Oleje i olejki do włosów część VII

[Gjanduja]

rydzowy czyli z lnicznika siewnego, a nie z grzyba rydza

[Sylwia1900r]

Napisane przez Gjanduja

rydzowy czyli z lnicznika siewnego, a nie z grzyba rydza

Też niedawno jeszcze myślałam że z grzyba, tego oleju używali w Top Chef, dopiero mama powiedziała mi że z jakiegoś zioła/rośliny, ale długo nie mogłam dojść z jakiej. Nazwa trudna do zapamiętania.

[pseudofeministka]

Napisane przez Sylwia1900r

Ja ostatnio zafarbowałam sobie włosy szamponetką, dałam tylko na nie odżywke nawilżającą mr.potters, i myślałam że to wystarczy, po wysuszeniu zrobił mi się straszny puch, aureola latających lekkich włosów.
Spowodowało to że nie dałam sobie żadnego silikonowego serum przed suszeniem, widać gołym okiem że oleje naturalne lub sera pozytywnie wpływają na włosy, już sobie nie wyobrażam pielęgnacji bez serum na końcówki.

W pelni popieram. Ja nawet sobie nie zdawalam sprawy z tego jak daleko siega to pozytywne dzialanie

Z uwagi na to, ze zbyt czesto olejowalam wlosy, szybciej zaczely mi sie przetluszczac. W zwiazku z tym zrobilam sobie przerwe, tak wypadlam z rytmu ze wlosow nie olejowalam z dobre 1,5 miesiaca. Wlosy zaczely sie puszyc, staly sie niesforne , niewygladzone, niedociazone
Wczoraj nalozylam migdala na kilka godzin - wlosy staly duzo gladsze, dociazone, blyszczace ;D Wystarczylo na koniec tylko serum z silikonami i problem niesfornosc znikl

[Sweet_nuka]

Witam Was, oto efekt miesięcznego olejowania włosów i płukanek z kawy. Nawet nie sądziłam, że uzyskam aż taką gładkość! Najlepiej widać w powiększeniu na komputerach, na komórce średnio idzie zauważyć różnicę.

[pseudofeministka]

Napisane przez Sweet_nuka

Witam Was, oto efekt miesięcznego olejowania włosów i płukanek z kawy. Nawet nie sądziłam, że uzyskam aż taką gładkość! Najlepiej widać w powiększeniu na komputerach, na komórce średnio idzie zauważyć różnicę.

A coz to za plukanka z kawy? Chyba troche przyciemnilo Ci wlosy

[201607040946]

Napisane przez Sweet_nuka

Witam Was, oto efekt miesięcznego olejowania włosów i płukanek z kawy. Nawet nie sądziłam, że uzyskam aż taką gładkość! Najlepiej widać w powiększeniu na komputerach, na komórce średnio idzie zauważyć różnicę.

Ale przyciemniło! Nie śmierdziały ci fusy? Ja głownie dlatego nie używam

[Sweet_nuka]

Napisane przez pseudofeministka

A coz to za plukanka z kawy? Chyba troche przyciemnilo Ci wlosy

No tak troche :d o płukance z kawy pisalam tutaj: http://urodowepopoludnie.blogspot.co...-dziaania.html

Napisane przez kaguya

Ale przyciemniło! Nie śmierdziały ci fusy? Ja głownie dlatego nie używam

Pierwsze płukanki robiłam z Jacobs zielonej i nie przeszkadzał mi zapach kawy. Potem rodzice kupili jakas kawe "no name" i nie dalam rady ;/ Wrocilam do Jacobs, zreszta po niej włosy sa ladniejsze. Poza tym czemu fusy? Robie kawe w ekspresie, fusów nie ma, zostaja w papierowym filtrze. chyba ze myslalas o peelingu?

[Jigoku]

Napisane przez Sweet_nuka

No tak troche :d o płukance z kawy pisalam tutaj: http://urodowepopoludnie.blogspot.co...-dziaania.html



Pierwsze płukanki robiłam z Jacobs zielonej i nie przeszkadzał mi zapach kawy. Potem rodzice kupili jakas kawe "no name" i nie dalam rady ;/ Wrocilam do Jacobs, zreszta po niej włosy sa ladniejsze. Poza tym czemu fusy? Robie kawe w ekspresie, fusów nie ma, zostaja w papierowym filtrze. chyba ze myslalas o peelingu?

Ja czasami robię fusy do peelingu i plukanki, ale fakt - ekspres bez porównania wygodniejszy mi niestety się po płukance szybciej włosy przetluszczaja, ale wizualnie rzeczywiście wyglądają lepiej i są gladsze

[SceneQueene]

Napisane przez Sweet_nuka

No tak troche :d o płukance z kawy pisalam tutaj: http://urodowepopoludnie.blogspot.co...-dziaania.html



Pierwsze płukanki robiłam z Jacobs zielonej i nie przeszkadzał mi zapach kawy. Potem rodzice kupili jakas kawe "no name" i nie dalam rady ;/ Wrocilam do Jacobs, zreszta po niej włosy sa ladniejsze. Poza tym czemu fusy? Robie kawe w ekspresie, fusów nie ma, zostaja w papierowym filtrze. chyba ze myslalas o peelingu?

Bardzo mnie tym zaciekawilas. Czyli codziennie robisz świeżą i tę całą ilość co wyjdzie po prostu używasz do płukania po myciu i już tak zostawiasz?

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[Jigoku]

Napisane przez SceneQueene

Bardzo mnie tym zaciekawilas. Czyli codziennie robisz świeżą i tę całą ilość co wyjdzie po prostu używasz do płukania po myciu i już tak zostawiasz?

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

Moim zdaniem lepiej po płukance jeszcze dodatkowo spłukać wodą, bo po kawie często zostaje na włosach nieprzyjemny osad.
Przy fusiastej kawie i niedokładnym przefiltrowaniu nie ma innego wyjścia.

[SceneQueene]

Dzięki . Jutro kupię sypana i będę próbować. Tylko żeby mój blond się nie stał brązem :-(

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[Jigoku]

Napisane przez SceneQueene

Dzięki . Jutro kupię sypana i będę próbować. Tylko żeby mój blond się nie stał brązem :-(

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

Jeśli boisz się zmiany koloru to ja bym odpuściła.

[pseudofeministka]

Napisane przez Sweet_nuka

No tak troche :d o płukance z kawy pisalam tutaj: http://urodowepopoludnie.blogspot.co...-dziaania.html

Pierwsze płukanki robiłam z Jacobs zielonej i nie przeszkadzał mi zapach kawy. Potem rodzice kupili jakas kawe "no name" i nie dalam rady ;/ Wrocilam do Jacobs, zreszta po niej włosy sa ladniejsze. Poza tym czemu fusy? Robie kawe w ekspresie, fusów nie ma, zostaja w papierowym filtrze. chyba ze myslalas o peelingu?

Dzieki za inspiracje z ta plukanka kawowa, przeczytalam Twoj post i tez uraczylam nia swoje wlosiska (ze ja do tej pory o niej nie wiedzialam) Proporcje troche zmienilam, bo wlosy mam prawie do pasa. Co do procesu tworzenia plukanki: to kawe przeflitrowalam srednio, zostalo troche fusow , nawet na wlosach troche sie osadzilo, ale przejezdzajac mokrymi dlonmi czesc udalo mi sie usunac, b fusy ladnie osadzaly sie na dloni. W kazdym razie jak wlosy wyschly zadnych fusow nie mialam, wiec nie ma sie co ich bac Pierwsze wrazenia to takie, ze wlosy przede wszystkim sa wygladzone, lejace i blyszczace - do czego zawsze daze siegajac po wszelkie kosmetyki do wlosow Kolor mi sie troche przyciemnil, ale mam wlosy ciemny blond , wiec mi taka zmiana nie przeszkadza , natomiast posiadaczki platynowego blondu czy innych jasnych odcieni obawiajace sie zmiany koloru musza troche uwazac Zreszta co bylo widac na Twoich zdjeciach

Widze, ze lubisz takie rozne eksperymenty wlosowe A probowalas juz dodawac do bezsilikonwych odzywek/masek make ziemniaczana? Tez daje fajny efekt

[angelinmyheart]

Robiłyście płukankę z kawy rozpuszczalnej? Czy lepsza jest zwykła?

[Sylwia1900r]

Napisane przez angelinmyheart

Robiłyście płukankę z kawy rozpuszczalnej? Czy lepsza jest zwykła?

Fusiasta.
Rozpuszczalna to już podróbka

[Jigoku]

Napisane przez angelinmyheart

Robiłyście płukankę z kawy rozpuszczalnej? Czy lepsza jest zwykła?

Można i z takiej i z takiej, u mnie po rozpuszczalnej też był efekt

[angelinmyheart]

Napisane przez Sylwia1900r

Fusiasta.
Rozpuszczalna to już podróbka

Napisane przez Jigoku

Można i z takiej i z takiej, u mnie po rozpuszczalnej też był efekt

Dzięki za odp.
Ja właśnie zawsze robiłam z rozpuszczalnej.

[kascysko]

Napisane przez Sylwia1900r

Fusiasta.
Rozpuszczalna to już podróbka

Dlaczego podróbka?

[Dynaa]

Napisane przez kascysko

Dlaczego podróbka?

Nie podrobka. To jest po prostu wysuszona kawa, ktora byla wczesniej juz zaparzona. Przynajmniej tak slyszalam.

[kascysko]

Napisane przez Dynaa

Nie podrobka. To jest po prostu wysuszona kawa, ktora byla wczesniej juz zaparzona. Przynajmniej tak slyszalam.

Nie, nie tak się to odbywa akurat Pytam dlatego, bo jestem ciekawa skąd wziął się mit "kawa rozpuszczalna = podróba"

[lanavera]

Może dlatego, że kawa rozpuszczalna w procesie produkcji jest tak mocno przetwarzania chemicznie, że niewiele ma z kawą wspólnego. W pewnym momencie procesu jest biała i muszą ją sztucznie barwic spowrotem na brązowo. Także yyyy nie dzięki. Ani do picia, ani do włosów, ani do niczego.

[kascysko]

Napisane przez lanavera

Może dlatego, że kawa rozpuszczalna w procesie produkcji jest tak mocno przetwarzania chemicznie, że niewiele ma z kawą wspólnego. W pewnym momencie procesu jest biała i muszą ją sztucznie barwic spowrotem na brązowo. Także yyyy nie dzięki. Ani do picia, ani do włosów, ani do niczego.

Chyba jakiś napój kawopodobny Kawę rozpuszczalną (taką prawdziwą) ekstrahuje się po prostu nadkrytycznym dwutlenkiem węgla i dostaje się w zasadzie esencję kawy bez fusów, jak ktoś takowych nie lubi
Akurat produkcja kawy rozpuszczalnej to prawie sama fizyka

[Sylwia1900r]

Napisane przez kascysko

Dlaczego podróbka?

Napisane przez kascysko

Nie, nie tak się to odbywa akurat Pytam dlatego, bo jestem ciekawa skąd wziął się mit "kawa rozpuszczalna = podróba"

Mit, bo poddana obróbce, niektórzy się nie napiją.
Kawa ziarnista to dla nich tylko ta jest kawą, bo tylko zmielona, nawet sami czasem w domach mielą.
Ja akurat jestem kawoszem niewymagającym, i piłam wszystkie, mielone, ziarniste, rozpuszczalne, od tanich po droższe, smakowe.
Rano muszę sobie napić bo nie funkcjonuję, długo muszę szorować zęby, to fakt że zabarwia, ale mam szczoteczkę elektryczną, lepiej wtedy czyści.

[kascysko]

Napisane przez Sylwia1900r

Mit, bo poddana obróbce, niektórzy się nie napiją.
Kawa ziarnista to dla nich tylko ta jest kawą, bo tylko zmielona, nawet sami czasem w domach mielą.
Ja akurat jestem kawoszem niewymagającym, i piłam wszystkie, mielone, ziarniste, rozpuszczalne, od tanich po droższe, smakowe.
Rano muszę sobie napić bo nie funkcjonuję, długo muszę szorować zęby, to fakt że zabarwia, ale mam szczoteczkę elektryczną, lepiej wtedy czyści.

Ja akurat jestem z tych niepijących w ogóle (ewentualnie raz na ruski rok mleko z kawą, bo kawą z mlekiem bym tego nie nazwała ), ale "fusiary" z całą pewnością więcej nie spróbuję, mój żołądek kiedyś mi pokazał, co o niej myśli . Niemniej jednak obcuję z osobą, która pije jedynie kawę (parzoną), wodę i mleko, więc wszystko jest kwestią preferencji

Ale kawa rozpuszczalna (nie napój kawopodobny) jak najbardziej jest kawą.

[enn_]

Napisane przez kascysko

Chyba jakiś napój kawopodobny Kawę rozpuszczalną (taką prawdziwą) ekstrahuje się po prostu nadkrytycznym dwutlenkiem węgla i dostaje się w zasadzie esencję kawy bez fusów, jak ktoś takowych nie lubi
Akurat produkcja kawy rozpuszczalnej to prawie sama fizyka

Nie wiedzialas, ze kawa rozpuszczalna, espresso ze Starbucksa i inne podobne to nie sa prawdziwe kawy i tylko glupi/pozerzy/wstaw-inne-slowo pija takie siki? Wstyd!

[kascysko]

Napisane przez enn_

Nie wiedzialas, ze kawa rozpuszczalna, espresso ze Starbucksa i inne podobne to nie sa prawdziwe kawy i tylko glupi/pozerzy/wstaw-inne-slowo pija takie siki? Wstyd!

Taka jestem nieświadoma braków wiedzowych

[lanavera]

Napisane przez kascysko

Chyba jakiś napój kawopodobny Kawę rozpuszczalną (taką prawdziwą) ekstrahuje się po prostu nadkrytycznym dwutlenkiem węgla i dostaje się w zasadzie esencję kawy bez fusów, jak ktoś takowych nie lubi
Akurat produkcja kawy rozpuszczalnej to prawie sama fizyka

Pytanie w takim razie, które produkty w sklepie na półce z kawami są faktycznie kawą rozpuszczalną, a które produktem kawopodobnym.

Napisane przez enn_

Nie wiedzialas, ze kawa rozpuszczalna, espresso ze Starbucksa i inne podobne to nie sa prawdziwe kawy i tylko glupi/pozerzy/wstaw-inne-slowo pija takie siki? Wstyd!

Jeśli ta złota myśl jest wysnuta na podstawie mojego poprzedniego posta, to daruj sobie. Nie jestem kawoszem, ale nie lubię przetworzonych mocno produktów, a kawa rozpuszczalna, jaka by nie była, po prostu mi nie smakuje. Jest dla mnie kwaśna i nie przypomina prawdziwej kawy, którą lubię. Nie widzę sensu picia rozpuszczalnej, skoro równie łatwo i szybko można zrobić zwykłą. To tak jakby porównywać rosół ugotowany z mięsa i warzyw z kostką rosołową rozpuszczoną w wodzie... Nie wierzę, że ma takie same właściwości. Jednak nie potępiam tego, że ktoś rozpuszczalna kawę lubi i pije, nic mi do tego i nie bardzo rozumiem jak to mogłoby kogokolwiek czynić 'pozerem' lub głupim.

[SceneQueene]

Napisane przez lanavera

Pytanie w takim razie, które produkty w sklepie na półce z kawami są faktycznie kawą rozpuszczalną, a które produktem kawopodobnym.







Jeśli ta złota myśl jest wysnuta na podstawie mojego poprzedniego posta, to daruj sobie. Nie jestem kawoszem, ale nie lubię przetworzonych mocno produktów, a kawa rozpuszczalna, jaka by nie była, po prostu mi nie smakuje. Jest dla mnie kwaśna i nie przypomina prawdziwej kawy, którą lubię. Nie widzę sensu picia rozpuszczalnej, skoro równie łatwo i szybko można zrobić zwykłą. To tak jakby porównywać rosół ugotowany z mięsa i warzyw z kostką rosołową rozpuszczoną w wodzie... Nie wierzę, że ma takie same właściwości. Jednak nie potępiam tego, że ktoś rozpuszczalna kawę lubi i pije, nic mi do tego i nie bardzo rozumiem jak to mogłoby kogokolwiek czynić 'pozerem' lub głupim.

Zgadzam się. Nie pamiętam gdzie, ale gdzieś kiedyś wpadłam na artykuł, że kawa rozpuszczalna jest bardzo chemiczna, przez co niezdrowa - czy to prawda, nie wiem, bo się nie znam na rzeczach tego typu, ale zdecydowanie wolę sypana.

Wysłane poprzez Sony Xperia Z2.

[enn_]

Ale rozpuszczalna kawa ktora jest freeze-dried (czyli wysuszona z zaparzonej - uproszczenie) nie jest chemiczna. mozna sie spierac co do smaku, ale to kawa jak kazda inna.

Sklad kawy rozpuszczalnej to kawa, gdzie tu chemia?

[myszka2020]

Wrócę do tematu

Kończy mi się krokosz, mam jeszcze morelkę, ale kusi mnie coś nowego - rozważam olej kameliowy lub moringa - ktoś coś?