Spirala - wątek zbiorczy!

[side85]

szukałam informacji na temat spirali ostatnio i tak sobie natrafiłam na ten wątek na naszym wizażu.
Dziwię się trochę dziewczyny, odchodząc od tamatu samej spirali i jej działania, że tak dałyście się wciągnąć w tę dyskusję z Judylą.
Od dłuższego czasu spotykam na forum dziwny schemat. ktoś kto tylko wspomni o wierze jest atakowany. Ja osobiście olewam to co ona pisze, ignoruję, bo choć sama chodzę do kościoła to dziecka nie zamierzam mieć w najbliższym czasie i trudno zostanę za to osądzona wedle mojej wiary, ale będąc studentką musiałam zdecydować się na antykoncepcję hormonalną.
Judyla i tak nie zmieni zdania, ale to zdanie wolno jej mieć. To publiczne forum i ona sobie powiedziała co wiedziała, trzeba było tylko wywalić jej kilka linków z artykułami do poczytania i kropa. Strasznie ją atakujecie. Według mnie dużo mocniej dlatego że osłania się wiarą.
Dla mnie osobiście cała jej ideologia jest strasznie śmieszna, ale ma prawo będąc zalogowanym użytkownikiem to wyrażenia poglądów, jeśli działa zgodnie z prawem i nie wnosi treści niezgodnych z regulaminem.

a co do samej spirali mam jeszczeakie pytanie: czy zdarza się tak przy jakichś rodzajach spirali że nie ma się okresu wcale? Znam kobietę która nie miała bardzo długo okresu i twierdziła że to normalne. Dlatego właśnie zaczęłam szukać informacji, bo nurtuje mnie jak to możliwe?

[lalicja]

Napisane przez side85

szukałam informacji na temat spirali ostatnio i tak sobie natrafiłam na ten wątek na naszym wizażu.
Dziwię się trochę dziewczyny, odchodząc od tamatu samej spirali i jej działania, że tak dałyście się wciągnąć w tę dyskusję z Judylą.
Od dłuższego czasu spotykam na forum dziwny schemat. ktoś kto tylko wspomni o wierze jest atakowany. Ja osobiście olewam to co ona pisze, ignoruję, bo choć sama chodzę do kościoła to dziecka nie zamierzam mieć w najbliższym czasie i trudno zostanę za to osądzona wedle mojej wiary, ale będąc studentką musiałam zdecydować się na antykoncepcję hormonalną.
Judyla i tak nie zmieni zdania, ale to zdanie wolno jej mieć. To publiczne forum i ona sobie powiedziała co wiedziała, trzeba było tylko wywalić jej kilka linków z artykułami do poczytania i kropa. Strasznie ją atakujecie. Według mnie dużo mocniej dlatego że osłania się wiarą.
Dla mnie osobiście cała jej ideologia jest strasznie śmieszna, ale ma prawo będąc zalogowanym użytkownikiem to wyrażenia poglądów, jeśli działa zgodnie z prawem i nie wnosi treści niezgodnych z regulaminem.

a co do samej spirali mam jeszczeakie pytanie: czy zdarza się tak przy jakichś rodzajach spirali że nie ma się okresu wcale? Znam kobietę która nie miała bardzo długo okresu i twierdziła że to normalne. Dlatego właśnie zaczęłam szukać informacji, bo nurtuje mnie jak to możliwe?

Można nie mieć wcale okresu- ale po zastosowaniu wkładki Mirena- jest dla kobiet starszych, już w okresie przekwitania, ze względu na dużą zawartość hormonów- po jakimś czasie zatrzymuje miesiączkowanie.

[alka6]

Są spirale z hormonem. Wiele kobiet je chwali. Ja jednak jestem bardzo sceptycznie nastawiona. Moja siostra miała taką i całkowite wstrzymanie miesiączki bardzo źle zniosła. To trzeba poczytać na ten temat i samej zadecydować.

Wczesnoporonne działanie spirali tez mozna ominąć. Wystarczy zrezygnować z seksu w dni płodne. Jednak jest zawsze ochrona na wypadek kiedy obliczenia zawiodą.
Nikt nikogo nie zmusza do stosowania okreslonej antykoncepcji.
Mozna badać śluz, mierzyć temperaturę i rodzić dzieci.

[alka6]

http://www.ladyinsert.pl/pytania.php...464a89a3ca5dfe
a tu inna - mirena
Mirena - wkładka z hormonem. To hit wśród metod zapobiegania ciąży. Ma najwyższą skuteczność. Leczy również poważne ginekologiczne dolegliwości. Mirena ma kształt spirali z miniaturowym zbiorniczkiem z progestagenem. Stopniowo uwalniany hormon, powoduje gęstnienie śluzu szyjkowego a także hamuje narastanie błony śluzowej macicy. Uniemożliwia w ten sposób zagnieżdżenie się zapłodnionego jajeczka. Takie wkładki są najskuteczniejsze, nie przeszkadzają przy współżyciu, działają długo i - tylko miejscowo. Mogą je spokojnie stosować kobiety karmiące piersią. Poza tym, spirala z hormonem zmniejsza ryzyko rozwoju mięśniaków, a także nowotworu trzonu macicy, zapobiega rozrostowi śluzówki macicy, a więc - też rozwojowi endometriozy. Jednak przez pierwszy miesiąc po założeniu spirala może powodować lekkie bóle podbrzusza, jej zakładanie czasem może być bolesne, niekiedy możliwe są plamienia. Trzeba mieć na uwadze fakt, że takie wkładki nie są odpowiednie dla pań z wadą macicy.
http://www.erodzina.com/index.php?id=52,646,0,0,1,0

[side85]

dzięki dziewczyny, chodziło mi o przypadek kobiety, która ma 39 lat i dlatego bardzo wydawało mi się dziwne.

[jenny_s]

witam
mam spiralę od 5 lat, teraz powinnam ją wyjąć już,czego sie boje bardzo mimo ze zakładanie nie bolało aż tak bardzo, mam pytanie :w sierpniu mija dokładnie 5 lat, a wolny termin jest dopiero na wrzesień, myślicie, że ten miesiąc nie ma znaczenia, ja myślę, że nie, ale może odpowie mi ktoś kto to robił już parę razy ?z góry dziękuję za odpowiedź

[michalina121]

w czwartek idę na Mirenkę - prywatnie - ma kosztować 1 000,00 zł, dziecko jedno już mam - od 8 lat żyję w strachu - czy będę w ciaży czy nie - przy tabletakch sex właściwie jest niepotrzebny , prawda ?
teraz mam nadzieję ODETCHNĄĆ - po wszystkim napiszę czy przeżyłąm

[michalina121]

ok - żyję
jest dobrze !
NIe wierzyć wszystkim, które mówią, że strasznie BOLI - owszem nie jest to zabieg przyjemny czy całkowicie niewyczuwalny.

Mój Gin sprawnie sprawę załatwił - gdy coś robił - mówił co będzie i jakie odczucie może mnie spotkać. Powiedziałąm,z ę na forum dziwczęta wypisują o mdleniu i totalnym rozpruwaniu czy przebijaniu ścianek - poiedział, że są takie pacjentki, które wchodząc na fotel mdleją albo okrutnie panikują - nakręcając swoją psychikę.

Za dwa tygodnie mam przyjsć na całkowite dopasowanie długości niteczek i już !

całuski

[bergamia]

Napisane przez michalina121

ok - żyję
jest dobrze !
NIe wierzyć wszystkim, które mówią, że strasznie BOLI - owszem nie jest to zabieg przyjemny czy całkowicie niewyczuwalny.

Mój Gin sprawnie sprawę załatwił - gdy coś robił - mówił co będzie i jakie odczucie może mnie spotkać. Powiedziałąm,z ę na forum dziwczęta wypisują o mdleniu i totalnym rozpruwaniu czy przebijaniu ścianek - poiedział, że są takie pacjentki, które wchodząc na fotel mdleją albo okrutnie panikują - nakręcając swoją psychikę.

Za dwa tygodnie mam przyjsć na całkowite dopasowanie długości niteczek i już !

całuski

Ojjj...nie zgodzę się z Tobą. Nie należę do osób które mdleją na widok fotela i nakręcają sobie psychikę. Do zakładania spirali byłam nastawiona bardzo pozytywnie i optymistycznie, nie przewidywałam żadnego większego bólu, zresztą mam dość wysoki próg bólu. Jednak to co przeżyłam przy zakładaniu a w szczególności po założeniu, nie da się opisać, gdybym mogła wyrwałabym sobie tą spiralę żeby tylko przestało boleć...Byłam zszokowana, że mnie tak boli, bo jak wypytywałam koleżanki żadna nie miała takich przejść. No i dowiedziałam się później, że bardzo rzadko, ale jednak zdarzają się takie przypadki jak mój, to jest jakieś tam wyjątkowe unerwienie czy wrażliwość, które czasem kończą się nawet omdleniem podczas zakładania wkładki. Pociechą jest fakt, ze to bardzo rzadkie przypadki (że też takim musiałam być) A Tobie zazdroszczę, że nie bolało, ja gdzieś w lutym będę musiała wymienić i już się martwie


Jenny_S z tego co wiem wkładkę lepiej usunąć troszkę wcześniej, ale jeśli masz wątpliwości zadzwoń do lekarza i zapytaj.

Pozdrawiam

[michalina121]

ojjj - to całe szczęście, że ja nie jestem takim przypadkiem !

Fizycznie jestem już zabezpieczona - ciekawa jestem tylko kiedy moje psychiczne nastawienie dopasuje się do fizycznego zabezpieczenia i nie będzie zapalało sie czerwone światełko. Jezeli mozesz to napisz ile to trwało u Ciebie?
całuski

[bergamia]

Napisane przez michalina121

ojjj - to całe szczęście, że ja nie jestem takim przypadkiem !

Fizycznie jestem już zabezpieczona - ciekawa jestem tylko kiedy moje psychiczne nastawienie dopasuje się do fizycznego zabezpieczenia i nie będzie zapalało sie czerwone światełko. Jezeli mozesz to napisz ile to trwało u Ciebie?
całuski

A co masz na myśli pisząc o psychicznym nastawieniu, poziom zabezpieczenia? Ja mam zwykłą miedzianą spiralkę, więc to "czerwone światełko" czasem mi się jeszcze zapala Ale Ty masz "Mirenę" więc zabezpieczona jesteś maksymalnie; hormonalnie i mechanicznie Pozdrawiam

[paula78]

Ja tez mam wysoki prog bolu ,rwanie zebow 8 nie bylo tak okropne jak zakladanie spirali,niestety mnie bolalo ,bardzo.

mnie do wymiany zostalo jeszcze pelne 3 lata a juz zbieram na znieczulenie ;-)

Czerwone swiatelko zapal mi sie zawsze ,czy bralam pigulki ,gumka,spirala zapal mi sie i juz ,nie jest to panika ale czekam na okres,obserwuje objawy przedokresowe wszytsko dlatego iz naprawde nie chce byc w ciazy i tyle,niestety te obawy beda mnie nachodzic jeszcze kilkanascie lat,taki dano nam krzyz do niesienia;-)

[aferka]

Napisane przez michalina121

są takie pacjentki, które wchodząc na fotel mdleją albo okrutnie panikują - nakręcając swoją psychikę.

Z pewością nie należę do osób, które jakoś specjalnie przejmują się wizytą u gina, a mimo to mnie bolało i po zejściu z fotela zrobiło mi się słabo. Potem gdzieś czytałam, że jest to możliwe, ze względu na unerwienie ścianek macicy. Nawet w ulotce "stoi" napisane, że niektóre pacjentki odczuwają silne zawroty głowy i jeśli nie przejdzie im to w ciągu 30 minut od założenia wkładki, to należy ją wyjąć. Tak więc nie jest to tylko kwestia psychiki.
A przez to, że zakładanie mnie bolało, to bardzo się boję wyjmowania. Całe szczęście mam jeszcze 2 lata.

[Abi81]

bergamia ja tez naleze to tych wrazliwcow
Przy zakladaniu solcogenu odplywalam, musialam lezec z 10 min na lezance A przy drugim porodzie mialam schizy, bylo mi slabo, myslalam ze zemldeje a meza widzialam podwojnie
Niestety ja nie mam jeszcze zalozonej spiralki, ale u mnie to w zasadzie najwiekszym problemem jest jak juz pisalam lekarz, bo bylam u kilku i nikt sie kwapi. Moja gin mi odmowila 2 razy wlasnie ze wzgledu na moja wrazliwosc bo moge zemdlec. Wiec jedziemy na gumkach, zyje w stresie i jest nieciekawie. Juz kilka razy sie zbieralal aby wkoncu zalorzyc to spirale ale nie mam do kogo pojsc.

[jenny_s]

Napisane przez bergamia

Jenny_S z tego co wiem wkładkę lepiej usunąć troszkę wcześniej, ale jeśli masz wątpliwości zadzwoń do lekarza i zapytaj.

Pozdrawiam

właśnie problem w tym, że się zgapiłam z tymi terminami, koleżanka mi powiedziała, że lekarz na urlopie jest, a w rejestracji nikt nie odbiera:/, ehs ,trudno muszę czekać aż wróci, bo co innego mi zostało, w ogóle jak pomyślę już o wyciąganiu tego to mnie zimny pot ze strachu oblewa, brrrr, nie wiem czy się zdecyduję następny raz na to, teraz planuję 3 dziecko, i później pomyślę co dalej

[monka79]

witam
dziewczyny mam pytanko
czy majac spirale moge uzywac tamponow ?
bo slyszalam rozbiezne opinie
moj gin powiedzal ze moge
i juz sama niewiem jak to jest .

[bergamia]

Napisane przez monka79

witam
dziewczyny mam pytanko
czy majac spirale moge uzywac tamponow ?
bo slyszalam rozbiezne opinie
moj gin powiedzal ze moge
i juz sama niewiem jak to jest .

No właśnie, opinie są rozbieżne, ja szczerze mówiąc sama się zastanawiam i czasem chętnie bym użyła, ale jednak mam jakieś opory. Ale myślę, że to zależy od długości niteczek. Bo jeśli są tak krótko przycięte, że wcale nie wystają z szyjki macicy to na tzw. "chłopski rozum" nic nie stoi na przeszkodzie żeby używać tampony, bo to chyba tylko o to chodzi żeby niteczki się nie zaczepiły o tampon i żeby przy usuwaniu go nie przemieścić wkładki

[jenny_s]

Napisane przez bergamia

No właśnie, opinie są rozbieżne, ja szczerze mówiąc sama się zastanawiam i czasem chętnie bym użyła, ale jednak mam jakieś opory. Ale myślę, że to zależy od długości niteczek. Bo jeśli są tak krótko przycięte, że wcale nie wystają z szyjki macicy to na tzw. "chłopski rozum" nic nie stoi na przeszkodzie żeby używać tampony, bo to chyba tylko o to chodzi żeby niteczki się nie zaczepiły o tampon i żeby przy usuwaniu go nie przemieścić wkładki

witam
otóż drogie dziewczynki, mam spirale od lat 5 i nie wyobrażam sobie nie używać tamponów, chybabym nie mogła normalnie egzystować, nic mi sie nie przemieściło, wszystko jest w jak najlepszym porządku, życie erotycznie mam w normie i w ciążę nie zaszłam przez te 5 lat, więc wydaje mi się ze nie ma co panikować i spokojnie używać sobie tamponików
pozrawiam

[bergamia]

Napisane przez jenny_s

witam
otóż drogie dziewczynki, mam spirale od lat 5 i nie wyobrażam sobie nie używać tamponów, chybabym nie mogła normalnie egzystować, nic mi sie nie przemieściło, wszystko jest w jak najlepszym porządku, życie erotycznie mam w normie i w ciążę nie zaszłam przez te 5 lat, więc wydaje mi się ze nie ma co panikować i spokojnie używać sobie tamponików
pozrawiam

No to ja bym chciała wiedzieć skąd biorą się te wszystkie zastrzeżenia do używania tamponów przy wkładce, ktoś wie

[jenny_s]

Napisane przez bergamia

No to ja bym chciała wiedzieć skąd biorą się te wszystkie zastrzeżenia do używania tamponów przy wkładce, ktoś wie

hmm powiem szczerze ,że mój lekarz też niby mówił, że w zasadzie nie widzi on przeciwwskazań ale się może właśnie zdarzyć, że jak te nitki są za długie to niby się mogą zaplątać w tampon, ale to się zdarza raz na nie wiem milion no, i trzeba mieć naprawdę pecha, generalnie jak się chodzi regularnie na kontrole co pół roku to lekarz widzi przecież czy jest wszystko ok, ja np sobie nie wyobrażam nie używać tamponów i męczyć sie z podpaską , lubię ćwiczyć nawet w te dni , jakbym miała mieć podpaskę ?masakra
pozdrawiam

[monka79]

dzieki za odpowiedzi
w koncu lekarz chyba wie co mowi
ja do swojego lekarza chodze od ladnych paru lat ,poprowadzil mi dwie ciaze i mam do niego zaufanie .
a zapytalam dlatego ze chcialam poznac jak to jest w praktyce .
pozdrawiam

[nykta]

Witam!

Jestem u Was po raz pierwszy i chciałabym się dowiedzieć czy podczas działania mireny chodzi mi o jej hormon można bez obaw zażywać antybiotyki, które wpływają na tabletki anty /ale one też mają hormony/ Czy podczas antybiotykoterapii działa tylko wkładka a hormon nie? Może któraś z was leczyła sie antybiotykiem i nie zabezpieczała się dodatkowo?:cool :

[Teje]

Po przeczytaniu wątku "wpadka" spanikowałam i zaczęłam, szukać dodatkowej formy antykoncepcji. Od 20 lat biorę pigułki i nigdy na szczęście nic się nie wydarzyło, ale to nie wyklucza, że w przyszłosci tez tak będzie. Ogólnie myślę bardziej o zmianie tabletek na implant hormonalny, podobno pewniejszy, ale zastanawiam się tez nad rozwiązaniem : pigułki + wkładka.

Z tym, że jest pewnien problem - mam 42 lata, dzieci nie mam i nie planuję, więc nie wiem, jaka wkładka w tym przypadku wchodzi w grę - Mirena? Poza tym, jestem azjatką o bardzo drobnej budowie ciała i w dodatku o w zasadzie zerowym progu tolerancji bólu. W moim przypadku założenie wkładki mogłby się odbyć tylko i wyłącznei pod narkozą. ( nawet wymaz z pochwy mam tak robiony, a zwykłe badanie ginekologiczne - wziernikiem dla dziewic...).

aferko, piszesz, że jeżeli kobieta ma po założeniu wkładki zawroty głowy przez ponad 30 min , to nalezy ją zdjąć. Ja paskudnie się już czułam po założeniu menstrual cup - http://en.wikipedia.org/wiki/Menstrual_cup - czy to znaczy, że absolutnie nie powinnam się decydować na wkładkę? A może jednak warto spróbować?

[bergamia]

Teje, jesli na 100% nie chcesz mieć dziecka, pomyśl o sterylizacji, w Polsce nielegalna ale już w Słowacji, Czechach i Niemczech nie ma sprawy, tylko nie wiem jak załatwić. Ja zazdroszczę koleżance która wyjechała do Anglii i tam złożyła wniosek o sterylizację, został rozpatrzony pozytywnie i wykonany na ubezpieczenie, bajka... A połączenie wkładka+hormony masz w mirenie.

[Teje]

Dziekuję, będę musiała o tym pomysleć. Owszem, jestem na 100% pewna, że nie chce dziecka, ja mam 42 lata, mój mąż 61, tu już nawet nie chodzi o to, ze żadne z nas nie chce dziecka - po skończeniu przez nie liceum mielibysmy 61 i 80 - jak tu płacic za studia itd. Poza tym, uważam, że dla dziecka posiadanie tak starych rodziców wcale nie jest dobre.

Ach, żeby i u nas takie rzeczy były refundowane...

[aferka]

Napisane przez Teje

aferko, piszesz, że jeżeli kobieta ma po założeniu wkładki zawroty głowy przez ponad 30 min , to nalezy ją zdjąć. Ja paskudnie się już czułam po założeniu menstrual cup - http://en.wikipedia.org/wiki/Menstrual_cup - czy to znaczy, że absolutnie nie powinnam się decydować na wkładkę? A może jednak warto spróbować?

Wydaje mi się, że menstrual cup to jednak co innego - nie ma styczności z macicą.
Jeśli już na to tak źle reagujesz to ja bym się zastanowiła czy ryzykować wkładkę. Ale najlepiej porozmawiaj z ginekologiem co by Ci polecił. Może zastrzyki DepoProvera?
Raz na trzy miesiące zastrzyk, zero miesiączek, zero kłopotów, zabezpieczenie świetne, ale jak niektórzy ginekolodzy ostrzegają - zero kontroli cyklu.
Wszędzie są jakieś za i przeciw niestety.

[Teje]

Za i przeciw ma oczywiście kazda metoda antykoncepcyjna. Ale spytam się o zastrzyki, podejrzewam, że z wkładką mogą być pewne problemy...

[bergamia]

Napisane przez Teje

Dziekuję, będę musiała o tym pomysleć. Owszem, jestem na 100% pewna, że nie chce dziecka, ja mam 42 lata, mój mąż 61, tu już nawet nie chodzi o to, ze żadne z nas nie chce dziecka - po skończeniu przez nie liceum mielibysmy 61 i 80 - jak tu płacic za studia itd. Poza tym, uważam, że dla dziecka posiadanie tak starych rodziców wcale nie jest dobre.

Ach, żeby i u nas takie rzeczy były refundowane...

Żeby u nas w "kraju narzuconej płodności", sterylizacja nie była traktowana jak przestępstwo, pieniądze jakoś by się uzbierało, bo przeliczając każda antykoncepcja kosztuje i to niemałe pieniądze.

Napisane przez aferka

Ale najlepiej porozmawiaj z ginekologiem co by Ci polecił. Może zastrzyki DepoProvera?
Raz na trzy miesiące zastrzyk, zero miesiączek, zero kłopotów, zabezpieczenie świetne, ale jak niektórzy ginekolodzy ostrzegają - zero kontroli cyklu.
Wszędzie są jakieś za i przeciw niestety.

Ja pytałam mojego gina o te zastrzyki...Powiedział, że jeśli będę źle tolerowała tą formę antykoncepcji, nie mam odwrotu i muszę sie męczyć 3 miesiące aż przestanie działać...no i odpuściłam sobie.

A jak będziesz zbierała "grupę wyjazdową" to daj znać

[aferka]

Napisane przez bergamia

Ja pytałam mojego gina o te zastrzyki...Powiedział, że jeśli będę źle tolerowała tą formę antykoncepcji, nie mam odwrotu i muszę sie męczyć 3 miesiące aż przestanie działać...no i odpuściłam sobie.

Zgadza się, też się tego bałam. Ale na szczęście ja dobrze tolerowałam zastrzyki - brałam je przez rok z kawałkiem jesli dobrze pamietam.

[msroczka]

Mam pytanie do dziewczyn, które maja wkładkę.

Ja mam od 6 miesiecy wkładke bez hormonu ( ze wzgledu na moj wiek). Od początku po załozeniu spirali mam długie krwawienia miesiączkowe 8-12 dni (pytałam lekarza po 2 miesiacach od zalozenia,czy to normalne. mowil ze powinno sie "unormowac")
Zastanawiam sie, czy WY tez macie tak długie miesiaczki dodam jeszcze,że odstep miedzy miesiączkami to 28 -34 dni (najczęściej 32 dni)