Jak nauczyć (się) wyrzucania? ;)

[Little_Shee]

Napisane przez natii4

Ja mam całą szafę Claudii od 94 roku mam katalogi Avonu od x roku , mam książki ze szkoły, mam zeszyty z gimnazjum i lo, mam moje wszystkie zabawki, mam moje ubranka dziecięce, moje sukieneczki z wczesnych lat dziecięcych, mam bardzo wiele rzeczy,ale np. serce mi się kraje jak mam swoje lalki wyrzucić

no lalki też mam, a najśmieszniejsze jest to, że nie schowane tylko dumnie zerkają na pokój z kolan maskotek niektóre z nich to nawet rączek nie mają, ale wiąże się z nimi tyle historii eh.. <chlip> mam pięcioletnią bratanicę i ona już się nauczyła, że MOPICH rzeczy nie wolno ruszać. Ostatnio tata mówi "daj Kasi te misia, którym się bawi" Kasia patrzy na mnie tymi slepkami a ja twardaka "NIE, i tak niech się cieszy, że dałam sie jej pobawić " i pomyślec że ja mam 21 lat ale np. większość moich maskotek mam od kogoś i są one nieodłącznie zwiazane z jakąś osobą. Jak ja mogłabym je oddać...

Kobitki nadszedł wreszcie czas, żeby sie do tego przyznać i spojrzec prawdzie w oczy:

TAK JESTEM CHOMIKIEM....

[natii4]

Napisane przez mech

zaraz zabijać, czemu tak brutalnie a oddać jakiejś małej dziewczynce?

Małe dziewczynki-właśnie to miałam na myśli mówiąc o zabijaniu Sama wiem jak to jest kiedy Barbi traci głowę,a Ken nogę albo lalka staje się obiektem moich fryzjerskich zabawa,a potem jest płacz,że jej włosy nie odrastają (lalka "cyborg"). Poza tym moje zabawki w ogóle nie pasują to dzisiejszych dzieci Wcale się im nie podobają.

Teraz mi się przypomniało,że w pufach w pokoju telewizyjnym mam Barbi z ciuszkami, Kenem, dziećmi,autem i reszta jej dobytku,a w na dnie szafy mam tonę maskotek

[zuzaneczka]

a czy któraś z was ma w swoich chomikowych zbiorach kulke z myszki komputerowej? bo ja własnie odkryłam że mam.

[misioczat]

Napisane przez natii4

Ja mam całą szafę Claudii od 94 roku

Ja mam (co za licytacja ) wszystkie (no moze bez trzech ) numery Cosmo, Elle, Avanti, Glamour, chyba wszystkie Marie Claire, Twoje Style od ok 1993 roku, pare rocznikow Urody i inne Mam odjazd na punkcie prasy kobiecej

Napisane przez natii4

mam moje wszystkie zabawki, mam moje ubranka dziecięce, moje sukieneczki z wczesnych lat dziecięcych, mam bardzo wiele rzeczy,ale np. serce mi się kraje jak mam swoje lalki wyrzucić

Nati, jak ja Ci zazdroszcze, ze masz to wszystko! Straszliwie zaluje, ze moi rodzice wyrzucali (z braku miejsca) moje zabawki, ubranka, a przede wszystkim KSIAZKI, PLYTY i FILMY (takimi do rzutnika) z bajkami Oddalabym moje kolekcje gazet za te starocie Naprawde, ostatnio bylam w antykwariacie i znalazlam plyte z "Tadkiem Niejadkiem" i ksiazeczke "Na jagody" i mialam lzy w oczach. Jestem okropnie sentymentalna Dobrze, ze chociaz mam pamietniki sprzed 12 (o mamo, to juz 12 ) lat

[natii4]

Napisane przez Little_Shee

no lalki też mam, a najśmieszniejsze jest to, że nie schowane tylko dumnie zerkają na pokój z kolan maskotek niektóre z nich to nawet rączek nie mają, ale wiąże się z nimi tyle historii eh.. <chlip> mam pięcioletnią bratanicę i ona już się nauczyła, że MOPICH rzeczy nie wolno ruszać. Ostatnio tata mówi "daj Kasi te misia, którym się bawi" Kasia patrzy na mnie tymi slepkami a ja twardaka "NIE, i tak niech się cieszy, że dałam sie jej pobawić " i pomyślec że ja mam 21 lat ale np. większość moich maskotek mam od kogoś i są one nieodłącznie zwiazane z jakąś osobą. Jak ja mogłabym je oddać...

Kobitki nadszedł wreszcie czas, żeby sie do tego przyznać i spojrzec prawdzie w oczy:

TAK JESTEM CHOMIKIEM....

U mnie nie ma dumnego eksponowania,ale także jest takie emocjonalne podejście. Kurcze nie umiem przeciąć tego "sznurka" łączącego z dzieciństwem
BTW-moich rzeczy też się nie rusza.

[mech]

czytam i coraz rozpaczliwiej się chichram Czy ktoś nam pomoże?

[natii4]

Napisane przez mech

czytam i coraz rozpaczliwiej się chichram Czy ktoś nam pomoże?

Ja też chichram-nie tylko przez ten wątek,ale przez ten drugi,który był pierwszy,bo był początkiem wszystkiego, czyli tego Przepraszam,ale głupawki dostaję z nadmiaru ubawu na forum

[Little_Shee]

Napisane przez mech

czytam i coraz rozpaczliwiej się chichram Czy ktoś nam pomoże?

no chyba nie ma ratunku dla chomików zostaje zbiorowa terapia, ewentualnie zbiorowe hipnotyzowanie się przy Radiu Maryja, i głosie który leczy...

a czy Wy może też tak macie, że lubicie grzebać w starociach?? ja bardzo lubię jeździć na łódzką giełdę samochodową bo można tam kupić wszystko i mnóstwo jest tam różnych rzeczy używanych począwszy od dzbanków, dzbaneczków, przedmiotów agd rtv, mebli itd. Kurde nie dośc, że sama chomikuje pełno niepotrzebnych rzeczy to jeszcze kupuje cos co komuś już nie jest potrzebne!! Potrafię np. wypatrzeć taki przedmiot, którego w normalnym sklepie bym nie kupiła, ale że kosztuje kilka zł. to potrafię wymyśleć kilkadziesiąt sposobów użycia tej rzeczy. to już chyba jest choroba

[agabil1]

witam nazywam się Agnieszka i jestem chomikiem mój nałóg sięga lat dziecinnych, już w podstawówce wszystko chomikowałam- zeszyty, karteczki, wypisane długopisy... w latach późniejszych było już naprawdę poważnie- każdy list od chłopaka, kamyczki, muszelki, zasuszone kwiatki, opakowania po czekoladzie od Niego, puste buteleczki i słoiczki po kosmetykach, skarpetki nie do pary, podarte rajstopy. Teraz z braku odpowiedniego metrażu zmuszona jestem ograniczać moje zbiory, większość musiałam wyrzucić przy przeprowadzce aktualnie mam zachomikowane stare ciuchy, bieliznę której nigdy nie założę (ale może się przydać, na wszelki wypadek), zbieram rachunki, paragony ze sklepów, torebki foliowe.

[mech]

Aga, chyba wygrałaś konkurs na Chomika Wszech Czasów

[Lexie]

Wchodząc na ten watek myślałam, że jestem chomikiem Ale chyba nie jest ze mną aż tak źle

Nie mam starych zabawek, książeczek dla dzieci (poszły do biblioteki), starych gazet (powycinene i porobione kolaże ), starych zeszytów (po prostu wyrzucone ).

Kiedyś miałam WSZYSTKO. Nie chciałam niczego wyrzucać, bo właśnie miałam wrażenie, ze wszystko się przyda Ale wyleczyłam się jakby co, mogę wam zrobić terapię

[tygrysiatko18]

Mech moze juz to ktos proponowal ale nie mam teraz czasu czytac calego watku ja napisze tak, jesli brakuje miejsca to nalezalo by kupic wieksze mieszkanie bo z mania "chomikowania" nie da sie wygrac

[mech]

Lexie! Błagam, zrób terapię i podaj metody zapasowe! Zbawczyni, na Ciebie czekałyśmy!

Tygrysie, a udzielasz bezzwrotnych pożyczek? bo całkiem mi się podoba Twój pomysł, więc jakbyś użyczył tak z 500 tys, to jutro idę oglądać chaty

[Sanderek]

Napisane przez natii4

Ja swoje lalki zapakowałam w karton ok.14 roku życia Ale nie potrafię ich wywalić.Nie bawię się nimi,ale zabijanie ich nie wchodzi w grę

Dokładnie tak samo jak u mnie. Dwa dni temu (bo własnie mamy remont) ogladałam moje laleczki, Barbie itp juz też od wielu wielu lat są spakowane i grzecznie śpią... jednak jestem dobrej mysli i ich nie wyrzucam... może moje dzieci, córeczki będą sie też nimi bawic

[zuzaneczka]

To nawiązując do waszych przedmitów z dzieciństwa.. moi rodzice zachowali moje zabawki, bajki (całe pudła), obrazki z przedszkola. I bardzo się z tego cieszę bo to pamiątka jakich mało.
Jakieś 3 lata temu odkryłam to i proszę o to dowody rzeczowe:


ps. mały konkurs bez nagród - co przedstawia obrazek??

[Little_Shee]

Napisane przez agabil1

witam nazywam się Agnieszka i jestem chomikiem mój nałóg sięga lat dziecinnych, już w podstawówce wszystko chomikowałam- zeszyty, karteczki, wypisane długopisy... w latach późniejszych było już naprawdę poważnie- każdy list od chłopaka, kamyczki, muszelki, zasuszone kwiatki, opakowania po czekoladzie od Niego, puste buteleczki i słoiczki po kosmetykach, skarpetki nie do pary, podarte rajstopy. Teraz z braku odpowiedniego metrażu zmuszona jestem ograniczać moje zbiory, większość musiałam wyrzucić przy przeprowadzce aktualnie mam zachomikowane stare ciuchy, bieliznę której nigdy nie założę (ale może się przydać, na wszelki wypadek), zbieram rachunki, paragony ze sklepów, torebki foliowe.

Aguś nie chce Cię dołować, ale beznadziejny z Ciebie przypadek

zawsze możesz sobie tłumaczyć tak jak ja, że jesteś sentymentalna

[Impersona]

Phi, zabawki, ksiazeczki... :P Wiecie co ja mam w swoim dawnym pokoju u rodzicow oprocz zabawek i ksiazeczek? Kolekcje ponad 100 szczoteczek do zebow (jako dziecko mialam na ich punkcie hopla i zbieralam je i bawilam sie nimi czesciej niz lalkami) oraz 2 pudelka od butow powycinanych postaci z gazet i katalogow, a kazda postać jest podpisana z tylu z imienia i nazwiska oraz wieku (wszystko sama wymyslalam) i kazda z postaci jest odnotowana w 2 zeszytach w twardej oprawie

[agabil1]

Napisane przez Little_Shee

Aguś nie chce Cię dołować, ale beznadziejny z Ciebie przypadek

zawsze możesz sobie tłumaczyć tak jak ja, że jesteś sentymentalna

nie musisz wiem
z tym byciem sentymentalną to się zgodzę zresztą zawsze jakieś pocieszenie

[zuzaneczka]

Napisane przez Impersona

Phi, zabawki, ksiazeczki... :P Wiecie co ja mam w swoim dawnym pokoju u rodzicow oprocz zabawek i ksiazeczek? Kolekcje ponad 100 szczoteczek do zebow (jako dziecko mialam na ich punkcie hopla i zbieralam je i bawilam sie nimi czesciej niz lalkami) oraz 2 pudelka od butow powycinanych postaci z gazet i katalogow, a kazda postać jest podpisana z tylu z imienia i nazwiska oraz wieku (wszystko sama wymyslalam) i kazda z postaci jest odnotowana w 2 zeszytach w twardej oprawie

nie no szczoteczki pobiły wszystko, szacuneczek

[mech]

Te postaci z gazet i katalogów przypomniały mi, że mam coś podobnego Wieki temu byłysmy razem z koleżanką manialaknymi wielbicielkami Sagi M. Sandemo I wymyśliłysmy, że zrobimy drzewo genealogiczne bohaterów ze zdjęciami W tym celu wycinałyśmy z gazet i zbierałyśmy zdjęcia, które potem chciałyśmy dopasować do postaci książkowych i wkleić w drzewie Drzewo nie powstało, ale te wycinane zdjęcia do dziś gdzieś mam

[Little_Shee]

Napisane przez lexie

Wchodząc na ten watek myślałam, że jestem chomikiem Ale chyba nie jest ze mną aż tak źle

Nie mam starych zabawek, książeczek dla dzieci (poszły do biblioteki), starych gazet (powycinene i porobione kolaże ), starych zeszytów (po prostu wyrzucone ).

Kiedyś miałam WSZYSTKO. Nie chciałam niczego wyrzucać, bo właśnie miałam wrażenie, ze wszystko się przyda Ale wyleczyłam się jakby co, mogę wam zrobić terapię

lexie, master lecz Nas

[kuki9]

Jestem bardzo kiepskim chomikiem poniewaz chomikuje tylko ciuchy i butelki po perfumach.Ale i tak dwie szafy juz nie domagaja z przeladowania a poleczki uginaja sie od ciezarow

[aga21087]

AHHhh ja tak mam jezeli mam wyrzyci jakies ubranie zasatnawiam sie i zastanawiam zaczynam myslec a to: byłam w tym tami i siam , a kupiłam nie tak dawno, a moze jeszcze sie przyda, ah tyle za to dałam, a tak naprawde to nie jest takie złe i jeszcze da sie ponosic i w efekcie nie wyrzucami i ciuch nadal zapycha szafe zreszta nie jeden

[tygrysiatko18]

Wybacz Mech ale aktualnie nie posiadam 500 tys ale jak tylko wejde w posiadanie takiej niepotrzebnej mi sumy odezwe sie do Ciebie, ok?

[Lexie]

Uwaga uwaga, metoda terapeutyczna

Należy się psychicznie przygotować, wypić meliskę, herbatkę, kakao , ewentualnie jakieś %

Następnie wywalamy na podłogę zgromadzone rzeczy.
Bierzemy wielkie torby/kartony.
Zaciskamy zęby i robimy selekcję, zastanawiając się czego z tych rzeczy użyłyśmy choć raz w cięgu roku Jeśli NAPRAWDĘ przypominamy sobie taką sytuację, zostawiamy. Jeśli nie, rzecz idzie do torby/pudła

Nie należy zastanawiać się nad alternatywnym zastosowaniem przedmiotu. Należy myśleć "Tyle czasu tu lezało i się nie przydało, więc już się nie przyda."

Następnie wywalamy pudła/torby. Z cieżkim sercem, ale wywalamy.
Po tygodniu w ogóle nie pamiętamy, że cos miałyśmy zachomikowane.

RADA PRAKTYCZNA - nie należy oglądać starych rzeczy, zatrzymywać się nad nimi na dłużej, wspominać, przeglądać gazet, zeszytów itp.

Sposób jest dość drastyczny, ale dobry
Jeśli wywalimy co najmniej połowę rzeczy, to jest już dobrze
Po kilku tygodniach/miesiacach operację powtarzamy

[paula007]

Ja nie mam z tym problemów. Każdej wiosny () robię generalne porządki w pokoju i wyrzucam wszystko to, co jest mi do niczego nie potrzebne. W tą sobotę bawiłam się w takie coś ale w sumie miałam do wyrzucenia tylko kilkanaście straych ćwiczeń, zeszytów itp.

[Little_Shee]

najgorsze jest to, że ja nie potrafię nie przeglądać patrzę np. na zeszyt z podstawowki a tam prowadzony dialog z psiapsiółą o problemach, z których teraz mi się śmiać chce, a wtedy były dla mnie problemami największej wagi. Ostatnio TŻ zaproponował, że da mi na kino, a sam weźmie się za umniejszanie mojej kolekcji. Uchwyciłam się klami i nie dałam się wypchnąć. Żebym jeszcze taka uparta nie była

[paula007]

Napisane przez lexie

Uwaga uwaga, metoda terapeutyczna

Należy się psychicznie przygotować, wypić meliskę, herbatkę, kakao , ewentualnie jakieś %

Następnie wywalamy na podłogę zgromadzone rzeczy.
Bierzemy wielkie torby/kartony.
Zaciskamy zęby i robimy selekcję, zastanawiając się czego z tych rzeczy użyłyśmy choć raz w cięgu roku Jeśli NAPRAWDĘ przypominamy sobie taką sytuację, zostawiamy. Jeśli nie, rzecz idzie do torby/pudła

Nie należy zastanawiać się nad alternatywnym zastosowaniem przedmiotu. Należy myśleć "Tyle czasu tu lezało i się nie przydało, więc już się nie przyda."

Następnie wywalamy pudła/torby. Z cieżkim sercem, ale wywalamy.
Po tygodniu w ogóle nie pamiętamy, że cos miałyśmy zachomikowane.

RADA PRAKTYCZNA - nie należy oglądać starych rzeczy, zatrzymywać się nad nimi na dłużej, wspominać, przeglądać gazet, zeszytów itp.

Sposób jest dość drastyczny, ale dobry
Jeśli wywalimy co najmniej połowę rzeczy, to jest już dobrze
Po kilku tygodniach/miesiacach operację powtarzamy

Lexie, cóż za szczegółowa instrukcja Gdybym miała kiedyś problemy z chomikowaniem to na pewno skorzystam

Napisane przez lexie

Należy się psychicznie przygotować, wypić meliskę, herbatkę, kakao , ewentualnie jakieś %

Oczywiście nie będziemy sugerować jaki rodzaj % będzie najlepszy. Każda szanująca się Wizażanka doskonale wie, jaki alkohol potrafi tak zaczarować

[paula007]

Napisane przez Little_Shee

najgorsze jest to, że ja nie potrafię nie przeglądać patrzę np. na zeszyt z podstawowki a tam prowadzony dialog z psiapsiółą o problemach, z których teraz mi się śmiać chce, a wtedy były dla mnie problemami największej wagi. Ostatnio TŻ zaproponował, że da mi na kino, a sam weźmie się za umniejszanie mojej kolekcji. Uchwyciłam się klami i nie dałam się wypchnąć. Żebym jeszcze taka uparta nie była

Przypomniałaś mi, że kiedyś na matmie prowadziłam dziennik z lekcji na ostatnich stronach zeszytu Chyba nawet jeszcze gdzieś to mam

[margitta]

No widzę, że tu potrzebny jest powiew zdrowego rozsądku

jestem anty-chomikiem

Też mam zwyczaj przywiązywania się do przedmiotów i znajdywania w nich miliona celów do jakich się mogą jeszcze przydać (praktyczność górą ), ale anty-chomicyzm jest silniejszy. Po prostu nie znoszę bałaganu.

Moje rady:

bierzemy ogromny worek na śmieci (najlepiej 100l) i wkraczamy do pokoju. Wszystko co nie jest naprawdę potrzebne, wrzucamy do niego. Wszystko pod wpływem impulsu. Żadnego wspominania i przemyśleń nad skarpetą (bo była ze mną w tamte wakacje... )

stare ubrania - może i są praktyczne i w świetnym stanie, ale:
1) nie podobają mi się już, brzydkie i tyle
2) nie chodziłam w nich dwa lata i głupio wyjść, bo wszyscy znajomi je widzieli dwa lata temu, więc co sobie pomyślą?
3) zmieniała styl, to mi do niczego nie pasuje
4) jest za małe/za duże

przydatne drobiazgi - zawsze sobie powtarzam: JAK MI BĘDZIE POTRZEBNA KIEDYŚ TOREBKA NA PREZENT/ SŁOIK NA MARYNATĘ/ SZMATKA DO PODŁOGI, TO PÓJDĘ I KUPIĘ Sczególnie, że takich rzeczy nie używam

zeszyty, stare książki, notatki - jak będę potrzebowała informacji na jakiś temat to są od tego porządne książki i internet.

zabawki, książeczki z obrazkami - do wora i oddać dzieciom - na pewno są jakieś w rodzinie

stare gazety - po co to komu? biblioteka, makulatura, śmietnik. Chyba, że je przeglądacie.


Jak mi się coś jeszcze przypomni to napiszę

Oczywiście popieram ładne kolekcje flakonów po perfumach