2009-01-23, 21:54 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Zawód: hostessa
Sporo młodych kobiet zarabia bądź dorabia jako hostessa, promotorka.
Zarobki to zazwyczaj minimum 7zł/h, więc praca w miarę opłacalna Domyślam się, że i na wizażu mamy wiele hostess - zgłaszajcie się, moje panie |
2009-01-23, 22:04 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Zawód: hostessa
chyba 6zl to najnizsza stawka krajowa, takze niestety teraz zarobki hostessy sa na ogol nieoplacalne (ostatnio szukalam pracy, gdybym dojezdzala do wawy mialabym 11zl/h, ale pracujac tylko w weekendy to i tak malutko, bo tyle mam na etacie siedzac na tylku w łodzi), chyba ze sie trafi cos grubszego (w marketach na magazynie placa 7zl/h)
niezle stawki to bylo 20zl/h takze ja odpadłam z tego "biznesu" Edytowane przez 201704051255 Czas edycji: 2009-01-23 o 22:08 |
2009-01-23, 22:07 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Dot.: Zawód: hostessa
Fakt, 6zł to najniższa stawka, ale kiedy ktoś niepełnoletni chce dorobić, to trudno o dużo większe zarobki TŻ w wakacje szukał roboty, najlepsze co znalazł to jakaś plantacja pomidorów, 4,50zł za godzinę...
A hostessa jeśli dobrze się ustawi łatwo będzie miała częste zlecenia na promocje za 10zł/h przykładowo [alko chociażby] |
2009-01-23, 22:11 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2005-09
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Zawód: hostessa
pewnie najlepiej maja te na targach saochodowych itp, ale to niestety nie w polsce bo u nas takich imprez nie ma
|
2009-01-23, 22:55 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Ruda Śląska
Wiadomości: 4 053
|
Dot.: Zawód: hostessa
ja stałam 2 razy raz w markecie za 7zł/h a raz w mięsnym za 9zł/h
|
2009-01-23, 23:05 | #6 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zawód: hostessa
Stałam na promocjach już wiele razy, choć ostatnio mam bardzo długi przestój- brak zleceń z mojej firmy. Stoję głównie ze słodyczami, herbatą, kawą... Dostaję zawsze 10zł/godzinę, raz chyba przy jogurtach było 7zł/godzinę, ale to inna firma dawała zlecenie.
Ogólnie miło wspominam tą pracę- lubię kontakt z ludźmi
__________________
po prostu Milena |
2009-01-23, 23:08 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Dot.: Zawód: hostessa
Ja zazwyczaj mam mało wolnego czasu, więc pracuję średnio jeden weekend na miesiąc. Dziś i jutro mam degustację Activii w Piotrze i Pawle, chyba 7zł/h, ale nie jestem pewna, zapomniałam się upewnić u szefowej
|
2009-01-23, 23:13 | #8 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zawód: hostessa
Activia to pewnie stanie przy lodówkach? Brrr dwa dni pod rząd stałam raz na lodówkach-koszmar Na szczęście mogłam się troszkę cieplej ubrać, koszula+sweterek na to.
Koleżanka raz dopiero w sklepie dowiedziała się, że będzie stać przy lodówkach- a ubrana była w koszulę z krótkim rękawem. Co zarobiła, wydała potem na leki... :-/
__________________
po prostu Milena |
2009-01-23, 23:16 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Dot.: Zawód: hostessa
Ja jestem zahartowana po całym weekendzie między dwoma wielkimi lodówkami w Realu w białej koszuli eleganckiej...
Na tej activii jest luzik - niskie, dość małe lodówki, no i polar z logo Activii - tyle, że miałam dziś na sobie sam ten polar, bo miałam golfik i by wystawał, a kompletnie nie pasował W każdym razie nie zmarzłam |
2009-01-23, 23:22 | #10 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zawód: hostessa
Nienawidzę stać w Realu Nie wiem, jak u Ciebie, ale w lubelskim mają takie "zasady" jak w obozie koncentracyjnym! Czepiają się o każde wyjście to toalety czy napić się, przerwy tylko w określonych godzinach i to max. 15 minut.
__________________
po prostu Milena |
2009-01-23, 23:24 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Dot.: Zawód: hostessa
To zależy od sklepu... U mnie są dwa Reale, jeden jest luźny, a drugi to koszary
Swego czasu najlepiej było w Carrefourze - nie było ani samowolki ani takiego właśnie obozu... Teraz niestety powoli się robi, bo ochrona im się naraziła, połowę pozwalniali i strasznie zaostrzyli wszystkim rygor :/ |
2009-01-23, 23:31 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zawód: hostessa
Ja najmilej wspominam Stokrotkę ( w tej chwili Delima) w lubelskiej Plazie. Nigdzie nie było tak miłej atmosfery, jak tam. Można było liczyć na pomoc od pracowników sklepu, nikt nie czepiał się, że zrobiłam sobie przerwę i poszłam coś zjeść.
Miałyście jakieś extramalne/śmieszne sytuacje w czasie pracy?
__________________
po prostu Milena |
2009-01-23, 23:34 | #13 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Dot.: Zawód: hostessa
Mhm, dziś W tym sklepie jeszcze nie pracowałam, pomyliłam drzwi i zamiast na salę, wjechałam ze standem, paką jogurtów pod pachą na dział mięsny, tam za ladę Ba, jeszcze drzwi za sobą zamknęłam
|
2009-01-23, 23:38 | #14 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zawód: hostessa
No na zapleczu można się pogubić Wszystkie drzwi takie same
__________________
po prostu Milena |
2009-01-23, 23:41 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Dot.: Zawód: hostessa
A zamiast do szatni władowałam się do kierownika Na szczęście bardzo spoko koleś
Kiedyś miałam z koleżanką degustację paluszków rybnych, szefowa jako nóż dostarczyła nam wielki tasak - innego nie miała A że my dwie miałyśmy tego dnia atak głupawki to tych paluszków nie kroiłyśmy tylko wręcz rąbałyśmy z dzikimi okrzykami Cud, że nas nie wywalili Ale jakoś kiepską sprzedaż wtedy miałyśmy |
2009-01-23, 23:58 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zawód: hostessa
Kilka lat temu miałam niezłą przygodę. Miała to być moja pierwsza promocja w hipermarkecie (padło na "ukochany" Real)- wcześniej stałam na imprezach, czy też w małych osiedlowych marketach.
Zgłosiłam się do kierowniczki, u której miałam odebrać stój firmowy- sama byłam ubrana w ciemne dżinsy i w bluzeczkę (czarna w białe kropki). Okazało się, że strój firmowy gdzieś przepadł, a mnie nie chcieli puścić na promocję, bo byłam nieodpowiednio ubrana (koordynatorka poleciła mi ubrać ciemne spodnie, mogły być dżinsy, a bluzkę miałam dostać). Zadzwoniłam więc do mamy i ta podała mi przez kierowcę busa "galowe ubranie" czyli czarne spodnie w kant, białą koszulę i żakiet(nie mieszkam w Lublinie, tam właśnie miałam promocję). Dopiero w tym mogłam wejść na sklep. Gdy już mogłam szczęśliwie rozpocząć promocję- miałam zachęcać do zakupu soku do zamrażania, bez degustacji, kierowniczka zaprowadziła mnie na moje miejsce pracy- obok półek z ryżem i mąką Promocja kiepsko szła, bo zamiast zachęcać do zakupu owego soczku, pomagałam starszym babciom odczytywać etykietki z mąki, kaszy itp. No cóż, do tej alejki przychodziły głównie starsze osoby Żeby było weselej, to jeżeli już ktoś się skusił na zakup, w punkcie obsługi klienta miał odebrać gadżet (frisbi i naklejki). Jak się potem okazało, zawieruszył się nie tylko mój strój firmowy, ale też gratisy do rozdawania- POK poprosiło mnie do siebie i musiałam świecić oczami przed klientami, że gratisu nie otrzymają, gdyż sklep je zgubił... Porażka! Nikomu nie życzę takiej organizacji promocji przez sklep. Start miałam więc ciężki, na szczęście w dalszej "karierze" nie miałam już takich sytuacji
__________________
po prostu Milena Edytowane przez sugar_kitty Czas edycji: 2009-01-24 o 00:00 |
2009-01-24, 00:00 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Dot.: Zawód: hostessa
A stałaś kiedyś na tych kartach Realowskich?
|
2009-01-24, 00:07 | #18 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zawód: hostessa
Na szczęście w Realu byłam może ze dwa, trzy razy- degustacja ciastek
__________________
po prostu Milena |
2009-01-24, 00:09 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Dot.: Zawód: hostessa
Więc w życiu nie zgadzaj się na promocję tych kart - najgorsze co może być. Nikt tego nie chce, jak nikt w czasie Twojej pracy nie założy karty to Ci nie płacą nic, pomiatają Tobą te z okienka Finanse - jedna wielka porażka.
|
2009-01-24, 00:13 | #20 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zawód: hostessa
No to nieźle... :-/
__________________
po prostu Milena |
2009-01-24, 00:13 | #21 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-12
Wiadomości: 77
|
Dot.: Zawód: hostessa
Ja też tak pracuję jak mam weekend wolny Stawkę mam zazwyczaj 8-9zł.
W Tesco nikt nikogo się nie czepia, jest OK Carrefour jest okropny, pogadać z innymi hostessami nie można bo już robią problemy. Dla jakich agencji pracujecie?
__________________
|
2009-01-24, 00:14 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Dot.: Zawód: hostessa
Ackermann
Zapomniałam dodać - noszę rozmiar 34, a dziś na promocję dostałam spodnie 40 x.X Musiałam je sobie non stop trzymać, to takie z bardzo wysokim stanem, a mi zatrzymały się na biodrach, więc krok miałam tuż nad kolanami a nogawki się za mną ciągnęły mimo że mam długie nogi Edytowane przez Orlica Czas edycji: 2009-01-24 o 00:32 |
2009-01-24, 10:25 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 956
|
Dot.: Zawód: hostessa
Zgłaszam się
również jestem hostessą stawka na godzinę to zazwyczaj 7-10zł. Stałam na wielu akcjach np. ciastka,chipsy,wina,na jogurtach (lodówki brrr...). Byłam również na targach Rossmana ja bardzo lubię tą pracę dorabiam sobie w weekendy, oczywiście nie wszystkie, ale jak akurat mam więcej wolnego czasu. Lubię mieć kontakt z ludźmi, dlatego bardzo lubię tą pracę. Stałam m.in. w Realu, Tesco, Makro. Sugar_kitty Ja miałam taką sytuację dziwną jak stałam w hurtowni na Krakowskiej. Miałam degustację kawy. Bez sensu to w ogóle było, bo tam ludzie przyjeżdzają po konkrety, mają listę co do sklepu zabierają i nikt nie kupował tak drogiej kawy, tymbardziej, że tam się kupuje zgrzewkami wszystko.. No i ludzie tak się na mnie dziwnie patrzyli, po co ja tu stoję z tą kawą. Nic wtedy nie sprzedałam i co najlepsze stałam tam w sobotę i w raporcie miałam wpisane godziny pracy od 10 do 18. No i była ok. 13:40, ja stoję myślę sobie że jeszcze tyle godzin. Nagle podchodzi do mnie jedna z tych kasjerek i mnie się pyta co ja tu jeszcze robię Ona mówi żebym się zbierałą z tą kawą, bo oni sklep mają do 14 i chyba nie chcę żeby mnie zamknęli . Ja zaczęłam, szybko zwijać cały stand musiałam się z tymi torbami wielkimi przenosić na drugi koniec sklepu..a magazynierzy stali i żaden nawet nie pomógł Ostatnio na promocji dostałam okres, myślałam że umrę. A to był mój najgorszy weekend, bo miałam 5h w piątek, w sobotę 10h, w niedzielę 10h..
__________________
|
2009-01-24, 10:54 | #24 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zawód: hostessa
I znów widać brak organizacji Mam nadzieję, że zapłacili Ci chociaż tak, jakbyś do 18 stała
Ja często mam degustację "eksluzywnych" produktów: kawy czy herbaty po 20-40zł, dżemy słoiczek po 20zł, ciastka 100g za 15zł. Strasznie ciężko to sprzedać, bo choć pyszne, to cena zwala z nóg no i nie każdego stać na takie rzeczy- zresztą ja bym sama nie kupiła ciastek, które wychodzą po 150zł za kilogram Strasznie nie lubię takiego rozbicia godzin: np. sobota 8, a niedziela już 12. Wtedy sobie rozbijam po swojemu i stoję po 10 godzin. Ważne, abym wypracowała tyle godzin, ile ma być Przypomniałam sobie taką śmieszną sytuację 2 lata temu w wakacje miałam akcję promocyjną konta bankowego- polegało to na częstowaniu klientów banku lodami. Promocję mialam dzien po dniu przez 10 dni w różnych oddziałach banku w Lublinie. Warunkiem otrzymania deseru było pokazanie zaproszenia (które można było otrzymać ode mnie lub też wysyłane były klientom pocztą do domu). Nigdy nie zapomne jednego faceta, który przychodził do każdego banku z takim wymiętolonym zaproszeniem Raz przyszedł nawet z przyjaciółką No i w zależności od dnia, mogłam raz kłaść jedną lub dwie gałki lodów do pucharków. Facet był taki, że jak mu nałożyłam jedną to się upominał, że wcześniej dostał dwie i on chce dwie Tego samego faceta tata spotkał kiedyś na jakimś kiermaszu wielkanocnym, gdzie również była degustacja jakiś staropolskich potraw Facet był w swoim żywiole
__________________
po prostu Milena Edytowane przez sugar_kitty Czas edycji: 2009-01-24 o 11:00 |
2009-01-24, 11:34 | #25 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 8 294
|
Dot.: Zawód: hostessa
Cytat:
ja zaczynałam od 5.60zł/h ... śmiech po prostu... ale byłam w liceum, więc każdy grosz się liczył... ale dzięki temu miałam później mnóstwo kontaktów z różnymi firmami ... a teraz zastój..i po sesji mam zamiar wrócić do tego, ale za rozsądniejszą cenę!
__________________
" To Twoje lęki - Ty je stworzyłaś, a to co stworzyłaś - możesz zniszczyć" ... |
|
2009-01-24, 13:23 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 956
|
Dot.: Zawód: hostessa
sugar_kitty
Zapłacili mi tylko za te godziny co byłam w sklepie czyli do 14. Brak organizacji to prawda..są takie problemy wiecznie ze wszystkim..a to strój nie taki, a to produktów niedowieźli..często pracownicy hipermarketów traktują hostessy jak konieczne zło Po jakim czasie dostajecie pieniądze? Bo ja od jednej firmy dopiero po miesiącu, ale zawsze i tak wychodzi mniej więcej 1,5miesiąca. Pracowałam dla jeszcze jednej firmy i tam po 2tyg. na konto przelewali..ale tam te kobiety były tak niezorganizowane i wiecznie coś nie tak było np. do makro nie wyrobiła mi identyfikatora i nie chcieli mnie wpuścić na sklep :/ także podziękowałam im. Nie chciałam się stresować czy dostanę takie podstawowe rzeczy jak strój czy gratisy.
__________________
|
2009-01-24, 14:37 | #27 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Zawód: hostessa
Ja dostaję od ręki, po zakończonej promocji, choć wiem, że pieniądze na konto promotora wpływają nawet po 2 miesiącach.
U mnie nie raz były problemy ze standem- miałam kiedys degustację kawy, dostałam duży, ciężki ekspress do kawy, a stand to była deska na plastikowej nóżce na szczęście miałam w firmie inny stand i na tym mogłam spokojnie postawić ekspress-rozpoczęłam promocję po czasie, bo trzeba było normalny stand przywieźć, ale nigdy mi nie obcinali kasy i płacili za tyle, ile było ustalone na samym początku. Miałam też raz stand na 4 kółkach- jedno kółko mi odpadło :P na szczęście jeszcze na zapleczu, więc chłopak od wypakowywania towaru wziął mi standa na paletę i zawiózł na miejsce, a po skończonej promocji pomógł mi inny Było to bardzo miłe z ich strony, bo w końcu co ich obchodzi, że hostessa nie może sobie ze standem bez kółka poradzić. Raz na promocjach spotkałam koleżankę z Liceum, okazało się, że jej wogóle standa nie dowieźli! Tak więc kroiła na moim, a w drugim dniu na zapleczu.
__________________
po prostu Milena |
2009-01-24, 19:25 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Wiadomości: 20 817
|
Dot.: Zawód: hostessa
Ja dostaję koło 25 dnia kolejnego miesiąca.
Właśnie wróciłam z promocji, kręgosłup mi zamarzł :/ |
2009-01-24, 19:48 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 8 294
|
Dot.: Zawód: hostessa
Sugar od ręki? To super...
ja zawsze musiałam czekać długo na kasę :/ ale nigdy nie zdażyło się, żeby mnie w konia zrobili z kasą, zawsze wszystko było ok
__________________
" To Twoje lęki - Ty je stworzyłaś, a to co stworzyłaś - możesz zniszczyć" ... |
2009-01-25, 08:38 | #30 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 3 862
|
Dot.: Zawód: hostessa
o, też czasem 'hostessuje', na targach, bankietach itp. w markecie jeszcze nie stałam.
u mnie minimalna stawka to 20 zł/h, najwięcej zarobiłam ok. 50 niestety rzadko coś takiego trafia się w moim mieście
__________________
'we're all mad here. I'm mad. you're mad.' said the Cat 'how do you know I'm mad?' said Alice 'you must be' said the Cat 'or you wouldn't have come here' |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:14.