wiem co bym zrobiła i co bym pomyślała na jej miejscu. Opiszę Wam w skrócie to jej wydarzenie i powiedźcie co Wy byście sobie o tym pomyślały.
Otóż, nie widziała się ze swoim chłopakiem chyba ponad 2 tygodnie, bo studiuje, teraz wróciła do domu i pojechała ze swoim tatą do innego miasta i była akurat na stacji, tzn. akurat tam podjechali i zauważyła swojego TŻa przed stacją na kawie z jakimś facetem, a TŻ był akurat w pracy, ale miał widocznie jakąś przerwę, bo stał na luzie i rozmawiali i on ją zobaczył w tym samochodzie i kiwnął jej "cześć", ale nie podszedł do niej, po prostu ją olał z tego co mi opowiadała, zrobiło jej się przykro, bo nawet jakby był ze swoim szefem to szef też człowiek i pewnie nie miałby nic przeciwko temu, żeby on na chwilę do niej podszedł, chociaż powiedzieć normalnie "cześć" i zapytać, co tu robisz, po prostu na minutę, a on nic, potem wsiadł do samochodu i pojechał, czy to jest normalne żeby chłopak ją tak potraktował po ponad rocznym związku? Powiedźcie mi szczerze, bo chcę ją jakoś pocieszyć, bo wzięła to strasznie do siebie, a ja w końcu sama nie wiem, czy to powód, żeby się na niego złościć, że on okazał jakiś brak szacunku, czy to nic takiego... Z góry dziękuję za odpowiedzi |
2010-02-18, 14:41 | #2 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-06
Wiadomości: 100
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
Wszystko zalezy od tego kto to byl, bo czasami poprostu nie wypada wyjsc na chwile, zeby powiedziec "czesc" dziewczynie, szczegolnie jesli to spotkanie sluzbowe... Aczkolwiek gdyby tak bylo to zaraz po zakonczeniu spotkania powinien do niej zadzwonic .. |
|
2010-02-18, 14:41 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 6
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Wydaje mi się, że nie ma powodu żeby się złościć. Może miał on ważną rozmowę, krótką przerwę i musiał coś załatwić z tym facetem albo po prostu pomyślał, że ten znajomy głupio by się poczuł kiedy umawia się z nim na kawę, zostawia go i idzie rozmawiać z dziewczyną. Niech koleżanka z nim po prostu pogada
|
2010-02-18, 14:41 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 343
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
no ja bym się poczuła olana, ale myślę, niech zamrozi dziewczyna swoje ewentualne pretensje do niego do czasu aż nie wysłucha jego wersji, może faktycznie nie mógł, albo szef "jednak nie człowiek", myślę, że powodów logicznych jest więcej niż tych typu "olał", "nie szanuje" itd. Niech z nim pogada. Ja też często fochuje się na faceta ale zaraz mi przechodzi po rozmowie bo okazuje się że faktycznie coś tam się stało. A pozatym, może "to luźne" na pierwszy rzut oka spotkanie wcale takie luźne nie było i załatwiał jakieś ważne sprawy? Uszy do góry!
|
2010-02-18, 14:42 | #5 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: praskie klimaty
Wiadomości: 758
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
Nic go nie tłumaczy.Prostak.A koleżance powiedz żeby spytała swojego mężczynzę jaki miał powód żeby tak się zachować,ciekawe co wymyśli... |
|
2010-02-18, 14:44 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Zdziwiłabym się nieco, ale przy najbliższej okazji po prostu zapytałabym czemu tak to wyglądało i powiedziałabym, że zrobiło mi się nieco dziwnie. Jednak bez wyrzutów, bo są różne sytuacje. A tak w ogóle: czy chłopak został kiedykolwiek przedstawiony tacie dziewczyny - może nie zna ojca i nie chciał go poznawać w takich okolicznościach lub wie, że ojciec jest do niego uprzedzony z jakiegoś powodu? Myślę, że rozmowa może wiele wyjaśnić. Nie ma co robić o to tragedii.
|
2010-02-18, 14:44 | #7 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
Bo tak po ludzku, po prostu mógł po fakcie zadzwonic i powiedzieć po prostu, że słuchaj, nie mogłem podejść, bo to czy tamto, sorry, że tak tylko głową kiwnąłem czy cos takiego. Czy oni w ogóle ze sobą od tamtej pory rozmawiali? Choćby i przez telefon?
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
2010-02-18, 14:46 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
|
|
2010-02-18, 14:51 | #9 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 14
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Nie, nie było telefonu, nie zadzwonił do niej i nie wyjaśnił, a najlepsze jest to, że skończył już pracę, bo rozmawiałam z nią jakieś pół godziny temu i mówiła, że dawno skończył pracę i nie zadzwonił od niej :/
---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ---------- Cytat:
|
|
2010-02-18, 14:53 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
To niech ona do niego zadzwoni (skoro już skończył pracę, to pewnie może swobodnie rozmawiać) i zapyta o co chodziło. Innej opcji nie ma.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
2010-02-18, 14:54 | #11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
Na miejscu koleżanki autorki sama bym zadzwoniła i wyjaśniła sytuację. |
|
2010-02-18, 14:59 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;17277956]Ale może on nie widzi w tym nic złego (no bo był np. z szefem, klientem itp. i faktycznie NIE MÓGŁ podejść), więc też nie widzi potrzeby dzwonić i się tłumaczyć?
Na miejscu koleżanki autorki sama bym zadzwoniła i wyjaśniła sytuację.[/QUOTE]No niby nie było w tym nic dziwnego, ale skoro się nie widzieli 2 tygodnie, teoretycznie tęsknią i tak się przelotnie spotkali spojrzeniem, to wydaje mi się naturalne (taaaa, to że mi się coś wydaje naturalne, to nie znaczy, że wszystkim ), że zadzwoniłby później, po pracy i pogadał. Ja bym takiego zachowania od męża wręcz oczekiwała, ale my jesteśmy dziwni, bo opowiadamy sobie o tym co było w pracy, jak na zakupach więc dla nas taka rozmowa byłaby normalką. no i jak pisałam - niech sama zadzwoni, to się sprawa wyjaśni.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
2010-02-18, 14:59 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 14
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;17277956]Ale może on nie widzi w tym nic złego (no bo był np. z szefem, klientem itp. i faktycznie NIE MÓGŁ podejść), więc też nie widzi potrzeby dzwonić i się tłumaczyć?
Na miejscu koleżanki autorki sama bym zadzwoniła i wyjaśniła sytuację.[/QUOTE] Tylko, że ona nie wiedziała kto to jest, to chyba powinien jej wytłumaczyć? I w ogóle on nie ma takiej pracy, że mogłoby to być spotkanie biznesowe itp, po prostu wpadł na kawę na stację, ona mówiła, że jeżeli widziałaby że np. rozładowuję towar u klienta (bo taki ma rodzaj pracy) to ok, no pracuję, nie może przyjść, ale stał na luzie, popijał kawę i nie podszedł... I po za tym, ona też jest zła z tego względu, że jej tata to widział jak on się zachował i się można powiedzieć, że wkurzył, że on ją tak potraktował, że ją olał... |
2010-02-18, 15:00 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Zanim sie zdenerwuje, obrazi i zafoszy, to NIECH ZADZWONI i mu powie co czuje. Naprawdę niewarto jest sie nakręcać na zapas...
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
2010-02-18, 15:09 | #15 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 32
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
|
|
2010-02-18, 15:13 | #16 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
|
|||
2010-02-18, 15:25 | #17 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 14
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
tylko ona twierdzi, że jeśli do tej pory nie zadzwonił to dobrze, wie, co zrobił, bo inaczej by wcześniej się odezwał... I boi się do niej zadzwonić, bo nie wie jak się wytłumaczyć :/
|
2010-02-18, 15:35 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
Skoro on nie dzwoni, to niech ona zadzwoni i problem się rozwiąze. albo tak albo inaczej, ale sie rozwiąze.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
|
2010-02-18, 15:45 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: żółty domek
Wiadomości: 9 336
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
No jesli nie zadzwonił do tej pory, no to chyba ma się z czego tłumaczyć,chociaż tak myslę,że bardziej zaniepokoił by mnie wypad chłopaka na stacje z laską niż rozmowa faceta z facetem...Przy okazji niech zapyta, jestem ciekawa jakie będzie tłumaczenie z calej sytuacji?!
__________________
65-64-63-62-61-60-59-58-57-56-55 |
2010-02-18, 15:56 | #20 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
No co Ty, hihi...przeciez juz pare dni temu ustalilysmy, ze najprostsze rozwiazania dla wielu pan sa nieosiagalne Cytat:
Rece opadaja po prostu... |
||
2010-02-18, 16:49 | #21 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
Cytat:
Żeby nie było: ja też uważam sytuację za co najmniej dziwną, ale przed podjęciem pochopnych działań spytałabym po ludzku co to było. Edytowane przez c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 Czas edycji: 2010-02-18 o 16:51 |
||
2010-02-18, 17:15 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Częstochowa
Wiadomości: 1 756
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
dla mnie to nie do pomyslenia żeby którekolwiek z pary tak zignorowało drugie. to on powinien zadzwonić jeśli faktycznie mu zależy. nie sądzę zeby nie wiedział że to jak sie zachował jest troche nie na miejscu, zwłaszcza że nie widzieli się długo!
'niech zadzwoni' - niby ok, problem rozwiązałby się najprościej. tylko dlaczego to ona ma się narzucać czy plaszczyć przed nim - to on jest facetem i on ma się starać. juz raz ją zignorował, w ten sposób będzie ją ignorowal coraz częściej, bo będzie wiedzial że cokolwiek sie nie stanie ona i tak sie odezwie
__________________
Zacznij od tego co znasz, a potem wymyśl to na nowo. Nie zdziw się, gdy zobaczysz że niesamowite kwiaty rosną na zwykłej ziemi. S.King
|
2010-02-18, 17:24 | #23 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
Czyli ze w zwiazku generalnie chodzi o prowadzenie permanentniej walki o to czyje na wierzchu ? Nie no, oczywiscie, ze nie musi sie zajmowac wyjasnianiem tej sytuacji, pewnie ze nie. Tylko kto inny jak nie jej facet jest w stanie jej wytlumaczyc o co mu chodzi, masz pomysl ? I ona nie ma sie plaszczyc, tylko wykonac jeden telefon i porozmawiac. Dorosli ludzie wlasnie tak zalatwiaja takie sprawy. Nie bawia sie tez w gierki pod tytulem nie bede do niego dzwonic pierwsza albo pierwszy gdyz aktualnie mam focha. Wole gryzc pazury, poskrecam sie w srodku, a takiego dyshonoru jakim jest siegniecie po telefon i zadzwonienie do partnera, nie przezyje. Wybacz, ale to smieszne. Poza tym to ona ma jakis problem, a nie on Jemu sie tam pewnie wszystko zgadza i zyje sobie w blogiej nieswiadomosci, ze kobita bije piane od kilku dni bo on jej tylko pomachal zamiast wyjsc ze spotkania i z nia porozmawiac. Rozmowe o problemie inicjuje ten, kto go pierwszy zidentyfikuje. Takie sa odwieczne prawa przyrody. Edytowane przez sine.ira Czas edycji: 2010-02-18 o 17:29 |
|
2010-02-18, 17:31 | #24 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 098
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
na pewno sobie to wyjaśnią sami
|
2010-02-18, 17:31 | #25 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
;-) hehehe ja wiem z własnego doświadczenia,że każde moje obgadanie spraw z "psiapsiółką" (zamiast z głównym zainteresowanym) kończyło się TRAGIkomicznie;-)
__________________
"Don't let the music die... We're playing songs from different times" Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10).
|
|
2010-02-18, 17:40 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 519
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Ja nie widzę problemu. Jakby udawał, że jej nie widzi, krył się gdzieś po kątach, to rozumiem. A tak? Może nie miał ochoty? Czy to jakiś przymus, że jak widzi swoja kobiete, to ma lecieć i się z nią witać? Dla niego równie dobrze zamachanie mogło oznaczać "Cześć, kochanie, miło Cię widzieć". Czemu faceci mają rozumować w ten sam sposób co kobiety?
__________________
Co to jest miłość ? To spacer podczas bardzo drobniutkiego deszczu. Człowiek idzie, idzie i dopiero po pewnym czasie orientuje się, że przemókł do głębi serca http://s3.suwaczek.com/20090530040117.png http://www.suwaczki.com/tickers/p19ucsqvry96uqg4.png 15.12.2010 - prawo jazdy zdane |
2010-02-18, 17:43 | #27 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: Tam gdzie mnie poniesie...
Wiadomości: 602
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
Zamachanie po 2 tygodniach niewidzenia(a potem żadnego kontaktu) na pewno nie oznacza -radosnej reakcji na widok partnera. Nie chodzi o takie samo rozumowanie - tego nikt tutaj nie narzuca. Tak czy siak myślę,że koleżanka autorki powinna o swoich obawach porozmawiać z partnerem a nie snuć domysły.
__________________
"Don't let the music die... We're playing songs from different times" Odchudzam się i ujędrniam (od 07.03.10-07.05.10).
|
|
2010-02-18, 17:55 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
a może chłopak nie czuje się, że zrobił coś nie tak. Bardziej by mnie zmartwiło, gdyby nawet nie kiwnął "cześć". Nie czułabym się olana w takiej sytuacji, ale chcąc wiedzieć dlaczego nie wyszedł - zadzwoniłabym. Nie ma to jak szukać problemów tam, gdzie ich nie ma.
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
2010-02-18, 18:03 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-01
Wiadomości: 26 228
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
Trochę luzu koleżance by się przydało.
__________________
|
|
2010-02-18, 18:03 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: tam, gdzie kończy się Internet
Wiadomości: 30 736
|
Dot.: Co byście o tym pomyślały?
Cytat:
Mój TŻ gdy wraca z dwutygodniowej delegacji daje mi buziaka, takiego samego jak gdy wraca każdego dnia z pracy. Czy jest jakiś przymus rzucenia wszystkiego by przywitać się ze swoją "połówką"? Czasem musi wystarczyć gest, ale to snucie domysłów... ehhh Więcej wyrozumiałości. Przecież spotkał się z facetem a nie z jakąś laską. Chyba, że ukrywa przed swoją dziewczyną swoją prawdziwą naturę
__________________
♥ ♥ ♥ Komentuj. Nie obrażaj. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 15:30.