Proces Otylii Jęrzejczak o nieumyślne spowodowanie śmierci brata -rozpoczęty .

[marcelina73]

Napisane przez aniolekbraz

marcelina73 - to nie watek prawniczy, ale jesli juz o tym mowa (nie wiem czy i na ile znasz kk.) Zabojstwo to art. 148 § 1. K.k. Ogolnie mozna zostac pozbawienym wolnosci na czas nie krotszy od lat 8, 25 lat pozbawienia wolności albo dozywotniego pozbawienia wolnosci. "zabojstwo uprzywilejowane" czyli zabojstwo nieumyslne art.155 - "kto nieumyslnie powoduje smierc czlowieka". Tylko akurat co do przypadku Otylii jest to 177 § 2 k.k. "nieumyślne spowodowaniewypadku drogowego" gdyz ona dokonala tego poprzez naruszenie zasad bezpieczenstwa ruchu (predkosc byla jak wiadomo wielokrotnie wyzsza, a powinna dodatkowo dostosowac ja do warunkow atmosferycznych) co doktórego skutkiem jest smierc czlowieka i jak tu rozmowa byla w wielu watkach jest tu kara pozbawieniawolnosci od 6 miesiecy do lat 8. Co prawda o ile wiem nie yla nigdy wczesniej karana co do tego przewinienia, fakt przyznania sie do winy to jednak za malo aby orzec tak mala kare. I nie zdziwie sie jesli (jak nie juz) prokurator zlozy apelacje co do wyroku. Z kazusow jakie juz mialem wiem, iz kara jaka ona dostala jest orzekana glownie gdy bylo przyznanie sie do winy itd (jak w jej przypadku) a tylko w przypadku nieumyslnego wypadku, predkosci przekroczenia itd. Korzysta sie tez z regul okreslonych w przepisach drogowych i niepisanejreguly wynikajacej z istoty ruchu drogowego i interpretacji przepisow,np. zasada ograniczonego zaufania.
I tutaj jest sedno sprawy. Nie mozna jej zamienic na inny rodzaj kary np. na kare ograniczeniawolnosci, gdyz ustawodawca konkretnie okreslil rodzaj kary, w tymprzypadku kare pozbawienia wolnosci od 6 miesięcy do lat 8. A to czy sie przyznala czy nie, to tylko kwestia odchodzenia od maksymalnego wymiaru. Zauwaz ze jak wspomnialam oprocz zabojstwa bylo niedostosowanie sie do predkosci ograniczonej na danym odcinku oraz na ograniczonej widocznosci.
Ale to wszystko z mojej strony, gdyz jak mowilam tu nie omawiamy ani kasusow ani nie sa to watki prawne.

Otylia się nie przyznała do winy.
Prokurator wypowiadał się, że jego ta kara satysfakcjonuje.
A co orzekania poniżej dolnej granicy i wymierzenia kary łagodniejszego rodzaju - przeczytaj art 60 k.k.
Oprócz zabójstwa?

Ty jesteś kobieta czy mężczyzna? - bo piszesz w różnych rodzajach.

[aniolekbraz]

Jak juz wspominalam nie mam zamiaru juz z toba dyskutowac i uwazam ze te rozmowy miedzy toba "taka magister prawnik" a studententka prawa sa zbyteczne. Prawo cywilne, gospodarcze tak przy okazji to chyba nie to samo co karne. Nie sadzisz? Inaczej by bylo to wszystko jednym.
Ale to watek naprawde oddzielny a nie glowny, wiec dodatkowo bez sensu juz pisanie o tym z toba.

[marcelina73]

Napisane przez aniolekbraz

Jak juz wspominalam nie mam zamiaru juz z toba dyskutowac i uwazam ze te rozmowy miedzy toba "taka magister prawnik" a studententka prawa sa zbyteczne. Prawo cywilne, gospodarcze tak przy okazji to chyba nie to samo co karne. Nie sadzisz? Inaczej by bylo to wszystko jednym.
Ale to watek naprawde oddzielny a nie glowny, wiec dodatkowo bez sensu juz pisanie o tym z toba.

Sądzę, ale jak widzisz prawo karne pamiętam jednak dość dobrze - a jak nie pamiętam - sięgam do Lexa.
I na migistrze nie skończyłam swojej edukacji prawniczej.
Jakąś tam orientację więc mam - a Ty pierwsza przedstawiłaś się jako "studentka prawa" co miało Cię czynić specjalistką w temacie.

[Iwona31]

Uważam, że prawo jest po to, aby bezwzględnie było przestrzegane, a jeżeli ktoś je narusza - nie istotne, czy z premedytacją, czy nie i nie istotne, czy jest politykiem, aktorem, sportowcem, górnikiem itd... - powinien ponieść konsekwencje. Bozia po to dała nam rozumek, żeby go używać i przewidywać ewentualne skutki naszych wszelkich poczynań.

[aniolekbraz]

Zgadzam sie w 100% z Toba Iwona31

[Luba]

Napisane przez aniolekbraz

Duzo ludzi ma magistra, co nie znaczy ze maja odpowiednia wiedze i zasluzyli na nia. No ale nie mam zamiaru juz znizac sie do poziomu jaki prezentujesz udowadniajac jaka to oczytana jestes i co tylko nie robisz.

Pięknie, nie ma co... Student trzeciego roku nie bedzie się "zniżał" do dyskusji z kimś kto już tę samą edukacje skończył.

[jennuś]

Napisane przez sportsmenka86

W celu byś poznała wysiłek fizyczny i psychiczny

Pamiętaj, sport zawodowy to nie rozrywka

Matko, ale nikt nie kazał jej wybierać takiej drogi życiowej, skoro to wybrała i dalej robi to znaczy że lubi, prawda? To nawet wysiłek jej sie rekomp[ensuje. A co powiedzieć o ludziach, ktorzy mają całkowicie odwrotną sytuację.

Moje zdanie jest taki: Otylia i tak juz dosytala gorszą karę od wszystkich sankcji jakie istnieją w polskim prawie, tzn. ktos tu juz wczesniej napisal ze bedzie do konca zycia zyć ze swiadomoscia ze zabila brata, to jest o wiele gorsze od pozbaiwenia wolnosci. Druga kwestia, powinna zostać oceniona jak normalny szary czlowiek a jej osiagniecia nie powinny byc wtracane w ta sprawe. A po trzecie: dla mnie to jest niewyobrażalne że uważa sie za niewinną, bo to była ewidentnie jej wina, i to jest dal mnie najwiekszym szokiem.

[sportsmenka86]

Napisane przez jennuś

Matko, ale nikt nie kazał jej wybierać takiej drogi życiowej, skoro to wybrała i dalej robi to znaczy że lubi, prawda? To nawet wysiłek jej sie rekomp[ensuje. A co powiedzieć o ludziach, ktorzy mają całkowicie odwrotną sytuację.

Matko, ja tak nie zasugerowałam.


EDIT: Otylia zdobyła srebrny medal MŚ nie w swojej konkurencji koronnej. Respekt dla niej

[amistad.k.m.s]

Fresa

Napisane przez marcelina73

Myślę, że to bardzo mądra uwaga.
Oliwia mogła przekuć tę tragedię w wiele większe dobro niż swój powrót na szczyt i akcje charytartywne.
Mogła faktycznie przyznać się i zaapelować do takich jak ona młodych, niedoświadczonych kierowców - i w ogóle do wszystkich kierowców - o ostrożną jazdę, mogła zorganizować całą akcję społeczną na ten temat - siebie uczynić symbolem - jak jedna głupia decyzja na drodze może zmienić całe życie. Nasze i innych.
Może na to za wcześnie.
Ale bez przyznania się przed samą soba i innymi, że jest się winną - nie ma o tym co myśleć. Bez wzięcia odpowiedzialności za to, co się stało.
Takie postawy są bardzo ważne, zwłaszcza, że prawie nieobecne. Wszem i wobec słychać głosy przeróżnej maści gwiazd i gwiazdeczek, jak to szybko jeżdżą i jak robią w konia poilicję. Ha, ha, ha - pełny ubaw.
Do czasu ...

Zgadzam się. Zawsze mnie to dziwi dlaczego ludzi znani tak chętnie opowiadają o swoich przestępstwach. Wstyd.

Napisane przez aniolekbraz

Duzo ludzi ma magistra, co nie znaczy ze maja odpowiednia wiedze i zasluzyli na nia. No ale nie mam zamiaru juz znizac sie do poziomu jaki prezentujesz udowadniajac jaka to oczytana jestes i co tylko nie robisz.

Żałosne

[Iwona31]

Śledząc wiadomości w spr. procesu Otylii odniosłam wrażenie, że za przyznaniem czy nieprzyznaniem się Otylii do winy stoi sztab prawników i to oni mimo wszystko kierują Jej wypowiedziami i postawą. Być może wynika to z faktu, że jest osobą publiczną i odnosi sukcesy w sporcie.

[Fioletto]

Napisane przez Iwona31

Śledząc wiadomości w spr. procesu Otylii odniosłam wrażenie, że za przyznaniem czy nieprzyznaniem się Otylii do winy stoi sztab prawników i to oni mimo wszystko kierują Jej wypowiedziami i postawą

sztab prawników i, jak przypuszczam, psychologów, którzy zapewne próbują pomóc Otylii w otrząśnięciu się po wypadku.
niestety, najwyraźniej zmierza to w kierunku zupełnego zaprzeczenia, czy też wręcz wyparcia ze świadomości winy za śmierć brata.
uważam, że to błąd. jakże inna byłaby sytuacja, gdyby Otylia- tak jak już pisałyście- wyznałaby swoją winę i poddała się karze. taka postawa - chęć "odpokutowania" -byłaby, moim zdaniem, chyba jedynym właściwym wstępem do pogodzenia się z tym, co się stało.
Domaganie się uniewinnienia w tym konkretnym przypadku odbieram jako "ucieczkę" przed brutalnym faktem. jestem w stanie to zrozumieć, bo niełatwo jest żyć ze świadomością, że przyczyniło się do śmierci najbliższej osoby.
jednak takiej winy (pomijając już aspekt prawny i biorąc pod uwagę czysto ludzki punkt widzenia) zaprzeczyć się nie da. prędzej, czy później sumienie wyrzuci taką próbę wyparcia się odpowiedzialności.