Nie czuje się dobrze kiedy chce mi coś kupić

[Elyonka]

Chodzę już z nim od 3 tygodni... spotykamy się ok. dwa razy w tygodniu. W sumie poznałam go przez internet, na jednym z wielu portali randkowych. Jest starszy ode mnie o pięć lat. Dawno tak porządnego faceta nie spotkałam dlatego od razu mi się spodobał. Jest w sumie moim pierwszym. Studiuje zaocznie i pracuje, a ma prace dobrze płatną tak że stać go na swoje utrzymanie i jeszcze coś poza tym.
Jestem w klasie maturalnej i nie ukrywam że często brakuje mi kasy na własne wydatki. Rodzice dają tylko tyle aby wystarczyło na najbardziej potrzebne rzeczy.. bilety itd. Przyzwyczaiłam się już do oszczędzania... składania grosz po groszu tak by mnie było stać na małe przyjemności

On o tym wie, za każdym razem gdy się gdzieś spotykamy płaci za jedzenie czy picie i to w sumie jest dla mnie normalne, nie drażni mnie. Tyle, że jak zaczynam z nim chodzić na zakupy, aby mu doradzić nalega aby mi coś kupić. I to mnie potwornie drażni. Nie powiem mu tego wprost bo go tym urażę.

Uważam że to ze mną coś jest nie tak... może na to ma wpływ reakcja mojej matki? Nie chciałabym z jej strony złych słów gdy zobaczy w mojej szafie nową rzecz, bo wie że nie mam aktualnie wystarczająco pieniędzy aby coś kupić. Nie wie, że mam faceta bo nie zamierzam jej o tym mówić... z racji tego że ma zupełnie inne pojecie o świecie niż ja. Nie wprowadzam ja w mojej prywatne sprawy. Gdyby znalazła coś nowego w szafie i dowiedziała się ze chodzę z kimś usłyszałabym jak myślę, że on mnie z pewnością sponsoruje bo z nim śpię - mimo że tak nie jest i nie jestem tego typu osobą.

I teraz co ja mam mu powiedzieć przy kolejnej tego typu propozycji? Nie mogę non stop mówić, że no nie wiem... mam pełno ciuchów itp. Nie powiem mu też o moich obawach związanych z moją mamą, bo uzna, że ukrywam się z tym że z nim chodzę. Wszystko podporządkowuje temu ukrywaniu się... z tym przed nią. Z rzadka pozwalam mu się odwieźć wykręcając się samodzielnością. Boję się, że może to źle odebrać... a moje stosunki z matka są na tyle pokręcone że mógłby tego nie pojąć...

Co z tym zrobić...?

[mysza89]

Kurde niewiem co w takiej sytuacji doradzic... bo przeciez rzeczy przed mamą po katach chowac nie bedziesz...znowu odmawiac i wykręcać się ciągle tez głupio.
Myśle ze mozesz "dac sobie cos kupic" raz, potem powiedziec mamie ze miałas na tą konkretna rzecz odłozone pieniądze wczesniej, mi w sumie było by głupio przed facetem tez ze chce mi kupywac rzeczy, myśle ze jak przyjmiesz taki "prezent" raz to nic złego sie nie stanie

[kasia083]

Ja też bardzo nie lubię jak mój facet coś mi kupuje i nie pozwalam na to. Jak gdzieś razem wychodzimy, to on płaci za pizze, lody itd. Czasami jak mi się uda to i ja mu coś kupie i ja za to zapłącę (np lody, piwo)

Ale jak chodzimy po sklepach, to tez ciągle pyta się mnie czy czegoś nie potrzebuję i czemu on nie może mi czegoś kupić. Odpowiadam wtedy, że chce byc niezależna i nawet jak nie mam pieniędzy to jest mi głupio od niego brać. Tak jest i Tobię radzę mówić to samo. I nie patrzyłabym się na to co powie mama, bo to faktycznie głupia wymówka, ale o Ciebie, że to Ty nie chcesz go na nic naciągać Mój TŻ później tez trochę marudzi, ale wtedy żartuję, że po ślubię sobie odbiję, albo, że brakuje mi porsche i futra z norek, a innych prezentów nie przyjmuje

[Broniecka]

Ja Cię rozumiem. Mój były też chciał mi czasem kupować jakieś ciuchy mimo tego, że nie potrzebowałam tego, bo mogłam poprosić mamę o kasę. Po prostu powiedziałam, że chcę od niego takich prezentów, bo będę się z tym czuła źle. Jeśli facet ma klasę, tak jak mówisz, to zrozumie, że masz swoją dumę i możesz czuć się niekomfortowo.

[Elyonka]

Jemu takie "sponsorowanie" mnie sprawia przyjemność... Z jednej strony nie chce mu tego odmawiać a z drugiej... pozostawia to potem niewygodne uczucie, że nie mam jak się odwdzięczyć za to.

Co do mojej mamy hm... Uważa że każda moja miłostka mogłaby zrujnować mi moje życie, że odciągałaby mnie od nauki. Bo jeżeli o to chodzi to mama finansuje mi zajęcia pozalekcyjne... dodatkowe lekcje - i nie skąpi na tym. Tyle że jej podejście do mojego faceta byłoby następujące:
1- poznany przez neta tzn szuka łatwej, ludzie poznani w internecie są fałszywi
2- starszy tzn szuka małolaty chętnej na seks -> kłótnie odnośnie zajścia w ciąże
3- odciąga córkę od nauki
Niestety wszelkie próby rozmowy z nią nie mają jakiegokolwiek sensu... ona ma własne zdanie którego nikt nie jest w stanie zmienić. No i pogorszyłyby tylko sprawę utwierdzając ją w swych przekonaniach.
Zaakceptowałaby go może gdybym już była po maturze... gdyby był w moim wieku i najlepiej gdyby to ona go mi znalazła.

[miphuhiz]

jestes z nim 3 tygodnie. to troszke za wczesnie na jakies zakupy (moim prywatnym zdaniem).

[Sabbath]

Napisane przez Elyonka

Chodzę już z nim od 3 tygodni... spotykamy się ok. dwa razy w tygodniu. W sumie poznałam go przez internet, na jednym z wielu portali randkowych. Jest starszy ode mnie o pięć lat. Dawno tak porządnego faceta nie spotkałam dlatego od razu mi się spodobał. Jest w sumie moim pierwszym. Studiuje zaocznie i pracuje, a ma prace dobrze płatną tak że stać go na swoje utrzymanie i jeszcze coś poza tym.
Jestem w klasie maturalnej i nie ukrywam że często brakuje mi kasy na własne wydatki. Rodzice dają tylko tyle aby wystarczyło na najbardziej potrzebne rzeczy.. bilety itd. Przyzwyczaiłam się już do oszczędzania... składania grosz po groszu tak by mnie było stać na małe przyjemności

On o tym wie, za każdym razem gdy się gdzieś spotykamy płaci za jedzenie czy picie i to w sumie jest dla mnie normalne, nie drażni mnie. Tyle, że jak zaczynam z nim chodzić na zakupy, aby mu doradzić nalega aby mi coś kupić. I to mnie potwornie drażni. Nie powiem mu tego wprost bo go tym urażę.

Uważam że to ze mną coś jest nie tak... może na to ma wpływ reakcja mojej matki? Nie chciałabym z jej strony złych słów gdy zobaczy w mojej szafie nową rzecz, bo wie że nie mam aktualnie wystarczająco pieniędzy aby coś kupić. Nie wie, że mam faceta bo nie zamierzam jej o tym mówić... z racji tego że ma zupełnie inne pojecie o świecie niż ja. Nie wprowadzam ja w mojej prywatne sprawy. Gdyby znalazła coś nowego w szafie i dowiedziała się ze chodzę z kimś usłyszałabym jak myślę, że on mnie z pewnością sponsoruje bo z nim śpię - mimo że tak nie jest i nie jestem tego typu osobą.

I teraz co ja mam mu powiedzieć przy kolejnej tego typu propozycji? Nie mogę non stop mówić, że no nie wiem... mam pełno ciuchów itp. Nie powiem mu też o moich obawach związanych z moją mamą, bo uzna, że ukrywam się z tym że z nim chodzę. Wszystko podporządkowuje temu ukrywaniu się... z tym przed nią. Z rzadka pozwalam mu się odwieźć wykręcając się samodzielnością. Boję się, że może to źle odebrać... a moje stosunki z matka są na tyle pokręcone że mógłby tego nie pojąć...

Co z tym zrobić...?

Ja pozwolę sobie tylko zapytać, o czym konkretnie jest ten wątek?

- O tym, że jesteś przed maturą i prosisz nas o radę, jak skutecznie oszukiwać matkę, żeby ukryć przed nią, że związałaś się ze sporo starszym chłopakiem/mężczyzną?

- O tym, że źle się czujesz, kiedy on zamiast Twoim partnerem usiłuje stać się Twoim sponsorem?

- Czy może o tym, że przeszkadza Ci nie tyle ewentualność sponsoringu, tylko to, że rzecz się wyda?


To są trzy różne kwestie (choć rzeczywiście związane ze sobą).

[misia_bella]

Napisane przez Elyonka

Chodzę już z nim od 3 tygodni...

Trzy tygodnie to wcale nie jest takie już, ja napisałabym zaledwie.
Przy kolejnych zakupach powiedz mu po prostu, że nie ma potrzeby aby Ci coś kupił, albo, że nic Ci się nie podoba.

[Anusia : )( :]

ja już to z moim przerobiła, tyle tylko, że ja też pracuje i zarabiam, ale też od początku drażniło mnie że on zawsze chce płacić, teraz doszliśmy do takiego kompromisu, że raz płace ja a raz on, ponieważ jesteśmy ze sobą niecałe pół roku - narazie nie było jeszcze zadnych kosztonych prezentów, ale wielkimi krokami zbliża się gwiadka, a ja pomimo wszystko chciałabym zachować chociaż odrobinę niezależności - ale straczy o mnie. Co do twoich spraw - uważam, że powinnaś po prostu z nim szczerze porozmawiać i powiedzieć, że krępuje cie ta sytuacja, jest ci głupio i nieswojo bo ty nie jesteś w stanie odpłacić mu sie tym samym. Wyjaśnij mu po prostu. jeżeli on powie, że mu to nie przeszkadza i że rozumie i to że nie możesz mu się odwdzięczyć nie ma dla niego żadnego znaczenia - to spoko. Co do mamy - nie powinnaś się ukrywać - to woje życie, jestes w takim wieku, że masz prawo do prywatności. Nie mówie, żebys się matce zwierzała, ale nie ukrywaj tego związku, żeby TŻ nie poczuł, że się niego wstydzisz. Uważam, że powinnaś mu powiedzieć jak wyglądaja twoje układy z mamą - niech wie jak jest, powienien zrozumiec twoje obawy, może razem wymyślicie jakieś wyjście z tej sytuacji. Rada na przyszłość - czy nie zastanawiałaś się nad usamodzielnieniem. Niedługo zdajesz maturę - przed tobą studia, może by tak zastanowić się nad studiami zaocznymi i pracą - ja podjęłam taką decyzje i nie żałuje, było na początku trochę ciężko - ale to jest wykonalne, zyczę powodzenia

[paula78]

Chodzisz z nim 3 tygodnie i stwarzasz sobei takieproblemy, szczerze wez sie za nauke bo za tydzine sie moze okazac ze sie rozstaliscie a dobrze zdana matura moze ci pomoc usamodzielnic sie na np. studiach i oderwac sie od matki.

[koKOro]

myślę, że jesteś z nim za krótko żeby przyjmować prezenty. co innego jak zaprasza Cię na jedzenie, ale w sklepie nie dałabym sobie nic kupić - dlaczego nie możesz mu jasno powiedzieć nie chce żebyś mi nic kupował? bo go urazisz? a co z Twoim zdaniem? nauczysz go, że może robić co chce? on nie ma prawa wciskać Ci czegoś na siłe, powiedz mu, że jeśli tak będzie, nie będziesz chodzić z nim na zakupy.
Poza tym nie możesz przewidzieć, jakie facet ma intencje, czy Ci tego nie wypomni przy jakiejś okazji, zrobił na Tobie dobre wrażenie, ale nie możesz powiedzieć, że zdążyłaś go już poznać.

[margitta]

Ja tu nie widzę specjalnie problemu. Nie wyobrażam sobie, że TŻ miałby mi kupować jakieś ubrania w sklepie i mimo że on chce to ja postawiłam sprawę jasno. Źle się czuję gdy mi ktoś coś kupuje, tak jestem wychowana i koniec. I chociaż ja też często nie mam pieniędzy, a TŻ ma, to wolę czegoś nie mieć niż prosić o coś TZ-ta. Po prostu spaliłabym się ze wstydu i czuła jak utrzymanka. Nie mówię oczywiście o prezentach czy jakichś drobiazgach. Ubrania to jednak spory wydatek.


Ale sama nie wiem czy ty naprawdę tego nie chcesz, czy raczej obudziło się w tobie jakieś poczucie przyzwoitości zakorzenione przez matkę. Czy naprawdę czekasz na rady jak mu powiedzieć NIE, czy może jak ukryć ubrania przed matką?

Jeżeli natomiast czekasz na opinie potwierdzające, że TŻ-ci powinni nam kupować to i owo i to jest normalne to powiem NIE - zwłaszcza gdy w grę wchodzą zaledwie trzy tygodnie bycia razem, czyli tyle co nic.

Napisane przez koKOro

Poza tym nie możesz przewidzieć, jakie facet ma intencje, czy Ci tego nie wypomni przy jakiejś okazji, zrobił na Tobie dobre wrażenie, ale nie możesz powiedzieć, że zdążyłaś go już poznać.

No właśnie. Nie rób sobie długów wdzięczności, bo jeszcze okaże się chamem i powie ci, że on na ciebie dużo wydaje to liczy na seks i nie rozumie jakim prawem odmawiasz. I dopiero wyjdziesz na tym.... kobieta powinna być niezależna od faceta.

[yoona]

nie rozumiem czemu zwyczajnie mu nie powiesz, ze nie chcesz zeby Ci kupowal ubran bo Cie to krepuje.mialam taka sytuacje i dokladnie tak powiedzialam (inna sprawa czy przynioslo to jakis skutek).

a teraz chcialabym miec taki problem bo moj chłop nic a nic mi nie kupuje, nawet lizaka:P

[koKOro]

Napisane przez yoona

a teraz chcialabym miec taki problem bo moj chłop nic a nic mi nie kupuje, nawet lizaka:P

to niedobry

[bess]

Napisane przez miphuhiz

jestes z nim 3 tygodnie. to troszke za wczesnie na jakies zakupy (moim prywatnym zdaniem).

moim również

[madmuazelle]

Napisane przez Sabbath

Ja pozwolę sobie tylko zapytać, o czym konkretnie jest ten wątek?

- O tym, że jesteś przed maturą i prosisz nas o radę, jak skutecznie oszukiwać matkę, żeby ukryć przed nią, że związałaś się ze sporo starszym chłopakiem/mężczyzną?

- O tym, że źle się czujesz, kiedy on zamiast Twoim partnerem usiłuje stać się Twoim sponsorem?

- Czy może o tym, że przeszkadza Ci nie tyle ewentualność sponsoringu, tylko to, że rzecz się wyda?


To są trzy różne kwestie (choć rzeczywiście związane ze sobą).

Ooo,zgadzam się z Twoją wypowiedzią a raczej pytaniami.Jestem ciekawa odpowiedzi autorki.


Zdaje mi się,że jest z nim dopiero 3 tygodnie,a nie już.A po drugie o chodzeniu z chłopakiem mówiło się w podstawówce,ale ok nie czepiam się już słówek.

[olcia 810]

Napisane przez miphuhiz

jestes z nim 3 tygodnie. to troszke za wczesnie na jakies zakupy (moim prywatnym zdaniem).

tez tak myśle

[Ancik]

Dziewczyno to się przyzwyczaj!! Trzeba umieć korzystać z tego co facet daje, będziesz starsza to do docenisz. Naprawdę nie wielu jest takich mężczyzn, a jeśli mu to sprawia przyjemność. Jak to się mówi, jak dają to bierz a jak biją to uciekaj
Korzystaj, korzystaj i jeszcze raz korzystaj!
Naucz się tego, każda kobieta powinna to umieć.
Lepiej umieć niż nie, takie życie
Niezależność + umiejętność korzystania=

[0096a1e2f6245c4e98bc18de9b0ed84c369ef137_632f8bf2adc0b]

Chodzisz z nim 3 tygodnie, 2 razy na tydzień = raptem 6 razy się widzieliście. Jakoś za dużo w tym co napisałaś pieniędzy się przewija.

[SztuczkaMagiczka]

[1=0096a1e2f6245c4e98bc18d e9b0ed84c369ef137_632f8bf 2adc0b;9458850]Chodzisz z nim 3 tygodnie, 2 razy na tydzień = raptem 6 razy się widzieliście. Jakoś za dużo w tym co napisałaś pieniędzy się przewija.[/quote]
Też o tym pomyślałam, trochę to podejrzane.

[madmuazelle]

Napisane przez Ancik

Dziewczyno to się przyzwyczaj!! Trzeba umieć korzystać z tego co facet daje, będziesz starsza to do docenisz. Naprawdę nie wielu jest takich mężczyzn, a jeśli mu to sprawia przyjemność. Jak to się mówi, jak dają to bierz a jak biją to uciekaj
Korzystaj, korzystaj i jeszcze raz korzystaj!
Naucz się tego, każda kobieta powinna to umieć.
Lepiej umieć niż nie, takie życie
Niezależność + umiejętność korzystania=

Fakt to miłe jeśli facet chce sam z siebie coś kupić swojej dziewczynie,bo chce jej sprawić przyjemność no ale nie jestem za tym aby był jej sponsorem i jak to napisałaś że trzeba korzystać.

[Hultaj]

w gruncie rzeczy nie chodzi o dumę, skoro nurtuje Cię, co będzie, jak mama zobaczy. Zatem jeśli masz ochotę na to, by zafundował Ci czasem coś do ubrania, to nie ma przeszkód, żyjemy w takiej kulturze, gdzie wiele dziewcząt (no i mężczyzn) nie widzi problemu z braniem pieniędzy od faceta, powiedziałabym, że wręcz z przechodzeniem z garnuszka rodziców na garnuszek chłopaka.
A jeśli faktycznie nie chcesz, by kupował Ci ciuchy, bo odczuwasz, że to w jakimś stopniu jest upokarzające, postaw sprawę jasno, nie i tyle.
Mnie np. byłoby niezbyt komfortowo nawet w przypadku gdyby chodziło o płacenie za ''kolacyjki'' i ''kino'' (w tym znaczeniu, że nie można się rewanżować, bo nie ma jak); wolałabym być wiecznie na tych randkach najedzona. Ale może ja trochę dziwna jestem.

[Apali]

Hm, powiem szczerze, że również miałam podobny problem.
Z różnicą... dostaję od rodziców pieniądzęna swoje mniejsze i większe wydatki. Jednak TŻ, jest sporo starszy i wychodzi z założenia, że on zarabia więc on płaci, kupuje.
Pewnego dnia, kiedy byliśmy na zakupach, chciał kupić mi sukienkę (po miesiącu znajomości) Powiedziałam, że szukałam miłości nie sponsora. Zaskoczyły go te słowa, ale nie poczuł się obrażony... zrozumiał, że nie jestem z nim dla pieniędzy. Od tamtej pory nie mam problemów, z kupowaniem na siłę ubrań, kosmetyków itp.

[Joszka]

miło jest gdy mężczyzna zaprasza Cie na kawę, lody czy ciastko w kawiarni, ale prezenty w postaci zakupów to trochę żenujące, ja bym się nie zgodziła na takie prezenty, to "czuć" sponsoringiem a ja jestem zbyt dumna na coś takiego

[paulina150528]

Kawa,lody itd tak,nawet kino czy cos tego typu,ale po 3 tygodniach na zakupowe szaleństwa bym sie nie zgodziła.Nie rozumiem czemu otwarcie mu nie powiesz,że nie chcesz
Dla mnie to takie troszke kupowanie Ciebie

[panistrusia]

Napisane przez Elyonka

Nie powiem mu też o moich obawach związanych z moją mamą, bo uzna, że ukrywam się z tym że z nim chodzę.
Co z tym zrobić...?

Ależ Ty naprawdę to ukrywasz, on nie ma czego 'uznawać'.

[eifersucht]

Ja bym się nie zgadzała na takie zakupy ( ciuchów itp. ). Jesteś z nim 3 tygonie, czyli tak naprawdę go nie znasz...nie wiesz czy nie będzie chciał potem 'zapłaty' za to wszystko.

[Ancik]

Napisane przez madmuazelle

Fakt to miłe jeśli facet chce sam z siebie coś kupić swojej dziewczynie,bo chce jej sprawić przyjemność no ale nie jestem za tym aby był jej sponsorem i jak to napisałaś że trzeba korzystać.

Nie miałam na myśli aby zedrzeć z niego tyle ile się da, ale skoro dla niego to przyjemny gest to dlaczego nie, takie mam zdanie.

Dziwi mnie trochę, muszę przyznać zdanie wielu dziewcząt, że wszystko jest podejrzane, nie wiem czy piszecie to kierowane złym doświadczeniem, ja miałam do czynienia z chłopakiem, który od początku nic mi nie dał sobie samej kupić i taki po prostu był, nie miał wobec mnie złowieszczych planów, po prostu tak miał.