Głodzę się!!zmuszam do wymiotów...

[iwciunia]

Wiem, że jest Ci ciężko, sama przez to przechodziłam... ale czy aby na pewno 70 kg przy takim wzroście to za dużo ? Zgadzam się z Kavala, ważniejsze są proporcje!

[kasiczka]

nie wiem jak dla mnie to duzoo:/

[Akane]

Może jednak faktycznie podaj wymiary... Bo mnie też się wydaje że 70 kg przy takim wzroście to nie jest za dużo.

[Lolanta]

W tym wypadku bardziej potrzebny bedzie Ci psycholog niz dieta... Moze wystarczy rozmowa z mama, przyjaciolka badz inna osoba ktora Cie wyslucha, ale jesli dalej bedziesz sie tak zachowywac to oznacza to tylko jedno... chopak zostawil Cie nie dlatego, ze znalazl chudsza, ale dlatego, ze znalazl madrzejsza... Bo wymioty czy niejedzenie to tylko zniszcza Ci zeby od kwasu zoladkowego, bedziesz miala pryszcze, szara cere, wcale taka metoda trwale nie schudniesz, beda Ci sie lamac paznokcie i co najwazniejsze... wcae nie bedziesz szczesliwsza.. W takim wypadku najlepiej jest isc z kumpela do kina i spotkac byc moze po drodze jakiegos przystojniaka. A co z tego, ze to nie bedzie tamten poprzedni- Kazda milosc trwa tak dlugo jak na to zasluguje. Pozdrawiam i licze na to, ze jestes madra dziewczyna.

[Kavala]

A jak się oblicza BMI, czy ktoś wie? Sama bym sobie sprawdziła.

[Akane]

http://kalorie.net/modules.php?name=Bmi - tu jest kalkulator.

Tak przy okazji to kasiczka BMI ma idealnie w normie, daleko jej nawet do nadwagi, nie mówiąc o otyłości.

[kodeina]

kasiczkom mogę sobie tylko wyobrazić jak sie czujesz - wiem że można popaść w taki skrajny stan. Mam nadzieje że wkrótce wszystko Ci się poukłada i znowu zaczniesz lubieć siebie i życie - normalne życie - normalne jedzenie.
Trzymam kciuki

[EluSiaW22]

och.....
gdy czytałam pierwszy post, to az sie rozplakalam, bo przypomnialam sobie sytuację hdy ja to przechodzila, z tego co pamietam tez zaczelo sie przez chlopaka, przez 3 lata mialam bulimie, nikomu nie powiedzilam, a gdy juz zebralam sie na odwage, zeby powiedziec, to tylko spotkalam sie z okazywaniem wspolczucia. nikt nie bedzie potrafil tego zrozumiec, jesli nie przechodzil tej choroby, nie piszcie wiec dziewczyny, ze jest glupia, ze zniszczy sobie zdrowie, zadne argumenty nie pomoga, w takiej sytuacji na 1 miejscu stawia sie dazenie do chudosci za wszelka cene, nie mysli sie o konsekwencjach i wlasbym zdrowiu.
Ja nawet nie wiem jak zdolalam z tego wyjsc, bylo bardzo ciezko, mialam juz w glowie najczarniejsze mysli odnosnie wlasnego zycia, wstydzialm sie wychodzic z domu, bo uwazalam ze jest za gruba.
Mysle, ze wszytsko zmienilo sie gdy zakochalam sie na nowo, zaczelam o siebie dbac, o wlasne zdrowie, poniewaz zaczelam myslec o przyszlosci, od roku jestem mezatka, i gdy teraz pomysle ze bylam taka głupia, ze przez swoja lekkomyslnosc, moglam doprowadzic do targedii.....
Wiem ze w takiej sytuacji potzreni sa bliscy, oni potrafia najwiecej pomoc, osoby chore na bulimie trzeba kontrOlowac, tzreba pilnowac ich przy i po posiłku (aby nie doprowadzaly do wymiotow),
JESLI MASZ ZAUFANA OSOBE POWIEDZ JEJ TO, ZOBACZYSZ TO BARDZO CI POMOZE, MIMO ZE BEDZIE CI BARDZO TRUDNO WYJAWIC TEN SEKRET
najlepiej gdyby kto mogl jak najwiecej spedzac z Toba czasu, razem przyrzdzac posiłki, kontrolowac cie, zajmowac czas, zeby jak najmniej myslec o sobie i o własnym ciele

Bedzie ciezko, ale trzymam kciuki

TERAZ WIEM ZE NAJWAZNIEJSZE JEST KOCHAC I BYC KOCHANYM, CIAŁO TO TYLKO DODATEK

[Estella]

Nie spodziewalam sie takich postow 'puknij sie glowe' etc, no co wy dziewczyny?!
Prosze zajrzyj tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=65342
Moze masz jakas zaufana osobe , z ktora moglabys szczerze porozmawiac? Od glodzenia sie i wymiotow bardzo blisko do zaburzen odzywiania, z ktorych bardzo trudno jest pozniej wyjsc. Moze potrzebna bedzie rozmowa z psychologiem, zebys mogla sobie wszystko uporzadkowac.
Jesli chcialabys porozmawiac to pisz do mnie Pw, chetnie odpowiem i usmiechnij sie

[Akane]

Napisane przez Estella

Nie spodziewalam sie takich postow 'puknij sie glowe' etc, no co wy dziewczyny?!
Prosze zajrzyj tutaj https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=65342
Moze masz jakas zaufana osobe , z ktora moglabys szczerze porozmawiac? Od glodzenia sie i wymiotow bardzo blisko do zaburzen odzywiania, z ktorych bardzo trudno jest pozniej wyjsc. Moze potrzebna bedzie rozmowa z psychologiem, zebys mogla sobie wszystko uporzadkowac.
Jesli chcialabys porozmawiac to pisz do mnie Pw, chetnie odpowiem i usmiechnij sie

A czytałaś Estello jak zareagowała założycielka wątku na dobre rady i cieplejsze słowa? Chyba nie. Radzę więc przeczytać uważnie.

[Estella]

Czytalam. Raczej chodzilo mi o pierwsze posty
Nawet jesli dziewczyna pisze, ze nie chce pomocy, to chyba jednak chce skoro pisze o swoim problemie na forum. Moze chce sobie to wszystko jakos uporzadkowac, albo dostac kilka rad.A moze jest to wolanie o pomoc.
Owszem zareagowala troche zbyt impulsywnie ale pozniej przeprosila.
Problemem jest brak samoakceptacji plus wymioty i niejedzenie.

[Akane]

Z tego co zauważyłam wynika, że to nie jest wołanie o pomoc (dziewczyna nasze rady ma sobie za nic i upiera się przy swoim) a raczej chęć zwrócenia na siebie uwagi. Do tego problemy z kontrolowaniem emocji + wewnętrzne rozbicie + agresja + brak konkretnego pomysłu na wyjście z sytuacji. Nie pomoże rozmowa przez sieć nawet z kimś, kto jej życzy jak najlepiej - tutaj niezbędny jest kontakt bezpośredni (bynajmniej nie polegający na wyciągnięciu na imprezę). Szczera rozmowa w cztery oczy z kimś bliskim, a jeśli nie ma takiej opcji - to z psychologiem. I mam nadzieję, że prędzej czy później do takiej rozmowy dojdzie, bo jeśli dziewczyna się sama nie pozbiera (a z tego co widać są na to nikłe szanse) to może być tylko trudniej.

[Nati02]

Wydaje mi się za Kasiczka już sie uspokoiła i teraz pomyśli nad tym wszystkim.

[andzya]

sama przez to przechodzilam.zreszta dalej z tym walcze o czym juz pisalam tutaj na forum. rozum mi wrocil,ale to troche zajelo.
bo teraz wiem,ze nie warto ...

[Estella]

Jasne,ze psycholog bylby lepszy, ale moze ona nie uswiadamia sobie powagi sytuacji? Czasem latwiej ocenic jest osobom niezaangazowanym w dana sytuacje.

[kasiczka]

dzięki tym wszystkim ktorzy mnie rozumieją...a Tobie Akane powiem tylko tyle:gdybym chciała zwrócić na siebie uwage to napewno nie robilabym tyego tutaj i w taki sposób,twoje rady są słuszne,ale nie musisz już sie wymądrzać i pisać jaka jestem!! Reszcie bardzo dziekuję...

[suzana]

problem w tym, ze to co napisala Akane jest w Twojej intepretacji "niechciana prawda", bo powiedziala, cos czego nie chcialas przeczytac, i zapewne moja wypowiedz tak samo zostanie skomentowana. ALE w Twoim przypadku to calkiem "normalne", ze upierasz sie "przy swoim" i nie moge dobrac slow zeby jakos ujac to na publicznym forum, wiec nie napisze tego.

Akane mala dygresja jakie jest prawdopodobienstwo, ze osoba uzalezniona od alkoholu powie Ci, ze jest alkoholikiem/ alkoholiczka, ze chce z tym skonczyc, przyzna Ci racje, ze zle robi itp? szczerze watpie, zeby jakakolwiek nasza rada cos w tym przypadku zdzialala. nie jestesmy najblizszym otoczeniem, a to ono powinno zadzialac. chociaz zaczynam sie zastanawiac, czy w takich sytuacjach autorytet ma jezcze jakis "wplyw". tu trzeba serca. Kasiczka napewno masz gdzies obok siebie takie serduszko.

[Kavala]

A ja myślę, że bunt buntem, a nasze rady i tak zapadły w jej serce, nawet jak tego nie przyznaje. Bunt, zaprzeczanie i depresja to jedne ze składowych chorób związanych z odżywianiem. Nie ma się co dziwić więc reakcją Kasiczki. A kto uważa, że ona nie chce rad, to nie zna się na tych chorobach. Taki bunt nie jest niczym innym tylko rozpaczliwym wołaniem o pomoc.
Kasiczko, wal śmiało wiele osób ci pomoże, chętnie!

[Estella]

Ja mysle, ze nawet jesli dziewczyna mowi, ze piszemy glupoty etc to sobie to w koncu przemysli i moze dojdzie do takiego wniosku jak my.

Kavala madrze napisane

[Akane]

Kasiczka: nie wymądrzam się - piszę co myślę. I nadal uważam, że powinnaś przede wszystkim porozmawiać z kimś bliskim - w cztery oczy. Poza tym ciągle nie napisałaś czego właściwie oczekiwałaś od nas, zakładając ten wątek... A przyznam, że z każdą Twoją kolejną wypowiedzią coraz bardziej mnie to intryguje. Bo skoro to nie jest ani prośba o pomoc ani chęć zwrócenia uwagi, to co?

Suzana: mądrze prawisz

[NasteCzka]

Hmm Kasiczko przykro mi bardzo ale ja Ciebie nie rozumiem , nie rozumiem twoich wypowiedzi.... przeciez masz powodzenie u innych to z twoim wyglądem powinno być OK bo mi się wydaje ze ty szukasz dziury w całym ... poprostu uzalasz sie nad sobą .... przynajmniej ja tak wywnioskowałam ale mogę się mylić.I nie rozumiem dlaczego burzysz się do wizażystek które starają Ci się pomóc....ech...

[suzana]

Akane mialam po prostu obrzydliwie wymagajacego doktora od psychologii klinicznej

jesli ktos cierpi na zabuzenie odzywiania, to nie pomoze mu internetowe forum, nie ma co sie oszukiwac, nieprawidlowe zachowania kompensacyjne - wymioty, srodki przeczyszczajace itp-, beda sie powtarzac. a jesli zaczna sie utrzymywac przez mniej wiecej 3miesiace to osoba moze popasc juz w duze tarapaty.

leczenie tego zaburzenia to nie tylko srodki farmakologiczne ale przede wszystkim psychoterapia, siegajaca do metod behawioralnych. i jak to osiagnac za pomoca forum? ...

Kasiczka jesli znasz prawdziwy powod Twojego "problemu", to juz polowa sukcesu. ale my nie nauczymy Cie jak masz sobie radzic z negatywnymi emocjami, tymi, ktore doprowadzily Cie do tej sytuacji.

[SandraBullock]

Droga Kasiczku!
Szczerze Ci wpółczuję,że chłopak z Toba zerwał po 6 latach.Ale nie możesz przez to marnować sobie życia,bo później będziesz tego gorzko żałować.Znam sporo dziewczyn z zaburzeniami odżywiania i wiem ,że bulimiczki i anorektyczki mają naprawdę mocno zniszczoną psychikę.Trudno jest im tłumaczyć,że źle robią.Ale moze posłuchasz rad,które są zamieszczone na forum i porozmawiasz z bliską ci ososbą.Wiem,że będzie ci trudno przyznać sie do tego,co robisz,ale moze akurat się uda.Życzę ci szczęścia i mam nadzieję,że w końcu dotrze do Ciebie,że źle robisz.Ja też kiedyś uważałam,ze jestem za gruba i się głodziłam, oraz wymiotowałam.Potem chciałam mieć anoreksję,ale uświadomiłam sobie po pewnym przeżyciu ,że nie tędy droga.Byłam już maksymalnie wycieńczona,nie mogłam chodzić,bo mnie wszystko bolało i po odpoczynku zaczęłam myśleć lepiej o jedzeniu i ćwiczyłam,no i schudłam.

[aLd-eczka]

eh... głodzenie się... no cóż powiem tak ja mam 177 i waże ok. 85 kg... nie mówie że z tą wagą jest mi dobrze.... o nie dlatego staram się ją zmienić haha... przed wakacjami stosowałam diete.... uwaga..."głodówka + żyganie" i wielka dupa z tego takiego jojo to jeszcze nikt nie widział a teraz eh... szkoda gadać mam taki metabolizm, że chce mi się płakać.... bo go prawie nie mam i na co mi to było??? no cóż byłam głupia... teraz szczeże mówiąc leje na wage... czekam na kogoś kto pokocha mój brzuszek a odchudzanie się dla faceta???? GŁUPOTA ja się będę odchudzać ale co najwyżej z facetem

[Martulaaa]

Kasiczku jeśli jesteś z Katowic i jesteś uczennicą zgłoś się do Specjalistycznej Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej przy ul.Sokolskiej 26.Na I piętrze jest sekretariat,poproś o umówienie na rozmowę z psychologiem.Porady są bezpłatne.Jezeli nie tam to do Instytutu Eriksonowskiego w Katowicach-Ligocie (jednak tam przypuszczam będzie to płatne).
Powodzenia

[maleńka19]

Kasiu jeżeli chcesz się odchudzać to z głową!!!Taki sposób który wybrałaś do niczego nie prowadzi to jest niszczenie organizmu a nie odchudzanie!!!Obejżyj sobie zdjęcia, podoba ci się to? bo mi absolutnie nie i założe się że nie tylko mi. Dziewczyny dobrze Ci radzą pogadaj z kimś. Zobaczysz jak to pomoże. Kasiu naprawde zadbaj o siebie bo ja wiem co potem możesz przechodzić Ty,rodzina i przyjaciele!!!moja kumpela z klasy chcial byc modelka zaczela sie glodzic a teraz jezdzi na wozku bo sama kroka nie potrafi zrobic!Zastanow sie co robisz!!

http://zdjeciaany.blog.onet.pl/

[kasiczka]

naprawde doceniam rady co niektórych zwłaszcza teraz MALEŃKIEJ19..nie chce tak wyglą





dac,ten blog mną

wstrzą

snął

,naprawde.......zaczynam coś rozumieć,ale napewno nie dzięki AKANE...dziękuję...

[Akane]

Szkoda, że Ci nie pomogłam (pisząc zresztą to samo, co inne dziewczyny czyli: odchudzanie z głową + rozmowa z kimś życzliwym, w cztery oczy) - grunt, że w ogóle zaczęłaś się nad wszystkim zastanawiać. Nie będę pluć jadem i obrażać się, że tak ostro zaakcentowałaś swoje ostatnie zdanie. Najważniejsze, że zaczniesz coś robić ze swoim zdrowiem. Życzę Ci lepszego samopoczucia i poprawy nastroju.

Pozdrawiam,
Akane

[elganja]

poza tym skoro piszesz ze sama sobie z soaba nie radzisz to musisz isc do specjalisty - psychologa. Aha! uwązam że taka proporcja masy ciała do wagi nie jest zła to daje BMI=21-22 a norma jest do 24 wiec nie masz sie co głodzić.

[maleńka19]

Ciesze się Kasiu że zaczynasz rozumieć. Łebek do góry, będzie oki tylko pozwól sobie pomóc. Trzymam mocno kciuki.