Noworoczne Mamusie - STYCZEŃ/LUTY 2014 cz.1

[Hosenka*]

Napisane przez The light

Napisałam, że nie ma ukrytego cukru. W składzie miał tylko kleik ryżowy. Następnym razem będę w sklepie to zrobię zdjęcie i wrzucę.
Dlatego się zdziwiłam.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Patrzyłam dzisiaj w slepie na niego i był. Na stronie tez w składzie jest

[cebulova]

Napisane przez Roane

W większości sensownych poradników jest napisane, że trzeba stopniowo dawać dziecku coraz mniej "pomielone" - właśnie dlatego, że jeśli dzieci za długo jedzą papkę, to potem chcą jeść tylko pokarmy półpłynne i słodkie, niebardzo chcą jeść warzywa które zwykle są chrupkie, i końcowo skutkuje to niejadkami i zwiększa ryzyko otyłości.

Ja też czytałam o kaszkach tej firmy - że organiczne i mają normalny skład.Zamierzam wypróbować, szczególnie że mają w ofercie kaszkę gryczaną, jako chyba jedyna firma na rynku.

Co do papek to moja szwagierka miała problem taki właśnie z córką, że cały czas papki i papki, kaszka tylko z butli a potem dziecko gryźć nie umiało.

A kaszki to fakt, gryczaną mają.

Ja to w ogóle tak sobie myślę, że jeśli chodzi o kaszki to chyba najlepiej samemu ugotować chociażby mannę czy jaglankę i dodać do niej owoce. Na pewno wychodzi duuuużo taniej. Już nie wspominając, że zdrowo.


Właśnie wróciliśmy z wizyty szczepiennej. Nie pozwoliłam zaszczepić mimo, że pani doktor nie zauważyła nic niepokojącego. Ale wolę dmuchać na zimne. Umówiliśmy się na 1 lipca. A Antoś waży 7,35kg i ma 72cm. A gondola w środku 74...... Także na dniach trzeba będzie zamontować spacerówkę...

[Hosenka*]

Jeśli używacie kleiku ryżowego Nestle, to w Intermarche jest w promocji po 3,19

---------- Dopisano o 17:01 ---------- Poprzedni post napisano o 16:58 ----------

Myslam ostatnio o jaglanej, tylko:

- czy musi być specjalna dzieci?
- czy można kupic zwykłą i ugotowaną zblendować? (bo chyba "ziarenka" są duże jak dl nie gryzącego jeszcze dziecka?

I jak do niej przemycić swoje mleko? Do ugotowanej dodać?

I jeszcze jedno pytanie - od którego miesiąca można ją podać? Znalazłam sprzeczne informacje - w piątym miesiącu, w ósmym

[The light]

Kasza jaglana jest bezglutenowa więc teoretycznie można ja podać od 5 miesiąca.

Można gotować na wodzie i potem dodać swojego mleka lub jeżeli masz go nadmiar ugotować na swoim mleku.

Co do kupowania kasz dla dzieci wynika to z tego, że w zwykłym opakowaniu mogą się trafić inne ziarna innych kasz (co jest napisane na opakowaniu).


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Hosenka*]

Napisane przez The light

Kasza jaglana jest bezglutenowa więc teoretycznie można ja podać od 5 miesiąca.

Można gotować na wodzie i potem dodać swojego mleka lub jeżeli masz go nadmiar ugotować na swoim mleku.

Co do kupowania kasz dla dzieci wynika to z tego, że w zwykłym opakowaniu mogą się trafić inne ziarna innych kasz (co jest napisane na opakowaniu).


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Tylko ze mleka kobiecego nie powinno się gotować.

A kasza (zwykła) jest na tyle drobna ze nie trzeba jej blendować?

[cebulova]

Zdecydowanie zblendowac trzeba, przynajmniej na początku.

[The light]

Napisane przez Hosenka*

Tylko ze mleka kobiecego nie powinno się gotować.

A kasza (zwykła) jest na tyle drobna ze nie trzeba jej blendować?

Nie powinno bo traci, dlatego napisałam, że jeżeli ma w nadmiarze to może na nim ugotować

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Miskaa78]

Napisane przez maruda80

Mój Krzyś za tydzień kończy 6 mc, jak do tej pory wprowadziłam tylko marchewkę i właśnie kleik ryżowy z Bobovity- ten bez cukru - kosztuje ok. 6-7 PLN za opakowanie.
Kleik stosuję do zagęszczania mleka na noc, bo Krzyś za mało przybiera na wadze i dietetyczka poleciła.
Dobrze zacząć właśnie od kleiku ryżowego czy kukurydzianego bo są delikatne.
Co do glutenu to mamy wprowadzać dopiero jak Krzyś skończy 7 mc.
Teraz pomalutku będziemy wprowadzać inne warzywka.

ale szybko rośnie

Marudko jak masz ochote zapytaj dietetyka, czy możesz używac takich produktow jak Protifar, czy Fantomalt http://www.nutriciamedyczna.pl/produ...y_doustne.html
u swojej córki z powodzeniem je stosowałam, gdy była mizerniutka w trakcie i po chorobie

[Hosenka*]

Napisane przez cebulova

Zdecydowanie zblendowac trzeba, przynajmniej na początku.

Ok, kupiłam jaglaną - jutro dodam do zupki

[konsternacja]

Napisane przez Roane

Ja widziałam ten patent u pediatry w szpitalu. Jak mały był mały to działało 😜

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

---------- Dopisano o 20:08 ---------- Poprzedni post napisano o 20:06 ----------



Kurcze, że też szwagierce nie było głupio takie coś komuś dawać. A jaka to kaszka? Tak z ciekawości pytam.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Ta kaszka to reż bobovita; kaszka, cukier, maltodekstryna i troszkę witamin...

Hosenka a Ty używasz tego kleiku ryżowego Nestle po 4 m, bezsmakowego? Do czego go dodajesz? Czy coś do niego dodajesz?

[Hosenka*]

Napisane przez konsternacja

Ta kaszka to reż bobovita; kaszka, cukier, maltodekstryna i troszkę witamin...

Hosenka a Ty używasz tego kleiku ryżowego Nestle po 4 m, bezsmakowego? Do czego go dodajesz? Czy coś do niego dodajesz?

Konsternacja
Nestle kupiłam raz, potem już Bobovitę (bez cukru)

Kleiku dodaję do drugiego śniadania - do mleka, ale nie robię na gęsto, tylko na płynno. Z resztą kleik słabiej zagęszcza niż kaszka.
Czasem dodaję do zupki trochę, zagęszczam zblendowane jabłko z sokiem, czy banana z sokiem. Robię też jako podwieczorek na zupełnie gęsto, że łyżeczka stoi + pół banana.
Czy dodaję do zupki zależy od tego kiedy wcześniej jadł i czy "pasowałoby" żeby był dłużej syty bo np. gdzieś idziemy.

Co do kaszek to na poczatku kupiłam Nestle bananową, bo nie wiedziałam, że kaszka bez dodatków to kleik


A propos składów, czy możecie wytłumaczyć jak to jest:

kleik kukurydziany Nestle, ma podobno 99,9% mąki kukurydzianej. Reszta to maltodekstryna, wit b1 i bakterie.
W tabeli wartości odżywczych jak byk stoi, że porcja, czyli 20g kleiku ma 10g cukrów. Czyli to będą prawie same cukry z kukurydzy?

[cebulova]

Chyba tak Hosenko, w końcu kukurydza ma sporo węglowodanów.

[23Paula23]

Witam
Co do nagonki na mnie i rozszerzanie diety... Po 1 zapytajcie swoich matek ja Wam rozszerzaly diete wątpie żeby to się pokrylo z Waszą świetą racją a mimo to żyjecie po 2 to co dla jednego dziecka będzie zle nie znaczy że dla drugiego także. Wszystkie Wasze mądrości biorą się z ogółu a nie z jednego indywidualnego dziecka. To że robię inaczej niż Wy nie znaczy że robię źle no ale po cóż ja Wam to pisze przecież Wy i tak wiecie lepiej. Nie dałam mojemu dziecku worka ziemniaków, chipsów i pizzy, tylko zaczelam delikatnie wprowadzać warzyw obserwując moje dziecko. Słoiczki i kaszki to wymysl szatana... Więc ciekawe czym Wy będziecie karmić dzieci, pamiętacie afere z solą drogową w żywności, jaką macie pewnośc że w waszych najwspanialszych sloiczkach jest to co pisze? Krytykujecie mnie że dałam dziecku marchewke którą sama zasiałam i uprawiałam 100% eco, wszystko co je moje dziecko jest w 100% moje nawet pierś z kurczaka jest z swojskiego kurczaczka więc według tego jak Wy się zachowujecie ja powinnam na Was naskoczyć bo Wy kupujecie?! Otóż moje drogie Panie ja piszę tu o sobie nie komentując, nie wtrącając się i nie negując tego jak ktos postępuje bo każdy ma swoje życie i powinien się nim zająć a nie prawic morały innym. A morał z tego taki ze za 10/20lat ten Wasz WYIDEALIZOWANY schemat żywienia będzie dla tamtych matek samym złem Takie rozszerzanie diety to była moja decyzja, nie prosiłam w tym temacie o radę, zdrowie Waszych dzieci nie jest zagrożone także darujcie sobie nawracanie.

Co do łuszczącej się skóry jednak to ciemieniucha... Któraś z Was wspominala o maści robionej w aptece, czy była ona na recepte? Jeśli nie to czy przypadkiem nie masz może spisanego gdzieś skladu? Byłabym wdzięczna.

[celin10]

hej Paula-a już myślałam że się nie odezwiesz maść była na receptę od alergologa,a gdy była poprawa to szwagierka miała wypisywaną juz przez pediatrę. uporczywa ciemieniucha u małego M. miała związek prawdopodobnie z nietolerancją laktozy i jest obecnie na Nutramigenie.po zmianie mm i maści robionej jest olbrzymia poprawa

[sharey]

Napisane przez 23Paula23

Witam
Co do nagonki na mnie i rozszerzanie diety... Po 1 zapytajcie swoich matek ja Wam rozszerzaly diete wątpie żeby to się pokrylo z Waszą świetą racją a mimo to żyjecie po 2 to co dla jednego dziecka będzie zle nie znaczy że dla drugiego także. Wszystkie Wasze mądrości biorą się z ogółu a nie z jednego indywidualnego dziecka. To że robię inaczej niż Wy nie znaczy że robię źle no ale po cóż ja Wam to pisze przecież Wy i tak wiecie lepiej. Nie dałam mojemu dziecku worka ziemniaków, chipsów i pizzy, tylko zaczelam delikatnie wprowadzać warzyw obserwując moje dziecko. Słoiczki i kaszki to wymysl szatana... Więc ciekawe czym Wy będziecie karmić dzieci, pamiętacie afere z solą drogową w żywności, jaką macie pewnośc że w waszych najwspanialszych sloiczkach jest to co pisze? Krytykujecie mnie że dałam dziecku marchewke którą sama zasiałam i uprawiałam 100% eco, wszystko co je moje dziecko jest w 100% moje nawet pierś z kurczaka jest z swojskiego kurczaczka więc według tego jak Wy się zachowujecie ja powinnam na Was naskoczyć bo Wy kupujecie?! Otóż moje drogie Panie ja piszę tu o sobie nie komentując, nie wtrącając się i nie negując tego jak ktos postępuje bo każdy ma swoje życie i powinien się nim zająć a nie prawic morały innym. A morał z tego taki ze za 10/20lat ten Wasz WYIDEALIZOWANY schemat żywienia będzie dla tamtych matek samym złem Takie rozszerzanie diety to była moja decyzja, nie prosiłam w tym temacie o radę, zdrowie Waszych dzieci nie jest zagrożone także darujcie sobie nawracanie.

Co do łuszczącej się skóry jednak to ciemieniucha... Któraś z Was wspominala o maści robionej w aptece, czy była ona na recepte? Jeśli nie to czy przypadkiem nie masz może spisanego gdzieś skladu? Byłabym wdzięczna.

Popieram rękami i nogami Każdy robi dla swojego dziecka to, co uważa za najlepsze.
Ja również zaczęłam rozszerzać dietę i mały wcina ziemniaczka, marchewkę i jabłuszko, ale zdecydowanie bardziej mu pasują warzywa. Również sama mu gotuję, zresztą Mały ma własne grządki

Ostatnio najlepszą zabawką mojego smyka jest wiatraczek mówi do niego, kręci nim rączką i próbuje naśladować dmuchanie. Dziś nawet stwierdził, że trzeba zobaczyć jak on jest zbudowany i jak działa

U nas na ciemieniuchę pomogła maść Alantan - koszt ok 6 zł. Po oliwce i oliwie robiła się jeszcze większa skorupa.

[23Paula23]

Kurde u nas nie jest tak źle bo wychodzi mu na samym czubku glowy trochę i niby schodzi a za jakiś czas znowu.. Tylko to wygląda najpierw jak przesuszona skora łuszczaca się wydaje mi się że to za slabe nawilżenie, któraś z Was pisała o olejku z migdałów? gdzie to mozna kupić?

Przepraszam że ciagle pisze "któraś" ale za diabły nie mogę spamiętac nicków mam ostatnio stresujacy życia ale za to pamietam awatary

[gosia261282]

Napisane przez 23Paula23

Witam
Co do nagonki na mnie i rozszerzanie diety...

Ale dlaczego akurat od tego trzeciego miesiąca? Czemu nie od drugiego czy czwartego? Tak pytam z ciekawości.

[konsternacja]

Napisane przez 23Paula23

Witam
Co do nagonki na mnie i rozszerzanie diety... Po 1 zapytajcie swoich matek ja Wam rozszerzaly diete wątpie żeby to się pokrylo z Waszą świetą racją a mimo to żyjecie po 2 to co dla jednego dziecka będzie zle nie znaczy że dla drugiego także. Wszystkie Wasze mądrości biorą się z ogółu a nie z jednego indywidualnego dziecka. To że robię inaczej niż Wy nie znaczy że robię źle no ale po cóż ja Wam to pisze przecież Wy i tak wiecie lepiej. Nie dałam mojemu dziecku worka ziemniaków, chipsów i pizzy, tylko zaczelam delikatnie wprowadzać warzyw obserwując moje dziecko. Słoiczki i kaszki to wymysl szatana... Więc ciekawe czym Wy będziecie karmić dzieci, pamiętacie afere z solą drogową w żywności, jaką macie pewnośc że w waszych najwspanialszych sloiczkach jest to co pisze? Krytykujecie mnie że dałam dziecku marchewke którą sama zasiałam i uprawiałam 100% eco, wszystko co je moje dziecko jest w 100% moje nawet pierś z kurczaka jest z swojskiego kurczaczka więc według tego jak Wy się zachowujecie ja powinnam na Was naskoczyć bo Wy kupujecie?! Otóż moje drogie Panie ja piszę tu o sobie nie komentując, nie wtrącając się i nie negując tego jak ktos postępuje bo każdy ma swoje życie i powinien się nim zająć a nie prawic morały innym. A morał z tego taki ze za 10/20lat ten Wasz WYIDEALIZOWANY schemat żywienia będzie dla tamtych matek samym złem Takie rozszerzanie diety to była moja decyzja, nie prosiłam w tym temacie o radę, zdrowie Waszych dzieci nie jest zagrożone także darujcie sobie nawracanie.

Co do łuszczącej się skóry jednak to ciemieniucha... Któraś z Was wspominala o maści robionej w aptece, czy była ona na recepte? Jeśli nie to czy przypadkiem nie masz może spisanego gdzieś skladu? Byłabym wdzięczna.

Cześć Paula Masz rację, każdy robi jak uważa ja na przykład nigdy nie byłam karmiona piersią (bom wcześniak) a dietę też miałam szybciutko rozszerzoną. Swoją drogą zazdroszczę Ci tej naturalnej żywności dla dziecka

My też walczymy z ciemieniuchą i nie możemy się jej pozbyć od dłuższego czasu

[23Paula23]

Bo podoba mi się cyfra 3 podoba- głupie pytanie glupia odpowiedź

[Hosenka*]

Napisane przez konsternacja

Cześć Paula Masz rację, każdy robi jak uważa ja na przykład nigdy nie byłam karmiona piersią (bom wcześniak) a dietę też miałam szybciutko rozszerzoną. Swoją drogą zazdroszczę Ci tej naturalnej żywności dla dziecka

My też walczymy z ciemieniuchą i nie możemy się jej pozbyć od dłuższego czasu

Ja mam wcześniaka i mój wcześniak je głównie moje mleko

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------

Napisane przez 23Paula23

Bo podoba mi się liczba 3 - głupie pytanie glupia odpowiedź

cyfra

[23Paula23]

Nawet nie wiesz ile mnie to nerwow kosztowalo w tym roku :P wymyślili sobie że pustaki na budowe wstawią DO MOJEGO OGRODKA bo im blisko będzie, walczyłam o niego jak tygrysica

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Masz racje Hosenko cyfra, mózg mi przyćmilo od czytania niektórych madrych wypowiedzi i mi się udzieliło.

[konsternacja]

Napisane przez Hosenka*

Ja mam wcześniaka i mój wcześniak je głównie moje mleko

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:44 ----------


cyfra

No to szczęściarz Urodziłam się przez cc, Mama nie miała pokarmu, pomocy znikąd i po prostu nie miała pokarmu. Przystawiać mnie nie mogła bo przez dłuuuugo czas nie wyściubiałam nosa z inkubatora.

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------

Napisane przez 23Paula23

Nawet nie wiesz ile mnie to nerwow kosztowalo w tym roku :P wymyślili sobie że pustaki na budowe wstawią DO MOJEGO OGRODKA bo im blisko będzie, walczyłam o niego jak tygrysica

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Masz racje Hosenko cyfra, mózg mi przyćmilo od czytania niektórych madrych wypowiedzi i mi się udzieliło.

No to widać ostro walczyłaś I są warzywa

[The light]

Już poprzednio miałam to napisać ale się powstrzymalam.

Przez lata wszystko się zmienia i za chwilę znowu zalecenia się mogą być inne.
Jeszcze pamiętam czasy kiedy rybę traktowano jak produkt gorszej kategorii i bezwartościowy. A dziś? Ryba droższa od mięsa.

Teraz powoli zaczynają się pojawiać opinie, że tak wczesne wprowadzanie glutenu nie jest jednak dobre dla malutkiego układu pokarmowego więc niewykluczone, że za chwilę znowu się coś zmieni

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[gosia261282]

Napisane przez 23Paula23

Bo podoba mi się cyfra 3 podoba- głupie pytanie glupia odpowiedź

To nie był atak, tylko pytanie z ciekawości zadane. Jak mi się ktoś pyta dlaczego chcę rozszerzać dietę po 6 miesiącu to nie mam problemu z odpowiedzią.

[23Paula23]

Gosiu poprostu już został mi dopieta etykietka zlej matki więc co bym nie powiedziala to i tak większośc tego nie uszanuje bo mają problemy z zaakceptowaniem czyjegoś zdania więc po co się zbędnie tlumaczyć?

No ale żeby nie było że mam problem z odpowiedzią:
Chcialam zaczać wprowadzać gluten po 4mc ale zdecydowałam że zacznę najpierw podawać warzywa/owoce w minimalnych ilościach żeby mieć kilka "wypróbowanych" żebym wiedziala co maly może jeść gdyby się potem okazało że mały źle na cos zareagował żebym się nie musiala głowić czy to przez warzywo/owoc czy gluten.

[Hosenka*]

Napisane przez konsternacja

No to szczęściarz Urodziłam się przez cc, Mama nie miała pokarmu, pomocy znikąd i po prostu nie miała pokarmu. Przystawiać mnie nie mogła bo przez dłuuuugo czas nie wyściubiałam nosa z inkubatora.

---------- Dopisano o 23:02 ---------- Poprzedni post napisano o 23:01 ----------



No to widać ostro walczyłaś I są warzywa

Mi pomógł laktator. Kacpra dostałam 4 dni po porodzie (tez cesarka), od drugiego dnia próbowałam go karmic, ale kiepsko mi szło ssanie. W zasadzie to dopiero od niedawna dobrze mu idzie, choć i tak rzadko kiedy wysysa do końca.

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:00 ----------

Napisane przez The light

Już poprzednio miałam to napisać ale się powstrzymalam.

Przez lata wszystko się zmienia i za chwilę znowu zalecenia się mogą być inne.
Jeszcze pamiętam czasy kiedy rybę traktowano jak produkt gorszej kategorii i bezwartościowy. A dziś? Ryba droższa od mięsa.

Teraz powoli zaczynają się pojawiać opinie, że tak wczesne wprowadzanie glutenu nie jest jednak dobre dla malutkiego układu pokarmowego więc niewykluczone, że za chwilę znowu się coś zmieni

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Kilkanaście lat temu gluten zalecano wprowadzać dopiero po roku.

Mi pediatra zaleciła zacząć w 7 miesiącu, a wcześniej kaszki bezglutenowe, warzywa , owoce

[gosia261282]

Napisane przez Hosenka*

Kilkanaście lat temu gluten zalecano wprowadzać dopiero po roku.

11 lat temu kazali wprowadzać po 10 miesiącu. Takie zalecenia miałam z Wiki.
Ja gluten wprowadzam tak jak wszystko inne, po 6 miesiącu (bo WHO zaleca karmienie wyłączne piersią przez pół roku, więc glutenu wcześniej nie zalecają również)

[Roane]

Napisane przez 23Paula23

Bo podoba mi się cyfra 3 podoba- głupie pytanie glupia odpowiedź

Jak uprzejmie.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Hosenka*]

Napisane przez gosia261282

11 lat temu kazali wprowadzać po 10 miesiącu. Takie zalecenia miałam z Wiki.
Ja gluten wprowadzam tak jak wszystko inne, po 6 miesiącu (bo WHO zaleca karmienie wyłączne piersią przez pół roku, więc glutenu wcześniej nie zalecają również)

Moja siostra 13 lat temu miala zalecenie po roku. Może lekarze różnie podchodzili tak jak teraz- ja mam dawać manne w 7 miesiącu, a komuś (nie pamietam komu) już w 5.

[senira666]

Napisane przez 23Paula23

Witam

Co do nagonki na mnie i rozszerzanie diety... Po 1 zapytajcie swoich matek ja Wam rozszerzaly diete wątpie żeby to się pokrylo z Waszą świetą racją a mimo to żyjecie po 2 to co dla jednego dziecka będzie zle nie znaczy że dla drugiego także. Wszystkie Wasze mądrości biorą się z ogółu a nie z jednego indywidualnego dziecka. To że robię inaczej niż Wy nie znaczy że robię źle no ale po cóż ja Wam to pisze przecież Wy i tak wiecie lepiej. Nie dałam mojemu dziecku worka ziemniaków, chipsów i pizzy, tylko zaczelam delikatnie wprowadzać warzyw obserwując moje dziecko. Słoiczki i kaszki to wymysl szatana... Więc ciekawe czym Wy będziecie karmić dzieci, pamiętacie afere z solą drogową w żywności, jaką macie pewnośc że w waszych najwspanialszych sloiczkach jest to co pisze? Krytykujecie mnie że dałam dziecku marchewke którą sama zasiałam i uprawiałam 100% eco, wszystko co je moje dziecko jest w 100% moje nawet pierś z kurczaka jest z swojskiego kurczaczka więc według tego jak Wy się zachowujecie ja powinnam na Was naskoczyć bo Wy kupujecie?! Otóż moje drogie Panie ja piszę tu o sobie nie komentując, nie wtrącając się i nie negując tego jak ktos postępuje bo każdy ma swoje życie i powinien się nim zająć a nie prawic morały innym. A morał z tego taki ze za 10/20lat ten Wasz WYIDEALIZOWANY schemat żywienia będzie dla tamtych matek samym złem Takie rozszerzanie diety to była moja decyzja, nie prosiłam w tym temacie o radę, zdrowie Waszych dzieci nie jest zagrożone także darujcie sobie nawracanie.



Co do łuszczącej się skóry jednak to ciemieniucha... Któraś z Was wspominala o maści robionej w aptece, czy była ona na recepte? Jeśli nie to czy przypadkiem nie masz może spisanego gdzieś skladu? Byłabym wdzięczna.

No sory ale tu nie chodzi o nasze widzimisie tylko w 3 miesiacu zoladek dziecka nie jest przygotowany na pokarm inny niz mleko. I nie wazne czy to bedzie eco/ sloik /kaszka --- tak dziala biologia.
Ale masz racje to Twoje dziecko i masz prawo na nim eksperymentowac


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk

---------- Dopisano o 01:22 ---------- Poprzedni post napisano o 01:16 ----------

Napisane przez 23Paula23

Gosiu poprostu już został mi dopieta etykietka zlej matki więc co bym nie powiedziala to i tak większośc tego nie uszanuje bo mają problemy z zaakceptowaniem czyjegoś zdania więc po co się zbędnie tlumaczyć?



No ale żeby nie było że mam problem z odpowiedzią:

Chcialam zaczać wprowadzać gluten po 4mc ale zdecydowałam że zacznę najpierw podawać warzywa/owoce w minimalnych ilościach żeby mieć kilka "wypróbowanych" żebym wiedziala co maly może jeść gdyby się potem okazało że mały źle na cos zareagował żebym się nie musiala głowić czy to przez warzywo/owoc czy gluten.

Yyyy gluten w 4 miesiacu ?? I dziwisz sie ze po Tobie jezdza.... Kobieto w kazdym nawet sponsorowanym schemacie gluten to okolice 6 miesiaca. Ale zeby nie bylo ze hejterzy itp - co na to pediatra ??


Wysłane z mojego iPhone przez Tapatalk